wolicie wydać pieniądze na dobry ciuch czy kosmetyk?

[nikkodertia]

Co wolicie kupic gdy macie do wyboru porzadny ciuszek czy powiedzmy dobry markowy krem do twarzy badz inny kosmetyk?Obejdziecie sie raczej bez pielelegnacji czy modnego ciuszku?

[Harriboo]

Zdecydowanie ubrania. Kosmetyki mnie tak nie zachwycają.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ThinkOrange]

Kometyk; czasem coś z pielęgnacji, czasem jakiś kolorowy

[Gomra]

Ja też uwielbiam nowe ciuchy, cieszę sie kiedy mogę pozwolić sobie na coś pożądnego.
Za buty zdarza się że i zapłacę 300 zł, za krem nigdy bym tyle nie dała.
Ale ja ogólnie bardzo mało kosmetyków używam, i dobrze mi z tym
Jedynie za perfumymogę trochę zapłacić, ale zdarza mi się to bardzo rzadko.

Zdecydowanie wolę kupować ciuchy.

[Butterfly1986]

hehe...ja wybrałabym czekoladki na szczęście potrafię się obyć bez ciuszka i bez kosmetyków Gdyby jednak kończył mi się kosmetyk, który używam na co dzień, to kupiłabym kosmetyk. Swoją drogą, chyba Ci się bardzo nudzi, skoro taki temat wpadł do głowy

[mary_poppins]

Raczej kosmetyk, tzn. coś z kolorówki.

[DarkChocolate666]

Nie umiem się zdecydować, bo na perfumy i kremy do twarzy wydaję dość sporo i to samo się tyczy wszelkich akcesoriów typu okulary, paski, torby i biżuteria

[201608251020]

Chyba raczej kosmetyk. Choć ostatnio wolę wydawać kasę na eventy typu koncert albo na wyjazd ze znajomymi. Ale jak mam wybrać, to kosmetyk (tym bardziej że mam problemy z cerą... )

[blekitne_niebo]

Ciężkie pytanie

Uważam jednak, że żadne ubranie nie zdobi tak bardzo jak piękne włosy i zadbana skóra. W sytuacji gdy mam ograniczone fundusze nie nabywam nowych ubrań, a jedynie uzupełniam kosmetyczne niedobory (głównie pielęgnacyjne). Gdy widzę że moje ciało jest zadbane wystarczy mi "stara" koszula i dżinsy a i tak czuję się świetnie

[grubella]

Pytanie z gatunku"Kochasz bardziej mamusię czy tatusia?"

Wszystko zależy od potrzeb i stanu posiadania. Jeśli potrzebuje się dobrego kosmetyku , nie można bez niego funkcjonować to się go kupuje.
Wygląd skóry, cery, włosów ważniejszy niż fatałaszek.
A jeśli bez danego kosmetyku można się obyć , zastąpić tańszym to się kupuje ciuch jeśli potrzebny.

[201605300922]

absolutnie ciuch. Kosmetyków używam niewiele i też nie jakieś bardzo drogie. A na ubrania potrafię ładne pieniądze przepuścić...

[DudiBoy]

Nie rozumiem po co taki wątek zakładać?

[chwast]

Nic nie wolę... mam potrzebę kupić podkład b0 mi się skończył to kupię podkład... podoba mi się bluzka i mogę kupić to kupię bluzkę....

[tablanka88]

Zdecydowanie kosmetyki i perfumy

[201703061208]

kosmetyk o ubrania dbam żeby się szybko nie zniszczyły więc nie mam potrzeby kupować co sezon nowych, z kosmetykami jest inna sprawa (szczególną słabość mam do francuskich). Będąc na wakacjach za granicą kupuję je wytwarzane w tradycyjny sposób i traktuję jako pamiątkę, np. olejek do włosów z destylatem różanym przypomina mi o plantacjach w Grasse a balsam do ciała z ekstraktem kwiatu pomarańczy o uprawach na południu Włoch. Niesamowita przyjemność dla zmysłów wyciągnąć coś takiego w połowie zimy w Polsce i przypomnieć sobie wspaniałe wyjazdy. Z ubraniami nigdy tak nie miałam, nie pobudzają mojej wyobraźni. Zresztą-wszyscy wiedzą o tym że nie ma dla mnie lepszego prezentu niż kosmetyk, nie musi być drogi ale ma być ciekawy. Nie zdarzyło się nigdy żebym była niezadowolona z kosmetycznego prezentu a otrzymałam ich mnóstwo przez całe życie, począwszy od wieku 5 lat i próśb-mamo zamów mi coś z Avonu albo Oriflame z serii dla dzieci, proooszę
ubrania, buty, torebki kupuję dużo rzadziej niż kosmetyki, nie czuję potrzeby posiadania stosu ciuchów w podobnych kolorach i fasonach. Biżuterii wcale nie zbieram, mam kilka rzeczy z kamieniami szlachetnymi itp. ale nic nie kupiłam sama, większość to prezenty urodzinowe lub spadek po prababci (których i tak nie noszę bo nie chcę gdzieś zgubić).
Podsumowując-dużo kasy na zakupy mi nie schodzi, głównie kosmetyki i co miesiąc staram się nie przekraczać stówki ponieważ mam świadomość że za te pieniądze kilka zwierząt w schronisku przeżyje miesiąc, więc zamiast kupić głupoty lepiej podarować tam trochę karmy, kocyków czy opłacić leczenie jakiegoś zwierzaka.

