Nieszczęsny Sylwester.. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-01-16, 18:46   #1
Mia694
Zadomowienie
 
Avatar Mia694
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 267

Nieszczęsny Sylwester..


...

Edytowane przez Mia694
Czas edycji: 2012-09-26 o 13:19
Mia694 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 19:03   #2
madmuazelle
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 516
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Cytat:
Napisane przez Mia694 Pokaż wiadomość
Nie wiem co robić...
Nie wiem, jaką decyzję mam podjąć...
Pomóżcie..

Nie mogę w to uwierzyć, że kończy się to, co trwało prawie 5,5 roku...Poznaliśmy się z TŻ w LO (ja miałam lat 17, on 18), z mojej strony była to miłość od pierwszego wejrzenia- pierwszy facet, pierwsza miłość, pierwszy pocałunek... Natomiast on tak na prawdę zdał sobie sprawę, że mnie kocha po naprawdę dłuższym czasie..
Przez pierwsze lata był szczeniakiem, nawet teraz potrafi to przyznać, że chyba tak naprawdę zaczęliśmy zbyt wcześnie...Mówi, że gdyby miał teraz szansę spotkania mnie ponownie, rozegrałby to wszystko zupełnie inaczej jak kiedyś...Od początku okłamywał, nie okazywał, że mu na mnie zależy, a ja wpatrzona w niego jak w obrazek cieszyłam się, że ktoś tak wspaniały jest ze mną (byłam szarą, zakompleksioną myszką szczęśliwą, że przystojny chłopak chciał ze mną być!). Nie mając do niego zaufania i czując się nie do końca szczęśliwa i tak chciałam z nim być...Dlaczego? Nie wyobrażałam sobie życia bez niego...

Zamieszkaliśmy razem na I roku studiów, gdy TŻ był na drugim. Wiadomo, na początku sielanka. Mimo ,,docierania'' się nawzajem, byłam szczęśliwa...Z dnia na dzień kochałam coraz bardziej, zaczynałam mu ufać. Wiadomo, czasem się kłóciliśmy, ale same wiecie że jak się kocha, to szybko dochodzi się do ,,zawieszenia'' broni...

Pamiętam jedną noc sylewstrową, gdy TŻ wypił o wiele za dużo alkoholu.Jakie było moje zdziwienie, że zupełnie bez powodu (!), zaczął być w stosunku do mnie niemiły, zaczął przeklinać, krzyczeć na mnie, okazywał zupełny brak szacunku. Byłam w szoku, ponieważ na co dzień, jakiego go znałam był spokojny, ułożony, nie używam niecenzuralnych słów. A wtedy: ,,No i ku**a co, że sobie wypiłem'', ,,I ch**, że jestem pjany, mam to ku**a w dupie'' i non stop to samo...Tamtej nocy nie widziałam zupełnie o co mu chodzi..Najlepsze jest, to że nie byłam niczemu winna, że nie powiedziałam, mu absolutnie niczego, co mogłoby go sprowokować. Przede wszystkim nie matkowałam mu, mówiąc ,,nie pij tyle''. Siedziałam tylko obok niego spokojnie nie mogąc się doczekać jutra, aż będzie trzeźwy. Pamiętam, że tamtej nocy holowałam go z drugiego końca miasta do domu, wraz z dwójką znajomych, też w niezłej ,,fazie''...Następnego dnia, nie wiedział, dlaczego tak się zachował. Mówił, że nie jest w stanie tego wytłumaczyć. Ehh, jakoś to wybaczyłam, a on obiecał, że taka sytuacja się więcej nie powtórzy...

Kolejne dwa lata były spokojne. Ja znalazłam pracę jako kelnerka, TŻ dorwał pracę jako informatyk. Nie było na co narzekać...Niestety patrząc z perspektywy czasu, wszystko zaczęło się psuć jakieś więcej niż pół roku temu. Niemalże codzienne kłótnie, nawet o głupotę. Z czasem zaczynało to coraz bardziej męczyć, nie potrafiliśmy się już porozumieć tak jak kiedyś. Padło czasem dużo przykrych słów jak i pod moim adresem, tak i pod jego. Zrobiło się błędne koło, on był niemiły, więc ja również nie pozostawałam dłużna, bo bolało mnie jego zachowanie...Sprawy intymne też zaczęły się psuć, czułam do niego coraz większą niechęć, nie miałam ochoty się do niego przytulać, całowaćCoraz bardziej mnie to męczyło..TŻ strasznie się zmienił, od czasu gdy dostał pracę..Nie potrafię tego do końca opisać słowami, ale tak jak już pisałam to błędne koło zaczynało się rozszerzać, aż w końcu ucierpiał też wzajemny szacunek- nie chodzi mi tu o czyny, ale o słowa. Wiele przykrych słów potrafiliśmy do siebie powiedzieć, ,,bo jak i jeden, tak i drugi''...

