Dieta 1200 kcal, najlepsza, najzdrowsza. Ktoś dołączy?

[arsenalfan26014]

Witam ,
Zakładam ten wątek z kilku powodów:
-jest to tak jakby kontynuacja wątku o tym samym tytule, który powstał ok. roku temu, udzielałam się na nim ok 1,5 miesiąca, miałam wspaniałe wsparcie, panowała super atmosfera, dzisiaj czytając je łza zakręciła mi się w oku, bo było na prawdę super, jednak wątek umarł https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497679 ,
-próbuję schudnąć od nie wiem kiedy, z różnym skutkiem, mam strasznie słabą motywację, która w grupie, mam nadzieję, że się poprawi jak w w/w wątku,
-byłam na co najmniej kilku wątkach, zakładałam własne, ale jakoś tak się działo, że albo nie miałam czasu pisać, albo nie miałam dostępu do internetu, albo moja motywacja była tak mała, że zaszywałam się w łóżku zjadając batoniki jeden po drugim, popijając coca-colą, wracałam ze skulonym ogonem, żeby za kilka dni robić to samo; dzisiaj jest dzień ostateczny, teraz albo nigdy.

Nie jest to wątek dla dziewczyn czy również chłopaków, którzy chcą zrzucić 2 kilo do Sylwestra, albo z 52 na 49 kg. Wiem, że może dla niektórych to jest problem, ale wierzcie mi, nie jest.
Dzisiaj, z tego powodu, że są święta to jeszcze ograniczam, ale jutro eliminuję, że tak się wyrażę, ŻARCIE, a stawiam na lekkie, smaczne posiłki 5 razy dziennie i ruch. Jakikolwiek. Może to być nawet godzinny spacer, ale pomoże.

Chciałabym, aby wątek ten był czymś w rodzaju miejsca, gdzie można sobie podyskutować, na normalnym poziomie, poradzić, ale żeby nasze osobiste problemy nie zdominowały tematów.

Fajnie by było, jakby osoby, które dołączają miały wagę 80+, wtedy wszyscy razem, z podobnej wagi cieszylibyśmy się z najmniejszych sukcesów.

ZAPRASZAM

Moja waga, cele, wzrost w opisie.

Pozdrawiam


Tabelka:
https://docs.google.com/spreadsheet/...rUjFhdFE#gid=0

[riddle92]

"Dieta 1200 kcal, najlepsza, najzdrowsza." 1200 i zdrowie, coś się tu nie zgadza... niech pomyślę. A tak, za mało jedzenia, o ile nie jesteś trzylatkiem.

[Eldo_rado]

ja od 2.01 wracam do liczenia kcal, bo tylko tak trzymam się w ryzach chcę zgubić jeszcze 5-6kg.

[arsenalfan26014]

Napisane przez riddle92

"Dieta 1200 kcal, najlepsza, najzdrowsza." 1200 i zdrowie, coś się tu nie zgadza... niech pomyślę. A tak, za mało jedzenia, o ile nie jesteś trzylatkiem.

jak się człowiek całe życie obżerał tak jak ja, to te 1200kcal teraz jest dla niego odpowiednie, przynajmniej ja tak uważam

widzę, że mało chętnych, podejrzewam, że jak dzisiaj niektóre osoby staną na wadze, to szybko podejmą decyzję o odchudzaniu

plany na dziś:

I 2 cienkie kromki chleba razowego, jedna z serkiem białym typu "Frishkase", kawałkiem wędzonego łososia i pomidorem, druga ze schabem gotowanym z pomidorem
II jabłko
III zupa-krem warzywna (musze ją zrobić, ale jak na razie nie wiem jakie mam warzywa)

dalej nie wiem jeszcze, zawsze mam problem z podwieczorkiem i kolacją, żeby było lekkostrawne i dobre, może ktoś coś poleca?

