Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie" - Strona 117 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-01-05, 11:44   #3481
olivka_7
Zakorzenienie
 
Avatar olivka_7
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 592
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

ModzioZ- wiem co masz na myśli.
U mnie życzenia były takie same od wszystkich- a ja tylko płakałam, bo nie umiałam ukryć łez.
Mam nadzieję ze kolejnych takich Świąt nie będzie.
__________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
— Jan Paweł II (Karol Wojtyła)

Kornelcia

ZĘBALE
olivka_7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 11:51   #3482
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Cytat:
Napisane przez Tequillla Pokaż wiadomość
Byłam w podobnej sytuacji mniej więcej po roku starań. Często wtedy płakałam i czułam, że on mnie nigdy nie zrozumie.
Zmieniło się w momencie, gdy TZ poszedł wreszcie na badania. Wynik był zły i to nim potrząsnęło. Coś zaskoczyło. Może poczuł się winny. Zrozumiał, że powinien wziąć sprawy w swoje ręce. Sam sobie narzucił ostry reżim, zero alkoholu, coli, fast foodów itp.. wyszukiwał w necie, co może zrobić, by poprawić sytuację.
Oni chyba dłużej "dojrzewają"... ale jednak jest to możliwe
Dobrze, że w ogóle coś podziałało.

U mnie chyba jednak niemożliwe. Bo to on zaczął o dziecku. To on go chciał najpierw. I to już. Jak powiedziałam, że za rok to marudził. A teraz czeka aż się samo stanie.

Cytat:
Napisane przez olivka_7 Pokaż wiadomość
Kropka ja się też tak czuję ze on mnie nie rozumie.
Muszę go pilnować z lekami, alkoholu nie pije ale dlatego że ja mu głowę suszę, z pepsi muszę go pilnować i w ogóle najwolałby bez poświęceń ze swojej strony a nie zauważa jak ja się poświęcam.
No właśnie. I to też jest cholernie przykre. Ja marudziłam o colę chyba pół roku. W końcu zajarzył jak mu pokazałam artykuł w necie, gdzie lekarz zakazał takich napojów. I znowu wydaje mu się, że to działa od już i jeśli kofeina była jakąś przeszkodą to już jej nie ma.

Cytat:
Napisane przez dafreen Pokaż wiadomość
ja też czuję się samotna w tej walce o dziecko... własnie mija w zasadzie rok od początku naszych starań... i przy każdej próbie rozmowy słyszę tylko "bo my sie za mało kochamy..." prosiłam, żeby zrobiła badania i słyszę tylko "dobrze, dobrze"... od pół roku, jak nie wcisne tabletek niemalze do gradła to nie weźmie... ja juz nie mam 20 lat i za chwilę może być za póxno na to żebyśmy mogli mieć dziecko...
Właśnie. Tego mój też zdaje się nie rozumieć.

Cytat:
Napisane przez ModzioZ Pokaż wiadomość
anusia_82 ta inf. o 3 miesiącach i ciąży to balsam na moje zbolałe serducho i nieustającą depresję....
Już nie chcę kolejnych świąt i nowego roku z życzeniami potomstwa...
Ja takie życzenia dostałam od własnego chłopa. Myślałam, że go zabiję.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 11:56   #3483
ModzioZ
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 125
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Ja takie życzenia dostałam od własnego chłopa. Myślałam, że go zabiję.[/quote]

Ja też!! Noworoczne życzenie.....
A teściowa u której wczoraj byliśmy na obiedzie wypaliła, że ona już tak nie może że taka samotna, że wnukami by się zajęła....ech....
ModzioZ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 11:59   #3484
Tequillla
Zadomowienie
 
Avatar Tequillla
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 235
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Tak, te życzenia rozwalają... Bardzo mi było ciężko w wigilię, aż wreszcie przy życzeniach od mojego taty zrozumiałam, że wszyscy bliscy życzą mi tego, bo wiedzą że tego pragnę i szczerze wypowiadają te słowa z nadzieją, że ta magiczna chwila pomoże im się spełnić.
Powinnam się cieszyć, że nie jestem sama w tym oczekiwaniu.

My tutaj też wpisujemy życzenia dla siebie nawzajem- głównie dotyczące potomstwa...

Ale fakt- w chwili gdy to słyszymy, jest CIĘŻKO.
__________________
. . . . .
Basia i Mikołaj

Edytowane przez Tequillla
Czas edycji: 2009-01-05 o 12:02
Tequillla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 12:07   #3485
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Cytat:
Napisane przez ModzioZ Pokaż wiadomość
Ja też!! Noworoczne życzenie.....
A ja myślałam, że to tylko mój tak zabłysnął i nikt inny by na taki pomysł nie wpadł.

Cytat:
Napisane przez Tequillla Pokaż wiadomość
Tak, te życzenia rozwalają... Bardzo mi było ciężko w wigilię, aż wreszcie przy życzeniach od mojego taty zrozumiałam, że wszyscy bliscy życzą mi tego, bo wiedzą że tego pragnę i szczerze wypowiadają te słowa z nadzieją, że ta magiczna chwila pomoże im się spełnić.
Powinnam się cieszyć, że nie jestem sama w tym oczekiwaniu.

My tutaj też wpisujemy życzenia dla siebie nawzajem- głównie dotyczące potomstwa...

Ale fakt- w chwili gdy to słyszymy, jest CIĘŻKO.
Tutaj to raczej w ramach wsparcia. Zresztą wsparcie na tym forum jest spore. A jakoś poza forum nikt mnie nie wspiera, tylko najwyżej widzę zdziwienie, że jak to... Koleżanka, która dwa razy wpadła, w obu przypadkach bez jego wytrysku w środku, cały czas robi na mnie oczy jak to możliwe, że pół roku bez zabezpieczeń i nic... Jej życzenia mnie akurat nie wsparły, miały raczej wymiar: no postaraj się wreszcie... Bo to takie proste przecież.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 12:07   #3486
olivka_7
Zakorzenienie
 
Avatar olivka_7
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 592
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

