"Zapach - niewidzialny kod" w Centrum Nauki Kopernik

[Malabar]

Chciałam się z Wami podzielić informacją odnośnie nowej wystawy w Centrum Nauki Kopernik. Myślę, że Warszawianki byłyby zainteresowane, bo opis wystawy jest bardzo interesujący - zwłaszcza dla Perfumomaniaków


Od 21 listopada w Centrum Nauki Kopernik będzie otwarta nowa wystawa czasowa "Zapach – niewidzialny kod”. Otwarciu wystawy towarzyszy tematyczny wieczór dla dorosłych „Imperium Zmysłów”.
"W programie m.in. specjalny wykład przygotowany przez Osmothèque (archiwum perfum z siedzibą w Wersalu), prezentacja historycznych kompozycji zapachowych, ewolucji perfumiarstwa, zapachowych archetypów, które zmieniły metody pracy perfumiarzy. Będzie też gra terenowa "Po zmysłach do kłębka".

http://www.kopernik.org.pl/wystawy/z...widzialny-kod/


Nie jestem w żaden sposób związana z CNK - informacją chciałam się podzielić w dobrej wierze, jeżeli ten post łamie regulamin/stanowi reklamę, to proszę o moderację.

[smolinosek86]

Ja się wybieram z kolegą

[Surykatkaaa]

Brzmi interesująco i jak tylko uda mi się namówić koleżankę to tez przybędę. Zastanawiam się tylko, który termin wybrać bo jak się wczytałam to się zakręciłam Czy dobrze rozumiem, że te trzy części wystawy to też 3 dni od 20.11 do 22.11?


http://institutfrancais.pl/culture/p...auki-kopernik/

[smolinosek86]

chyba tylko 21.11 od 19 do 22 , na facebooku jest więcej szczegółów

[Surykatkaaa]

nie mam facebooka ale dzięki za (p)odpowiedź

[justynaneyman]

Ja się wybieram - czyli 21go, tylko o której? Nie mogłam tam dojrzeć

[Surykatkaaa]

Od 19:00 do 22:00

[marialisa]

Ja się wybieram, mam kupiony bilet)

[michau2312]

Napisane przez marialisa

Ja się wybieram, mam kupiony bilet)

Też będę.

[justynaneyman]

Ja też kupiłam - online, bo bezpośrednio można w dniu imprezy, od rana, a babeczka z Kopernika powiedziała, że jest duże zainteresowanie

[Malabar]

Już kilka razy mi się zdarzyło, że biletów zabrakło niemalże zaraz po otwarciu , więc przezornie kupiłam online.

Do zobaczenia na wystawie

[smolinosek86]

o kurczę a ja planowałam jutro kupić po pracy około 16.30

[Malabar]

Kurcze, oglądam teraz rozkład jutrzejszej imprezy i jestem trochę zawiedziona. Jest co najmniej 6 paneli, w których chciałabym wziąć udział + sama wystawa i tylko 3 godziny na wszystko - przy czym sama prezentacja "Historii perfum" to 60 min. Poza tym na warszataty obowiązują limity - i tak na przykład w mini-warszatatach o zapachach pożądania może wziąć udział tylko 60 osób : 4x15. Co oznacza, że trzeba pewnie będzie "walczyć" o miejsce (?)

Wygląda na to, że dzisiejszy wieczór spędzę na opracowywaniu planu logistycznego

[justynaneyman]

Ja tam pójdę na żywioł.
mam nieśmiałe pytanie do nieznajomych - po czym się poznamy?

[lolekjarek]

Miałem iść, ale wybrałem 'Thora' w kinie w sumie to bardzo ciekawie się zapowiada, gdzieś czytałem plotę że Tauer miał być

[Malabar]

Będę "w granacie"

[smolinosek86]

ja dogorywam w łóżku, a tak bardzo miałam ochotę tam iść dzisiaj- wybiorę się za tydzień-może i wtedy ktoś będzie chętny

[Murszafka]

Napisane przez Malabar

Będę "w granacie"

Rozrywkowo

Ja chyba pójdę w taki zwykły dzień, na otwarcie nie dam rady...

[smolinosek86]

Ktoś zda relację jak było?