---------- Dopisano o 07:40 ---------- Poprzedni post napisano o 07:37 ----------

Napisane przez Eldo_rado

ja od 2.01 wracam do liczenia kcal, bo tylko tak trzymam się w ryzach chcę zgubić jeszcze 5-6kg.

a dlaczego dopiero od 2 stycznia? ja bym na twoim miejscu, teraz między świętami a Sylwestrem też liczyła. ja nie liczę kcal, bo mnie to męczy i nudzi, zawsze mam tak na oko. ja w tym roku odpuszczam Sylwestra. siedzę w domu z rodzicami, jestem tak wielka, że szkoda nerwów, żeby gdzieś wychodzić. ale w przyszłym roku, Sylwester będzie najlepszym w moim życiu

[Eldo_rado]

Napisane przez arsenalfan26014

a dlaczego dopiero od 2 stycznia? ja bym na twoim miejscu, teraz między świętami a Sylwestrem też liczyła.

chcę zacząć raz a porządnie. 2 stycznia to będzie dzień już normalny, czyli od rana mogę zacząć walczyć, bo już wrócę z Sylwestra i wbiję się w normalny, codzienny rytm... a teraz to są dni rożne, nie da się ich rozplanować. poza tym nie mam napinki, żeby do Sylwestra bóg wie ile schudnąć. najważniejsze że nie tyję przy obecnym sposobie jedzenia wiec nie ma potrzeby.

[Puchatek0807]

Napisane przez arsenalfan26014

zawsze mam problem z podwieczorkiem i kolacją, żeby było lekkostrawne i dobre, może ktoś coś poleca?

Ja jadam np jogurt naturalny ze startym jabłkiem, można dodać trochę cynamonu, łyżkę otrębów, jakaś sałatka owocowa z jabłka, kiwi, pomarańcza, albo surówka z marchewki, jabłka z jogurtem naturalnym. Kolacje polecam białkowe + jakieś warzywo. Np jajko na twardo i kawałek papryki, jajecznica z dwóch jajek i pomidor, serek wiejski z rzodkiewką, cebulką. niektóre posiłki może nie sycą aż tak bardzo jak by się chciało, ale są lekkostrawne, mają dość mało kalorii i jedzone regularnie zaspokoją apetyt. Po ok tygodniu regularnych, mniejszych porcji żołądek już nie będzie w stanie przyjmować wielkich porcji. Kwestia skurczenia żołądka.
Ja w sumie mogę dołączyć, jestem też na wątku z dietą garściową.
Ważę 70,5 kg mając 20 lat i nie czuję się najlepiej ze sobą. (brzuch i uda to moja zmora) przez święta też nie udało mi się za bardzo walczyć z pokusami. Marzy mi się tak schudnąć 7-8 kg, dla niektórych przy ich problemach wagowych to może pikuś, ale dla mnie to bardzo dużo pracy, wysiłku i odmawiania sobie tego co jadłam przez ostatnich kilka lat : chipsy, cukierki, ciastka, czekolady, frytki, placki ziemniaczane, ziemniaki smażone, zapiekanki z serem. Cały czas się staram polubić i nauczyć się naprawdę zdrowo odżywiać mimo, że czasem mi się nie udaje... mam też tak, że z nerwów mam ochotę zjeść coś kalorycznego, coś na szybko co często sobie robiłam kiedyś i to w dużych ilościach. Moim problemem jest też szybka utrata motywacji...
Także każdej z nas nie jest łatwo i nie ważne czy waży 80, 70 czy 65 kg.

dziś:
*jogurt nat 170ml z łyżka otrębów + banan
*jogurt pitny 250ml + gruszka
*sałatka warzywna + słonecznik i kurczak + kawałek papryki
dalej się zobaczy

[Eldo_rado]

Napisane przez Puchatek0807

Także każdej z nas nie jest łatwo i nie ważne czy waży 80, 70 czy 65 kg.

otóz to! każdy ma inną budowę ciała, inną grubość kości, inaczej się rozkłada tłuszczyk itd... czasem to ze ktoś wazy 60 kg nie oznacza ze wygląda lepiej/szczuplej niż osoba ważąca prawie 70

[arsenalfan26014]

Napisane przez Puchatek0807

Także każdej z nas nie jest łatwo i nie ważne czy waży 80, 70 czy 65 kg.

również się zgadzam, ale są dziewczyny, które prawie psychopatycznie podchodzą do tego, że nie wygladają jak modelki i niestety na tym forum jest ich sporo. nie ważne jak schudnąć, ale ważne, żeby wyglądać jak wieszak. nasz wygląd zależy na prawdę od bardzo wielu czynników, dlatego nie ma co się przejmować i walczyć.

o kurcze, ile pomysłów będę teraz miała na cały tydzień dzięki bardzo, na szczęście lubię wszystko z tego, co napisałaś, może oprócz papryki, bo strasznie mnie boli żołądek po niej

[Puchatek0807]