I wiecie przybiło mnie to że wszyscy wiedzą ze mamy taki problem. Poczułam się gorsza. Siostry M i brat mają po dwójkę dzieci ot tak postanowili mieć i mają. Bez problemów. A ja czasem się czuję jakby one uważały że w ich rodzinie się takie rzeczy nigdy nie działy zresztą kiedyś to powiedziały- że przecież u nas nie było takich problemów- i to moja wina. A ja wiem i wcale mi to nie pomaga, wiem ze to moja wina- ale nic nie poradzę.
__________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
— Jan Paweł II (Karol Wojtyła)

Kornelcia

ZĘBALE
olivka_7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 12:14   #3487
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Cytat:
Napisane przez olivka_7 Pokaż wiadomość
I wiecie przybiło mnie to że wszyscy wiedzą ze mamy taki problem. Poczułam się gorsza. Siostry M i brat mają po dwójkę dzieci ot tak postanowili mieć i mają. Bez problemów. A ja czasem się czuję jakby one uważały że w ich rodzinie się takie rzeczy nigdy nie działy zresztą kiedyś to powiedziały- że przecież u nas nie było takich problemów- i to moja wina. A ja wiem i wcale mi to nie pomaga, wiem ze to moja wina- ale nic nie poradzę.
Skądś to znam.
Mnie się zdawa, że mój tak to olewa, bo wie że jest płodny. Tzn. był kiedyś, ma 12toletniego syna (zakładając że to jego). I pewnie mu się wydaje, że te moje gadki o cole i inne takie to na wyrost i całkiem bez sensu.

Nawet mi kiedyś powiedział, że wtedy też pił colę i jeszcze palił nawet.

A z tymi "u nas nie było" to tak chyba jest. Moja koleżanka się stara prawie 4 lata, od ślubu nic nie robią żeby nie było, a po roku to już nawet robili żeby było. I nic. Przebadała się jak mogła. W końcu zwróciła się do męża. Ten nic nie powiedział, tylko się pożalił mamusi. Teściowa ją tak zrypała że szok. W ich rodzinie nie ma takich sytuacji. Jak w ogóle mogła wpaść na taki pomysł!? To ludzie, którzy nadal mają średniowieczną mentalność, w ich świecie niepłodność dotyczy tylko kobiet, w w zasadzie to "zawsze kobieta jest WINNA".
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-01-05, 12:21   #3488
Tequillla
Zadomowienie
 
Avatar Tequillla
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 235
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Tutaj to raczej w ramach wsparcia. Zresztą wsparcie na tym forum jest spore. A jakoś poza forum nikt mnie nie wspiera, tylko najwyżej widzę zdziwienie, że jak to... Koleżanka, która dwa razy wpadła, w obu przypadkach bez jego wytrysku w środku, cały czas robi na mnie oczy jak to możliwe, że pół roku bez zabezpieczeń i nic... Jej życzenia mnie akurat nie wsparły, miały raczej wymiar: no postaraj się wreszcie... Bo to takie proste przecież.
Nie zrozumie syty głodnego

Moi rodzice starali się 8 lat więc chyba wiedzą, co czuję. U TZ w rodzinie też są bezdzietne pary, więc sytuacja jest inna.
__________________
. . . . .
Basia i Mikołaj
Tequillla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 12:21   #3489
olivka_7
Zakorzenienie
 
Avatar olivka_7
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 592
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Właśnie. I ja się czuję winna za każdym razem jak się nie udaje. Bo np siostra mojego M opowiada po rodzinie, a konkretnie jego kuzynką że ja się leczę. Kretynka nie ma pojęcia na czym to polega. Jak branie GOnalu to leczenie to ja jestem Św Mikołaj. Przecież stymulacja a leczenie to co innego.
I już cała rodzina wie że Aneta nie może mieć dzieci. Wrrrrrr....

Ech szkoda dadać. No mój M bierze Salfazin choć na początku nie chciał bo ma dobre wyniki, ale go szybko sprowadziłam na ziemię że to że miał nie znaczy że nadal ma bo to się zmienia. Wiec już mimo że go pilnuję bierze.
Ale ja serio przez to że widzę jak się na mnie patrzą i i jak traktują czuję się winna jeszcze bardziej. Teraz po IUI postanowiłam iść na L4 i leżeć plackiem, wiem że to może nie wpływa aż tak bardzo ale zrobię wszystko. Poza tym M też tak chce żebym leżała a on się wszystkim zajmie. Ja się mam z łóżka nie ruszać to moze zaskoczy wreszcie.
__________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
— Jan Paweł II (Karol Wojtyła)

Kornelcia

ZĘBALE

Edytowane przez olivka_7
Czas edycji: 2009-01-05 o 12:25
olivka_7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 12:25   #3490
ModzioZ
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 125
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Skądś to znam.
Mnie się zdawa, że mój tak to olewa, bo wie że jest płodny. Tzn. był kiedyś, ma 12toletniego syna (zakładając że to jego). I pewnie mu się wydaje, że te moje gadki o cole i inne takie to na wyrost i całkiem bez sensu.

Nawet mi kiedyś powiedział, że wtedy też pił colę i jeszcze palił nawet.

A z tymi "u nas nie było" to tak chyba jest. Moja koleżanka się stara prawie 4 lata, od ślubu nic nie robią żeby nie było, a po roku to już nawet robili żeby było. I nic. Przebadała się jak mogła. W końcu zwróciła się do męża. Ten nic nie powiedział, tylko się pożalił mamusi. Teściowa ją tak zrypała że szok. W ich rodzinie nie ma takich sytuacji. Jak w ogóle mogła wpaść na taki pomysł!? To ludzie, którzy nadal mają średniowieczną mentalność, w ich świecie niepłodność dotyczy tylko kobiet, w w zasadzie to "zawsze kobieta jest WINNA".
Mój ma 17 letniego syna i domyślasz się w jakim ciężkim szoku był jak poszedł wreszcie na badania ( żeby mnie uspokoić = to znaczy być pewnym , że u niego OK) i się okazało że to asthenozoospermia z szoku dość długo nie mógł wyjść. Ale teraz znowu mu "lepiej" bo u mnie wyszła ta tarczyca...jak to nie dużo trzeba facetowi....
ModzioZ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 12:41   #3491
_Kasia23_
Wtajemniczenie
 
