Filmiki urodowe ( i nie tylko) na YT + offtopy część XLVIII

[zetuzetia]

Napisane przez Munkaa

Dziołchy, czy któraś przyjmuje w jakiejś formie ocet jabłkowy dla jelit zdrowotności? Czy ma to sens? Jak najlepiej i ile? Kupiłam sobie, bo czytałam o oczyszczaniu chyba kiedyś w związku z tym, ale już sama nie wiem.

Za mieszkaniem się rozglądam, ale zmieniać będę dopiero, jak skończy mi się obecna umowa. Przemęczę się te 3 miesiące :<

Muniu, piszesz o oczyszczaniu. Nie myślałaś o tym, żeby ogarnąć trochę dietę? Bo z tego co kojarzę, to pisałaś, że z tym różnie bywa, a wydaje mi się, że lepiej zacząć działać od podstaw. Chyba, że się mylę, to przepraszam, nie miałam nic złego na mysli

[201604250957]

Munia na oczyszczanie jelit to sobie lepiej zjeść naturalną kapustę kiszoną (nie kwaszoną octem!) a nawet wypić wodę od tej kapusty, ja mam jakieś pejoratywne skojarzenia z tymi kuracjami octem choć nigdy nie próbowałam

[Munkaa]

Napisane przez zetuzetia

Za mieszkaniem się rozglądam, ale zmieniać będę dopiero, jak skończy mi się obecna umowa. Przemęczę się te 3 miesiące :<

Muniu, piszesz o oczyszczaniu. Nie myślałaś o tym, żeby ogarnąć trochę dietę? Bo z tego co kojarzę, to pisałaś, że z tym różnie bywa, a wydaje mi się, że lepiej zacząć działać od podstaw. Chyba, że się mylę, to przepraszam, nie miałam nic złego na mysli

Ale oczywiście, że myślałam, 3 dzień już ogarniam hahahaha - no ważny jest każdy krok! ale chciałam się dowiedzieć, czy ktoś stosuje ten ocet. Nie musicie tak ostrożnie, ja wiem, że syfiasto jem, wiem, że zadaję milion pytań i brzmię jak napalona i słomianym zapałem obdarowana i tak właśnie jest niestety #byćjakmadzik. Ale liczę na to, że w końcu, ostatecznie, znajdę odpowiedzi na te milion pytań, które mnie popchną do dłuższego działania

[pazza_polacca]

Napisane przez Munkaa

Ale oczywiście, że myślałam, 3 dzień już ogarniam hahahaha - no ważny jest każdy krok! ale chciałam się dowiedzieć, czy ktoś stosuje ten ocet. Nie musicie tak ostrożnie, ja wiem, że syfiasto jem, wiem, że zadaję milion pytań i brzmię jak napalona i słomianym zapałem obdarowana i tak właśnie jest niestety #byćjakmadzik. Ale liczę na to, że w końcu, ostatecznie, znajdę odpowiedzi na te milion pytań, które mnie popchną do dłuższego działania

ja kupiłam ocet jabłkowy jakieś pół roku temu, ale peniam się do dzisiaj, żeby zacząć to brać
a chciałam pić ze względu na problemy z żołądkiem/jelitami i niby ma działać na trądzik różowaty

[iwi_83]

dziewczyny od 20.04 w Rossmann znowu będzie promocja -49% na kolorówkę

[iamdanifromcalifornia]

Napisane przez kashmirka

Munia na oczyszczanie jelit to sobie lepiej zjeść naturalną kapustę kiszoną (nie kwaszoną octem!) a nawet wypić wodę od tej kapusty, ja mam jakieś pejoratywne skojarzenia z tymi kuracjami octem choć nigdy nie próbowałam

Munia dokładnie kapusta kiszona i ogórki kiszone są naturalnym
probiotykiem, jak nabiał z resztą (ale wiadomo, że nie każdy może lub powinien).
Może na początek, żeby nie robić rewolucji zastąp jeden posiłek w ciągu dnia porządnym koktajlem albo sokiem owocowo-warzywnym, takim który zawiera jak najwięcej zielonego. To powinno pomóc w oczyszczaniu
Poczytaj jeszcze o ssaniu oleju.

[loczek88]

Gabrysiu, też trafiłam na felerny egzemplarz; a kupowany w Bootsie, no już bliżej ideału się nie dało .

