Facet a dziewictwo

[Edward_C]

Wszechobecna konsumpcja, ja używam Ciebie, Ty używasz mnie.....
Masakra, upadek na ryj z dużej wysokości = Argumentacja nie-dziewic w obronie nie-dziewictwa. Bawcie się i bawcie nas swoimi ciałami Dziewczyny, Kobiety, Panny, Panie i Panienki.... Bawcie się, używajcie, przyciągajcie, przywiązujcie do siebie mężczyzn oferując wyrafinowane techniki „dawania”, z tego co przeczytałem to w waszym rozumieniu sex nie jest dopełnieniem, a jedynie ścieżką, to takie przyjemne dla obu stron, po co kupować fabrykę cukierków skoro można kupić sobie cukierki w sklepie.
W przeszłości dziewicę określano mianem cnotliwej czyli posiadającej cnotę/cnoty, a jak określano te niecnotliwe ? Tak jakoś jak zakręty ? Fakt faceci lubią się ścigać, wchodzić w zakręty, wygrywać odcinki specjalne, a na końcu jest META na której jest się jako pierwszy. Zwycięstwo czy porażka ? Spoko, faceci są leniwi, wygodni, każda „wygódka” jest dobra jak się chce, nie ma znaczenia, że ktoś wcześniej trochę nasmrodził.
Trochę enigmatycznie napisane ? Fakt. Napisane nie do wszystkich, napisane do równouprawnionych w zdolności czytania ze zrozumieniem.
A co do kobiet cnotliwych to oczywiście muszę IM pogratulować zdolności samodzielnego myślenia, umiejętności podejmowania decyzji, siły w dążeniu do poznania drugiego człowieka, jego UMYSŁU, jego ŚWIADOMOŚCI.

[elvegirl]

Napisane przez Edward_C

Spoko, faceci są leniwi, wygodni, każda „wygódka” jest dobra jak się chce, nie ma znaczenia, że ktoś wcześniej trochę nasmrodził.

I dlaczego niby ktoś, kto kala swoje jestestwo takimi smrodami, ma być materiałem na pierwszego partnera? Dlaczego kobieca niewinność ma pragnąć zajechanej wyścigówki?

[Bananalama]

Napisane przez Edward_C

Wszechobecna konsumpcja, ja używam Ciebie, Ty używasz mnie.....
Masakra, upadek na ryj z dużej wysokości = Argumentacja nie-dziewic w obronie nie-dziewictwa. Bawcie się i bawcie nas swoimi ciałami Dziewczyny, Kobiety, Panny, Panie i Panienki.... Bawcie się, używajcie, przyciągajcie, przywiązujcie do siebie mężczyzn oferując wyrafinowane techniki „dawania”, z tego co przeczytałem to w waszym rozumieniu sex nie jest dopełnieniem, a jedynie ścieżką, to takie przyjemne dla obu stron, po co kupować fabrykę cukierków skoro można kupić sobie cukierki w sklepie.
W przeszłości dziewicę określano mianem cnotliwej czyli posiadającej cnotę/cnoty, a jak określano te niecnotliwe ? Tak jakoś jak zakręty ? Fakt faceci lubią się ścigać, wchodzić w zakręty, wygrywać odcinki specjalne, a na końcu jest META na której jest się jako pierwszy. Zwycięstwo czy porażka ? Spoko, faceci są leniwi, wygodni, każda „wygódka” jest dobra jak się chce, nie ma znaczenia, że ktoś wcześniej trochę nasmrodził.
Trochę enigmatycznie napisane ? Fakt. Napisane nie do wszystkich, napisane do równouprawnionych w zdolności czytania ze zrozumieniem.
A co do kobiet cnotliwych to oczywiście muszę IM pogratulować zdolności samodzielnego myślenia, umiejętności podejmowania decyzji, siły w dążeniu do poznania drugiego człowieka, jego UMYSŁU, jego ŚWIADOMOŚCI.

Gdzie można znaleźć taki wehikuł czasu, co przenosi do średniowiecza? Podzielisz się wiedzą?

[kennedy]

Daj adres wysle ci moja wysuszona blone ktora trzymam na pamiatke...bedziesz mogl sie jarac.

