"Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania" - Strona 50 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-09-02, 16:00   #1471
Farfalla97
Rozeznanie
 
Avatar Farfalla97
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 789
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

MascarpOOne, przykro mi z powodu tego, co Cię spotkało. Wyobrażam sobie, co musiałaś czuć, słysząc takie słowa od osoby, która powinna Ci pomóc i udzielić wsparcia. Wielu ludzi ma złe zdanie o psychologach, niestety łatwo trafić na kogoś niekompetentnego, ale wiem, że są wśród nich także wspaniali, traktujący poważnie swój zawód i pacjentów (nie klientów) profesjonaliści. Dobrze, że masz takiego chłopaka.


U mnie dobrze, przynajmniej pod względem jedzenia. W domu jest beznadziejnie, bo ojciec znowu pije (robi to już od kilku miesięcy z niewielkimi przerwami),a do tego mama, jeżeli nie jest w pracy, to ciągle siedzi u mnie w pokoju, niszcząc tym mój jedyny azyl. Poza tym wizja szkoły w tym roku zapowiada się trochę przerażająco (druga liceum), zbliżająca się matura, mnóstwo materiału i wracanie do domu po 9 godzinach. I ogólnie nadal mam lekkiego doła. Mam nadzieję, że to nie doprowadzi do kompulsu...
Farfalla97 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-02, 18:17   #1472
DudiBoy
Zakorzenienie
 
Avatar DudiBoy
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: [x]Śląsk / Małopolska[ ]
Wiadomości: 5 640
GG do DudiBoy
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Wiem że moje kompulsy mogą wydać się Wam śmieszne, ale musiałbym nie jeść tyle w ciągu dnia ile jem (a staram się jeść 5 posiłków w równych odstępach czasu+ czasami małe przekąski, przyjmuję dziennie ok 2500 kcal, wydaje mi się że bulimicy i większość osób z kompulsami nie jedzą tyle w ciągu całego dnia, a na pewno nie warzyw, owoców i orzechów bogatych w błonnik, w końcu nie wszyscy przykładają uwagę do zdrowego odżywiania i chcą zmienić budowę swojego ciała, wydaje mi się że gdyby moja dieta była mniej zróżnicowana to i napady stałyby się obfitsze) Więc taka nadprogramowa paczka chipsów, trochę słodkiego, pół litra lekkiego alkoholu powoduje że leżę i zwijam się z do bólu wypchanym żołądkiem.

Co jest przyczyną pewnie wiem, ale chyba nie dopuszczam do siebie takich myśli. Wolę czymś zagłuszyć...
DudiBoy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-02, 19:23   #1473
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
A szkoda, bo muzyka daje dużo dobrego. Mozna odpłynąć i odprężyć się, choćby na 10-15 minut, a od razu mózg inaczej pracuje.

Mnie ten nie ruszają... Ani kiszonki, ani nic z tych rzeczy. Mogę zapić kiszoną kapustę mlekiem, a i tak nic mi nie będzie. Kwestia organizmu
Mnie zawsze rusza mleko i owoce popijane wodą mineralną

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Cytat:
Napisane przez Farfalla97 Pokaż wiadomość
MascarpOOne, przykro mi z powodu tego, co Cię spotkało. Wyobrażam sobie, co musiałaś czuć, słysząc takie słowa od osoby, która powinna Ci pomóc i udzielić wsparcia. Wielu ludzi ma złe zdanie o psychologach, niestety łatwo trafić na kogoś niekompetentnego, ale wiem, że są wśród nich także wspaniali, traktujący poważnie swój zawód i pacjentów (nie klientów) profesjonaliści. Dobrze, że masz takiego chłopaka.


U mnie dobrze, przynajmniej pod względem jedzenia. W domu jest beznadziejnie, bo ojciec znowu pije (robi to już od kilku miesięcy z niewielkimi przerwami),a do tego mama, jeżeli nie jest w pracy, to ciągle siedzi u mnie w pokoju, niszcząc tym mój jedyny azyl. Poza tym wizja szkoły w tym roku zapowiada się trochę przerażająco (druga liceum), zbliżająca się matura, mnóstwo materiału i wracanie do domu po 9 godzinach. I ogólnie nadal mam lekkiego doła. Mam nadzieję, że to nie doprowadzi do kompulsu...
Też w II LO miałam straszny zapierdziel... lekcje od 8 do 16.15 masakra xd

Co do ojca... rozumiem, mój też jest alkoholikiem W dodatku strasznie agresywny po %

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

Cytat:
Napisane przez DudiBoy Pokaż wiadomość
Wiem że moje kompulsy mogą wydać się Wam śmieszne, ale musiałbym nie jeść tyle w ciągu dnia ile jem (a staram się jeść 5 posiłków w równych odstępach czasu+ czasami małe przekąski, przyjmuję dziennie ok 2500 kcal, wydaje mi się że bulimicy i większość osób z kompulsami nie jedzą tyle w ciągu całego dnia, a na pewno nie warzyw, owoców i orzechów bogatych w błonnik, w końcu nie wszyscy przykładają uwagę do zdrowego odżywiania i chcą zmienić budowę swojego ciała, wydaje mi się że gdyby moja dieta była mniej zróżnicowana to i napady stałyby się obfitsze) Więc taka nadprogramowa paczka chipsów, trochę słodkiego, pół litra lekkiego alkoholu powoduje że leżę i zwijam się z do bólu wypchanym żołądkiem.

Co jest przyczyną pewnie wiem, ale chyba nie dopuszczam do siebie takich myśli. Wolę czymś zagłuszyć...
Nie no coś Ty, nie jest to dla mnie śmieszne ani Twoją abstrakcją, próbowałam Cię tylko pocieszyć
W sumie ja przez objadanie się z nerw też mam problemy z brzuchem Cała jestem nadmuchana
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-02, 21:32   #1474
Strusio
Raczkowanie
 
Avatar Strusio
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 182
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

[QUOTE=dezett;47940916]
Cytat:
Napisane przez Strusio Pokaż wiadomość

Ja też niestety mam stwierdzone hashimoto podobnie jak moja mama ale nigdy nie myślałam o tym ze to co jem nabial/gluten może mieć wpływ na chorobę. Dopiero niedawno lekarz zasugerował mi to.
I odstawiłas gluten? .... co jeszcze Ci lekarz powiedzial o tym hashimoto? masz juz zmiany w tarczycy?

