2012-12-02, 14:20 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
|
Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Dziewczyny. Powiedzcie mi co sądzicie o mojej sytuacji.
Ja i mój TŻ zawsze spotykamy się u niego w domu, albo jesteśmy w jego dzielnicy. W mojej nie ma zupełnie nic do roboty, a do domu nie mogę go zaprosić, bo właściciele zabraniają. Czasem bywa, że zostaję u niego na noc, a czasem muszę wieczorem wrócić do domu. Czasem o 23-24. I tu pojawia się problem. On nie uważa, że należałoby mnie odprowadzić. Ja tą drogę mam pokonywać zawsze sama. Ani on ani ja nie mamy samochodu ani żadnego innego własnego środka lokomocji. Żeby dojechać od niego do mnie muszę wziąć 2 autobusy. Poza tym on mieszak w dzielnicy na obrzeżach miasta, także pierwszy autobus pokonuje jedną z głównych ulic Rzymu, a ona wieczorami pełna jest prostytutek... Poza tym, tym autobusem jeżdzą czasami "podejrzane typy", bo on mieszkają często właśnie na obrzeżach, bo taniej. Ja muszę wysiąść i czekać na przystanku, by złapać drugi autobus, który wjeżdża już bardziej "w miasto". Ale kiedy czekam na tym przystanku, czasem nawet do pół godziny, to się zwyczajnie boję. Przy ulicy mało jest bloków mieszkalnych, jak coś to tylko jakieś biurowce. Także wieczorami trudno spotkać żywą duszę, jak coś to tylko te prostytutki się tam kręcą. Choć nigdy nie ubieram się w żaden sposób mogący w najmniejszym stopniu sugerować, że jestem jedną z nich, zakładam zawsze kaptur na głowę albo czapkę, żeby kryć nawet włosy, to niektórzy trąbią albo nawet się zatrzymują. No po prostu czasem się boję. Jak dojadę do mojej okolicy muszę iść kolejne 8 minut z buta, przez nieco wyludnioną ulicę. Jakiś czas temu słyszało się, że ktoś na tej ulicy próbował zgwałcić zakonnicę. Sama noszę przy sobie papryczki chilli i scyzoryk, ale nie wiem czy w razie jakiegokolwiek ataku to mi coś pomoże. Problemem jest stosunek TŻ. Zawsze chce, żebym przyjeżdzała do niego i spędzała z nim czas, kiedy chcę wracać wcześniej nie chce mnie puścić, a potem jak proszę żeby wziął ze mną chociaż ten pierwszy autobus, to nie, bo albo zimno albo coś. (Już nie będę komentować faktu, że kiedy przebywa z kolegami to może siedzieć nawet do później nocy na zawnątrz i jakoś zimna nie czuje, ale już to pominę.) Wczoraj bardzo go prosiłam, aby mnie odwiózł, ostatecznie kiedy przyjechał autobus wydawało mi się, że bierzemy go razem... odwróciłam się, a on nie wsiadł, stał na zewnątrz i mi macha z głupawym uśmiechem. Kiedy byłam w autobusie zadzwonił i mi się śmieje, jaki to dowcip zrobił. Trochę się zdenerwowałam i niemiło mu odpowiedziałam. Potem, tak jak zawsze, kiedy dotarłam do domu starałam się do niego dodzwonić, aby dać mu znak, że wszystko ok, jestem cała i zdrowa. Zawsze tak robiłam, choć on mnie o to nie prosił, w sumie mam wrażenie że jemu to rypka czy coś mi się stanie czy nie, albo po prostu nie zdaje sobie sprawy z potencjalnego niebezpieczeństwa. A wczoraj dzwonię a on sobie wyłączył telefon. No ok, fajnie. Myślę, może ładuje baterię albo zasnął, albo coś. Ale dopiero rano go włączył. Pytam go, co się stało? A on, że wyłączył telefon, bo byłam zła. Mówię i co z tego, że byłam zła, ok miałam prawo, bo zrobiłeś mi głupi kawał, ale potem zadzwoniłam żeby pogadać normalnie, jak zwykle. A jego wczoraj zupełnie nie obchodziło, czy dojechałam do domu czy nie. Kurcze, mógł mnie ktoś napaść, pełno się o tym słyszy w tv, w gazetach, no kurczę w dodatku dzielnica mało bezpieczna. Raz jedna dziewczyna kolegi okrzaniła go, jak może pozwalać mi samej wracać tak późno, bo jej koleżankę w takich okolicznościach napadnięto. Tak to wziął do siebie, że potem kazał mi 2 razy usiąść zaraz za kierowcą i tyle. Mam wrażanie, że po pierwsze kochający chłopak bardziej przejmuje się bezpieczeństwem swojej dziewczyny. Po drugie, mam wrażenie, że jestem bardzo głupia, że do tej pory tak ryzykowałam. Postanowiłam, że już nigdy nie będę sama tak późno wracać. Jeśli mnie nie odwiezie, to się nie spotkamy. Krótka piłka. Mam dosyć poświęceń dla kogoś kto tego nie widzi albo ma to gdzieś. Co o tym myślicie? Przesadzam? Uprzedzając kolejne pytania: nie mamy jak spotykać się wcześniej, ponieważ późno kończę zajęcia albo pracę. A jechać na godzinkę się nie opłaca. No bo 1 h się wyszykować, prawie 1 h dojechać, 1 h być razem i prawie 1 h na powrót...bez sensu. A spotykanie się w mojej dzielnicy odpada, w jego możemy posiedzieć w domu albo być ze znajomymi. U mnie zupełny brak perspektyw spędzenie wieczoru. Aha, i żadne szanse na kupienie samochodu.
