Wrześniówki 2016 <3 - cz.II

[weselna01]

Nie ma to tamto... kto ze mną wygina się od jutra przy rurce?

Chrupa - dzięki Poczytałam jeszcze trochę i doszłam do wniosku, że gro pań pisze, że cokolwiek się nie kupi i tak jak ma się mieć rozstępy, to się je będzie miało i koniec. Bez względu na produkt. Można tylko minimalizować straty właśnie nie przesuszając skóry, nie tyjąc za dużo i dbając o kondycję.
A i to nie daje gwarancji.

Także tą radosną myślą kończę dzień i idę spać. Dobranoc paniom

[Nikaniki]

Napisane przez deraa

Ubranka piękne! My w weekend wzbogaciliśmy się o komodę. To był ten pierwszy z kroków przygotowaniowych, które mieliśmy poczynić. Teraz pozostaje nam zrobić na nią miejsce, złożyć... I będzie można stąpać dalej

Naszym nr 1 też była własnie komoda dziś przyjechała, zamawiana na allegro tż jej nie dał rady złożyć bo nie dali kołków ale na szczęście w końcu udało mu się dokupić i jutro będzie działać

Coraz częściej czuję bąbelki i łaskotanie w brzuchu nawet teraz pisząc do Was

[slowikowa25]

Dzieki dziewczyny za porady, niestety ze mnie to architektka wnętrz zadna:p teraz juz mi sie podobaja znow komody czarne na wysoki połysk. I jak tu w ciazy sie na cos zdecydowac?

Nikanika ale Ci zazdraszczam tego uczucia w brzusiu!!
U mnie tez juz by moglo sie to pojawic, bylabym wiele spokojniejsza.

Dabrej nocki: )

[LiliowaGwiazdka]

Dziewczyny!!! Moj Mezczyzna poczul dzis pierwszy raz ruchy Dzidziusia ;D

[Fortuna1]

Napisane przez majlenka_

Wtedy nie cwiczylam. Głównie dieta, a właściwie racjonalne żywienie. Całkowicie odrzuciłam słodkie, zaczęłam pić dużo wody, herbatę zieloną, kawę bez mleka, pelnoziarniste pieczywo, makarony i ryż brązowy, drób, więcej nabiału, ale bez cukru, warzywa, ogólnie zmniejszylam porcje i nie jadłam po 18. Trochę czasu minęło zanim to zarzuciłam. Najpierw 10 kg, później wrzuciłam trochę na luz, później zaś 10 poszło, a te kolejne 15 to już sama nie wiem kiedy. Na koniec wyglądałam Już kiepsko, mówili żebym przestała, bo źle się to skończy i przystopowalam, ale cały czas się pilnowalam, oduczylam się jeść kolacje, ciasta sporadycznie, zaczęłam biegać, ćwiczyć z mel B, robiłam a6w, nawyki żywieniowe zostały aż do zajścia w ciąży teraz dieta i ćwiczenia odstawilam na bok

Jestem pod wrażeniem, gratulacje mimo że nie mam aż 35kg do zrzucenia, zapiszę sobie i skorzystam po ciąży

---------- Dopisano o 05:55 ---------- Poprzedni post napisano o 05:55 ----------

Napisane przez Lea_ny

Ja planuję poszukać używanych, bo trochę nie widzi mi się wydawać 150 zł na spodnie, które ponoszę przez kilka miesięcy. Chociaż pewnie ciężko będzie znaleźć używane akurat w dobrym rozmiarze...



Ja bym wolała mniej szuflad, a większe Ale ważne żeby dla Was to było funkcjonalne

Ja planuję drugie dziecko w niezbyt dużym odstępie czasu, więc kupuję nowe, przydadzą się.

[Beti2016]

Dzień dobry

Nareszcie jestem. Dziękuje za życzenia.
Od wczoraj was nadrabiam. Już eam pisze jak było.

