Majówki 2016 - część ósma ❤

[7sweety7]

no tez nie wiem czym sie kieruja ludzie tak wazac dzieci w tych kartonowych fotelikach albo bez, masakra

Napisane przez anulus17

Kiedyś ja wybudzilismy na wizytę więc jedyna jej trauma to przerwana drzemka ona nawet badania krwi nigdy nie miała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

moj Nikos tez sie tak zachowuje u lekarza, jeszcze do niedawna nie moglam z nim tez pojechac nigdzie autobusem czy pociagiem bo tak strasznie krzyczal, ale udalo mu sie oswoic, moze z lekarzem tez sie polepszy, mi sie wydaje ze wlasnie pomoglo mu ze sporo mowi i moglismy "porozmawiac" o tym ze sie boi i czego sie spodziewac, co bylo w autobusie itp, moze te dwa problemy sa powiazane

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Nasz pediatra miał chyba trochę racji w tym żeby nie iść z Matim do psychologa, bo on zawsze coś znajdzie, do czegoś się przyczepi

U nas strach przed lekarzami jest zrozumiały, ale teraz już są postępy. Chyba Mateusz dorósł trochę.i na pewno pomaga tłumaczenie co się będzie działo, że nie ma czego się bać, że Iga też chodzi do lekarza. No ale tak jak piszę to przyszło z czasem i dopiero mamy lekką poprawę. Może Lena po prostu boi się obcych, którzy coś od niej chcą, dotykają, zaglądają do buzi itp.

Coś oprócz przedszkola Ci zaproponowali na rozwój mowy? Więcej czytanek itp?

Wysłane z mojego TA-1021 przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Asiaczek jeszcze nic nie wiem bo dopiero czekam na wizytę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Napisane przez anulus17

Teraz praktycznie bylo super bo tylko wisiala na mnie jak małpa i zakrywala twarz ogólnie każde spotkanie z lekarzem to jest tragedia, my sami opowiadlalismy jak wyglądają z nią wizyty u lekarza, i podejrzewają że może ona ma jakąś traumę no i jakoś trzeba się tego wyzbyć, bo ogólnie bardzo utrudnia to nam funkcjonowanie więc sama chętnie się zgodziłam bo my już wyczerpalismy chyba wszystkie pomysły- prezenty za lekarza, zabawa w domu w lekarza, cały dzień opowiadanie że będzie tak i tak, czytanie książek bajki o doktorze. Nawet była ze mną na wizycie, wizyty zapozbawcze bez badania nic nie działa, ona wpada w panikę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

No i mamy ja zapisać do przedszkola a ja mam zacząć chodzić w między dzieci z nią
Z tym że ona z dziećmi bawi się super, często się spotyka więc jakoś nie widzę jak to ma pomoc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas u lekarza podobnie - rozmawiamy w domu, czytamy książki, opowiadamy co się będzie działo, Wojtek do tego podchodzi z entuzjazmem. Na wizycie jest ok do momentu, kiedy mają mu zajrzeć do buzi albo do ucha, wtedy jest krzyk nie do opisania, płacz i wyrywanie się. A teraz doszła kolejna trauma, bo miał czyszczone i płukane uszy Niby później próbowaliśmy to w domu przegadać, że czasem żeby być zdrowym lekarz musi robić niezbyt przyjemne rzeczy, przypomniałam mu, że też miałam "bach" i niby wie, ale pewnie jak przyjdzie co do czego to strach znowu będzie silniejszy.

Napisane przez anulus17

Martunia ona bardzo mało mowi wyraźnie, ciągle na psa wola hau kot mial. Mało też mówi zdań z minimum 2 słowami no i problemem jest ze ona nie mówi o sobie ja czy Lenka bo powinna mówić typu Lenka chce, a ona tak nie robi. Motoryka i reszta jest u niej super, oni ogólnie sprawdzają dosyć dużo rzeczy taka wizyta trwa około godziny. Problem jest tylko z mowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Tak u nas szwedzkie, ale moja przyjaciółka ma córkę w Lenki wieku i może pójdą razem do przedszkola. Nie wiem czy to dobrze bo moje dziecko od tej dziewczynki uczy się greckiego i niektóre słowa mówi po grecku, już nawet ja się kilku nauczyłam więc Lenka ma 3 języki teraz, w domu polski, szwedzki ja otacza a najlepsza koleżanka mówi po grecku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hmm tak myślę, że ostatnio lekarze i logopedzi trochę przesadzają trzymając się tabelek "co dziecko powinno", bo jak widać choćby tu na wątku - nie wszystkie dzieci są takie same. Jedne już gadają wyraźnie i pełnymi zdaniami a inne powoli zaczynają powtarzać pełne słowa i je łączyć w stylu "mama śpi", co i tak często brzmi w stylu "mama paś". No nie bardzo wierzę, żeby aż tyle dzieci było "opóźnionych".