Wiecie co? Postanowiłam walczyć o to, by było tak jak kiedyś...Mimo wszystko.
Wymyśliłam, że Sylwestra 2009 spędzimy razem, we dwoje, podczas kolacji...Już na początku spotkał mnie zawód, bo nie spodobała mu się ta propozycja. ( wolał iśc na imprezę do kumpla). Głupia więc poszłam na kompromis, mówiąc że po północy pójdziemy tam razem...

Chciałam porozmawiać z nim o wszystkim wszystko wyjaśnić, zacząć wszystko od nowa...Widziałam, że on też tego chce..Ale..

Staraliśmy się oboje, tańczyliśmy w objęciach itd...Ja wypiłam kilka drinków z malibu, a TŻ kupił sobie whisky. Było naprawdę miło, choć w głębi serca tęskniłam za tym uczuciem jakie ogarniało mnie kiedyś podczas jego pieszczot, pocałunków Widziałam, że TŻ robi się coraz bardziej pijany, nie komentowałam tego. Długo spędziliśmy czas w ,,łóżku'', a 2010 rok przywitaliśmy w objęciach..Poczułam ogromny ból głowy (przeważnie mam tak po stosunku i po alkoholu) który nadszedł w jednym momencie, popłakałam się z emocji które mnie ogarnęły...Czułam się okropnie, chciałam być przy nim. Czułam się rozszarpana emocjonalnie, po tym jak ciężki okres razem przeszliśmy...TŻ był już w takim stanie, że nawet życzeń nie potrafił złożyć..Jego pierwsze słowa ,,po''? - ,,Kiedy idziemy na imprezę''?


Uwierzcie mi, naprawdę chciałam tam iść! Ale czułam się tak okropnie, że jedynym moim pragnieniem tamtej nocy było zasnąć, obok niego...i zapomieć o tym, co było złe

Położyłam się, przepraszając go z całego serca, że nie jestem w stanie tam iść, że bardzo źle się czuję, że chcę z nim spędzić resztę nocy...

Zaczął mnie opierniczać, że obiecałam, i że on tak bardzo czekał na tą imprezę Cały czas musiałam słuchać tego samego na temat tamtej imprezy...


Prawie zasnęłam, gdy podniosłam głowę (było ciemno w pokoju) zauważyłam, że cicho podchodzi do okna i je zamyka...potem otwiera równie cicho lodówkę wyjmuje butelkę, zabiera szklankę i UCIEKA Z POKOJU ZOSTAWIAJĄC MNIE SAMĄ...

Niestety nie zdążylam mu ich zakluczyć przed nosem...Zacząl na mnie krzyczec z pretensjami, zaczal przeklinać non stop mając do mnie pretensje o ta imprezę Uciekł potem drugi raz, a gdy wrócił jakoś udało mi się zasnąć.

Na drugi dzień znów nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania...

Zachował się jeszcze gorzej niż na tamtym opowiedzianym przeze mnie Sylwestrze

Za dwa tygodnie się wyprowadzam i powiedziałam mu, że czas pokaże czy nadal będziemy razem..;(

Czy ja źle robię;(? Chciałam zacząć od nowa, a on potraktował mnie jak...
Tak dobrze robisz,dawałaś mu szanse ale z niej nie tyle co nie skorzystał,ale dalej robi to samo.Brak szacunku wobec ciebie itd
madmuazelle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 19:08   #3
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Trochę końcówka Twojej wypowiedzi jest dla mnie nie jasna - uciekł na tą imprezę, zostawił Cię samą, a na drugi dzień uważał, że nie wie dlaczego się tak zachował, tak?