Oczywiście od rana zamieszanie. Przyszlam od fryzjera zabrałam się za malowanie z młodym na kolanach. Dwa razy dłużej to trwało. Jednak 11:30 to za wcześnie żeby zdążyć mając dzieci.
Jedna chce fryzure coś poprawić drugi wisi na tobie i też wszystko chce dotknąć.
Wyszło tak jak myślałam. Auta nie przystroilismy bo nie było kiedy. Po kwiatki wrocilismy w ostatniej chwili. Zapomnialam kolczykow i ozdoby na rękę wiec wpadłam do domu łapnęłam reklamówkę z rzeczami że po drodze założe. Okazało się że w środku zamiast błyskotek strój hallowenowy młodego
Przyjechaliśmy minute przed.
Zamieszanie w urzędzie. Pani wkurzona że szampany nie przyniesione. Poszukiwania dowodów i obrączek też chwile zajęło. No i weszliśmy.
Zdenerwowanie i hormony dały czadu.
Całą ceremonie wyłam i wyłam.
Śmiałam się i płakałam. Katastrofa.
Tego jeszcze nie było. Czułam że będę płakała ale nie sądziłam że aż tak.
To było silniejsze ode mnie. Jak sie potem okazało wzruszyli sie też goście patrząc na ten cyrk który urządziłam.
Lece do przedszkola zaraz wam dopisze co dalej hihi.

[milako]

Napisane przez Beti2016

Dzień dobry



Nareszcie jestem. Dziękuje za życzenia.

Od wczoraj was nadrabiam. Już eam pisze jak było.



Oczywiście od rana zamieszanie. Przyszlam od fryzjera zabrałam się za malowanie z młodym na kolanach. Dwa razy dłużej to trwało. Jednak 11:30 to za wcześnie żeby zdążyć mając dzieci.

Jedna chce fryzure coś poprawić drugi wisi na tobie i też wszystko chce dotknąć.

Wyszło tak jak myślałam. Auta nie przystroilismy bo nie było kiedy. Po kwiatki wrocilismy w ostatniej chwili. Zapomnialam kolczykow i ozdoby na rękę wiec wpadłam do domu łapnęłam reklamówkę z rzeczami że po drodze założe. Okazało się że w środku zamiast błyskotek strój hallowenowy młodego

Przyjechaliśmy minute przed.

Zamieszanie w urzędzie. Pani wkurzona że szampany nie przyniesione. Poszukiwania dowodów i obrączek też chwile zajęło. No i weszliśmy.

Zdenerwowanie i hormony dały czadu.

Całą ceremonie wyłam i wyłam.

Śmiałam się i płakałam. Katastrofa.

Tego jeszcze nie było. Czułam że będę płakała ale nie sądziłam że aż tak.

To było silniejsze ode mnie. Jak sie potem okazało wzruszyli sie też goście patrząc na ten cyrk który urządziłam.

Lece do przedszkola zaraz wam dopisze co dalej hihi.

Hahahha Beti, wybuchnelam śmiechem jak doszłam do momentu o przebraniu na Hallowen. Przypomniał mi sie moj slub, tez wszystko szło nie tak: od pogody: deszcz i 2 stopnie 1 wrzesnia, fryzjera, przez powódź przez ktora spoznilisny sie do urzędu, a pozniej ledwo zdążyliśmy na lotnisko (prosto po ślubie i obiedzie lecielismy na wakacje) az po salę restauracyjna, ktora była inna niz sie umawialismy ) i co? I sie śmiałam, bo przypomniała mi sie scena z ukochanego "Seksu w wielkim miescie", gdy Charlotte wychodziła za Harrego, wszystko było nie tak i ktoras z dziewczyn jej powiedziała, ze im gorszy slub tym lepsze zycie i tego sie trzymam!

