Ładna cera bez kremu?

[Gorzałka]

Hej dziewczyny!
Szukalam w wyszukiwarce, ale nie znalazlam nic na ten temat, wiec zakladam nowy temat. Jesli bylo juz cos takiego to prosze o przenisienie
Otoz jakos zawsze nie mialam jakis szczegonych problemow z cera, czy co z tradzikiem, czy innymi rzeczami. Stosowalam rozniate kremy, od najwyzszech do najnizszych polke, tak "na wszelki wypadek". I kiedy tak uzywam tych kremow z moja cera zaczynaja sie problemy, jakies krostki itp. Poprostu zuwazylam, ze mam ladniejsza cere kiedy nie uzywam NIC, ani zadnych kremow na noc, ani na dzien. Nie pojawiaja sie wtedy zadne niedoskonalosci... no nic poprostu, cera gladziutka jak pupcia niemowlecia .
Czy takie nieuzywanie kremow jest zdrowe? Tzn. czy nie zaszkodze sobie cerze jakos na pszyszlosc? Bo nie wiem co robic... Kremy itd. maja pomagac... a moja buzia wyglada po nich koszmarnie
Moze ktoras z was tez ma podobnie? Prosze o pomoc.

[dulcynea01]

Mam dokładnie to samo. I jak na razie twardo się smaruję, ale chyba też wkrótce dam sobie spokój

[trihomonas]

Skóra na pewno potrzebuje nawilzenia a skoro nie masz zadnych innych problemów skórnych wystarczy,ze bedziesz nawilzac cere lekkim kremem nawilzajacym...Wybór kremu wydaje sie latwy ale w rzeczywistosci jest inaczej-potem spotykaja nas niespodzianki w postaci krostek...Najlepiej dokladnie przebadac jaki sie ma rodzaj cery,by móc dobrac odpowiedni krem...Dobry krem dobrany odpowiednio do potrzeb naszej cery nie powinien powodowac wysypu niespodzianek..Trzeba tez pamietac by zmieniac co jakis czas krem,bo wbrew pozorom nasza cera moze sie zmienic w szybkim tempie...

[moee]

ja zaczelam uzywac kremy dopiero po 30 nie zaszkodzilo mi to w niczym, wrecz mam dalej buzie delikatna i wygladam na jakies 27 lat ( tyle mi daja jak ktos mnie poznaje) po 30 z juz nie malym hakiem zaczelam dopiero uzywac jakis nawilzaczy lekkich i zakupilam pierwszy w zyciu podklad ale lykam od lat witaminy rozne moze to podzialalo na to ze nie potrzebowalam dodatkowego kopa

chociaz raczej zaczelam uzywanie kremow bo kazda z kolezanek sie dziwila jak to tak, ze powinnam juz w ogole przeciwzmarszczkowe uzywac- a ja zadnych, nie do pomyslenia to bylo dla wiekszosci . Dlatego zakupilam pierwszy krem , w sumie po umyciu twarzy jak czasem spodgladam to nie mam ani przesuszonej, ani sie nie swiece . Moglabym odstawic kremy nigdy nie mialam problemow zadnych z cera , nawet w okresie dojrzewania . Poszlam chyba genetycznie za moja babcia ktora po dzisiejszy dzien nie uzywa niczego bo nie potrzebuje

[Laity]

Muszę się nie zgodzić z opinią trihomonas.

Moja skóra jest najlepszym dowodem na to, że ciągłe nawilżanie skóry kremami nawilżającymi (na dzień, na noc itd.) jest mocno przereklamowane i robi więcej szkody niż pożytku.

Każda skóra jest inna i czego innego potrzebuje. Dla jednych krem nawilżający czy inny jest absolutnie niezbędny, u drugich intensyfikuje wydzielane sebum, powstawanie niedoskonałości itd.

Jestem zdania, że organizm sam świetnie pokazuje czego mu trzeba, a co jest mu zbędne.

[Gorzałka]

A ja dalej nie wiem czy mam zaprzestac uzywania kremow... Nigdy nie mialam problemow z suchoscia, mam raczej cere delikatna. A moze wystarczy jakis naprawde dobry podklad, taki z filtrem... np. z tych mineralnych? Co myslicie?