Jak z nim rozmawiasz o tym, co Cię boli i co czujesz to co on mówi? O ile w ogóle rozmawiacie...
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 19:12   #4
ilonaxena
Raczkowanie
 
Avatar ilonaxena
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Ogrodzieniec
Wiadomości: 143
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Rozumiem Cię doskonale. Ja mojego Sylwestra 2010 wspominam fatalnie, najgorszy dzień w moim życiu.Powiem Ci, że zazdroszczę Ci odwagi aby odejść i zakończyć związek, ja dałam szansę i niestety żałuję...
ilonaxena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 19:13   #5
Mia694
Zadomowienie
 
Avatar Mia694
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 267
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
Trochę końcówka Twojej wypowiedzi jest dla mnie nie jasna - uciekł na tą imprezę, zostawił Cię samą, a na drugi dzień uważał, że nie wie dlaczego się tak zachował, tak?

Jak z nim rozmawiasz o tym, co Cię boli i co czujesz to co on mówi? O ile w ogóle rozmawiacie...
Uważa, że nie potrafi tego wytłumaczyć, bo tak na niego podziałał alkohol...
Ostatnio w ogóle nie potrafimy się porozumieć...
Mia694 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 19:17   #6
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Myśle, ze gdzies po drodze wasze uczucie sie wypaliło. Brak szacunku to pierwsza oznaka zaniku milosci, ktora potem pod byle pretekstem w klotni przeradza sie w nieniawisc. Żeby zaczac od nowa, musza chciec tego obie osoby. Nie bierz pod uwage slow facetow, bierz czyny. To jest wyznacznikiem ich uczucia. Bo gadac i obiecywac to kazdy glupi potrafi.
Jezeli nie moze pic, bo mu odwala to dlaczego to robi? I szuka kazdej nastepnej okazji do zachlania sie w trupa. Dobrze robisz, wyprowadz sie, dajcie sobie troche czasu. Moze uczucie sie na nowo rozpali? Jesli nie to bynajmniej bedziesz wiedziala na czym stoisz i ze pora to zakonczyc.
Nie obwiniaj sie za tą sytuacje. Jezeli facet zachowuje sie w taki, a nie inny sposob to niech liczy sie z konsekwencjami.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 19:17   #7
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

mysle autorko ze ten zwiazek powinnas pozostawic za soba..
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-01-16, 19:18   #8
Gwiazdaa
Rozeznanie
 
Avatar Gwiazdaa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród.
Wiadomości: 782
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Jak narazie zauważyłam,że najlepszym usprawiedliwieniem dla niego jest " nie wiem dlaczego/nie wiem jak mogłem to zrobić/ NIE WIEM".
I Ty też nie wiesz, mimo to wybaczasz.
Sory, może i jesteście długo, może i się kochacie, ale On...
Chyba nie traktuje Cie na serio.
To wygląda tak jak Ty byś go trzymała na siłe...
Oboje sprawiacie wrażenie rozszarpanych emocjonalnie...
Coś jest na rzeczy...
Musicie o tym szczerze porozmawiać.
Gwiazdaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 19:26   #9
Maalwaaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 741
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Mi się wydaje, że on jest z tobą tylko z przyzwyczajenia i już się wypalił w tym związku. Tak nie zachowuje się kochający facet, tylko facet który ma dość swojej partnerki i wyładowywuje swoje niezadowolenia na niej. Zaczęliście związek w bardzło młodym wieku. Niestety wiele związków nie daje rady i rozpada się właśnie na studiach. Bo ludzie się zmieniają, chcą doświadczyć czegoś nowego. Więc, myślę , że podjęłaś dobrą decyzję. Bo ten związek już idzie tylko ku upadkowi a nie da się o niego walczyć tylko w pojedynke. I zapamietaj raz a dobrze, że nie liczą się słowa a czyny. Lepiej to przerwać teraz niż miałoby dojść do większych upokorzeń.
__________________
_________Po burzy zawsze wychodzi słońce_________

Maalwaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 19:57   #10
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Kochana, nie ma co się męczyć w tym związku. Niczego dobrego Ci nie przynosi, tylko upokorzenia. Wydaje mi się, że on się już nie zmieni, choćbyś nie wiem jak się starala.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 20:03   #11
numb05
Zadomowienie
 
Avatar numb05
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 1 230
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

z jednej strony NA PEWNO przykro kończyć taki związek, ale też na pewno dobrze robisz że się wyprowadzasz. chyba trzeba poczekać, zobaczyć jak to będzie - jak wam będzie bez siebie. i może wtedy zobaczycie że nie jesteście sobie niezbędni, i sytuacja będzie jasna. albo znowu zobaczycie jak bardzo siebie nawzajem potrzebujecie, i ON zrozumie, bo Ty już chyba rozumiesz, że trzeba WSPÓLNYMI SIŁAMI powalczyć.
__________________
Playing it safe is the most popular way to fail.

