2011-11-27, 14:39 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 578
|
Napady wscieklosci u niemowlaka
Hej. Moj syn ma niecale pol roku i czesto wpada w straszna zlosc. wtedy krzyczy, drapie sie do krwi, szarpie sie mocno za uszy, a jesli w danym momencie lezy w lozeczku to podrzuca pupe gwaltownie do gory i przesuwa sie w gore, i wciska glowe w szczebelki z calej sily. Jest to nie do opanowania. Uspokaja sie jak go wezme na rece, ale szybko znowu jest niezadowolony. Robi tak kilka razy dziennie, glownie jak jest... spiacy. Nie potrafi zasnac bez swojego ataku. Po mniej wiecej pol godzinie naciaga sobie zabawki na buzie i tak zasypia, ale wiem ze spi lekko i byle dzwiek go budzi i zaczyna sie od nowa.
Robi tak niezaleznie od mojego nastroju, pory dnia, czasu od posilku itp. Chodzimy na regularne kontrole i mowia nam, ze jest zdrowy. Te napady zlosci sa dla mnie troche przerazajace, synek wyglada po nich jak pobity i podrapany przez kota :/ Dodam, ze jest on bardzo silnym dzieckiem i boje sie, ze zrobi sobie krzywde, szczegolnie tym wciskaniem sie w szczebelki z calej sily. Nie chce tez, zeby mnie ktos oskarzyl o przemoc!! Macie jakies doswiadczenia? Od razu zaznaczam ze ja jestem mila, spokojna i konsekwentna, a on raczej zdrowy bo jak sie z nim bawie, to jest pelen radosci. |
2011-11-27, 14:50 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Drapanie do krwi i szarpanie za uszy - na dzień dobry masz pierwsze skutki alergii. Skaza białkowa? Leć do lekarza, dobrego lekarza, bo w "napady złości" nie wierzę.
|
2011-11-27, 15:19 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 578
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
To musisz niestety uwierzyc, bo testy alergologiczne juz mamy za soba i nie wykazaly uczulen.
Tym bardziej, ze nie drapie sie w zadnej innej sytuacji. Edytowane przez jenta Czas edycji: 2011-11-27 o 15:20 |
2011-11-27, 15:39 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Ale testy robione przed 2 rokiem życia to raczej o kant tyłka możesz sobie potłuc
|
2011-11-27, 15:50 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
szajajaba a nawet później robione testy często są niemiarodajne
ja bym obstawiała ząbkowanie lub nadmiar emocji, z którymi maluch sobie nie radzi musi dać im ujście przed snem by się uspokoić - nie nazwałabym tego napadami złości raczej wyładowuje emocje - ale tak online to sobie mogę gdybać ... może trzeba go wyciszać szybciej przed drzemką i poobserwować czy w jakiś sytuacjach te zachowania się nasilają lub słabną
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2011-11-27, 16:16 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 578
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;30756183]Ale testy robione przed 2 rokiem życia to raczej o kant tyłka możesz sobie potłuc [/QUOTE]
To po co mnie na nie wysylasz Zabki ma juz dwa,niedawno wyszly i nie sadze ze tak nagle ma isc trzeci, chociaz nie wiadomo. Zreszta wydaje mi sie, ze dosc jasno opisalam sytuacje w pierwszym poscie, ale chyba musze jeszcze jasniej. Nic mu nie dolega poza momentami, kiedy jest spiacy (a robi sie spiacy po dlugiej zabawie czy kapieli, jak chyba kazde dziecko). Kiedy je, bawi sie, jest na spacerze, oglada cos, slucha nas itp., nie ma takich zachowan. Okresle problem tak: moj polroczny syn ma problem ze spokojnym zasypianiem i wtedy wpada w zlosc. Nie da sie utulic do snu, nigdy nie zasnie mi na rekach. Edytowane przez jenta Czas edycji: 2011-11-27 o 16:18 |
2011-11-27, 18:50 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Jeżeli jest tak jak piszesz to ewidentnie potrzebuję "pomocy" przy zasypianiu.
Teraz byś musiała zaobserwować co by mu pomogło. Przed wieczorny spaniem tez tak robi? Może powinnaś kłaść go wcześniej spać, zanim dojdzie do takiej sytuacji. Jak widzisz juz pierwsze oznaki zmęczenia. Robi się senny mniej więcej o podobnych porach?
