Przyszłe, obecne i byłe studentki uczelni MEDYCZNYCH - zapraszam.

[blue_apple]

Napisane przez Katalonkaaa

Ja zamierzam składać papiery na lekarski i na farmację, ale ciągle mi się zmienia i nie wiem co wybrać. Też przeglądam oferty pracy i ciągle poszukują farmaceutów. Generalnie nie przeszkadzało by mi siedzenie w aptece za przywoite pieniądze- przynajmniej miałabym czas na własne zainteresowania po pracy mogłaby mi któraś powiedzieć jakie są - nie wiem jak to ująć - specjalizacje w farmacji? Bo to chyba nie tylko siedzenie w aptece ale też praca w firmach produkujących leki i kosmetyki?

Napisane przez carpaibex

podbijam pytanie

http://www.cmkp.edu.pl/spis_4.htm

i nie mylic specjalizacji ze specjalnością (to taki jakby blok fakultatywny na studiach) oraz ze studiami podyplomowymi (te w kolei mogą robić absolwenci danych kierunków np. medycznych)

[kochana-plotkara]

a mnie to strasznie irytuje, że chciałam iść na lekarski, a tuż przed maturą mi się odwidziało i z tego zrezygnowałam, a teraz żałuję, zwłaszcza jak patrzę, że na moim kierunku w ciągu jednego semestru musimy zaliczyć przedmiot, który na medycznych robią w ciągu dwóch lat. to chyba jakaś karma, uczelnia kopnęła mnie w tyłek za to, że nie chciałam iść tam gdzie początkowo marzyłam

musiałam się wyżalić.

[scaredofrumours]

Też mi się marzy stomatologia .

[Myosottis]

Witam

Ja jestem studentką farmacji (za tydzień zaczynam II rok ). Mam nadzieję, że dotrwam do końca

[carmen20]

Napisane przez Myosottis

Witam

Ja jestem studentką farmacji (za tydzień zaczynam II rok ). Mam nadzieję, że dotrwam do końca

i jak Ci się podoba ?? strasznie dużo zajęć macie ? ja chodzę do studium farmaceutycznego i mi się bardzo podoba, kto wie może później pójdę na farmację

[Myosottis]

Napisane przez carmen20

i jak Ci się podoba ?? strasznie dużo zajęć macie ? ja chodzę do studium farmaceutycznego i mi się bardzo podoba, kto wie może później pójdę na farmację

Generalnie jestem zadowolona. Na początku chciałam iść na kosmetologię, ale stwierdziłam, że nie chcę po 5 latach studiów być utożsamiana z panią która robi paznokcie (bo niestety wiele ludzi uważa, że kosmetolog i kosmetyczka, to to samo; oczywiście nie mam nic do pań robiących paznokcie ). Także zdecydowałam się na farmację, a kosmetologię może zacznę za rok lub dwa - tak dla przyjemności

Jakoś na pierwszym roku nie odczułam "ogromu zajęć" (w II semestrze to już w ogóle lajt ), ale może to dlatego, że miałam niezłą szkołę przetrwania w liceum (tam naprawdę było tyranie, więc można powiedzieć, że na studiach wręcz trochę odpoczęłam ). Teraz zaczynają się trochę gorsze przedmioty, ale mam nadzieję, że podołam (przeraziłam się jak zobaczyłam książkę do biochemii ).

Muszę powiedzieć, że sporo osób robi sobie studium, a potem przychodzą na studia

[carmen20]

Napisane przez Myosottis

Generalnie jestem zadowolona. Na początku chciałam iść na kosmetologię, ale stwierdziłam, że nie chcę po 5 latach studiów być utożsamiana z panią która robi paznokcie (bo niestety wiele ludzi uważa, że kosmetolog i kosmetyczka, to to samo; oczywiście nie mam nic do pań robiących paznokcie ). Także zdecydowałam się na farmację, a kosmetologię może zacznę za rok lub dwa - tak dla przyjemności

Jakoś na pierwszym roku nie odczułam "ogromu zajęć" (w II semestrze to już w ogóle lajt ), ale może to dlatego, że miałam niezłą szkołę przetrwania w liceum (tam naprawdę było tyranie, więc można powiedzieć, że na studiach wręcz trochę odpoczęłam ). Teraz zaczynają się trochę gorsze przedmioty, ale mam nadzieję, że podołam (przeraziłam się jak zobaczyłam książkę do biochemii ).

