Jak oduczyć dziecko przeklinać?

[tinkerver2]

Mamy problem z jednym wychowankiem, dzieciak ma 7 lat i klnie jak szewc. Co drugie słowo to k**wa (dosłownie), np. "k, tam był pająk ciocia, k, weź go bo k się zabije, k ja się boję pająków". Ciągle ja pier..., ty kur... Ty ch..., spier... Wypier.... Naprawdę, to nie tak, że mu się wyrwie raz na jakiś czas, dla niego to jest tak naturalne, jak mówienie "kurcze". Metody jakie zastosowaliśmy: pogadanki, rozmowy, próbowalismy go zapytać co to znaczy np. K*wa, ch..., było pisanie w zeszycie "nie będę przeklinał", było zabieranie kasy za przekleństwo, było zabieranie czasu na komputerze (za każde przekleństwo 1 minuta, a mają 2 godziny gry na kompie), było wysyłanie do pokoju na tyle minut ile ma lat, było szukanie zamienników np. Zamiast o k*wa mówimy o kurcze, o kurde, zamiast ja pier... Mówimy ja pierdziu, albo ja nie mogę, zamiast Wypier* mówimy spadaj. Od miesiąca nie ma żadnych efektów.
Co jeszcze można zrobić?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A dziecko ma dom?
Jeśli jest w domu tak notorycznie, to... nie oduczysz.

[tinkerver2]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;88070883]A dziecko ma dom?
Jeśli jest w domu tak notorycznie, to... nie oduczysz.[/QUOTE]Nie, dziecko przebywa w placówce opiekuńczo wychowawczej od ok 2 miesięcy, nie utrzymuje kontaktu z rodziną.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Tyle, że zapewne z domu to zakodowane, więc miesiąc na oduczenie to niewiele. I obstawiam też, że to również sposób na... poradzenie sobie z emocjami, z lękiem.
W takiej sytuacji robiłabym to, co do tej pory, bo chyba najlepszym lekarzem będzie czas.
Pisanie za karę w zeszycie jest głupie tak na marginesie.
Macie tam psychologa jakiegoś na stałe?
Pokazanie innych sposobów radzenia sobie z emocjami (wszelkimi), może TUS, może trening zastępczy agresji?

[tinkerver2]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;88071035]Tyle, że zapewne z domu to zakodowane, więc miesiąc na oduczenie to niewiele. I obstawiam też, że to również sposób na... poradzenie sobie z emocjami, z lękiem.
W takiej sytuacji robiłabym to, co do tej pory, bo chyba najlepszym lekarzem będzie czas.
Pisanie za karę w zeszycie jest głupie tak na marginesie.
Macie tam psychologa jakiegoś na stałe?
Pokazanie innych sposobów radzenia sobie z emocjami (wszelkimi), może TUS, może trening zastępczy agresji?[/QUOTE]Oczywiście, że psychologa na stałe nie ma brak funduszy, pani przychodzi raz w miesiącu
Nie no, ja wiem, że miesiąc to za mało i nie osiągniemy rezultatów JUSZ TERAS. Ale szukam jakichś innych metod.


Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[cava]

Napisane przez tinkerver2

Oczywiście, że psychologa na stałe nie ma brak funduszy, pani przychodzi raz w miesiącu
Nie no, ja wiem, że miesiąc to za mało i nie osiągniemy rezultatów JUSZ TERAS. Ale szukam jakichś innych metod.


Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Rany.
A moze powoli by zadziałało mechaniczne wdrażanie wzorców.
Moze jakieś zabawy w powtarzanie często używanych zdań bez przekleństw + koenicznie drobne nagrody zawsze jak użyje tak wykutego na pamięć zdania bez przekleństwa? nawet jakiegoś mini cukierka, minute na kompie więcej, pochwalenie?
warunkowanie negatywne, zawsze jest mniej skuteczne niż pozytywne, wiec raczej w ta stronę- nagradzać za nawet połowicznie dobrze i mamić ze będzie jeszcze lepiej, nie karać.

Podejrzewam ze mózg koduje wzorce mowy tak samo, jak wzorce ruchowe. Więc jedyną rada na zmianę wzorca, jest ćwiczenie wzorca poprawnego, żeby wyparł wadliwy.
Wzorzec to po prostu nawyk.

Nie wiem czy pociesze, ale w zmianie wzorców ruchowych zakłada się, że potrzeba od minimum 1000 do nawet 3000 powtórzeń poprawnych, żeby wzorzec poprawny utrwalić i zastąpić nim niepoprawny.


Więc szybko nie będzie. :/
Ale serio przemyślałabym sposób jak i za co go nagradzać, a nie karać.