Majówki 2016 - część ósma ❤

[mala_biegaczka]

Napisane przez martunia_199

Moje imię i nazwisko to też 10 liter

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja niestety ale mam długie imię w oficjalnej formie bo potocznie tez miałabym 10 liter tylko a tak to mam 14 ale tez ujdzie

[asiaczek]

Moje ma 17

Z tego powodu Iga jest Igą a nie Dominiką

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[pluszowy_kot]

Moje imię i nazwisko to 16 liter, jak dodać do tego drugie imię to kolejne 7 liter, a pomyśleć, że o podwójnym nazwisku myślałam, to by było kolejne 7 i chyba w żadne formularze bym się nie zmieściła 😉 ale Wojtkowi i tak wybieraliśmy imiona żeby nam się podobały i dobrze kojarzyły a nie żeby się w rubryczki wpisywać 😉

Wojtek mocno przeżywa moją zmianę pracy. Wieczorem też muszę leżeć jak zasypia, później też szybko się budzi i mnie woła, budzi się częściej w nocy. Niby wie, że ja zaczynam pracę później niż tata i on, więc wychodzę po nich, że jadę pociągiem, że pracuję dłużej niż oni itp, ale widać potrzebuje więcej czasu żeby to przetrawić. Zastanawiam się, czy kiedyś mąż nie powinien do mnie z nim przyjechać pod koniec dnia, żeby Wojtek zobaczył skąd wychodzę. Poprzednio wiedział gdzie znikamy jak on jest w przedszkolu, bo zawoziliśmy tatę a potem przyjeżdżał z tatą po mnie.

[SzczyptaRadosci]

Dziewczyny ratunku! Czy spotkałyście się kiedyś z taką sytuacją, że komuś zżółkły zęby po antybiotyku? Kurcze! Mikołaj miał zawsze piękne białe ząbki, myję je codziennie, dbamy o nie, aż kurcze patrzę, a one całe żółte

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[biedronkadancer]

Starsza córka brała amotaks przez 3 tygodnie, niestety czasami musieliśmy wybudzać do dawki i potem nie myliśmy leków. Po kuracji poszła na czyszczenie osadu z zębów. Zazwyczaj ma osad czyszczony co 3-4 miesiące, bo ma takie skłonności a przy tym antybiotyku musieliśmy szybciej.

[SzczyptaRadosci]

Napisane przez biedronkadancer

Starsza córka brała amotaks przez 3 tygodnie, niestety czasami musieliśmy wybudzać do dawki i potem nie myliśmy leków. Po kuracji poszła na czyszczenie osadu z zębów. Zazwyczaj ma osad czyszczony co 3-4 miesiące, bo ma takie skłonności a przy tym antybiotyku musieliśmy szybciej.

Biedronka, dziękuję. Jest nadzieja, że mu to zejdzie. Oby tylko dał sobie wyczyścić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anulus17]

Mialyscie kiedyś dla dzieci sportowe buty z geoxa lub primigi? Mam na myśli takie jakby Adidasy? Bo nie wiem już co małej kupić na wiosnę/lato.
Zapomniałam odesłać odpowiedź do przedszkola czas mam do jutra więc jutro tam zadzwonię i zapytam czy nasze miejsce nie przepadlo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iwonia27]

Napisane przez SzczyptaRadosci

Dziewczyny ratunku! Czy spotkałyście się kiedyś z taką sytuacją, że komuś zżółkły zęby po antybiotyku? Kurcze! Mikołaj miał zawsze piękne białe ząbki, myję je codziennie, dbamy o nie, aż kurcze patrzę, a one całe żółte

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ooo kurcze współczuję. Pierwsze słyszę. Tzn Igor nigdy nie miał antybiotyku ani tez u nikogo nie slyszalam o takim przypadku... A jak to sie stało? Od razu? Czy po którejś dawce z kolei?
Moze by na usuniecie osadu go zabrać o ile sie da i to by pomogło...?

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Napisane przez biedronkadancer

Starsza córka brała amotaks przez 3 tygodnie, niestety czasami musieliśmy wybudzać do dawki i potem nie myliśmy leków. Po kuracji poszła na czyszczenie osadu z zębów. Zazwyczaj ma osad czyszczony co 3-4 miesiące, bo ma takie skłonności a przy tym antybiotyku musieliśmy szybciej.