Muszę powiedzieć, że sporo osób robi sobie studium, a potem przychodzą na studia

właśnie wiem, że dużo osób tak robi zastanawiałam się też nad tym, żeby może pójść na farmację i w tym czasie odrabiać sobie staż w aptece, ale wątpie żeby wykonanie tego było realne
biochemia jest podbno straszna, na szczęście my w studium nie mamy takich przedmiotów jak biochemia itp. mamy głównie taki, które wy macie chyba na ostatnich latach studiów; TPL, analiza leków, farmakognozja

[Myosottis]

Napisane przez carmen20

właśnie wiem, że dużo osób tak robi zastanawiałam się też nad tym, żeby może pójść na farmację i w tym czasie odrabiać sobie staż w aptece, ale wątpie żeby wykonanie tego było realne
biochemia jest podbno straszna, na szczęście my w studium nie mamy takich przedmiotów jak biochemia itp. mamy głównie taki, które wy macie chyba na ostatnich latach studiów; TPL, analiza leków, farmakognozja

No u nas takie przedmioty zaczynają się na 3 roku
Moja koleżanka z grupy robiła jednocześnie I rok studiów i II rok studium

[Baby Lu]

Napisane przez blue_apple

a jaką pracą jesteś zainteresowana ?


ja w tym roku dostałam się na dietetykę, mocno zastanawiam się, czy na niej zostać - tak, podoba mi się ten kierunek, ale w tym roku uświadomiłam sobie (nigdy nie wiedziałam, co chcę studiować... to bardzo ważna decyzja, decydująca o całym naszym przyszłym życiu), że farmacja wiązałaby się z moimi zainteresowaniami i fajnie byłoby być jej studentem, ale nie chcę całe życie pracować w aptece...

na początek będę szukała pracy w aptece, fajnie byłoby również spróbować swoich sił jako redaktor merytoryczny tekstów w wydawnictwie medycznym Poza tym pozostaje firma farmaceutyczna, przedstawiciel medyczny, monitoring badań klinicznych, praca na uczelni.



Oj biochemia była zaraz po chemii fizycznej na mojej czarnej liście

[BeaS]

Witajcie.
Ja w tym roku zaczynam pierwszy rok medycyny.

Napisane przez agattee

A wracając do medycyny to również bardzo bym chciała, ale ciężko dostać się na cokolwiek, skoro nawet matura rozszerzona z biologii i chemii nie pomaga to jednak wychodzi na to, że przede wszystkim znajomości... Mojej znajomej znajoma miała ponad 90% z tych przedmiotów i tak jej nie przyjęli na wymarzony kierunek czyli na stomatologię na PAMie.

Napisane przez Ketamina

Ale nie jest czasem potrzebna jeszcze fizyka?

I wątpliwości są rozwiane.
W Szczecinie wymagane są trzy przedmioty: biologia, chemia i fizyka. Wszystkie na poziomie rozszerzonym. Tak więc nic dziwnego, że znajoma nie dostała się.

[scaredofrumours]

Tak jak mówiłam, że muszą być wszystkie trzy.

[Myosottis]

Baby Lu - weź mnie nie strasz, bo teraz mam i chemię fizyczną i biochemię

[kolorowatecza]

A ja mam do Was pytanie...
Jestem w II klasie LO, planuję kierunki pokrewne z medycyną - dietetykę, albo fizjoterapię, ale zawsze chciałam się dowiedzieć, co młodych ludzi kręci w studiach medycznych np. na stanowisku chirurga bez bajeczek typu "chcę pomagać". No bo jakby nie było nie wyobrażam sobie, żeby 16stka mi powiedziała, że chce zostać ginekologiem, bo lubi robić badanie palpacyjne, albo kardiologiem, bo lubi się przy sercu bawić.
Co decyduję, że chcecie studiować medycynę? Lubicie wygląd krwi, czy jak?
Pytam, bo mnei od wieków przerażają tego typu rzeczy, a lekcje biologii na których się ogląda nerki, watroby czy inne narządy ludzkie z tych "człowieczków" (jeezu, zapomniałam nazwy) są dla mnie istnym koszmarem.