Dziewczyny mam taki cyrk na kółkach...szukam mieszkania do wynajęcia. Dla siebie tylko (i może kiedyś koteła), tak z 50m, nie wymagam cudów; aby było jasne, sensowny projekt, z piwnicą, oknami, kuchni sensowna, nie w jakiejś melinie, nie za daleko od pracy, kuchnia-łazienka-pawlacz-przedpokój-sypialnia-salonik. Chcę wreszcie sama zamieszkać, mam dosyć wspólnot, teraz podnajmuje pokój u jakiejś pani 50lat z kotełem, a atmosfera jakbym była jej siostrzenicą wepchniętą wbrew jej woli przez rodzinę. Nic nie wolno, wszystko źle robię, pani lubuje się w zwracaniu mi uwagi i obserwowaniu oraz komentowaniu. Oczywiście ma swój plan dnia pod który muszę się dostosować. No dobrze, więc mieszkania są albo kosmicznie dziwaczne, czyli dobre dla studentów co tam tylko śpią (bo strasznie brzydkie), albo horrendalnie drogie, albo jak niby ok to nagle nie ma piwnicy, albo balkon nad śmietnikami przy wyciągu itp, a jak już fajne, to dają komuś innemu. Bom Auslander zapewne, do tego sama, więc mniejsze zarobki niż taka niemiecka para.
No i znalazłam mieszkanie, jest prawie idealne, brakuje mu kilku rzeczy, ale to z listy rzeczy "ekstra" (tylu wanna/balkon/parter). I zaczyna się:
-najpierw czytam ogłoszenie, mailuje że blablabla dzień dobry, chcę zobaczyć mieszkanie
-mail zwrotny "proszę powiedzieć gdzie pani mieszka, czym się zajmuje, czy to stała praca"
-ok, odpowiadam, oczywiście terminów już nie ma, no zastanowią się
-po tyg mail "już po terminach, no ale w sumie mały Terminek pani znajdziemy, proszę przyjść o 16 jutro"
-ja oczywiście w każdym mailu grzecznie bardzo za wszystko dziękuje, pełen wersal - przychodzę
-dzwonię, nikogo nie ma, myślę "wspaniale", dzwonię znowu, w końcu ktoś odpowiada, no ale jest pod prysznicem (obecni lokatorzy), czeka na resztę lokatorów, więc mam czekać pod drzwiami; "aha"
-15 min opóźnienia, w końcu wchodzę, oglądam, jestem miła i słodka, bo oni dalej podają spółdzielni kto jest uroczy i kogo polecają do dalszego najmu; oczywiście po mnie przychodzą następni, już punktualnie, więc mnie wywalają, że piwnicy nawet nie zobaczyłam
-chcę zostawić dokumenty do konkursu najmu (kopia dowodu, zaświadczenie o zarobkach w ostatnich 4 miesiącach, kopia umowy o pracę, opinia od ostatniego wynajmującego, formularz gdzie muszę podać wszystkie dane), a oni że to nie u nich, tylko mam się ze spółdzielnią kontaktować
-pytam gdzie oni, czy mają jakiś telefon, ok podają, ok dzwonię
-dzwonię, "dzień dobry,podam Pani maila, proszę się skontaktować, to prześlę formularze"
-kontaktuje się, formularze nie nadchodzą, nie wytrzymuję napięcia, wysyłam to co mam (czyli mój samozwańczy formularz)
-zero odp kilka dni
-dzwonię, pytam się jak tam mija im dzień "tak otrzymaliśmy, wybieramy wśród kandydatów, proszę czekać" (najem od 1.04. a mamy 23.03 plus święta zaraz)
-po kilku dniach prośba mailem, abym wypełniła jednak ich formularz; czy mogę wydrukować i oddać osobiście w biurze? "och nie, proszę to pozamieniać w pdf i wysłać mailem!"ech...
-przesyłam
-czekam tysiąc lat
-odp. nadeszła "zapraszamy na ROZMOWĘ KWALIFIKACYJNĄ dzisiaj o 16 w biurze"
no matko przenajświętsza....

[night prowler]

Napisane przez Munkaa

Ale oczywiście, że myślałam, 3 dzień już ogarniam hahahaha - no ważny jest każdy krok! ale chciałam się dowiedzieć, czy ktoś stosuje ten ocet. Nie musicie tak ostrożnie, ja wiem, że syfiasto jem, wiem, że zadaję milion pytań i brzmię jak napalona i słomianym zapałem obdarowana i tak właśnie jest niestety #byćjakmadzik. Ale liczę na to, że w końcu, ostatecznie, znajdę odpowiedzi na te milion pytań, które mnie popchną do dłuższego działania

Ja czasem sobie robię serię octową przez kilka tygodni. Mam to po mamusi . Pijam wodę z cytryną i miodem, z pierzgą, z octem jabłkowym, złote mleko, drożdże, pokrzywę. Po kilka tygodni albo miesięcy. A czasem olewam biznes . Ja się dobrze czuję po occie, ale nie wiem, czy to realnie oczyszcza lub odchudza. Po prostu jestem nauczona, że "coś się pije" .