__________________
moja wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940 moja fragrantica http://www.fragrantica.com/member/213446/ Arabistka, w sercu i na papierze ...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة |
2012-12-02, 14:28 | #2 | ||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Cytat:
Ocknij się, dziewczyno - po prostu.
__________________
Cytat:
|
||
2012-12-02, 14:32 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 133
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Kopnij typa w 4 litery. Zdecydownie. Co to za facet, ktory pozwala zebys wracala sama w takich okolicznosciach...
|
2012-12-02, 14:36 | #4 |
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
jakiejś większej rady na Twój problem niestety nie mam, ale będąc w takiej sytuacji kilka razy z rzędu powiedziałabym, że już się zbieram do domu (wcześniej niż zwykle) bo zwyczajnie boję się w nocy jeździć samotnie przez pół miasta. i wróciłabym, nie zważając na jego wszelkie prośby.
piszesz,że u niego siedzicie w domu,albo ze znajomymi - anie możecie posiedzieć w Twoim domu,albo spotykać się gdzieś "po środku", w centrum, żebyś miała do domu bliżej ? / doczytałam, co pisze Mary Poppins . diler, po wyroku? A Ty autorko jeszcze się zastanawiasz co zrobić ? (oh .. i piszesz, że autobusami jeżdżą nie raz dziwne typy mieszkające w tej dzielnicy. boisz się ich ? przecież są tacy sami jak Twój facet!) Edytowane przez kisielova Czas edycji: 2012-12-02 o 14:39 |
2012-12-02, 14:38 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Masz beznadziejnego tego mężczyznę. Chociaż w sumie co to za mężczyzna, którego gówno obchodzi czy jego dziewczyna jest bezpieczna, czy nic jej nie jest, czy dojechała cała i zdrowa?
Podam Ci przykład normalnego, kochającego faceta: Jest tu jedna Wizażanka, której ówczesny facet odprowadzał ją (a raczej podróżował autobusem) mimo tego, że podróż w jedną stronę zajmowała 2 GODZINY. Zawsze jeździł razem z nią i wracał potem sam. Inny przykład: Mój facet. Mieszkamy od siebie 15 minut drogi autobusem, tramwajem. I zawsze, ale to zawsze mnie odprowadza. Mimo, że nie czułam nigdy takiej potrzeby, bo nie mieszkam w nie wiadomo jak niebezpiecznej dzielnicy, to byłam bardzo mile zaskoczona, kiedy mi powiedział, że będzie mnie odprowadzał, bo jakby tego nie zrobił to by się martwił o mnie.. p.s. bardzo dobrze, że zmieniłaś poprzedni awatar (ze zdjęciem swojego chłopaka) |
2012-12-02, 14:41 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 792
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Odpowiem krótko na pytanie zawarte w tytule: Tak Twój TŻ totalnie nie dba o Twoje bezpieczeństwo.
|
2012-12-02, 14:48 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Cytat:
Wyrok dostał jakieś 3 lata temu. On się na prawdę zmienił. Oprócz takich drobnych rzeczy, których oczekuję od niego a których jego mózg nie jest w stanie pojąć, to na prawdę nam się układa.
