Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca

[evve93]

Ile znacie par, które dziś mają po 23-25 lat i są już 8-9 lat razem, albo są po ślubie, a poznali się w szkole, w liceum lub gimnazjum? Ja znam 6 takich par, bardzo udanych i stąd wnioskuję że najlepiej męża poznawać w szkole jeszcze, a potem tylko pielęgnować ten związek, bo potem ludziom jakoś dziwnie odbija, inaczej się zachowują, mają inne potrzeby, większe wymogi itp... Gorzej np poznać na studiach, albo w pracy, w wieku starszym niż 19 lat. W pewnym wieku już dużo trudniej się zakochać, utrzymać związek. Jak myślicie, lepiej w liceum czy nie? Ile czasu trwały wasze licealne miłości?

[ssnn]

Znamienne to będą takie pary 20-30 i więcej lat po szkole...

[mary_poppins]

Ludziom odbija czy są w związku, czy nie są, więc nie traktowałabym wczesnego związku jako gwarancji braku "odpałów" w wieku studenckim. Znam (ale słabo) dwie takie pary: jedna chyba jest szczęśliwa, ale to dalecy znajomi więc nie wiem, druga - teraz podobno super, ale facet był swego czasu zdradzany na potęgę, choć chyba o tym nie wie. Trzecia jest w trakcie rozwodu, to nie liczę Ja bym - po namyśle i na podstawie doświadczeń - nie chciała być z kimś od dzieciaka.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

znam wiele takich par teraz są w okolicy 40tki
myślę że ok +/-70% już rozwiedziona

[I am Rock]

Znam tylko jedną (!) parę, która zaczęła chodzić ze sobą w ostatniej klasie ogólniaka i nadal ze sobą jest.
Dla mnie czasy szkolne to nie pora na łączenie się w pary na całe życie.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Znam jedną taką parę (oboje chodzili ze mną do tej samej klasy w gimnazjum). Rok temu wzięli ślub. Teraz mają po 25 lat.
Na resztę posta nawet nie chce mi się odpowiadać bo to jest taki wniosek na poziomie "lepiej być 16-letnią matką niż 27-letnią."

[201803080934]

znam tylko jedną parę, która zaczęła być razem w wieku ~16 lat, teraz mają po 24 i nadal są ze sobą szczęśliwi.

znam za to wiele par, które poznały się dopiero w okolicach 20-25 lat i po ponad 20 latach nadal są razem.

nie chciałabym być od dzieciaka z jednym chłopakiem

[kiciuskot]

znam 3 takie pary, moi znajomi są razem od 6 klasy podstawówki, czyli już 12 lat i są dalej szczęśliwi. Moja kuzynka poznała swojego męża w piaskownicy na osiedlu byli parą przez 8 lat i teraz są szczęśliwym małżeństwem od kilkunastu lat. Natomiast druga kuzynka była z chłopakiem od 14 roku życia przez 9 lat, wzięli ślub i rozwiedli się po roku.

[audreyhorn]

Ja jestem w takim związku. Jesteśmy razem 9 lat, od końca II klasy liceum. Nie była to miłość "od pierwszego wejrzenia", tylko bardzo się przyjaźniliśmy 2 lata i nagle okazało się, że jesteśmy o siebie nawzajem zazdrośni. Zorientowałam się w wakacje przed II klasą liceum, że jest dla mnie kimś więcej niż przyjacielem, a parą zostaliśmy prawie rok później.
Obecnie mieszkamy razem, wspólnie prowadzimy firmę, a za 2 lata mamy ustalony termin ślubu, który jest w zasadzie tylko formalnością.
Wiadomo, że przez ostatnie 9 lat zdarzały nam się lepsze i gorsze chwile, oraz widzę jak bardzo się zmieniliśmy, jak zmieniły się nasze priorytety. Na szczęście cały czas patrzymy w jednym kierunku, mamy podobne cele i mimo tego, że tak wiele nas łączy każde z nas ma też swoje życie.
Często licealne związki rozpadają się w momencie, kiedy ludzie idą na studia, często do innych miast. U nas akurat było tak, że oboje wybraliśmy ten sam kierunek studiów niestacjonarnych i razem studiowaliśmy.
Swój związek uważam za szczęśliwy i zgodny, ale przede wszystkim dlatego, że jego głównym fundamentem od początku była przyjaźń.

