Przemęczenie

[Klarissa]

Napisane przez lutien

To masz jeszcze gorzej niż ja, bo ja nie muszę targać nigdzie dzieci (póki co). A jak synek reaguje na to, że musisz pracować? Jest w stanie się sam sobą zająć czy marudzi? Bo moja póki co nawet się pobawi sama - czasem i pół godziny I zaczyna raczkować, więc jest szansa na dłuższe niż pół godziny drzemki

Klarissa - a jak tam zdrowie dzieci? Nadal tak chorują?

Z synkiem jest tak, że "wszędzie dobrze, byle z mamą", dla niego wyjazd ze mną do pracy jest super przygodą ponieważ lubi jeździć autem (a ja zabieram go wtedy, gdy np. mam dużo załatwień a nie mam go z kim zostawić, bo na samo siedzenie w biurze i robienie ofert to nie da rady, bo on tyle nie wysiedzi, w końcu mały jest), tak więc dla niego to same przyjemności - bawi się autami w biurze, jak mu się znudzi to mu włączam taki stary stacjonarny komputer i kilka, albo starym faksem się bawi , albo kalkulatorem, albo maluje, idziemy razem na obiad do baru mlecznego co dla mojego synka też jest atrakcją i wsuwa tam wszystko aż uszy się trzęsą, jest wtedy bardzo grzeczny. No i jeździmy co też jest dla niego radochą.
Na spotkania zabieram go tylko jak to jest ktoś, kogo na prawdę dobrze znam, bo to totalnie nieprofesjonalne i mało znanym klientom raczej nie mam ochoty się reklamować jako kobita z uczepionym nogi maluchem, a wiadomo jak dziecko - przeważnie jest grzeczny, ale nie zawsze no i jednak moja uwaga jest skupiona na tym, aby go pilnować, mniej na rozmowie z klientem

Jeśli ma zostać z babcią to płacze, rozpaczliwie mnie obejmuje, wiesza mi się u nogi, łka i robi wszystko żebym tylko nigdzie nie szła, jak wyjdę to jeszcze stoi z babcią w oknie i macha tak tą swoją małą łapką... nie znoszę tych sytuacji bo czuję się wtedy jakbym nie wiem jaką zbrodnię popełniała Jutro zostanie z babcią i na samą myśl mi źle
Jak zostaje z tatą jest ok, czasem marudzi chwilę przed moim wyjściem, ale bez płaczu.


Co do chorowania, chorują, tylko teraz inaczej. W zeszłym roku królowały u nas zapalenia oskrzeli i zapalenia płuc u obojga dzieci. W tym roku na tapecie są anginy mojej córki, na szczęście synek się nie zaraża więc on jest zdrowy, zawsze to tylko jedno chore dziecko. Chyba się zdecydujemy na usunięcie 3-go migdałka, wszyscy lekarze mnie do tego namawiają - i pediatra, i alergolog i laryngolog... idziemy w przyszłym tygodniu na konsultację.

[MamaKtosia]

Napisane przez lutien

Z chęcią bym pogadała z kimś na temat opieki nad dzieckiem i pracy jednocześnie. Bo jakoś ciężko mi to zorganizować i praca wygląda tak, że popracuje 10 min, lecę do córy bawić/karmić/usypiać, potem znów praca, znów do córy itd. i tak od rana do wieczora.

U mnie też tak to wygląda. Przez co najwięcej robię wieczorem kiedy maluchy śpią. Co też nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem bo cierpi na tym relacja z chłopem mym, ale co zrobić.

[wika82]

Napisane przez MamaKtosia

U mnie też tak to wygląda. Przez co najwięcej robię wieczorem kiedy maluchy śpią. Co też nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem bo cierpi na tym relacja z chłopem mym, ale co zrobić.

Ja nie dość, że pracuję, to jeszcze odciągam mleko przez bitą godzinę. Jestem już biegla w pisaniu pism jedną ręką.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[marsi11]

Napisane przez wika82

Ja nie dość, że pracuję, to jeszcze odciągam mleko przez bitą godzinę. Jestem już biegla w pisaniu pism jedną ręką.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

medela ma jakiś patent ,ze nie trzeba trzymać laktatora tylko lejek jest na takich gumkach- szukałam całkie niedawno sama ale tez w końcu doszłam do wprawy by pracować i odciągać mleko

[ajah]

Napisane przez lutien

Mi na pewno pogarsza samopoczucie pogoda - szaro, buro się zrobiło, więc i energii mało.