__________________
moja wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940 moja fragrantica http://www.fragrantica.com/member/213446/ Arabistka, w sercu i na papierze ...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة |
|
2012-12-02, 14:49 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 117
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Autorko ile jeszcze napiszesz wątków o tym typie, żebyś w końcu zrozumiała, że od takich jak on trzyma się z daleka, a nie traktuje się jak życiowego partnera?
Naprawdę tak nisko się cenisz, że jesteś z tą nędzną karykaturą faceta? |
2012-12-02, 14:49 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Cytat:
Ale to nie był wcale mój chłopak. Tylko już mi się nie chciało tego tłumaczyć w poprzednim wątku
__________________
moja wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940 moja fragrantica http://www.fragrantica.com/member/213446/ Arabistka, w sercu i na papierze ...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة |
|
2012-12-02, 14:49 | #10 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Cytat:
Też przeważnie spotykamy się u TŻ. Do domu muszę wracać z przesiadką, gdzie na tramwaj muszę czekać 5-15min. Przeważnie do tego momentu mnie odprowadza, czeka, aż wsiądę, i dopiero wraca do domu. Chociaż równie często odprowadza mnie pod sam dom, a potem drepta z buta albo czeka 0,5-1godz na tramwaj powrotny. Zresztą- jakby mi odwalał takie akcje, tzn. że nawet nie raczy do połowy drogi mnie odprowadzić, to bym już więcej do niego nie zawitała. Cytat:
Dziewczyno, otwórz oczy. Przeczytaj sobie tą akcję, którą opisałaś, gdzie myślałaś, że cię odwiezie, a ten nie wsiadł do autobusu tylko cieszył się, że zrobił ci kawał.. Żenada! Skończ go usprawiedliwiać. Cytat:
Jeśli dbanie o ciebie, troska, zapewnienie poczucia bezpieczeństwa to 'taka drobna rzecz', to sory, ale ty NIC szczególnego od niego nie wymagasz. A jak dziewczyna tak nisko się ceni, nawet nie śmie stawiać misiaczkowi wymagań, to potem zakłada kolejne wątki na forum o tym swoim cudownym facecie.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! Edytowane przez leniwca Czas edycji: 2012-12-02 o 15:00 |
|||
2012-12-02, 14:50 | #11 | |
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Cytat:
diler wrażliwy na krzywdę innych? i rozdawał im może dragi za darmo, bo byli biedni i zdołowani, co ? przepraszam, rozbawiłaś mnie bardziej, niż ostatnie polityczne wiadomości z kraju. Edytowane przez kisielova Czas edycji: 2012-12-02 o 14:52 |
|
2012-12-02, 14:51 | #12 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Cytat:
Edytowane przez magda170325 Czas edycji: 2012-12-02 o 14:54 |
|
2012-12-02, 14:52 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 216
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;37927653]Odpowiem krótko na pytanie zawarte w tytule: Tak Twój TŻ totalnie nie dba o Twoje bezpieczeństwo.[/QUOTE]
dokładnie!!! i myślę, że nie wymaga to dodatkowego komentarza. |
2012-12-02, 14:53 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 6 411
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Świetnie, dba o innych a o Ciebie nie. Zastanów się! Kurde, mnie nawet znajomi potrafili do domu odstawić nocnym autobusem i potem 40 minut czekać by wrócić do siebie i nie przejmowali się, że jest 2 w nocy a Twój partner takie jaja Ci robi? Kopnęłabym z całej siły w zad i sprawdziła jak daleko doleci. To nie jest normalne.
|
2012-12-02, 14:56 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 108
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Cytat:
|
|
2012-12-02, 14:58 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 6 411
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Innym radzisz a sama nie potrafisz działać.