O właśnie tak pomyslalam o usuwaniu osadu.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Napisane przez anulus17

Mialyscie kiedyś dla dzieci sportowe buty z geoxa lub primigi? Mam na myśli takie jakby Adidasy? Bo nie wiem już co małej kupić na wiosnę/lato.
Zapomniałam odesłać odpowiedź do przedszkola czas mam do jutra więc jutro tam zadzwonię i zapytam czy nasze miejsce nie przepadlo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nieee nie mialam takich dla Igora. Nie pomoge.
Hahaha daj znać co odpowie przedszkole. I ja sie musze za ten temat wziąć na serio.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[asiaczek]

Mateusz miał geoxy z limango, były fajne, ale wąskie i bardzo szybko zdarły mu się noski.
Teraz chodzi w Primigach i są dużo fajniejsze, mięciutkie.


Mam jakiegoś doła. Teraz to już całkiem przerasta mnie codzienność.
Najgorzej mam z ogarnieciem karmienia obojga dzieci, nawet Mateusza muszę ja karmić żeby coś zjadł i nie wiem jak go nauczyć inaczej.
Wszędzie jest syf a dzieci najchętniej bawiłyby się tylko ze mną. Już mam powyżej uszu to siedzenie w domu. Ehh


Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[konsternacja]

Napisane przez asiaczek

Mateusz miał geoxy z limango, były fajne, ale wąskie i bardzo szybko zdarły mu się noski.
Teraz chodzi w Primigach i są dużo fajniejsze, mięciutkie.


Mam jakiegoś doła. Teraz to już całkiem przerasta mnie codzienność.
Najgorzej mam z ogarnieciem karmienia obojga dzieci, nawet Mateusza muszę ja karmić żeby coś zjadł i nie wiem jak go nauczyć inaczej.
Wszędzie jest syf a dzieci najchętniej bawiłyby się tylko ze mną. Już mam powyżej uszu to siedzenie w domu. Ehh


Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

współczuję Ci z całego serca bo jakbym o sobie czytała 3 lata temu... nikogo do pomocy, Mąż rano wychodził, wracał jak już spały a ja jeszcze co 3h odciągałam mleko. To był koszmar. Na pocieszenie Ci powiem, że później to się stabilizuje, a teraz to w ogóle bajka- Starszak ma 5 lat, Natka prawie 3. Potrafią się świetnie bawić bez angażowania dorosłych. Oczywiście są też straszliwe kłótnie i bójki ale bez siebie teraz to oni by nie wytrzymali.

[anulus17]

Asiaczek współczuję, a masz może kogoś kto zostałby z 2 żebyś mogła trochę odpocząć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[konsternacja]

Czy Wasze dzieci jedzą jeszcze mleko modyfikowane z butelki?

[mala_biegaczka]

Szczypta ja nie pomogę - u nas Mikołaj miał tyyyle antybiotyków, ale zeby ma ok. Jakiej pasty uzywacie? My dopiero miesiąc czy dwa temu przerzuciliśmy sie z tego żelu z Ziaji (taki rozowy) na te paste z ksylitolem i już widze, ze maly ma bielsze zeby po niej i lepiej umyte.
W ogóle muszę poszukać jakiejś delikatnej pasty z fluorem i tak z 2x w tygodniu chce juz mu zaczac myc taka pasta. Wydaje mi sie, ze cos mu sie na jedynce robi.

Anulus ja nie pomoge - moj to ma 1 pare butow w ktorej chodzi non stop az sie calkiem rozwala i dopiero kupujemy nowe :P On nie cierpi nowych butow i to zawsze jest męczarnia jak trzeba nowe rozchodzic. My mamy juz 2. parę Nike Revolution 4. Mały je lubi i sam umie zakladac wiec dla mnie na plus

Asiaczek przykro mi ze tak Cie to meczy ale domyslam sie ze to nie jest latwe i sama tez sie tego obawiam.. trzeba to przeżyć, przeczekać, ale jakbys sie bardzo źle psychicznie czuła, to szukaj pomocy, bo nie ma co.

konsternacja mój od września nie. W ogóle już odstawiliśmy mm całkiem z 1,5 miesiąca temu. W przedszkolu pije krowie, w domu też, ale w domu mamy to bez laktozy zazwyczaj. Z tym, że mało mleka pije - ja nie jestem zwolenniczką mleka krowiego u człowieka

[asiaczek]

Napisane przez konsternacja

współczuję Ci z całego serca bo jakbym o sobie czytała 3 lata temu... nikogo do pomocy, Mąż rano wychodził, wracał jak już spały a ja jeszcze co 3h odciągałam mleko. To był koszmar. Na pocieszenie Ci powiem, że później to się stabilizuje, a teraz to w ogóle bajka- Starszak ma 5 lat, Natka prawie 3. Potrafią się świetnie bawić bez angażowania dorosłych. Oczywiście są też straszliwe kłótnie i bójki ale bez siebie teraz to oni by nie wytrzymali.

