Jak niedopuscic do niechcianej ciazy w wieku 16 lat???

[vincencik]

Fajnie, że naszym wszystkim Wizażankom tak dobrze się wspomina swoje " początki"...Nawet te trochę za wczesne. Ja powiem szczerze - zaczęłam w wieku prawie 18 lat - byliśmy ze sobą już bardzo długo - kilka lat. Potem szybko się posypało. za jakiś czas poznałam swietnego Faceta - jest moim mężem. Załuję, że nie poczekałam na niego. Jakiś taki niesmak mam z tego powodu do dziś. I tyle.

[Magda.]

W wieku 16 lat nie jest sie w stanie samodzielnie zadbac o ewentualne dziecko - przede wszystkim finansowo, wiec w tym wieku na seks jest za wczesnie. 18 wzwyz juz predzej, przynajmniej mozna miec szkole skonczona. Nie pisze tego ze stanwiska "cnotki", o nie, po prostu z realizmem.

Ale skoro autorka watku pyta, to radze odwiedzic lekarza i z nim porozmawiac o odpowiedniej metodzie.

[AgaZ]

Droga Anemon nie mam zamiaru ani nikogo krytykować, ani umoralniać. I brawo, że jej bronisz i tak ładnie fachowo odpowiadasz Po prostu wyraziłam swoje przemyślenia i podzieliłam się swoim doświadczeniem.
Faktem jest, że biedna Madzia16 dostaje teraz od nas maile umoralniające, a zapytała tylko o antykoncepcję.
Na dobry ład powinno się większość odpowiedzi przenieść do wątku:
Kiedy Twoim zdaniem powinno się rozpocząć inicjację seksualną?

Pozdrowionka

AgaZ

[mezatka86]

a ja nie myślę nikogo umoralniać; sama miałam takie wątpliwości kilka lat temu, ale za mało odwagi, by iść do lekarza. Efektem była wpadka, ale dziś nie żałuję, choć rzeczywiście stało się to trochę za wcześnie - też miałam 16 lat. Z tym facetem jestem do dziś, kochał nas na tyle i był odpowiedzilny, że nie zwiał gdzie pieprz rośnie jak to robi większość podrostków, choć sam miał wtedy 18lat. Nie powiem, oboje musielismy wydorośleć w ekspresowym tempie. Jesteśmy małżeństwem od trzech lat, on ma już stałą pracę, więc finansowo również jesteśmy niezależni do tego stopnia, że rozpoczynamy budowę własnego domku, na razie jeszcze kilka lat posiedzimy na głowie rodzicom, ale ostatnio usłyszałam od taty, ze nikomu nie przeszkadza, że razem z nimi mieszkamy. I dodam jeszcze, ze nasza córeczka z tej niby niechcianej ciąży ma teraz ponad dwa latka, jest cudowną córeczkę i wiem już, że niechciana ciąża to pojęcie, którym można się posługiwać zanim się w niż zajdzie, bo niezależnie od wieku chyba każda dziewczyna kocha tego małego lokatora, którego nosi pod sercem. A, i mamy jeszcze jedną córcie, ale ona ma dopiero siedem miesięcy, też ją kochamy. Szkoda, ze nie wszystkie historie nastoletnich matek kończą sie w ten sposób, ale ja jestem szczęśliwa, że wszystko się tak potoczyło. Uraz po rozpoczęciu współżycia w młodym wieku? Hmmm, myślę, że to nie zależy od wieku ale od tego, czy o inicjacji decydujemy my, czy jesteśmy do niej zmuszeni. Ja nie byłam zmuszona, do dzis pamiętam słowa chłopaka, który pytał, czy na pewno tego chcę. Chcielismy oboje, choć wiadomo było, że skutki mogą być rózne.Wiem, ze wszystko tutaj opieram o własną historię, wiem, że życie pisze rózne scenariusze i różnie toczą się historie z ciążą w młodym wieku.

Madzia16 - Tobie radzę wizytę u dobregi ginekologa, na pewno nie wyrzuci Cię za drzwi, takich dziewczyn na pewno ma na pęczki i nie jest dla niego niczym nowym dziewczyna prosząca o dobre zabezpieczenie. Prezerwatywa nie wystarcza - jestem chodzącym dowodem

[*NEA*]

Madzia16 a ja mam pytanie z innej beczki....Pójdziesz do lekarza on przepisze Ci tabletki OK...tabletki kosztują ....a jak nie masz 70zł na lekarza to jak zdobędziesz pieniądze na tabletki?? ceny są różne ja płacę za jedno opakowanie 40zł .... Tabletki aby były skuteczne trzeba brać regularnie, Twoja płodność nie poczeka na to aż zdobędziesz pieniądze na pigułki.