__________________
|
2011-11-27, 18:52 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Jenta, mimo usilnych chęci nie zauważyłam, bym cię na testy wysyłała Napisałam: idź do dobrego lekarza. Nie: idź zrób testy.
Drapanie się do krwi i szarpanie uszu mogą być spowodowane silną alergią, a nie nerwami. A nieumiejętność zasypiania może być swoją drogą. jako ciekawostka: w szpitalu moja niespełna 7miesięczna wówczas córka miała zrobione testy z krwi pod kątem skazy białkowej. Wyszło, że nie ma ani śladu, tyle, że córa jeszcze wówczas ogromnym skazowcem była Ale skoro grupa krwi ponoć może być źle oznaczona do 2 roku życia, to testy tym bardziej... |
2011-11-27, 19:14 | #9 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 578
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Cytat:
Zanim zrobil sie spiacy byl radosny, pojadl, pobawil sie, posiedzial spokojnie w lezaczku i dal sie poprzytulac, pogruchal do lustra... Pora snu, wylonil sie mr Hyde Jest to ewidentnie problem emocji, znam swoje dziecko i odrozniam jego zlosc od bolu, glodu, smutku czy znudzenia. Na ten temat nie ma wogole dyskusji. Zastanawiam sie wlasnie co robic, bo np. nie chce go nauczyc ze zawsze sie do niego przyjdzie, wyjmie z lozeczka i bedzie nosic w nieskonczonosc, wtedy kiedy powinien spac... |
|
2011-11-27, 19:27 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Ciężko mi coś ci poradzić, bo sama nie mam praktycznie żadnych problemów ze snem , odkładam do łóżeczka i śpi,
tzn. już przy butli przysypia, i Idalka korzysta ze smoka, i jak jej dam smoka to ona praktycznie w kilka minut odpływa. Jak czasami zaczyna płakać w łóżeczku to przychodzę i ją głaszczę. Może spróbuj, głaskania, jakaś melodia uspokajająca z karuzeli, rozumiem cie bo ja też młodej nie noszę, nigdy nie nosiłam przed snem. W dzień zasłaniam zasłony, kładę do łóżeczka, przykrywam kocykiem i daję soku/wody i potem smoka, i wychodzę, taki mały rytuał. Musisz znaleźć wasz "rytuał". Wiem łatwo się mówi
__________________
|
2011-11-27, 19:50 | #11 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 578
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Cytat:
|
|
2011-11-27, 20:05 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
na pewno sama na podstawie obserwacji jakoś zaradzisz
ale może ktoś tutaj będzie miał jeszcze jakieś rady, wskazówki
__________________
|
2011-11-27, 21:32 | #13 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
A może po prostu potrzebuje Twojej bliskości? Nie każde dziecko jest tak łatwe w obsłudze, ze wystarczy mu buziak na dobranoc Oj, wiem coś sama na ten temat Może to pewnego rodzaju rozpacz i wołanie o przytulenie, pokołysanie, kołysankę, Twoją obecność czy cokolwiek innego? Czasami presja otoczenia pt."uważaj, bo rozpieścisz go i nie dasz sobie rady potem" jest taka, że wyłączamy w sobie instynkt. Pozwalasz mu tak się drapać, krzyczeć i płakać przez godzinę??? Wiesz, mój synek też miał swoje jazdy jak miał 9 m-cy - walił głową w podłogę, jak się wściekał, że czasem wychodzi mu podnoszenie pupy do raczkowania a czasem nie, potem też dawał przedstawienia innego rodzaju całymi tygodniami i miesiącami!,mimo żelaznej konsekwencji z naszej strony - uparciuch z niego straszny, więc naprawdę dobrze wiem, o czym mówisz, ale nie wyobrażam sobie zostawić płaczące niemowlę samo w łóżeczku na godzinę... Mój np. strasznie ciężko przechodził ząbkowanie - każdy ząb to były 2 tygodnie z życia wyjęte - ale w domu była chusta i mama i tata i na zmianę tuliliśmy, ile się dało.Inne historie też - refluksy takie, że dziecko musiało spać pionowo, każde położenie powodowało pieczenie i płacz, nawet głębokiego wózka nie mieliśmy... zawsze bliskość najlepiej działała w naszym przypadku... nawet jak fizycznie nie można było pomóc, to po prostu być i przytulać. Ja bardzo, bardzo wierzę w przytulanie Wiesz, ja absolutnie nie jestem specjalistką ds. dzieci i jestem daleka od pouczania kogokolwiek, zwłaszcza że sama mam w domu niezbyt łatwy egzemplarz, ale to 6-miesięczne niemowlę...ono może po prostu nie umieć/nie chcieć spać samo. Moja koleżanka np. śpiewała kołysankę córeczce i nosiła ją kilka minut do zaśnięcia (oczywiście wbrew wszystkim zaleceniom) i jakoś się nie przyzwyczaiła, a dziecko spało spokojnie do rana. Jak się budziła, wystarczyło po główce pogłaskać i przytulić i spała dalej. Mała z czasem sama wolała inne atrakcje przy zasypianiu - kołysanki, bajeczki itp.
