Archiwum

[GosiaKooo]

Witam. Pilnie poszukuję domu dla 3-letniej koteczki. Kotka jest zdrowa, wysterylizowana, odrobaczona, korzysta z kuwety. Z natury jest bardzo łagodna i towarzyska, uwielbia harce i zabawę. Nie zdarzyło sie żeby kogos ugryzła czy udrapała. Obecnie kotka meczy się w bloku dlatego szukam domu z mozliwością wychodzenia na podwórko. Kotka była by do oddania z całym wysposażeniem - legowiskiem, drapakiem, zapasek karmy, transporterem.

[Nunum]

jesli jeszcze ktos nie wypelnil to bardzo prosze aby nadrobil!

[Belushi]

Napisane przez GosiaKooo

Witam. Pilnie poszukuję domu dla 3-letniej koteczki. Kotka jest zdrowa, wysterylizowana, odrobaczona, korzysta z kuwety. Z natury jest bardzo łagodna i towarzyska, uwielbia harce i zabawę. Nie zdarzyło sie żeby kogos ugryzła czy udrapała. Obecnie kotka meczy się w bloku dlatego szukam domu z mozliwością wychodzenia na podwórko. Kotka była by do oddania z całym wysposażeniem - legowiskiem, drapakiem, zapasek karmy, transporterem.

W wielu znanych mi fundacjach nie oddaje się kotów do domów wychodzących z kilku bardzo prostych względów:
- ryzyko, że kota potrąci samochód jest ogromne
- kot może zjeść trujące rzeczy
- mogą go zagryźć psy
- może go ktoś zwyczajnie zabrać
- może ktoś go skrzywdzić
A oddając zwierze nie zapomnij chociaż o podpisaniu umowy adopcyjnej.

[motylek1007]

jest już wątek Łatki!

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=697532

[Ojoanna29]

Sytuacja jest coraz bardziej dramatyczna, ale może zacznę od początku.

Sąsiad mojej koleżanki z pracy ma 2 psy - sunia oszczeniła się 2 miesiące temu. Facet kompletnie nie interesuje się psami, nie karmi ich, nie mówiąc już o wizytach u weterynarza czy zwykłej zabawie. Wcześniej miał już kilka psów, które nagle znikały w tajemniczych okolicznościach - jednego dnia był duży czarny pies, następnego dnia go nie było, za to pojawiał się np labrador.
Koleżanka w miarę swoich możliwości stara się zaglądać do psów codziennie i je karmić - niestety jeśli facet akurat jest w domu to ją wygania..

Urodziły się 4 szczeniaki - 1 piesek i 3 sunie. Jedną z dziewcynek zabrałam ja, do oddania są jeszcze 3 maleństwa. Pieski mają już ok. 2 miesięcy, więc spokojnie można je zabrać, ładnie jedzą suchą karmę. Cały czas są na dworze, więc trzeba będzie nauczyć je załatwiania potrzeb na dworze, a nie w domu.
Psy są straszliwie zaniedbane - moja Tusia była okropnie zapchlona, miała też robaki, przez co trzeba było przesunąć pierwsze szczepienie..

Pieski będą małe - jest to miks małego kundelka z prawdopodobnie beaglem - widać to nawet po zachowaniu mojej suczki, uwielbia się bawić, szaleje ze starszą sunią

na pierwszym zdjęciu są wszystkie szczeniaki

Do oddania w dobre ręce - na terenie Warszawy jestem w stanie dostarczyć pieska wszędzie!

[Fantazja1993]

Ja bym chętnie jednego pieska wzięła, ale jestem z wielkopolski, więc trochę to przeszkadza.

[Ojoanna29]

szkoda, jednak mam nadzieję, że znajdzie się ktoś z Warszawy lub okolic

[Merys]

Napisane przez Ojoanna29

Sytuacja jest coraz bardziej dramatyczna, ale może zacznę od początku.

Sąsiad mojej koleżanki z pracy ma 2 psy - sunia oszczeniła się 2 miesiące temu. Facet kompletnie nie interesuje się psami, nie karmi ich, nie mówiąc już o wizytach u weterynarza czy zwykłej zabawie. Wcześniej miał już kilka psów, które nagle znikały w tajemniczych okolicznościach - jednego dnia był duży czarny pies, następnego dnia go nie było, za to pojawiał się np labrador.
Koleżanka w miarę swoich możliwości stara się zaglądać do psów codziennie i je karmić - niestety jeśli facet akurat jest w domu to ją wygania..