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
Nie dość, że urzędowo ciekawie to dzisiaj miało nie pobiłam psycholog, która w efekcie (w zastępstwie za moją dr) mi tej karteczki nie dała.
Stwierdziła, że moje problemy o których wam pisałam to nie są problemy, że to wgl nie przeszkadza w podjęciu pracy a jeżeli nie będę miała ubezpieczenia to świat się nie zawali
Mało tego jej zdaniem jestem leniwa, dziecinna i lekceważąca bo kilka miechów temu miałam załamanie, nie byłam w stanie wstać z łóżka co dopiero gdzieś wyjść no i nawet nie pamiętałam, że mam umówionego psychologa... więc jak powiedziała : Zajęłam niepotrzebnie komuś miejsce (ok nawet ma rację) ale zaraz dodała - przez lenistwo i brak odpowiedzialności...
Moje problemy to nie są żadne problemy, to tylko lekkie zaburzenia nad którymi się rozczulam i ona nie bd mi w żadnych przekrętach pomagała.

Wszystko skończyło się na tym, że jej powiedziałam co o niej myślę, trochę zwyzywałam i prawię pobiłam Lekko się dziunia wystraszyła mnie - no cóż zrobiła ze mnie oszusta i hipochondryka Wyszłam zapłakana z gabinetu Tż od razu co się stało? No to mu wszystko opowiedziałam cały przebieg rozmowy no i sekundę po tym musiałam jego powstrzymywać bo chciał wpaść do jej gabinetu...

Skończyło się na kompulsie w domu i lekami uspokajającymi tak więc z brzuchem jak balon przespałam pół dnia
Niestety w tej profesji wielu amatorów :/ ... widocznie ta pani sama ma poważne problemy i próbowała je wyladować... ech... powinna zmienić zawód skoro nie potrafi nawiązać z pacjentem pozytywnego, a co najmniej neutralnego kontaktu. Szkoda nerwów na taką kochana i zdrówka...

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Cytat:
Napisane przez dezett Pokaż wiadomość
Moj dzisiejszy kompuls nerwowy to DWIE PACZKI GUMY DO ZUCIA mietowej orbit i DWIE PACZKI gumy z Xylitolem. (chcoiaz mniej cukru..). Doslownie jedna za druga, po 2 sztuki i nastepna i nastepna. No i troche uspokaja takie żucie gumy..
Chcoiaz nast razem lepiej bylo zjesc po prostu jablko............


Ale lepsze to nic polowa lodowki, prawda?
Ja tez mam ciągoty do gum .., ale jakis czas temu przystopowalam bo raz - wiekszosc jest słodzona aspartamem, dwa, z tego co wiem moga potęgować głód, co wiecej powodowac wrzody ( jesli robimy zujemy na pusty żołądek) bo przez żucie wzmaga się wydzielanie soków trawiennych.. Gdzieś coś takiego wyczytałam.

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Cytat:
Napisane przez DudiBoy Pokaż wiadomość
U mnie paczka chipsów, pól butelki cydru i dwie połowy tabliczek czekolady, czyli po prostu cała
I po co cały dzień jeść zdrowo, żeby w nocy się nawp r!
Jutro po prostu nie zjem nic do południa to przynajmniej bilans energetyczny nie wyjdzie z taką nadwyżką
To nie jest dobry pomysł żeby robić głodówkę do południa... nie chcę prorokować ale taka pauza może przynieść powtórke z rozrywki. Proponuje male sniadanie - chocby owoc- ale zeby cos bylo .

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Cytat:
Napisane przez Farfalla97 Pokaż wiadomość
MascarpOOne, przykro mi z powodu tego, co Cię spotkało. Wyobrażam sobie, co musiałaś czuć, słysząc takie słowa od osoby, która powinna Ci pomóc i udzielić wsparcia. Wielu ludzi ma złe zdanie o psychologach, niestety łatwo trafić na kogoś niekompetentnego, ale wiem, że są wśród nich także wspaniali, traktujący poważnie swój zawód i pacjentów (nie klientów) profesjonaliści. Dobrze, że masz takiego chłopaka.


U mnie dobrze, przynajmniej pod względem jedzenia. W domu jest beznadziejnie, bo ojciec znowu pije (robi to już od kilku miesięcy z niewielkimi przerwami),a do tego mama, jeżeli nie jest w pracy, to ciągle siedzi u mnie w pokoju, niszcząc tym mój jedyny azyl. Poza tym wizja szkoły w tym roku zapowiada się trochę przerażająco (druga liceum), zbliżająca się matura, mnóstwo materiału i wracanie do domu po 9 godzinach. I ogólnie nadal mam lekkiego doła. Mam nadzieję, że to nie doprowadzi do kompulsu...
Ojej.. przykro mi to słyszeć Nie znam historii Twojego taty -ale czy próbował jakiejs terapii by ten nałóg zwalczać? Czasem wyjście z domu potrafi być wybawieniem...
Kiedy mieszkałam jeszcze z rodzicami czasem wracałam dopiero na spanie :O... a czas po szkole spedzalam u kolezanki.. bo bylo spokojnie, U mnie mama tez miala nałóg - manie czystosci.. az trudno uwierzyc ale nie odziedziczylam tego po niej ... ba.. powiem więcej - jestem balaganiara:P
Co do matury ... Glowa do góry - ja juz co prawda dawno po,
ale moge powiedziec tyle, ze nie ma sie czym stresowac
Strusio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 10:16   #1475
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Strusio moja mama też ma manię czystości

Wkurza mnie bo np. miała zapalenie opłucnej, to poważna choroba i niebezpieczna, martwiłam się piekielnie o nią ponieważ, była już raz na to chora gdy miałam 2 lata i prawie umarła. Dwa tygodnie siedziałam jak na szpilkach i się modliłam by nie pogorszyło się jej jak wtedy a ona gdy tylko było z nią niebo lepiej (końcówka zimy) wzięła się za mycie okien

I tak to właśnie wygląda ona ma swoje zdrowie za nic, nie chodzi po lekarzach, nie przyjmuje żelaza choć powinna, ani innych witamin i sprząta, sprząta i sprząta... Nie ważne jak może być chora ważne by było czysto.

Ja się leczę psychotropami więc czasami mam takie dni, że mnie "zetnie" spanie... Jestem nieprzytomna i mam ochotę spać dzień i noc... Zazwyczaj to trwa góra 2 dni. Ostatnio w czasie takiego mojego ataku miała silną migrenę, ok musiałam zająć się młodszym bratem to oczywiście jeden dzień nie może być posprzątane "z wierzchu" nie... Trzeba sprzątać dom codziennie jak na święta i musiałam robić, ledwie żywa. Nie ma też oczywiście dnia bym nie słuchała , że gdzieś mam sprzątać Zawsze coś się znajdzie...