Edytowane przez SzmaragdowyKotek Czas edycji: 2011-11-27 o 21:50 |
2011-11-27, 22:28 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
jenta a od kiedy to się zaczęło??
mój synek ma 6,5 miesiąca - przeszedł przez wszystkie etapy usypiania - na rękach, w leżaczku, w naszym łóżku i w końcu sam w łóżeczku. Od dwóch tygodni noszę go na rękach przy usypianiu zarówno w dzień jak i na noc. W łóżeczku nie potrafi sam usnąć, jak biorę go na ręcę również się wydaje, że nic z tego, ale widzę, że jest zmęczony, więc noszę. On wtula główkę we mnie, później się odchyla, nogami bardzo wierzga i płacze. Ale po kilku/kilkunastu minutach nagle cisza i mały śpi. Wydaje mi się, że przez te ostatnie dwa tygodnie miał skok, a od dwóch dni odkrył uroki wstawania. Dla takiego maluszka chyba za dużo się dzieje i nie potrafi sobie poradzić z emocjami i tak reaguje. I też jak u Ciebie radosny, wesoły, a 1 min. później tarcie oczu i marudzenie, bo już bardzo zmęczony. Wtedy daję smoka, biorę na ręcę i spaceruję z nim kilka minut po mieszkaniu, później wchodzę do sypialni i noszę dalej (czasami śpiewam, czasami bujam)- w końcu usypia. Tylko, że ja nie mam nic przeciwko noszeniu - widocznie tego w tym momencie potrzebuje Wiem, że potrafi sam usypiać w łóżeczku, więc na pewno do tego wrócimy jak znowu będzie na to gotowy.
__________________
"Nie da się żyć byle jak ani nawet tak sobie. Trzeba żyć perfekcyjnie" Jan Lubiński |
2011-11-27, 22:42 | #15 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Byłaś z małym u neurologa? Ja bym się jednak przeszła. Może za dużo bodźców w ciągu nia (tv, dużo ludzi itp.)
Ja nie doradze. Bo skoro niechcesz go "przyzwyczajać" (tja przyzwycajanie do bliskości). U nas zasypianie nocne wygląda tak. Kąpiel, karmienie, łóżeczko, smoczek, pozytywka i śpi. W dzień często przytulona jak do karmienia, albo ze mną na łóżku. Ale ja tam uważam, ze dzieci to też ludzie i mają prawo mieć potrzebe przytulania, czułości, bliskości itd. nie jestem przeciwniczką noszenia. Edit: Mnie się jednak wydaje, ze to o bliskość chodzi. Skoro na rękach się uspokaja i przytula do siebie zabawki to dla mnie jednoznaczne sygnały.