[comablack89]

Ojjj ciezki temat ale kasę wyrzucam raczej proporcjonalnie na szmaty i kosmetyki


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607111040]

Kosmetyk.

[Minna]

Zależy od potrzeb. Lubię zarówno dobre kosmetyki, perfumy, jak i dobre ciuchy. Wydaję kasę na to co aktualnie mi potrzebne

[ladylajla]

Kosmetyk.
Chociaż zależy jaki ciuch.
Ale raczej kosmetyk, jeśli wybieramy między produktami w miarę dostępnymi dla śmiertelnika, takimi z drogerii lub dobrej sieciowej odzieżówki.
Bo jeśli wybór miałby być między wieczorową kiecką Versace, Valentino czy innego projektanta a powiedzmy, megamega ekskluzywnym kremem z sikami żółwia czy innym błotkiem z dna wodospadu niagara, to hmm, chyba jednak ubranie. Chociaż w sumie nie wiem, czy bym chciała taką suknię mieć - na pewno chciałabym ją mieć choć raz na sobie

Rozkminy Podsumowując - jakbym dostała tysiaka do przepuszczenia z zastrzeżeniem: ciuch lub kosmetyk, to biorę kosmetyk. Jak kilkadziesiąt tysia - raczej ciuch

[nikkodertia]

Napisane przez Butterfly1986

hehe...ja wybrałabym czekoladki na szczęście potrafię się obyć bez ciuszka i bez kosmetyków Gdyby jednak kończył mi się kosmetyk, który używam na co dzień, to kupiłabym kosmetyk. Swoją drogą, chyba Ci się bardzo nudzi, skoro taki temat wpadł do głowy

Hmm...mysle,ze bardziej chcialam znalezc kompanow wydawania kroci na kosmetyki zamiast ubrania...Mam wrazliwe cera i odkad zauwazylam poprawe uzywam jedynie farmaceutycznych i testowanych dermatologicznie kosmetykow...Troche mi z tym glupio,ze kupuje tonik Shiseido za 220 zlo zamiast porzadnych spodni,ale tlumacze sobie,ze pilegnacja skutkuje zadbanym wygladem i jest inwestycja dla osob posiadajacyhc problemy zdrowotne,ale z drugiej strony zzera mnie poczucie winy...Wydajesz krocie na kosmetyki a ciuchy kupujesz w H&M?Stad to pytanie...

[tablanka88]

Napisane przez nikkodertia

Hmm...mysle,ze bardziej chcialam znalezc kompanow wydawania kroci na kosmetyki zamiast ubrania...Mam wrazliwe cera i odkad zauwazylam poprawe uzywam jedynie farmaceutycznych i testowanych dermatologicznie kosmetykow...Troche mi z tym glupio,ze kupuje tonik Shiseido za 220 zlo zamiast porzadnych spodni,ale tlumacze sobie,ze pilegnacja skutkuje zadbanym wygladem i jest inwestycja dla osob posiadajacyhc problemy zdrowotne,ale z drugiej strony zzera mnie poczucie winy...Wydajesz krocie na kosmetyki a ciuchy kupujesz w H&M?Stad to pytanie...

Hehe ja mam kolorówkę z najwyższych półek, perfumy Chanel, a np balerinki z allegro za 40 zł/spodnie z Terranovy,... nie wydaję dużo na ciuchy, stawiam na klasyczne rzeczy, które pasują do wszystkiego

jeśli chodzi o pielęgnację to używam tylko aptecznych Iwostin, La Roche Posay

[201607111040]

A ja jestem trochę sknera ubraniowa, bo droższe kupuje właściwie tylko takie klasyczne ubrania, które są zawsze modne. Prędzej wydam 100 na kosmetyk niż na ubranie.