Co do lekarza macie rację, życzę jej kiedyś pacjenta od którego oberwie i tyle no ale jak na razie zadbam by oberwała solidnie od przełożonego.
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 11:26   #1476
truskaffka
Zakorzenienie
 
Avatar truskaffka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: abc
Wiadomości: 4 294
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Hej dziewczyny

Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę przeszukiwać forum w takich tematach i szukać pomocy... w grupie raźniej, więc mam nadzieję, że przygarniecie kolejną pogubioną

Po krótce moja historia:

Zaczęło się oczywiście fascynacją zdrowym żywieniem, ćwiczeniami. Codziennie trening, owsianki, razowce...wszystko co potencjalnie niezdrowe poszło w odstawkę. Potrafiłam wziąć kostkę czekolady do ust i wypluć bo wydawała mi się niemiłosiernie słodka...jak ja tęsknię za tym czasem Być może były to już początki ortoreksji...ale przynajmniej miałam jakiś cel, jakąś ideę...czułam się z tym dobrze.

Po jakimś czasie zaczęła spadać waga, (45kg/164cm) wypadały włosy, oczywiście brak okresu... Myślę, że nacisk bliskich (i nie tylko), ciągłe uwagi/awantury/nagabywanie/sprawdzanie doprowadziły do tego co dzieje się ze mną teraz....

Pamiętam dokładnie od czego się to zaczęło, uwaga koleżanki, że jestem chodzącą anoreksją spowodowała, że poszłam do sklepu- obkupiłam się jak głupia i pochłonęłam wszystko. Później wyrzuty sumienia- ćwiczyłam do upadłego.... teraz już nawet mi się nie chce ćwiczyć

Wszystko trwa już jakieś pół roku. Objadam się głównie rano, w samotności, w większości słodyczami...nie potrafię się pozbierać. Nie mam motywacji, nie chce mi się ćwiczyć....przytyłam tylko 2 kg (mimo,że nadwyżki kaloryczne były olbrzymie...potrafiłam non stop przez tydzień jeść ok 6-8tys). Ale widzę, że moje ciało się zmienia uda się zrastają, na brzuchu już nie ma śladu kaloryfera na którego wyrobienie tylko czasu poświęciłam Nie chce mi się nawet ćwiczyć...ehhhhh... pogubiłam się, jestem strasznie zła na siebie myślałam,że wszyscy będą mnie tuczyć na siłę..tymczasem sama sobie najbardziej szkodzę - świadomość tego mnie dobija.


Pomyślałam, że wpisywanie codziennie tutaj na forum tego co zjadłam pozwoli mi się trochę pozbierać (będzie mi wstyd przed Wami dać plamę). Zaczynam od jutra bo dzisiaj nadprogramowy kawałek pieczywa chrupkiego wywołał lawinę z którą popłynęłam...a raczej utonęłam
__________________
(..) did you ever know
there's a light inside your bones
the hope that you can't hide
and it teases you every night (..)
truskaffka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 11:34   #1477
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez truskaffka Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny

Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę przeszukiwać forum w takich tematach i szukać pomocy... w grupie raźniej, więc mam nadzieję, że przygarniecie kolejną pogubioną

Po krótce moja historia:

Zaczęło się oczywiście fascynacją zdrowym żywieniem, ćwiczeniami. Codziennie trening, owsianki, razowce...wszystko co potencjalnie niezdrowe poszło w odstawkę. Potrafiłam wziąć kostkę czekolady do ust i wypluć bo wydawała mi się niemiłosiernie słodka...jak ja tęsknię za tym czasem Być może były to już początki ortoreksji...ale przynajmniej miałam jakiś cel, jakąś ideę...czułam się z tym dobrze.

Po jakimś czasie zaczęła spadać waga, (45kg/164cm) wypadały włosy, oczywiście brak okresu... Myślę, że nacisk bliskich (i nie tylko), ciągłe uwagi/awantury/nagabywanie/sprawdzanie doprowadziły do tego co dzieje się ze mną teraz....

Pamiętam dokładnie od czego się to zaczęło, uwaga koleżanki, że jestem chodzącą anoreksją spowodowała, że poszłam do sklepu- obkupiłam się jak głupia i pochłonęłam wszystko. Później wyrzuty sumienia- ćwiczyłam do upadłego.... teraz już nawet mi się nie chce ćwiczyć

Wszystko trwa już jakieś pół roku. Objadam się głównie rano, w samotności, w większości słodyczami...nie potrafię się pozbierać. Nie mam motywacji, nie chce mi się ćwiczyć....przytyłam tylko 2 kg (mimo,że nadwyżki kaloryczne były olbrzymie...potrafiłam non stop przez tydzień jeść ok 6-8tys). Ale widzę, że moje ciało się zmienia uda się zrastają, na brzuchu już nie ma śladu kaloryfera na którego wyrobienie tylko czasu poświęciłam Nie chce mi się nawet ćwiczyć...ehhhhh... pogubiłam się, jestem strasznie zła na siebie myślałam,że wszyscy będą mnie tuczyć na siłę..tymczasem sama sobie najbardziej szkodzę - świadomość tego mnie dobija.


Pomyślałam, że wpisywanie codziennie tutaj na forum tego co zjadłam pozwoli mi się trochę pozbierać (będzie mi wstyd przed Wami dać plamę). Zaczynam od jutra bo dzisiaj nadprogramowy kawałek pieczywa chrupkiego wywołał lawinę z którą popłynęłam...a raczej utonęłam
Dobrze zrobiłaś, że tu napisałaś, nie ma co się kryć z problemem.
Powiem Ci tak:
Nie od jutra a od dziś ! To, że popłynęłaś o niczym nie świadczy, ważne byś szukała równowagi.
Usiądź z kartką i długopisem i może pomyśl jakby tu połączyć zdrowe i mniej zdrowe jedzenie tak by Twój organizm był zadowolony np.