[Polta]

Napisane przez milako

Hahahha Beti, wybuchnelam śmiechem jak doszłam do momentu o przebraniu na Hallowen. Przypomniał mi sie moj slub, tez wszystko szło nie tak: od pogody: deszcz i 2 stopnie 1 wrzesnia, fryzjera, przez powódź przez ktora spoznilisny sie do urzędu, a pozniej ledwo zdążyliśmy na lotnisko (prosto po ślubie i obiedzie lecielismy na wakacje) az po salę restauracyjna, ktora była inna niz sie umawialismy ) i co? I sie śmiałam, bo przypomniała mi sie scena z ukochanego "Seksu w wielkim miescie", gdy Charlotte wychodziła za Harrego, wszystko było nie tak i ktoras z dziewczyn jej powiedziała, ze im gorszy slub tym lepsze zycie i tego sie trzymam!

To ja mialam tylko kwiaty na szybko wymieniane, bo zamiast kalii bialych dostalam zolte. A pani kwiaciarka powiedziala, ze bialych nie bylo i zadowolona z siebie
No i kiecka, pod ktora moglam jednak zalozyc stanik, bo mi zjezdzala (schudlam remontujac mieszkanie).

Beti, cudny opis i poprosze o więcej

---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ----------

Maz mnie wczoraj wyciagnal do lasu na prawie 3 godziny. Bylam zmeczona jak po 10 w gorach. Za to od dwoch tygodni tak dobrze nie spalam. Polecam

[weselna01]

Napisane przez milako

Hahahha Beti, wybuchnelam śmiechem jak doszłam do momentu o przebraniu na Hallowen. Przypomniał mi sie moj slub, tez wszystko szło nie tak: od pogody: deszcz i 2 stopnie 1 wrzesnia, fryzjera, przez powódź przez ktora spoznilisny sie do urzędu, a pozniej ledwo zdążyliśmy na lotnisko (prosto po ślubie i obiedzie lecielismy na wakacje) az po salę restauracyjna, ktora była inna niz sie umawialismy ) i co? I sie śmiałam, bo przypomniała mi sie scena z ukochanego "Seksu w wielkim miescie", gdy Charlotte wychodziła za Harrego, wszystko było nie tak i ktoras z dziewczyn jej powiedziała, ze im gorszy slub tym lepsze zycie i tego sie trzymam!

A u nas więcej cyrku z gościami obrażonymi, bo nie zaprosiłam jednego krewnego z rodziną. A tak to sukienka mierzona 5 razy a w dniu ślubu rolował się gorset, koleżanki na szybko przyszywały mi ramiączko, żeby się trzymał. Trochę zamieszania z malowaniami i czesaniem. Na plus lub minus 32 stopnie, za to ciągle słońce. Wszystko poza tym super w moim odczuciu, miło wspominam

[Beti2016]

Cd...
Tak wiec cała ceremonia przepłakana. Po co ja tego fotografa zamawiałam. Już widze te piękne wspomnienia z oglądania. Na każdym z chusteczką albo w nosie albo w oczach.
Przez to ze zamiast o 11 dotarliśmy 11:30 a fotograf czekał od 11 zdjecia robiliśmy po ceremoni a goście czekali trochę na nas. Ale w nosie to miałam może chociaż te zdjęcia będą ładniejsze.
Kolejna niespodzianka czekała na nas na sali okazało się że sprzęt grający który miał być jest ale nie działa. Więc po obiedzie brat męża mojego i mój kuzyn pojechali po laptopa naszym autem czyli oplem cascadą z otwartym dachem i napisami na tablicach młoda para i droga do raju z kwiatami na masce. Płakałam ze śmiechu. Czujecie jak to musiało wyglądać. Dwóch kolesi w takim aucie
Potem juz było lepiej. Tylko przez cały dzień płakałam co jakiś czas jak z kimś rozmawiałam albo jak przyszedł kurier z kwiatami do mnie to też się zaraz wzruszałam i znowu płacz.
Ogólnie impreza udana chociaż zapłakana. Bawiliśmy się do 21. Potem impreza przeniosła się do nas do domu i tak do ok 2.
W niedziele pojechaliśmy do Wisły na przejażdżkę. Śmialiśmy się że to nasza podróż poślubna.
W poniedziałek spotkanie weselne z koleżankami które nie były na imprezie.
Powiem tak ciesze się że to tylko cywilny bo chyba w kościele nie powiedziałabym ani słowa albo padłabym ze stresu.
Niby to tylko taka zwykła sprawa przecież stara już jestem wiec to tylko formalność a jednak stres był tak ogromny że nigdy bym sobie tego nie wymyśliła że tak to może wyglądać.
Za to pani w urzędzie miała na co popatrzeć no i moi goście również.
Zapewne każdy zapamięta to na zawsze.