__________________
Pozdrawiam Paulina W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo Agatka jest już z nami
Edytowane przez Scio Czas edycji: 2011-11-27 o 22:44 |
2011-11-28, 09:30 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Cytat:
ale to nie jest noszenie mój siostrzenice roczny domaga się noszenia, czyli nie pomaga żadne przytulenie, na siedząco, leżąco, stojąco, tylko bycie na rękach mamy, która musi być w ruchu, akurat nie przy zasypianiu ale w innych sytuacjach, ja uważam, że to jest kwestia "nauczenia" a nie słynna "potrzeba bliskości"
__________________
|
|
2011-11-28, 10:26 | #17 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Cytat:
Nie zgodzę się, niestety. Moje dziecko, które próbowaliśmy bezboleśnie nauczyć samodzielnego spania (siedziałam obok łóżeczka CAŁĄ NOC, głaskałam, trzymałam za rączkę itp.) przez 6!! tygodni "nauki" nie spał WCALE! Płakał całymi nocami, spał pochlipując, budził się z zegarkiem w ręku co 15-20 minut. Był zmęczony, wykończony, rozhisteryzowany, nerwowy i marudny cały dzień. Ja nigdy w życiu nie byłam tak zmęczona, myślałam, że kręgosłup mi pęknie, wcześniejsze kolki i refluksy to były przy tym pikuś. Czy tę tresurę miałam kontynuować kolejne 6 tygodni czy 6 miesięcy?... Dziecko zaczęło dostawać histerii na sam widok łóżeczka, walić głową w szczeble, z każdym dniem było coraz gorzej. Na szczęście mamy bardzo rozsądną pediatrę, która wybiła nam te chore praktyki z głowy. Zapytała, czy dla nas to jakiś problem, powiedziałam, że i dla mnie i dla męża żaden, obojgu nam to sprawia przyjemność, a dziecko śpi jak anioł, tylko że "dziecko chyba powinno spać w swoim łóżeczku". Popukała się w głowę i nie tylko ona. Odpuściliśmy, dziecko zaczęło normalnie spać. Drugiemu dziecku takiej "bezbolesnej" masakry nigdy nie zafunduję. I bardzo żałuję, że dałam się sterroryzować otoczeniu, bo przecież "dziecko musi spać we własnym łóżeczku"...Każde dziecko jest inne i potrzebuje czegoś innego. Jak mówi moja przyjaciółka - przedszkolanka - każde dziecko jest specyficzne i nie należy czytać za dużo książek, bo o każdym dziecku można napisać osobną książkęU nas np. odzwyczajanie od smoka trwało jeden dzień i nie spowodowało u dziecka żadnego stresu. Moje dziecko uwielbia zapinać się z fotelik samochodowy, chodzić do sklepu, do lekarza i dentysty (tak, tak!), a pójście do fryzjera to największa nagroda więc to nie jest tak, że chowamy rozpuszczonego bachora, któremu wszystko wolno i któremu ustępujemyna każdym kroku. Jak mówi moja druga przyjaciółka, która jest psychologiem - najlepszym psychologiem dla każdego dziecka jest jego rodzic. Czasem za bardzo słuchamy rad otoczenia, wszechwiedzących, nie znoszących sprzeciwu babć itp. Ja w 100% zgadzam się z Scio. Iizabelaa - wyobraź sobie, że jest Ci bardzo źle - zawaliłaś megaważny projekt w pracy, boli Cię ząb, dostałaś opiernicz od szefa, po drodze do domu ze zdenerwowania rozbiłaś samochód. Po powrocie jedyne o czym marzysz, to wtulić się w męża, pożalić, zasnąć w jego objęciach. A on Ci na to: - "Ale Kochanie, przytulałem Cię już rano, teraz oglądam mecz, ale dałem Ci buziaka i pogłaskałem, a teraz posiedż sobie obok mnie, chyba Ci wystarczy! Co Ty tak na mnie wisisz?!!. Jutro też jest dzień, jutro przytulę Cię znowu. Ciągle Cię trzymam za rkę, a Ty ryczysz." Przecież Twoja słynna "potrzeba bliskości" powinna zostać zaspokojona, ale czy to na pewno to, co byś chciała usłyszeć?... Nie zawsze to, co wydaje nam się, że powinno, rzeczywiście zaspokaja potrzeby innych, bo oni mogą potrzebować czegoś zupełnie innego Edytowane przez SzmaragdowyKotek Czas edycji: 2011-11-28 o 11:26 |
|
2011-11-28, 11:36 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
SzmaradowyKotek
ależ możesz się nie zgadzać, a ja mam swoje zdanie poza tym kompetentnie nie rozumiem twojej wypowiedzi, bo nawet nie jestem w stanie wysupłać, co wam ta pediatra poradziła i co zrobiliście, że dziecko teraz śpi normalnie rozumiem, że nosicie całą noc na rękach skoro mnie tak atakujesz za moja wypowiedź co do noszenie przez cały dzień na rekach ja tego nie mam zamiaru robić i nie robię, chyba mogę a ja nie daję się sterroryzować wszystkim ostatnio modny praktyką, jak ciągłego noszenia na rękach a najlepiej przywiązanie się z dzieckiem chustą na 24h itp i jakoś i ja i moje dziecko jesteśmy szczęśliwe ---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ---------- Cytat:
__________________
|
|
2011-11-28, 11:51 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 67
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Podłączam sie pod post ale z własnym pytaniem. Otórz mój 13 miesięczny synek od jakiegoś czasu podobnie jak syn Jenty wyrywa sobie włosy, ciągnie się za uszy i na dodatek raczkując udarza głową o podłogę, ale gdy jest zły, bo coś nie dostał, czegoś nie może lub coś mu nie wychodzi. Jest co raz gorzej. Zwłaszcza martwię się tym uderzaniem czołem o podłogę/meble, bo boje się że nie zdążę podbiec i zrobi sobie krzywdę. To wyglada tak: np weźmie do rąk coś co nie jest zabawką np długopis i my mu to zabieramy to wtedy od razu wściekłość, krzyk, płacz, z całej siły odchyla się do tyłu (jakby z kolan chciał zrobić mostek) i z raczkowania szybkim tempem bum o podłogę. Lub np siedzi i bawi się włosami lub uchem i nagle zaczyna sobie wyrywać włosy lub szarpać za ucho.