[Takajakaya]

Napisane przez Radzka

O taaak, bardzo drażliwe, wydaje mi się, że Kretka czasami też tak mówi.
DG jest, w sumie jest też bardziej stylowy od samej stylizacje
LewLew to też taki gadżeciarz, wielkie napisy: boss, lacoste i inne gdzie się tylko da.

A taki Operator? On chyba nie jest zakupoholikiem.

[bubus900]

Napisane przez loczek88

Gabrysiu, też trafiłam na felerny egzemplarz; a kupowany w Bootsie, no już bliżej ideału się nie dało .

Dziewczyny mam taki cyrk na kółkach...szukam mieszkania do wynajęcia. Dla siebie tylko (i może kiedyś koteła), tak z 50m, nie wymagam cudów; aby było jasne, sensowny projekt, z piwnicą, oknami, kuchni sensowna, nie w jakiejś melinie, nie za daleko od pracy, kuchnia-łazienka-pawlacz-przedpokój-sypialnia-salonik. Chcę wreszcie sama zamieszkać, mam dosyć wspólnot, teraz podnajmuje pokój u jakiejś pani 50lat z kotełem, a atmosfera jakbym była jej siostrzenicą wepchniętą wbrew jej woli przez rodzinę. Nic nie wolno, wszystko źle robię, pani lubuje się w zwracaniu mi uwagi i obserwowaniu oraz komentowaniu. Oczywiście ma swój plan dnia pod który muszę się dostosować. No dobrze, więc mieszkania są albo kosmicznie dziwaczne, czyli dobre dla studentów co tam tylko śpią (bo strasznie brzydkie), albo horrendalnie drogie, albo jak niby ok to nagle nie ma piwnicy, albo balkon nad śmietnikami przy wyciągu itp, a jak już fajne, to dają komuś innemu. Bom Auslander zapewne, do tego sama, więc mniejsze zarobki niż taka niemiecka para.
No i znalazłam mieszkanie, jest prawie idealne, brakuje mu kilku rzeczy, ale to z listy rzeczy "ekstra" (tylu wanna/balkon/parter). I zaczyna się:
-najpierw czytam ogłoszenie, mailuje że blablabla dzień dobry, chcę zobaczyć mieszkanie
-mail zwrotny "proszę powiedzieć gdzie pani mieszka, czym się zajmuje, czy to stała praca"
-ok, odpowiadam, oczywiście terminów już nie ma, no zastanowią się
-po tyg mail "już po terminach, no ale w sumie mały Terminek pani znajdziemy, proszę przyjść o 16 jutro"
-ja oczywiście w każdym mailu grzecznie bardzo za wszystko dziękuje, pełen wersal - przychodzę
-dzwonię, nikogo nie ma, myślę "wspaniale", dzwonię znowu, w końcu ktoś odpowiada, no ale jest pod prysznicem (obecni lokatorzy), czeka na resztę lokatorów, więc mam czekać pod drzwiami; "aha"
-15 min opóźnienia, w końcu wchodzę, oglądam, jestem miła i słodka, bo oni dalej podają spółdzielni kto jest uroczy i kogo polecają do dalszego najmu; oczywiście po mnie przychodzą następni, już punktualnie, więc mnie wywalają, że piwnicy nawet nie zobaczyłam
-chcę zostawić dokumenty do konkursu najmu (kopia dowodu, zaświadczenie o zarobkach w ostatnich 4 miesiącach, kopia umowy o pracę, opinia od ostatniego wynajmującego, formularz gdzie muszę podać wszystkie dane), a oni że to nie u nich, tylko mam się ze spółdzielnią kontaktować
-pytam gdzie oni, czy mają jakiś telefon, ok podają, ok dzwonię
-dzwonię, "dzień dobry,podam Pani maila, proszę się skontaktować, to prześlę formularze"
-kontaktuje się, formularze nie nadchodzą, nie wytrzymuję napięcia, wysyłam to co mam (czyli mój samozwańczy formularz)
-zero odp kilka dni
-dzwonię, pytam się jak tam mija im dzień "tak otrzymaliśmy, wybieramy wśród kandydatów, proszę czekać" (najem od 1.04. a mamy 23.03 plus święta zaraz)
-po kilku dniach prośba mailem, abym wypełniła jednak ich formularz; czy mogę wydrukować i oddać osobiście w biurze? "och nie, proszę to pozamieniać w pdf i wysłać mailem!"ech...
-przesyłam
-czekam tysiąc lat
-odp. nadeszła "zapraszamy na ROZMOWĘ KWALIFIKACYJNĄ dzisiaj o 16 w biurze"


no matko przenajświętsza....

to jakieś jaja?!
odpuść sobie, toż to nienormalne jest.
zaświadczenie o zarobkach ?kopia umowy o pracę? ja pierd. ole. w życiu bym nie zostawiła żadnemu właścicielowi mieszkania takich danych. To nie kredyt.
NIENORMALNE

[iwi_83]