[svenja]

Napisane przez AgaZ

Czy zaczynając współżycie w wieku 16 lat jesteście gotowe zostać już matkami?

Znaczy, ze jak nie chce miec w ogole dzieci, to nie wolno mi seksu uprawiac? Zartuje rzecz jasna, chodzi mi o to, ze ja na przyklad teraz nie jestem gotowa na macierzynstwo (tak samo jak nie bylam w wieku 16 lat), a seks uprawiam. Rozsadnie i z radoscia

Wiek tak naprawde nie ma nic do rzeczy. Jesli ktos w wieku 16 lat mysli powaznie o antykoncepcji to nalezy to tylko pochwalic.

Ja mam 24 lata, inicjacje seksualna przezylam 8 lat temu i naprawde nie zaluje, to byla moja pierwsza powazna milosc i naprawde bylo fajnie, a przy tym rozsadnie.

Nie mam nic przeciwko DOJRZALYM EMOCJONALNIE nastolatkom uprawiajacym seks. To, czy ktos jest dzieckiem, czy juz doroslym, zalezy od osobistej dojrzalosci, 16latka nie jest rowna 16latce. Aha, rowniez 30stolatki potrafia zachowywac sie jak glupie smarkule i wcale nie szykuja sie do roli matki.

Aha, i pamietajmy o starej zasadzie, kazde pokolenie jest madrzejsze od poprzedniego...

Nie wiem czy bede miec dziecko, ale jesli bede, wychowam je tak, ze bedzie rozsadnie podchodzic do seksu, bo odpowiednio wczesnie dowie sie wszystkiego, co jest potrzebne, aby nie zrobic sobie kuku. Inna sprawa jest kwestia zaufania wobec dziecka. Jesli zachowuje sie niedojrzale, trudno sie nie bac, ze kiedys radosnie poinformuje, ze bedzie miec dzidziusia...

Aha, ja w wieku 16 lat bylam, ze tak powiem, w pelni uksztaltowana, wiec Nutko, tu nie ma reguly, ze wszystkie 16-latki sa tak samo rozwiniete (czy raczej nierozwiniete), fizycznie jak i psychicznie.

[Shemreolin]

A własnie... to ja sie chciałam zapytać o ta prezerwatywe. Wiele dziewczyn pisze, ze uzywało gumki a zaszło. Tzn. że gumka pękła czy myśleliście że wszystko jest ok, ale jednak cos tam przeciekło. Tylko jak??

[vincencik]

Nie - poprostu prezerwatywa przestaje być uważana za środek antykoncepcyjny - daje 30% pewności...Lepiej traktować ją jako zabezpieczenie przed chorobami.

[Anemon]

Nutko tu nie chodzi o wyrażenie poparcia lub słowa potepienia. Dziewczyna zadała konkretne pytanie i tak ja pisała AgaZ zamiast odpowiedzi dostaje w zamian umoralniające teksty lub opinie. Dużo słyszy się o tym,że młodzież nie zwraca się ze swoimi problemami do rodziców, najbliższego otoczenia lub nauczycieli. No a jak mają mieć odwagę to robić gdy zamiast rzeczowej odpowiedzi i rady otrzymają w zamian to co właśnie można wyżej poczytać. Dziewczyna współżyje i chce pogadać z lekarzem ale się boi, więc chyba najgorszą rzeczą dla niej jest czytanie opinii wyrażających dezaprobatę. A właśnie: gdzie się podziewa autorka wątku? Napisz nam co zdecydowałaś!

[Lexie]

Napisane przez Anemon

Nutko tu nie chodzi o wyrażenie poparcia lub słowa potepienia. Dziewczyna zadała konkretne pytanie i tak ja pisała AgaZ zamiast odpowiedzi dostaje w zamian umoralniające teksty lub opinie. Dużo słyszy się o tym,że młodzież nie zwraca się ze swoimi problemami do rodziców, najbliższego otoczenia lub nauczycieli. No a jak mają mieć odwagę to robić gdy zamiast rzeczowej odpowiedzi i rady otrzymają w zamian to co właśnie można wyżej poczytać. Dziewczyna współżyje i chce pogadać z lekarzem ale się boi, więc chyba najgorszą rzeczą dla niej jest czytanie opinii wyrażających dezaprobatę. A właśnie: gdzie się podziewa autorka wątku? Napisz nam co zdecydowałaś!