A co do posługiwania się wyrazami dźwiękonaśladowczymi u nas też nadal kot to "miau", pies to "Mia" (bo tak się nasz pies nazywa), koń "ihaaa", owca "ba ba" (baaa baaa black sheep, have you any wool?), krowa (i serek z krową) - muuu a pszczoła - Maja. Za to jest "amar" - komar, "apka" - "żabka", jeszcze "finia" jako świnia

[asiaczek]

Napisane przez anulus17

Asiaczek jeszcze nic nie wiem bo dopiero czekam na wizytę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tak, coś pokręciłam

Wysłane z mojego TA-1021 przy użyciu Tapatalka

[BonaDea75]

Dziewczyny poradźcie coś bo strzelę sobie w łepetynę, jak sie pozbyć kataru?????
Zuzi przeszło super, a Natalce dalej leje się jak z kranu, do tego nie ma szans jej niczym psikać, zakraplać, nawet nosa nie chce sobie dać wytrzeć. Polowaliśmy żeby w nocy podczas snu odciągnąć katarkiem, to franca schodzi chyba gdzieś dalej w nos, bo nic nie schodzi, ale słychać że w nocy ciężko jej się oddycha.
Daję na noc trochę kropelek Olbas Oil żeby trochę inhalowało powietrze.
Miała zapisane przez lekarza kropelki do nosa, ale gdzie tam, nie da sobie zaapelować i koniec. W nocy próbuje wpuszczać do noska jak śpi, ale jak coś mi się uda wpuścić do jednej dziurki to następna szansa z drugą dziurką jest kolejnej nocy.
Przez ten ☠☠☠....y katar śpi płytko, wybudza się co godzinę.

Help.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anulus17]

Bona ja mialam w sypialni miskę z goraca woda i ziołami bo domyślam się że inhalatora nie ma u was szans użyć? Już nie pamiętam jakie to miały być zioła, ale może na Internecie przeczytasz. Do tego plasterek aromactiv na piżame na plecach żeby nie widziała, nacieralam ja też aromactivem. Dodatkowo wilgotne pieluszki na szczebelkach.
Nie wiem czy amomaktiv jest dobry idt ale u nas niestety nie było szans na nic innego, na wieczór na siłę odciagalam jak już prawie nie mogła oddychać i zakraplalam krople.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

U nas sprawdziła się marynata czosnkowa - ząbek czosnku (polskiego!) zalać olejem i zostawić na godzinę, przed snem wysmarować plecy i klatkę piersiową. Dziecko pachnie jak grzanka czosnkowa, ale po 2 dniach katar przechodzi (chociaż mocno gęstnieje na chwilę). A zakraplać Wojtek dał jak kilka dni był show w stylu "psiknij mamie, psiknij tacie a teraz sobie". A tak to trochę na siłę, niestety.

[BonaDea75]

Napisane przez pluszowy_kot

U nas sprawdziła się marynata czosnkowa - ząbek czosnku (polskiego!) zalać olejem i zostawić na godzinę, przed snem wysmarować plecy i klatkę piersiową. Dziecko pachnie jak grzanka czosnkowa, ale po 2 dniach katar przechodzi (chociaż mocno gęstnieje na chwilę). A zakraplać Wojtek dał jak kilka dni był show w stylu "psiknij mamie, psiknij tacie a teraz sobie". A tak to trochę na siłę, niestety.

Kocie, ten ząbek czosnku ma być zgnieciony? (przeciśnięty przez praskę)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Napisane przez pluszowy_kot

U nas sprawdziła się marynata czosnkowa - ząbek czosnku (polskiego!) zalać olejem i zostawić na godzinę, przed snem wysmarować plecy i klatkę piersiową. Dziecko pachnie jak grzanka czosnkowa, ale po 2 dniach katar przechodzi (chociaż mocno gęstnieje na chwilę). A zakraplać Wojtek dał jak kilka dni był show w stylu "psiknij mamie, psiknij tacie a teraz sobie". A tak to trochę na siłę, niestety.