[Surykatkaaa]

To był mój pierwszy warsztat tego typu i jestem pod ogromnym wrażeniem Załapałam się na warsztat z ekspertem Martą Siembab, która bardzo ciekawie opowiadała o poszczególnych składnikach zapachowych a i również dała do powąchania między innymi piżmo - wydzielinę z gruczołów okołoodbytniczych Jelenia tybetańskiego mniam mniam . Mówiła też o tym jak działają poszczególne grupy zapachowe na postrzeganie danej osoby tj. zapachy słodkie kojarzą sie z osobami niekompetentnymi; zapachy cytrusowe z grejpfrutem odchudzają (lubię); zapachy kwiatowe z piwonią, frezją, konwalią? odmładzają (oh yeah..!) a jeśli chcemy być postrzegani jako osoby pewne siebie, zdecydowane co może nam się przydać w załatwianiu jakiś biznesów itp. powinniśmy wybierać zapachy z paczulą i coś jeszcze ale zapomniałam. Wszelkie szypry kojarzone są z luksusem pieniędzmi (to już wiem dlaczego takich nie używam . Ogólnie rzecz biorąc gdybym na studiach miała takie wykłado-warsztaty to miałabym 100% obecności.
Kolejna rzeczą na która się załapałam były warsztaty z aromaterapii na których mieliśmy do dyspozycji 12 olejków zapachowych z czego mogliśmy wykorzystać 3 i zmieścić się w 10 kroplach aby uzyskać daną kompozycje zapachową - mi się trafiła kompozycja świąteczna , którą po zrobieniu zabieraliśmy oczywiście do domu.
Ps. Dostanie się na te warsztaty było bardzo trudne bo liczba miejsc ograniczona a chętnych masa ale po kilku próbach udało się

Następną moją wycieczką był pokaz w planetarium z bardzo zabawnym młodym człowiekiem, który opowiadał o kosmosie, satelitach, kometach itp. itd
bardzo ciekawe ale siedziałam jak na szpilkach bo czekałam w między czasie na warsztaty z aromaterapii (które opisałam wyżej).

Oprócz tego wszystkiego udałam się na główną wystawę aby dowiedzieć się czym pachniał barok, renesans i inne poszczególne epoki. Na wystawie były też dostępne poszczególne składniki perfum, które dzięki zamoczeniu patyczka w danym otworze w stole można było poznać.

Po krótce tak właśnie było...

Ajajjaja właśnie zobaczyłam podgląd wiadomości, która mnie nieco przeraziła objętością no ale trudno. Miłego czytania i przepraszam za błędy stylistyczne tudzież inne występujące w tym tekście

[renia30]

Napisane przez Surykatkaaa

To był mój pierwszy warsztat tego typu i jestem pod ogromnym wrażeniem Załapałam się na warsztat z ekspertem Martą Siembab, która bardzo ciekawie opowiadała o poszczególnych składnikach zapachowych a i również dała do powąchania między innymi piżmo - wydzielinę z gruczołów okołoodbytniczych Jelenia tybetańskiego mniam mniam . Mówiła też o tym jak działają poszczególne grupy zapachowe na postrzeganie danej osoby tj. zapachy słodkie kojarzą sie z osobami niekompetentnymi; zapachy cytrusowe z grejpfrutem odchudzają (lubię); zapachy kwiatowe z piwonią, frezją, konwalią? odmładzają (oh yeah..!) a jeśli chcemy być postrzegani jako osoby pewne siebie, zdecydowane co może nam się przydać w załatwianiu jakiś biznesów itp. powinniśmy wybierać zapachy z paczulą i coś jeszcze ale zapomniałam. Wszelkie szypry kojarzone są z luksusem pieniędzmi (to już wiem dlaczego takich nie używam . Ogólnie rzecz biorąc gdybym na studiach miała takie wykłado-warsztaty to miałabym 100% obecności.
Kolejna rzeczą na która się załapałam były warsztaty z aromaterapii na których mieliśmy do dyspozycji 12 olejków zapachowych z czego mogliśmy wykorzystać 3 i zmieścić się w 10 kroplach aby uzyskać daną kompozycje zapachową - mi się trafiła kompozycja świąteczna , którą po zrobieniu zabieraliśmy oczywiście do domu.
Ps. Dostanie się na te warsztaty było bardzo trudne bo liczba miejsc ograniczona a chętnych masa ale po kilku próbach udało się

Następną moją wycieczką był pokaz w planetarium z bardzo zabawnym młodym człowiekiem, który opowiadał o kosmosie, satelitach, kometach itp. itd
bardzo ciekawe ale siedziałam jak na szpilkach bo czekałam w między czasie na warsztaty z aromaterapii (które opisałam wyżej).

Oprócz tego wszystkiego udałam się na główną wystawę aby dowiedzieć się czym pachniał barok, renesans i inne poszczególne epoki. Na wystawie były też dostępne poszczególne składniki perfum, które dzięki zamoczeniu patyczka w danym otworze w stole można było poznać.

Po krótce tak właśnie było...