Czy ktoś wie jak nad nim zapanować?? Co może być tego przyczyną?? Jak go tego oduczyć?? Czy to może być efekt jakiejś choroby? Chodzimy do neurologa, ale niby wszystko gra. U alergologa też się leczy bo najprawdopodobniej jest alergikiem (miał testy z krwi, ale prawie nic nie wyszło, bo u maluchów sa niemiarodajne), bo my z męzem jesteśmy alergikami i wziewno pokarmowymi i kontaktowymi, więc jest duże prawdopodobieństwo, ale lekarz nie okreslił na co. Od lutego jest na Zyrtcu. Nie pił jeszcze nigdy mleka krowiego, ani przetworów. Tylko modyfikowane zwykłe Nan, Gerber itp. Bardzo proszę o radę. Aha synek ma już 8 ząbków, gdyby to mogło byc ważne Edytowane przez sun_25 Czas edycji: 2011-11-28 o 11:53 |
2011-11-28, 11:54 | #20 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Cytat:
Ależ ja Cię nie atakuję, no coś Ty! mówię tylko, że nie każdemu dziecku wystarcza buziak na dobranoc. Jeżli Twojemu tak i wszyscy jesteści zadowoleni to super, właśnie o to chodzi przecież Mąż też człowiek i ma prawo do chwili dla siebie, zgadzam się z Tobą również w 100%, ale dziecko z kolką czy ząbkujące i płaczące z bólu 6-miesięczne może uznać ten argument za słaby za kilka lat na pewno będzie je to interesować, ale teraz nie bardzo. Tak samo jak głodnego niemowlaka, że mama da mu jeść za 10 minut, bo teraz kładzie sobie maseczkę na twarz, bo też jest ważna i chce ładnie wyglądać. To nie czterolatek, że rozumie, poczeka i jeszcze mi pomoże, żeby było szybciej My niestety musieliśmy być zasupłani w tę nieszczęsną chustę, bo moje dziecko musiało być ciągle pionowo z powodu refluksów - każde położenie powodowało ból, wymioty i lanie się mleka do nosa i ciągły płacz - ciągły, bo trwający CAŁY CZAS - dziecko nam spało maksymalnie 10 - 15 minut jednorazowo, musieliśmy cały czas zabezpieczać pępek, bo dostawał przepukliny od płaczu, groziła mu operacja. Ale jak mówiłam, moje dziecko nie było standardowe, niestety i nie wyobrażam sobie, żeby siniejące od płaczu dziecko, krztuszące się mlekiem zostawić w łóżeczku, zwłaszcza że on po prostu MUSIAŁ być pionowo, żeby się nie udławić... Moje dziecko było na lekach od pierwszej doby życia... Naprawdę zazdrościłam mamom, których dzieciom wystarczał ten buziak na dobranoc, o którym mówimy Po prostu przypuszczam, w świetle tego, co napisała Autorka, że może jej dziecku jest jednak za mało bliskości... w każdym razie dla mnie zostawienie płaczącego dziecka samemu sobie przez godzinę, żeby drapało się i płakało, jest niedopuszczalne i po prostu okrutne... ale to dla mnie...nawet jśli zaśnie - zaśnie z bezsilności, bezradności w poczuciu, że nie trzeba płakać, bo i tak nikt nie przyjdzie... smutne to bardzo... ostatnio ten sposób "usypiania" był bardzo krytykowany nawet w pismach dla mam... żaden argument dotyczący mojej wygody jako matki w tym przypadku dla mnie jest nie do przyjęcia...powtarzam - dla mnie Edytowane przez SzmaragdowyKotek Czas edycji: 2011-11-28 o 12:17 |
|
2011-11-28, 12:11 | #21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 367
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Cytat:
Mi sie wydaje, że nie może sobie poradzić z emocjami. Nie umie się w bezpieczny sposób rozładować. Dzieci różnie się rozładowują. Moja starsza córka ryczła straszliwie (to nawet nie był płacz tylko właśnie ryk). Młodsza natomiast masturbuje się (przynajmniej tak mi się wydaje). Nie reaguje na to, bo krzywdy sobie tym nie robi. Pytałam nawet pediatry czy coś mam robić ale mówi że nie. |
