na odleglosc- czy to ma sens? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-05-01, 21:15   #1
malaczarna123456
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 7
Unhappy

na odleglosc- czy to ma sens?


Tak sobie weszłam, poczytałam co piszecie, i zrobiło mi się... smutno? Jestem z chłopakiem 2 lata, niby go kocham, ale jakoś ostatnio mam wrażenie, że coś jest nie tak jak powinno być, ale nie wiem co mieszkamy sporo km od siebie, ja studiuję w jego mieście więc jeżdżę do niego na zjazdy, wiec widujemy sie za kazdym razem jak przyjezdzam. on raczej do mnie nie jezdzi bo pracuje, dobija mnie to ze sie tak zadko widujemy, zamiast spedzac kazda wolna chwile razem to kazda wolna chwile spedzamy przed komuterami, psiząc na gg lub rozmawiajac na skajpie. Moze to glupie ale ja naprawde chcialabym czasem wyjsc z nim chociaz na 10 min, chocby w ulewe, ale wyjsc gdzies, a tak to ja seidze w domu, on siedzi u siebie. to przykre To mój pierwszy facet z ktorym wspolżyłam, on wcześniej już z jedną dziewczyną był, i to tez może troszkę mnie dobija.. ja brdzo nie lubię być gorsza od innych, a on nigdy mi nie mowi ze cos robię dobrze albo zle, nigdy mnie nie nakieruje i w pewnym momencie już mi się odechciewa, nie podoba mi sie seks z nim, na początku jest ta fala podniecenia, bo jestesmy siebie stęsknieni.. no ale.. ja jeszcze nigdy nie szczytowałam podczas seksu. mowi sie ze kobieta sie musi tego nauczyc, ale kiedy ja mam sie tego nauczyc jak jego nigdy nie ma przy mnie on nie chce sie przeprowadzić, bo mowi ze tam nie musi placic za mieszkanie ze wiecej pieniedzy odlozy i wogole, poza tym wiem ze jest związany z rodziną, bo ze tak sie wyraze, zawsze mu mama kolo tyłka robi. czy on sie boi samodzielnosc? doszłam kiedys do takiego zdania, ale jakoś. nie wiem sama co mam myslec nie chce mieszkac w jego miescie, nie przepadam za jego rodziną, wogole za nikim, ani za jego znajomymi ani za rodzicami ani za rodzeństwem.. moze to we mnie tkwi jakis problem? nie wiem co mam robić, mam taka depresje.. chcialam już keidys zrobic sobie przerwe, zeby zobaczyc czy naprawde bede za nim tesknic, ale on.. on mowi ze to bedzie jak zerwanie, a jak zrywalismy, choc tak nie do konca to on to zostawial "chcesz to zerwij" tak jakby mu wogole nie zalezalo i po rpostu zostawało tak przez jakies pare godzin az w koncu ja napisałam, bo wiem ze on to tak zostawi.. pomozcie. (
malaczarna123456 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-01, 21:47   #2
happy6
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 103
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Moja droga ja też jestem w związku na odległość, tylko ze o wiele bliżej. spotykamy się tylko weekendy kiedy nie mam zjazdu. Kiedyś razem studiowaliśmy wiec widywaliśmy się codziennie, studia zakończyły się , ja poszłam dalej on do pracy. Ja coraz bardziej dostrzegam że oddalamy się, że nie jest tak jak było. dziennie rozmawiamy po 10 góra 15 minut. Czuje się samotna i opuszczona. I co dziwne zaczynam oglądać sie za innymi facetami. Ze mną tez coś nie tak jest - uczucie wygasa.
Ty tez się męczysz w tym związku. Nie lubisz jego rodziny itp. Moze faktycznie on nie chce się usamodzielnić, tylko być u mamusi na garnku tak jak mój.
Wg mnie tez za mało spotykacie się a to was oddala bardziej. Nie masz czasem myśli, że chciałabyś mieć innego faceta, który by cię docenił, był z tobą w każdej chwili nie na odległość tylko tu blisko.
Ja właśnie tak mam. Nie nawidzę odległości, i związków na odległość. to ból niesamowity. jeszcze bardziej jak związek umiera a facet nie widzi tego, mówi że jest tak jak było, zmian nie widzi. Nie widzi tego że związek rozpada się i nawet nie próbuje walczyć. A co z tego jeśli 1 osoba walczy a 2 nie.
happy6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-01, 21:56   #3
Taverney
Zakorzenienie
 
Avatar Taverney
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

wątpliwości i problemy pojawiają się nawet w bliskich (odległościowo) związkach.
A jak to jest z bliskością (faktyczną, emocjonalną) między Wami?