Napisane przez loczek88

-czekam tysiąc lat
-odp. nadeszła "zapraszamy na ROZMOWĘ KWALIFIKACYJNĄ dzisiaj o 16 w biurze"
no matko przenajświętsza....

o losie słodki, co się teraz wyprawia. człowiek chce mieszkanie wynająć i komuś za to zapłacić a tu takie cyrki

[elunka01]

A mnie Rózia kojarzy sie z brazylijską urodą

Aggi i jej Penys, tak, uwielbiam to

Nie wiem dlaczego oglądam Olimpię. Czy to taki rodzaj samobiczowania? Naprawdę nie wiem. Mimo, iż mnie bardzo irytuje, to włączam jej filmiki. Ale ostatnio mój poziom irytacji po vlogach szpitalno-lekarskich sięgnął zenitu. Auto, opowiadanie o lekarzach, szpital, przychodnia. Naprawdę nie wiem ile można rozmawiać o zdrowiu, chorobach, lekarzach. Ale to chyba tak jest, ze jak się nie ma innych problemów, to się narzeka na takie rzeczy. Troszkę zajeżdża mi to "Ukrytą prawdą" czy "Dlaczego ja?" Kurcze, fajna rodzina, zdrowe dziecko, maja mieszkanie. Chyba lepiej wyciągnąć z tego to co dobre.

Może zirytowało mnie to dlatego, ze sama mam chore dziecko, mimo to nie mówie o tym na okrągło, tylko walczę i staramy sie normalnie żyć. Oczywiście sa chwile, kiedy mam ochote walić głowa w ścianę, bo patrzę na cierpienie dziecka, a nie moge mu pomóc, ale cieszę sie, z tych dobrych chwil.

Ale chyba jej już nic nie zmieni, dobrze jej tak jak jest, a narzekanie to jej cząstka życia.

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez loczek88

Gabrysiu, też trafiłam na felerny egzemplarz; a kupowany w Bootsie, no już bliżej ideału się nie dało .

Dziewczyny mam taki cyrk na kółkach...szukam mieszkania do wynajęcia. Dla siebie tylko (i może kiedyś koteła), tak z 50m, nie wymagam cudów; aby było jasne, sensowny projekt, z piwnicą, oknami, kuchni sensowna, nie w jakiejś melinie, nie za daleko od pracy, kuchnia-łazienka-pawlacz-przedpokój-sypialnia-salonik. Chcę wreszcie sama zamieszkać, mam dosyć wspólnot, teraz podnajmuje pokój u jakiejś pani 50lat z kotełem, a atmosfera jakbym była jej siostrzenicą wepchniętą wbrew jej woli przez rodzinę. Nic nie wolno, wszystko źle robię, pani lubuje się w zwracaniu mi uwagi i obserwowaniu oraz komentowaniu. Oczywiście ma swój plan dnia pod który muszę się dostosować. No dobrze, więc mieszkania są albo kosmicznie dziwaczne, czyli dobre dla studentów co tam tylko śpią (bo strasznie brzydkie), albo horrendalnie drogie, albo jak niby ok to nagle nie ma piwnicy, albo balkon nad śmietnikami przy wyciągu itp, a jak już fajne, to dają komuś innemu. Bom Auslander zapewne, do tego sama, więc mniejsze zarobki niż taka niemiecka para.
No i znalazłam mieszkanie, jest prawie idealne, brakuje mu kilku rzeczy, ale to z listy rzeczy "ekstra" (tylu wanna/balkon/parter). I zaczyna się:
-najpierw czytam ogłoszenie, mailuje że blablabla dzień dobry, chcę zobaczyć mieszkanie
-mail zwrotny "proszę powiedzieć gdzie pani mieszka, czym się zajmuje, czy to stała praca"
-ok, odpowiadam, oczywiście terminów już nie ma, no zastanowią się
-po tyg mail "już po terminach, no ale w sumie mały Terminek pani znajdziemy, proszę przyjść o 16 jutro"
-ja oczywiście w każdym mailu grzecznie bardzo za wszystko dziękuje, pełen wersal - przychodzę
-dzwonię, nikogo nie ma, myślę "wspaniale", dzwonię znowu, w końcu ktoś odpowiada, no ale jest pod prysznicem (obecni lokatorzy), czeka na resztę lokatorów, więc mam czekać pod drzwiami; "aha"
-15 min opóźnienia, w końcu wchodzę, oglądam, jestem miła i słodka, bo oni dalej podają spółdzielni kto jest uroczy i kogo polecają do dalszego najmu; oczywiście po mnie przychodzą następni, już punktualnie, więc mnie wywalają, że piwnicy nawet nie zobaczyłam
-chcę zostawić dokumenty do konkursu najmu (kopia dowodu, zaświadczenie o zarobkach w ostatnich 4 miesiącach, kopia umowy o pracę, opinia od ostatniego wynajmującego, formularz gdzie muszę podać wszystkie dane), a oni że to nie u nich, tylko mam się ze spółdzielnią kontaktować
-pytam gdzie oni, czy mają jakiś telefon, ok podają, ok dzwonię
-dzwonię, "dzień dobry,podam Pani maila, proszę się skontaktować, to prześlę formularze"
-kontaktuje się, formularze nie nadchodzą, nie wytrzymuję napięcia, wysyłam to co mam (czyli mój samozwańczy formularz)
-zero odp kilka dni
-dzwonię, pytam się jak tam mija im dzień "tak otrzymaliśmy, wybieramy wśród kandydatów, proszę czekać" (najem od 1.04. a mamy 23.03 plus święta zaraz)
-po kilku dniach prośba mailem, abym wypełniła jednak ich formularz; czy mogę wydrukować i oddać osobiście w biurze? "och nie, proszę to pozamieniać w pdf i wysłać mailem!"ech...
-przesyłam
-czekam tysiąc lat
-odp. nadeszła "zapraszamy na ROZMOWĘ KWALIFIKACYJNĄ dzisiaj o 16 w biurze"
no matko przenajświętsza....