Ajajjaja właśnie zobaczyłam podgląd wiadomości, która mnie nieco przeraziła objętością no ale trudno. Miłego czytania i przepraszam za błędy stylistyczne tudzież inne występujące w tym tekście

Dzięki za relację, super impreza. Bardzo Ci zazdroszczę

[Parabelka]

Napisane przez Surykatkaaa

To był mój pierwszy warsztat tego typu i jestem pod ogromnym wrażeniem Załapałam się na warsztat z ekspertem Martą Siembab, która bardzo ciekawie opowiadała o poszczególnych składnikach zapachowych a i również dała do powąchania między innymi piżmo - wydzielinę z gruczołów okołoodbytniczych Jelenia tybetańskiego mniam mniam . Mówiła też o tym jak działają poszczególne grupy zapachowe na postrzeganie danej osoby tj. zapachy słodkie kojarzą sie z osobami niekompetentnymi; zapachy cytrusowe z grejpfrutem odchudzają (lubię); zapachy kwiatowe z piwonią, frezją, konwalią? odmładzają (oh yeah..!) a jeśli chcemy być postrzegani jako osoby pewne siebie, zdecydowane co może nam się przydać w załatwianiu jakiś biznesów itp. powinniśmy wybierać zapachy z paczulą i coś jeszcze ale zapomniałam. Wszelkie szypry kojarzone są z luksusem pieniędzmi (to już wiem dlaczego takich nie używam . Ogólnie rzecz biorąc gdybym na studiach miała takie wykłado-warsztaty to miałabym 100% obecności.
Kolejna rzeczą na która się załapałam były warsztaty z aromaterapii na których mieliśmy do dyspozycji 12 olejków zapachowych z czego mogliśmy wykorzystać 3 i zmieścić się w 10 kroplach aby uzyskać daną kompozycje zapachową - mi się trafiła kompozycja świąteczna , którą po zrobieniu zabieraliśmy oczywiście do domu.
Ps. Dostanie się na te warsztaty było bardzo trudne bo liczba miejsc ograniczona a chętnych masa ale po kilku próbach udało się

Następną moją wycieczką był pokaz w planetarium z bardzo zabawnym młodym człowiekiem, który opowiadał o kosmosie, satelitach, kometach itp. itd
bardzo ciekawe ale siedziałam jak na szpilkach bo czekałam w między czasie na warsztaty z aromaterapii (które opisałam wyżej).

Oprócz tego wszystkiego udałam się na główną wystawę aby dowiedzieć się czym pachniał barok, renesans i inne poszczególne epoki. Na wystawie były też dostępne poszczególne składniki perfum, które dzięki zamoczeniu patyczka w danym otworze w stole można było poznać.

Po krótce tak właśnie było...

Ajajjaja właśnie zobaczyłam podgląd wiadomości, która mnie nieco przeraziła objętością no ale trudno. Miłego czytania i przepraszam za błędy stylistyczne tudzież inne występujące w tym tekście

pogrubione - to może kiedyś będę bogata , a szypry wybieram tak podświadomie się szykując na przyszłe luksusy ale coś w tym jest - też odbieram szypry jako zapachy luksusu , zamożności i wysokiego położenia na drabinie społecznej .Chociaż to akurat wg mnie ma całkiem proste wyjaśnienie - perfumy szyprowe nigdy nie należały do tanich , więc i biedota ich nie kupowała , stąd utrwalone skojarzenie społeczne

[Surykatkaaa]

Napisane przez renia30

Dzięki za relację, super impreza. Bardzo Ci zazdroszczę

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez Parabelka

pogrubione - to może kiedyś będę bogata , a szypry wybieram tak podświadomie się szykując na przyszłe luksusy ale coś w tym jest - też odbieram szypry jako zapachy luksusu , zamożności i wysokiego położenia na drabinie społecznej .Chociaż to akurat wg mnie ma całkiem proste wyjaśnienie - perfumy szyprowe nigdy nie należały do tanich , więc i biedota ich nie kupowała , stąd utrwalone skojarzenie społeczne

Jasne, masz racje no ja póki co na cytrusach się skupię i kwiatowych woniach a szypry może z czasem polubię

[smolinosek86]

Słyszałam, że 12 grudnia będą kolejne warsztaty i wieczór dla dorosłych - ktoś chętny ?

[Surykatkaaa]

Napisane przez smolinosek86

Słyszałam, że 12 grudnia będą kolejne warsztaty i wieczór dla dorosłych - ktoś chętny ?