Czas dla siebie... Co to jest Z chęcią bym gdzieś wyszła sama, ale i tak wiem, że bym się tym nie cieszyła, bo świadomość, że młodsza płacze nie pozwoliłaby mi na relaks Jak gdzieś wychodzę to ze starszą we dwie. Ostatnio w kinie byłyśmy
Staram się coś organizować choćby z dziewczynami,bo zauważyłam, że trochę w ten sposób ładuję akumulatory

A tak w temacie to dziś usypiając młodszą sama zasnęłam. Spałyśmy 3 godziny w dzień Pal licho, że obiadu nie było a zamówienia leżą nie skończone Przynajmniej humor mi wrócił

A to już twoje zadanie zeby tę godzinę choćby da siebie mieć.
I mała wcale nie musi wtedy płakać. Moe przecież być podopieka taty.


Z mojej perspektywy powiem: chwila dla siebie jest koniecznością.
Możesz też odsypiać od czasu do czasu popołudniu, przeorganizować dietę na taką, która będzie pomagać w walce ze zmęczeniem, ewentualnie suplementować farmaceutykami.

[lutien]

Napisane przez ajah

A to już twoje zadanie zeby tę godzinę choćby da siebie mieć.
I mała wcale nie musi wtedy płakać. Moe przecież być podopieka taty.


Z mojej perspektywy powiem: chwila dla siebie jest koniecznością.
Możesz też odsypiać od czasu do czasu popołudniu, przeorganizować dietę na taką, która będzie pomagać w walce ze zmęczeniem, ewentualnie suplementować farmaceutykami.

Pisałam wcześniej, że Kamila płacze u tz. Nawet jak ma mnie w zssiegu wzroku. Jak mnie nie ma to już w ogóle histeria taki egzemplarz. Więc i tak bym się nie potrafiła zrelaksowac.

Póki co jest ok. Staram się odsypiac jak tylko mogę. Podzielilismy się z tz dziećmi na noc, więc też mam lepsze warunki spania. Póki co podladowalam akumulatory

[marsi11]

Napisane przez lutien

Pisałam wcześniej, że Kamila płacze u tz. Nawet jak ma mnie w zssiegu wzroku. Jak mnie nie ma to już w ogóle histeria taki egzemplarz. Więc i tak bym się nie potrafiła zrelaksowac.

znam ten ból, czasem jak TZ nie może w nocy uspokoić młodego to nie ma szans bym się odwrociła na bok i słodko spała, nie umiem sie wyluzowac i tyle
ale nie zawsze tak jest bo czesto TZ daje rade

[ajah]

Napisane przez lutien

Pisałam wcześniej, że Kamila płacze u tz. Nawet jak ma mnie w zssiegu wzroku. Jak mnie nie ma to już w ogóle histeria taki egzemplarz. Więc i tak bym się nie potrafiła zrelaksowac.

Póki co jest ok. Staram się odsypiac jak tylko mogę. Podzielilismy się z tz dziećmi na noc, więc też mam lepsze warunki spania. Póki co podladowalam akumulatory

Ważne, że jest postęp i mogłaś odespać.
Ja bym starała się 'przekonywać' małą do bycia z tatą.

[MamaKtosia]

Napisane przez wika82

Ja nie dość, że pracuję, to jeszcze odciągam mleko przez bitą godzinę. Jestem już biegla w pisaniu pism jedną ręką.

Powiem to TŻtowi niech nie myśli, że jak pisze pismo to nie może np. obiadu gotować drugą ręką

Napisane przez marsi11

medela ma jakiś patent ,ze nie trzeba trzymać laktatora tylko lejek jest na takich gumkach- szukałam całkie niedawno sama ale tez w końcu doszłam do wprawy by pracować i odciągać mleko

Ty też? O mamo, ale z was dzielne matki karmiące ps. jak się czujesz?
A patent jest obiektem drwin w memach różnych

[marsi11]

Napisane przez MamaKtosia

Ty też? O mamo, ale z was dzielne matki karmiące ps. jak się czujesz?
A patent jest obiektem drwin w memach różnych

dziękuję jakoś się turlam jeszcze 3 tyg

[MamaKtosia]

Napisane przez marsi11

dziękuję jakoś się turlam jeszcze 3 tyg

w tej końcówce 3 tygodnie to całe wieki! Trzym się jakoś

[lutien]

U mnie niestety brak poprawy Tej samej nocy, co tż ze starszą przenieśli się do innego pokoju, młodsza córa się rozchorowała. Tak więc nocki są takie, że co chwila się budzi przez katar/kaszel a ja oczywiście z nią.
Chodzę jak bomba zegarowa... do tego na autopilocie, bo nie mam sił nawet myśleć.

[Darkana]

Musisz być konsekwentna w wychowywaniu dzieci, bo inaczej wejdą ci na głowę i nigdy nie odpoczniesz. Postaw swoje warunki i trzymaj się postanowień, a będzie lepiej. Spanie z dziećmi to niezbyt dobry pomysł ;/