W taki dzień jak ten Marco Polo wyruszył do Chin.
Jakie są Twoje plany na dzisiaj?
numb05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-16, 20:25   #12
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Ludzie są razem - bo się kochają, bo chcą, bo są ze sobą szczęśliwi.
Po co być z człowiekiem przez którego ryczysz i jesteś nieszczęśliwa? To chyba bardziej przyzwyczajenie niż miłość. Zastanów się, czasem trzeba zrobić mocne "ciach" i przerwać to...
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 20:31   #13
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

"Chciałam zacząć od nowa,"- ale CO? Kolejny rok marnowania swojego życia przy kimś takim????? Przecież facet z twojego opisu jest okropny: nie szanuje cię, przeklina, pije, na w dupie? Z nim chcesz zaczynać coś od nowa?
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 21:27   #14
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Postaw na szczerą rozmowę. Albo dojdziecie do wniosku, że będziecie OBOJE walczyć i odbudowywać związek, albo każde pójdzie w swoją stronę niestety. Będziesz wiedziała, na czym stoisz. A to już połowa sukcesu. Jeśli on nie wykaże woli starania się o Ciebie i to co tworzycie nie będzie już sensu 'reanimowanie trupa' w pojedynkę.
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 21:33   #15
90agnieszka90
Zakorzenienie
 
Avatar 90agnieszka90
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ok.Łodzi
Wiadomości: 5 245
GG do 90agnieszka90
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Szczerze mówiąc,ja bym chyba odeszła od takiego faceta...
__________________
Nigdy nie pozwól, aby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry

90agnieszka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 21:45   #16
Madaleinee
Zadomowienie
 
Avatar Madaleinee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: WlKP
Wiadomości: 1 504
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

no a w ten sylwester to już w ogóle super Cię potraktował...
__________________
Szczęśliwa...


Madaleinee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 22:44   #17
Brook
Zakorzenienie
 
Avatar Brook
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

to on poszedl na ta impreze wkoncu bo sie pogubilam sam czy nie?


jak dla mnie dobrze robisz
zwiazek sie wypalil za wczesnie zaczeliscie, a ludzie sie zmieniaja ...czasem tak bywa
ale on juz pokazuje brak szacunku, a tak byc nie powinno
__________________
"Believe in magic"

Brook jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 04:09   #18
baobabka
Zadomowienie
 
Avatar baobabka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 996
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Co do samego sylwestra- obiecałaś mu, że pójdziecie, popiliście, Ty nie podając konkretnego powodu stwierdziłaś,że nie pójdziesz, on nie wiedział o co chodzi i widocznie stwierdził,że wymyślasz i poszedł sobie sam w cholerę. Komunikacja kuleje.

No i alkohol Wam nie służy.
baobabka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 10:20   #19
Mia694
Zadomowienie
 
Avatar Mia694
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 267
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Cytat:
Napisane przez baobabka Pokaż wiadomość
Co do samego sylwestra- obiecałaś mu, że pójdziecie, popiliście, Ty nie podając konkretnego powodu stwierdziłaś,że nie pójdziesz, on nie wiedział o co chodzi i widocznie stwierdził,że wymyślasz i poszedł sobie sam w cholerę. Komunikacja kuleje.

No i alkohol Wam nie służy.
Byłam trzeźwa. Nigdy nie piję dużo.
Napisałam wcześniej, że poszłabym na 100%, gdybym nie czuła się tak parszywie
Miałam więc konkretny powód, przeprosiłam...
Ale tak jak napisałaś, poszedł w cholerę, pewnie mogłam dać mu jeszcze buziaka na pożegnanie i powiedzieć, że ma się bawić dobrze...