Nie chcę Cię smucić, ale do związków na odległość jestem nastawiona więcej niż sceptycznie, choć wiem, że są tu też dziewczyny, które w takich związkach tkwią szczęśliwe dłuższy czas, więc można.

Gorzej, że nie akceptujesz jego otoczenia, rodziny, znajomych... to może być problem, ale sama musisz sobie z tym poradzić.

Kurcze... nie namawiam do niczego, ale ciągnięcie związku na siłę nie jest dobrym rozwiązaniem. Włącz rozsądek, nie tylko emocje... może jednak trzeba się przyjrzeć prawdzie, że lepiej byłoby się rozstać, będzie bolało, ale minie... niż czekać na to, że coś rozpadnie się samo, nie daj boże jeszcze z pomocą 'trzecie' osoby, bo wtedy ból będzie nie do zniesienia.
Taverney jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-01, 21:57   #4
kamyczek89
Zadomowienie
 
Avatar kamyczek89
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 1 309
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

jeśli ty w ogóle ani nie potrafisz zaakceptować jego rodziny i znajomych przy takim stanie rzeczy , to nie widzę sensu w tym związku. jak Ty sobie wyobrażasz dalsze życie z nim? chyba, że nie myślisz o byciu z nim "na zawsze"... ale i tak sytuacja wydaje mi się nieciekawa. tym bardziej jak czytam jak Twój chłopak reaguje.

moim zdaniem strata czasu... albo po prostu nie potraficie ze sobą szczerze o końca porozmawiać. tak mi się wydaje, że Ty i tak podświadomie wiesz, co powinnaś zrobić i tym się kieruj. pozdrawiam
__________________
Konkurs fotograficzny Dziękuję za każdy głos Klik

kamyczek89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-01, 22:30   #5
oliweczka11998855
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 35
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Też jestem w związku na odległość i jest...... coraz gorzej... Kiedyś mieszkaliśmy obok siebie, wtedy było super, tak było przez 3,5 roku. teraz ja wyjechałam na studia (prawie 400km), widujemy się raz na miesiąc średnio (chodź zdarzyła sie przerwa 3 miesięczna|) To trwa już 1,5 roku, boje sie ze nasz związek sie rozpada........ a niedługo minie nam już 5 lat razem- kawał życia

A wracając do Twojego przykładu to spróbuj z nim porozmawiać, przedstaw mu swoje odczucia i obawy. A może do jego rodziny po prostu źle sie nastawiłaś? sprobuj sie przełamać. może okażą sie całkiem fajni..........
oliweczka11998855 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-02, 01:27   #6
Lady Lonely
Raczkowanie
 
Avatar Lady Lonely
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 40
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Zapytaj go, jak sobie wyobraża waszą przyszłość, gdy Ty skończysz studia i pójdziesz do pracy. Bo jego argument, że chce mieszkać z rodziną, bo zaoszczędzi kasę, może być wtedy też aktualny....niestety. Kiepsko to wygląda, pomijając już odległość.
Rozumiem, że Ty chcesz być z nim, a nie z jego rodziną...czyli chcesz, żebyście byli niezależni. Może on jest z rodzaju tych "wygodnickich"?
__________________
"są i tacy co się na zawsze kochają
i dopiero dlatego nie mogą być razem
jak bażanty co nigdy nie chodzą parami"

Jan Twardowski

Lady Lonely jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-02, 09:00   #7
Sandy_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

wogóle co on sobie mysli?