[eos50]

Napisane przez Edward_C

Wszechobecna konsumpcja, ja używam Ciebie, Ty używasz mnie.....
Masakra, upadek na ryj z dużej wysokości = Argumentacja nie-dziewic w obronie nie-dziewictwa. Bawcie się i bawcie nas swoimi ciałami Dziewczyny, Kobiety, Panny, Panie i Panienki.... Bawcie się, używajcie, przyciągajcie, przywiązujcie do siebie mężczyzn oferując wyrafinowane techniki „dawania”, z tego co przeczytałem to w waszym rozumieniu sex nie jest dopełnieniem, a jedynie ścieżką, to takie przyjemne dla obu stron, po co kupować fabrykę cukierków skoro można kupić sobie cukierki w sklepie.
W przeszłości dziewicę określano mianem cnotliwej czyli posiadającej cnotę/cnoty, a jak określano te niecnotliwe ? Tak jakoś jak zakręty ? Fakt faceci lubią się ścigać, wchodzić w zakręty, wygrywać odcinki specjalne, a na końcu jest META na której jest się jako pierwszy. Zwycięstwo czy porażka ? Spoko, faceci są leniwi, wygodni, każda „wygódka” jest dobra jak się chce, nie ma znaczenia, że ktoś wcześniej trochę nasmrodził.
Trochę enigmatycznie napisane ? Fakt. Napisane nie do wszystkich, napisane do równouprawnionych w zdolności czytania ze zrozumieniem.

Czemu nie jestem zdziwiony, że jednak nie jestem sam ze swoimi poglądami?

Napisane przez Edward_C

A co do kobiet cnotliwych to oczywiście muszę IM pogratulować zdolności samodzielnego myślenia, umiejętności podejmowania decyzji, siły w dążeniu do poznania drugiego człowieka, jego UMYSŁU, jego ŚWIADOMOŚCI.

Dołączam się do gratulacji.

Napisane przez elvegirl

I dlaczego niby ktoś, kto kala swoje jestestwo takimi smrodami, ma być materiałem na pierwszego partnera? Dlaczego kobieca niewinność ma pragnąć zajechanej wyścigówki?

To jedna z do dziś niewyjaśnionych tajemnic meandrów kobiecej duszy. Nie wiadomo dlaczego miałaby pragnąć, a jednak ...


pragnie.

I zrozum tu kobietę.

[elvegirl]

Napisane przez eos50

Nie wiadomo dlaczego miałaby pragnąć, a jednak ...


pragnie.

I zrozum tu kobietę.

Z tego co widzę i słyszę u znanych mi dziewic, czytam na Wizażu...to jednak coraz więcej tych kobiet zaostrza wymagania wobec przeszłości seksualnej ewentualnych przyszłych mężów. I bardzo dobrze.

[eos50]

Napisane przez elvegirl

Z tego co widzę i słyszę u znanych mi dziewic, czytam na Wizażu...to jednak coraz więcej tych kobiet zaostrza wymagania wobec przeszłości seksualnej ewentualnych przyszłych mężów. I bardzo dobrze.

Pewnie, że dobrze tylko widzisz ...

wymagania sobie, a życie sobie. Nie powinny pragnąć, a pragną.

[elvegirl]

Napisane przez eos50

Pewnie, że dobrze tylko widzisz ...

wymagania sobie, a życie sobie. Nie powinny pragnąć, a pragną.

Te, które znam, brzydzą się świadomością, że licznik danego pana jest ponad ich normy. Gdyby chciały się z takimi związać, to by się związały, a jednak wciąż są dziewicami. Tak więc cóż, nie wszystkie pragną mężczyzn z dużym, smrodliwym doświadczeniem.

[eos50]

Napisane przez elvegirl

Te, które znam, brzydzą się świadomością, że licznik danego pana jest ponad ich normy. Gdyby chciały się z takimi związać, to by się związały, a jednak wciąż są dziewicami. Tak więc cóż, nie wszystkie pragną mężczyzn z dużym, smrodliwym doświadczeniem.

Bo przemawia przez nie rozsądek. Dopóki tak jest, dopóty masz 100% racji. Gdy się zakochają przestaną zwracać uwagę na licznik i będą marzyły, żeby właśnie z nim się związać.

[elvegirl]

Napisane przez eos50

Bo przemawia przez nie rozsądek. Dopóki tak jest, dopóty masz 100% racji. Gdy się zakochają przestaną zwracać uwagę na licznik i będą marzyły, żeby właśnie z nim się związać.