[BeaS]

Napisane przez kolorowatecza

A ja mam do Was pytanie...
Jestem w II klasie LO, planuję kierunki pokrewne z medycyną - dietetykę, albo fizjoterapię, ale zawsze chciałam się dowiedzieć, co młodych ludzi kręci w studiach medycznych np. na stanowisku chirurga bez bajeczek typu "chcę pomagać". No bo jakby nie było nie wyobrażam sobie, żeby 16stka mi powiedziała, że chce zostać ginekologiem, bo lubi robić badanie palpacyjne, albo kardiologiem, bo lubi się przy sercu bawić.
Co decyduję, że chcecie studiować medycynę? Lubicie wygląd krwi, czy jak?
Pytam, bo mnei od wieków przerażają tego typu rzeczy, a lekcje biologii na których się ogląda nerki, watroby czy inne narządy ludzkie z tych "człowieczków" (jeezu, zapomniałam nazwy) są dla mnie istnym koszmarem.

No cóż, nie powiem Ci, że wybrałam kierunek lekarski, bo czuję powołanie. Powołanie to dla mnie zbyt odważne słowo w tym momencie. Jak mogę teraz, przed [jeszcze] rozpoczęciem studiów, o nim mówić? O powołaniu można mówić pracując już w zawodzie. Takie jest moje zdanie.

Medycynę wybrałam, bo interesuje mnie ta tematyka. Zawsze ciekawiło mnie jak to wszystko się odbywa, jak funkcjonuje organizm, dlaczego tak, a nie inaczej. Poza tym czuję, że mogłabym być w tym dobra. Lubię uczyć się rzeczy, które mnie interesują, a mam nadzieję, że większość przedmiotów będzie mnie ciekawiła i nauka będzie mi sprawiać przyjemność. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie przedmioty na studiach z reguły są fascynujące, dlatego mam nadzieję, że takich będzie jak najmniej. Po przejrzeniu planu studiów wydaje mi się, że zdecydowana większość zajęć będzie interesująca. Wracając do powodów, które skłoniły mnie ku medycynie. Potrafię być zarówno empatyczna, jak i obojętna. Potrafię zachować trzeźwość umysłu w krytycznych sytuacjach, a taka umiejętność przyda się, tak sądzę, w zawodzie lekarza. Poza tym lubię i chcę pomagać ludziom. Nie ukrywam, że wizja pewnego zawodu jest kusząca, jednak nie jest to główny powód, dla którego chciałabym być lekarzem.

[scaredofrumours]

Dokładnie, ja mam to samo. Nie dość, że kocham biologię, nauki o człowieku, poznawanie ludzkiego ciała i schorzeń, to potrafię wykazać się empatią podczas gdy inni panikowaliby z pewnością. Druga sprawa, kręcą mnie mężczyźni w fartuchach (oczywiście przystojni), i mam nadzieję, że to właśnie na studiach poznam miłość mojego życia z którą będę mogła dzielić pasję i otworzyć wspólną klinikę.

Też jestem w II LO

[carpaibex]

Dziękuję za informacje dotyczące farmacji Ja wybieram się na Uniwersytet Jagielloński.
Po za tym mam pytanie - osobiście nienawidzę fizyki i chciałabym wiedzieć czy ciężko mi z nią będzie na studiach.

[wink737]

BeaS - muszę przyznać, że pod większością tego co powiedziałaś mogłabym się podpisać. Choć ja jestem troszkę jeszcze w tyle, bo dopiero w tym roku będę zdawać.

A jak tu któraś z Was wcześniej pytała, o to dlaczego np ginekolog czy kardiolog. Akurat strzeliłaś w moje - jak na razie - wymarzone specjalizacje. Ginekolog dlatego, że mogłabym pomóc kobietom w narodzinach, a chyba piękniejszego cudu nie ma na świecie. Co prawda, ja myślę też czasami o kardiochirurgii, jakoś serce mnie zawsze fascynowało, i jak dla mnie stanowi taki "symbol życia".
Ale jak to moja mama mówi, " na razie to się dostań"

Scaredofrumours - jakoś, ja nie chciałabym w ten sposób myśleć o studiach. I to jeszcze o takich. Że to niby najlepsze miejsce na znalezienie męża. Nie jestem przekonana, czy chciałabym łączyć pracę i życie prywatne.