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

Cytat:
Napisane przez Brook Pokaż wiadomość
to on poszedl na ta impreze wkoncu bo sie pogubilam sam czy nie?


jak dla mnie dobrze robisz
zwiazek sie wypalil za wczesnie zaczeliscie, a ludzie sie zmieniaja ...czasem tak bywa
ale on juz pokazuje brak szacunku, a tak byc nie powinno
Za pierwszym razem nie udało mu się uciec, za drugim miałam już w dup**, ze wychodzi...Nie wiem, gdzie potem poszedł...

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;1650959 1]Postaw na szczerą rozmowę. Albo dojdziecie do wniosku, że będziecie OBOJE walczyć i odbudowywać związek, albo każde pójdzie w swoją stronę niestety. Będziesz wiedziała, na czym stoisz. A to już połowa sukcesu. Jeśli on nie wykaże woli starania się o Ciebie i to co tworzycie nie będzie już sensu 'reanimowanie trupa' w pojedynkę.[/QUOTE]

Tyle, że ja już nie chcę..
Może dla Was ten Sylwester jest ,,niewystarczającym'' powodem do kończenia tego związku.
Ale dla mnie przegiął...Za bardzo.

Chciałam to wszystko ratować, a on potraktował mnie jak szma**..
Nie miał powodu, by uciekać, nic mu takiego nie zrobiłam.

Po prostu pod wpływem takiej ilości alkoholu pokazał po raz drugi swoją ,,drugą twarz''...
Mia694 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-17, 10:22   #20
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

To jest właśnie przykład związku, który już dawnooo powinien się skończyć, a - głównie dzięki determinacji, a raczej desperacji kobiety - został przeciągnięty aż dotąd. Zakończ to - nie ma między Wami już wyższych uczuć. Nie da się skleić wazonu, który rozbił się któryś raz z kolei.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 10:28   #21
Mia694
Zadomowienie
 
Avatar Mia694
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 267
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
To jest właśnie przykład związku, który już dawnooo powinien się skończyć, a - głównie dzięki determinacji, a raczej desperacji kobiety - został przeciągnięty aż dotąd. Zakończ to - nie ma między Wami już wyższych uczuć. Nie da się skleić wazonu, który rozbił się któryś raz z kolei.
Ostatnie pół roku zaczęło się psuć...Wcześniej (nie wliczając początku) naprawdę z obu stron widać było, że nie potrafimy żyć bez siebie.

On niby też chciał bardzo, aby to wszystko uratować. A jednak...
Mia694 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 11:29   #22
ushia
Zadomowienie
 
Avatar ushia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Sama napisalas, ze juz nie czujesz tego co dawniej, nawet gdy jestescie blisko, przytulacie sie. To w imie czego to ciagniesz? Bo tak wypada? Bo to tyle lat? Po co?

Natomiast zirytowalo mnie strasznie "Juz na poczatku przezylam zawod, bo on chcial isc na impreze do kumpla" - no sorry, ale chyba normalne, ze ktos chce isc w sylwestra na balange? Ze moze miec inny pomysl, niz Twoj na ten wieczor? Zwlaszcza, ze akurat smetno-romantyczna kolacja nie jest standardowym sposobem spedzania sylwestra.
I on poszedl na te impreze? Czy tylko wyszedl z pokoju zeby sie napic?
Pomysl z zamykaniem drzwi na klucz zaiste rozkoszny - grunt to szacunek dla wolnosci drugiego, ponoc kochanego czlowieka...
__________________
Take my hand
We're off to Never-Never Land...


Prejudice IS ignorance...
ushia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 11:43   #23
Melka88
Zakorzenienie
 
Avatar Melka88
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 8 384
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Gdyby chciał uratować to nie zachowałby się tak.. Wiem, że chcesz walczyć o ten związek. Dużo w niego włożyłaś i nie chcesz tego stracić. Ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - jesli facet po miłym, romantycznym wieczorze ze swoją kobietą, wykrzykuje jej, że tak czekał na tamtą imprezę.. On ma tak naprawdę inne priorytety.

Daj sobie czas wolny od niego.
__________________
I get to love you, it’s the best thing that I’ll ever do.
I get to love you, it’s a promise I’m making to you.
Whatever may come your heart I will choose.
Forever I’m yours, forever I do.