Śniadanie omlet + serek homogenizowany, rozumiesz? Coś wartościowego + niewartościowego tak by zaspokajać wszystkie swoje potrzeby i organizm miał co spalać w czasie ćwiczeń
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-09-03, 11:46   #1478
truskaffka
Zakorzenienie
 
Avatar truskaffka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: abc
Wiadomości: 4 294
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
Dobrze zrobiłaś, że tu napisałaś, nie ma co się kryć z problemem.
Powiem Ci tak:
Nie od jutra a od dziś ! To, że popłynęłaś o niczym nie świadczy, ważne byś szukała równowagi.
Usiądź z kartką i długopisem i może pomyśl jakby tu połączyć zdrowe i mniej zdrowe jedzenie tak by Twój organizm był zadowolony np.

Śniadanie omlet + serek homogenizowany, rozumiesz? Coś wartościowego + niewartościowego tak by zaspokajać wszystkie swoje potrzeby i organizm miał co spalać w czasie ćwiczeń
Tylko widzisz....to nie takie proste. U mnie jest tak, że jeśli zjem coś odrobinkę niezdrowego/tuczącego/bezwartościowego (w moim mniemaniu) pojawiają się wyrzuty sumienia i reakcja "co u licha" (jak ktoś czytał książki o ED, wie o co chodzi).... stwierdzam, że jak już zawaliłam to już i tak dnia nie uratuję. I tym sposobem się pogrążam...nie potrafię zjeść jednego ciastka ( na pewno wiecie o co chodzi)... Czuję też pewnego rodzaju przyzwolenie na to co robię- bo przecież muszę przytyć. A z drugiej strony opuchnięte ciało po kompulsie i przy ciasnawe przez to jeansy wywołują u mnie straszne poczucie winy...mimo,że wszyscy dookoła się cieszą, że nabieram "wyglądu".......
__________________
(..) did you ever know
there's a light inside your bones
the hope that you can't hide
and it teases you every night (..)
truskaffka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 11:55   #1479
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez truskaffka Pokaż wiadomość
Tylko widzisz....to nie takie proste. U mnie jest tak, że jeśli zjem coś odrobinkę niezdrowego/tuczącego/bezwartościowego (w moim mniemaniu) pojawiają się wyrzuty sumienia i reakcja "co u licha" (jak ktoś czytał książki o ED, wie o co chodzi).... stwierdzam, że jak już zawaliłam to już i tak dnia nie uratuję. I tym sposobem się pogrążam...nie potrafię zjeść jednego ciastka ( na pewno wiecie o co chodzi)... Czuję też pewnego rodzaju przyzwolenie na to co robię- bo przecież muszę przytyć. A z drugiej strony opuchnięte ciało po kompulsie i przy ciasnawe przez to jeansy wywołują u mnie straszne poczucie winy...mimo,że wszyscy dookoła się cieszą, że nabieram "wyglądu".......
Musisz odrzucać od siebie te myśli, mówić sobie, że to nie są racjonalne myśli i nie masz powodów do wyrzutów sumienia. Wiem jak to brzmi ale uwierz do tej pory nie wychodziłam nawet sama z domu przez złe myślenie i wiem jak to jest walczyć z własną głową ale w końcu się udaje
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 12:00   #1480
truskaffka
Zakorzenienie
 
Avatar truskaffka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: abc
Wiadomości: 4 294
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
Musisz odrzucać od siebie te myśli, mówić sobie, że to nie są racjonalne myśli i nie masz powodów do wyrzutów sumienia. Wiem jak to brzmi ale uwierz do tej pory nie wychodziłam nawet sama z domu przez złe myślenie i wiem jak to jest walczyć z własną głową ale w końcu się udaje

Dzieki za wsparcie tego mi trzeba bylo...

w domu i od chłopaka słyszę tylko- jedz, jedz, jedz !!!! Mimo,że wcale nie jestem chodzącym szkieletem

Każdy nowy dzień jest dla mnie walką...a tak fantastycznie czułam się wczoraj....... 5 lekkich posiłków i od razu lepsze nastawienie.... Byłam w pracy- miałam co robić i nie myślałam o jedzeniu. Dzisiaj wolne-nuda- i znowu ból brzucha. Gdzie się podziała moja silna wola?! .... zdrowe jedzenie, ruch, rower, ćwiczenia, treningi ?! wtf ?!
__________________
(..) did you ever know
there's a light inside your bones
the hope that you can't hide
and it teases you every night (..)
truskaffka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 12:57   #1481
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez truskaffka Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny

Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę przeszukiwać forum w takich tematach i szukać pomocy... w grupie raźniej, więc mam nadzieję, że przygarniecie kolejną pogubioną

Po krótce moja historia:

Zaczęło się oczywiście fascynacją zdrowym żywieniem, ćwiczeniami. Codziennie trening, owsianki, razowce...wszystko co potencjalnie niezdrowe poszło w odstawkę. Potrafiłam wziąć kostkę czekolady do ust i wypluć bo wydawała mi się niemiłosiernie słodka...jak ja tęsknię za tym czasem Być może były to już początki ortoreksji...ale przynajmniej miałam jakiś cel, jakąś ideę...czułam się z tym dobrze.

Po jakimś czasie zaczęła spadać waga, (45kg/164cm) wypadały włosy, oczywiście brak okresu... Myślę, że nacisk bliskich (i nie tylko), ciągłe uwagi/awantury/nagabywanie/sprawdzanie doprowadziły do tego co dzieje się ze mną teraz....

Pamiętam dokładnie od czego się to zaczęło, uwaga koleżanki, że jestem chodzącą anoreksją spowodowała, że poszłam do sklepu- obkupiłam się jak głupia i pochłonęłam wszystko. Później wyrzuty sumienia- ćwiczyłam do upadłego.... teraz już nawet mi się nie chce ćwiczyć

Wszystko trwa już jakieś pół roku. Objadam się głównie rano, w samotności, w większości słodyczami...nie potrafię się pozbierać. Nie mam motywacji, nie chce mi się ćwiczyć....przytyłam tylko 2 kg (mimo,że nadwyżki kaloryczne były olbrzymie...potrafiłam non stop przez tydzień jeść ok 6-8tys). Ale widzę, że moje ciało się zmienia uda się zrastają, na brzuchu już nie ma śladu kaloryfera na którego wyrobienie tylko czasu poświęciłam Nie chce mi się nawet ćwiczyć...ehhhhh... pogubiłam się, jestem strasznie zła na siebie myślałam,że wszyscy będą mnie tuczyć na siłę..tymczasem sama sobie najbardziej szkodzę - świadomość tego mnie dobija.