Napisane przez arsenalfan26014

również się zgadzam, ale są dziewczyny, które prawie psychopatycznie podchodzą do tego, że nie wygladają jak modelki i niestety na tym forum jest ich sporo. nie ważne jak schudnąć, ale ważne, żeby wyglądać jak wieszak. nasz wygląd zależy na prawdę od bardzo wielu czynników, dlatego nie ma co się przejmować i walczyć.

o kurcze, ile pomysłów będę teraz miała na cały tydzień dzięki bardzo, na szczęście lubię wszystko z tego, co napisałaś, może oprócz papryki, bo strasznie mnie boli żołądek po niej

no właśnie, a nam chyba chodzi o takie dziewczyny i o nas- które nie czują się dobrze we własnym ciele, którym przeszkadza naprawdę wystający brzuch czy grube uda. I wiemy, że po prostu powinnyśmy schudnąć.
Napisałam o papryce bo podobno ma więcej wit C niż cytryna a witamina C wspomaga w jakiś tam sposób odchudzanie, ale jeśli nie możesz jej jeść to oczywiście nie jedz, nie warto się katować czymś czego nie lubimy bądź po czym czujemy się źle. Zastąp paprykę np kiwi czy grejpfrutami.
Dziś idę na małe zakupy, kupie może kaszę gryczaną, brązowy ryż, jogurty naturalne, tuńczyka w puszce i jakieś warzywa.

[imeshih]

Jeśli mogę to i ja się dołącze Mam 22 lata 167 cm wzrostu i waże 77 kg do tego mam figure jabłka i wszystko odkłada mi się na brzuchu i pupie. Ostatnio pomyślałam, że jeśli nic z sobą nie zrobie to niedługo dobije do 80 kg a to już dla mnie taka psychologiczna bariera, po której bym się chyba totalnie załamała. Chciałabym do wakacji zrzucić 10 kg a już totalnym marzeniem jest zobaczenie 5 na początku to cel pierwszy, drugi to nauczyć się jeść i gotować w zdrowy sposób, bo to co ostatnio wyczyniam ze swoją dietą to istny dramat (żywie się prawie wyłącznie żarciem na wynos, fast foodami, słodyczami, kawą i alkoholem). Główną przeszkodą w prowadzeniu zdrowszego trybu życia jest praca i uczelnia - pracuje na cały etat, do tego studiuje dziennie (obecnie na urlopie dziekańskim) do tego jeszcze robie prawo jazdy. Zdaję sobie sprawę, że to trochę wymówka, bo w końcu jak byłam młodsza nie pracowałam i miałam więcej czasu, a mimo to nadmiarowe kilgoramy się zbierały. Niemniej liczę, że udzielanie się w takim wątku pomoże mi się troche zmobilizować do pracy nad sobą ufff ale mi wypracowanie wyszło

[Puchatek0807]

Witamy
ja o 13 zjadłam pół woreczka kaszy gryczanej i sałatkę : kurczak, papryka, dziki ryż, ananas, słonecznik. Koło 16 jakaś surówka albo jogurt z owocem i lekka kolacja białkowa tak między 19 a 20.
aa i zakupy zrobiłam: chleb orkiszowy, serek wiejski, musli, kasza, ryż, kefir 0 %.

[arsenalfan26014]

Napisane przez imeshih

Jeśli mogę to i ja się dołącze Mam 22 lata 167 cm wzrostu i waże 77 kg do tego mam figure jabłka i wszystko odkłada mi się na brzuchu i pupie. Ostatnio pomyślałam, że jeśli nic z sobą nie zrobie to niedługo dobije do 80 kg a to już dla mnie taka psychologiczna bariera, po której bym się chyba totalnie załamała. Chciałabym do wakacji zrzucić 10 kg a już totalnym marzeniem jest zobaczenie 5 na początku to cel pierwszy, drugi to nauczyć się jeść i gotować w zdrowy sposób, bo to co ostatnio wyczyniam ze swoją dietą to istny dramat (żywie się prawie wyłącznie żarciem na wynos, fast foodami, słodyczami, kawą i alkoholem). Główną przeszkodą w prowadzeniu zdrowszego trybu życia jest praca i uczelnia - pracuje na cały etat, do tego studiuje dziennie (obecnie na urlopie dziekańskim) do tego jeszcze robie prawo jazdy. Zdaję sobie sprawę, że to trochę wymówka, bo w końcu jak byłam młodsza nie pracowałam i miałam więcej czasu, a mimo to nadmiarowe kilgoramy się zbierały. Niemniej liczę, że udzielanie się w takim wątku pomoże mi się troche zmobilizować do pracy nad sobą ufff ale mi wypracowanie wyszło