Tak, wiem, że kiedyś będzie łatwiej. Ale na ten moment to słabe pocieszenie, bo niestety nic nie wnosi do obecnego życia.
Mam jedynie to szczęście, że mąż przez sezon zimowy był wieczorami w domu, teściowa też przychodziła po powrocie do domu, więc zawsze minimalnie pomogli, wykapali Igę czy się trochę pobawili. A i Igusia jest dużo mniej wymagającym dzieckiem niż Mateusz, ale wiadomo, to nadal dziecko, które nie spędzi całego dnia samo na podłodze.

Napisane przez anulus17

Asiaczek współczuję, a masz może kogoś kto zostałby z 2 żebyś mogła trochę odpocząć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kiedyś przyjeżdżała moja mama, czasami w niedzielę dzieci zostawały z teściową.
Ale najpierw stoję przy garach bo Mateusza nikt nie chce nakarmić (bo alergik i się boją), a ostatecznie takie jedno wyjście na jakiś czas mało mi pomaga.
Pewnie mnie rozumiecie. Z jednej strony dobrze chociaż raz na jakiś czas się odstresować, wyjść, a z drugiej strony to kropla w morzu potrzeb. Zwłaszcza, że to "siedzenie" w domu teraz jest ciągle na wysokich obrotach a wszystko kręci się wokół dzieci i ich potrzeb

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Biegaczka a mleko kozie lub owcze? Lenka od roku krowie, ale myślę czy właśnie nie zamienić jej na kozie mleko. Żałuję że od początku jej nie uczyłam.
Też mieliśmy te nike może znowu kupię poprostu większe, bo z 26.5 już wyrosła ale one chyba mają zanizona rozmiarowke bo tak to przeważnie ma rozmiar 24/25

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Asiaczek a masz jakąś koleżankę z którą możesz się spotkać? Ktora ma dzieci? Zeby wyjsc gdzies? Ja sie czesto spotykam wlasnie z znajoma z dziecmi. Mnie też często frustruje że nie mogę być nigdy poprostu sama. Nawet w łazience bo pod wanną mam awanturę ze ona chce ze mną się kąpać, a ja biorę prysznic bo muszę umyć głowę co wtedy nie wchodzi w grę jak ona ze mną siedzi. Asiaczek mam nadzieję że wkrótce będzie łatwiej. A nie mogłabyś np Mateusza zapisać na kilka godzin do przedszkola ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Anulus ja w ogole nie mam parcia, żeby on jakiekolwiek mleko pił. Je nabiał, a mleko to w płatkach rano, ale to mało. Inna sprawa, ze w żłobku tylko krowie im dają, a tam codziennie w menu maja płatki z mlekiem. Swego czasu jadał tosty z dżemem, ale woli te płatki.

Ja staram się robic rózne rzeczy do kanapek, takze on przewaznie na kolacje je kanapki, ale wlasnie ciagle z czyms nowym - ostatnio zrobilam pastę z twarogu, makreli, jajek, szczypiorku i trochę majonezu to mu tak smakowała, ze 3 dni chcial tylko to jesc :P Lubi tez sledzie w sosoie pomidorowym - tylko staram sie zazwyczja wyjac rybe, bez sosu (bo te sosy to porazka :/), rozdrabniam to widelcem i na kanapke - tez bardzo lubi. Wedliny i jako na twardo obowiazkowo tez je Także nie narzekam.

W ogóle nie narzekam na jego jedzenie, bo naprawdę je wszystko, a ostatnio pochłania takie ilości, że nie wiem gdzie on to mieści :O
Ale też ruszył wzrostowo, bo długo stał na 85-88cm, a wczoraj w przychodni go zmierzyłam i 92cm już, 13,7kg wagi.