Edytowane przez Sandy_
Czas edycji: 2008-05-02 o 14:25
Sandy_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-05-02, 15:13   #8
malaczarna123456
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 7
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

na początku kiedy pytałam co bedzie dalej kiedy skoncze studia, mowie ze ja u niego w miescie nie chce mieszkac, chce mieszkac u siebie, to on stwierdzal ze nie chce bo on chce u siebie, a argumenty odnosily sie do nastepujacej rzeczy: moi rodzice rozwiedli sie w miedzy czasie kiedy juz studiowałam u niego i bylismy ze soba, to byl dla mnie cios, bo przeciez to moi rodzice, tata mieszka w tym miescie co moj chlopak, troche zamotane :/ ale pisze dalej. wiec mowi ze to wina moich rodzicow, bo tak to by bylo wszytsko jasne, mama sie przenosi do tego miasta i mieszkamy wszyscy tam, ale ja mowie ze ja mamy samej nie chce zostawic, i babci i dziadka reszty mojej rodziny, moich znajomych(tu warto nadmienic ze on znajomych raczej nie ma, nie spotyka sie z nikim nawet w wolnych chwilach) i w tym momencie on mowi ze lepiej mieszkac u niego bo on bedzie mial mieszkanie po dziadkach, jego mama zawsze pomoze i tu mam tate. a z tata ja mam taki kontakt ze... dajcie spokoj... jego mame lubilam na początku ale ona ma tak specyficzny charakter ze no przykro to mowic zmienilo mi sie, zawze musi byc jak ona chce, slub ma byc u nich, mieszkac mamy u nich (wogole nie bierze pod uwage mojego zdania moich uczuc) kiedy daje nam obiad to daje mi talerz jak dla chlopa no wybaczcie ale bez przesady, i nie przetlumaczysz ze ja tyle nie zjem, nie nalozy mniej, bo nie chce zebym chodzila glodna? nie wazne ze ja wiem ile potrzebuje zjesc... wszytsko co ja mowie jest nie wazne i sie jej nie przetlumaczy, juz tyle razy probowałam.. raz sie w koncu poklucilysmy ale teraz dalej jest to samo... A wracajac do watku, mowil jakis czas temu jak naprawde chcialam z nim zerwac ze razem zdecydujemy gdzie bedziemy mieszkac. juz sie poczulam lepiej, ale ja nie chce mieszkac w innym miescie a w kazdym razie nie 200km od mojego miasta! kto sie bedzie zajmowac moim dzieckiem, nie chce opiekunek, wole dac do mojej mamy. jego mama? hm.. jakby to ujac, jego brat chodzil kiedys z dziewczyna ktora juz miala brzdąca, to jego mama byla tak zafascynowana... moze o glupie ale jak ma sie cieszyc wlasnym wnukiem tak jak obcym dzieckiem, ja tak nie chce, i jak widzialam jak jej wmusza jedzenie, no ludzie, moze bedziecie uwazac ze przesadzam, ale jak boga kocham, caly czas czyms karmila, caly czas z czyms za nia chodzila byle by tlyko w pape wlozyc, no ja nie wiem ja to widze moze w takich barwach moze dlatego ze zbliza mi sie okres :P taka depresja. wiecie.. ja go kocham, zalezy mi na nim, i naprawde chcialabym z nim byc ale jego postawa w niektorych momentach...
malaczarna123456 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-02, 16:17   #9
karenina19
Zakorzenienie
 
Avatar karenina19
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Niedersachsen
Wiadomości: 6 905
Send a message via Skype™ to karenina19
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Ja bylam w zwiazku na duuuuuza odleglosc. Dzielily nas nie tylko kraje ale i kontynenty...I tak przetrwalismy prawie 2 lata a teraz od 1,5 roku mieszkamy razem i jest swietnie. Nie ma reguly, ale jesli widac perspektywy na przyszlosc - czyli wiesz, kiedy rozlaka sie skonczy i jak wobrazacie sobie razem wspolne zycie - to powinno sie chociaz sprobowac...Jesli czujesz, ze mezczyzna jest na tyle wyjatkowy, ze zasluguje, zeby na niego czekac to warto.
__________________
>> I nga wa o mua << Timszel...
"The world is getting so hypersensitive. Soon I won´t be able to make fun of mysel without offending someone"

karenina19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-04, 14:47   #10
malaczarna123456
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 7
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

mysle ze bede na niego czekać, najwyżej samo sie rozsypie za pare lat cóż zrobię... dlaczego ja mam wszystko poświęcać bo ON sobie coś zaplanował i tak ma być.. zreszta naprawde mam nadzieje ze DOJDZIEMY DO POROZUMIENIA bo szkoda było by tego związku, no i czasu w sumie tez
malaczarna123456 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-04, 17:38   #11
Mahtalie
Raczkowanie
 