witam bardzo serdecznie
nawet nie wiesz ile bym dała, żeby teraz ważyć tyle co ty może to słabe pocieszenie, ale zawsze
moim zdaniem bardzo pomoże wyznaczenie sobie konkretnych celów typu "do 14 lutego schudnę 5 kg" zapisać to sobie i dążyć. ty masz taki cel 10 kg do wakacji super! dużo czytałam o odchudzaniu i wszędzie było napisane to z celami, że nasz umysł widzi rezultaty ciężkiej pracy, bo przecież wszystko siedzi w głowie.

co to trybu życia. najważniejsze, zrezygnować z alkoholu i pustych kalorii typu napoje gazowane. podstawą jest zdrowe śniadanie, które da ci kopa na cały dzień. ja nawet jak wstaję o 5 to pierwsze co idę do kuchni i jem śniadanie, potem co 3 godziny jem coś. żołądek nigdy nie czuje głodu. do pracy, na uczelnię zawsze biorę jabłko/kanapki/serek wiejski i 1,5l wody. (przynajmniej robiłam tak jak odchudzałam się w czasie roku szkolnego, czy wakacji, w moim przypadku pracowitych)

ćwiczenia. hmmmm ja np nie na widzę ćwiczyć. jedyne co, do czego się zmuszałam ja na wiosnę schudłam to były spacery. teraz kupiłam sobie hula hop i staram się je jakoś opanować, ale nie powiem, że jest łatwo. lubię tez grać w siatkówkę i różne rzeczy na siłowni. grać nie mam z kim, ale karnet na siłkę chyba sobie kupię. ważne jest to, żeby robić na co mamy ochotę, bez przymusu. na studiach mam obowiązkowy basen. na początku sceptycznie do tego podeszłam "ja taki wieloryb mam chodzić na basen?" ale ten kierunek jest moim marzeniem, więc powiedziałam sobie, trudno, przemęczę się, może po drodze trochę schudnę. teraz widzę efekty. po pierwsze nie czuję wstydu, facet z którym mamy ten basen, chwali mnie, pływam lepiej niż nie jeden chudzielec, więc czuję się psychicznie dobrze i pewna siebie. po drugie moje uda z tyłu zrobiły się jakieś takie bardziej umięśnione ( dwa razy w tygodniu robi swoje )

nie szukam już wymówek. najgorsza jest ta "takie dobre jedzonko, a ja sobie nie mogę pojeść" "co mi się stanie, jak zjem batonika?"
najbardziej mnie motywuje to, że szkoda mojej młodości, od zawsze byłam gruba i to jest największy motywator, żeby teraz być już szczupłym

a o 13 zjadłam pół woreczka kaszy gryczanej i sałatkę : kurczak, papryka, dziki ryż, ananas, słonecznik. Koło 16 jakaś surówka albo jogurt z owocem i lekka kolacja białkowa tak między 19 a 20.
aa i zakupy zrobiłam: chleb orkiszowy, serek wiejski, musli, kasza, ryż, kefir 0 %.

kurcze, też by mi się przydała kasza i serki wiejskie, ale jakoś nie mam ochoty wychodzić na dwór, bo w pierwszych dniach diety jak wychodzę, to potem po powrocie mam ochotę jeść. jak mam taką okazję teraz, to wolę te pierwsze dni przesiedzieć w domu a potem troszkę lżejsza i będzie mi łatwiej

[SmileGirl]

Cześć
To i ja dołączę Odpisałam Ci na poprzednim wątku, myślałam o założeniu swojego wątku, a u patrzę i co widzę, że Ty byłaś szybsza W takim razie zaczynami. 1200kcal to w sam raz.
Dla dziewczyn z którymi się nie znam napiszę, że mam 176cm wzrostu i 94kg na wadze , wiek 23.
Moim głównym problemem jest nieregularny tryb życia, dużo stresu, który zajadam. Dodatkowo jestem na studiach, które wymagają dużego natężenia myślenia, a ja żeby myśleć i czegoś się nauczyć muszę jeść Chcę z tym walczyć, dlatego dołączam. Mam nadzieję, że tym razem się uda...
Witam Was serdecznie!
To zaczynamy walkę o piękną sylwetkę na wakacje 2012

[arsenalfan26014]