Pomyślałam, że wpisywanie codziennie tutaj na forum tego co zjadłam pozwoli mi się trochę pozbierać (będzie mi wstyd przed Wami dać plamę). Zaczynam od jutra bo dzisiaj nadprogramowy kawałek pieczywa chrupkiego wywołał lawinę z którą popłynęłam...a raczej utonęłam
Witaj,

myślę że to forum może Ci pomóc, na pewno sprawi że nie będziesz czuła się samotna ze swoim problemem.

Uważam także, że Twoja historia jest historią, z którą może utożsamić się spore grono z tego forum. Większość z nas tak zaczynało, od zdrowego odżywiania, odchudzania, jednak z czasem przeszło to w obsesję.

Oczywiście pisz tutaj to na co masz ochotę i to co Ci będzie pomagało. Tutaj zawsze znajdziesz wparcie, zrozumienie i jakieś miło słowo. Nie załamuj się, musimy z tym walczyć i pokazać, że potrafimy być silniejsze od choroby. Nie damy się tak łatwo. Powodzenia!!!
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią.

Cel--> 60 kg - 15.12.2015



neska002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-09-03, 13:00   #1482
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez truskaffka Pokaż wiadomość
Dzieki za wsparcie tego mi trzeba bylo...

w domu i od chłopaka słyszę tylko- jedz, jedz, jedz !!!! Mimo,że wcale nie jestem chodzącym szkieletem

Każdy nowy dzień jest dla mnie walką...a tak fantastycznie czułam się wczoraj....... 5 lekkich posiłków i od razu lepsze nastawienie.... Byłam w pracy- miałam co robić i nie myślałam o jedzeniu. Dzisiaj wolne-nuda- i znowu ból brzucha. Gdzie się podziała moja silna wola?! .... zdrowe jedzenie, ruch, rower, ćwiczenia, treningi ?! wtf ?!
Słuchaj jasne, że nie musisz objadać się pizzą i frytkami ale pewnych norm by być zdrowym trzeba przestrzegać. Twoje posiłki (zwłaszcza, że jesteś osobą aktywną fizycznie) nie powinny być lekkie a po prostu pełnowartościowe. Staraj się także zwracać uwagę by nie były mniejsze niż 2000Kcal skoro ćwiczysz. Organizm musi mieć swoje paliwo napędowe by dobrze funkcjonował
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 13:01   #1483
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez truskaffka Pokaż wiadomość
Dzieki za wsparcie tego mi trzeba bylo...

w domu i od chłopaka słyszę tylko- jedz, jedz, jedz !!!! Mimo,że wcale nie jestem chodzącym szkieletem

Każdy nowy dzień jest dla mnie walką...a tak fantastycznie czułam się wczoraj....... 5 lekkich posiłków i od razu lepsze nastawienie.... Byłam w pracy- miałam co robić i nie myślałam o jedzeniu. Dzisiaj wolne-nuda- i znowu ból brzucha. Gdzie się podziała moja silna wola?! .... zdrowe jedzenie, ruch, rower, ćwiczenia, treningi ?! wtf ?!
Najwazniejsze jest wyciszenie wewnętrzne, znalezienie równowagi psychicznej i fizycznej, a reszta pójdzie. Musimy nauczyć się radzić sobie ze stresem i z uwagami ludzi. Olewać pewne rzeczy, nie zadręczać się nimi, bo i tak na niektóre sprawy nie mamy wpływu, a można od ich rozważania tylko osiwieć. Po co nam to? Żyjmy, korzystajmy z tego, że jesteśmy młode, piękne i wartościowe. Bo jesteśmy! Musimy tylko w to uwierzyć i przestać podkładać sobie kłody pod nogi. Owszem, mamy swoje wady, żadna z nas nie jest idealna, ale to czyni sam jeszcze bardziej fajnymi, jesteśmy jedyne w swoim rodzaju.

Róbmy tak byśmy kończyły dzień słowami "Dałam radę, jestem z siebie dumna" ;-)
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią.

Cel--> 60 kg - 15.12.2015



neska002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 13:03   #1484
truskaffka
Zakorzenienie
 
Avatar truskaffka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: abc
Wiadomości: 4 294
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Chodzi o to, że teraz już nie ćwiczę.... może właśnie zmęczyłam się tym całym zdrowiem... za dużo ćwiczeń... we wszystkim musi być umiar- ja go nie miałam i teraz zbieram żniwa...

Ale nie ma co sie nad sobą użalać... każdy dzień jest walką o siebie- grunt, że mam chęci

Raz jeszcze Ci dziekuję, że zainteresowałaś się moim problemem
__________________
(..) did you ever know
there's a light inside your bones
the hope that you can't hide
and it teases you every night (..)
truskaffka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 13:23   #1485
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez truskaffka Pokaż wiadomość
Chodzi o to, że teraz już nie ćwiczę.... może właśnie zmęczyłam się tym całym zdrowiem... za dużo ćwiczeń... we wszystkim musi być umiar- ja go nie miałam i teraz zbieram żniwa...

Ale nie ma co sie nad sobą użalać... każdy dzień jest walką o siebie- grunt, że mam chęci

Raz jeszcze Ci dziekuję, że zainteresowałaś się moim problemem
Słuchaj Neski, dla niej jeśli chodzi o jedzenie też każdy dzień był walką i całą masą ciężkiej pracy a dziś może już o sobie powiedzieć : jestem zwycięzcą !

Ja mam zaburzenia psychiczne, żywieniowe też ale w mniejszym stopniu niż lękowe.
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 14:09   #1486
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez truskaffka Pokaż wiadomość
Chodzi o to, że teraz już nie ćwiczę.... może właśnie zmęczyłam się tym całym zdrowiem... za dużo ćwiczeń... we wszystkim musi być umiar- ja go nie miałam i teraz zbieram żniwa...

Ale nie ma co sie nad sobą użalać... każdy dzień jest walką o siebie- grunt, że mam chęci

Raz jeszcze Ci dziekuję, że zainteresowałaś się moim problemem
Nie musisz ćwiczyć jakoś mega dużo. Wystarczy 3-4 razy w tygodniu aktywnośc fizyczna i będzie dobrze, nawet po 30 minut. Nie muszą to być wcale jakieś fittnesy, siłownia itd Wystarczy spacer. To co lubisz, rower, rolki, basen, jest dużo możliwości. Szczególnie że jeszcze mamy dość ładną pogodę. Każdy ruch jest dobry dla dobrego samopoczucia i pozwala odreagować to co złe.