Avatar Mahtalie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 72
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Jeśli zależy Wam obojgu na związku, to może uda Wam sie porozumieć... Ja miałam taką sytuację, że poznałam TŻ-a jak byłam za granicą na wakacjach, a on był tam w pracy. Przez miesiąc utrzymywaliśmy kontakt, on przyjechał na urlop i już został w Polsce dla mnie. Dzieli nas 80 km - po pewnym czasie podjęłam prace w jego miejscowości, a on znalazł dla nas wspólne mieszkanie, na weekendy do szkoły wracałam do domu rodzinnego. Nam się udało dojść do porozumienia, może Wam też? Najgorsze jest tylko to, że nie lubisz jego rodziny... Myślę, że to nie wróży nic dobrego... Ale może gdybyście zaczęli sie spotykać z jego rodzeństwem lub rodzicami poza domem - jakieś kino, lub wspólny grill? A co do tego lekceważenia, znam to, musisz po prostu grzecznie ale stanowczo mówić, że np. dziękujesz, ale nie zjesz tak dużej porcji. Ogólnie musisz pokazać że masz swoje zdanie i sama decydujesz o sobie. Powinnaś też pogadać z TŻ, żeby uszanował to, że chcesz być blisko mamy i rodziny.
Mahtalie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-05-04, 20:43   #12
malaczarna123456
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 7
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Bo wiecie w czym był problem? jak jezdziłam tam to spałam u niego i kiedyś było tak, że zostałam tam 3 tygodnie, i po prostu.. nie wytrzymałam z jego mama z jej wymysłami, z tym ze ma być zawsze jak ona chce, że ona mi mówi jak ma być, że decyduje za mnie i za mnie ustala co jak bedzie w przyszłości. po prostu nie wytrzymałam, ja naprawde lubiłam jego mame, ale są pewne granice, są pewne jakby tereny na które "tesciowa(nawet ta przyszła)" nie powinna wkraczać, ale co ja mogłam jej mowic ze to nasze zycie a ona dalej tak robi. gdybym tam nie mieszkała za kazdym razem jak jechalam moze bylo by inaczej. teraz jak jezdze nie spie tam juz, spie u taty a z chlopakiem sie tylko spotykam. jak przychodze to troche rozmawiam z jego mama, ale mam do niej uraz i wiem ze nigdy sie z nią nie dogadam, bo zawsze sie bedzie wchrzaniać, i to jest kolejny powod dla ktorego nie chce mieszkac w jego miescie i nie chce wiązać przyszłości z jego mamą, chciałabym po prostu zeby w końcu się usamodzielnił, ale nie zrobie tego na siłę. a co do rodzeństwa, to chyba kwestia tego ze jedna starsza siostra już męzatka, ma swoje zycie, mają prace, nie wiem o czym z nimi rozmawiać, jest temat to sie rozmawia, nie ma to nie a reszta? z resztą raczej nie rozmawiam bo z nimi to naprawde nie ma już o czym, kazdyw swoim pokoju i ma swoje zycie.. a mama powiedziala mi kiedys ze mu nie pozwoli wyjechac bo to najlepszy syn i dlaczego on ma ich opuścić, ze on zawsze pomaga on byl na kazde zawolanie, jak dobre serce ma chlopak. i ze ja mam tam zamieszkac, ze oni bardziej nam pomoga jak bedziemy rodzina, bo moja mama sama jak jest to nam nie pomoze, bo nie bedzie miala pieniedzy na to. i znow mowi jak bedzie.. jak mnie to wkurza
malaczarna123456 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-04, 21:04   #13
Dorota Sadoch
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Hej. ja tez ze swoim chlopakiem tworze zwiazek na odleglosc , tyle tylko ze nas 1400 km-on jest w Londynie. tam sie poznalismy w czerwcu ubieglego roku i bylo cudnie przez jakis pol roku, ciagle w kontakcie rozmowy, smsy itp. Widujemy sie raz w miesiacu, latamy do siebie (ja mam mozliwosc bo prowadze swoja firme wiec sie urlopami nie martiwe)jednak od grudnia nie jest juz tak rozowo ten kontakt sie jakos urywa, nie mamy wspolnego zycia, wspolnych spraw, wspolonych znajomych wiec czasem rozmawiac nie ma tez o czym. Zdecydowalismy ze on wroci do Polski w pazdzierniku wiec za 5 miesiecy bo inaczej nie przetrwamy a jest nam razem dobrze, chcemy tez byc razem. Rozumiem rozterki takich par bo ciezko byc tak daleko od siebie, niby masz kogos a tak naprawde jestes sama. Mi brakuje mojego Suchara (tak go nazywam) w zwyklym codziennym zyciu, ale tez boje sie jego powrotu.....tego czy damy rade bo bedziemy mieszkac razem i wielu innych ale mysle ze trzba probowac.....Kazda sytuacja jest inna ale wszyskim zycze wytrwalosci i zeby ten czas bez siebie zakonczyl sie szybciutko.
Dorota Sadoch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-05, 17:11   #14
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez malaczarna123456 Pokaż wiadomość
nie wytrzymałam z jego mama z jej wymysłami, z tym ze ma być zawsze jak ona chce, że ona mi mówi jak ma być, że decyduje za mnie i za mnie ustala co jak bedzie w przyszłości.
A teraz ustaw sie po stronie matki TZ - chcialabys, by twoje dziecko cie opuscilo i pojechalo hen w Polske? Na dodatek masz juz ulatwiony start, bo TZ ma mieszkanie. A ty tylko grymasisz.