Anemon - popieram z całego serca

Kochane, ja rozumiem, że mozecie popierać lub nie seks wśród młodzieży. Ale nie o to tutaj chodzi. Madzia już współżyje, nie sadzę, żeby umoralniające teksty mogłyby sprawić, że nagle zacznie żyć w celibacie.

Wykazuje dużo rozsadku myśląc o dobrej antykoncepcji, z tego wnioskuję, że jest już na tyle dojrzała, ze nic nikomu do tego, czy uprawia seks czy nie. Oczywiście nie znamy jej osobiscie, więc nie możeby wydawać pewnych opinii... Ale piszac ten post wykazała isę odpowiedzialnoscią za swoje życie, nie idą z chłopakiem "na żywioł" i nie chcą ryzykować. To chyba dobrze, prawda?


Do Madzi - idź do lekarza i nie bój sie, że wyrzuci Cię za drzwi. Najlepiej popytaj o tolerancyjnych i trzeźwo myślących lekarzy Wiem, ze tacy są - nawet jednego spotkałam w szkole, był naprawdę wspaniały, szkoda, że nie zapisałam wtedy jego nazwiska chyba zacznę go szukać... Jeśli nie traisz od razu na takiego, to musisz szukać dalej...

[Rodolphe Lindt]

A mnie przeraza to ze wiele 12-latek zaczyna juz swoje zycie seksualne i najgorsze jest to, ze znajduja sie dorosli ktorzy to popieraja Nie tak dawno wdalam sie w dyskusje z pewna mama ktora nie widzi przeszkod w tym ze jej 14 letni syn sypia u swojej 12 letniej kolezanki, bo jakby co zawsze znajdzie sie 300$ na zabieg. STRASZNE, STRASZNE!!!!!!!!!!!!! Spotkalam jeszcze kilku takich rodzicow...

[madzia16]

No wiec jestem. Czytajac te wasze odpowiedzi duzo myslalam. Pare rzeczy se dopiero uswiadomilam, co do niektorych tylko potwierdzilam to, co juz wiem. Ale jedno jest pewne: zadne gadanie typu "16 lat to jeszcze dziecko", albo "nie jestem za sexem wsrod dzieci" czy inne takie nic tu nie zmienia. Stalo sie, podjelam wspolzycie, i niczego nie zaluje. No wiec poradzilam sie poprostu mamy. Nic jej nie mowilam o tym ze wspolzyje czy ze chce brac tabletki, poprostu poprosilam ja o doradzenie mi najlepszego ginekologa w moim miescie. No i mi poradzila. Popytalam troche tu i tam o ta kobiete, no i wszyscy byli zgodni- to bardzo mila, sympatyczna i rozsadna lekarka. Problem tylko w tym, ze jak juz sie zdecydowalam, to ona jest na urlopie. Ale pech, nie? Ale coz, poczekam, i mam nadzieje ze sie nie rozmysle. Trzymajcie kciuki. Po wizycie napewno napisze co i jak poszlo. Pozdrawiam i dziekuje za wszystkie mile slowa i te mniej mile rowniez... Napewno nie bede ich brala do serca, ale przemysle. PAPA

[Joey]

Napisane przez lexie

Do Madzi - idź do lekarza i nie bój sie, że wyrzuci Cię za drzwi. Najlepiej popytaj o tolerancyjnych i trzeźwo myślących lekarzy Wiem, ze tacy są - nawet jednego spotkałam w szkole, był naprawdę wspaniały, szkoda, że nie zapisałam wtedy jego nazwiska chyba zacznę go szukać... Jeśli nie traisz od razu na takiego, to musisz szukać dalej...

Lexie, czy dobrze zrozumiałam, ze spotkałaś ginekologa w szkole? Z profilu wynika, ze skonczyłaś liceum, a ja właśnie się tam wybieram... czy w liceum ginekolog robi jakieś badania? Byłam już u ginekologa, ale bardzo nie chciałabym poddawać się badaniom w szkole.. heh, pewnie robie dużo hałasu o nic, ale skąd ja mam wiedzieć co mnie czeka w liceum?