[Justy]

skoro kremy ci szkodzą to ogranicz się do dwóch: krem na mróz, krem na słońce. [o ile nie palisz, nie chodzisz na solarium i rozsądnie sie odżywiasz]
w tej sytuacji (w sytuacji nieużywania kremów) podklad z filtrem to dobre rozwiązanie (choć daleko mu do doskonałości wg biochemiczek)

[Gorzałka]

Napisane przez Justy

skoro kremy ci szkodzą to ogranicz się do dwóch: krem na mróz, krem na słońce. [o ile nie palisz, nie chodzisz na solarium i rozsądnie sie odżywiasz]
w tej sytuacji (w sytuacji nieużywania kremów) podklad z filtrem to dobre rozwiązanie (choć daleko mu do doskonałości wg biochemiczek)

Nie pale, nie chodze na solarium, staram sie dobrze odzywiac...

[Laity]

Napisane przez Gorzałka

A ja dalej nie wiem czy mam zaprzestac uzywania kremow... Nigdy nie mialam problemow z suchoscia, mam raczej cere delikatna. A moze wystarczy jakis naprawde dobry podklad, taki z filtrem... np. z tych mineralnych? Co myslicie?

Myślę, że jest to dobre rozwiązanie. Tym bardziej, że podkład podobno dobry jest na wszelkie mrozy, które u nas niebawem mają nastać...

[truskaffka]

Przede wszystkim- niezbedne do uzywania jakichkolwiek kosmetykow, jest okreslenie typu cery.
W innym wypadku- uzywajac kosmetykow innych niz do naszej cery, mozemy sobie zaszkodzic.

Jestes pewna ze uzywalas kremow do swojego typu cery?! Jesli tak, to nie mozliwe jest by Ci szkodzily.

Ja jestem zdania ze nawilzania wymaga kazda skora.

[trihomonas]

Napisane przez Laity

Muszę się nie zgodzić z opinią trihomonas.

Moja skóra jest najlepszym dowodem na to, że ciągłe nawilżanie skóry kremami nawilżającymi (na dzień, na noc itd.) jest mocno przereklamowane i robi więcej szkody niż pożytku.

Każda skóra jest inna i czego innego potrzebuje. Dla jednych krem nawilżający czy inny jest absolutnie niezbędny, u drugich intensyfikuje wydzielane sebum, powstawanie niedoskonałości itd.

Jestem zdania, że organizm sam świetnie pokazuje czego mu trzeba, a co jest mu zbędne.

Chyba nie zrozumialas tego co chcialam przekazac ale ok Nawet cera tlusta potrzebuje nawilzenia tylko innego typu kremu.Napisalam tez,ze krem trzeba zmieniac co jakis czas ale widze,ze Ci to gdzies umknelo Zmieniamy krem wtedy,gdy widzimy,ze nasza cera sie zmienia.Jesli masz sucha skóre i stale ja nawilzasz-nagle zauwazasz,ze staje sie coraz bardziej tlusta to chyba logiczne,ze pora cos zmienic a nie caly czas pakowac krem,ktory pogarsza stan cery.

[dzastina000]

Gorzałka moge Ci podac reke
A juz myslałam ze tylko ja tak mam.
Od paru miesiecy uzywam tylko lekkiego kremu nawilzajacego pod makijaz(nie codziennie).
Od tego czasu zauwazyłam polepszenie cery(a mam bardzo kłopotliwa), przede wszystkim wolniej sie zanieczyszcza (prawie wcale)...
Wiem,ze niektorzy mogliby mnie za to okrzyczec,(np.moja pani od pracowni kosmetycznej) dlatego nikomu sie nie przyznaje Ale no coz, juz po raz kolejny sie przekonałam, im mniej kosmetykow tym lepiej dla mojej cery.
Moja siostra po kazdym nawet najlzejszym aptecznym kremie dostaje wysypu krostek... Moze to u nas rodzinne, nasze skory nie lubia za bardzo kremow nawilzajacych...

Uzywam Vichy Aqualia Thermal Lagere, tylko jak czuje, ze skora chce pic i chyba przy tym zostane

Napisane przez trihomonas

Chyba nie zrozumialas tego co chcialam przekazac ale ok Nawet cera tlusta potrzebuje nawilzenia tylko innego typu kremu.Napisalam tez,ze krem trzeba zmieniac co jakis czas ale widze,ze Ci to gdzies umknelo Zmieniamy krem wtedy,gdy widzimy,ze nasza cera sie zmienia.Jesli masz sucha skóre i stale ja nawilzasz-nagle zauwazasz,ze staje sie coraz bardziej tlusta to chyba logiczne,ze pora cos zmienic a nie caly czas pakowac krem,ktory pogarsza stan cery.

