wkładki laktacyjne

[LemonCendy]

p

[manolita]

Spokojnie , po jakims czasie produkcja pokarmu powinna sie uregulwac, teraz hormny buszuja
Nie mialam wkladek Belli, wiec na ich temat sie nie wypowiem. Uzywalam Penatena i Gerbera, ale w przyplywie mleka i tak przemakaly, a poza tym nie lubilam ich nosic , bo wydawalo mi sie , ze moj biust byl przez nie jeszcze wiekszy
Jesli siostra ma nadmiar mleka , a dzieciatko nie chce pic, to niech sprobuje odciagnac pokarm, ale nie wszysko, tylko tyle , by poczuc ulge, bo moga sie robic zastoje mleka i bedzie wtedy bolalo

[justyskaa]

a czy ta herbatka koperkowa nie działa czasami mlekopędnie? Jeśli tak to może dlatego jest taki nawał pokarmu. podobno ilosć mleka reguluje sie po pewnym czasie i produkuje tylko tyle ile potrzeba maleństwu, ale to kapanie z piersi jest pewnie dosć uciążliwe. Ja radziłabym odstawienie teraz tej herbatki, przez to pokarm na pewno nie zaniknie całkowicie a może zmniejszy się produkcja.

[Mariqa]

Sądzę, ze to nie herbatka koperkowa działa mlekopednie, tylko po prostu większa ilość płynu w organizmie ... tez mi sie wydaje, ze nie ma innego wyjścia jak przeczekać ten nawał i oczywiście odciagać nadmiar w celu prewencyjnym ja spałam najzwyczajniej z takim podkładem z pieluchy tetrowej na piersiach cóż strój niezbyt seksi, ale przynajmniej nie ciekło po brzuchu

[Momo]

Laktacja unormuje się po pewnym czasie.Tydzień po porodzie ma prawo występować nawał pokarmu.Musi po prostu przetrzymać ten czas Cierpliwości

[LemonCendy]

p

[Agencior]

przepraszam, ze to powiem, ale wkladki belli to najgorszy badziew jaki moze byc zresztą podobnie jak wkladki aventu wielorazowe przy wybitnie mlecznych przedyspozycjach- sama przez to przechodziłam - polecam wkładki johnson'a- wg. mnie najlepsze, choc nie najtansze spac na brzuchu- nie polecam- mogą sie zrobic zastoje w piersiach- a stad do zapalenia piersi- wiem, przerabialam o krok ..nie polecam ograniczania picia, bo sie ograniczy laktacje..reasumując- polecam zmiane wkladek laktacyjnych i cierpliwosc im starsza dzidzia tym mądrzejsze piersi jedynym słowem- dziecko odpowiednio wyreguluje ilosc mleka, choc nie ma tak pieknie do konca - ja z wkladkami nie rozstawalam sie do konca laktacji

udanego karmienia i gratulacje dla młodej mamy

[vincencik]

A ja uważam, że wkładki belli są ok. Jakość porównywalna do tych drogich a cena ok. Ja też w kryzysowych momentach spałam z pieluchą w staniku...

[agatha_c]

We wkładkach belli czesto zdarzalo mi się że wkładka przyklejała się do brodawki brrr mi najbardziej odpowiadały z Gerbera cieniutke i chłonne...
Apropo nawału nie radze odciągać pokarmu bo będzie nadal produkowac za dużo, no chyba że zrobił się zastój i dziecko nie radzi sobie z ssaniem to wtedy tak ... moja rada często przystawiac dzidzie i czekac aż piersi zaczną tyle produkowac pokarmu ile potrzeba. Piersi można okładać liśćmi z białej kapusty

[KATESIA]

faktycznie mi tez bella przyklejała sie do brodawek, dobry sposób to jednak odciagac pokarm, choc ja czułam wielki dyskomfort odciagajac- dyskomfort natury psych. czułam sie jak dojona krówka, ale znajoma poleciła mi dosc zabawny sposób jak usłyszałam to zaczełam sie smiac i nie wyobrazałam sobie jak to mozliwe. a jednak okazało sie ze mozliwe. mianowicie jak diecko nie dawało sobie rady z nadmarem pokarmu to kilka razy pokarm odciagnął mi mój TŻ-smiechu było co niemiara, a po kilku dniach ilosc pokarmu unormowała sie.nie wiem czy tak powinno sie robic, ale mi pomogło.
ps.napomkne jeszcze ze TŻ był delikatniejszy niz dziecko