Urodziły się 4 szczeniaki - 1 piesek i 3 sunie. Jedną z dziewcynek zabrałam ja, do oddania są jeszcze 3 maleństwa. Pieski mają już ok. 2 miesięcy, więc spokojnie można je zabrać, ładnie jedzą suchą karmę. Cały czas są na dworze, więc trzeba będzie nauczyć je załatwiania potrzeb na dworze, a nie w domu.
Psy są straszliwie zaniedbane - moja Tusia była okropnie zapchlona, miała też robaki, przez co trzeba było przesunąć pierwsze szczepienie..

Pieski będą małe - jest to miks małego kundelka z prawdopodobnie beaglem - widać to nawet po zachowaniu mojej suczki, uwielbia się bawić, szaleje ze starszą sunią

na pierwszym zdjęciu są wszystkie szczeniaki

Do oddania w dobre ręce - na terenie Warszawy jestem w stanie dostarczyć pieska wszędzie!

Zgłoś to organizacji w Warszawie, oni powinni pomóc Ci z adopcją psiaków. Ponad to zajmą się rownież tym gościem, którego działania podchodzą pod paragraf.
To jedna z warszawskich fundacji.
http://psianiol.org.pl/co_robimy/projekty/patrol

[Kleik]

Witajcie,
Potrzebujemy pomocy. Dziś będąc z psem na spacerze natknęłam się na leżącego na betonie, krzyczącego i całego oblezionego muchami koteczka. Wg mnie był ślepy tzn. myślałam, że ma wyłupane oczy. Tak mi go było żal, że zabrałam do lecznicy, byłam prawie pewna, że kotek umiera. Okazało się, że młody ma 3-5 tygodni, jest kocurkiem, zapchlonym i chorym na koci katar. Podaliśmy dzis środek przeciw pchłom, pierwszą dawkę antybiotyku, oraz witaminy. Malutki jest słaby i chudy, ale rogówka nie jest uszkodzona,jeśli zwalczy chorobę będzie normalnie żył. U mnie nie może zostać, ojciec uczulony na koty, pies w domu. Pilnie szukam dobrej duszy, która zaopiekuje się maluchem. Póżniej dodam zdjęcia.
Kontakt tutaj lub nr telefonu 608431154. Koteczek jest teraz w Gdyni.

[aganela8]

Zrób ogłoszenia na tablica.pl gumetree.pl alegratka.pl olx.pl wydarzenie na facebooku, na dogogmanii tam dużo osób zaglądai dobrze sprawdź domki,bo są różni ludzie..

[Lexie]

Szukaj pomocy w kocich fundacjach, może znajdą mu chociaż dom tymczasowy... Biedny maluch.

[Kleik]

Kotek nadal jest u mnie, szukamy domu dalej!!! Jest po 2 wizycie u weta, na której dostał glukozę, witaminy, mikro i makro elementy. Czuje się lepiej! Zaczyna chodzić, troszkę zaczął jeść. Dziś znów weterynarz będę zdawać relację na bierząco. Kto przygarnie koteczka? Jest cudowny!

[Nunum]

up up up

[1567a8b4b76e6b6b1a91e1ef1e7de07d3f6cc549_5d5340f228f13]

Wypełnione

[Nunum]

dziekuje bardzo

[Suvia]

Witam

Intensywnie szukamy domu dla młodziutkiej suczki - Poli. Mała została znaleziona w pobliskich polach (stąd imię). Pies obecnie przebywa w miejscu pracy tymczasowych właścicieli. Ma swój kantorek, może wchodzić i wychodzić przez klapkę. Niestety jest pod kontrolą tylko przez pare godzin dziennie, wieczorem dodatkowo wyprowadzana jest na długi spacer. Jest to rozwiązanie na chwilę, ale na dłuższą metę obecna sytuacja jest niedopuszczalna. Poszukiwania chociażby domu tymczasowego spełzły póki co na niczym

Jest BARDZO zależna od ludzi, bardzo szybko (i mocno) się przywiązuje. Nie jest psem, który pozostawiony sam sobie zacznie kombinować, włóczyć się itd. Pola zostaje w miejscu i czeka na ludzką pomoc.

Psinka jest niezwykle spokojna, ufna, towarzyska. Nie ma problemów z nawiązaniem kontaktu ani z ludźmi, ani z innymi psami. Niestety nie dogaduje się najlepiej z kotami... Ma bardzo stabilny charakter, życiowo koncentruje się obecnie na paru metrach, i mimo że ma możliwość wychodzenia nieco dalej - nie bardzo chce z niej korzystać Za to bardzo chętnie chodzi na długie spacery z człowiekiem.