Moja bardzo dobra koleżanka zauroczyła się takim panem, rezygnacja z niego bolała ją jak diabli, ponad rok się wygrzebywała z tego uczucia, ale nie związała się z nim. Stwierdziła że szacunek do siebie jest najważniejszy, a nie miałaby go gdyby związała się z kimś, czyja przeszłość ją brzydzi i przeraża, czyje podejście do seksu jest tak skrajne od jej. Za stara jest, żeby tak długo i pieczołowicie zachowane dotąd dziewictwo stracić z kimś, kto na to nie zasługuje

Nie każda kobieta ślepo biegnie za emocjami A już zwłaszcza te, które są dziewicami z powodów ideologicznych

[eos50]

Napisane przez elvegirl

Moja bardzo dobra koleżanka zauroczyła się takim panem, rezygnacja z niego bolała ją jak diabli, ponad rok się wygrzebywała z tego uczucia, ale nie związała się z nim. Stwierdziła że szacunek do siebie jest najważniejszy, a nie miałaby go gdyby związała się z kimś, czyja przeszłość ją brzydzi i przeraża, czyje podejście do seksu jest tak skrajne od jej. Za stara jest, żeby tak długo i pieczołowicie zachowane dotąd dziewictwo stracić z kimś, kto na to nie zasługuje

Nie każda kobieta ślepo biegnie za emocjami

Niektóre są odrobinkę rozsądniejsze od innych co nie znaczy, że ...

nie pobiegła. Pobiegła tylko pan pozwolił się jej otrząsnąć i przejrzeć na oczy. Gdyby miał inne zamiary ...

Napisane przez elvegirl

A już zwłaszcza te, które są dziewicami z powodów ideologicznych

Tu masz rację. Na ortodoksów nie ma rady.

[elvegirl]

Napisane przez eos50

Niektóre są odrobinkę rozsądniejsze od innych co nie znaczy, że ...

nie pobiegła. Pobiegła tylko pan pozwolił się jej otrząsnąć i przejrzeć na oczy. Gdyby miał inne zamiary ...

Nie pobiegła. Nie chciał od niej łóżka, chciał związku. Ona po prostu nie mogła sobie poradzić z jego dotychczasowym życiem seksualnym, z klubowym seksem i tak dalej. Zakochała się, ale tego przeskoczyć nie mogła.

Napisane przez eos50

Tu masz rację. Na ortodoksów nie ma rady.

No, jeśli wierność swoim zasadom = ortodoks, to nie wiem dlaczego parę postów wcześniej gratulujesz tym szanującym się.

[tacyta]

Napisane przez elvegirl

No, jeśli wierność swoim zasadom = ortodoks, to nie wiem dlaczego parę postów wcześniej gratulujesz tym szanującym się.

Nie zorientowałaś się jeszcze, że to hipokryta stosujący odmienne kryteria ze względu na płeć, dla którego:

-dziewica wzbraniająca się przed zwykłym wycierusem =ortodoksyjna ultraska
-zwykły wycierus o przebiegu starego rzęcha snujący marzenia ściętej głowy o prawie własności do niepokalanej dziewicy=facet z zasadami

[eos50]

Napisane przez elvegirl

Nie pobiegła. Nie chciał od niej łóżka, chciał związku. Ona po prostu nie mogła sobie poradzić z jego dotychczasowym życiem seksualnym, z klubowym seksem i tak dalej. Zakochała się, ale tego przeskoczyć nie mogła.

Dla mnie to jeden karabin. Zakochała się znaczy pobiegła, a facet zapłacił za szczerość. Chyba naprawdę chciał z nią związku.

Napisane przez elvegirl

No, jeśli wierność swoim zasadom = ortodoks, to nie wiem dlaczego parę postów wcześniej gratulujesz tym szanującym się.

Pisałaś o ideologii, a nie o zasadach, czy wartościach. Dla mnie to różne sprawy.

[tacyta]

Napisane przez Edward_C

Wszechobecna konsumpcja, ja używam Ciebie, Ty używasz mnie.....
Masakra, upadek na ryj z dużej wysokości = Argumentacja nie-dziewic w obronie nie-dziewictwa. Bawcie się i bawcie nas swoimi ciałami Dziewczyny, Kobiety, Panny, Panie i Panienki.... Bawcie się, używajcie, przyciągajcie, przywiązujcie do siebie mężczyzn oferując wyrafinowane techniki „dawania”, z tego co przeczytałem to w waszym rozumieniu sex nie jest dopełnieniem, a jedynie ścieżką, to takie przyjemne dla obu stron, po co kupować fabrykę cukierków skoro można kupić sobie cukierki w sklepie.
W przeszłości dziewicę określano mianem cnotliwej czyli posiadającej cnotę/cnoty, a jak określano te niecnotliwe ? Tak jakoś jak zakręty ? Fakt faceci lubią się ścigać, wchodzić w zakręty, wygrywać odcinki specjalne, a na końcu jest META na której jest się jako pierwszy. Zwycięstwo czy porażka ? Spoko, faceci są leniwi, wygodni, każda „wygódka” jest dobra jak się chce, nie ma znaczenia, że ktoś wcześniej trochę nasmrodził.
Trochę enigmatycznie napisane ? Fakt. Napisane nie do wszystkich, napisane do równouprawnionych w zdolności czytania ze zrozumieniem.
A co do kobiet cnotliwych to oczywiście muszę IM pogratulować zdolności samodzielnego myślenia, umiejętności podejmowania decyzji, siły w dążeniu do poznania drugiego człowieka, jego UMYSŁU, jego ŚWIADOMOŚCI.