Avatar _Kasia23_
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: ... Baltic Sea ...
Wiadomości: 2 788
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Wiecie co, też załapałam doła. Ostatnimi czasy sie zbierało.
Na nk wśród moich znajomych okazało się w przeciagu zaledwie miesiaca ze ok -8-9 koleżanek jest obecnie w ciąży. Luz. Ponadto w ciagu ok. 3 miesiecy urodziło sie ok. 10 niemowląt!!!
A jeszcze dzisiaj moja stara przyjaciółka z LO, zktórą mam niestety teraz rzadki kontakt (choć jak sie widzimy to jest super) wrzuciła fotkę swojego brzuszka z fasolką.
W dodatku tak jak mówicie- życzenia świąteczne- no comment ;(
_Kasia23_ jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-01-05, 12:47   #3492
olivka_7
Zakorzenienie
 
Avatar olivka_7
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 592
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Ehh te Święta zamiast nas rozweselić dobiły.
Jeszcze w Nowy Rok maiłam nadzieję ze się udało. Ale szybko się okazało ze nie
Ten rok okropnie mi się zaczął i boję się że taki już pozostanie.
__________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
— Jan Paweł II (Karol Wojtyła)

Kornelcia

ZĘBALE
olivka_7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 12:59   #3493
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Cytat:
Napisane przez Tequillla Pokaż wiadomość
Nie zrozumie syty głodnego

Moi rodzice starali się 8 lat więc chyba wiedzą, co czuję. U TZ w rodzinie też są bezdzietne pary, więc sytuacja jest inna.
No to rzeczywiście, trochę inaczej.

Cytat:
Napisane przez olivka_7 Pokaż wiadomość
Właśnie. I ja się czuję winna za każdym razem jak się nie udaje. Bo np siostra mojego M opowiada po rodzinie, a konkretnie jego kuzynką że ja się leczę. Kretynka nie ma pojęcia na czym to polega. Jak branie GOnalu to leczenie to ja jestem Św Mikołaj. Przecież stymulacja a leczenie to co innego.
I już cała rodzina wie że Aneta nie może mieć dzieci. Wrrrrrr....
Tak to jest, jak się nie ma pojęcia co się gada, a do tego lubi się ploty.

Ja to przerabiałam kiedyś, tyle że koniec był dość dramatyczny. Byłam w szpitalu na elektrokoagulacji, usuwali mi część szyjki. Odwiedziła mnie koleżanka, coś tam jej próbowałam wytłumaczyć na czym to polega i o co chodzi. Przyjęła do wiadomości, a potem podzieliła się tym z matką, straszną plotkarą. Ta podzieliła się z kuzynką, jeszcze większą plotkarą. Efekt był taki, że rozeszło się w mig. Tydzień po moim wyjściu ze szpitala przyjeżdża do mnie matka i cała się trzęsie. Nie chciała gadać, ale widziałam, że coś jest na rzeczy, więc z niej wyciągnęłam. Okazało się, że w drodze do mnie spotkała znajomą (a znajome mojej matki są często znajomymi tej kuzynki od matki koleżanki, bo baba pracowała kiedyś jako sprzątaczka w przychodni, gdzie moja muter była pielęgniarką) a ta ją za rękę i mówi: "Nelu, jak ja Ci współczuję, bardzo mi przykro, jak się trzymasz?" No to moja pyta o co chodzi, a babka do niej, że rozumie że tajemnica, ale ona już wie, bo jej powiedziała taka i taka, no bo przecież córka ma usuniętą macicę więc nici z wnuków. Matka moja mało nie zeszła. Nie mogłam jej uspokoić do końca dnia. Potem jej kondolencje składały jeszcze dwie osoby.

Cytat:
Napisane przez olivka_7 Pokaż wiadomość
Ech szkoda dadać. No mój M bierze Salfazin choć na początku nie chciał bo ma dobre wyniki, ale go szybko sprowadziłam na ziemię że to że miał nie znaczy że nadal ma bo to się zmienia. Wiec już mimo że go pilnuję bierze.
Ale ja serio przez to że widzę jak się na mnie patrzą i i jak traktują czuję się winna jeszcze bardziej. Teraz po IUI postanowiłam iść na L4 i leżeć plackiem, wiem że to może nie wpływa aż tak bardzo ale zrobię wszystko. Poza tym M też tak chce żebym leżała a on się wszystkim zajmie. Ja się mam z łóżka nie ruszać to moze zaskoczy wreszcie.
Oby. Poczucie winy chyba nie wpływa za dobrze na starania. To duży stres, jakby nie było.

Cytat:
Napisane przez ModzioZ Pokaż wiadomość
Mój ma 17 letniego syna i domyślasz się w jakim ciężkim szoku był jak poszedł wreszcie na badania ( żeby mnie uspokoić = to znaczy być pewnym , że u niego OK) i się okazało że to asthenozoospermia z szoku dość długo nie mógł wyjść. Ale teraz znowu mu "lepiej" bo u mnie wyszła ta tarczyca...jak to nie dużo trzeba facetowi....
No tak.

Mój też mówi, że by poszedł bez problemu. Pewnie też jest taki pewny.
Niestety mnie się wydaje, że nie jest tak do końca, bo jego nasienie się we mnie nie upłynnia. I nie wiem czy to kwestia reakcji alergicznej mojego ciała, czy jego spermy. Myślałam że to kwestia godzinna, może trochę więcej, ale po micianiu o 22giej nie wstałam w ogóle z wyra i rano o 6ej wyleciało ze mnie dokładnie to samo co wleciało, w takiej samej gęstej formie.