4.06.2015 A&B
14.05.2017 Bruno
Melka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 12:02   #24
marmutita
Rozeznanie
 
Avatar marmutita
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 568
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
To jest właśnie przykład związku, który już dawnooo powinien się skończyć, a - głównie dzięki determinacji, a raczej desperacji kobiety - został przeciągnięty aż dotąd. Zakończ to - nie ma między Wami już wyższych uczuć. Nie da się skleić wazonu, który rozbił się któryś raz z kolei.
Bardzo trafna ocena sytuacji, zgadzam się w 100%,
Jeśli się nie rozstaniecie, będzie już tylko gorzej - przede wszystkim dla Ciebie.
Nie rozpamiętuj co było kiedyś i nie skupiaj się na miłych chwilach, które są nieaktualne już dawno.
Popatrz na fakty, które mają miejsce teraz. Szkoda życia na taką męczarnię.
marmutita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 12:24   #25
natusia167
Rozeznanie
 
Avatar natusia167
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Żory :)
Wiadomości: 993
GG do natusia167
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Wg mnie musicie odpoczac, sluszna decyzje podjelas, tak jak juz Doris wspomniala ten zwiazek powinien sie wczesniej zakonczyc, bo meczycie sie, Ty cierpisz a on nawet nie potrafi Ci powiedziec co jest powodem takiego zachowania. Przed Toba jeszcze pewnie szmat zycia, nie ma co sie meczyc
__________________
Chuudne
97--->90---> 85--->79--->75--->69-->67-->65-->63!!!

Dbam o wlosy:

Nie prostuje 15.07.2011
Olej kokosowy 25.07.2011
natusia167 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 15:33   #26
baobabka
Zadomowienie
 
Avatar baobabka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 996
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Cytat:
Napisane przez Mia694 Pokaż wiadomość
Ale tak jak napisałaś, poszedł w cholerę, pewnie mogłam dać mu jeszcze buziaka na pożegnanie i powiedzieć, że ma się bawić dobrze...



Nie. Napisałam, że komunikacja u Was kuleje i że z tym związkiem jest coś nie tak..nie dopowiadaj sobie proszę, żeby ubarwić. Nie mówię że to Twoja czy jego wina, tylko że zdecydowanie jest duużo nie tak między Wami. A co z tym zrobisz to Twoja decyzja.
baobabka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 15:48   #27
Mia694
Zadomowienie
 
Avatar Mia694
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 267
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Cytat:
Napisane przez baobabka Pokaż wiadomość
Nie. Napisałam, że komunikacja u Was kuleje i że z tym związkiem jest coś nie tak..nie dopowiadaj sobie proszę, żeby ubarwić. Nie mówię że to Twoja czy jego wina, tylko że zdecydowanie jest duużo nie tak między Wami. A co z tym zrobisz to Twoja decyzja.
Masz rację...
Mia694 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 18:45   #28
srebrnykot
stary jednooki dachowiec
 
Avatar srebrnykot
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
To jest właśnie przykład związku, który już dawnooo powinien się skończyć, a - głównie dzięki determinacji, a raczej desperacji kobiety - został przeciągnięty aż dotąd. Zakończ to - nie ma między Wami już wyższych uczuć. Nie da się skleić wazonu, który rozbił się któryś raz z kolei.
Zgadzam się.

Nie ma czego naprawiać, skoro właściwie jedyne, co pozostało między Wami, to przyzwyczajenie.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
srebrnykot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 19:35   #29
pieluchomajtek
Rozeznanie
 
Avatar pieluchomajtek
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Cytat:
Napisane przez Mia694 Pokaż wiadomość

Staraliśmy się oboje, tańczyliśmy w objęciach itd...Ja wypiłam kilka drinków z malibu, a TŻ kupił sobie whisky. Było naprawdę miło, choć w głębi serca tęskniłam za tym uczuciem jakie ogarniało mnie kiedyś podczas jego pieszczot, pocałunków Widziałam, że TŻ robi się coraz bardziej pijany, nie komentowałam tego. Długo spędziliśmy czas w ,,łóżku'', a 2010 rok przywitaliśmy w objęciach..Poczułam ogromny ból głowy (przeważnie mam tak po stosunku i po alkoholu) który nadszedł w jednym momencie, popłakałam się z emocji które mnie ogarnęły...Czułam się okropnie, chciałam być przy nim. Czułam się rozszarpana emocjonalnie, po tym jak ciężki okres razem przeszliśmy...TŻ był już w takim stanie, że nawet życzeń nie potrafił złożyć..Jego pierwsze słowa ,,po''? - ,,Kiedy idziemy na imprezę''?