Z tych samych powodów dla których ty nie chcesz opuścic matki, on nie chce zostawic swojej. To co, ze twoja jest samotna? Milosc matki i dziecka jest taka sama. Cięzko jest przeciac pępowinę. W twoim miescie nie masz ani mieszkania, ani TZ pracy. Jak sobie wyobrazasz wspólne zycie?

To nie jest tak, ze milosc pokonuje przeszkody.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-05, 18:41   #15
Sweetheart86
Zakorzenienie
 
Avatar Sweetheart86
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 106 679
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Ja byłam w związku na odległośc i niestety nie udało to się na dłuższą metę. Mój były mieszka za granicą. Widywaliśmy się jeden weekend w miesiącu, jeżeli dobrze poszło. Więc doświadczyłam, że taki związek jest bardzo trudny i jak dla mnie ... nierealny. Ale mam nadzieję malaczarna123456, że Tobie się uda i że w Twoim związku wszystko się poprawi.
__________________

Sweetheart86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-05, 19:30   #16
malaczarna123456
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 7
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

hm... wiesz no.. Mieszkania nie mam na wlasnosc, ale wiem ze jakby coś to bym je miała, bo mama by go nie trzymała dla siebie. Grymaszę, no jasne. ja mówię co mi nie pasuje. Moja mama się nie wtrąca w moje życie tak jak jego, moja mama mi nie ogranicza, sama mówi, że gdzie będzie praca tam pojedziesz a jego ze go nie pusci, jest różnica. Poza tym jeszcze jedno: ja mam z moja mama zarąbisty kontakt, mozna powiedziec ze uwazam ją za przyjaciółkę, a on ze swoją mamą prawie wogole nie rozmawia. pracuje od 9 do 19-20 a jak wraca do domu to idzie cos zjesc, chwile pogadamy na skajpie i kladzie sie spac, jak ma wolne to siedzi przed kompem i gra, ewentualnie czasem im cos pomoze ale zeby isc porozmawiac to nie za bardzo.. wygląda jak wygląda, pępowiny tam żadnej nie ma..
malaczarna123456 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-01, 16:37   #17
paulisia250285
Wtajemniczenie
 