Dokładnie... Nie ma co się nad sobą użalać ! Trzeba działać, walczyć i wygrać bo nikt za nas tego nie zrobi. Masz super podejście, świadomość wojego problemu, wolę walki - dlaczego miałoby Ci się nie udać? Nie widze przeszkód... Często to my sami podrzucamy sobie kłody pod nogi, niestety.

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
Słuchaj Neski, dla niej jeśli chodzi o jedzenie też każdy dzień był walką i całą masą ciężkiej pracy a dziś może już o sobie powiedzieć : jestem zwycięzcą !

Ja mam zaburzenia psychiczne, żywieniowe też ale w mniejszym stopniu niż lękowe.
Nie przesadzaj Ola ;P Każda z nas tutaj robi wielką robotę każdego dnia, nawet w te dni kiedy kończy posiedzeniem przy lodówce - słabości igorsze dni sie zdarzają i są wpisane w każdą walkę. Ważne, że potrafimy takie incydenty przeanalizować, doszukać się ich przyczyny, wyciągnąć wnioski i iść dalej, bogatsi o doświadczenia, bardziej świadomi siebie o swoich zachowań. I wiesz co? Kkażdej z nas się uda. Prędzej czy później. Bo chcemy, owszem są dni, że się nad sobą użalamy, płączemy, narzekamy, wylewamy tutaj swoje pretensje, czasami nawet bezsensowne, szukamy winy tam gdzie jej nie ma. l eostatecznie i tak dochodzimy do wniosku, że to my jesteśmy największym problemem, bo mamy spaczone myślenie, złe przekonania. I chcemy je zmieniać, każdego dnia. UDA NAM SIĘ, nie przewiduję żadnej innej opcji. Nawet nie ma mowy żebyśmy poległy. Ostatecznie każda z nas wygra, więcej lub mniej ale wygra.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią.

Cel--> 60 kg - 15.12.2015



neska002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 16:32   #1487
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
Nie musisz ćwiczyć jakoś mega dużo. Wystarczy 3-4 razy w tygodniu aktywnośc fizyczna i będzie dobrze, nawet po 30 minut. Nie muszą to być wcale jakieś fittnesy, siłownia itd Wystarczy spacer. To co lubisz, rower, rolki, basen, jest dużo możliwości. Szczególnie że jeszcze mamy dość ładną pogodę. Każdy ruch jest dobry dla dobrego samopoczucia i pozwala odreagować to co złe.

Dokładnie... Nie ma co się nad sobą użalać ! Trzeba działać, walczyć i wygrać bo nikt za nas tego nie zrobi. Masz super podejście, świadomość wojego problemu, wolę walki - dlaczego miałoby Ci się nie udać? Nie widze przeszkód... Często to my sami podrzucamy sobie kłody pod nogi, niestety.

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------



Nie przesadzaj Ola ;P Każda z nas tutaj robi wielką robotę każdego dnia, nawet w te dni kiedy kończy posiedzeniem przy lodówce - słabości igorsze dni sie zdarzają i są wpisane w każdą walkę. Ważne, że potrafimy takie incydenty przeanalizować, doszukać się ich przyczyny, wyciągnąć wnioski i iść dalej, bogatsi o doświadczenia, bardziej świadomi siebie o swoich zachowań. I wiesz co? Kkażdej z nas się uda. Prędzej czy później. Bo chcemy, owszem są dni, że się nad sobą użalamy, płączemy, narzekamy, wylewamy tutaj swoje pretensje, czasami nawet bezsensowne, szukamy winy tam gdzie jej nie ma. l eostatecznie i tak dochodzimy do wniosku, że to my jesteśmy największym problemem, bo mamy spaczone myślenie, złe przekonania. I chcemy je zmieniać, każdego dnia. UDA NAM SIĘ, nie przewiduję żadnej innej opcji. Nawet nie ma mowy żebyśmy poległy. Ostatecznie każda z nas wygra, więcej lub mniej ale wygra.
Dokładnie ! Nic dodać nic ując ale zauważyłam, że nie ma tu osoba, która by się udzielała i nic by się u niej nie poprawiło...
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 18:02   #1488
truskaffka
Zakorzenienie
 
Avatar truskaffka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: abc
Wiadomości: 4 294
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

[QUOTE=MascarpOOne;4798787 4]Dokładnie ! Nic dodać nic ując ale zauważyłam, że nie ma tu osoba, która by się udzielała i nic by się u niej nie poprawiło...[/QUOTE]

to mnie napawa optymizmem

tymczasem....wstyd się przyznać, ale dałam d**** po całości dzisiaj musiałam wyjść z domu.... po porannym przejedzeniu nie zjadłam obiadu... poźniej wcale głodna nie byłam, ale po porannych słodkościach poziom cukru spadł...w jednym sklepie byłam twarda kupiłam tylko kefir. Ale w następnym już poszły orzeszki, mieszanka studencka...a dlaczego-bo w promocji?! (absurd w ogole!!!) a po co otwierałam paczke?-sprobować tylko kilka orzeszków...
dupa jasio...poszły całe dwie duże paczki.

Chcę się zapaść pod ziemię....chcę żeby już było jutro...

"JUTRO" to mnie ostatnio prześladuje...od jutra, od jutra, od jutra....i tak na okrągło. Nie wiem do jakiej wagi muszę dojść zeby się opamiętać... Wy dziewczyny dużo przytyłyście? jak to było z Wami?
__________________
(..) did you ever know
there's a light inside your bones
the hope that you can't hide
and it teases you every night (..)
truskaffka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 18:03   #1489
dezett
Zadomowienie
 
Avatar dezett
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 405
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

mania btw. Nie mam siły.
Pisałam na wątku kz nasze codzienne jadłospisy.
__________________
Cytat:
Napisane przez Poa alpina Pokaż wiadomość
Kolejny dzień jest nowym rozdziałem
poza schemat.
dezett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-09-03, 18:07   #1490
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
Dokładnie ! Nic dodać nic ując ale zauważyłam, że nie ma tu osoba, która by się udzielała i nic by się u niej nie poprawiło...
A jak nie damy rady to i tak damy radę

Wybaczcie, głupkowaty mam dziś humor.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią.