Carpaibex - patrząc na Twój podpis, to lepiej już teraz się poważnie weź. Nie będziesz później miała wyrzutów sumienia, i aż tyle roboty

[scaredofrumours]

Nie chodzi tylko o studia, a ogólnie o męża o tej samej pasji co ja

[carpaibex]

Napisane przez wink737

Carpaibex - patrząc na Twój podpis, to lepiej już teraz się poważnie weź. Nie będziesz później miała wyrzutów sumienia, i aż tyle roboty

Masz na myśli fizykę czy ogólnie ?

[blue_apple]

Napisane przez scaredofrumours

Dokładnie, ja mam to samo. Nie dość, że kocham biologię, nauki o człowieku, poznawanie ludzkiego ciała i schorzeń, to potrafię wykazać się empatią podczas gdy inni panikowaliby z pewnością. Druga sprawa, kręcą mnie mężczyźni w fartuchach (oczywiście przystojni), i mam nadzieję, że to właśnie na studiach poznam miłość mojego życia z którą będę mogła dzielić pasję i otworzyć wspólną klinikę.

Też jestem w II LO

to samo mogłabym powiedzieć o sobie, a nigdy w życiu nie umiałam sobie wyobrazić siebie, jako lekarza
no i także jako studenta medycyny - za ciężka sprawa, za dluga i za żmudna droga, dla mnie.
myślę, że kryteria wyboru medycyny, jako kierunku studiów są takie same, jak przy wyborze każdego innego - technologii chemicznej, matematyki, automatyki i robotyki, gospodarki przestrzennej - studia muszą wydawać się dla danej osoby ciekawe, a jeśli chce się być dobrym, w tym, czego się uczy, powinno się wziąć pod uwagę swoje predyspozycje, po prostu, czy posiadam cechy, które pozwolą mi być DOBRYM lekarzem, czy kimkolwiek innym?
czy praca po danym kierunku mnie usatysfakcjonuje? czy nie będzie za cięzka/za łatwa? czy zarobki będą proporcjonalne do włożonej pracy w to wszystko?

[wink737]

miałam na myśli ogólnie

[scaredofrumours]

blue_apple cóż za wątpliwości

[carpaibex]

Napisane przez wink737

miałam na myśli ogólnie

Tam zamierzałam i tak robię

[Talullah]

Napisane przez scaredofrumours

Dokładnie, ja mam to samo. Nie dość, że kocham biologię, nauki o człowieku, poznawanie ludzkiego ciała i schorzeń, to potrafię wykazać się empatią podczas gdy inni panikowaliby z pewnością. Druga sprawa, kręcą mnie mężczyźni w fartuchach (oczywiście przystojni), i mam nadzieję, że to właśnie na studiach poznam miłość mojego życia z którą będę mogła dzielić pasję i otworzyć wspólną klinikę.

Też jestem w II LO

Brrr, nigdy nie chcialabym chlopaka z medycyny
W wiekszosci (mowie oczywiscie tylko o tym co ja zaobserwowalam) sa zbyt pewni siebie nie majac ku temu absolutnie zadnych powodow i raczej rywalizuja z dziewczynami.
Wiadomo, kiedys byl to typowo meski zawod. Mezczyzni lekarze raczej wola kobiety nie robiace kariery, bywajace wiecej w domu niz oni.

Napisane przez wink737

BeaS - muszę przyznać, że pod większością tego co powiedziałaś mogłabym się podpisać. Choć ja jestem troszkę jeszcze w tyle, bo dopiero w tym roku będę zdawać.

A jak tu któraś z Was wcześniej pytała, o to dlaczego np ginekolog czy kardiolog. Akurat strzeliłaś w moje - jak na razie - wymarzone specjalizacje. Ginekolog dlatego, że mogłabym pomóc kobietom w narodzinach, a chyba piękniejszego cudu nie ma na świecie. Co prawda, ja myślę też czasami o kardiochirurgii, jakoś serce mnie zawsze fascynowało, i jak dla mnie stanowi taki "symbol życia".
Ale jak to moja mama mówi, " na razie to się dostań"

Scaredofrumours - jakoś, ja nie chciałabym w ten sposób myśleć o studiach. I to jeszcze o takich. Że to niby najlepsze miejsce na znalezienie męża. Nie jestem przekonana, czy chciałabym łączyć pracę i życie prywatne.