[chrupa]

Napisane przez Lea_ny

Ja planuję poszukać używanych, bo trochę nie widzi mi się wydawać 150 zł na spodnie, które ponoszę przez kilka miesięcy. Chociaż pewnie ciężko będzie znaleźć używane akurat w dobrym rozmiarze...

Mam dokładnie tak samo, w ogóle nie lubię wydawać za dużo na ciuchy. Może coś znajdę w lumpku i przy okazji jakąs wyprawkę zacznę?

Napisane przez weselna01

Chrupa - dzięki Poczytałam jeszcze trochę i doszłam do wniosku, że gro pań pisze, że cokolwiek się nie kupi i tak jak ma się mieć rozstępy, to się je będzie miało i koniec. Bez względu na produkt. Można tylko minimalizować straty właśnie nie przesuszając skóry, nie tyjąc za dużo i dbając o kondycję.
A i to nie daje gwarancji.

Dokładnie. Doszłam do tego samego wniosku. Nie ma czegoś takiego jak produkt idealny, ważne jest nawilżanie, masaż i systematyczność. Dlatego postanowiłam postawić na olejki zamiast balsamów, przynajmniej wieczorem, bo to mnie zmusza do dłuższego wmasowywania. A że skóra czasem swędzi z przesuszenia to o tym pamiętam Więc jest i systematycznie.

Napisane przez LiliowaGwiazdka

Dziewczyny!!! Moj Mezczyzna poczul dzis pierwszy raz ruchy Dzidziusia ;D

Beti - przejazd dwóch panów oplem najlepszy Będziecie mieli co wspominać

[milako]

Napisane przez Polta

To ja mialam tylko kwiaty na szybko wymieniane, bo zamiast kalii bialych dostalam zolte. A pani kwiaciarka powiedziala, ze bialych nie bylo i zadowolona z siebie
No i kiecka, pod ktora moglam jednak zalozyc stanik, bo mi zjezdzala (schudlam remontujac mieszkanie).

Beti, cudny opis i poprosze o więcej

---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ----------

Maz mnie wczoraj wyciagnal do lasu na prawie 3 godziny. Bylam zmeczona jak po 10 w gorach. Za to od dwoch tygodni tak dobrze nie spalam. Polecam

Hahha z tymi kwiatami tez dobre )

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Napisane przez weselna01

A u nas więcej cyrku z gościami obrażonymi, bo nie zaprosiłam jednego krewnego z rodziną. A tak to sukienka mierzona 5 razy a w dniu ślubu rolował się gorset, koleżanki na szybko przyszywały mi ramiączko, żeby się trzymał. Trochę zamieszania z malowaniami i czesaniem. Na plus lub minus 32 stopnie, za to ciągle słońce. Wszystko poza tym super w moim odczuciu, miło wspominam

Aj! Dobrze miec takie koleżanki co do gosci, zawsze ktos sie obrazi! My zaprosiliśmy tylko rodzicow, rodzeństwo, dziadków i najlepszych przyjaciół. Jaki był cyrk! Ze po pierwsze slub nie w kościele, po drugie, ze brak wesela, po trzecie za brak chrzestnych

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Beti: podobnie, jak Chrupa padłam przy fragmencie o przejeździe panów ślubnym samochodem )

[slowikowa25]

Beti niezla historia!! Bedziecie wspominac z usmiechem cale zycie: )

[milako]

Dziewczyny, rozpoczynam sezon na kapuśniak z młodej kapusty! I wogole mam zamiar miec kapuściany dzien: na drugie danie planuje zjesc młode ziemniaczki z młoda kapusta z koperkiem