[Agoosia]

W liceum ginkolog nie robi żadnych badań Przynajmniej w Krakowie :P

[Lexie]

Napisane przez Joey

Lexie, czy dobrze zrozumiałam, ze spotkałaś ginekologa w szkole? Z profilu wynika, ze skonczyłaś liceum, a ja właśnie się tam wybieram... czy w liceum ginekolog robi jakieś badania? Byłam już u ginekologa, ale bardzo nie chciałabym poddawać się badaniom w szkole.. heh, pewnie robie dużo hałasu o nic, ale skąd ja mam wiedzieć co mnie czeka w liceum?

Nie nie Joey
Chodziło o lekarza, który jeździł do roznych szkół i dawał takie wykłady na temat antykoncepcji, ciąży itp. Nie badał nikogo!
To był naprawdę wspaniały lekarz, taki rozsądnie myślący, tolerancyjny, bardzo sympatyczny. Baaardzo żałuję, że nie dowiedziałam się wtedy gdzie on przyjmuje, bo przez całe miasto bym do niego jeździła, był genialny, od razu wzbudził nasze zaufanie Uczył nas zakładania prezerwatyw Nie ględził o tym, że jesteśmy za młodzi, powiedział nawet, że jego gadanie nie powstrzyma nas od niczego, wiec lepiej jeśli nauczy nas jak sie zabezpieczac. Oczywiście tak naprawdę my już wszystko wtedy własciwie wiedzieliśmy, bo to było w 2 klasie liceum. Ale jednak było parę rzeczy, których sie wtedy dowiedziałam... Mówił też o chorobach, o raku, o ciążach wśród jego nastoletnich pacjentek... O tym jak pomagał poinformować matki jeśli dziewczyna się bała. Ja chcę do tego lekarza!!

[Anemon]

Fajnie! Takie zajęcia powinny byc obowiązkowe w każdej szkole pogimnazjalnej! My mieliśmy na PŻR lekcję wychowawczą! I był 1 referat o AIDS (wspólny mój i koleżanki). I tyle przez całe cztery lata.

[Lexie]

Echhh dziewczyny, gdyby któraś wiedziała cos o tym lekarzu to dajcie mi znać... Przychodzi mi jeszcze do głowy pójsć we wrzesniu do mojej byłej szkoły, znależc pedagog i sprawdzic, może ona wie co to był za lekarz??? Jak myślicie? Może znać jego nazwisko, adres gdzie przyjmuje??

[Gorylek]

Napisane przez Shemreolin

A własnie... to ja sie chciałam zapytać o ta prezerwatywe. Wiele dziewczyn pisze, ze uzywało gumki a zaszło. Tzn. że gumka pękła czy myśleliście że wszystko jest ok, ale jednak cos tam przeciekło. Tylko jak??

Uzywam gumki juz od kilku lat i dopiero teraz to sie stalo. Nie mam pojecia jak. Nie ogladam gumki po stosunku wiec nie moge powiedziec na 100% ze nie pękła. Jednak na pewno sie nie zsunęła na tyle zeby mozna bylo to zauważyć. Moze byla uszkodzona od początku? Nie mam zielonego pojęcia. Ale teraz wiem ze sama gumka to kiepskie zabezpieczenie.

[Gonia1]

Napisane przez Joey

Lexie, czy dobrze zrozumiałam, ze spotkałaś ginekologa w szkole? Z profilu wynika, ze skonczyłaś liceum, a ja właśnie się tam wybieram... czy w liceum ginekolog robi jakieś badania? Byłam już u ginekologa, ale bardzo nie chciałabym poddawać się badaniom w szkole.. heh, pewnie robie dużo hałasu o nic, ale skąd ja mam wiedzieć co mnie czeka w liceum?

Joey, badania w szkole, dobre U mnie w liceum też był ginekolog. Nasza wychowawczyni zaprosiła go na godz. wychowawczą na pogadankę. Można było zadać mu pytania dot. antykoncepcji, wizyty u lekarza, itd.