"Dot.: Czy ja się mogę jeszcze zmienić? Cytat: Napisane przez pearl126 Jestem osoba, która chciałaby się zmienić, tylko nie wiem czy jest na to szansa... Przedstawię więc sytuację. Zawsze chciałam być kobietą pewną siebie, atrakcyjną, która dużo osiągnęła. Ale chyba przesadziłam. Ludzie postrzegają mnie za osobę zarozumiałą, tzw. „paniusie-smarkule”, która ma za wysokie mniemanie o sobie. Idąc ulicą ludzie od razu oceniają mnie za chamską, choć moja uroda na pewno tego nie ukazuje. Ale do rzeczy - dlaczego chcę się zmienić. Zauważyłam, że mam trudności w nawiązywaniu kontaktów, ludzi często traktuje przedmiotowo. Nie chce mi się z nimi rozmawiać, np. gdy mój partner zabiera mnie do jakiegoś nowego towarzystwa. Tak samo jego rodzina,nie lubi mnie, uważa, że nie potrafię do nich przyjść i porozmawiać, a ja po prostu się „wstydzę”, głupio mi, jak widzę jaką mają kochającą rodzinę, jak się przytulają, rozmawiają o wszystkim (ja tego niestety nie miałam)... Naprawdę chcę tego kontaktu, bo wiem, że przez to psuje się mój związek. Mój partner pod tym względem jest bardo wrażliwy, chciałby bym była częścią jego rodziny. Tylko dla mnie to wszystko jest sztuczne, sztuczne uśmiechy, pogawędki na siłę. Gdy jesteśmy razem dogadujemy się. Natomiast nie „czuje mnie” jego towarzystwo, uważają, że nie potrafię zagadać tylko się „noszę” - co jest pewnie moja reakcją obronną na trudności komunikowania się. Ale nie w tym tkwi problem... oni mnie po prostu onieśmielają. Czy ja się mogę zmienić? Czy jest na to szansa, gdy tego będę chciała, czy to nie będzie sztuczne? Od tego zależy czy mój związek będzie dłużej trwał, gdyż mój facet potrzebuje kobiety towarzyskiej, tego mu brakuje. Stąd moje pytanie, czy jest szansa, że ja (gdy wyrażę taką chęć) zmienię się... Czy nmy po prostu do siebie nie pasujemy i powinnam znaleźć partnera o podobnym charakterze. Najważniejsze jest to, że ja CHCĘ SIĘ ZMIENIĆ, tylko nie wiem czy jeszcze jest na to jakaś szansa... czy ja już na zawsze pozostanę zołzą (choć nie chcę nią być!). Jak to zrobić? Czy jest sens próbować zmienić się przy obecnym partnerze, który ma wątpliwości by ze mną być tylko dlatego, bo naciskają na niego znajomi i rodzina... Cytat:
|
|
2012-12-02, 14:59 | #17 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
dla tych co nie widzieli poprzedniego tematu autorki, krótkie podsumowanie:
Cytat:
autorko, twoje bezpieczeństwo jest bardziej narażone przez tego - pożal się boże - typa, niż przez randomowych zboczeńców w autobusie/na ulicy. |
|
2012-12-02, 15:03 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Skad Twoj facet pochodzi?
|
2012-12-02, 15:05 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Cytat:
Wiesz, trudno jest znaleźć młodą osobę w Rzymie która nie jara. Sama chodzę na uniwersytet i gadam z ludźmi... tak tu już jest. Zresztą nie o tym mowa. Chodzi o to, że jeśli TŻ sobie zapali tego jointa, a nie ma to ŻADNEGO wpływu na jego zachowanie i jasność umysłu, to co będę robić szum? Po nim nawet jak wypali 3 pod rząd to to spływa, parę lat ciągłego palenia robi swoje niestety Ważne, że nigdy po żadnej używce nie miał żadnych zachowań agresywnych w stosunku do mnie czy do innych. W porównaniu do tego co wyrabił wcześniej, wierz mi, że widzę wielką poprawę w jego zachowaniu i sposobie myślenia. Nie jest idealnie ale widzę, że biegiem lat mądrzeje. Dlatego go ni przekreślam.
__________________
moja wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940 moja fragrantica http://www.fragrantica.com/member/213446/ Arabistka, w sercu i na papierze ...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة |
|
2012-12-02, 15:06 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Dziewczyno, weź przejrzyj na oczy. Jakiś tydzień temu zakładałaś wątek, w którym opisywałaś, jak Twój facet miał Cię w czterech literach i olał Cię, wyłączając telefon, bo wolał jarać z kolegami. Wtedy też dowiedziałyśmy się, że on jara zioło i ma na koncie wyrok. Teraz jeszcze okazuje się, że ma w nosie, czy coś Ci się stanie, czy nie i robi sobie z tego jaja. I tak rzeczywiście jest wrażliwy na krzywdę innych i pyta jak im pomóc, skoro wcale nie obchodzi go, że ktoś może na Ciebie napaść, czy Cię zgwałcić.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 Edytowane przez syklamen Czas edycji: 2012-12-02 o 15:13 |
2012-12-02, 15:08 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lincolnshire
Wiadomości: 4 734
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
A to Tobie jest potrzebny facet "zapchajdziura" czy facet, który rzeczywiscie będzie dbał o Twoje bezpieczeństwo?