Napisane przez BonaDea75

Kocie, ten ząbek czosnku ma być zgnieciony? (przeciśnięty przez praskę)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O, ja słyszałam jeszcze o smarowaniu stóp taka miksturą

Wysłane z mojego TA-1021 przy użyciu Tapatalka

[martunia_199]

Bona jeżeli już ponad tydzień ten katar trwa to ja bym jednak trochę na siłę ten nos kropila bo zejdzie jej na uszy albo oskrzela i będzie wiedzy kłopot aniżeli pół minuty krzyku. Poza tym "placz" nie wymuszany też pomaga oczyścić nosek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Dziewczyny słyszycie jeszcze jakieś doniesienia odnośnie epidemii odry czy temat ucichł??

Tak się boję tego szczepienia, odwlekłabym je jeszcze w czasie. Już nawet nie tylko o tą alergię chodzi, ale o to, że Mati cały czas walczy z alergenami, jego organizm jest osłabiony

Wysłane z mojego TA-1021 przy użyciu Tapatalka

[BonaDea75]

Napisane przez martunia_199

Bona jeżeli już ponad tydzień ten katar trwa to ja bym jednak trochę na siłę ten nos kropila bo zejdzie jej na uszy albo oskrzela i będzie wiedzy kłopot aniżeli pół minuty krzyku. Poza tym "placz" nie wymuszany też pomaga oczyścić nosek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Umówiłam jutro Natkę do lekarza.
Z tym zakraplaniem właśnie klopot w tym że ona sie tak wyrywa i kręci glową że trudno trafić w dziurkę od nosa. Nawet na siłę ciężko jej głowę trzymać.
W nocy jak spała to kropiłam a i tak kręciła się wtedy.
Obawiam się że jak się tak rwie to trafię jej kroplami do oka i bedzie problem.
Normalnie mam już dosyć tego kataru.

A powiedzcie mi czy jakieś inhalacje tymi urzadzeniami do inhalacji by coś pomogły na ten katar.
Nigdy czegoś takiego nie używaliśmy, więc nawet nie wiem jak się taki inhalator obsługuje, to jest jakaś maska na twarz i się wdycha jakiś roztwór? No i czy na katar to jest wogóle skuteczne?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Napisane przez anulus17

Tak u nas szwedzkie, ale moja przyjaciółka ma córkę w Lenki wieku i może pójdą razem do przedszkola. Nie wiem czy to dobrze bo moje dziecko od tej dziewczynki uczy się greckiego i niektóre słowa mówi po grecku, już nawet ja się kilku nauczyłam więc Lenka ma 3 języki teraz, w domu polski, szwedzki ja otacza a najlepsza koleżanka mówi po grecku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No i może to też jest jakis czynnik. Ja nie jestem zbytnio zadowolona z tej dwujezycznosci Mikolaja na ten moment. Moj maz nawet wczoraj mi mowil, ze nieraz jak go odbiera i jeszcze go te babki ubieraja, czy pampka zmieniaja, to mowia do niego, a on zero, kompletnie sie nie odzywa, czasem tylko glowa pokreci na tak. Sama nieraz bylam tego swiadkiem. Jak go odbieram, to czesto sie ich pytam jak mu minal dzien itd ale on jest tak szczesliwy, jak przychodze, ze od razu przychodzi i do mnie po polsku mowi i opowiada. One jak cos do niego mowia to nic nie mowi. Nie wiem czy i jesli tak, to w jakim stopniu to dla niego trudnosc, ale jest mi go po porstu zal, bo w domu jest mega wygadanym dzieckiem - buzia (po mamie) mu się nie zamyka, a tam takie ciche dziecko. Przynajmniej tyle, co widze. Chcialabym go kiedys jeden caly dzien poobserwowac. Wiem ,ze dobrze sie tam bawi - ostatnio maz mowil, ze przyszedl a on byl w drugiej sali z dziecmi i mega tanczyli, ale no.

---------- Dopisano o 07:55 ---------- Poprzedni post napisano o 07:52 ----------

Bona ja niedawno walczyłam z katarem - mielismy taki juz zolty glut - smarowalam malego mascia - taki a'la vicks dla dzieci - na noc i plukalismy butelka i musze przyznac, ze przeszlo po kilku dniach. Spokoj mamy od 3 tygodni jak nie wiecej.