[majlenka_]

Napisane przez Beti2016

Cd...
Tak wiec cała ceremonia przepłakana. Po co ja tego fotografa zamawiałam. Już widze te piękne wspomnienia z oglądania. Na każdym z chusteczką albo w nosie albo w oczach.
Przez to ze zamiast o 11 dotarliśmy 11:30 a fotograf czekał od 11 zdjecia robiliśmy po ceremoni a goście czekali trochę na nas. Ale w nosie to miałam może chociaż te zdjęcia będą ładniejsze.
Kolejna niespodzianka czekała na nas na sali okazało się że sprzęt grający który miał być jest ale nie działa. Więc po obiedzie brat męża mojego i mój kuzyn pojechali po laptopa naszym autem czyli oplem cascadą z otwartym dachem i napisami na tablicach młoda para i droga do raju z kwiatami na masce. Płakałam ze śmiechu. Czujecie jak to musiało wyglądać. Dwóch kolesi w takim aucie
Potem juz było lepiej. Tylko przez cały dzień płakałam co jakiś czas jak z kimś rozmawiałam albo jak przyszedł kurier z kwiatami do mnie to też się zaraz wzruszałam i znowu płacz.
Ogólnie impreza udana chociaż zapłakana. Bawiliśmy się do 21. Potem impreza przeniosła się do nas do domu i tak do ok 2.
W niedziele pojechaliśmy do Wisły na przejażdżkę. Śmialiśmy się że to nasza podróż poślubna.
W poniedziałek spotkanie weselne z koleżankami które nie były na imprezie.
Powiem tak ciesze się że to tylko cywilny bo chyba w kościele nie powiedziałabym ani słowa albo padłabym ze stresu.
Niby to tylko taka zwykła sprawa przecież stara już jestem wiec to tylko formalność a jednak stres był tak ogromny że nigdy bym sobie tego nie wymyśliła że tak to może wyglądać.
Za to pani w urzędzie miała na co popatrzeć no i moi goście również.
Zapewne każdy zapamięta to na zawsze.

Oj to miałaś przygody ale długo i mile będziesz wspominać ja na swoim cywilnym całą ceremonię się śmiałam, aż mi głupio było, bo mąż zestresowany, upocony, a ja z bananem na buzi, ale nie umiałam się powstrzymać. Może lepsze to niż płacz, bo przynajmniej na każdym zdjęciu mam uśmiech

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Napisane przez milako

Dziewczyny, rozpoczynam sezon na kapuśniak z młodej kapusty! I wogole mam zamiar miec kapuściany dzien: na drugie danie planuje zjesc młode ziemniaczki z młoda kapusta z koperkiem

Mniam u mnie z kolei nabialowo, na śniadanie serek wiejski z bułką i pomidorem, a na obiad pierogi z serem na słodko

[weselna01]

Napisane przez Beti2016

C
Kolejna niespodzianka czekała na nas na sali okazało się że sprzęt grający który miał być jest ale nie działa. Więc po obiedzie brat męża mojego i mój kuzyn pojechali po laptopa naszym autem czyli oplem cascadą z otwartym dachem i napisami na tablicach młoda para i droga do raju z kwiatami na masce. Płakałam ze śmiechu. Czujecie jak to musiało wyglądać. Dwóch kolesi w takim aucie

Pozwolę sobie opowiadać to jako anegdotę znajomym - genialne!

[kasia_wroc]

Beti będziesz naprawdę super wspomnienia ☺
Poprawilas mi nastroj ☺dwóch panów w samochodzie ślubnym faktycznie musiało wyglądać zabawnie ☺

[Polta]

Napisane przez milako

Dziewczyny, rozpoczynam sezon na kapuśniak z młodej kapusty! I wogole mam zamiar miec kapuściany dzien: na drugie danie planuje zjesc młode ziemniaczki z młoda kapusta z koperkiem

Proponuje w takim razie zaopatrzyc sie w duzy zapas espumisanu

[Ana__86]