[jesienny_lisc]

Znałam takie pary. Teraz jesetesmy koło 30. i tylko jedna para jest dalej razem. Reszta ma za sobą rozwód przed 30.

Niestety z danych GUS wynika, że największy procent rozwodów jest wsród osób, które wzięły ślub w wieku 20-24 lata.

Moim osobistym zdaniem w wieku 20paru lat partnera szuka się dużo bardziej świadomie niż w czasach licealnych, a tym bardziej gimnazjalnych, kiedy najważniejsze są wygląd i to czy sympatia słucha tej samej muzyki.

[December12]

Znam kilkanaście takich par i małżeństw. Nie z podstawówki, ale gimnazjum i liceum.

[aleks_90]

Napisane przez December12

Znam kilkanaście takich par i małżeństw. Nie z podstawówki, ale gimnazjum i liceum.

Ja też znam 3-4 kolezanki ktore poznały mężów mając 16-18 lat. Ale czego to ma dowodzić?? Ktos ma szczescie wczesniej ktos pozniej. Ja nie wiem czy bym tak chciała. Troche co innego było dla mnie wazne wtedy a troche co innego teraz. Poza tym skoro innych kontaktów blizszych z facetami sie nie ma to czy ten "mąż" taki idealny dla mnie? Idealny porównując z kim? Skoro innych nie było. Ja tam sie ciesze że randkowałam z wieloma facetami chociaz poznałam kilka typów facetów i wiem co akceptuje a co nie, co lubie a co nie.
Wątek z De moim zdaniem...

[201803120851]

Znam jedną taką parę, reszta prędzej czy później się rozstała. Szczerze mówiąc ja sama nie chciałabym być w takim związku - z mojej perspektywy potrzebne mi jednak było te kilka mniej lub bardziej udanych związków i doświadczeń nawet jeżeli krótko trwały zanim się związałam z obecnym parterem, wiedziałam z kim chcę być a z kim nie i czego unikać. Najdłuższy licealny związek trwał prawie półtora roku i był co najmniej o pół roku zbyt długi

[victorion]

Znałam bardzo dużo par z gimnazjum/liceum, do 25 urodzin przetrwała 1 z nich, 90% rozpadło się w trakcie studiów/rozpoczęcia pracy.

[2cfaa0a5c37026ea4ab814c74c2acc8bc9bbc2c1]

Ja z moim tworzymy taką parę. Kiedy zaczęliśmy być razem, mieliśmy 14 i 16 lat. Teraz mamy 21 i 23 lata. Jak widać, jakoś idzie ze mną wytrzymać Nie zamieniłabym go na nikogo innego

[201712242137]

"inaczej się zachowują, mają inne potrzeby"? No ciężko, żeby człowiek dorosły był taki sam jak wtedy, gdy był dzieckiem, bo dla mnie liceum czy tym bardziej gimnazjum to okres dzieciństwa jeszcze. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym wejść w tym wieku w jakiś sensowny związek, bo byłam wtedy zupełnie inną osobą, niż teraz, więc boję się nawet myśleć, na jakiej podstawie miałabym sobie wybrać wtedy chłopaka. I jakoś nie jest mi "trudno się zakochać", mimo że do szkoły już nie chodzę. Poza tym te osoby w wieku 23-25 lat nad grobem jeszcze nie stoją i mogą się jeszcze ze swoimi wieloletnimi partnerami dziesięć razy rozstać czy rozwieść, więc teoria z tyłka.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[nyana89]

Znam jedną parę, niedawno u nich byłam. Zaczęli być razem w wieku lat 13, w tym roku będą obchodzili dziesiątą rocznicę. Wiem, że ona miała w zeszłym roku mały kryzys związany m.in. z tym związkiem (ogólnie życiowo stanęła na rozdrożu, dużo ważnych decyzji do podjęcia etc), ale ostatecznie są nadal razem i w sumie mało znam takich zgranych par jak oni

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Znałam kilka takich par, ale zostały 2.