Ale to samo co wczoraj tylko drugi termin? Czy może kolejna odsłona? Bo jeśli coś nowego to ja chętna:P

[smolinosek86]

ciężko powiedzieć, znalazłam tylko taką informację: "Z kolei następny Wieczór dla dorosłych już 12 grudnia ( i również możecie już kupować bilety), a kolejne w nowym roku – w czwartki, raz w miesiącu. I będzie mnóóóóstwo niespodzianek.

Stay tuned. (pm)"

[Surykatkaaa]

Napisane przez smolinosek86

ciężko powiedzieć, znalazłam tylko taką informację: "Z kolei następny Wieczór dla dorosłych już 12 grudnia ( i również możecie już kupować bilety), a kolejne w nowym roku – w czwartki, raz w miesiącu. I będzie mnóóóóstwo niespodzianek.

Stay tuned. (pm)"

a ja się doczytałam, że to wieczór pt "Wehikuł czasu". Z racji, że wolę rozmawiać z żywym organizmem przedzwonię w tygodniu do nich i dopytam co i jak żeby mieć pewność.

[marialisa]

Byłam na otwarciu wczoraj i dzisiaj na wykładzie p. Guiron na UW (o kt. dowiedziałam się dzięki Justynie) Wczoraj tez udało mi sie załapać na najciekawszy wykład wieczoru - z panią Emmanuelle Giron z Osmotheki w Wersalu, kt. opowiadała o historii perfum od starożytności do dziś. Chociaż temat jest dla mnie znany, clue była tajemnicza walizeczka ekspertki, zwierająca najważniejsze perfumy wszechczasów, w tym sporo już nieistniejących, odtworzonych w Osmothece wg zachowanych receptur.
Wąchaliśmy: Larendogrę, wodę kolońską Napoleona, Fougere Royal Houbigant, Tabac Blonde Caron, Le Fruit Defendue Poiret, Shalimar, Chypre i Rose Jacqueminot Coty, Iris Gris Fath!!!! (megarzadkość, myślałam, że nigdy w życiu go nie powącham to irysowe niebywałe cudo), starą Chanel 5, Vent Vert Balmain i parę innych, bezczelnie wyciągniętych przeze mnie z cud-walizeczki po wykładzie
Drugi wykład - dzisiejszy - dotyczył syntetyków w historii perfumiarstwa, też z pachnącymi przykładami (niektóre się pokrywały z tymi z poprzedniego wykładu, lecz na szczęście nie wszystkie). Były: Jicky, Quelque Fleurs Houbigant (stara wersja), Je Reviens Worth, L'Origan Coty, Bandit Piguet (stara wersja), Eau Sauvage, New West Aramis. Każdy z zapachów ilustrował nutę syntetyczną, która albo pojawiła się w tym zapachu jako pierwszym, albo jest w nim wiodąca.
Kilka nut mieliśmy szczęście poznać saute, m.in.: lakton c14, aldehyd c12, hedione, calone.
Na wystawie w Centrum Nauki Kopernik przez cały czas będzie dostępny "szwedzki stół zapachowy" - składniki naturalne i chemiczne, takie jak m.in.: olejek paczuli, wetywerii, tuberozy, jaśminu, rezinoid mirry, naturalne piżmo z gruczołów piżmowca, castoreum, cyweta, ambra (naturalna, szara!), petitgrain, mech dębowy, kumaryna. Wszystko można powąchać, zanurzywszy w olejku blotter. Gwarantuję moc wrażeń! Esencje naturalne, niezbukietoweane, pachną zupełnie inaczej niż w gotowej kompozycji. Jest to rzadka szansa poznać składniki, kt. juz nie są używane w ogóle, istnieją tylko w archiwach - naturalne piżmo, szara ambra, cyweta. Bardzo rzadkie jak naturalna tuberoza (pachnie zupełnie inaczej, niż ta z kompozycji perfumeryjnych, nawet z tzw. soliflorów) czy absolut jaśminu z Grasse.
Wszystkich, którzy jeszcze nie byli, zachęcam gorąco! Wystawa sama z siebie jest malutka, ale to nawet dobrze, ponieważ ma się nadmiar wrażeń - zmysły są maksymalnie naładowane. Przemyśliwać ją będę jeszcze długo. Musze jakoś utrząsnąć bezmiar wrażeńNiektóre poznane zapachy przewróciły mi postrzeganie perfum do góry nogami

[Surykatkaaa]