Świetnie znosi podróże samochodem. Szybko nauczyła się chodzić na smyczy.

Ceni sobie bliski kontakt z człowiekiem, jest klasyczną psią przylepą. Na powitanie obejmuje łapami udo człowieka, przytula do niego pysk i zostaje długo w takiej pozycji

No i na dodatek - jest psią pięknością, co widać na zdjęciach. Jej futro ma wszystkie odcienie rudości. Wet ocenił Polę na bardzo młodziutkiego psa. Psina ma piękny garnitur białych zębów. I frędzelki na łapkach. Waga - ok. 13 kg. Odpchlona, odrobaczona.

Obecnie Pola przebywa w powiecie kieleckim. Ale poszukiwania dobrego domu nie znają granic

[Merys]

Monika i Paweł pomocą dla zwierząt zajmują się już kilka lat. Przez długi czas działali w organizacji pro zwierzęcej, ratując, lecząc oraz dając schronienie skrzywdzonym zwierzętom. Część z nich znalazła kochające domy, a te mniej adopcyjne, stare, kalekie, zostały pod ich opieką. Niestety ich sytuacja finansowa jest ciężka - oboje zostali bez pracy, a do wykarmienia pozostało im 10 psów i 5 kotów. Jedyne o co proszą to karma dla ich podopiecznych. Adres do wysyłki będzie podawany indywidualnie.
Z góry dziękujemy za zainteresowanie oraz wsparcie, to dla nich bardzo wiele znaczy.

nr. kontaktowy: 507935349

Opis psiaków:
1. Gapa - leżała pod kościołem, wszyscy przechodzili obok nie zwracając uwagi na chorego potrzebującego pomocy psa. Dopiero jedna kobieta zlitowała się nad nią i udzieliła jej pomocy.
2. Zuzia - odebrana od kobiety nadużywającej alkoholu.
3. Pchełka - jej tylne łapki zostały ucięte przez kose/kosiarkę. Nie udzielono jej medycznej pomocy, kikuty same się zabliźniły. Została zabrana "właścicielowi" który nie zapewnił jej odpowiedniej opieki.
4. Zeus - jego "właściciele" głodzili go, psiak mając 1,5 roku ważył 11kg.
5. Joźin - został znaleziony na bagnach. Miał połamaną miednicę oraz ślady po śrucie.
6. Maks - został potrącony przez samochód, miał potworne złamanie tylnej łapy, dodatkowo był przestraszony i nie dał do siebie podejść. Na szczęście zaufał człowiekowi, a łapa została wyleczona.
7. Borys - został porzucony w lesie, wychudzony ledwo stał na nogach. Monika z Pawłem podjęli szybką decyzje żeby zabrać go do weterynarza. Psiak ze spokojem zniósł podróż samochodem. U lekarza okazało się, że ma zapalenie uszu oraz łojotokowe zapalenie skóry.
8. Misio - mieszkał pod balkonem, psiak był niesamowicie dziki. Niestety nadal jest bardzo nieufny.
9. Nena - spanielka z pseudohodowli.
10. Kajtek - to ofiara wakacji.

Wydarzenie: https://www.facebook.com/events/240370512754410/

Album ze zdjęciami:
https://www.facebook.com/events/2403...0394109418717/

[201712071518]

Bardzo proszę o pomoc w wygraniu konkursu w Krakvecie - można jednym klikiem zapewnić karme 300 bezdomnym psom:

"Prosimy Was Kochani o pomoc dla tych naszych czteronożnych podopiecznych.
Jest ich zawsze u nas około 300 sztuk.
Zbieramy je z Polski, z miejsc gdzie nie mogą liczyć na pomoc nikogo.
Mamy psy praktycznie z całej Polski.
Dawniej Boguszyce to było moloch (ponad 800psów). Obecnie pod zarządem Naszej Fundacji staramy się trzymać w granicach ok 300 sztuk.
Mamy psy, za które nikt nie płaci miesiecznej stawki - a my leczymy je, socjalizujemy i szukamy im domów - najwspanialszych.
Nasze BOGUSZAKI są obligatoryjnie sterylizowane, szczepione i chipowane.
Jeśli pies wymaga leczenia specjalistycznego - leczymy go.
Biorąc psa pod swoją opiekę, bierzemy na siebie pełną odpowiedzialność za niego.
Nie uciekamy się do tego minimum. Staramy się zapewnić naszym BOGUSZAKOM godny byt i dbamy o ich zdrowie. Każdy jest nasz, Każdy ma swoje imie.
Nasze schronisko to nie kojce. Nasze psy mieszkają w grupach - w pomieszczeniach. Śpią na kanapach, legowiskach. Te w kojcach to takie, które są nowe i systematycznie oswajamy je z mieszkaniem w domu. Oddajemy psy głównie do domów - stąd nasze psy muszą umieć się zachować w 4 ścianach u człowieka.