Cel--> 60 kg - 15.12.2015



neska002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 18:46   #1491
truskaffka
Zakorzenienie
 
Avatar truskaffka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: abc
Wiadomości: 4 294
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
A jak nie damy rady to i tak damy radę

Wybaczcie, głupkowaty mam dziś humor.
Podziel sie tym humorem

myślę, że jutro będę z siebie dumna... i nie tylko jutro.. mimo bólu brzucha nastawienie pozytywne

spojrzałam właśnie na swój brzuch i przypomniałam sobie jaki był...to mnie chyba zmotywowało... dobrze, że jesień, na plażę iść nie trzeba
__________________
(..) did you ever know
there's a light inside your bones
the hope that you can't hide
and it teases you every night (..)
truskaffka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 18:50   #1492
fioletowooka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 36
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez dezett Pokaż wiadomość
mania btw. Nie mam siły.
Pisałam na wątku kz nasze codzienne jadłospisy.
Ja też... Wracam zmęczona ze szkoły (od 7 do 17 poza domem) robię sobie obiadokolacje a potem się zaczyna... Robię jedzenie na następny dzień do szkoły i zaraz problem: białko no tak to mięso ciągle za mało białka musi być 1,5/kg masy ciala,mało tłuszczu tu dodać tam odjąć zmienić w kalkulatorze STRES czy nie za dużo za mało blabla zaraz zaczynam podjadac a to mięso a to warzywa. Dziś zjadłam sobie pół główki sałaty robiąc 2 sn na jutro i SUPER EKSTRA BOZE HURA MAM IDELANE BTW NA JUTRO i co z tego? Każdy mój dzień ma tak wyglądać? Jestem zmęczona niepewna co jutro zjem na kolację... I znowu guma orbit w buzi,cudownie..

Czy mogę zjeść bez liczenia? Chce być normalna boję się ze będę jeść za malo albo za dużo... Pomocy
fioletowooka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 20:00   #1493
dezett
Zadomowienie
 
Avatar dezett
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 405
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

jakkolwiek Ci to pomoze.... moze po prostu ustal sobie 2-3 rozne jadlospisy idelanie wylicz btw i jak jestes zmeczona i nie masz sily myslec/robic to rob to co w nich zapisane, chociaz bedziesz miala pewnosc ze jest dobrze. TAK WIEM to zle, ALE uspokaja troche psychike. ja tak robie, chociaz czasem wkurza mnie ze nie moge zjesc czegos innego niz "losos,komosa,oliwa,broku l" albo "dorsz,kasza,salatkagreck a,olejlnianay" bo nie wiem jak przeliczyc btw.
Oczywiscie jak w ogolnym rozrachunku jest +- 20/30g to nic nie szkodzi, ale chodzi o CALY PROCES.

W tym tygodniu bedzie u mnie rodzina i kolacje bede jadla z nimi bo chyba dziwnie bedzie wygladalo jak bede sobie robic w kuchni "indyk, ser bialy, oliwa, rukola, pomidor,kapary,chleb 45g." i siadac z tym do stolu chociaz jak zjem cos innego to boje sie ze pojawi sie NAPAD. itd....

Ja chyba musze meic tak zaplanowane bo boje sie uczucia glodu bo czesto mi sie wtedy zdazaja napady... tzn ost mialam 8.sierpnia.
__________________
Cytat:
Napisane przez Poa alpina Pokaż wiadomość
Kolejny dzień jest nowym rozdziałem
poza schemat.
dezett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 20:29   #1494
fioletowooka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 36
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez dezett Pokaż wiadomość
jakkolwiek Ci to pomoze.... moze po prostu ustal sobie 2-3 rozne jadlospisy idelanie wylicz btw i jak jestes zmeczona i nie masz sily myslec/robic to rob to co w nich zapisane, chociaz bedziesz miala pewnosc ze jest dobrze. TAK WIEM to zle, ALE uspokaja troche psychike. ja tak robie, chociaz czasem wkurza mnie ze nie moge zjesc czegos innego niz "losos,komosa,oliwa,broku l" albo "dorsz,kasza,salatkagreck a,olejlnianay" bo nie wiem jak przeliczyc btw.
Oczywiscie jak w ogolnym rozrachunku jest +- 20/30g to nic nie szkodzi, ale chodzi o CALY PROCES.

W tym tygodniu bedzie u mnie rodzina i kolacje bede jadla z nimi bo chyba dziwnie bedzie wygladalo jak bede sobie robic w kuchni "indyk, ser bialy, oliwa, rukola, pomidor,kapary,chleb 45g." i siadac z tym do stolu chociaz jak zjem cos innego to boje sie ze pojawi sie NAPAD. itd....

Ja chyba musze meic tak zaplanowane bo boje sie uczucia glodu bo czesto mi sie wtedy zdazaja napady... tzn ost mialam 8.sierpnia.

Myślałam, żeby ułożyć sobie taką bazę tj x miesa/ryby/jaj + x tłuszczu + warzywa na jakie mam ochotę. Bo coś węgle mocno ograniczyłam (podswiadomie)...

A smakują Ci te zestawy? Bo ja rzadko jem to samo, zawsze inne połączenie... To znaczy tylko warzywa i przyprawy zmieniam

Wiem, że to pewnie trudne ale zjedz z rodziną.. Może zrób np jakąś sałątkę "po Twojemu"? Ja tak się kiedyś ratowałam i ile jeszcze miłych komentarzy usłyszałam, że smaczne

___
a u mnie dziś paczka gumy orbit, uzależniłam się
fioletowooka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 20:37   #1495
dezett
Zadomowienie
 
Avatar dezett
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 405
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez fioletowooka Pokaż wiadomość
Myślałam, żeby ułożyć sobie taką bazę tj x miesa/ryby/jaj + x tłuszczu + warzywa na jakie mam ochotę. Bo coś węgle mocno ograniczyłam (podswiadomie)...

A smakują Ci te zestawy? Bo ja rzadko jem to samo, zawsze inne połączenie... To znaczy tylko warzywa i przyprawy zmieniam

Wiem, że to pewnie trudne ale zjedz z rodziną.. Może zrób np jakąś sałątkę "po Twojemu"? Ja tak się kiedyś ratowałam i ile jeszcze miłych komentarzy usłyszałam, że smaczne

___
a u mnie dziś paczka gumy orbit, uzależniłam się
smakuja bo uwielbiam lososia,komosa jest smaczna a do dorsza jak zrobie bataty z sosem kaparowym tez dobre. Ale wkurza mnie to juz. Tysiace ludzi je normalnie, cwiczy, pracuje, dba o posilk potreningowe/przed i nie skupia sie na tym, wychodzi im to NATURALNIE a ja.............