Avatar paulisia250285
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Łódź/ UK
Wiadomości: 2 206
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

hej! ja jestem w takiej sytuacji jak dorota sadoch poznałam sie z moim chłopakiem przez internet, jestesmy prawie rok, ja w Polsce, on w Anglii, widzimy sie co miesiąc, co 3 tyg, roznie... Tęsknota jest straszna, są chwile gdy go bardzo potrzebuje, a go nie ma.... na szczescie jade do niego na 2 miesiące na wakacje, bedziemy razem 24/dobę. Związek na odległosc ma sens, ale wtedy gdy sie kogoś naprawdę mocno kocha i jest się w stanie wytzrymac wszystko i czekac, czekac... za rok koncze studia.. co bedzie dalej? nie wiem i troche sie tego boje, wyjeżdzac trochę nie chce, ale nie chce też kolejnych lat rozłąki.on wróci do Polski, bo nie chce tam zostać i ma tu mnie zobaczymy co bedzie dalej, ale jedno jest pewne: JESTEM HAPPY!!!! i będę czekać! trzymaj sie i zycze powodzenia
paulisia250285 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-01, 18:24   #18
MalinowaNastka
Rozeznanie
 
Avatar MalinowaNastka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

podbijamy temat

Właśnie ja się zastanawiam, czy takie coś ma sens Oczywiście, że ma jeśli jest się na pewno pewną, że to ta druga osoba na całe życie Ale jeśli coś się dopiero rozwija między dwiema osobami, nie wiem czy warto Sama mam ostatnio ten problem "ma sens" i wchodzić w to czy "nie ma sensu" i od razu na samym początku nie wchodzić
MalinowaNastka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-01, 20:55   #19
bAndzik
Raczkowanie
 
Avatar bAndzik
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław / Sopot
Wiadomości: 226
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Sprobuj. Trudno juz na poczatku wiedziec czy to ON?
__________________
I'm in love and always will be...
bAndzik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-06-01, 21:04   #20
meteorites
Raczkowanie
 
Avatar meteorites
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 218
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez MalinowaNastka Pokaż wiadomość
podbijamy temat

Właśnie ja się zastanawiam, czy takie coś ma sens Oczywiście, że ma jeśli jest się na pewno pewną, że to ta druga osoba na całe życie Ale jeśli coś się dopiero rozwija między dwiema osobami, nie wiem czy warto Sama mam ostatnio ten problem "ma sens" i wchodzić w to czy "nie ma sensu" i od razu na samym początku nie wchodzić
miałam z moim obecnym TŻ tak... i to w ciekawej konfiguracji: ja w innym mieście, on w innym studiuje a jeszcze w innym ma rodzinę.

spróbuj... może się okazać, że wiele zyskasz... potem, za jakiś czas szkoda by było żałować, że coś ważnego być może umknęło. a jeśli nie wyjdzie... cóż, będziesz miała kolejne, ważne doświadczenie.
meteorites jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-01, 22:12   #21
MalinowaNastka
Rozeznanie
 
Avatar MalinowaNastka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez meteorites Pokaż wiadomość
miałam z moim obecnym TŻ tak... i to w ciekawej konfiguracji: ja w innym mieście, on w innym studiuje a jeszcze w innym ma rodzinę.

spróbuj... może się okazać, że wiele zyskasz... potem, za jakiś czas szkoda by było żałować, że coś ważnego być może umknęło. a jeśli nie wyjdzie... cóż, będziesz miała kolejne, ważne doświadczenie.
Tak jest właśnie u mnie Ja mieszkam tu, on studiuje w odległości ponad 100km, a rodzinę ma niecałe 600km od mojego miasta Odległość i te liczby mnie po prostu przerażają I dlatego mam wątpliwości czy w to wchodzić Chciałabym bardzo, ale mam takie "coś" w głowie, że po pewnym czasie takiego związku, zacznie się rozpadać to, co przez pewien czas było wspaniałe Widzenie tylko w weekendu, a o wakacjach wiadomo z jakich względów nie wspomnę nawet Boję się, że jemu jako facetowi, zacznie to w końcu przeszkadzać - dziewczyna na odległość Chodzi mi tu o jego potrzeby, poczucie bliskości itp.