Napisane przez SmileGirl

Cześć
To i ja dołączę Odpisałam Ci na poprzednim wątku, myślałam o założeniu swojego wątku, a u patrzę i co widzę, że Ty byłaś szybsza W takim razie zaczynami. 1200kcal to w sam raz.
Dla dziewczyn z którymi się nie znam napiszę, że mam 176cm wzrostu i 94kg na wadze , wiek 23.
Moim głównym problemem jest nieregularny tryb życia, dużo stresu, który zajadam. Dodatkowo jestem na studiach, które wymagają dużego natężenia myślenia, a ja żeby myśleć i czegoś się nauczyć muszę jeść Chcę z tym walczyć, dlatego dołączam. Mam nadzieję, że tym razem się uda...
Witam Was serdecznie!
To zaczynamy walkę o piękną sylwetkę na wakacje 2012

hahaha byłam szybsza można wiedzieć jaki to kierunek?

[SmileGirl]

Napisane przez arsenalfan26014

hahaha byłam szybsza można wiedzieć jaki to kierunek?

Ano byłaś :P kierunek Budownictwo Lądowe na Politechnice, bardzo dużo projektów, nauki, przepisów itp. Ale to już ostatni semestr bo to już ostatni V rok
To też dla mnie dodatkowa motywacja: koniec studiów, szukanie pracy. Trzeba jakoś wyglądać. Choć w naszym fachu podobno "dobrze zbudowane kobitki" mają lepiej, bo wyglądają na bardziej stanowcze i konkretne
A Ty co porabiasz?

[arsenalfan26014]

Napisane przez SmileGirl

Ano byłaś :P kierunek Budownictwo Lądowe na Politechnice, bardzo dużo projektów, nauki, przepisów itp. Ale to już ostatni semestr bo to już ostatni V rok
To też dla mnie dodatkowa motywacja: koniec studiów, szukanie pracy. Trzeba jakoś wyglądać. Choć w naszym fachu podobno "dobrze zbudowane kobitki" mają lepiej, bo wyglądają na bardziej stanowcze i konkretne
A Ty co porabiasz?

ja studiuję turystykę dzienną. od 1 klasy liceum chciałam na to pójść udało się i jestem bardzo zadowolona. szukam pracy, ale nie jestem zbyt pewna siebie ze względu na wygląd, więc nawet jak wyślę CV i ktoś się odezwie, to ja rezygnuję, bo dochodzę do wniosku, że jak mnie zobaczą to zmienią zdanie. raz mi się udało jakoś, ale przepracowałam 1 dzień o czym pisałam na tym drugim wątku. pracodawcy okazali się nie mieć serca.

[imeshih]

Napisane przez arsenalfan26014

witam bardzo serdecznie
nawet nie wiesz ile bym dała, żeby teraz ważyć tyle co ty może to słabe pocieszenie, ale zawsze
moim zdaniem bardzo pomoże wyznaczenie sobie konkretnych celów typu "do 14 lutego schudnę 5 kg" zapisać to sobie i dążyć. ty masz taki cel 10 kg do wakacji super! dużo czytałam o odchudzaniu i wszędzie było napisane to z celami, że nasz umysł widzi rezultaty ciężkiej pracy, bo przecież wszystko siedzi w głowie.

Pocieszenia w stylu, że inni mają gorzej są imho marne owszem można się przez chwilę poczuć lepiej, ale ostatecznie do niczego to nie prowdzi, jest tylko dobrym pretekstem, żeby odwlekać odważne decyzje. Zresztą zwróć uwagę, że jestem trochę niższa od ciebie

Ostatnio mam problem ze zmieszczeniem się w ciuchy z sieciówek i chyba to mi dało kopa, bo co z tego, że pracuje i stać mnie na fajne ciuchy skoro w żaden nie mogę się zmieścić (wiem, że są w życiu ważniejsze rzeczy, ale to potrafi zdołować :P)

co to trybu życia. najważniejsze, zrezygnować z alkoholu i pustych kalorii typu napoje gazowane. podstawą jest zdrowe śniadanie, które da ci kopa na cały dzień. ja nawet jak wstaję o 5 to pierwsze co idę do kuchni i jem śniadanie, potem co 3 godziny jem coś. żołądek nigdy nie czuje głodu. do pracy, na uczelnię zawsze biorę jabłko/kanapki/serek wiejski i 1,5l wody. (przynajmniej robiłam tak jak odchudzałam się w czasie roku szkolnego, czy wakacji, w moim przypadku pracowitych)