Mieliśmy wczoraj usg jamy brzusznej własnie i wszystko w porządku. Uff...

Ale mamy okropny problem ze spaniem. Od tej akcji z tą niania z nocy na noc jest coraz gorzej. Nie chce spac sam, non stop wychodzi - jestesmy z mężem wrakiem ludzi. Najlatwiej by bylo, gdyby spal z nami ale nie chcę, bo zaraz sie mala urodzi i co ja wtedy zrobie? Ehh...bylo juz tak dobrze.
Mysle czy by materaca nie napompowac i spac u niego na podlodze, ale nie w jego lozku.

[konsternacja]

Napisane przez asiaczek

Tak, wiem, że kiedyś będzie łatwiej. Ale na ten moment to słabe pocieszenie, bo niestety nic nie wnosi do obecnego życia.
Mam jedynie to szczęście, że mąż przez sezon zimowy był wieczorami w domu, teściowa też przychodziła po powrocie do domu, więc zawsze minimalnie pomogli, wykapali Igę czy się trochę pobawili. A i Igusia jest dużo mniej wymagającym dzieckiem niż Mateusz, ale wiadomo, to nadal dziecko, które nie spędzi całego dnia samo na podłodze. Kiedyś przyjeżdżała moja mama, czasami w niedzielę dzieci zostawały z teściową.
Ale najpierw stoję przy garach bo Mateusza nikt nie chce nakarmić (bo alergik i się boją), a ostatecznie takie jedno wyjście na jakiś czas mało mi pomaga.
Pewnie mnie rozumiecie. Z jednej strony dobrze chociaż raz na jakiś czas się odstresować, wyjść, a z drugiej strony to kropla w morzu potrzeb. Zwłaszcza, że to "siedzenie" w domu teraz jest ciągle na wysokich obrotach a wszystko kręci się wokół dzieci i ich potrzeb

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Nic innego nie mogę Ci napisać niestety. Odkąd urodziła się Natalka do naszego życia wkroczyła z wielką pompą telewizja i bajki. Niestety ale to był jedyny sposób aby zająć czymś Starszaka, żebym ja mogła ugotować, umyć się itp. Telewizor był włączony cały czas.
Po ponad roku siedzenia siedzenia samotnie w domu z dwójką dzieci zaczęłam wychodzić o 21:00 na siłownię. Wcześniej to moje samotne wyjścia obejmowały jedynie niedzielną Mszę w kościele.
O kinie czy galerii to nie wspomnę, toż to luksus nie dla mnie był. Nawet jak jechałam do lekarza w swojej sprawie to brałam dzieci, Mąż dojeżdżał na miejsce, siedział z nimi te 20 minut i wracał do pracy a ja z dziećmi do domu.

[anulus17]

Biegaczka współczuję ze spaniem. Ja nie pomogę bo Lenka śpi z nami a i tak zdarza się często że w nocy nas budzi myślę że mój organizm już się przyzwyczaił do przerw w spaniu muszę też Lenke zwarzyc bo wydaje mi się że jest cięższa. W ogóle jak widzę ile ubrań już małych jest na nia czeka nas wymiana garderoby na wiosnę, jak wyjęłam ubrania z zeszłego roku z lata w nadzieji że będą pasować to aż się zdziwiłam że one takie male ze względu że Lenka jest wysoka musimy mieć większość w rozmiarze 104 110/116

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[konsternacja]

Napisane przez mala_biegaczka

Anulus ja w ogole nie mam parcia, żeby on jakiekolwiek mleko pił. Je nabiał, a mleko to w płatkach rano, ale to mało. Inna sprawa, ze w żłobku tylko krowie im dają, a tam codziennie w menu maja płatki z mlekiem. Swego czasu jadał tosty z dżemem, ale woli te płatki.

Ja staram się robic rózne rzeczy do kanapek, takze on przewaznie na kolacje je kanapki, ale wlasnie ciagle z czyms nowym - ostatnio zrobilam pastę z twarogu, makreli, jajek, szczypiorku i trochę majonezu to mu tak smakowała, ze 3 dni chcial tylko to jesc :P Lubi tez sledzie w sosoie pomidorowym - tylko staram sie zazwyczja wyjac rybe, bez sosu (bo te sosy to porazka :/), rozdrabniam to widelcem i na kanapke - tez bardzo lubi. Wedliny i jako na twardo obowiazkowo tez je Także nie narzekam.