Pierwszy raz słysze o czymś takim. To jakiś casting? Masz pokazać swój talent, zacząć śpiewać, stawać na rzęsach, klaskać uszami, a jurorzy podliczą punktację? Naprawdę jestem w szoku. Dawniej z meżem wynajmowaliśmy mieszkanie, ale o takim cyrku nigdy nie słyszałam.

[koainka_]

Napisane przez loczek88

Dziewczyny mam taki cyrk na kółkach...szukam mieszkania do wynajęcia. Dla siebie tylko (i może kiedyś koteła), tak z 50m, nie wymagam cudów;
no matko przenajświętsza....

Czytam twoje przeboje i ręce mi opadają! Przecież to chore, zachodu tyle jakby to mieszkanie mieli dać ci za darmo albo za najem dopłacać!
A nie, że ty sama swoje ciężko zarobione pieniądze chcesz im zostawić.
To gorsze niż castingi studentów przy wynajmach.

Współczuję obecnej sytuacji mieszkaniowej, bo tak trochę słabo z babcią...

Trzymam kciuki, żeby udało ci się znaleźć wymarzone mieszkanie

[loczek88]

dziewczyny, to jest w Niemczech; niestety te konkursy są tutaj całkiem popularne, ale tu już zrobili z tego Monty Pythona...a mieszkanie fajne, więc pewnie dlatego tak się puszą. Fajne, tzn jak na tutejsze warunki, bo zazwyczaj są po prostu BRZYDKIE, a to jest do zaakceptowania. Dziękuję Wam za miłe słowa, nie za bardzo mam z kim się takimi codziennościami podzielić..

[201604250941]

51 lat to nie babcia w sumie ;/ a odpaly ma rowno

[201607110949]

Napisane przez iwi_83

dziewczyny od 20.04 w Rossmann znowu będzie promocja -49% na kolorówkę

Nigdy z tego nie korzystam - odstraszają mnie tłumy, przepychanki przy szafach i wymaziane wszystko co możliwe. Gdyby Rossmann zaklejał kosmetyki, to co innego.

[iwi_83]

Napisane przez SALIX

Nigdy z tego nie korzystam - odstraszają mnie tłumy, przepychanki przy szafach i wymaziane wszystko co możliwe. Gdyby Rossmann zaklejał kosmetyki, to co innego.

no też za tym nie przepadam, sama wybieram raczej te, które są fabrycznie ofoliowane a jesli uprę się na coś innego a wszystkie wyłożone kosmetyki są wypaćkane to proszę panią z obsługi, żeby wyjęła mi z szuflady. mam nadzieję, że za jakiś czas i w PL będą pakować każde kosmetyki i to mazianie nie-testerów się skończy..

[azalyn]

Napisane przez loczek88

dziewczyny, to jest w Niemczech; niestety te konkursy są tutaj całkiem popularne, ale tu już zrobili z tego Monty Pythona...a mieszkanie fajne, więc pewnie dlatego tak się puszą. Fajne, tzn jak na tutejsze warunki, bo zazwyczaj są po prostu BRZYDKIE, a to jest do zaakceptowania. Dziękuję Wam za miłe słowa, nie za bardzo mam z kim się takimi codziennościami podzielić..