A Tobie mamy pogratulować prawictwa czy pochylić się z politowaniem nad kolejnym trolującym hipokrytą o stalibaniałym czerepie?

[elvegirl]

Napisane przez eos50

Dla mnie to jeden karabin. Zakochała się znaczy pobiegła, a facet zapłacił za szczerość. Chyba naprawdę chciał z nią związku.

No cóż, dla Ciebie to jeden karabin, dla mnie nie. Zakochała się ale nie pobiegła, czyt. nie związała się z nim. Na zakochanie się wpływ mamy niewielki, to co z tym faktem zrobimy już w pełni zależy od nas.

Napisane przez eos50

Pisałaś o ideologii, a nie o zasadach, czy wartościach. Dla mnie to różne sprawy.

Dla Ciebie różne, dla mnie to to samo. Ideologia tworzy zasady, wartości. Wyznajemy dany zbiór zasad, wyznajemy daną ideę. Przecież zasady Kościoła Katolickiego to też ideologia, system, czyż nie?

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Napisane przez tacyta

Nie zorientowałaś się jeszcze, że to hipokryta stosujący odmienne kryteria ze względu na płeć

No troszkę się plącze w zeznaniach Wcześniej, nie pamiętam tylko czy w tym wątku, pisał mi że sam nie rozumie hipokryzji panów z dużym przebiegiem, szukających dziewic A teraz raptem się okazuje że to panie są te złe, bo się zakochują i podążają, nawet jeśli nie podążają
Gratuluje dziewicom dziewictwa, ale jednocześnie pisze że to ortodoksy, no słodziak z niego

[eos50]

Napisane przez elvegirl

No cóż, dla Ciebie to jeden karabin, dla mnie nie. Zakochała się ale nie pobiegła, czyt. nie związała się z nim. Na zakochanie się wpływ mamy niewielki, to co z tym faktem zrobimy już w pełni zależy od nas.

Ok.

Napisane przez elvegirl

Dla Ciebie różne, dla mnie to to samo. Ideologia tworzy zasady, wartości. Wyznajemy dany zbiór zasad, wyznajemy daną ideę. Przecież zasady Kościoła Katolickiego to też ideologia, system, czyż nie?

Owszem i właśnie o tym piszę. Co innego wyznawane przeze mnie zasady i mój system wartości, a co innego cudze zasady i narzucone mi wartości. Patrząc przez pryzmat tematu widzę to tak. Co innego dziewczyna, która chowa dziewictwo dla tego jedynego, bo uważa , że tak jest dobrze, a co innego taka, która robi to, bo jej kościół, czy matka nakazuje. W pierwszym przypadku jest to jej system wartości, a w drugim wyznaje wartości, które zostały jej narzucone.

Napisane przez elvegirl

No troszkę się plącze w zeznaniach Wcześniej, nie pamiętam tylko czy w tym wątku, pisał mi że sam nie rozumie hipokryzji panów z dużym przebiegiem, szukających dziewic A teraz raptem się okazuje że to panie są te złe, bo się zakochują i podążają, nawet jeśli nie podążają
Gratuluje dziewicom dziewictwa, ale jednocześnie pisze że to ortodoksy, no słodziak z niego

W kwestii rozumienia słowa pisanego spodziewałem się jednak po Tobie więcej.

Pisałem, że hipokryzja facetów jest w tej materii ewidentna, widzę ją, nie rozumiem, ale i nie neguję. Tak po prostu jest. Czyżby natura samca jednak brała górę?

A i nie napisałem, że Twoja koleżanka jest zła. Napisałem tylko, że fakt, iż kobieta nie powinna pragnąć nie oznacza, iż nie pragnie. Twoja koleżanka jest tego najlepszym przykładem. Zakochała się tzn., że pragnęła tego wycierusa. A, że jednak w końcu się poddała, bo nie potrafiła tego zwalczyć, to całkiem inna sprawa.