W ogóle nie narzekam na jego jedzenie, bo naprawdę je wszystko, a ostatnio pochłania takie ilości, że nie wiem gdzie on to mieści :O
Ale też ruszył wzrostowo, bo długo stał na 85-88cm, a wczoraj w przychodni go zmierzyłam i 92cm już, 13,7kg wagi.

Mieliśmy wczoraj usg jamy brzusznej własnie i wszystko w porządku. Uff...

Ale mamy okropny problem ze spaniem. Od tej akcji z tą niania z nocy na noc jest coraz gorzej. Nie chce spac sam, non stop wychodzi - jestesmy z mężem wrakiem ludzi. Najlatwiej by bylo, gdyby spal z nami ale nie chcę, bo zaraz sie mala urodzi i co ja wtedy zrobie? Ehh...bylo juz tak dobrze.
Mysle czy by materaca nie napompowac i spac u niego na podlodze, ale nie w jego lozku.

Natalka też przychodzi co noc do sypialni ale to i tak postęp bo wcześniej zasypiała z nami a teraz chociaż zasypia u siebie. Przychodzi albo ok północy albo nad ranem ok 6:00 i właśnie wtedy chce mleko.

[mala_biegaczka]

Napisane przez konsternacja

Natalka też przychodzi co noc do sypialni ale to i tak postęp bo wcześniej zasypiała z nami a teraz chociaż zasypia u siebie. Przychodzi albo ok północy albo nad ranem ok 6:00 i właśnie wtedy chce mleko.

Mój po prostu wychodzi z pokoju i mowi, ze 'chce do mamusi' i tyle. Aczkolwiek jak sie z nim w lozku spi, to spi spoko. Tylko no ja nie bede z moja waga i juz brzuchem z nim spala, a mezowi za ciasno tam bo to lozko 160x80. Materac ma juz do wymiany. Dzisiaj od 4 do 7 spal ze mna - jak zabity. Ja o 6:15 wstalam i 45 minut chodzilam po gorze, malowalam sie kolo lozka, trzaskalam a ten nic. Obudzil sie oczywiscie jak zeszlam na dol do kuchni jedzenie sobie szykowac do pracy :P

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------

Gdyby nie to, ze kolejne dziecko w drodze, to moze nawet bym odpuscila i moglby z nami spac, bo a niech mnie - dzieck owidac potrzebuje tego, moze sie czegos boi, moze po prostu potrzebuje bliskosci, ale niestety realia sa jakie sa i za 3,5 miesiaca mala sie urodzi a we 4 w jednym pokoju zyc nie bedziemy. Chyba, ze maz sie z sypialni na stale wyprowadzi i beda chlopcy razem i dziewczynki razem ;p

[konsternacja]

Napisane przez mala_biegaczka

Mój po prostu wychodzi z pokoju i mowi, ze 'chce do mamusi' i tyle. Aczkolwiek jak sie z nim w lozku spi, to spi spoko. Tylko no ja nie bede z moja waga i juz brzuchem z nim spala, a mezowi za ciasno tam bo to lozko 160x80. Materac ma juz do wymiany. Dzisiaj od 4 do 7 spal ze mna - jak zabity. Ja o 6:15 wstalam i 45 minut chodzilam po gorze, malowalam sie kolo lozka, trzaskalam a ten nic. Obudzil sie oczywiscie jak zeszlam na dol do kuchni jedzenie sobie szykowac do pracy :P

Natalia ma jakiś czujnik w sobie- jak zostanie sama w naszym łóżku to budzi się maksymalnie w ciągu 5 minut. Gdyby był ktoś chętny i spał z nią dłużej to by wstawała o 9:00.
Zamierzasz pracować do końca? Jak to jest u Ciebie- l4 w ciąży nie przysługuje?