W Szwajcarii jest jeszcze gorzej... też są castingi, rozmowy, stos dokumentów taki jak u ciebie + trzeba jeszcze dołączyć zaświadczenie o braku długów no i trzeba mieć pozwolenie na pobyt ale jego nie można dostać zanim się nie ma mieszkania... Paragraf 22, jeśli wiecie o czym mówię

[ewalucja]

Cześć Podczytuję was, a dzis w kryzysowej sytuacji postanowiłam sie znowu odezwać bo wielu osobom pomogłyście . Dziewczyny, czy któraś kojarzy sklep w którym od reki kupie okulary zerówki w czarnych oprawach? Niesamowicie napuchło mi oko a pracować trzeba wsród ludzi, bede miec 15 minut zeby znaleść okulary w sieciówkach. Może któraś coś gdzieś widziała? Obstawiam Sinsay albo Cropp ale nie bede miec czasu na pomyłkę

[201606270916]

Tak szczerze to mam nadzieję ze u nas też powoli będą wzrastać standardy i przy co lepszych mieszkaniach taki system będzie normą. Póki co normą jest tylko ze bezrobotna Karyna z trzema Brajanami i konkubentem nie płacą czynszu, nic im nie można zrobić i jeszcze trzeba płacić ich rachunki bo odciecie mediów jest rownoznaczne z przymknieciem właściciela. Przesada w żadną stronę Noe jest dobra ale z dwojga złego lepsza ta w Niemczech niż ta w Polsce.

[pazza_polacca]

Napisane przez loczek88

Gabrysiu, też trafiłam na felerny egzemplarz; a kupowany w Bootsie, no już bliżej ideału się nie dało .

Dziewczyny mam taki cyrk na kółkach...szukam mieszkania do wynajęcia. Dla siebie tylko (i może kiedyś koteła), tak z 50m, nie wymagam cudów; aby było jasne, sensowny projekt, z piwnicą, oknami, kuchni sensowna, nie w jakiejś melinie, nie za daleko od pracy, kuchnia-łazienka-pawlacz-przedpokój-sypialnia-salonik. Chcę wreszcie sama zamieszkać, mam dosyć wspólnot, teraz podnajmuje pokój u jakiejś pani 50lat z kotełem, a atmosfera jakbym była jej siostrzenicą wepchniętą wbrew jej woli przez rodzinę. Nic nie wolno, wszystko źle robię, pani lubuje się w zwracaniu mi uwagi i obserwowaniu oraz komentowaniu. Oczywiście ma swój plan dnia pod który muszę się dostosować. No dobrze, więc mieszkania są albo kosmicznie dziwaczne, czyli dobre dla studentów co tam tylko śpią (bo strasznie brzydkie), albo horrendalnie drogie, albo jak niby ok to nagle nie ma piwnicy, albo balkon nad śmietnikami przy wyciągu itp, a jak już fajne, to dają komuś innemu. Bom Auslander zapewne, do tego sama, więc mniejsze zarobki niż taka niemiecka para.
No i znalazłam mieszkanie, jest prawie idealne, brakuje mu kilku rzeczy, ale to z listy rzeczy "ekstra" (tylu wanna/balkon/parter). I zaczyna się:
-najpierw czytam ogłoszenie, mailuje że blablabla dzień dobry, chcę zobaczyć mieszkanie
-mail zwrotny "proszę powiedzieć gdzie pani mieszka, czym się zajmuje, czy to stała praca"
-ok, odpowiadam, oczywiście terminów już nie ma, no zastanowią się
-po tyg mail "już po terminach, no ale w sumie mały Terminek pani znajdziemy, proszę przyjść o 16 jutro"
-ja oczywiście w każdym mailu grzecznie bardzo za wszystko dziękuje, pełen wersal - przychodzę
-dzwonię, nikogo nie ma, myślę "wspaniale", dzwonię znowu, w końcu ktoś odpowiada, no ale jest pod prysznicem (obecni lokatorzy), czeka na resztę lokatorów, więc mam czekać pod drzwiami; "aha"
-15 min opóźnienia, w końcu wchodzę, oglądam, jestem miła i słodka, bo oni dalej podają spółdzielni kto jest uroczy i kogo polecają do dalszego najmu; oczywiście po mnie przychodzą następni, już punktualnie, więc mnie wywalają, że piwnicy nawet nie zobaczyłam
-chcę zostawić dokumenty do konkursu najmu (kopia dowodu, zaświadczenie o zarobkach w ostatnich 4 miesiącach, kopia umowy o pracę, opinia od ostatniego wynajmującego, formularz gdzie muszę podać wszystkie dane), a oni że to nie u nich, tylko mam się ze spółdzielnią kontaktować
-pytam gdzie oni, czy mają jakiś telefon, ok podają, ok dzwonię
-dzwonię, "dzień dobry,podam Pani maila, proszę się skontaktować, to prześlę formularze"
-kontaktuje się, formularze nie nadchodzą, nie wytrzymuję napięcia, wysyłam to co mam (czyli mój samozwańczy formularz)
-zero odp kilka dni
-dzwonię, pytam się jak tam mija im dzień "tak otrzymaliśmy, wybieramy wśród kandydatów, proszę czekać" (najem od 1.04. a mamy 23.03 plus święta zaraz)
-po kilku dniach prośba mailem, abym wypełniła jednak ich formularz; czy mogę wydrukować i oddać osobiście w biurze? "och nie, proszę to pozamieniać w pdf i wysłać mailem!"ech...
-przesyłam
-czekam tysiąc lat
-odp. nadeszła "zapraszamy na ROZMOWĘ KWALIFIKACYJNĄ dzisiaj o 16 w biurze"
no matko przenajświętsza....