[BonaDea75]

Napisane przez mala_biegaczka

No i może to też jest jakis czynnik. Ja nie jestem zbytnio zadowolona z tej dwujezycznosci Mikolaja na ten moment. Moj maz nawet wczoraj mi mowil, ze nieraz jak go odbiera i jeszcze go te babki ubieraja, czy pampka zmieniaja, to mowia do niego, a on zero, kompletnie sie nie odzywa, czasem tylko glowa pokreci na tak. Sama nieraz bylam tego swiadkiem. Jak go odbieram, to czesto sie ich pytam jak mu minal dzien itd ale on jest tak szczesliwy, jak przychodze, ze od razu przychodzi i do mnie po polsku mowi i opowiada. One jak cos do niego mowia to nic nie mowi. Nie wiem czy i jesli tak, to w jakim stopniu to dla niego trudnosc, ale jest mi go po porstu zal, bo w domu jest mega wygadanym dzieckiem - buzia (po mamie) mu się nie zamyka, a tam takie ciche dziecko. Przynajmniej tyle, co widze. Chcialabym go kiedys jeden caly dzien poobserwowac. Wiem ,ze dobrze sie tam bawi - ostatnio maz mowil, ze przyszedl a on byl w drugiej sali z dziecmi i mega tanczyli, ale no.

---------- Dopisano o 07:55 ---------- Poprzedni post napisano o 07:52 ----------

Bona ja niedawno walczyłam z katarem - mielismy taki juz zolty glut - smarowalam malego mascia - taki a'la vicks dla dzieci - na noc i plukalismy butelka i musze przyznac, ze przeszlo po kilku dniach. Spokoj mamy od 3 tygodni jak nie wiecej.

A co płukałaś butelką, nos?

Najgorsze w tym że większość tych maści do smarowania jest chyba od 2 rż.

Popytam dzisiaj w aptece, i zrobię ten roztwór z czosnku.

Kocie a ten czosnek to ma być z oliwą z oliwek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anulus17]

Napisane przez BonaDea75

A co płukałaś butelką, nos?

Najgorsze w tym że większość tych maści do smarowania jest chyba od 2 rż.

Popytam dzisiaj w aptece, i zrobię ten roztwór z czosnku.

Kocie a ten czosnek to ma być z oliwą z oliwek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bona a maść majerankowa? Kiedyś kobieta w aptece mówiła że można małym dzieciom i pamiętam że kiedyś nawet sama kupiłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Napisane przez BonaDea75

A co płukałaś butelką, nos?

Najgorsze w tym że większość tych maści do smarowania jest chyba od 2 rż.

Popytam dzisiaj w aptece, i zrobię ten roztwór z czosnku.

Kocie a ten czosnek to ma być z oliwą z oliwek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak. Nos - przyklada sie do jednej dziurki i wyplywa wszystko druga. Zalecaja wyplukac tez druga, ale nie chcemy go nigdy meczyc. Zawsze mu przy takich katarach takie rzeczy wychodza, z e wzyciu by tego sam nie wysmarkal.

Mascia sa takie nawet od 3. miesiaca. Tzn ja mam taka tu w UK. Ona jest bardzo delikatna.
https://www.aptekagemini.pl/aromacti...zycia-20g.html
Tu jest od urodzenia. Ten aromactiv wiem ,ze tez podobno sa kropelki ktore mozna do kapieli dodawac.

Tez jak ma przytkany nos to na noc kilka kropel Olbas Oil baby (jest w Pl dostepny) do kubka z goraca woda. Ale to jedynie ulatwia sen przy zatkanym nosie.

[BonaDea75]

Napisane przez mala_biegaczka

Tak. Nos - przyklada sie do jednej dziurki i wyplywa wszystko druga. Zalecaja wyplukac tez druga, ale nie chcemy go nigdy meczyc. Zawsze mu przy takich katarach takie rzeczy wychodza, z e wzyciu by tego sam nie wysmarkal.

Mascia sa takie nawet od 3. miesiaca. Tzn ja mam taka tu w UK. Ona jest bardzo delikatna.
https://www.aptekagemini.pl/aromacti...zycia-20g.html
Tu jest od urodzenia. Ten aromactiv wiem ,ze tez podobno sa kropelki ktore mozna do kapieli dodawac.

Tez jak ma przytkany nos to na noc kilka kropel Olbas Oil baby (jest w Pl dostepny) do kubka z goraca woda. Ale to jedynie ulatwia sen przy zatkanym nosie.