Cytat:
Napisane przez _Kasia23_ Pokaż wiadomość
Wiecie co, też załapałam doła. Ostatnimi czasy sie zbierało.
Na nk wśród moich znajomych okazało się w przeciagu zaledwie miesiaca ze ok -8-9 koleżanek jest obecnie w ciąży. Luz. Ponadto w ciagu ok. 3 miesiecy urodziło sie ok. 10 niemowląt!!!
A jeszcze dzisiaj moja stara przyjaciółka z LO, zktórą mam niestety teraz rzadki kontakt (choć jak sie widzimy to jest super) wrzuciła fotkę swojego brzuszka z fasolką.
W dodatku tak jak mówicie- życzenia świąteczne- no comment ;(
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 13:13   #3494
olivka_7
Zakorzenienie
 
Avatar olivka_7
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 592
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Boże ludzie są okropni:/ Jak to szybko sobie plotę wymyślą. Przerobią i już. Nawet sobie nie wyobrażam jak się musiała Twoja mama poczuć no i ty oczywiście.
No poczucie winy sprawia że łapię coraz większą deprechę, ale nic nie poradzę na to.Mój M mi tłucze do głowy że to niczyja wina tak jest i już, ale wiesz może sobie mówić. Ja wiem że to ja mam niepłodność idiopatyczną a nie on. To mój organizm nie potrafi ciąży utrzymać ba nawet nie pozwala się fasolce zagnieździć
__________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
— Jan Paweł II (Karol Wojtyła)

Kornelcia

ZĘBALE
olivka_7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 13:21   #3495
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Cytat:
Napisane przez olivka_7 Pokaż wiadomość
Boże ludzie są okropni:/ Jak to szybko sobie plotę wymyślą. Przerobią i już. Nawet sobie nie wyobrażam jak się musiała Twoja mama poczuć no i ty oczywiście.
No poczucie winy sprawia że łapię coraz większą deprechę, ale nic nie poradzę na to.Mój M mi tłucze do głowy że to niczyja wina tak jest i już, ale wiesz może sobie mówić. Ja wiem że to ja mam niepłodność idiopatyczną a nie on. To mój organizm nie potrafi ciąży utrzymać ba nawet nie pozwala się fasolce zagnieździć
Kocham to słowo. Nic mnie tak nie wkurza jaka taka diagnoza. Wcale się nie dziwię, że masz deprechę, ja byłabym jeszcze do tego wściekła. Dzisiejsza medycyna jak nie umie czegoś wyjaśnić, wszystko tłumaczy tym zjawiskiem. Miałam idiopatyczny nieżyt nosa. :/
I wymyśl teraz człowieku powód i sposób leczenia jak przyczyna nieznana.

Rany, jak mnie to złości. :/

Olivko
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 13:22   #3496
_Kasia23_
Wtajemniczenie
 
Avatar _Kasia23_
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: ... Baltic Sea ...
Wiadomości: 2 788
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość

Tak to jest, jak się nie ma pojęcia co się gada, a do tego lubi się ploty.

Ja to przerabiałam kiedyś, tyle że koniec był dość dramatyczny. Byłam w szpitalu na elektrokoagulacji, usuwali mi część szyjki. Odwiedziła mnie koleżanka, coś tam jej próbowałam wytłumaczyć na czym to polega i o co chodzi. Przyjęła do wiadomości, a potem podzieliła się tym z matką, straszną plotkarą. Ta podzieliła się z kuzynką, jeszcze większą plotkarą. Efekt był taki, że rozeszło się w mig. Tydzień po moim wyjściu ze szpitala przyjeżdża do mnie matka i cała się trzęsie. Nie chciała gadać, ale widziałam, że coś jest na rzeczy, więc z niej wyciągnęłam. Okazało się, że w drodze do mnie spotkała znajomą (a znajome mojej matki są często znajomymi tej kuzynki od matki koleżanki, bo baba pracowała kiedyś jako sprzątaczka w przychodni, gdzie moja muter była pielęgniarką) a ta ją za rękę i mówi: "Nelu, jak ja Ci współczuję, bardzo mi przykro, jak się trzymasz?" No to moja pyta o co chodzi, a babka do niej, że rozumie że tajemnica, ale ona już wie, bo jej powiedziała taka i taka, no bo przecież córka ma usuniętą macicę więc nici z wnuków. Matka moja mało nie zeszła. Nie mogłam jej uspokoić do końca dnia. Potem jej kondolencje składały jeszcze dwie osoby.

Booooooooosz to straszne, ale plotki a raczej plotkary mają to do siebie.

Ja też przerabiałam coś bardzo podobnego, hmmm w sumie to może nawet gorszego, tym bardziej że miałam 15 lat!
Byłam chora, nie chodziłam wtedy do szkoły ok. 2 miesięcy. Miałam bardzo silną anemię przez niedobór żelaza i torbiela na jajniku... ale ok.
Któregoś razu jak było juz lepiej i wyszłam na spacer, to zaczeli mnie dopadać co rusz znajomi zdziwieni że ja chodzę, że stoję , ze w ogóle jestem.
Okazało się że ktoś puścił plotę że ja umieram, wszyscy myśłeli że już po mnie.....
_Kasia23_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 13:36   #3497
dra
Zakorzenienie
 
Avatar dra
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 10 170
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Cytat:
Napisane przez Bazylia 222 Pokaż wiadomość
Rumianeczku prosze o zmiane w polu @ 04.01
oh ta głupia @

Cytat:
Napisane przez impertinence Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny,

Wczoraj robiłam test i wyszła bardzo blada druga krecha, dziś postanowiłam potestować raz jeszcze i troszkę bardziej widoczna też się ukazała, chociaż na zdjęciu które załączam i tak słabiej widać. Okres powinnam dostać 6.01.2009.
Czy Waszym zdaniem to już jest ciąża. Byłabym bardzo szczęśliwa .
Wiem, że Wy jeszcze robicie badania z krwi, dopiero tutaj się o nich dowiedziałam, może powinnam się udać?

Pozdrawiam Was serdecznie i czekam na odpowiedź.
widac kreseczke,ale idz na bete jeszcze i daj znac

Cytat:
Napisane przez evuncia Pokaż wiadomość
Dziewczynki mam nietypowe pytanie, ale licze ze mi pomozecie. Jak pewnie niektore z Was pamietaja 1 listopada poronilam w 6 tyg ciazy. Po 35 dniach dostalam pierwsza@. Nastepny cykl(czyli ten obecny) sobie odpuscilam, w dodatku nie czulam owulacji, kochalismy sie moze 2 razy nie pamietam nawet w ktorym dniu cyklu, bylam w strasznym stanie psychicznym i nie mialam ochoty na seks.
Dzis mam 31 dzien cyklu, brzuch boli mnie od 3 dni, dzis leciutko zaczely bolec piersi, nie wiem co mnie podkusilo zeby zrobic test, wyszly 2 krechy, ale TZ stwierdzil ze to moze jakies zaburzenia hormonalne po tamtym poronieniu. Od tamtego tragicznego dnia minely 2 miesiace myslicie ze test wciaz wykazuje ta stracona ciaze, wiem ze to dosyc glupie pytanie, ale sama juz nie wiem co mam myslec. Tak strasznie chcialabym byc w ciazy.
o to moze sie udalo,pamietaj,ze po poronieniu chormony szaleja bardzo i nieraz od razu znow jest sie w ciazy,ale 2 miesiace to chyba by sie nie utrymywalo
Cytat:
Napisane przez roxi1980 Pokaż wiadomość

lapie
i szczesliwego rozwiazania i szybkiego
Cytat:
Napisane przez Zuziunia Pokaż wiadomość
Juz prawie 5 dzień nic nie jem, czuje się osłabiona, a nie wiem jak zacząć rozmowę.