|
2011-11-28, 12:22 | #22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 67
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Cytat:
A te napady złosci na coraz częściej, o wszystko praktycznie:/ |
|
2011-11-28, 12:28 | #23 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 367
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Cytat:
Ja mam dwójkę dzieci i jeśli jako rodzina mamy wspólnie funkcjonować to każdy musi iść na jakieś ustępstwa. Oczywistym jest, że niemowlę jest najbardziej bezradne i wymaga najwięcej uwagi. Ale co w przypadku gdy ktoś ma bliźnięta? Gdy ma dziecko rok po roku? Czy roczne dziecko czy nawet dwuletnie będzie takie wyrozumiałe i pozwoli mamusi spać teraz z niemowlęciem bo starsze jest już "duże"...? Gorzej, poczuje się odrzucone i niekochane bo mamusia ma nowe (lepsze, bardziej kochane - w wyobrażeniu straszego) dziecko. A co gdy ktoś ma trójkę dzieci albo więcej....? Między moimi jest 2,5 roku róznicy. Wiem, że niemowlę do roku wymaga maksimum uwagi i uwagę tą młodszej poświęciłam - włącznie ze spaniem w jedym łóżku kiedy trzeba było. Jednak odbiło się to na starszej mimo moich starań i prób aby wynagrodzić jej brak mojego czasu. Tym bardziej że to właśnie starsza (a nie młodsza) jest typem wrażliwca, który chce być noszony na rękach (nawet gdy byłam w 9 meisiącu ciąży :/ ) |
|
2011-11-28, 12:36 | #24 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Cytat:
Mój synek miał nietolerancję mleka, ale objawami była tylko delikatna kaszka na policzkach i zaczerwienienie. Z zewnętrznych, bo wewntrznie to oczywiście bolący i wzdęty brzuszek. Byliśmy na bebilonie pepti. Walenie głową też przerabialiśmy - nie lubię przyklejać dziecku "łatki", ale mówię o cesze charakteru teraz - mój maluch to straszny nerwus - też się pieklił o wszystko, co częściowo tylko (na szczęście) do tej pory mu zostało pieklił się, że drzwi były zamknięte, potem jak otworzyłam - wściekał się że otwarte i tak cały dzień było dokłądnie jak piszesz - o wszystko teraz jestem w ciąży i jak w reklamie Calzedonii - mamy nadzieję, że to będzie dziewczynka ---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ---------- [QUOTE=Asisianka;30771671]Czyli drugie dziecko (lub kolejne) urodzisz jak pierwsze się wyprowadzi? Nie, drugie urodzę, jak starszy będzie miał 4,5 roku ja go nie noszę, nie podnoszę (w przeciwieństwie do Ciebie nigdy bym nie podniosła drugiego, ciężkiego dziecka będąc w ciąży - u nas właśnie teraz funkcjonuje przytulanie, siedzenie na kolanach itp, ito wystarcxza starszemu w zupełności, ale broń Boże noszenie - już nauczyłam go przed ciążą, ze podnosi tylko tata, bo jest duży i ciężki i mama nie ma siły, do wanny wchodzi/wychodzi sam, tylko trzymam go za rączki u mnie już dawno wszystko przygotowane jest logistycznie na drugie dziecko właśnie dlatego zdecydowaliśmy się na nie w tym konkretnym momencie, żeby dobrze funkcjonować, jak na świecie pojawi się drugie nie decydowalibyśmy się na drugie czy kolejne dziecko, gdybyśmy nie byli na to przygotowani. A propos spania z dziećmi - każdy inaczej to sobie wyobraża - moja dentystka z mężem spali z dwójką dzieci - teraz są dostawiane łóżeczka, ze łóżko rodziców tworzy jedną całość z łóżeczkiem dziecka - młodsze jest bezpieczne, a starsze nie czuje się odrzucone. Im to odpowiadało i bardzo długo tak spali Każdy ma swoje metody najważniejsze, żeby cała rodzina była z nich zadowolona Edytowane przez SzmaragdowyKotek Czas edycji: 2011-11-28 o 13:07 |