Napisane przez marialisa

Byłam na otwarciu wczoraj i dzisiaj na wykładzie p. Guiron na UW (o kt. dowiedziałam się dzięki Justynie) Wczoraj tez udało mi sie załapać na najciekawszy wykład wieczoru - z Panią Guiron z Osmotheki w Wersalu, kt. opowiadała o historii perfum od starożytności do dziś. Choiciaż temat jest dla mnie znany, clue była tajemnicza walizeczka ekspertki, zwierająca najważniejsze perfumy wszechczasów, w tym sporo już nieistniejących, odtworzonych w Osmothece wg zachowanych receptur.
Wąchaliśmy: Larendogrę, wodę kolońską Napoleona, Fougere Royal Houbigant, Tabac Blonde Caron, Le Fruit Defendue Poiret, Shalimar, Chypre i Rose Jacqueminot Coty, Iris Gris Fath!!!! (megarzadkość, myślałam, że nigdy w życiu go nie powącham to irysowe niebywałe cudo), starą Chanel 5, Vent Vert Balmain i parę innych, bezczelnie wyciągniętych przeze mnie z cud-walizeczki po wykładzie
Drugi wykład - dzisiejszy - dotyczył syntetyków w historii perfumiarstwa, też z pachnącymi przykładami (niektóre się pokrywały z tymi z poprzedniego wykładu, lecz na szczęście nie wszystkie). Były: Jicky, Quelque Fleurs Houbigant (stara wersja), Je Reviens Worth, L'Origan Coty, Bandit Piguet (stara wersja), Eau Sauvage, New West Aramis. Każdy z zapachów ilustrował nutę syntetyczną, która albo pojawiła się w tym zapachu jako pierwszym, albo jest w nim wiodąca.
Kilka nut mieliśmy szczęście poznać saute, m.in.: lakton c14, aldehyd c12, hedione, calone.
Na wystawie w Centrum Nauki Kopernik przez cały czas będzie dostępny "szwedzki stół zapachowy" - składniki naturalne i chemiczne, takie jak m.in.: olejek paczuli, wetywerii, tuberozy, jaśminu, rezinoid mirry, naturalne piżmo z gruczołów piżmowca, castoreum, cyweta, ambra (naturalna, szara!), petitgrain, mech dębowy, kumaryna. Wszystko można powąchać, zanurzywszy w olejku blotter. Gwarantuję moc wrażeń! Esencje naturalne, niezbukietoweane, pachną zupełnie inaczej niż w gotowej kompozycji. Jest to rzadka szansa poznać składniki, kt. juz nie są używane w ogóle, istnieją tylko w archiwach - naturalne piżmo, szara ambra, cyweta. Bardzo rzadkie jak naturalna tuberoza (pachnie zupełnie inaczej, niż ta z kompozycji perfumeryjnych, nawet z tzw. soliflorów) czy absolut jaśminu z Grasse.
Wszystkich, którzy jeszcze nie byli, zachęcam gorąco! Wystawa sama z siebie jest malutka, ale to nawet dobrze, ponieważ ma się nadmiar wrażeń - zmysły są maksymalnie naładowane. Przemyśliwać ją będę jeszcze długo. Musze jakoś utrząsnąć bezmiar wrażeńNiektóre poznane zapachy przewróciły mi postrzeganie perfum do góry nogami

oj zazdroszczę tych wykładów i też tak chcę!!!

[Malabar]

Ja niestety nie załapałam się na gwóźdź programu, czyli wykład pani Guiron - pomimo, iż stałam 45 minut w kolejce... Generalnie jestem trochę rozczarowana organizacją - ludzi było bardzo dużo, a miejsc na warsztatach relatywnie mało i chwilami "Zapach-niewidzialny kod" zamianiał się w, za przeproszeniem, "Z kamerą wśród zwierząt". Zwłaszcza w okolicach warsztatów z aromaterapii, które cieszyły się chyba największą popularnością, a na które było bardzo mało miejsc. Dodatkowo niektórzy uczestnicy warsztatów byli wpuszczani poza kolejką, co nie było w porządku w stosunku do tych, którzy grzecznie stali i czekali. Walka o miejsce do ostatniej kropli krwi jest mi daleka, dlatego pozostał pewien niesmak. Albo ten wieczór powinien być odpowiednio dłuższy, albo ilość biletów powinna być dostosowana do ilości miejsc dostępnych na warsztatach. Tyle od strony organizacyjnej

Od strony merytorycznej - wystawa i te warsztaty, w których udało mi się uczestniczyć, były super! Wystawa jest stosunkowo mała, ale mikre rozmiary rekompensuje "szwedzki stół zapachowy". Do dzisiaj wszystko w domu pachnie mi kumaryną, która pozostałą mi na bloterku wrzuconym do torebki Ci, którzy mieli okazję uczestniczyć w tych najciekawszych warsztatach z cała pewnością nie wyszli z CNK rozczarowani.