czy ja dobrze pamiętam, że mieszkasz w Niemczech?
jeżeli ta spółdzielnia to Gagfah (teraz to oni się nazywają chyba vonova) to UCIEKAJ! Znajomy wynajmował tam mieszkanie i to było coś strasznego - ciągle problemy, jakieś spotkania, proszenie się o mieszkanie, które było masakrycznie drogie.
Ja aktualnie też szukam coś nowego - polecam wg-gesucht.de, nawet jeżeli szukasz normalnego mieszkania
kontakt masz z wynajemcą, a nie z chorą spółdzielnią

A co do papierów, to to jest normalność, my jeszcze musimy prosić rodziców o "podżyrowanie" umowy, gdybyśmy obydwoje stracili nagle pracę, żeby mimo wszystko była kasa na płacenie czynszu

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Napisane przez Krolowa Julianna

Tak szczerze to mam nadzieję ze u nas też powoli będą wzrastać standardy i przy co lepszych mieszkaniach taki system będzie normą. Póki co normą jest tylko ze bezrobotna Karyna z trzema Brajanami i konkubentem nie płacą czynszu, nic im nie można zrobić i jeszcze trzeba płacić ich rachunki bo odciecie mediów jest rownoznaczne z przymknieciem właściciela. Przesada w żadną stronę Noe jest dobra ale z dwojga złego lepsza ta w Niemczech niż ta w Polsce.

w Niemczech w takich momentach właściciel mieszkania może wywalić Karynę na ulicę. Ale spoko, Karyna dostanie mieszkanie socjalne z 4 pokojami i nie będzie musiała za nic płacić

[smerffie]

Napisane przez Radzka

O taaak, bardzo drażliwe, wydaje mi się, że Kretka czasami też tak mówi.
DG jest, w sumie jest też bardziej stylowy od samej stylizacje
LewLew to też taki gadżeciarz, wielkie napisy: boss, lacoste i inne gdzie się tylko da.

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------


Nowa Gabi i jedna linia produkcyjna. Za dużo Madzika

Tez pomyslalam o madziku oglądając film

Napisane przez Takajakaya

A taki Operator? On chyba nie jest zakupoholikiem.

Ja to podziwiam ze on z Aggi i jej haulami wytrzymuje

Napisane przez bubus900

to jakieś jaja?!
odpuść sobie, toż to nienormalne jest.
zaświadczenie o zarobkach ?kopia umowy o pracę? ja pierd. ole. w życiu bym nie zostawiła żadnemu właścicielowi mieszkania takich danych. To nie kredyt.
NIENORMALNE

Tez bym tak dokumentów nigdzie nie zostawiła. ....

[mangosteen]

Napisane przez mifik

Polecam bardzo, bardzo, dla mnie świetna książka, a już szczególnie dla osób w dołku, uzależnionych lub żyjących z taką osobą na co dzień. Ładnie pisze o emocjach Gosia i o rozstawaniu się z nałogiem, ale i z partnerem - zaskoczyła mnie ta część książki tak bardzo, a od skończenia całej czekam na nową twórczość autorki.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Dzięki, książka już zamówiona (No bo po co płacić za przesyłkę, skoro można dobrać jeszcze jedną ksiażkę do darmowej wysyłki )

Napisane przez Radzka

O taaak, bardzo drażliwe, wydaje mi się, że Kretka czasami też tak mówi.
DG jest, w sumie jest też bardziej stylowy od samej stylizacje
LewLew to też taki gadżeciarz, wielkie napisy: boss, lacoste i inne gdzie się tylko da.