Dziennie BOGUSZAKI zjadają ponad 120 kg karmy.

POMOŻECIE WYGRAĆ KARMĘ z KrakVetu?
Zróbcie to dla nich.
My poświęcamy się dla nich dzień w dzień. Ta karma z konkursu KrakVetu na chwilę da nam skupić się tylko na zdrowiu i socjolizacji naszych biedaków.
Ostatnie przypadki psów, które trafiły do nas wyciagneły nas finansowo totalnie. Duży pies = duże koszta obsługi weterynaryjnej.
A tu ostatnio same wielkopsy nam "wpadły", ale nie było alternatywy i musieliśmy im pomóc."

Jak głosować:


Oddawanie głosów jest BEZPŁATNE.
KLIKA należy oddać na Forum organizatora:

http://www.krakvet.pl/forum/viewtopi...de3a79b8704a5b


1. Wejdź na: http://www.krakvet.pl/forum/ucp.php?mode=register

2. Zarejestruj się i podaj prawdziwy adres e-mail.

3. Wejdź na swoja pocztę podaną przy rejestracji i aktywuj rejestrację na forum.

4. Zaloguj się.

5. Napisz jakiś post na:http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=16773

6. Wejdź na http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=16773 i kliknij na Fundację Ostatnia Szansa ( schronisko Boguszyce Małe )

W imieniu tych 300 psów z Boguszyc prosimy WAS o Mobilizację, o Głosy ... Wygrajmy dla nich tą TONĘ KARMY !!!

[ivy_chance]

Witajcie dzisiaj znaleźliśmy z moim chłopakiem małą suczkę, błąkała się biedna po ulicy co chwilę była prawie potrącana przez samochód. Wzieliśmy ją i zawieźliśmy do weterynarza gdzie po badaniu okazało się, że jest całkowicie zdrowa. Szukamy dla niej nowego domu. Jest bardzo ładna, mała (ok 3-4 miesiące), ma brązową sierść i śliczną mordkę. Chciałam się zorientować czy w ogóle ktoś znalazłby się kto by ja mógł przygarnąć. Jutro postaram się dodać jakieś zdjęcia. Bardzo proszę kogokolwiek o pomoc gdyż niestety nie mamy warunków by pieska zatrzymać

[Merys]

Może ktoś z Was ma w domu otwartą karmę, której wasz zwierzak z jakiegoś powodu nie chce/nie może jeść? I byłby w stanie ją wysłać?
Zwierzaki oraz ich opiekunowie będą bardzo wdzięczni za pomoc

[Nunum]

.

[Domino12]

Czy akcja jest aktulna? Jeśli tak chętnie wezmę w niej udział!

_________________________ _______
Niepowtarzalne t-shirty męskie na każdy portfel!

[kukis]

https://www.facebook.com/media/set/?...0393280&type=1

Kochani, zapewne zauważyliście naszą 3 dniową nieobecność na FB.
Nie pojechaliśmy na wakacje - trzecią dobę zajmujemy się blisko 60 królikami.
Na potrzeby postępowania nie ujawniamy danych właścicieli oraz ważnych dla sprawy szczegółów.

Zanim kupisz jakiekolwiek zwierzę od hodowcy, sprawdź w jakich warunkach przebywają zwierzęta. Nie sugeruj się ustawionymi zdjęciami ze stron internetowych hodowców.
W większości przypadków to „ustawki” na potrzeby sprzedaży. Tak było też w tym przypadku.

Zwierzęta stłoczone w nieludzki sposób, bez możliwości poruszania się, baaa nawet swobodnego położenia.
Temperatura wewnątrz pomieszczenia sięgająca 50 C.
Warunki po prostu cieplarniane – jak w szklarni !!!
Odór amoniaku niewyobrażalny !!!
Ciężko było wytrzymać tam kilka minut bez wychodzenia na zewnątrz w celu zaczerpnięcia powietrza.
Amoniak szczypał w oczy i gardła.
Przytłaczała nas niewyobrażalna ilość much.
Były ich miliardy !!!
Do tego brak oświetlenia. Niektóre króliki przebywały w całkowitej ciemności.

W takich warunkach od wielu miesięcy – może nawet lat, żyło blisko 60 zwierząt.
Króliki zostały czasowo odebrane.
Na miejscu ciężko było ocenić nam stan zwierząt.