No i jakbyś nie zauważyła, to facet, o którym rozmawiamy idealnie się wpisuje w ten wątek. Przerobił masę panienek, ale do związku chciał wyjątkową! Dla mnie to normalne pomimo, że to HIPOKRYZJA. Ot po prostu samiec jakich wielu.

Dziewice w kontekście ortodoksów wyjaśniłem już wcześniej.

[elvegirl]

Napisane przez eos50

Owszem i właśnie o tym piszę. Co innego wyznawane przeze mnie zasady i mój system wartości, a co innego cudze zasady i narzucone mi wartości. Patrząc przez pryzmat tematu widzę to tak. Co innego dziewczyna, która chowa dziewictwo dla tego jedynego, bo uważa , że tak jest dobrze, a co innego taka, która robi to, bo jej kościół, czy matka nakazuje. W pierwszym przypadku jest to jej system wartości, a w drugim wyznaje wartości, które zostały jej narzucone.

Nie znam dziewicy, która by trzymała dziewictwo zgodnie z naukami Kościoła, ale wbrew sobie. Są wokół mnie dziewice które zachowały ten stan ze względu na wiarę, ale te właśnie odgórnie ustalone normy i zasady przyjęły jako swoje, wierzą, tak im pasuje. Nie można więc powiedzieć, że są to cudze zasady.

Napisane przez eos50

W kwestii rozumienia słowa pisanego spodziewałem się jednak po Tobie więcej.

Czasem i tak bywa, ale przeżyjemy to jakoś.

Napisane przez eos50

Pisałem, że hipokryzja facetów jest w tej materii ewidentna, widzę ją, nie rozumiem, ale i nie neguję. Tak po prostu jest. Czyżby natura samca jednak brała górę?

Bardzo możliwe. Szkoda, spodziewałam się po Tobie więcej. Ale to też przeżyjemy

Napisane przez eos50

Napisałem tylko, że fakt, iż kobieta nie powinna pragnąć nie oznacza, iż nie pragnie.

No cóż, wspomniana przeze mnie koleżanka takiego a nie innego doświadczenia u potencjalnego partnera nie pragnie. To ją od tego człowieka odrzuciło. Co z tego, że chłop ma mnóstwo zalet, skoro jedna z najważniejszych została pogwałcona? To z tego, że tej kobiety nie zdobędzie.

Napisane przez eos50

No i jakbyś nie zauważyła, to facet, o którym rozmawiamy idealnie się wpisuje w ten wątek. Przerobił masę panienek, ale do związku chciał wyjątkową!

Nie wiedział że jest dziewicą. Nie wiem czy w ogóle się dowiedział...

[eos50]

Napisane przez elvegirl

Nie znam dziewicy, która by trzymała dziewictwo zgodnie z naukami Kościoła, ale wbrew sobie. Są wokół mnie dziewice które zachowały ten stan ze względu na wiarę, ale te właśnie odgórnie ustalone normy i zasady przyjęły jako swoje, wierzą, tak im pasuje. Nie można więc powiedzieć, że są to cudze zasady.

Nie potrafię ich ocenić na odległość. Dla mnie kluczem jest osobista refleksja. Jeśli ktoś kupuje ideologię, czy inną poprawność polityczną bez osobistej refleksji, jest bezmózgim ortodoksem.

Napisane przez elvegirl

Czasem i tak bywa, ale przeżyjemy to jakoś.

Ale niedosyt pozostanie.

Napisane przez elvegirl

No cóż, wspomniana przeze mnie koleżanka takiego a nie innego doświadczenia u potencjalnego partnera nie pragnie. To ją od tego człowieka odrzuciło. Co z tego, że chłop ma mnóstwo zalet, skoro jedna z najważniejszych została pogwałcona? To z tego, że tej kobiety nie zdobędzie.

Zakochała się? Zakochała czyli pragnęła.

Napisane przez elvegirl

Nie wiedział że jest dziewicą. Nie wiem czy w ogóle się dowiedział...

To nieistotne. Może wiedział, a może wywęszył? Najistotniejsze jest to, że to właśnie w niej zobaczył kogoś wyjątkowego, a nie w tych wszystkich, które wcześniej wyobracał.

[elvegirl]

Napisane przez eos50

Jeśli ktoś kupuje ideologię, czy inną poprawność polityczną bez osobistej refleksji, jest bezmózgim ortodoksem.

Zaiste. Nie zmienia to faktu, że stawiając na równi słowa "ideologia" i "ortodoks", nadinterpretujesz. Wręcz po babsku

Napisane przez eos50

Ale niedosyt pozostanie.

I dobrze, dzięki temu nigdy nie zapragniemy zostawić dla siebie swoich partnerów życiowych

Napisane przez eos50

Zakochała się? Zakochała czyli pragnęła.