Dostałam @ i chyba nigdy sie z niej tak nie cieszyłam, mimo że tempke rano miałam 36,8 wiec nie spadła...tylko coś dziwnie obfita i skrzepy, zawsze mam tylko lekkie plamienie, ale to pewnie przez te nerwy.


Boże nie wiem co robić, tż pewnie dopiero wróci wieczorem...jestem zakropkowana.

Proszę o wykreślenie mnie z listy starających!
ty kobieto zjedz w koncu cos,bo sie wykończysz,dobrze,ze @ dostałaś
i ta decyzje co podjelas twoja sprawa,najwazniejsze zebys byla szczesliwa czy to na razie sama czy w zwiazku,ale szczesliwa

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
To jakoś tak jest dziwnie chyba...

Nas też zbliżyły, a teraz czuję, że to już nie to. Mnie wkurza, że muszę pamiętać by brał tabletki, jak z dzieckiem. Wstaje od śniadania, leżą przed nim i nic... nie widzi. Dopiero jak powiem to weźmie. Czuję się jakbym go zmuszała do czegoś.

Jemu się wydaje, że to wystarczy raz i już. Ja mówię: to dziś. Idziemy do łóżka i jest. Nie umiem mu tego wszystkiego wytłumaczyć, a im mniej on ma czasu, tym ja mniej już tego chcę. Mając coś w rodzaju alergii na spermę nie zajdę w ciążę idąc do łóżka na parę dni przed i w czasie owu. I nie umiem mu tego wyjaśnić. On niby rozumie, ale nic to nie zmienia. Kończy się czas płodny i on znowu rysuje jakieś dupsy samochodowe w autocadzie i nie jarzy, że ta przerwa znowu da ten sam efekt - moje ciało usunie lub zabije plemniki w kolejnym cyklu, bo naprodukuje przeciwciał.

Odechciało mi się starań. Tylko ja się staram, denerwuję się w środku cyklu i wpadam w dołek gdy przychodzi @. Paranoja jakaś.

Zuzia
ah te chłopy
mojego trudno namówić na badanie,bo on twierdzi,z jest z nim ok i nic mu nie dolega,ale nie chce isc,wiec ja ani rusz,po co bede robic badania jak on nie chce,moze u mnie jest problem,ale jak nie to co wtedy?? tylko nachodze sie i strace

Cytat:
Napisane przez olivka_7 Pokaż wiadomość
Właśnie. I ja się czuję winna za każdym razem jak się nie udaje. Bo np siostra mojego M opowiada po rodzinie, a konkretnie jego kuzynką że ja się leczę. Kretynka nie ma pojęcia na czym to polega. Jak branie GOnalu to leczenie to ja jestem Św Mikołaj. Przecież stymulacja a leczenie to co innego.
I już cała rodzina wie że Aneta nie może mieć dzieci. Wrrrrrr....

Ech szkoda dadać. No mój M bierze Salfazin choć na początku nie chciał bo ma dobre wyniki, ale go szybko sprowadziłam na ziemię że to że miał nie znaczy że nadal ma bo to się zmienia. Wiec już mimo że go pilnuję bierze.
Ale ja serio przez to że widzę jak się na mnie patrzą i i jak traktują czuję się winna jeszcze bardziej. Teraz po IUI postanowiłam iść na L4 i leżeć plackiem, wiem że to może nie wpływa aż tak bardzo ale zrobię wszystko. Poza tym M też tak chce żebym leżała a on się wszystkim zajmie. Ja się mam z łóżka nie ruszać to moze zaskoczy wreszcie.
pamietaj ty nie jestes gorsza i to nie twoja wina
jedni moga miec szybko dzieci inni staraja sie dluzej
mnie kolezanki wkurzaja i sie pytaja kiedy bedziesz ty miala,bo my juz mamy,o bo im latwo mi nie
ja to co chile sie dowiaduje,ze ktos w ciazy i mam dosc juz,nie chce wiedziec,nawet dowiedzilam sie w sylwka i mialam go nie udanego,po co mi mowia nie chce wiedziec

a u mnie jak @ nie ma tak nie ma
__________________
Dwa serduszka na zawsze w pamięci[*] 25.09.07[*]17.06.14
Życie to nie bajka, każdy o tym wie. Bajkę można powtórzyć - życia niestety nie...
dra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 13:36   #3498
olivka_7
Zakorzenienie
 
Avatar olivka_7
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 592
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Kocham to słowo. Nic mnie tak nie wkurza jaka taka diagnoza. Wcale się nie dziwię, że masz deprechę, ja byłabym jeszcze do tego wściekła. Dzisiejsza medycyna jak nie umie czegoś wyjaśnić, wszystko tłumaczy tym zjawiskiem. Miałam idiopatyczny nieżyt nosa. :/
I wymyśl teraz człowieku powód i sposób leczenia jak przyczyna nieznana.

Rany, jak mnie to złości. :/

Olivko
Właśnie
Niepłodnośc idiopatyczna, czyli w sumie guzik mi jest ale jest coś a nie wiedzą co. Mam zaburzenia owulacji i tyle. A ja tu czuję problem z zagnieżdżeniem się fasolki i będę teraz walczyć o luteinę i już.

Cytat:
Napisane przez _Kasia23_ Pokaż wiadomość
Booooooooosz to straszne, ale plotki a raczej plotkary mają to do siebie.