Ja jak najbardziej zrozumiałam, wbijali mi to do głowy w szkole kosmet. i co troche spotylam sie z tym na wizazu. ale na własnej skorze przekonałam sie ze niestety u mnie to nie działa, wiec tak jak pisałam nawilzam skore tylko jak czuje ze potrzebuje nawilzenia (a nie z zasady rano/wieczorem)
Moja skora wyglada wtedy i zachowuje sie duzo lepiej

[Laity]

Napisane przez dzastina000

Ja jak najbardziej zrozumiałam, wbijali mi to do głowy w szkole kosmet. i co troche spotylam sie z tym na wizazu. ale na własnej skorze przekonałam sie ze niestety u mnie to nie działa, wiec tak jak pisałam nawilzam skore tylko jak czuje ze potrzebuje nawilzenia (a nie z zasady rano/wieczorem)
Moja skora wyglada wtedy i zachowuje sie duzo lepiej

Dokładnie.

Trihomonas, zrozumiałam Twoją wypowiedź. Mnie chodzi o to, że istnieje taki typ cery, która najzwyczajniej w świecie nie potrzebuje codziennego nakładania kremu (bez względu na jego rodzaj), i nawet te najlżejsze powodują jej niekorzystny wygląd. Rozumiem, że tego typu zjawisko występuje rzadko, ale jednak, a ja (i widzę, że nie tylko ja) co rusz spotykam się z twierdzeniem, że codzienne nawilżanie jest absolutnym minimum w pielęgnacji twarzy.

Oczywiście, nie twierdzę, aby w ogóle nie nawilżać cery, bo sama robię to od czasu do czasu, ale autorka wątku pytała o codzienne stosowanie kremu, więc moja odpowiedź brzmi - nie jest to konieczne, a nawet (gdy cera reaguje krostkami itp.) jest to sygnałem do zaprzestania takiej właśnie pielęgnacji.

[Bathory]

a mi się wydaje, że może używasz kiepskich kremów, które zamiast pomagac szkodzą.

[Gorzałka]

Napisane przez Bathory

a mi się wydaje, że może używasz kiepskich kremów, które zamiast pomagac szkodzą.

Uzywam kremow dobranych do cery i uzywalam roznych, od najwyzszej do najnizszej polki bo cena nie zawsze jest gwarancja jakosci. I zawsze bylo to samo Nie wiem z czego wynika taka reakcja mojej cery na kremy. Napewno nie genetycznie - bo np. moja siostra ma straszliwe problemy z cera od zawsze.
Moze ogranicze kremy do momentow kiedy bede czula, ze skora chce pic , zainwestuje w dobry podklad z filtrem i porzadny demakijaz i oczyszczanie wieczorem.

[jovvinka]

moim zdaniem najważniejsza zasada jest taka, żeby nie używać kremów ponad swój wiek, które za bardzo ingerują w skórę, np. mocnych przeciwzmarszczkowych w wieku 25 lat! jeśli chodzi o to, czego ja używam, to po prostu wieczorkiem robię demakijaż delikatnym mleczkiem do cery wrażliwej - najlepiej mi wychodzi, jak nałożę mleczko na delikatną chusteczkę kosmetyczną, np. Lambi, bo jak stosuję przysłowiowe waciki, to po pierwsze gorzej mleczko się rozprowadza, a po drugie z wacików się ciągną te dziwne włoski. po demakijażu wklepuję kremik nawilżający aloesowy, a rano zmywam buzię delikatnym żelem i nakładam też delikatny krem z filtrem.

[zielona porzeczka]

Ja bym nie dała rady bez kremu. Przede wszystkim dla tego ze po umyciu mam skóre tak napietą ze wytrzymac sie nie da, jak juz to najczesciej stosuje kremy dla niemowląt

[Cupcakes]

Ja też nie wyobrażam sobie zycia bez kremu. Nie wiem czym myjecie twarz, ale woda, przynajmniej w Warszawie jest tak twarda,że skóra po umyciu sie nią wyglada strasznie. Po prostu nie sposób jej niczym nie posmarowac.
Latem uzywam kremów nawilżających, zimą siegam nawet po tłuste

[truskaffka]

bylas u kosmetyczki by ocenila typ cery? czy sama to zrobilas "na oko"..?!

byc moze uzywasz tez za ciezkich kremow ,l ktore powoduja zapychanie i stad te niedoskonalosci.

mimo wszystko ja bym nie rezygnowala z pielegnacji..i szukala kremu "doskonalego".