Nie związała się. Nie związała, czyli facet poniósł porażkę przez swój dotychczasowy tryb życia. Czyli panowie też powinni zwracać uwagę na to jak się prowadzą, bo mogą się potem zakochać i dowiedzieć się od wybranki, że niestety, dotychczasowym korzystaniem z życia i kobiecych ciał pokpili sprawę.

Napisane przez eos50

To nieistotne. Może wiedział, a może wywęszył? Najistotniejsze jest to, że to właśnie w niej zobaczył kogoś wyjątkowego, a nie w tych wszystkich, które wcześniej wyobracał.

Najistotniejsze jest to, że on nie wybrał jej z powodu dziewictwa, za to ona odrzuciła go z powodu rozwiązłości. Jeden przypadek, a dwie teorie podważone...ta o męskim szukaniu kobiecego dziewictwa i ta o pragnieniu rozwiązłego mężczyzny przez niewinną kobietę.

[eos50]

Napisane przez elvegirl

Zaiste. Nie zmienia to faktu, że stawiając na równi słowa "ideologia" i "ortodoks", nadinterpretujesz. Wręcz po babsku

To Twoje zdanie.

Napisane przez elvegirl

I dobrze, dzięki temu nigdy nie zapragniemy zostawić dla siebie swoich partnerów życiowych

Nigdy mi to nie groziło.

Napisane przez elvegirl

Nie związała się. Nie związała, czyli facet poniósł porażkę przez swój dotychczasowy tryb życia. Czyli panowie też powinni zwracać uwagę na to jak się prowadzą, bo mogą się potem zakochać i dowiedzieć się od wybranki, że niestety, dotychczasowym korzystaniem z życia i kobiecych ciał pokpili sprawę.

Myślisz, że jest dzisiaj sam?

Napisane przez elvegirl

Najistotniejsze jest to, że on nie wybrał jej z powodu dziewictwa, za to ona odrzuciła go z powodu rozwiązłości. Jeden przypadek, a dwie teorie podważone...ta o męskim szukaniu kobiecego dziewictwa i ta o pragnieniu rozwiązłego mężczyzny przez niewinną kobietę.

Skoro nie wiesz czy wiedział, czy nie wiedział to nie masz prawa nic podważać, bo nie masz danych. Po drugie, jest coś w dziewicach (i tych bardziej powściągliwych nie dziewicach) takiego, że wiele z nich nie musi o tym nic mówić. Swoim zachowaniem, postawą, poglądami, sposobem bycia różnią się od tych wyzwolonych. Edward_C wspomniał, że kiedyś synonimem dziewictwa było słowo 'cnotliwa' czyli posiadająca cnoty. To się Elvegirl widzi czy kobieta ma prawdziwe cnoty, czy tylko te współczesne. Jeszcze raz Ci napiszę - nie musiała mu mówić, aby uznał ją za wyjątkową i wartą utraty wolności. Żadna poprzednia tego warta nie była, a ona tak. I to jest fakt. Mężczyźni też mają w tej materii szósty zmysł i szybko odróżniają cnotę od niecnoty. Szczególnie ci bardziej doświadczeni.

[elvegirl]

Napisane przez eos50

To Twoje zdanie.

No wiadomo.

Napisane przez eos50

Nigdy mi to nie groziło.

I wszyscy spokojni

Napisane przez eos50

Myślisz, że jest dzisiaj sam?

Wiem że jest sam. Ona natomiast jest w związku.

Napisane przez eos50

Skoro nie wiesz czy wiedział, czy nie wiedział to nie masz prawa nic podważać, bo nie masz danych.

Kiedy się o nią starał, nie wiedział. A to czy się dowiedział później jest według Ciebie nieistotne.

Napisane przez eos50

To się Elvegirl widzi czy kobieta ma prawdziwe cnoty, czy tylko te współczesne.

A to do prawdziwych cnót można tylko dziewictwo zaliczyć? Bez błony dziewiczej kobieta cnotliwa być nie może?

[eos50]

Napisane przez elvegirl

A to do prawdziwych cnót można tylko dziewictwo zaliczyć? Bez błony dziewiczej kobieta cnotliwa być nie może?

Cały czas sprowadzacie dziewictwo tylko do kawałka błony, a to coś duuuużo więcej, ale nie chce mi się już tego pisać.

[elvegirl]

Ok, to nie pisz.

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

A gdybyś się z nim przespała rana byłaby większa, czy mniejsza?