Ja też przerabiałam coś bardzo podobnego, hmmm w sumie to może nawet gorszego, tym bardziej że miałam 15 lat!
Byłam chora, nie chodziłam wtedy do szkoły ok. 2 miesięcy. Miałam bardzo silną anemię przez niedobór żelaza i torbiela na jajniku... ale ok.
Któregoś razu jak było juz lepiej i wyszłam na spacer, to zaczeli mnie dopadać co rusz znajomi zdziwieni że ja chodzę, że stoję , ze w ogóle jestem.
Okazało się że ktoś puścił plotę że ja umieram, wszyscy myśłeli że już po mnie.....
No nie to już sami siebie przeszli z taką plotą. A co myśleli że ducha spotkali co za osły.
__________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
— Jan Paweł II (Karol Wojtyła)

Kornelcia

ZĘBALE
olivka_7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 13:49   #3499
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Cytat:
Napisane przez _Kasia23_ Pokaż wiadomość
Booooooooosz to straszne, ale plotki a raczej plotkary mają to do siebie.

Ja też przerabiałam coś bardzo podobnego, hmmm w sumie to może nawet gorszego, tym bardziej że miałam 15 lat!
Byłam chora, nie chodziłam wtedy do szkoły ok. 2 miesięcy. Miałam bardzo silną anemię przez niedobór żelaza i torbiela na jajniku... ale ok.
Któregoś razu jak było juz lepiej i wyszłam na spacer, to zaczeli mnie dopadać co rusz znajomi zdziwieni że ja chodzę, że stoję , ze w ogóle jestem.
Okazało się że ktoś puścił plotę że ja umieram, wszyscy myśłeli że już po mnie.....
Znaczy wstałaś z martwych. Nieźle. Ludzka głupota nie zna granic.
W wieku lat 15tu pewnie bym była w szoku, dziś na zdziwienie zareagowałabym inaczej... cud mili państwo.

Cytat:
Napisane przez olivka_7 Pokaż wiadomość
Właśnie
Niepłodnośc idiopatyczna, czyli w sumie guzik mi jest ale jest coś a nie wiedzą co. Mam zaburzenia owulacji i tyle. A ja tu czuję problem z zagnieżdżeniem się fasolki i będę teraz walczyć o luteinę i już.
Dokładnie to jest tak. Coś - nie wiadomo co i dlaczego. Ale jest. Wrr...

Pewnie że walcz. Nie zaszkodzi Ci przecież, a a nuż pomoże.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-01-05, 13:55   #3500
olivka_7
Zakorzenienie
 
Avatar olivka_7
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 592
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

No chyba że mi gin wytłumaczy przekonująco że nie ma szans. Ufam mu ale chciałabym żeby był już rezultat a nie czekanie i czekanie a może teraz, a może za miesiąc, a uda się w końcu... w końcu to znaczy kiedy...

Spadam koniec pracy, gnam do domciu i do gina po receptę. Nie wiem może mi USG zrobi- ostatnio jak zaczęłam brać GOnal robił.
__________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
— Jan Paweł II (Karol Wojtyła)

Kornelcia

ZĘBALE
olivka_7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 14:03   #3501
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Cytat:
Napisane przez olivka_7 Pokaż wiadomość
No chyba że mi gin wytłumaczy przekonująco że nie ma szans. Ufam mu ale chciałabym żeby był już rezultat a nie czekanie i czekanie a może teraz, a może za miesiąc, a uda się w końcu... w końcu to znaczy kiedy...

Spadam koniec pracy, gnam do domciu i do gina po receptę. Nie wiem może mi USG zrobi- ostatnio jak zaczęłam brać GOnal robił.
Dopóki uznaje ten problem za idiopatyczny, nie powie nic na 100%. Nawet mu nie wolno.
Ciebie to jak sądzę nie pociesza.

Mykaj. I miłej wizyty.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 14:16   #3502
ModzioZ
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 125
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Oliwko trzymaj się !!

Ja jak brałam gonal to miałam jednocześnie monitoring
Ja jeszcze godzinkę w pracy i sio do domu!!
Byle do weekendu hihi
ModzioZ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 14:37   #3503
evuncia
Raczkowanie
 
Avatar evuncia
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 463
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Dziewczyny wszystko to bardzo smutne co piszecie. Ale ludzie ktorzy nie maja takich problemow, ktorym dziecko przyszlo latwo nigdy nas nie zrozumieja (no wyjatkiem sa dziewczyny ktore byly na watku i szybko zaciazyly). Ludzie sa bez wyczucia, nie mysla jak powiedza cos przykrego bo dla nich takie problemy nie istnieja. Mnie zawsze bardziej bolaly te uwagi niz sam fakt ze tak ciezko jest zajsc w ciaze. To najczesciej z tego powodu, z powodu ludzkiej glupoty wylewalam morze lez, mialam doly, poczatki depresji. Jestem o tyle w lepszej sytuacji ze moj Tz jest dla mnie ogromnym oparciem, sam wpadl na to zeby zrobic badania, sam z wlasnej woli zaczol lykac tabletki i ciagle powtarzal ze sie uda, nawet kiedy ja juz zupelnie stracilam nadzieje.

Dzis 32dc, @brak, sutki bola (a mnie nigdy nie bola na @).
evuncia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 15:13   #3504
Tequillla
Zadomowienie
 
Avatar Tequillla
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 235
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Cytat:
Napisane przez evuncia Pokaż wiadomość

Dzis 32dc, @brak, sutki bola (a mnie nigdy nie bola na @).
Hmm.... w takim układzie na coś one muszą boleć...
Kiedy teścik?
__________________
. . . . .
Basia i Mikołaj
Tequillla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 15:34   #3505
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Cytat:
Napisane przez evuncia Pokaż wiadomość
Dziewczyny wszystko to bardzo smutne co piszecie. Ale ludzie ktorzy nie maja takich problemow, ktorym dziecko przyszlo latwo nigdy nas nie zrozumieja (no wyjatkiem sa dziewczyny ktore byly na watku i szybko zaciazyly). Ludzie sa bez wyczucia, nie mysla jak powiedza cos przykrego bo dla nich takie problemy nie istnieja. Mnie zawsze bardziej bolaly te uwagi niz sam fakt ze tak ciezko jest zajsc w ciaze. To najczesciej z tego powodu, z powodu ludzkiej glupoty wylewalam morze lez, mialam doly, poczatki depresji. Jestem o tyle w lepszej sytuacji ze moj Tz jest dla mnie ogromnym oparciem, sam wpadl na to zeby zrobic badania, sam z wlasnej woli zaczol lykac tabletki i ciagle powtarzal ze sie uda, nawet kiedy ja juz zupelnie stracilam nadzieje.