Carpaibex - patrząc na Twój podpis, to lepiej już teraz się poważnie weź. Nie będziesz później miała wyrzutów sumienia, i aż tyle roboty

Ginekologia - tez kiedys chcialam. Cud narodzin itd. Jednak cudem narodzin raczej zajmuja sie polozne, ginekolog przychodzi raczej juz na szycie krocza (o ile oczywiscie nic sie w trakcie porodu nie dzieje).

Co do medycyny to ja poszlam, skonczylam i hmm, raczej nie zaluje, ale nie wiem czy poszlabym na te studia drugi raz.

Na staz tak na studia nie

[blend_she]

Hej. Ja studiuję na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym - elektroradiologię. Widzę, że żadna z Was się nad tym nie zastanawiała, ani żadna z Was nie studiuje. kierunek bardzo udany, jak dla mnie, no i jak widzę mało oblegany co zwiększa moje szanse na rynku po studiach

w Gdańsku przyjmują na studia medyczne bez fizyki - wszystkie - nie wiem tylko jak jest z tą stomatologią.

No i potwierdzam co już jedna z Koleżanek mówiła - studenci uczelni medycznych potrafia imprezować i się bawić ^^ no i dziobać teeż ale jak się chce coś osiągnąć to trochę trzeba czasami przystopować.

[wink737]

Elektroradiologia? Szczerze powiedziawszy pierwszy raz słyszę, ale to pewnie dlatego, że u mnie tego nie ma A czym sie tam zajmujecie?

Tallulah - też bym chętnie poszła na staż, może nie od razu, ale troszkę wcześniej niż po 6 latach. Dlatego nie wyobrażam sobie, że chcą go znieść. Brrrr.

[blend_she]

Napisane przez wink737

Elektroradiologia? Szczerze powiedziawszy pierwszy raz słyszę, ale to pewnie dlatego, że u mnie tego nie ma A czym sie tam zajmujecie?

Zajmujemy się wykonywaniem badań RTG, angiografią, EKG, EEG, audiometrią, MRI (rezonans magnetyczny), TK, radioterapią i medycyną nuklearną

Generalnie wszędzie są technicy elektroradiolodzy, tylko nikt nie wie o nich wiele - to jest zawód jeszcze u nas mało doceniany wśród społeczeństwa.

kierunek jest dość ciężki czasami, ale jest fajny mnie się podoba no i praca potem trochę ryzykowna - zawsze to przebywanie w promieniowaniu jonizującym - ale nie jest specjalnie groźnie

No z tego co wiem, to jest na pewno na medycznych w Gdańsku, Poznaniu, Białystoku i Warszawie - więcej nie wiem przyznaję się

[blue_apple]

Napisane przez blend_she

Hej. Ja studiuję na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym - elektroradiologię. Widzę, że żadna z Was się nad tym nie zastanawiała, ani żadna z Was nie studiuje. kierunek bardzo udany, jak dla mnie, no i jak widzę mało oblegany co zwiększa moje szanse na rynku po studiach

w Gdańsku przyjmują na studia medyczne bez fizyki - wszystkie - nie wiem tylko jak jest z tą stomatologią.

No i potwierdzam co już jedna z Koleżanek mówiła - studenci uczelni medycznych potrafia imprezować i się bawić ^^ no i dziobać teeż ale jak się chce coś osiągnąć to trochę trzeba czasami przystopować.

wydaje mi się to b. ciekawym kierunkiem i praca też całkiem fajna, ale jednak, to bardziej techniczne studia?

[kolorowatecza]

A co powiedziecie o biotechnologii?
Wg. Was kierunek techniczny czy medyczny?

[wink737]

Właśnie nad biotechnologią też się trochę zastanawiam. Ale w sumie zbyt dużo to ja o tym kierunku nie wiem
A jeśli chodzi o elektoradiologię, to ja bym się chyba jednak trochę o zdrowie bała xD