Oczywiście że większa ,znacznie większa. I właśnie to ,jest dla mnie ,pocieszające w tej całej sytuacji.
Że mimo własnych uczuc, nie złamałam swoich zasad dla niego.




Absolutnie nie! Chodzi mi raczej o to jakbyś się czuła PO przespaniu się z pierwszym lepszym facetem, bo o tym przecież rozmawialiśmy. Myślę, że nie czułabyś się najlepiej i to byłoby wtedy Twoim problemem.



Racja.. Miałabym taki problem, ale nie wszystkie kobiety ,podchodzą to dziewictwa ..tak jak ja.
Powiem więcej czułabym ..że kogoś, wtedy roszczaruje.
Może swojego przyszłego partnera?


Tak czy siak, swoją teorią.. eos50,świata nie zmienisz. Wiele Ci to nie da, tak już jest po prostu.

[eos50]

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;38785609]Oczywiście że większa ,znacznie większa. I właśnie to ,jest dla mnie ,pocieszające w tej całej sytuacji.
Że mimo własnych uczuc, nie złamałam swoich zasad dla niego. [/QUOTE]
I o to mi chodziło.
[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;38785609]Racja.. Miałabym taki problem, ale nie wszystkie kobiety ,podchodzą to dziewictwa ..tak jak ja.
Powiem więcej czułabym ..że kogoś, wtedy roszczaruje.
Może swojego przyszłego partnera?[/QUOTE]
I o to też.
[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;38785609]Tak czy siak, swoją teorią.. eos50,świata nie zmienisz. Wiele Ci to nie da, tak już jest po prostu.[/QUOTE]
Ale Nataszo przecież skoro tak po prostu jest tzn., że ...

to nie jest teoria tylko rzeczywistość.


Widzisz Elvegirl? Pewne rzeczy się po prostu czuje.

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Ale Nataszo przecież skoro tak po prostu jest tzn., że ...

to nie jest teoria tylko rzeczywistość.


Nie zrozumiałeś mnie . Mam na myśli,że teraz kobiety są bardziej wyzwolone , w sferze sexsu niż kiedyś.. I kierują się tym, co uważają ,że jest dla nich najlepsze. Nie tłumią ani swoich potrzeb ani pragnień.Są świadome swojej seksualność.
Ważne jest to, czego one same chcą ,w danej chwili.A to że kiedyś, jakiś facet będzie miał z tym problem,to raczej jest jego zmartwienie, a nie tej kobiety.
Mnie to tak naprawdę nie interesuje..bo nie mój cyrk i nie moje małpy.

Dlatego ,twoje gdybanie, w tym temacie nie ma sensu. Bo jak widzisz,nikogo tu nie przekonałeś do swoich racji.
A dzisiejszego świata nie zmienisz.

[tacyta]

Napisane przez elvegirl

Nie związała się. Nie związała, czyli facet poniósł porażkę przez swój dotychczasowy tryb życia. Czyli panowie też powinni zwracać uwagę na to jak się prowadzą, bo mogą się potem zakochać i dowiedzieć się od wybranki, że niestety, dotychczasowym korzystaniem z życia i kobiecych ciał pokpili sprawę.


Najistotniejsze jest to, że on nie wybrał jej z powodu dziewictwa, za to ona odrzuciła go z powodu rozwiązłości. Jeden przypadek, a dwie teorie podważone...ta o męskim szukaniu kobiecego dziewictwa i ta o pragnieniu rozwiązłego mężczyzny przez niewinną kobietę.

I tak oto prawdziwe życie zderza się z mglistymi konceptami, kompletnie je nokautując. Zresztą takich historii jest dużo więcej. Nie znam żadnej kobiety o konserwatywnym podejściu do seksu, która chciałaby związku ze stałym bywalcem klubów, za którym ciągnie się pewna reputacja. Z kolei dla wielu facetów o luźnym podejściu do seksu przeszłość seksualna stałej partnerki nie ma znaczenia. Ludzie zwykle szukają kogoś o podobnym światopoglądzie na te sprawy i, choć wiadomo, że obu płciom (a nie tylko tym rozemocjonowanym kobitkom) zdarzają się czasami odstępstwa od przyjętych zasad pod wpływem porywów serca i wbrew rozsądkowi, to twierdzenia, że facetowi się zawsze upiecze a kobietę się na rożnie przypiecze za swobodne prowadzenie się,w dzisiejszych czasach często między bajki można włożyć. Mentalność się zmienia na naszych oczach a zmurszałe poglądy na temat seksualności kobiet schodzą powoli do lamusa.