Pewnie tak sie skonczy ze bede sobie grilowac mieso, robic salatke i tyle.
Ale juz widze to porownywanie......
I musze wczesniej zaplanowac tez co bede robic na nast dni do pudelek bo przeciez nie bede przy rodzinie stala nad lodowka i rozmysala.....Tylko wtedy bede musiala uwzglednic jakies widelki co zjesc z nimi wieczorem zeby sie zgadzalo MAKSARAAAAAAAAAAAAAAAAAAA AAAAAAAAA................ ....
__________________
Cytat:
Napisane przez Poa alpina Pokaż wiadomość
Kolejny dzień jest nowym rozdziałem
poza schemat.
dezett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 21:49   #1496
DudiBoy
Zakorzenienie
 
Avatar DudiBoy
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: [x]Śląsk / Małopolska[ ]
Wiadomości: 5 640
GG do DudiBoy
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez dezett Pokaż wiadomość
smakuja bo uwielbiam lososia,komosa jest smaczna a do dorsza jak zrobie bataty z sosem kaparowym tez dobre. Ale wkurza mnie to juz. Tysiace ludzi je normalnie, cwiczy, pracuje, dba o posilk potreningowe/przed i nie skupia sie na tym, wychodzi im to NATURALNIE a ja.............

Pewnie tak sie skonczy ze bede sobie grilowac mieso, robic salatke i tyle.
Ale juz widze to porownywanie......
I musze wczesniej zaplanowac tez co bede robic na nast dni do pudelek bo przeciez nie bede przy rodzinie stala nad lodowka i rozmysala.....Tylko wtedy bede musiala uwzglednic jakies widelki co zjesc z nimi wieczorem zeby sie zgadzalo MAKSARAAAAAAAAAAAAAAAAAAA AAAAAAAAA................ ....

ale pomysły nasz wyśmienite! A jaką sałatkę do tego polecasz, bo coś czuję że wkrótce czeka mnie taki zestaw
DudiBoy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 22:39   #1497
dezett
Zadomowienie
 
Avatar dezett
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 405
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez DudiBoy Pokaż wiadomość

ale pomysły nasz wyśmienite! A jaką sałatkę do tego polecasz, bo coś czuję że wkrótce czeka mnie taki zestaw
Słoiczek kaparów z biedronki trzeba wyrobic a kapary bdb jakosciowo. (sos: kapary,oliwa, cytryna,jogurt gęsty/smietana) + dorsz/tuńczyk poledwica + bataty z pary/grilowane (z pary szybciej sie robia o dziwo.?) + salatka chyba zwyczajana , musze wyrobic pomidorki cherry z ogrodu wiec pewnie bedzie rukola i pomidorki
__________________
Cytat:
Napisane przez Poa alpina Pokaż wiadomość
Kolejny dzień jest nowym rozdziałem
poza schemat.
dezett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-04, 06:26   #1498
fioletowooka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 36
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Dezett usun trochę PW bo nie mogę wysłać Ci odp
fioletowooka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-04, 07:08   #1499
truskaffka
Zakorzenienie
 
Avatar truskaffka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: abc
Wiadomości: 4 294
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Humor jeszcze podły po wczorajszym ale....

każdy dzień jest nowym początkiem

Wczoraj sobie pomyślałam...dałam upust emocjom, poćwiczyłam, popłakałam się....wszystko na raz! Ale myślę, że mi to pomogło.... Wiem tylko, że inni (czyt.mama, chłopak) nie będą mi ułatwiać...


Nie bardzo wiem co dzisiaj jeść bo mam mega biegunke za dużo orzechów wczoraj było... zreszta..niezły misz-masz sobie zaserwowałam więc się nie dziwię...
__________________
(..) did you ever know
there's a light inside your bones
the hope that you can't hide
and it teases you every night (..)
truskaffka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-04, 09:32   #1500
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
A jak nie damy rady to i tak damy radę

Wybaczcie, głupkowaty mam dziś humor.
No my same w sobie jesteśmy udane także wiesz

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Cytat:
Napisane przez truskaffka Pokaż wiadomość
Podziel sie tym humorem

myślę, że jutro będę z siebie dumna... i nie tylko jutro.. mimo bólu brzucha nastawienie pozytywne

spojrzałam właśnie na swój brzuch i przypomniałam sobie jaki był...to mnie chyba zmotywowało... dobrze, że jesień, na plażę iść nie trzeba
Widzisz! Już masz wenę do działania

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Cytat:
Napisane przez fioletowooka Pokaż wiadomość
Myślałam, żeby ułożyć sobie taką bazę tj x miesa/ryby/jaj + x tłuszczu + warzywa na jakie mam ochotę. Bo coś węgle mocno ograniczyłam (podswiadomie)...

A smakują Ci te zestawy? Bo ja rzadko jem to samo, zawsze inne połączenie... To znaczy tylko warzywa i przyprawy zmieniam

Wiem, że to pewnie trudne ale zjedz z rodziną.. Może zrób np jakąś sałątkę "po Twojemu"? Ja tak się kiedyś ratowałam i ile jeszcze miłych komentarzy usłyszałam, że smaczne

___
a u mnie dziś paczka gumy orbit, uzależniłam się
w sumie to nie głupie... Już wiesz co pod co jak i ile, to byś dała radę sobie coś takiego bez problemu ułożyć a i stresu by nie było

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Cytat:
Napisane przez truskaffka Pokaż wiadomość
Humor jeszcze podły po wczorajszym ale....

każdy dzień jest nowym początkiem

Wczoraj sobie pomyślałam...dałam upust emocjom, poćwiczyłam, popłakałam się....wszystko na raz! Ale myślę, że mi to pomogło.... Wiem tylko, że inni (czyt.mama, chłopak) nie będą mi ułatwiać...


Nie bardzo wiem co dzisiaj jeść bo mam mega biegunke za dużo orzechów wczoraj było... zreszta..niezły misz-masz sobie zaserwowałam więc się nie dziwię...
Na biegunkę polecam ziemniaki lub ryż, bez przypraw i warzyw typu cebula, czosnek, papryka...
Mięso gotowane no i można sięgnąć po probiotyk np. saszetkę enterolu kosztuje 2 zł
Tylko nie polecam przygotowywać jak dla dziecka czyli pół szklanki wody i rozcieńczyć a wziąć łyżkę stołową nalać odrobiny letniej wody gotowanej i rozmieszać .
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-06-19 21:17:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:18.