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------

Mnie u Kretki najbardziej wkurza, gdy mówi PINIONDZE. "To kosztuje dużo piniendzy."
A u Lwa śmieszą mnie te wielkie loga marek, oni oboje z Sz. ubraliby wszystko, byle od projektanta i przywiezione zza granicy

Loczku, współczuję tych przejść z mieszkaniem Ale wiem, że w wielu krajach za granicą takie coś jest normą, bo już sporo takich opowieści słyszałam.
I doskonale rozumiem, czym jest Twoja frustracja mieszkaniem z kimś/u kogoś. Ja przerobiłam sporo mieszkań i współlokatorów i dostosowywanie się do czyichś zwyczajów to dla mnie koszmar.
A propos pani, u której mieszkasz - przez pewien czas mieszkałam u ciotki (+wujka i kuzyna), wcale nie jacyś bardzo starzy ludzie, 50+. Ale te wszystkie ich drobne zwyczaje myślałam, że mnie wykończą.
Przykład pierwszy z brzegu - gdy się wprowadziłam, okazało się, że oni nie mają w łazience kosza na śmieci. Bo nie. Za to ciocia wręczyła mi starą gazetę i wytłumaczyła, że gdy będę mieć okres, to mam brać do łazienki kawałek gazety, zawijać w nią zużytą podpaskę, a potem to zawiniątko zanosić do kosza w kuchni.
Tym sposobem podczas każdego okresu przeżywałam koszmar wychodzenia z łazienki z ta gazetą i wyrzucania podpasek w kuchni w obecności rodzinki jedzącej posiłek.

[201604250957]

Napisane przez mangosteen

Dzięki, książka już zamówiona (No bo po co płacić za przesyłkę, skoro można dobrać jeszcze jedną ksiażkę do darmowej wysyłki )

słuszny zakup na mnie zrobiła piorunujące wrażenie, długo nie mogłam się ogarnąć, aż napisałam do autorki o moich odczuciach i nawet Gosia mi odpisała że moje odczucia są dokładnie tym co chciała przekazać i że bardzo się cieszy że to tak mocno wyziera z tekstu

[201607211122]

co to gąbeczek RT ja w tej chwili mam ich chyba z 8, jedną ostatnio po prostu wyrzuciłam bo nie dało się myć tego gluta, jedną kupiłam w supermarkecie i ma trochę inny kolor (bardziej wpadający w róż ale sama w sobie jest ok), mam też tą w nowym opakowaniu, także wychodzi na to że oni mają kilka linii produkcyjnych
moja guilty pleasure. Ile byście dały jej lat??? Ja wiem ile i nadal jestem w szoku

[loczek88]

ciężko mi powiedzieć, w kwestii wieku zawsze mylę się o co najmniej 40 lat.
Jest bardzo szczupła, więc może dlatego na twarzy to się tak niekorzystnie odbija..powiedziałabym ok 45, ale na szyi tego nie widać... ..?...?

[apiaQ]

Napisane przez agatnik

co to gąbeczek RT ja w tej chwili mam ich chyba z 8, jedną ostatnio po prostu wyrzuciłam bo nie dało się myć tego gluta, jedną kupiłam w supermarkecie i ma trochę inny kolor (bardziej wpadający w róż ale sama w sobie jest ok), mam też tą w nowym opakowaniu, także wychodzi na to że oni mają kilka linii produkcyjnych
moja guilty pleasure. Ile byście dały jej lat??? Ja wiem ile i nadal jestem w szoku

Ponad 40 ?

[201604250941]

Napisane przez ewalucja

Cześć Podczytuję was, a dzis w kryzysowej sytuacji postanowiłam sie znowu odezwać bo wielu osobom pomogłyście . Dziewczyny, czy któraś kojarzy sklep w którym od reki kupie okulary zerówki w czarnych oprawach? Niesamowicie napuchło mi oko a pracować trzeba wsród ludzi, bede miec 15 minut zeby znaleść okulary w sieciówkach. Może któraś coś gdzieś widziała? Obstawiam Sinsay albo Cropp ale nie bede miec czasu na pomyłkę

a ja podczytuje Ciebie od dawna, super teraz masz insta odkad pracujesz
musisz isc na watek pytajny raczej, nie kojarze okularow w sieciowkach ;/
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=869216&page=26

[Selfish Girl]

Dałabym jej powyzej 35 lat :P o ile się pomyliłam ?

[201604250941]

Napisane przez Krolowa Julianna

Tak szczerze to mam nadzieję ze u nas też powoli będą wzrastać standardy i przy co lepszych mieszkaniach taki system będzie normą. Póki co normą jest tylko ze bezrobotna Karyna z trzema Brajanami i konkubentem nie płacą czynszu, nic im nie można zrobić i jeszcze trzeba płacić ich rachunki bo odciecie mediów jest rownoznaczne z przymknieciem właściciela. Przesada w żadną stronę Noe jest dobra ale z dwojga złego lepsza ta w Niemczech niż ta w Polsce.

właśnie wystawiłam na wynajem ąę kawalerke, Niebuszewo co prawda, ale w dobrym miejscu, zeszła na pniu ze wzgledu na standard ale kurde, osoby, ktory przychodzily ogladac...
przyszla Karyna ale z pijanym Waldemarem, jak mozna przyjsc pijanym ogladac mieszkanie? jak uslyszeli, ze jest kaucja to sie rozmyslili
i jeszcze Waldi prowadził w tym stanie