Dzis 32dc, @brak, sutki bola (a mnie nigdy nie bola na @).
Masz cudnego faceta evuncia.

Kiedy test?
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 16:37   #3506
rumiankowa
Zadomowienie
 
Avatar rumiankowa
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domu ;)
Wiadomości: 1 436
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Kapuściane Pole



aaassssiiiikkkk(Asia, 26lat)~~~@ 18.09 / lodz
aankaa78 (Anna, 30 lat)~~~~~@ 18.12
agabil1 (Agnieszka, 32lata)~~ @ 01.01 / Łodź
Anciaahk (Ania, 28 lat)~~~~~ @08.12/ Mazury
asia_stan (Asia, 36 lat)~~~~~~ @ 13.09 / lubuskie
Bazylia 222 (Agata, 27 lat)~~~@ 04.01 / Dublin
biedroneczkaolga (Olga, 25 lat)~~ @ 17,12/ Bydgoszcz
cellaris (Ola, lat29 )~~~~~ @25.12 Katowice
Dafreen (Anna, 32 lata)~~~~~ @ 05.01/ Warszawa
Darianna25 (Daria, 30 lat)~~~ @ 26.12 / Croydon U.K.
DDosiek (Dorota, 24 lata)~~~ @ 06.12 / Biala Podlaska cykl 2
Dra (Daria, 22 lata)
~~~~~~~~ @02.12 / Wlkp
Evuncia (Ewa 28 lat)~~~~~~~ @05.12/ Irlandia
Fiona (Madzia 25lat)~~~~~~@03.11
Joannao08 (Asia, 26 lat) ~~~~ @ 09.06 / ok. Ciechanowa
Kachula27 (Kasia, 28 lat)~~~~ @ 31.12 / lubuskie
Karenina19 (Kamila, 25 lat)~~ @ 25.12 / Braunschweig terapia ENATONE
ka_ro_li_na (Karolina 24lata)~~@ 30.12 /Londyn
Kasia23 (Kasia, 29 lat)~~~~~~~@16.12/ Świnoujście
kobra913 (Agnieszka, 23lata)~~~@08.12/ Szczecin 1 cykl
Konczita ( Marzena, 24 lata)~~ @ 18.12 / Śląsk
kropka75 (Sylwia, 33 lata)~~~~@ 18.12
Madziwnia (Magda, 24lata) ~ @ 29.12 3 msc.tabsów (jeszcze 3)/ok Darłowa
Mahora (Monika 27 lat)~~~~~ @ 11.10 / U.K
Marta8117 (Marta27)~~~~~~~~ @06.12 /Dolny Śląsk
Melisanka (Ania, 23 lata)~~~~ @ 30.11 / Königsbach
Mikant (Gośka, 33 lata)~~~~~~@ 14.12/ małopolska 1 IUI
Miramej (Jola, 32 lata)~~~ @ 22.10 / Trójmiasto
ModzioZ (Madga 35 lata)~~ @ 01.11 /Warszawa
Olivka_7 (Aneta, 25 lat)~~~~~ @ 03.01 / Kraków
Olunek (Aleksandra, 29 lat)~~ @ 08.10 / Gliwice
Ryba82, (Iza, 26 lat)~~~~~~~~ @06.12 /Częstochowa
Sonia 1981 (Sonia 27 lat) ~~ @ 07.12 (m-c przerwy)
Storczyk83 (Marta, 25 lat)~~~ @ 11.11
Symbio ( Agnieszka 32 lat)~~~@ 04.12
Syla (Sylwia 29 lat)~~~~~~~~~@ 26.10 / Norwegia
Tarasia (Agata, 25 lat) ~~~~~ @ 18.12/ Krynica
Tequillla (Gosia, 28 lat) ~~~~ @ 18.12/ Warszawa 1 IUI
Zuziunia (Zuzia, 22 lata)~~~~~ @ 05.01 / lubelskie



Są dwie kreski II... obecnie: 29

pani z herbata (Bożena, 27 lat) - t.p. 08.01.2009 r. Polina
freshona (Agnieszka, 34 lata) - t.p. 21.01.2009 r. Hania
roxi1980 (Kasia, 28 lat) - t.p. 19.01.2009 r. synek
bezsenność (Basia, 24 lata) - t.p. 28.01.2009 r. Mateuszek
martynnka (Justyna, 27 lat) - t.p. 28.01.2009 r. ??? lub ???
Gosiala (Gosia, 36 lat) - t.p. 02.02.2009 r. ??? lub ???
jukol (Justyna, 22 lata) - t.p. 02.02.2009 r. Aleksander
AMILAMIJA (Ania, 29 lat) - t.p. 03.02.2009 r. Matylda
anna1593 (Ania, 25 lat) - t.p. 14.02.2009 r. Hania lub Maksymilian
niunieczek (Żaneta, 24 lata)- t.p.26.02.2009??? lub ???
zanka205 (Żaneta, 22 lata) - t.p. 03.03.2009 r.Filip
ewccik (Ewa, 28 lat) - t.p. 21.03.2009 r. ??? lub ???
ancia19 (Ania, 28 lat) - t.p. 13.04.2009 r. ??? lub ???
gabriellao0 (Gabriela, 27 lat)- t.p. 22.03.2009 r. Olivka
Zlota Jagoda(Ania, 26 lat) - t.p 14. 04. 2009 Joannalub ???
Anadun (Asia lat 34)- t.p. 5.04.2009. ??? lub ???
ikak (Ika, 27 lat)- t.p. 17.04.2009. Natalka
Mediane ( Ewa 25 lat)- t.p. 05.05.2009 ??? lub ???
Kathi75 (Kasia, 32 lata)- t.p.-01.05.2009. ??? lub ???
Sasha20 (Natalia 20 lat)- t.p.-15.05.2009. Laura lub Jakub
Rumiankowa (Sylwia, 30 lat)- t.p.-15.05.2009 Gosia
anulka (Ania, 24 lata)- t.p.-12.05.2009 ??? lub ???
Blondynka (Magda, 26 lat) t.p.29.05.2009 Michalinka lub Marcin
Małgosia : ) (Małgosia, 23 lata t.p.11.06.2009Emilia lub Antos
Cassandra 23 (Beata, 25 lata)t.p. 04.07.2009 ??? lub ???
Truheart (Ola, 27 lat) t.p. 13.07.2009 ??? lub ???
Ania0104(Ania 25 lat) t.p. 21.07.2009 ??? lub ???
Adaikaka (Aneta 22 lata) t.p. 27.08.2009 ??? lub ???
Anusia_82 (Ania, 26 lat) t.p. 03.08.2009 ??? lub ???



WIELKA ZIMOWA ZADYMKA

załącznik
rumiankowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 16:40   #3507
evuncia
Raczkowanie
 
Avatar evuncia
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 463
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Cytat:
Napisane przez Tequillla Pokaż wiadomość
Hmm.... w takim układzie na coś one muszą boleć...
Kiedy teścik?
Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Masz cudnego faceta evuncia.

Kiedy test?