[Sahira]

Gdzieś niedawno przeczytałam artykuł oparty na tezie, że nawilżanie zewnętrzne wcale nie jest potrzebne wielu z nas, a wręcz szkodzi. Trochę mnie to zszokowało. Przykładem niestosowania kremów jest moja mama, która ma ponad 50 lat i prawie nie ma zmarszczek (poza mimicznymi). Wiem, to brzmi nieprawdopodobnie, ale tak jest. Ma suchą skórę, więc czasem kremuje ją Nivea, jak jej się przypomni. Od lat używa tylko tego kremu. Jej cera wygląda dużo młodziej niż niejednej czterdziestolatki. Siostra mamy również ma niewiele zmarszczek, a używa najtańszych półtłustych kremów i to nieregularnie. Tak więc pytam - o co chodzi? Geny?
Kiedy ja odstawiam nawilżacze moja cera koszmarnie się przesusza, łuszczy się, jest ściągnięta, a tłuste kremy ją zapychają. Same z nią problemy, nękają mnie niedoskonałości z jednej strony, z drugiej odwodnienie. Nie odziedziczyłam niestety cery po mamie. Moja skóra jest bardzo cienka i pod oczami mam już delikatne zmarszczki.

[beatriss]

ja też uważam, że nic na siłę - skóra sama "krzyczy" jak czegoś potrzebuje, a skoro nie potrzebuje niczego specjalnego to trzeba się tylko cieszyć
moja ciągle potrzebuje nawilżenia, jeszcze nie znalazłam idealnego kremu, jeden z moich ostatnich faworytów to Lancome Aqua Fusion - naprawdę świetny nawilżacz, niestety to nadal nie ideał

[trihomonas]

Ja bym bez kremu chyba nie dala rady...Podczas kapieli myje twarz zelem co dodatkowo wysusza...Jak nie posmaruje buzi kremem to mam tak sciagnieta skóre,ze az odczuwam ból.Jedynie czolo mam troche mniej odwodnione-dlatego pani badajaca moja cere zaliczyla do mieszanej...Co jakis czas zmieniam krem ale do tej pory najlepszym byl Clinique continuous rescue antioxidant moisturizer.Ogolnie nie moge narzekac

[Midnight1892]

ja uważam że przede wszystkim nie można przesadzać z kosmetykami,co za dużo to niezdrowo...sama kiedyś waliłam na siebie tony mazideł a cerę miałam okropna.teraz robię tak:łykam Humavit (a raz na jakieś pół roku Bratek,żeby mi porządnie oczyścił buźkę),twarz myję mydłem Biały Jeleń ,piling ze zwykłej soli kuchennej ,jakiś lekki kremik i tyle .Powiem wam tyle lepszej cery nie miałam nigdy!!!

[ejMala]

A ja kiedyś nie używałam kremów, żeli itp. i cerę miałam wspaniałą, ale reklamy kusiły i zaczęłam skupować toniki i inne produkty do pielęgnacji twarzy i stan cery mi się pogarszał, kupowałam wtedy inne preparaty. Jakiś czas temu znowu odstawiłam kosmetyki i buzia mi wyładniała, ale naczytałam się forum i miałam ogromną chęć na kosmetyki i znowu zrobiłam zapasy. Teraz mogę powiedzieć, że cera bez kremu, toników, żelów jest o niebo ładniejsza niż buzia traktowana różnymi preparatami Wcześniej nawet nie miałam problemu z suchą skórą, a teraz...

[haneczka34]

Przeciez przez tysiace lat ludzie nie uzywali zadnych kremów i mieli zdrową, piekną skórę. porponowałabym siegać po kosmetyki tylko, jeżeli przeklada sie to naprawde na brak estetyczne. U mnie np sucha skora na czole łuszczy sie a na policzkach czerwieni. :/

[Depresja2010]

Napisane przez Gorzałka

Hej dziewczyny!
Szukalam w wyszukiwarce, ale nie znalazlam nic na ten temat, wiec zakladam nowy temat. Jesli bylo juz cos takiego to prosze o przenisienie
Otoz jakos zawsze nie mialam jakis szczegonych problemow z cera, czy co z tradzikiem, czy innymi rzeczami. Stosowalam rozniate kremy, od najwyzszech do najnizszych polke, tak "na wszelki wypadek". I kiedy tak uzywam tych kremow z moja cera zaczynaja sie problemy, jakies krostki itp. Poprostu zuwazylam, ze mam ladniejsza cere kiedy nie uzywam NIC, ani zadnych kremow na noc, ani na dzien. Nie pojawiaja sie wtedy zadne niedoskonalosci... no nic poprostu, cera gladziutka jak pupcia niemowlecia .
Czy takie nieuzywanie kremow jest zdrowe? Tzn. czy nie zaszkodze sobie cerze jakos na pszyszlosc? Bo nie wiem co robic... Kremy itd. maja pomagac... a moja buzia wyglada po nich koszmarnie
Moze ktoras z was tez ma podobnie? Prosze o pomoc.