Typ jest jakiś niepoważny pozwalając Ci samej przemierzać tak niebezpieczną trasę. Kopnij go w tyłek i znajdź sobie kogoś porządnego. |
2012-12-02, 15:13 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Cytat:
I ponawiam pytanie. Skad ten typ pochodzi? |
|
2012-12-02, 15:15 | #23 |
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
autorko,przeczytałam właśnie Twój poprzedni wątek.
cytuję: "Czekałam godzinkę, ale nie zadzwonił, więc zadzwoniłam wcześniej, żeby się dowiedzieć, czy wszystko poszło po jego myśli (miał mu COŚ sprzedać)." no, a podobno już nie diluje. chyba, że oczywiście chodziło o sprzedaż bazylii, bo koledze się zachciało pizze upiec. "Albo nie daj boże załapałby ich jak jarają zioło albo mają je przy sobie (mój często pali niestety, ale najgorsze że ma zawiasy za posiadanie jarania i wystraczy 1 gram i dziękuję, do widzenia)." jara zioło, jak sama twierdzisz. nie haszysz. trochę się gubisz w zeznaniach. z resztą, to akurat pikuś, że się mylisz, przy tym jak on Cię traktuje i, że nadal nie kopnęłaś go w poślady. ...no ale planuje dalej ślub. Fajnie jest mieć upalonego mężulka, bez zeznwolenia na pobyt ... ;-) / a tak w ogóle, od ilu lat jestes we Włoszech ? zastanawiam się, bo rzuciło mi się w oczy określenie "u nas we włoszech". edit: "Czy nie mam prawa oczekiwać od osoby, z którą planuję związać swoje życie, że po prostu BĘDZIE kiedy będę go potrzebować? Tak jak ja jestem zawsze dla niego. Czy nie na tym polega związek?" no,masz prawo oczekiwac, że będzie.... za kratkami, jak go złapią. Edytowane przez kisielova Czas edycji: 2012-12-02 o 15:21 |
2012-12-02, 15:15 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Cytat:
|
|
2012-12-02, 15:26 | #25 | |
nyan nyan ^^
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Cytat:
|
|
2012-12-02, 15:58 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Jestem z tych niezaleznych ososb i jeste przywyczajona do samotnych powrotow. Ale wiem ,ze gdybm poprosila tzta o odprowadzenie to napewno by to zrobil.
Ten facet jest beznadziejny, szkoda marnowac z nim czas. Jak na razie t czytam o nim same zle rzeczy. Zastanow sie czy warto sie tak meczyc |
2012-12-02, 16:07 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Czym jest nieodprowadzenie dziewczyny na autobus, zapewnienie jej bezpieczeństwa, wobec tego, że ten koleś ma zawiasy, diluje, jara zioło, jest nielegalnym emograntem bez prawa pobytu w Unii???? To pikuś wobec tego, jak ją chłoptaś traktuje, a ona i tak "zrobi dla niego wszystko, bo kocha nad życie".
Cały czas opisuje tego samego beznadziejnego chłopa i w drobiazgach, a nie w tzw. całokształcie szuka problemu. Skąd biorą się takie panny??? Poziom zwyczajnej głupoty ujawniasz, pisząc o tym beznadziejniaku: Cytat:
Edytowane przez madana Czas edycji: 2012-12-02 o 16:11 |
|
2012-12-02, 16:07 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Zgadzam sie z tobą, jestes głupia, myslałam, ze poziom głupoty moze byc ograniczony, udowadniasz jednak, ze nie.
|
2012-12-02, 16:22 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Norwegia
Wiadomości: 37 553
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Ja tak samo często przebywam u mojego tż'a i często wracam od niego w nocy i za każdym razem mnie odprowadza, chociaż mówię, że to niepotrzebne. W jedną stronę jest 40 min z buta... i mimo pogody, zmęczenia, ZAWSZE mnie chcę odprowadzić...
Na Twojego faceta po prostu brak słów. Nie wiem co Ciebie nadal przy nim trzyma A ta akcja z autobusem i głupim uśmieszkiem - po prostu niedojrzała dziecinada. |
2012-12-02, 16:25 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Mój TŻ nie dba o moje bezpieczeństwo???
Cytat:
Za dużo trawy wypałił i może stąd te zaburzenia mózgu ? |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:44.