Dziewczynki test byl wczoraj(pisalam o tym wczesniej), wyszly dwie piekne krechy, ale ja jestem 2 miesiace po poronieniu i nie wiem czy ten test nie wskazal tej wczesniejszej ciazy. Nie wiem jak wolno po poronieniu spada poziom hcg. Na razie wciaz czekam, brzuch boli jak na@ no i te cycuchy.
Kropko moze Ty wiesz jak to jest z tym hcg, jak dlugo sie utrzymuje.
Ciaza wydawala mi sie malo prawdopodobna bo bylam niemal pewna ze nie bylo w tym cyklu owulacji(teraz zglupialam i juz nie jestem taka pewna), poza tym kochalismy sie tylko 2 razy bo ja nie mialam ochoty (to akurat ma male znaczenie). Moj Tz wierzy ze to kolejna ciaza i smieje sie ze to niepokalane poczecie.
Przed poronieniem staralismy sie 1,5 roku bardzo intensywnie dlatego taka wpadka wydaje mi sie malo prawdopodobna.
evuncia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 16:59   #3508
kaaamila1
Zakorzenienie
 
Avatar kaaamila1
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 582
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

Witam Was Dziewczyny!
Już od jakiegoś czasu Was podczytuje i pragnę się przyłączyć do Waszego wątku. Jestem jeszcze młoda, mam 21 lat, ale razem z moim narzeczonym pragniemy mieć dziecko. W następnym roku planujemy ślub. Przez pięć miesięcy brałam tabletki antykoncepcyjne, a przez kolejne 7 miesięcy stosowałam plastry evra.
Odstawiłam je na początku listopada. Jestem już po drugiej miesiączce po odstawieniu. Wiem, że mój organizm powinien odpocząć po hormonach, ale w tym cyklu poniosły nas pare razy emocje. Wiadomo,każdy lekarz ma trochę inne zdanie na temat czasu jaki powinien być przeznaczony na uregulowanie organizmu i staranka. Moja Ginekolog doradziła mi, że najlepiej czekać do pierwszego naturalnego okresu i działać.
Za półtora tygodnia powinnam dostać miesiączkę. Zobaczymy co z tego będzie.
Mam nadzieję, że mnie przygarniecie??Pozdrawiam .
__________________
Szaleńczo zakochana w swojej córeczce

21.11.2012 r. 13:50 - na świat przyszła Alicja
kaaamila1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 17:01   #3509
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

WITAJTA!!!!



wróciłam!

Evuncia!! matko swięta! cudownie- trzymam kciuki!!!

Byłam u gina w Polsce, przebadał. Mam "tylko" drożdżyce pochwy" ( ale jak Was poczytałam- przyznaję że tylko ostatnią stronę- to wydaje mi się, że tylko drożdżycę ) dostałam leki na to. Pan doktor zrobil USG " od środka i stwierdził : piękne endometruim! ( czyli Wasze rady pomogły: suszone morele, czerwone winko, magnez!) i... wyprosiłam go i dostałam duphaston na wszelki wypadek na kolejną ciążę! cieszę się. Doktorowi po mojej opowieści o holandii wyszły oczy i kiwał głową z dezaprobatą.

wróciłam z miesiączką oraz...z moim zdaniem pięknym wykresem! co myślicie?

PS: siądę i poczytam na spokojnie coście napisały w tym czasie gdy mnie nie było...

PS: kupiliśmy nasz domek ! ( jeszcze kontrakt nie podpisany ale przyjęli naszą ofertę , makler przygotowuje papiery do podpisu! )

Ps: co do zyczeń gwiazdkowych i noworocznych ... moja teściowa tylko się uśmiechnęła i rzekła : wiesz czego ci zyczę... i obie wiedziałyśmy- byłam wdzięczna za jej takt..

w Nowy Rok bardzo wzruszyła mnie przyjaciółka. Powiedziała: życzę Ci więcej dzieci. Popłakałam się. Bo ludzie mówią zwykle: życzę ci dzieciaczka. A ja już jednego miałam. więc to jej :więcej dotknęło mojej duszy.

Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg chartgraph_module.php.jpg (68,0 KB, 9 załadowań)
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-05, 17:06   #3510
bubulek
Raczkowanie
 
Avatar bubulek
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 61
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"

sorki że się wam wcinam,ale często was podczytuje...głupio to zabrzmi ale na tym wątku jest taka jakaś niesamowita ciepła atmosfera,mimo ze żadnej z was nie jest łatwo..naprawde wierzę że kazdej z Was sie uda
evuncia-gdzies czytałam że poziom hcg po poronieniu w moczu i w surowicy utrzymuje sie od 9 do 35 dni,średnio ok19.więc wygląda na to że wszystko powinno byc dobrze
wiem,to ironia,ja zaszłam w ciąze zupełnie przypadkowo,nie wiem co mnie podkusiło ale zrobiłam test w dniu planowanego okresu rano,wyszły 2 krechy i popłudniu tego samego dnia ginek potwierdził ciaże z usg na 2-3tydzień na podstawie powiększonego endometrium. mysle że powinnaś pójść do lekarza i potem tylko na spokojnie cieszyć się i czekać aż przytulisz maluszka
bubulek jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:36.