No ja mam straszny problem z prowadzeniem w miare regularnego trybu życia, bo jestem osobą okropnie niezorganizowaną i roztrzepaną, nawet proste czynności zajmują mi dużo czasu. Na razie mam wolne i siedze u rodziców, ale już się boję jak to będzie jak wróce do pracy (chociaż pocieszam się myślą, że zawsze mogę wziąć na wynos jakąś sałatke zamiast gyrosu z frytkami ). Zależy mi i jestem cholernie zdeterminowana, żeby pozbyć się fast foodów z mojej diety, zawsze mi się wydaje, że nie jesm tego tak dużo a potem jak na koniec miesiąca spojrze w wyciąg z karty to wychodzi szydło z worka :P dlatego mówie stop i będę się pilnować

ćwiczenia. hmmmm ja np nie na widzę ćwiczyć. jedyne co, do czego się zmuszałam ja na wiosnę schudłam to były spacery. teraz kupiłam sobie hula hop i staram się je jakoś opanować, ale nie powiem, że jest łatwo. lubię tez grać w siatkówkę i różne rzeczy na siłowni. grać nie mam z kim, ale karnet na siłkę chyba sobie kupię. ważne jest to, żeby robić na co mamy ochotę, bez przymusu. na studiach mam obowiązkowy basen. na początku sceptycznie do tego podeszłam "ja taki wieloryb mam chodzić na basen?" ale ten kierunek jest moim marzeniem, więc powiedziałam sobie, trudno, przemęczę się, może po drodze trochę schudnę. teraz widzę efekty. po pierwsze nie czuję wstydu, facet z którym mamy ten basen, chwali mnie, pływam lepiej niż nie jeden chudzielec, więc czuję się psychicznie dobrze i pewna siebie. po drugie moje uda z tyłu zrobiły się jakieś takie bardziej umięśnione ( dwa razy w tygodniu robi swoje )

Mam właśnie zamiar kupić sobie hula hop bo pamiętam, że jak byłam dzieciakiem to go uwielbiałam. Myślałam też o skakance ale obawiam, się że jak zaczne podskakiwać to sąsiadom z dołu pospadają żyrandole (te nowe bloki budują chyba z tektury :P)


Dziękuje bardzo za taką obszerną odpowiedź, wszystkie rady są cenne zwłaszcza, że w temacie odchudzania jestem świeżynką


Na obiadek zjadłam zupe pomidorową z ryżem, mam nadzieję, że to w miare dietetyczne danie (na prawdziwym bulionie z warzyw, nie żadne kostki rosołowe i z przecieru właśnej roboty )
Za chwile ide do sklepu po coś dobrego, może zrobie sobie sałatkę z tuńczyka na kolacje?

[sandalina]

Drogie Panie!!

Dołączam ! Własnie tego mi trzeba.. ! 1200 kCal to świetny sposób na szybką utratę wagi. Do tego trochę ruchu i będzie pięknie! Mam do zrzucenia 10 kg.
Cieszę się, że powstał ten wątek. Na pozostałych wątkach dziewczyny krzyczą ,że nie można tak mało kalorii spożywać.. a ja bym właśnie bardzi chciała szybko pozbyć się tego okropnego tłuszczu...

[arsenalfan26014]

Napisane przez sandalina

Drogie Panie!!
Dołączam ! Własnie tego mi trzeba.. Na pozostałych wątkach dziewczyny krzyczą ,że nie można tak mało kalorii spożywać.. a ja bym właśnie bardzi chciała szybko pozbyć się tego okropnego tłuszczu...

witam serdecznie

to zależy od zapotrzebowania, ale moim zdaniem, jeśli człowiek nie wykonuje jakichś morderczych ćwiczeń 7 dni w tygodniu, to te 1200kcal wystarczy
a jaki masz wzrost?

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Napisane przez imeshih

Dziękuje bardzo za taką obszerną odpowiedź, wszystkie rady są cenne zwłaszcza, że w temacie odchudzania jestem świeżynką


Na obiadek zjadłam zupe pomidorową z ryżem, mam nadzieję, że to w miare dietetyczne danie (na prawdziwym bulionie z warzyw, nie żadne kostki rosołowe i z przecieru właśnej roboty )
Za chwile ide do sklepu po coś dobrego, może zrobie sobie sałatkę z tuńczyka na kolacje?

ja też nie jestem jakimś super ekspertem, ale czytam, słucham rad dziewczyn i jakoś idzie.

sałatka z tuńczyka super pomysł

ja właśnie zajadam zupkę-krem z obiadu, ale na obiad jakoś bardziej mi smakowała

[sandalina]

Napisane przez arsenalfan26014

witam serdecznie

to zależy od zapotrzebowania, ale moim zdaniem, jeśli człowiek nie wykonuje jakichś morderczych ćwiczeń 7 dni w tygodniu, to te 1200kcal wystarczy
a jaki masz wzrost?