Jedni mają 30 lat, są 5-6 lat po ślubie, za kilka miesięcy urodzi im się dziecko i są szczęśliwi. Chodzili razem do klasy do LO, ale zeszli się dopiero po maturze, więc w sumie nie jest to para ze szkolnej ławki.
Drudzy też z klasy z LO, są chyba nadal razem, ale nie wiem, jak im się wiedzie, bo nie mam już z nimi kontaktu (chodziłam z nimi do klasy).

Jeszcze 2 lata temu znałam więcej takich par, ale związki się porozpadały. Generalnie w moim otoczeniu widzę, że takie związki często trwają bardzo długo, po czym się kończą na magisterce/po studiach albo jeszcze trochę później. Chodzi mi o wiek, niekoniecznie o studiowanie de facto. W moim odczuciu szkolne związki są nieprzyszłościowe.

Znam też kilka par, które zaczęły być ze sobą w czasach szkolnych, ale znali się z innego miejsca oraz kilka, które chodziły razem do szkoły, ale zeszły się dużo później. Ci drudzy mieszkali na wsi, chodzili do LO w wiosce obok, nie poszli na studia i ich krąg znajomych ogólnie jest węższy i w zasadzie od zawsze po prostu się znali mniej lub bardziej. Z kondycją związku u nich wszystkich bardzo różnie, jedni biorą ślub, inni są na etapie zastanawiania się, czy to na zawsze, czy jednak nie, jeszcze inni się rozstają. Przy czym ci, którzy wzięli ślub pochodzą z zamożnych rodzin i na starcie odpadały im pewne problemy - z kasą, z pracą, z domem, itd.

[201801191006]

znam kilka takich pary, myślę że powinni się rozstać

[Limonka2738]

Żadnych.

[zupa_grochowa]

Znam dwie takie pary i sama byłam w takim związku od 1 klasy liceum do czwartego roku studiów. Z mojego doświadczenia wynika że takie związki ciągnie się na siłę z braku perspektyw na coś ciekawszego. No i jeszcze w niektórych kręgach fajnie jest się pochwalić że 'ja i misiaczek jesteśmy razem od piątego roku życia', tylko że raczej nic z tego nie wynika...

[201607211025]

Całe szczęście żadnej.
A twoje teorie są idiotyczne. Po 19stce to już nie ma prawdziwego zakochania

[Vilena]

Napisane przez zupa_grochowa

Znam dwie takie pary i sama byłam w takim związku od 1 klasy liceum do czwartego roku studiów. Z mojego doświadczenia wynika że takie związki ciągnie się na siłę z braku perspektyw na coś ciekawszego. No i jeszcze w niektórych kręgach fajnie jest się pochwalić że 'ja i misiaczek jesteśmy razem od piątego roku życia', tylko że raczej nic z tego nie wynika...

Mam te same obserwacje- w bliskim otoczeniu niestety

[ajah]

Napisane przez evve93

Ile znacie par, które dziś mają po 23-25 lat i są już 8-9 lat razem, albo są po ślubie, a poznali się w szkole, w liceum lub gimnazjum? Ja znam 6 takich par, bardzo udanych i stąd wnioskuję że najlepiej męża poznawać w szkole jeszcze, a potem tylko pielęgnować ten związek, bo potem ludziom jakoś dziwnie odbija, inaczej się zachowują, mają inne potrzeby, większe wymogi itp... Gorzej np poznać na studiach, albo w pracy, w wieku starszym niż 19 lat. W pewnym wieku już dużo trudniej się zakochać, utrzymać związek. Jak myślicie, lepiej w liceum czy nie? Ile czasu trwały wasze licealne miłości?

Nie. Nie uważam, by miłość szkolna, była dobrą podstawą do małżeństwa.