Przy okazji tej dyskusji naszła mnie jeszcze taka refleksja, czy cnotę pieczołowicie, aczkolwiek w bólach donoszoną do ślubu pod presją społeczną, jak to miało miejsce w czasach minionych, rzeczywiście można zaliczyć w poczet prawdziwych cnót. Przecież tłumienie naturalnych potrzeb seksualnych przez te dawne cnotliwe kobiety najczęściej nie było ich rzeczywistym wyborem lecz jedyną dostępną strategią, która pozwala im zyskać społeczną aprobatę. Życie pod dyktando zasad narzuconych przez społeczeństwo to przecież pewien rodzaj konformizmu.

[eos50]

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;38786500]Nie zrozumiałeś mnie . Mam na myśli,że teraz kobiety są bardziej wyzwolone , w sferze sexsu niż kiedyś.. I kierują się tym, co uważają ,że jest dla nich najlepsze. Nie tłumią ani swoich potrzeb ani pragnień.Są świadome swojej seksualność.
Ważne jest to, czego one same chcą ,w danej chwili.A to że kiedyś, jakiś facet będzie miał z tym problem,to raczej jest jego zmartwienie, a nie tej kobiety.
Mnie to tak naprawdę nie interesuje..bo nie mój cyrk i nie moje małpy.

Dlatego ,twoje gdybanie, w tym temacie nie ma sensu. Bo jak widzisz,nikogo tu nie przekonałeś do swoich racji.
A dzisiejszego świata nie zmienisz.[/QUOTE]
Teraz rozumiem. Ja nie chcę Nataszo zmieniać świata tak, jak nie chcę zmieniać tych wyzwolonych (do pewnych rzeczy one też się przydają). Ja tylko chcę pokazać tym wyzwolonym dlaczego tak często im się nie udaje, jak również dać do myślenia tym wszystkim, które czytają i wahają się między postawą np. All that coś tam, a np. Twoją, bo nie zgadzam się z Twoim stwierdzeniem, że:
'A to że kiedyś, jakiś facet będzie miał z tym problem,to raczej jest jego zmartwienie, a nie tej kobiety.'
Otóż faktycznie on będzie miał problem, ale jak ją zostawi, to i ona będzie miała poważny problem. Wiesz jaki wątek na wizażu właśnie rozpoczął swoją XXVI część? Skąd taka jego popularność? Czyżby jednak mężczyźni też mieli coś do powiedzenia i sprawiali swoimi wypowiedziami problemy, ból i rozczarowanie kobietom?

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

A to że kiedyś, jakiś facet będzie miał z tym problem,to raczej jest jego zmartwienie, a nie tej kobiety.'
Otóż faktycznie on będzie miał problem, ale jak ją zostawi, to i ona będzie miała poważny problem. Wiesz jaki wątek na wizażu właśnie rozpoczął swoją XXVI część? Skąd taka jego popularność? Czyżby jednak mężczyźni też mieli coś do powiedzenia i sprawiali swoimi wypowiedziami problemy, ból i rozczarowanie kobietom?

Za własną głupote się płaci,w taki a nie inny sposób.
Wiesz,ile zostało utworzony wątków na wizażu..w którym facet ,nie potrafi się pogodzic ,z przszłością seksualną swojej partnerki? No mnóstwo,ale problem z tym mają zazwyczaj `mężczyźni niedoświadczeń,którzy boją się porównań. Albo sami czekają na tą jedyną..a gdy już ją spotkają ..czują roszczarowanie i żal. Nie spotkałam się jeszcze z wątkiem,w którym doświadczony facet, miał problem z brakiem dziewictwa u swojej kobiety.
Serio!
Poza tym, skoro mężczyzna ..sam jest doświadczony, to jakim prawem ,oczekuje od kobiety dziewictwa? Skoro sam ,nie ma tego do zaoferowania tej drugiej osobie?!Jeżeli mamy oceniac , wartosc człowieka po jego ,cnocie... ja mogłabym chciec tylko prawiczka, doswiadczony nie wchodzi w grę
Mam prawo,miec takie wymagania? Mam prawo.
Dobrze robię?





Zazwyczaj wtedy pojawiają się komentarze`Ale masz chłopa,nie kocha Cie, bo nie akceptuje twojej przeszłosc..Ocenia twoją wartosc po tym czy masz błonę między nogami,czy też nie. Zostaw go, on jest z Tobą ze względy na twoje dziewictwo czy Ciebie?Co za łajza ..itp itd.
Zawsze taki problem ,jest spostrzegany sprzeciwem ,wszystkich kobiet.
Dlatego uważam ,że największy problem z tym ,mają mężczyźni.