Ale jak technicznie to robisz? I jaką butelką?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Napisane przez BonaDea75

Ale jak technicznie to robisz? I jaką butelką?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sa zestawy - butelka, czyli mówiąc poprawnie irygator + saszetki - robi sie z tego roztwor do plukania

(Musisz spacje usunac, bo mi wizaz wykrzaczyl link)
https://www.doz. pl /apteka/p120818-Irigasin_zestaw_do_plukan ia_nosa_i_zatok_12_saszet ek__irygator_

Tak sie to robi:



Z tym, ze z tym trzeba uwazac - ja u malego robie to tylko w ostatecznosci i to przy zielonych/zoltych glutach.

[7sweety7]

Napisane przez pluszowy_kot

U nas sprawdziła się marynata czosnkowa - ząbek czosnku (polskiego!) zalać olejem i zostawić na godzinę, przed snem wysmarować plecy i klatkę piersiową. Dziecko pachnie jak grzanka czosnkowa, ale po 2 dniach katar przechodzi (chociaż mocno gęstnieje na chwilę). A zakraplać Wojtek dał jak kilka dni był show w stylu "psiknij mamie, psiknij tacie a teraz sobie". A tak to trochę na siłę, niestety.

o musze sprawdzic to, u nas katar jest pernamentny, ale tu to normalka. mascie typu wick u nas nic nie robia

Napisane przez mala_biegaczka

No i może to też jest jakis czynnik. Ja nie jestem zbytnio zadowolona z tej dwujezycznosci Mikolaja na ten moment. Moj maz nawet wczoraj mi mowil, ze nieraz jak go odbiera i jeszcze go te babki ubieraja, czy pampka zmieniaja, to mowia do niego, a on zero, kompletnie sie nie odzywa, czasem tylko glowa pokreci na tak. Sama nieraz bylam tego swiadkiem. Jak go odbieram, to czesto sie ich pytam jak mu minal dzien itd ale on jest tak szczesliwy, jak przychodze, ze od razu przychodzi i do mnie po polsku mowi i opowiada. One jak cos do niego mowia to nic nie mowi. Nie wiem czy i jesli tak, to w jakim stopniu to dla niego trudnosc, ale jest mi go po porstu zal, bo w domu jest mega wygadanym dzieckiem - buzia (po mamie) mu się nie zamyka, a tam takie ciche dziecko. Przynajmniej tyle, co widze. Chcialabym go kiedys jeden caly dzien poobserwowac. Wiem ,ze dobrze sie tam bawi - ostatnio maz mowil, ze przyszedl a on byl w drugiej sali z dziecmi i mega tanczyli, ale no.

---------- Dopisano o 07:55 ---------- Poprzedni post napisano o 07:52 ----------

Bona ja niedawno walczyłam z katarem - mielismy taki juz zolty glut - smarowalam malego mascia - taki a'la vicks dla dzieci - na noc i plukalismy butelka i musze przyznac, ze przeszlo po kilku dniach. Spokoj mamy od 3 tygodni jak nie wiecej.

troche sie boje jak to bedzie jak Niko pojdzie do zlobka. w domu mowi bardzo duzo w dwoch jezykach, ale po angielsku prawie nic, ma kontakt bo z mezem rozmawiamy i chodzimy na takie dwie grupy, jedna szczegolnie uwielbia, prowadzi ja Tom i on kocha Toma, czesto o nim gada, ale jak jestesmy na miejscu to nic sie nie odzywa. Tom zagaduje a on sie za mnie chowa.

chociaz nie, ostatnio sie poklocil z dziewczynka. Mieli baloniki i Tom mowi ze czas posprzatac. Tidy up, a ta dziewczynka chciala mu zabrac balonik i uciekal uciekal az w koncu wrzasnal na nia TOM TIDY UP!
normalnie to by od razu oddal balonika, bo on taki pushover jest, boi sie, mam nadzieje ze zlobek mu troche pomoze nauczyc sie walczyc o swoje, ale tez nie chcialabym zeby byl samolubny i zeby to byla taka szkola przetrwanie w stadzie, zobaczyny

a tak w temacie jak u was jest ze sprzataniem zabawek?
ja wczoraj pol godziny walczylam, w koncu sprzatnal, ale nie jestem zadowolona z tego jak to poszlo. najpierw prosba, ale specialnie wysypywal klocki z blyskiem w oku, potem mnie olewal, zabralam mu inne zabawki do puki nie sprzatnie, grozilam ze nie bedzie muzy, az w koncu go trzymalam na kolanach az nie posprzata, potem sie zrobilo pozno i poszlismy prosto do kapieli, a zawsze jeszcze tanczymy na gorze no i powiedzialam ze nie tanczymy bo za dlugo sprzatal i teraz zla jestem na siebie bo stracilam cierpliwosc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anulus17]