[201803290936]

Napisane przez evve93

Ile znacie par, które dziś mają po 23-25 lat i są już 8-9 lat razem, albo są po ślubie, a poznali się w szkole, w liceum lub gimnazjum? Ja znam 6 takich par, bardzo udanych i stąd wnioskuję że najlepiej męża poznawać w szkole jeszcze, a potem tylko pielęgnować ten związek, bo potem ludziom jakoś dziwnie odbija, inaczej się zachowują, mają inne potrzeby, większe wymogi itp... Gorzej np poznać na studiach, albo w pracy, w wieku starszym niż 19 lat. W pewnym wieku już dużo trudniej się zakochać, utrzymać związek. Jak myślicie, lepiej w liceum czy nie? Ile czasu trwały wasze licealne miłości?

E tam, szkoła podstawowa. Tak późno? Najlepiej poznać się w łonie matki. Wtedy to dopiero jest pewność i gwarancja na udany związek. Tylko to głupie prawo zabrania.

A tak serio, to mega trollowo brzmi pierwszy post.

[Kelecka]

Napisane przez evve93

Ile znacie par, które dziś mają po 23-25 lat i są już 8-9 lat razem, albo są po ślubie, a poznali się w szkole, w liceum lub gimnazjum? Ja znam 6 takich par, bardzo udanych i stąd wnioskuję że najlepiej męża poznawać w szkole jeszcze, a potem tylko pielęgnować ten związek, bo potem ludziom jakoś dziwnie odbija, inaczej się zachowują, mają inne potrzeby, większe wymogi itp... Gorzej np poznać na studiach, albo w pracy, w wieku starszym niż 19 lat. W pewnym wieku już dużo trudniej się zakochać, utrzymać związek. Jak myślicie, lepiej w liceum czy nie? Ile czasu trwały wasze licealne miłości?

A potem w okolicach 40tki anstepuje fala rozwodow, bo uswiadamiaja sobie ile ich w zyciu ominelo i chca to nadrobic

[201803290936]

Napisane przez Kelecka

A potem w okolicach 40tki anstepuje fala rozwodow, bo uswiadamiaja sobie ile ich w zyciu ominelo i chca to nadrobic

No bo Autorka już wyjaśniła, że rozstają się ci, którzy mają - zapewne zesłane przez szatana - "wymagania" i "inne potrzeby". Jak oni mogą! Podstawą udanego związku jest zatem zapewne nie mieć wymagań (nie większych, niż się miało w gimnazjum) i nie mieć innych potrzeb. Przecież to takie proste.

[LittleBeetle]

Ja ze swoim jestem 10,5 roku. Zaczęliśmy być razem w drugiej liceum. Ślub wzięliśmy późno bo po studiach dopiero. Nie uważam by czas poznania jakkolwiek wpływał na to czy związek przetrwa czy nie Ogólnie nie znam raczej pary która przetrwała natomiast znam takie które zeszły się po liceum (chodziło do tych samych klas) i teraz tworzą fajne związki.

[Fantasmagori]

Ja poznałam mojego męża jak miałam 15 lat i byłam w gimnazjum
Obecnie jesteśmy razem 8 lat, 3 lata po ślubie i super nam się układa

Znam jeszcze 2 takie pary, tylko oni poznali się w liceum ale już parę lat minęło i dalej są razem Inne pary z liceum rozstały się na studiach

Jeszcze dodam że nie uważam że mnie cokolwiek ominęło w życiu, wręcz przeciwnie, wszystkie szaleństwa młodości zaliczyłam z TŻ A poczucie bezpieczeństwa, bliskości i nasza miłość jest dla mnie więcej warta niż latanie na randki i flirtowanie z różnymi mężczyznami - a wszystko inne poza tym mogę mieć z TŻ

Jednocześnie uważam że na miłość nigdy nie jest za późno, i każdy wiek poznania tej jedynej/jedynego jest dobry Nie musi to być do dwudziestki. Może być 15, 25 albo i 50 lat - miłość nie wybiera