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------



ja też nie jestem jakimś super ekspertem, ale czytam, słucham rad dziewczyn i jakoś idzie.

sałatka z tuńczyka super pomysł

ja właśnie zajadam zupkę-krem z obiadu, ale na obiad jakoś bardziej mi smakowała

Mam 176 cm. Jeśli chodzi o ćwiczenia to tylko aeroby ok 1 h / dziennie.
1200 kCal to naprawdę nie jest dużo.. ja zawsze na takiej diecie chodzę głodna. Wiecznie głodna. A może ja poprostu źle jem.. Staram się zjadać dużo warzyw i owoców (bez bananów i winogron).

[onaaa21]

Witajcie.
i ja chętnie do Was dołączę... w swoim ciele naprawdę juz nie czuję sie za dobrze...
waże 81 kg przy wzroście 174... to duzo za duzo...
moim głownym problemem jest tłuszczyk gromadzący sie na brzuchu... wygladam jak w ciązy....

[SmileGirl]

Napisane przez onaaa21

Witajcie.
i ja chętnie do Was dołączę... w swoim ciele naprawdę juz nie czuję sie za dobrze...
waże 81 kg przy wzroście 174... to duzo za duzo...
moim głownym problemem jest tłuszczyk gromadzący sie na brzuchu... wygladam jak w ciązy....

Witaj! Mam nadzieję, że z nami Ci się uda

[tequila_sunrise25]

Cześć dziewczyny Mam na imię Sylwia.Mam do zrzucenia ok.4 kg.najlepiej byłoby 5kg.Moje założenie to nie przekraczać 1000kcal. Mam nadzieję,że stracę te kg.do lutego

[imeshih]

Jak napisałam tak zrobiłam Na kolacje zaimprowizowana sałatka z tuńczyka: sałata lodowa, czerwona cebula, szczypiorek, ogórek zielony, pomidory, jajka na twardo, trochę jogurtu no i oczywiście tuńczyk z puszki. Trochę się bałam jak te składniki się ze sobą zgrają, ale wyszła pyszna Myślałam, że starczy mi jej na kilka dni, taka góra wyszła, ale znaleźli się 'wspólnicy' którzy wymietli salaterke do dna

Przewinął się wątek kalorii, hmm wiem, że pisze w temacie '1200 kalorii (...)' ale ja na razie nie ich licze, zobacze jak mi będzie szło chudnięcie z dobieraniem ilości jedzenia na oko, bo mam wrażenie, że jakbym miała cały czas przeliczać kalorie to bym się chyba szybko zniechęciła .

[arsenalfan26014]

Napisane przez imeshih

Jak napisałam tak zrobiłam Na kolacje zaimprowizowana sałatka z tuńczyka: sałata lodowa, czerwona cebula, szczypiorek, ogórek zielony, pomidory, jajka na twardo, trochę jogurtu no i oczywiście tuńczyk z puszki. Trochę się bałam jak te składniki się ze sobą zgrają, ale wyszła pyszna Myślałam, że starczy mi jej na kilka dni, taka góra wyszła, ale znaleźli się 'wspólnicy' którzy wymietli salaterke do dna

Przewinął się wątek kalorii, hmm wiem, że pisze w temacie '1200 kalorii (...)' ale ja na razie nie ich licze, zobacze jak mi będzie szło chudnięcie z dobieraniem ilości jedzenia na oko, bo mam wrażenie, że jakbym miała cały czas przeliczać kalorie to bym się chyba szybko zniechęciła .

mniam, apetycznie brzmi ta sałatka
jeśli chodzi o kalorie to ja też ich nie liczę! 1200 kcal w tytule jest umowne, wiadomo, że ma być zdrowo.

ja dzisiaj tak:
7.30-2 cienkie kromki chleba razowego. jedna z wędzonym łososiem, plasterkiem sera typu "frishkase" i pomidora, druga ze schabem gotowanym i plasterkiem pomidora
10.30-jabłko
13.30-miseczka zupy-krem (marchew, groszek, dynia, kalafior, cebula), 2 płaty śledzia w occie (ok.150kcal/100g a całość miała 200g, ja zjadłam 2 płaty z ok 7, więc wyszło mało)
16.15-miseczka zupy, tej z obiadu
19.00-150ml kefiru, płatki fitness

do tego ok. 2 l wody i 2 duże kubki herbaty czerwonej
zrobiłam 20 pompek damskich

ja jestem z siebie bardzo zadowolona

[sandalina]

Piękny jadłospis!
Tak trzymaj!!