Lenka nie zawsze sprząta zabawki po sobie, ale jak wyciągnę odkurzacz to jest dziki pęd żeby wszystko pozbierać a ja jej nawet nigdy nie straszylam że je wciagne czy coś.
Jak sprzątam mieszkanie to ona mi przychodzi pomóc często, a staramy się pilnować żebym po 1 zabawie chowala część zabawek chociaż i staramy się nie pozwalac jej rozkładać następnego bo nie ma miejsca. Na wieczór jest bardzo ciężko żeby ogarnęła zabawki bo już zaczyna się ryk że będzie kapanie więc raczej my sprzątamy. Czasami w ogóle nie chce sprzątać i też właśnie nie wiem jak wtedy reagować. Często robię tak że mówię jej mama musi posprzątać nie mogę się teraz bawić, pomóż mi to pójdziemy się szybciej bawić. Jak nie chce to staram się trochę przeciągnąć żeby ja zachęcić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

U nas jest różnie, ale częściej chce sprzątać, niż nie chce. W porządkach domowych też zazwyczaj pomaga - jak odkurzam, to on bierze taką małą rureczke do odkurzacza z włosiem i nia 'odkurza' futryny, kaloryfery itd.
Z mopem też lubi latać
Lubie go angażować do tych prac, bo mogę je spokojnie zrobić, a on nie czuje się zaniedbany

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:06 ----------

7sweety7 z tym mówieniem po angielsku to jest nie wiem..no nie wiem po prostu kiedyś pytałam w żłobku, czy mowi cos, to mi zaczela wyliczac jakies pojedyncze słowa i wyszlo tego troche, ale co zabawne - w domu, kiedy ja z nim mowie po angielsku to on mowi juz proste zdania. Czasem tez sam nagle powie do nas 'put it back' albo jakies inne. Bardzo lubi zabawe 'head, shoulders knees and toes'.
Ostatnio była u mnie położna w domu i slyszal, ze rozmawiam po angielsku i sam zaczal - podszedl do drzwi., ktore obkleil naklejkami i powiedzial 'look, that's stickers'. Ciezki temat bo nie wiem co tam w jego glowie siedzi tak naprawde.

[martunia_199]

Napisane przez BonaDea75

Umówiłam jutro Natkę do lekarza.
Z tym zakraplaniem właśnie klopot w tym że ona sie tak wyrywa i kręci glową że trudno trafić w dziurkę od nosa. Nawet na siłę ciężko jej głowę trzymać.
W nocy jak spała to kropiłam a i tak kręciła się wtedy.
Obawiam się że jak się tak rwie to trafię jej kroplami do oka i bedzie problem.
Normalnie mam już dosyć tego kataru.

A powiedzcie mi czy jakieś inhalacje tymi urzadzeniami do inhalacji by coś pomogły na ten katar.
Nigdy czegoś takiego nie używaliśmy, więc nawet nie wiem jak się taki inhalator obsługuje, to jest jakaś maska na twarz i się wdycha jakiś roztwór? No i czy na katar to jest wogóle skuteczne?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem.. my zawsze stosujemy inhalacje i nam pomagają bardzo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Bona tak, ten czosnek to rozgnieciony, zapomniałam dopisać maść majerankowa też świetnie odtyka.

[BonaDea75]

Kocie zaraz będę robić miksturę. Mam Natalkę posmarować samym olejem nasiąkniętym tym czosnkiem, czy całą papką czosnkową.
Gdzieś przeczytalam że czosnek rozsmarowany może powodować poparzenia na skórze, jak Ty robiłaś?
I mam tym masować jak przy masażu, czy tylko rozetrzec ba skórze i w których miejscach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SzczyptaRadosci]

Napisane przez BonaDea75

Umówiłam jutro Natkę do lekarza.
Z tym zakraplaniem właśnie klopot w tym że ona sie tak wyrywa i kręci glową że trudno trafić w dziurkę od nosa. Nawet na siłę ciężko jej głowę trzymać.
W nocy jak spała to kropiłam a i tak kręciła się wtedy.
Obawiam się że jak się tak rwie to trafię jej kroplami do oka i bedzie problem.
Normalnie mam już dosyć tego kataru.