Ech, może za dużo sie naczytałam Wizażu o rozpadniętych związkach na odległość I teraz ja mam takie obawy w głowie

Meteorites jak to u Ciebie sie potoczyło? Tzn. nie przeszkadza Ci, że czasem masz taki moment, że chciałabyś aby Cię przytulił, a jednak nie może?
MalinowaNastka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-02, 09:02   #22
meteorites
Raczkowanie
 
Avatar meteorites
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 218
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez MalinowaNastka Pokaż wiadomość
Meteorites jak to u Ciebie sie potoczyło? Tzn. nie przeszkadza Ci, że czasem masz taki moment, że chciałabyś aby Cię przytulił, a jednak nie może?
nas związek to związek cudów. poznaliśmy się w wakacje 3 lata temu - on był na obozie piłkarskim, ja na obozie tanecznym... potem do końca wakacji utrzymywaliśmy kontakt, aż wszystko się rozmyło, bo byliśmy zbyt smarkaci no i on nie mieszkał jeszcze w Warszawie, a dużo, dużo dalej...
pod koniec zeszłego roku napisałam do niego ze zwykłej ciekawości (byłam z kimś innym)... pamiętaliśmy o tej "miłości obozowej" cały czas. w tym czasie ja się rozstałam z ówczesnym TŻ, on też tam kogoś miał... spotkaliśmy się raz, drugi
i trzeci i jakoś nie możemy przestać...

jasne, że często mam takie momenty, tym bardziej, że jestem osobą przesadnie wrażliwą i straszna melancholiczka ze mnie, ale jakoś sobie z tym radzę - mam dużo zajęć - studiuję, pracuję, trenuję, spotykam się ze znajomymi - słowem wypełniam sobie czas, by mieć go potem jak najwięcej kiedy się już widujemy. 100 km to nie jest dużo... narazie dzieli mnie i mojego TŻ około 140 km, ale dajemy radę, nauczyłam się każdą lukę czasową wypełniać sobie podróżą do Warszawy i z powrotem. teraz, po sesji, będzie to wyglądało inaczej, bo i pojawi się więcej kilometrów między nami, ale... coś na pewno wymyślimy sama popatrz: jestem w trakcie sesji - część już zaliczyłam, część jeszcze przede mną, ale TŻ przyjechał do mnie na piątek i sobotę, a już jutro ja jadę na noc do niego...

pozdrawiam
meteorites jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-02, 09:38   #23
mahusia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 51
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Oj dziewczyny, dziewczyny ... Tu tak na prawde nie chodzi o odleglosc, tylko o zwiazek sam w sobie. Ja tez nie wierzylam w zwiazki na odleglosc i nie widzialam w takich ukladach najmniejszego sensu, dopoki nie poznalam B. Zwiazki na odleglosc nie sa latwe, wymagaja wielu kompromisow, obustronnej cierpliwosci oraz ZAUFANIA, wiecej niz zwiazki "normalne". Ja wychodze z zalozenia, ze jesli nie jest sie do konca przekonanym i pewnym partnera (czy tez samego siebie), to nie ma sensu sie tulac w ta i z powrotem, bo to do niczego nie prowadzi. Malaczarna - proponuje, zebys usiadla, wziela do lapki jakies pisadlo, kawalek kartki, podzielila na pol, i wypisala plusy i minusy tego zwiazku a potem zastanowila sie (na zimno!) czy ten facet, to na pewno TO i czy warto to ciagnac ... Kwestia rodzicow - to nigdy nie jest latwe. Ale prawda jest taka, ze po pierwsze - jesli chcesz zakladac wlasna rodzine to czas dorosnac, po drugie - srodkom komunikacji w Polsce chyba jeszcze nic nie grozi, sa autobusy, pociagi, samoloty, samochody - mozesz odwiedzac mame, kiedy tylko bedziesz czula taka potrzebe. Wszystko to kwestia organizacji.
mahusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-02, 16:57   #24
MalinowaNastka
Rozeznanie
 