Uwierzcie mi, naprawdę chciałam tam iść! Ale czułam się tak okropnie, że jedynym moim pragnieniem tamtej nocy było zasnąć, obok niego...i zapomieć o tym, co było złe

Położyłam się, przepraszając go z całego serca, że nie jestem w stanie tam iść, że bardzo źle się czuję, że chcę z nim spędzić resztę nocy...

Zaczął mnie opierniczać, że obiecałam, i że on tak bardzo czekał na tą imprezę Cały czas musiałam słuchać tego samego na temat tamtej imprezy...


Prawie zasnęłam, gdy podniosłam głowę (było ciemno w pokoju) zauważyłam, że cicho podchodzi do okna i je zamyka...potem otwiera równie cicho lodówkę wyjmuje butelkę, zabiera szklankę i UCIEKA Z POKOJU ZOSTAWIAJĄC MNIE SAMĄ...

Niestety nie zdążylam mu ich zakluczyć przed nosem...Zacząl na mnie krzyczec z pretensjami, zaczal przeklinać non stop mając do mnie pretensje o ta imprezę Uciekł potem drugi raz, a gdy wrócił jakoś udało mi się zasnąć.

Na drugi dzień znów nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania...

Zachował się jeszcze gorzej niż na tamtym opowiedzianym przeze mnie Sylwestrze

Za dwa tygodnie się wyprowadzam i powiedziałam mu, że czas pokaże czy nadal będziemy razem..;(

Czy ja źle robię;(? Chciałam zacząć od nowa, a on potraktował mnie jak...
Ekhem. co on takiego strasznego zrobil??????? Pobil cie?? Zwyzywal?? Ty sie upilas i zaczelas odwalac szopki, nie on.

P.S. Jednak lepiej zakonczyc ten zwiazek skoro seks z nim tak na Ciebie dziala. Ja bym leciala na tą impreze w skowronkach za za***iscie spedzonym wieczorze. Ale widocznie inni maja inaczej

Cytat:
Napisane przez Mia694 Pokaż wiadomość
Uważa, że nie potrafi tego wytłumaczyć, bo tak na niego podziałał alkohol...
To Ty sie powinnas tlumaczyc. Spilas sie (bo nie wierze, ze seks tak na Ciebie dziala, a jesli tak to wspoczuje ), nie moglas isc na impreze wiec poszedl sam. Czemu mial z Toba siedziec? Bylas w stanie agonalnym? Jakies zatrzymanie krazenia? Zatrucie? Ty poszlas spac wiec on na impreze, na ktora bardzo czekal i sie z niej cieszyl.

Cytat:
Napisane przez Madaleinee Pokaż wiadomość
no a w ten sylwester to już w ogóle super Cię potraktował...
ale jak?? Co on takiego zrobil. To ona sie w sztorc nawalila (bo naprawde nie uwierze, ze po seksie byla tak roztrzesiona, ze az na impreze nie moglas isc)

Chyba ze ona sobie sama zafantazjowala, ze beda uprawiac seks, on nagle dozna olsnienia, stwierdzi, ze woli spedzic SYLWESTRA w domu z nia niz bawic sie na imprezie.
Ja wiem, ze sa tacy, ktorzy wola spedzic sylwestra ekstrawagancko i pomimo zaproszen siedza w kapciach w domu ogladajac "Sylwester w Polsacie" ale to jest raczej mniejszosc. Taki wieczor mogli urzadzic kiedykolwiek a nie akurat w sylwestra, kiedy szykowala sie swietna bibka na ktora chlopak bardzo chcial isc. Dlaczego jej fantazje i marzenia maja byc lepsze, wazniejsze od jego planow, marzen? Nad zwiazkiem trzeba pracowac caly czas a nie nagle sie budzic.
Cytat:
Napisane przez Melka88 Pokaż wiadomość
Gdyby chciał uratować to nie zachowałby się tak..
Ale jak on sie zachowal?
Gdyby nie chcial uratowac to w ogole olalby autorke i nie spedzil z nia polowy nocy.