Napisane przez weselna01

Dziewczyny, nie macie takiego przykrego wrażenia odrzucenia w tym sezonie, patrząc na wystawy sklepowe? Ja patrzę i się ślinię do wielu rzeczy...a potem do mnie dociera, jak bardzo nie ma sensu ich kupować i robi mi się przykro.
M.in. szaleje na punkcie sukienek wprowadzonych teraz w Orseyu, ale nie wiem na ile mi starczą. Mam taki plan kupić L-kę zamiast standardowej Ski lub Mki i mam nadzieję, że to mi pozwoli pochodzić w nich przez wiosnę...ale może niech się wypowiedzą forumowiczki co już rodziły, czy jest sens.[COLOR="Silver"]

Weselna o które sukienki Ci chodzi? Ja wczoraj właśnie kupiłam wczoraj sukienkę w Orsay w rozm. S i myślę, że 2 miesiące spokojnie mi wystarczy, a i będzie po ciąży, później lato to wsumie mam trochę długich sukienek z miejscem na brzuch. Ja już kiedyś pisałam, że wolę kupować ubrania, które mogę nosić i teraz i po ciąży.

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Napisane przez Beti2016

Dzień dobry

Nareszcie jestem. Dziękuje za życzenia.
Od wczoraj was nadrabiam. Już eam pisze jak było.

Oczywiście od rana zamieszanie. Przyszlam od fryzjera zabrałam się za malowanie z młodym na kolanach. Dwa razy dłużej to trwało. Jednak 11:30 to za wcześnie żeby zdążyć mając dzieci.
Jedna chce fryzure coś poprawić drugi wisi na tobie i też wszystko chce dotknąć.
Wyszło tak jak myślałam. Auta nie przystroilismy bo nie było kiedy. Po kwiatki wrocilismy w ostatniej chwili. Zapomnialam kolczykow i ozdoby na rękę wiec wpadłam do domu łapnęłam reklamówkę z rzeczami że po drodze założe. Okazało się że w środku zamiast błyskotek strój hallowenowy młodego
.

Beti będziecie mieć co wspominać ślub to duże emocje, a jeszcze ciążowe hormony robią swoje ach ja to bym chciała jeszcze raz ten dzień przeżyć

[milako]

Napisane przez Polta

Proponuje w takim razie zaopatrzyc sie w duzy zapas espumisanu

Hahhaha dobrze radzisz

[nelyen]

Beti, co za historia gratuluję że to przetrwałaś, teraz będziesz miała co wspominać do końca życia

Witam się z Wami w ten wtorkowy poranek, a miałam wstać wcześniej i tyle rzeczy ogarnąć... No ale nic, za to młody się zaczął intensywnie rozrabiać, bo już go czuję ^^ jak ja teraz będę spała jak dwóch chłopów będzie mi się kręcić w nocyXD

[Montii]

Napisane przez cherriebomb

Słuchajcie, mam pytanie ktore troszke wybiega w przyszłośc i glownie skierowane jest do tych z was które juz mają doświadczenie w byciu mamą otóż chodzi mi o spacerówki. Do jakiego wieku dziecko powinno z niej korzystać albo jak to u was wyglądało? Wiadomo ze jak że wszystkim jest to kwestia indywidualna, ale po prostu mnie to ciekawi, choćby ze względu na to, że mam znajomą, która co chwile gdzieś spaceruje z dzieckiem właśnie w wózku, a dla mnie młody jest na to zdecydowanie za duży. Ale być może po prostu się całkowicie na tym nie znam i stad moje pytanie

my na spacerówkę przeszliśmy w wieku 5-6 miesięcy
problemem było to, że on jeszcze stabilnie nie siedział, a w gondoli za chiny nie chciał leżeć
wiec typowa spacerówka odpadało bo mi młody z niej zjeżdżał..
musieliśmy kupić kolejny wózek - spacerówkę kubełkową żeby sporo widział a leżał normalnie

teraz od razu chcę kubełek

[Ana__86]

Napisane przez slowikowa25

Kurcze przegladam komody, i jakos zadna mnie nie porwała. Najgorsze to ze jak bedziemy sie sprowadzać do polski za rok, dwa to od nowa wszystko trzeba bedzie urządzać, wiec daruję sobie na razie jakies typowe mebelki do pokoju dziecinnego bo maluch teraz będzie spal u nas w sypialni. Dziewczyny a jak Wam się widzi komoda na zdjęciu ponizej?