A w podstawówce jedna pani wymyśliła, że zabierze nas do gabinetu ginekologa. Oczywiście nie w celu badań, ale żebyśmy wiedziały, "jak to wygląda". Jedna dziewczyna nawet demonstrowała jak siadać na fotelu u ginekologa, oczywiście siadała w ubraniu. Uważam, że to był bardzo dobry pomysł, bo niestety nadal wiele mam uważa, że wizyta u ginekologa to temat tabu i nie poruszają tego tematu w rozmowie z córką.

[Anemon]

Dobry pomysł! Powinna mieć jakiś ślad w aktach po takiej wizycie.

[mcdulka]

ostatnio byłam u ginekologa (pierwsza wizyta- coz za stres) lekarz sam zaczal wykladac mi o antykoncepcji tak 'profilaktycznie'. mam 18lat i dla tak mlodych osob jak ja on polecal Evrę- nie niszczy watroby i nie ma tego stresu, ze sie zpomni.
a teraz z troche innej beczki.
mam w szkole WDŻ (wychowanie do życia). otóż ostatnio mowilismy o antykoncepcji. dostaliśmy takie xerówki z metodami i stosunek przerywany jest zaliczony do antykoncepcji o skuteczności porównywalnej do prezerwatywy. a tabletki antykoncepcyjne byly przyszeregowane do leków wczesnoporonnych. poza tym dowedzialam sie, że po pigułkach będe bezpłodnna, ślepa, będe miała depresję, udar mózgu, wylew, raka wątroby, jajników, macicy, serca, mózgu i wpadne w otyłość. dowedziałam się też prawdy niemal objawionej- podczas brania tabletek u conjamniej 10% kobiet dochodzi do owulacji i zapłodnienia, oraz wczesnego poronienia. a najskuteczniejsze bo niemal w 100% są naturalne metody. a poza tym to mowili nam, ze kazdy plemnik to potencjalne zycie itd.
i bądź tu czlowieku madry.

[Lexie]

Napisane przez mcdulka

najskuteczniejsze bo niemal w 100% są naturalne metody.

Chyba tylko jeśli za "metodę naturalną" uznać szklanke wody zamiast

W ogóle z tego co napisałaś wyłania sie obraz mocno... hmmm... koscielnego podejscia do tematu.Kto prowadził te zajęcia?

[mcdulka]

i tu Cie zaskocze- zastępca pana dyrektoa, mlodza pani polonistka, a nie zakonnica ani katechetka.
rozboj w bialy dzien!

[Lexie]

Fakycznie zaskakujace
Ale tak naprawdę wiele zalezy od przekonań prowadzacego. Wiec moze to polonistka jest bardzo religijna, albo może pan dyrektor, a ona nie chciała mu podpaść... Moim zdaniem takie zajęcia powinny prowadzić osoby z zewnątrz, niezwiazane ze szkołą,wolne od wpływów, wykształcone w tym kierunku...

[Hela_Bertz]

Trzeba było zapytać, czy nie ma nerwicy pochwy od stosunku przerywanego:P?

[Gorylek]

Mnie tez uczono ze tabletki antykoncepcyjne sa lekami wczesnoporonnymi. Nie wiem jak to dokladnie jest, trzeba by doczytac:|

[Gorylek]

Napisane przez mcdulka

i tu Cie zaskocze- zastępca pana dyrektoa, mlodza pani polonistka, a nie zakonnica ani katechetka.
rozboj w bialy dzien!

Ciekawe czy ta pani była mężatką i miala juz dzieci. Moze to jakas nawiedzona kandydatka na starą pannę? Na takie tematy powinny sie wypowiadac osoby ktore maja juz jakies doswiadczenie.

[mskladaczek]

Napisane przez Gorylek

Mnie tez uczono ze tabletki antykoncepcyjne sa lekami wczesnoporonnymi. Nie wiem jak to dokladnie jest, trzeba by doczytac:|

nie sa
wczesnoporonne powoduja obumarcie zarodka.
tabletki anty do zaplodnienia nie dopuszczaja.

[Joey]

Wracając do tematu tego ginekologa w liceum -tak przeczuwałam, że chodziło o jakieś wykłady, ale musiałam się upewnić. W podstawówce i gimnazjum czasem przychodzili do nas lekarze i normalnie nas badali. A byli oni specjalistami z różnych dziedzin medycyny No ale ja do dziwnej szkoły chodziłam

[Lexie]

Joey tak poza tematem - bardzo bym chciała Cię zobaczyc, tak często się ostatnio spotykamy na forum Są tu gdzieś twoje zdjęcia może??