Odwocmy sytuacje. Gdyby to autorka chciala isc na impreze ale jej chlopak zaczal robic szopki to jakbyscie zareagowaly? Ze pewnie sie spil (alkoholik jeden) i nie byl w stani isc na impreze, a nie, ze byl tak "wstrzasniety" po seksie , ze po prostu (Bog wie czemu) musial zostac w domu.
__________________
jeśli kochasz to wybacz
jeśli wybaczysz to nie wypominaj
jeśli nie masz sił to odejdź od niego
jeśli odejdziesz to już nie wracaj
jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj
zestarzeje się i już nie będzie zdradzał
lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość
pieluchomajtek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 19:58   #30
Mia694
Zadomowienie
 
Avatar Mia694
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 267
Dot.: Nieszczęsny Sylwester..

Cytat:
Napisane przez pieluchomajtek Pokaż wiadomość
Ekhem. co on takiego strasznego zrobil??????? Pobil cie?? Zwyzywal?? Ty sie upilas i zaczelas odwalac szopki, nie on.

P.S. Jednak lepiej zakonczyc ten zwiazek skoro seks z nim tak na Ciebie dziala. Ja bym leciala na tą impreze w skowronkach za za***iscie spedzonym wieczorze. Ale widocznie inni maja inaczej

To Ty sie powinnas tlumaczyc. Spilas sie (bo nie wierze, ze seks tak na Ciebie dziala, a jesli tak to wspoczuje ), nie moglas isc na impreze wiec poszedl sam. Czemu mial z Toba siedziec? Bylas w stanie agonalnym? Jakies zatrzymanie krazenia? Zatrucie? Ty poszlas spac wiec on na impreze, na ktora bardzo czekal i sie z niej cieszyl.

ale jak?? Co on takiego zrobil. To ona sie w sztorc nawalila (bo naprawde nie uwierze, ze po seksie byla tak roztrzesiona, ze az na impreze nie moglas isc)

Chyba ze ona sobie sama zafantazjowala, ze beda uprawiac seks, on nagle dozna olsnienia, stwierdzi, ze woli spedzic SYLWESTRA w domu z nia niz bawic sie na imprezie.
Ja wiem, ze sa tacy, ktorzy wola spedzic sylwestra ekstrawagancko i pomimo zaproszen siedza w kapciach w domu ogladajac "Sylwester w Polsacie" ale to jest raczej mniejszosc. Taki wieczor mogli urzadzic kiedykolwiek a nie akurat w sylwestra, kiedy szykowala sie swietna bibka na ktora chlopak bardzo chcial isc. Dlaczego jej fantazje i marzenia maja byc lepsze, wazniejsze od jego planow, marzen? Nad zwiazkiem trzeba pracowac caly czas a nie nagle sie budzic.

Ale jak on sie zachowal?
Gdyby nie chcial uratowac to w ogole olalby autorke i nie spedzil z nia polowy nocy.

Odwocmy sytuacje. Gdyby to autorka chciala isc na impreze ale jej chlopak zaczal robic szopki to jakbyscie zareagowaly? Ze pewnie sie spil (alkoholik jeden) i nie byl w stani isc na impreze, a nie, ze byl tak "wstrzasniety" po seksie , ze po prostu (Bog wie czemu) musial zostac w domu.
Co za bzdety...
Po pierwsze- to ja tego wieczoru byłam niemalże trzeźwa.
Po drugie- bardzo CHCIAŁAM iść na tą imprezę.
Po trzecie- czy kiedykolwiek bolała Cię głowa tak, że jedyne o czym się myśli to o zamknięciu się w ciemnym pokoju modląc się o to, by jak najszybciej przeszło? Pownien to zrozumieć, zwłaszcza że wiele razy był tego świadkiem.

Nie byłam w stanie iść. Nie wiesz co wtedy czułam. Rozumiem, że bardzo chciał iść na tą imprezę i przepraszałam go za to że iść nie mogę, ale bądź co bądź jego zachowanie i wymykanie się nie było ,,na miejscu''..
Mia694 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:46.