Ogrom tragedii ujawnił się nam następnego dnia, gdy zaczęliśmy obdukcję zwierząt i sprzątanie klatek.
Wyjaśniła się zagadka skąd wzięła się taka ilość much.

Cała powiedzmy „podściółka”, na której zmuszone były żyć zwierzęta aż ruszała się od larw much !!!
Smród był niewyobrażalny !!!

Wielomiesięczny brak oczyszczania klatek i cieplarniane warunki panujące w hodowli były idealne do rozwoju grzybów w klatkach.
Na dnie każdej z nich rosły grzyby, roiło się od larw much w różnych stadiach rozwoju.

Ciężko to opisać słowami.

Same zwierzęta skrajnie zaniedbane.
Pod warstwą dobrze na pierwszy rzut oka wyglądającego futerka, kryje się skorupa skołtunionej sierści.
W wielu przypadkach uniemożliwiająca zwierzętom poruszanie się.
Ale aby to stwierdzić, trzeba każdego króliczka dotknąć, bo jest to niewidoczne.
Wszystkie zwierzęta mają nienormalnie poprzerastane pazury.
A króliczki, to takie czyste zwierzątka – jak można było im to zrobić !!!

Kilka zwierząt przejawia objawy choroby psychiczne spowodowanej ciągłym zamknięciem.
Kiwają główkami ruchem wahadłowym – tak samo jak zwierzęta w zoo.
Jest to zachowanie przymusowe, nad którym króliczki nie panują.
Kiwają się nawet w trakcie jedzenia

Kochani,
Taka ilość królików wymaga od nas masy pracy.
Samo karmienie i pojenie zwierząt zajmuje blisko 5 godzin dziennie.

Ciągnie to za sobą również ogromne nakłady finansowe i tu nasza OGROMNA PROŚBA do Was o pomoc !!!

Czego potrzebujemy:
- poideł dla gryzoni – w każdej ilości !!!!!!!
To bardzo ważne. Króliczki bardzo dużo piją.
Część poideł jest niesprawna a na zakup nowych nas nie stać !!!

- siana w każdej ilości !!!

- granulatu dla królików – w każdej ilości !!!

- podściółki dla dużych gryzoni – bardzo dużo !!!

- KLATEK !!! Jeśli ktoś z was posiada nieużywana klatkę, błagamy o przekazanie jej nam.
Część zwierząt rozdzieliliśmy, ale wiele z nich wciąż zmuszona jest żyć w ciasnocie i pilnie potrzebujemy klatek !!!

- kojcy wybiegowych, lub ogrodzeń aby móc wypuścić zwierzęta.

Sami widzicie, ze potrzeby są olbrzymie absolutnie przekraczające nasze możliwości – prosimy więc o wsparcie finansowe dla króliczków, aby móc to wszystko kupić !!!

Dary dla króliczków można przynosić i zostawiać (z opisem „dla OTOZ”) w :
- Przychodnia weterynaryjna „Animals” ul. P.O.W 33 (obok focha) godziny: 9-19
- Gabinet weterynaryjne „Eskulap” ul. Aleja Niepodległości 41 B (przy estakadzie) godziny: 9-13 i 15-19

Każda złotówka dla króliczków na:
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt
OTOZ Animals – Inspektorat w Częstochowie
ul. Jana III Sobieskiego 11/35
42-217 Częstochowa

Nr. konta:
23 1540 1014 2003 7321 9619 0001
PayPal:
issiwet@gmail.com

Dane do wpłat zagranicznych:
IBAN.: PL23154010142003732196190 001
BIC.: EBOSPLPW
PayPal.: issiwet@gmail.com

[Suvia]

ogłoszenie nieaktualne, z radością donoszę, że Pola znalazła super dom

[delfix10]

i jak?udało się znaleźć dom dla suni ?

[ivy_chance]

Tak, udało się Wzięła ją polska rodzina z Niemiec

[Lilith_s]

Mam nadzieję, że wciąż aktualne wypełnione

[_Desolation]

Wypełniłam chociaz nie wiem czy aktualna była

[nozka38]

Witam
Jak potoczyly sie sprawy ? Czy dalej potrzebna jest pomoc?


......................... ................

Zawsze jestes piekna silna i najwazniejsza!
Pamietaj!

[Merys]

Kilka osób zadeklarowało pomoc i tą pomoc przekazało Potrzeba chwilowo zaspokojona, jednak gromadka jest spora i szybko wchłania jedzenie. Każda dodatkowa pomoc na pewno się przyda.