Ja mam cere potradzikowa,czasem jeszcze cos wyskoczy,slady mi pozostaly i mam to samo,bylam u tylu dermatologow i kilku mowilo nawilzac,a wiekszosc odstawiac kremy, jesli o moja cere chodzi,to samo potwierdzila starej daty kosmetyczka,ktora prowadzi mi rozne zabiegi,mowi zawsze, ze mam skore nadwrazliwa i to co np sprawdza sie po tygodniu po 2 juz jestem cala zapchana w podskornych bablach,nie wiem dlaczego,ale tak mam,zachwycam sie kremem,a za chwile niestety oplakane skutki,dlatego omijam,nie zgodze sie z tym,ze mam krem zle dobrany do mojej skory,testowalam mase dermokosmetykow,kremow na recepte,z wyzszej polki,nizszej i naturalnej takze ja wiem po sobie,ze czesc z nas nie lubi sie z kremami i jestem tego zywym przykladem, uzywam tylko toniku na recepte oraz kremu pod oczy przeciwzmarszczkowego pozdr

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Napisane przez ejMala

A ja kiedyś nie używałam kremów, żeli itp. i cerę miałam wspaniałą, ale reklamy kusiły i zaczęłam skupować toniki i inne produkty do pielęgnacji twarzy i stan cery mi się pogarszał, kupowałam wtedy inne preparaty. Jakiś czas temu znowu odstawiłam kosmetyki i buzia mi wyładniała, ale naczytałam się forum i miałam ogromną chęć na kosmetyki i znowu zrobiłam zapasy. Teraz mogę powiedzieć, że cera bez kremu, toników, żelów jest o niebo ładniejsza niż buzia traktowana różnymi preparatami Wcześniej nawet nie miałam problemu z suchą skórą, a teraz...

dokladnie !!! nie dajmy sie zwariowac

[topole]

Zazdroszczę cery. Gdy sobie odpuszczę pielęgnacje na kilka dni mam opłakane skutki. Nie wiem co to znaczy nie używać kremu.

[farmaceutka88]

Są takie osoby. Osobiście znam taką (a nawet parę takich!), która się nie kremuje, nie maluje, ani nic. A cera piękna (30+). Jak będzie dalej? Zobaczymy. Osobiście używam kremu nie na co dzień i zauważyłam, że skóra jest po prostu ładniejsza, jak jej odpuszczam. Mam cerę szybko przetłuszczającą się, z rozszerzonymi porami, skłonną do zanieczyszczeń. U mnie najważniejsze jest oczyszczanie i lekkie (!!!) kremy, a najlepiej żele. Moja inspiracja: https://wieczniemloda.com/rezygnacja-z-kremu-na-noc-11213



Zresztą i tak mam problem zawsze z kremami, ich doborem, ciężkością, zapychaniem. Jeszcze dochodzą oleje, kwasy hilauronowe itd. itp. Mogłabym epopeję napisać. Jak to ktoś wyżej napisał: nie dajmy się zwariować.

[chimay]

Tytuł tego wątku nie pasuje do obecnego rynku kosmetycznego i możliwości, jakie on obecnie oferuje.
Ja nie używam już kilka lat kremów, ale jak najbardziej stosuję pielęgnację.

Więc obecnie właściwe pytanie powinno brzmić: ładna cera bez pielęgnacji?

[Agatynek]

Napisane przez chimay

Tytuł tego wątku nie pasuje do obecnego rynku kosmetycznego i możliwości, jakie on obecnie oferuje.
Ja nie używam już kilka lat kremów, ale jak najbardziej stosuję pielęgnację.

mogłabyś napisać więcej, jak w takim razie wygląda twoja piegnacja? jestem mega ciekawa. u mnie krem i to mocno nawilżający to podstawa, a i tak trudno mi utrzymać twarz w nawilżeniu, więc może problem leży gdzies indziej.


a co do ładnej cery bez pielęgnacji, pewnie się da. kwestia genów, niestety niektórzy się muszą bardziej namęczyć