[arsenalfan26014]

Napisane przez onaaa21

Witajcie.
i ja chętnie do Was dołączę... w swoim ciele naprawdę juz nie czuję sie za dobrze...
waże 81 kg przy wzroście 174... to duzo za duzo...
moim głownym problemem jest tłuszczyk gromadzący sie na brzuchu... wygladam jak w ciązy....

witaj u mnie tłuszcz odkłada się wszędzie oprócz łydek. jak ktoś mnie dotyka w talii, a wiadomo, od spodni tworzą się fałdki to tylko patrzę się na jego reakcję, robię się czerwona i mam ochotę zapaść się pod ziemię. tak więc nie przejmuj się. dołączaj, zamieszczaj jadłospisy, z każdym problemem zwracaj się do nas pomożemy

[riddle92]

Napisane przez arsenalfan26014

jak się człowiek całe życie obżerał tak jak ja, to te 1200kcal teraz jest dla niego odpowiednie, przynajmniej ja tak uważam
<nie jest, robisz sobie krzywdę. to nie jest tak, że jak jesz mało, to chudniesz. a nawet jak chudniesz to niezdrowo, nietrwale i ze szkodą dla organizmu.

i, sandalina, wybacz, ale... nie mów głupot, ten jadłospis jest bardzo skromny, brakuje w nim podstawowych składników. tu nie chodzi o to, żeby jeść mało, a w nim nie ma ani wystarczającej liczby kcal, ani białka, ani węgli zlozonych, ani tluszczy, warzyw tez jest malo.

[sandalina]

Napisane przez riddle92

i, sandalina, wybacz, ale... nie mów głupot, ten jadłospis jest bardzo skromny, brakuje w nim podstawowych składników. tu nie chodzi o to, żeby jeść mało, a w nim nie ma ani wystarczającej liczby kcal, ani białka, ani węgli zlozonych, ani tluszczy, warzyw tez jest malo.

Nie przesadzaj
- witamny są (owoce i warzywa)
- Tłuszcze omega (łosoś)
- błonnik (razowiec)
- białko (schab, łosoś, nabiał)
Większość składników pokarmowych wystąpiła w tym jadłospisie..
Może i mało, ale chodzi o to by nie przekroczyć określonej liczby kalorii.
No chyba, że masz na celu jakąś misję

[riddle92]

Napisane przez sandalina

Nie przesadzaj
- witamny są (owoce i warzywa)
- Tłuszcze omega (łosoś) < nie mowie tylko o tluszczach omega, ogolnie ich tu brakuje
- błonnik (razowiec) <tylko razowiec? to bardzo malo na caly dzien
- białko (schab, łosoś, nabiał)
Większość składników pokarmowych wystąpiła w tym jadłospisie..
Może i mało, ale chodzi o to by nie przekroczyć określonej liczby kalorii. <Okej, o ile tą liczba nie jest 1200, bo to zwyczajnie za malo.
No chyba, że masz na celu jakąś misję

7.30-2 cienkie kromki chleba razowego. jedna z wędzonym łososiem, plasterkiem sera typu "frishkase" i pomidora, druga ze schabem gotowanym i plasterkiem pomidora < tu jest ok
10.30-jabłko <za malo, jeden owoc to nie posilek
13.30-miseczka zupy-krem (marchew, groszek, dynia, kalafior, cebula), 2 płaty śledzia w occie (ok.150kcal/100g a całość miała 200g, ja zjadłam 2 płaty z ok 7, więc wyszło mało) <+ węgle zlozone i bedzie ok
16.15-miseczka zupy, tej z obiadu <same warzywa, brak bialka, brak wegli/tluszczy
19.00-150ml kefiru, płatki fitness <platki fitness na redukcje nie (za duzo cukru), kefir to malo bialka, zreszta co to jest 150 ml