[Mariqa]

Napisane przez KATESIA

faktycznie mi tez bella przyklejała sie do brodawek, dobry sposób to jednak odciagac pokarm, choc ja czułam wielki dyskomfort odciagajac- dyskomfort natury psych. czułam sie jak dojona krówka, ale znajoma poleciła mi dosc zabawny sposób jak usłyszałam to zaczełam sie smiac i nie wyobrazałam sobie jak to mozliwe. a jednak okazało sie ze mozliwe. mianowicie jak diecko nie dawało sobie rady z nadmarem pokarmu to kilka razy pokarm odciagnął mi mój TŻ-smiechu było co niemiara, a po kilku dniach ilosc pokarmu unormowała sie.nie wiem czy tak powinno sie robic, ale mi pomogło.
ps.napomkne jeszcze ze TŻ był delikatniejszy niz dziecko

Katesiu kochana, przepraszam za prywatę, ale czy Ty czasem na Lubartowskiej nie rodziłaś u Ani? tak mnie się jakoś po tym poscie skojarzyło jesli znasz położną Anie to zapewne domyślasz się dlaczego takie skojarzenia

[KATESIA]

niestety rodziłam na Krasnickiej (chwale ten szpital choc....), ale mnie zacieawiłas Anią..moze opowiesz cos na ten temat? jesli skojarzyło ci sie poprzez moja ostatnia wypowiedz to tym bardziej ciekawa jestem. pozdrawiam.

[Mariqa]

Ania to najlepsza połozna na Lubartowskiej, ma niesamowity dar ułatwiania czy raczej uprzyjemniania pacjentkom porodu łapie doskonały kontakt z rodzącą, a przy tym ma niezwykłe poczucie humoru, widziałam rodzące, które ze śmiechu nie mogły przeć, bo tak im się bancułek trząsł A przy tym znajdzie wygodną pozycję dla pacjentki, doradzi, podtrzyma itp.
Ale wiesz, piszesz, że znasz Krasnickie, z kolei tam jest również dobra kadra, musze przyznać, że również większe możliwosci- nowszy szpital, sprzęt... - Lubartowskiej często zarzuca się ciasnotę, gorsze warunki sanitarne, nieliczny personel, biedę po prostu...Nie wiem jak z opieka noworodków na Kraśnickich- na Lubartowskiej opieka owszem neonatologiczna niezła, gorzej z położniczą
/ zbyt mała liczba położnych na oddział,tak uważam/ .

[KATESIA]

o Lubartoskiej słyszałam ze jest bardzodory sszpital ,ale bardzo obskurny...na Krasnickie zdecydowałam sie ze wzgledów mieszkaniowych (mąz miał blisko aby mnie odwiedzac). rodziłam 6 lat temu i było kilka niedociagniec ale to moze tez z mojej niewiedzy....natomiast lezałam kilka razy na patologii ciazy, miałam operacje na cyste-uwazam ze połozne (sa wspólne dla wszystkichdziałow) to naprawde wykwalifikowana, ludzka kadra. mozliwe ze mam takie zdanie bo lezac w szpitalu miałam wielkiego doła i siostry połozne nie dosc ze mi pomagały medycznie to były skłonne mnie utulic, pocieszyc....

o tej połoznej z poczuciem humoru, o której piszesz to nie słyszałm, jedyna połozna jaka znam z tamtego szpitala jest bardzo wiekowa(nie wiem czy ona jeszcze pracuje) "czarna...."-nawet imienia nie pamietam. wiem o niej tyle ze to postrach wszystkich pacjentek, choc fachowiec bardzo dobry...czasem jak słuchałam o niej opowiesci to czulam jakby ktos mi legendy opoiwadał....
no i chyba sie rozpisałam nie na temat watku, przepraszam.
pozdrawiam