[201605161006]

Ja zdecydowanie kosmetyki. Uwielbiam czytać składy, w ogóle odkąd umiem czytać składy i jako tako się na tym znam to kupuję o wiele za dużo pielęgnacyjnych kosmetyków. Kosmetyk (dobry) to inwestycja w urodę i zdrowie, a ubrania to coś co zawsze możesz ściągnąć i tego nie mieć :P. Ubrania też są ważne ale dla mnie osobiście jak mam problem czy wydać na kosmetyk czy ciuch to wybiorę kosmetyk, chyba że ciuchem będą superbuty bardzo mi się podobające i pasujące mi (a to jest tragedia zważywszy że prawą stopę mam o rozmiar większą).

[loua]

Kosmetyk, szczególnie pielęgnacja. Potrafię wydać 300-500zł na krem czy serum, a marudzić nad butami za 100zł. Choć u mnie to zmieniło się z wiekiem, kiedyś było zupełnie odwrotnie

[nikkodertia]

Napisane przez loua

Kosmetyk, szczególnie pielęgnacja. Potrafię wydać 300-500zł na krem czy serum, a marudzić nad butami za 100zł. Choć u mnie to zmieniło się z wiekiem, kiedyś było zupełnie odwrotnie

Jejku,jakbym siebie slyszala!Mam zupelnie inne spostrzezenia i podejscie do cen ubran i kosmetykow.Ostatnio bez zwazania na cene zakupilam meteoryty Guerlaina,bo przeciez to taki kultowy kosmetyk cera bedzie promienna itp.a w Vera Nova odmowilam bluzki,ktora wpadla mi w oko,bo kosztowala 150 zlotych...to przeciez za drogo jak na letni ciuszek...totalna abstrakcja...

[8c5e47fe6e48fd89bc9c227f1239fe5b9f79e095_5edd71729ccf0]

Ja wolę kupić i to i to. Ale mam swoje limity i staram się kupować w promocjach. Po co mam wydać za podkład 79 zł jak mogę 40. Nie szaleję z mega drogi kosmetykami bo skóra tego nie potrzebuje a i pielegnacje ta apteczna da sie kupic w przystepnej cenie, np w melissie. Poza tym ubrania kupuje jak mi sie cos bardzo spodoba i musze to miec, albo czekam do wyprzedazy.

[nikkodertia]

[1=8c5e47fe6e48fd89bc9c227 f1239fe5b9f79e095_5edd717 29ccf0;46956597]Ja wolę kupić i to i to. Ale mam swoje limity i staram się kupować w promocjach. Po co mam wydać za podkład 79 zł jak mogę 40. Nie szaleję z mega drogi kosmetykami bo skóra tego nie potrzebuje a i pielegnacje ta apteczna da sie kupic w przystepnej cenie, np w melissie. Poza tym ubrania kupuje jak mi sie cos bardzo spodoba i musze to miec, albo czekam do wyprzedazy.[/QUOTE]


Ja za to kupuje ubrania,ktora sa klasyczne,praktyczne i nie ulegam chwilowej modzie jak serduszkowe motywy czy neonowe kompilacje.A co do kosmetykow to racja-jezeli skora nie jest w stanie fatalnym,nie potrzebuje zlozonej ochrony i pielegnacji to dobrym rozwiazaniem okaze sie srednia polka o ktorej mowisz

[adytruu]

Zdecydowanie ciuch na kosmetyki jakoś nie lubie wydawać kasy, jestem "chora" jak konczy mi sie podkład i musze iść po nowy ;p

[laisla]

Na kosmetyk ale apteczny, gdzie mam pewność, że skład jest odpowiednio dobrany aby nie tylko pielęgnować, ale również leczyć. Na kolorówkę mniej jestem skłonna wydać, podkład jedynie wymyka się z tej reguły. Ciuchy dużo mniej mnie kręcą. A w ogóle to najbardziej lubię wydawać na rzeczy związane z wystrojem i wyposażeniem domu bo to przynosi mi największą frajdę, nieporównywalną do ciuchów i kosmetyków.

[elizka1987]

Od zawsze kosmetyk - zwłaszcza z kolorówki. Teraz się trochę ogarnęłam i staram się więcej kupować ciuchów niż kosmetyków, ale jest to trudne. Nie małą motywacją są ogromne zapasy i świadomość, że nie będę w stanie ich zużyć przed terminem ważności.
W przeszłości z ciuchami miałam różnie raz miałam fazę na kupowanie, potem miałam fazę na wstręt do sklepów i nic nie kupowałam. Aktualnie mam jakąś tam swoją listę ciuchów, które chcę nabyć i jeśli znajdę coś odpowiedniego to kupuję.