Ładna, ale też mi się wydaje, że lepsze dla dziecka są z większymi szufladami, przynajmniej ja taką użytkuje i jakoś tak wygodniej jest. Kwestia tego jak Ty lubisz składać rzeczy.

[ttuska]

cześć dziewczyny teraz juz poki co będę z wami na bieżaco, bo od dzisiaj siedzę na l4.. w nocy już po raz czwarty miałam napad bólu w pachwinie, nospa nie pomogła więc pojechałam na SOR. lekarz nie znalazł przyczyny, zapisał duphaston, luteinę i magnez plus dodatkowo odpoczynek zobaczymy czy to wszystko pomoże, nie wydaje mi się żeby ten ból był normalny..

apropo wózków to podoba mi się ten http://sklepbobas.pl/s108,prdid3977,...1_gratisy.html chociaż na żywo nie widziałam

[Ana__86]

Napisane przez cherriebomb

Słuchajcie, mam pytanie ktore troszke wybiega w przyszłośc i glownie skierowane jest do tych z was które juz mają doświadczenie w byciu mamą otóż chodzi mi o spacerówki. Do jakiego wieku dziecko powinno z niej korzystać albo jak to u was wyglądało? Wiadomo ze jak że wszystkim jest to kwestia indywidualna, ale po prostu mnie to ciekawi, choćby ze względu na to, że mam znajomą, która co chwile gdzieś spaceruje z dzieckiem właśnie w wózku, a dla mnie młody jest na to zdecydowanie za duży. Ale być może po prostu się całkowicie na tym nie znam i stad moje pytanie

My się przesiedliśmy na spacerówkę w 8 miesiącu, czekałam aż córka usiądzie, zaczęła chodzić w 14 miesiącu i tak jak od tamtego momentu rzadko używamy wózka, teraz ma niecałe 2,5 i chodzi samodzielnie, jedynie na dłuższe wyprawy i wycieczki zabieram wózek, na codzień jest nam zbędny.

[Polta]

Napisane przez ttuska

cześć dziewczyny teraz juz poki co będę z wami na bieżaco, bo od dzisiaj siedzę na l4.. w nocy już po raz czwarty miałam napad bólu w pachwinie, nospa nie pomogła więc pojechałam na SOR. lekarz nie znalazł przyczyny, zapisał duphaston, luteinę i magnez plus dodatkowo odpoczynek zobaczymy czy to wszystko pomoże, nie wydaje mi się żeby ten ból był normalny..

apropo wózków to podoba mi się ten http://sklepbobas.pl/s108,prdid3977,...1_gratisy.html chociaż na żywo nie widziałam

To jest tez moj typ. Dowiedzialam sie ostatnio, ze sklada sie ze spacerowka w przeciwienstwie do torino. Mozna 3w1 znalezc od 1500 nowy, a 2w1 od 1300 (w Warszawie).

[weselna01]

Napisane przez Ana__86

Weselna o które sukienki Ci chodzi? Ja wczoraj właśnie kupiłam wczoraj sukienkę w Orsay w rozm. S i myślę, że 2 miesiące spokojnie mi wystarczy, a i będzie po ciąży, później lato to wsumie mam trochę długich sukienek z miejscem na brzuch. Ja już kiedyś pisałam, że wolę kupować ubrania, które mogę nosić i teraz i po ciąży.[COLOR="Silver"]

http://www.orsay.com/pl-pl/szyfonowa...-44207688.html
http://www.orsay.com/pl-pl/sukienka-...-46200784.html
http://www.orsay.com/pl-pl/sukienka-...-47107501.html
http://www.orsay.com/pl-pl/sukienka-...-42204330.html
http://www.orsay.com/pl-pl/rozkloszo...-47107984.html