A powiedzcie mi czy jakieś inhalacje tymi urzadzeniami do inhalacji by coś pomogły na ten katar.
Nigdy czegoś takiego nie używaliśmy, więc nawet nie wiem jak się taki inhalator obsługuje, to jest jakaś maska na twarz i się wdycha jakiś roztwór? No i czy na katar to jest wogóle skuteczne?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bona, nam inhalacje pomagają.
Raz, gdy miał taki uporczywy katar, to lekarz kazał dawać Clemastin syrop. Wtedy nam pomógł.

Napisane przez 7sweety7

o musze sprawdzic to, u nas katar jest pernamentny, ale tu to normalka. mascie typu wick u nas nic nie robiatroche sie boje jak to bedzie jak Niko pojdzie do zlobka. w domu mowi bardzo duzo w dwoch jezykach, ale po angielsku prawie nic, ma kontakt bo z mezem rozmawiamy i chodzimy na takie dwie grupy, jedna szczegolnie uwielbia, prowadzi ja Tom i on kocha Toma, czesto o nim gada, ale jak jestesmy na miejscu to nic sie nie odzywa. Tom zagaduje a on sie za mnie chowa.

chociaz nie, ostatnio sie poklocil z dziewczynka. Mieli baloniki i Tom mowi ze czas posprzatac. Tidy up, a ta dziewczynka chciala mu zabrac balonik i uciekal uciekal az w koncu wrzasnal na nia TOM TIDY UP!
normalnie to by od razu oddal balonika, bo on taki pushover jest, boi sie, mam nadzieje ze zlobek mu troche pomoze nauczyc sie walczyc o swoje, ale tez nie chcialabym zeby byl samolubny i zeby to byla taka szkola przetrwanie w stadzie, zobaczyny

a tak w temacie jak u was jest ze sprzataniem zabawek?
ja wczoraj pol godziny walczylam, w koncu sprzatnal, ale nie jestem zadowolona z tego jak to poszlo. najpierw prosba, ale specialnie wysypywal klocki z blyskiem w oku, potem mnie olewal, zabralam mu inne zabawki do puki nie sprzatnie, grozilam ze nie bedzie muzy, az w koncu go trzymalam na kolanach az nie posprzata, potem sie zrobilo pozno i poszlismy prosto do kapieli, a zawsze jeszcze tanczymy na gorze no i powiedzialam ze nie tanczymy bo za dlugo sprzatal i teraz zla jestem na siebie bo stracilam cierpliwosc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas na sprzątanie zabawek pomagają wyscigi, kto pierwszy sprzątnie



Dzisiaj pani w żłobku się skarżyła, że Miki popycha dzieci...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Napisane przez BonaDea75

Kocie zaraz będę robić miksturę. Mam Natalkę posmarować samym olejem nasiąkniętym tym czosnkiem, czy całą papką czosnkową.
Gdzieś przeczytalam że czosnek rozsmarowany może powodować poparzenia na skórze, jak Ty robiłaś?
I mam tym masować jak przy masażu, czy tylko rozetrzec ba skórze i w których miejscach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie po to jest ten olej - żeby czosnek nie poparzył skóry. Ja się staram też trochę tej papki rozsmarować. Tu nie ma jakiejś wielkiej filozofii - smarujesz jak oliwką, wiadomo, że nie wchłonie się jakoś specjalnie w skórę.

[BonaDea75]

Natka posmarowana, dobrze że lubię czosnek bo w całym domu jedzie czosnkiem równo.

Zostawiłam tą miksturę przy łóżku Natalki, niech się nawdycha. Wznoszę ręce do niebios żeby to pomogło.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SzczyptaRadosci]

Właśnie, Kocie dzięki za przepis na miksturę!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Pamiętacie jeszcze te czasy gdy rozszerzałyście dietę? Czekałyście do 6ego miesiąca? Igusia strasznie ulewa i chyba przez to bardzo mało przybrała. Zaczęłam jej teraz dawać taki zagęszczacz do mleka i jest lepiej, żałuję, że go wcześniej nie kupiłam. I zastanawiam się czy nie lepiej próbować dawać jakieś warzywka niż faszerować ją tym zagęszczaczem

Wysłane z mojego TA-1021 przy użyciu Tapatalka