Avatar MalinowaNastka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Mahusia też tak uważam, ale mnie przeraża fakt, że jeśli to będzie ten facet Mówię tak, gdyż znam siebie i jak już w coś wchodzę to będę w tym trwała do końca, aż naprawdę nie będzie już żadnych szans Tak więc związek ten będzie wystawiony na wielką próbę idę teraz na studia do miasta 150km oddalonego od jego miasta, gdzie studiuje Musiałby on wytrzymać kilka lat, gdyż moje studia będą trwać bardzo długo On już skończy studia, ale stać sie dla siebie rodziną szybko nie staniemy Tak więc nie wiem, czy to jest warto wchodzić w to, wiadomo, że będą chwilę bardzo trudne przez 6 lat takiego związku...
MalinowaNastka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-02, 17:36   #25
BaBy Girl
Rozeznanie
 
Avatar BaBy Girl
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 630
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

o mój Bożechciałabym miec taki problem.Mój TŻ mieszka na wyspach -to sa dopiero kilometry.
Zresztą nie rozumiem- co ma byc to bedzie-po co chcesz robic sobie plany na najblizsze 6 lat juz teraz?wiesz ile się moze zdarzyc w przeciagu takiego czasu?
wychodze z załozenia ze jesli się kochacie zwiazek przetrwa chociazbys miała mieszkac na Honolulu.MIŁOSC się liczy.Nie kilometry.
__________________
BaBy Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-02, 17:48   #26
MalinowaNastka
Rozeznanie
 
Avatar MalinowaNastka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez BaBy Girl Pokaż wiadomość
o mój Bożechciałabym miec taki problem.Mój TŻ mieszka na wyspach -to sa dopiero kilometry.
Zresztą nie rozumiem- co ma byc to bedzie-po co chcesz robic sobie plany na najblizsze 6 lat juz teraz?wiesz ile się moze zdarzyc w przeciagu takiego czasu?
wychodze z załozenia ze jesli się kochacie zwiazek przetrwa chociazbys miała mieszkac na Honolulu.MIŁOSC się liczy.Nie kilometry.
Domyślam się, że u Ciebie jest trochę inna sytuacja Wy jesteście już kawałek czasu ze sobą i Twój TŻ wyjechał zapewne za pracą i czekasz aż wróci
Ja nie robię planów, to jest jasna sytuacja... Ja 6 lat w jednym mieście, a on w drugim I już od początku wiadomo, że to byłby ciężki związek On chce spróbować, mimo wszystko Nigdy nie miałam wiary w takie rzeczy
MalinowaNastka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-02, 17:57   #27
BaBy Girl
Rozeznanie
 
Avatar BaBy Girl
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 630
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Jesli on chce spróbowac to pomysl sobie"dlaczego nie"? przeciez to bedzie nowe doswiadczenie w Twoim zyciu,musisz podejsc do tego wszystkiego z usmiechem,pozytywnie,tros zke z dystansem.
Amoze anuz się uda i okaze się ze bedzie miłoscia Twojego zycia.Kto to wie.A jesli się nie uda- tez bedzie ok-nowe doswiadczenie,nowe wyzwanie-dla Ciebie,wtedy moze poznasz inną osobę,i wszystko się skonczy-wtedy bedzie to oznaczało ze jednak nie byliscie sobie pisani.Mysle ze musisz zobaczyc ta sytuację z troszkę innej perspektywy.Pomysl ze nic nie stracisz- a mozesz przeciez zyskac.


PS chyba ze nic do niego nie czujesz,wtedy w ogóle nie ma o czym mowic
__________________
BaBy Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-02, 18:27   #28
bAndzik
Raczkowanie
 
Avatar bAndzik
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław / Sopot
Wiadomości: 226
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez BaBy Girl Pokaż wiadomość
MIŁOSC się liczy.Nie kilometry.
__________________
I'm in love and always will be...
bAndzik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-02, 19:37   #29
MalinowaNastka
Rozeznanie
 
Avatar MalinowaNastka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

Zobaczymy jak to sie potoczy Ja podchodzę do tego z dystansem, nawet strachem Ale on podchodzi do tego bardzo emocjonalnie i uczuciowo, bo jest wrażliwym chłopakiem I boję się, że mogę go zranić Ale chyba jak nie spróbuję, to sie nie dowiem co straciłam A może... Co zyskałam...
MalinowaNastka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-02, 20:30   #30
BaBy Girl
Rozeznanie
 
Avatar BaBy Girl
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 630
Dot.: na odleglosc- czy to ma sens?

bede trzymac kciuki
__________________
BaBy Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:22.