A za najrozsądniejszy uważam zakup tej:

http://www.orsay.com/pl-pl/szyfonowa...-44207688.html

ze względu na krój. Rozmiar chyba będzie musiał być 40, patrząc na ich tabelki, bo do tej pory było 38 ale przy znacznie węższej talii i zdecydowanie mniejszym obwodzie w klatce piersiowej. Także powinno pomieścić mnie i Żabę...do czerwca? Mam nadzieję. Teraz w talii mam właśnie coś ok 78cm z 71cm wyjściowych. Nie wiem ile cm dochodzi na miesiąc. 42cm zaczyna się już od 82cm w talii, ale jakbym kupiła, to wisiałoby na mnie w biuście (ponad 100cm).

[Absurdalna07]

Napisane przez Zefirkowa

Lea jezeli przed ciąża nosiłaś 36 to spodnie ciążowe też raczej 36. Ta rozmiarowka odnosi się do wymiarów sprzed ciąży chyba że mocno utyłaś w tyłku lub na udach. Ja te 36 mam takie fajne luźne, jeans nie jest sztywny. Tylko pamiętaj żeby wybrać taki model żeby ta część jeansowa z zamkiem i guzikiem była jak najniżej bo inaczej końcem ciąży może być problem. Ja byłam na szczęście z kumpelą w niedawno urodziła więc poczułam się zaopiekowana Ona w swoich spodniach chodziła jeszcze z miesiąc po porodzie. Dokładnej ceny nie pamiętam, ale coś koło 160zł

Też kupiłam niedawno rurki w H&M i brałam rozmiar sprzed ciąży, super wygodne są, zapłaciłam 129 zł. Jakaś spódnica jeszcze by się przydała

[marrticzka]

Ja tez kupowałem w Hm rurki w rozmiarze sprzed ciazy. Widzialam tam tez fajne dzinsowe spódnice

[Absurdalna07]

Napisane przez Beti2016

Dzień dobry

Nareszcie jestem. Dziękuje za życzenia.
Od wczoraj was nadrabiam. Już eam pisze jak było.

Oczywiście od rana zamieszanie. Przyszlam od fryzjera zabrałam się za malowanie z młodym na kolanach. Dwa razy dłużej to trwało. Jednak 11:30 to za wcześnie żeby zdążyć mając dzieci.
Jedna chce fryzure coś poprawić drugi wisi na tobie i też wszystko chce dotknąć.
Wyszło tak jak myślałam. Auta nie przystroilismy bo nie było kiedy. Po kwiatki wrocilismy w ostatniej chwili. Zapomnialam kolczykow i ozdoby na rękę wiec wpadłam do domu łapnęłam reklamówkę z rzeczami że po drodze założe. Okazało się że w środku zamiast błyskotek strój hallowenowy młodego
Przyjechaliśmy minute przed.
Zamieszanie w urzędzie. Pani wkurzona że szampany nie przyniesione. Poszukiwania dowodów i obrączek też chwile zajęło. No i weszliśmy.
Zdenerwowanie i hormony dały czadu.
Całą ceremonie wyłam i wyłam.
Śmiałam się i płakałam. Katastrofa.
Tego jeszcze nie było. Czułam że będę płakała ale nie sądziłam że aż tak.
To było silniejsze ode mnie. Jak sie potem okazało wzruszyli sie też goście patrząc na ten cyrk który urządziłam.
Lece do przedszkola zaraz wam dopisze co dalej hihi.

Gratulacje!

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Napisane przez marrticzka

Ja tez kupowałem w Hm rurki w rozmiarze sprzed ciazy. Widzialam tam tez fajne dzinsowe spódnice

Muszę się rozejrzeć, ostatnio kupowałam w biegu i dobrze się nie rozeznałam w dziale ciążowym.
A kupowała któraś z Was ubrania w Happymum lub wiecie, jak tam z jakością? Ceny dość wysokie...