|
2011-11-28, 12:56 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Cytat:
ale czy ja gdzieś piszę żeby zostawić dziecko samo, przecież noszenie nie jest chyba jedyną forma bliskosci, poza tym jeśli jest to jedyny sposób to oczywiście nie ma wyjścia i będzie trzeba nosić, bo człowiek w wieku niemowlęcym jest bardzo asertywny ale rozumiem, że autorka chce znaleźć inne rozwiaznie poza tym autorka piszę nigdy nie zasnie mi na rekach wiec nie rozumiem po co te rady z noszeniem tak się składa, że moja córka też miała kolki, i nawet nie przyszło mi do głowy żeby ja nosić, kładłam ja wtedy obok mnie i masowałyśmy brzuszek, robiłyśmy rowerek co do problemów zdrowotnych to bardzo współczuję, ciężko patrzeć jak maleństwo się męczy
__________________
Edytowane przez iizabelaa Czas edycji: 2011-11-28 o 12:58 |
|
2011-11-28, 12:59 | #26 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Cytat:
Edytowane przez SzmaragdowyKotek Czas edycji: 2011-11-28 o 13:02 |
|
2011-11-28, 13:12 | #27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 367
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Cytat:
Co do różnicy wieku to do każdej są plusy i minusy. Przy małej różnicy ciężko jest z początku ale za to później jest łatwiej. Bo dzieci chodza razem do przedszkola, szkoły wiec mniej schodzi czasu na odwożenie, mają bliższy kontakt, więcej wspólnych tematów itp. Oczywiscie bliskosc rodzeństwa to temat-rzeka na osobny wątek. Tak samo z resztą jak różnica wieku Uogólniając.... Chodzi mi mniej więcej o to, że bez względu na wiek każde dziecko ma potrzebę uwagi rodziców i potrzebę bliskości. I trzeba tu dobrze się zastanowić jak zrobić aby żadnego z dzieci nie skrzywdzić - czy to niemowlaka czy szkolne dziecko. I trzeba to zrobić tak żeby jeszcze samemu nie zwariować i nie zniszczyć małżeństwa :p |
|
2011-11-28, 13:17 | #28 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 67
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Cytat:
Hmm to mnie zmartwiłaś trochę z tą nietolerancją laktozy, ale syn nie ma problemów z brzuszkiem, tzn teraz nie ma, bo do 4 m-ca faktycznie miał wzdęcia ale przeszły same jak tylko skonczył 4 m-ce i od tego czasu nic. Wolałabym, żeby Mały nie był takim nerwusem i chciałabym go tego oduczyć najlepiej teraz, bo boję się że potem może być za późno, tylko nie wiem jak Jak podbiegam, żeby uchronić mu głowkę to nie pomaga, jak z bólem serca ignoruję uderzenia, to też źle. Nie wiem jak jeszcze mu pomóc. Edytowane przez sun_25 Czas edycji: 2011-11-28 o 13:19 |
|
2011-11-28, 13:22 | #29 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Cytat:
Edytowane przez SzmaragdowyKotek Czas edycji: 2011-11-28 o 13:34 |
|
2011-11-28, 13:32 | #30 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 367
|
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka
Cytat:
Dlatego ja jestem przeciwniczką tego aby babcia się zajmowała dzieckiem. Bo od niani mogę wymagać respektowania moich zasad a z babcią różnie bywa. Mi się nie udało |
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:57.