[anulus17]

Konsternacja ja mogę z nią spac szkoda że Lenka tak nie robi póki nie pracuje jak pracuje w weekendy to może wstawać jak chce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Jeszcze babki w przedszkolu przestały mu zakładac buty do spania! Szlag mnie z tym trafi - dzisiaj rano nie było tej jego opiekunki, ale chyba uderzę prosto do menadżerki, żeby cały swój zespol poinformowala, ze buty maja byc i koniec. On sam mi powiedzial, ze Jo nie zaklada mu butow, bo on sie kladzie pod kolerke i zasypia. Jak mu powiedzialam, czemu bez butow, to powiedzial - 'bo sie zaczepiaja o kołderke'.
Kupie mu spiwor takie cienki do przedszkola i dam i ma spac w butach, nie interesuje mnie to - to sa działania a szkode dziecka. Zadna z nich potem nie bedzie przy nim przy ewentualnej powtórce leczenia jakby sie nawrot przyplątał.

[konsternacja]

Napisane przez mala_biegaczka

Mój po prostu wychodzi z pokoju i mowi, ze 'chce do mamusi' i tyle. Aczkolwiek jak sie z nim w lozku spi, to spi spoko. Tylko no ja nie bede z moja waga i juz brzuchem z nim spala, a mezowi za ciasno tam bo to lozko 160x80. Materac ma juz do wymiany. Dzisiaj od 4 do 7 spal ze mna - jak zabity. Ja o 6:15 wstalam i 45 minut chodzilam po gorze, malowalam sie kolo lozka, trzaskalam a ten nic. Obudzil sie oczywiscie jak zeszlam na dol do kuchni jedzenie sobie szykowac do pracy :P

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------

Gdyby nie to, ze kolejne dziecko w drodze, to moze nawet bym odpuscila i moglby z nami spac, bo a niech mnie - dzieck owidac potrzebuje tego, moze sie czegos boi, moze po prostu potrzebuje bliskosci, ale niestety realia sa jakie sa i za 3,5 miesiaca mala sie urodzi a we 4 w jednym pokoju zyc nie bedziemy. Chyba, ze maz sie z sypialni na stale wyprowadzi i beda chlopcy razem i dziewczynki razem ;p

widzisz, dobre podejście .
Natalia za to snuje wizje jak to będziemy spać razem: ona, Dzidziuś, Tata i ja w jednym łóżku. I jeszcze dodaje do tego Starszaka, mimo że on od dawna śpi w swoim łóżku. Trzeba by łóżko wyrzucić a kupić materace i rozłożyć na podłodze, żeby się 5 osób zmieściło

[mala_biegaczka]

Napisane przez konsternacja

Natalia ma jakiś czujnik w sobie- jak zostanie sama w naszym łóżku to budzi się maksymalnie w ciągu 5 minut. Gdyby był ktoś chętny i spał z nią dłużej to by wstawała o 9:00.
Zamierzasz pracować do końca? Jak to jest u Ciebie- l4 w ciąży nie przysługuje?

Nie ma nic takiego, jak l4 ciążowe - jest takie samo jak zwykłe, które nikomu sie nie oplaca. Zamierzam pracować do konca maja, potem 2 tygodnie uropu i macierzynski od polowy czerwca. A termin mam na 29.06.
Ja mam prace, lekka, przy biurku i blisko domu i szpitala - stad mam nawet blizej do mojego szpitala niz z domu :P. Takze chce pracowac jak najdluzej tez dlatego, zeby potem jak najdluzej miec to platne, bo w pazdzierniku wracamy do Pl prawdopodobnie na stale. Takze do marca bede miala platne stad, a ta kasa sie w Pl przyda.

---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Napisane przez konsternacja

widzisz, dobre podejście .
Natalia za to snuje wizje jak to będziemy spać razem: ona, Dzidziuś, Tata i ja w jednym łóżku. I jeszcze dodaje do tego Starszaka, mimo że on od dawna śpi w swoim łóżku. Trzeba by łóżko wyrzucić a kupić materace i rozłożyć na podłodze, żeby się 5 osób zmieściło

Materac na zamowienie zrobic na wymiar pokoju i bedzie jedna wielka przestrzen do spania Kazdy bedzie mial swój kąt - a mama z noworodkiem

[konsternacja]

Napisane przez anulus17

Konsternacja ja mogę z nią spac szkoda że Lenka tak nie robi póki nie pracuje jak pracuje w weekendy to może wstawać jak chce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobrze wiedzieć, że jest ktoś chętny ale mi pasuje tylko w weekendy bo w tygodniu ona chodzi do żłobka

Napisane przez mala_biegaczka

Jeszcze babki w przedszkolu przestały mu zakładac buty do spania! Szlag mnie z tym trafi - dzisiaj rano nie było tej jego opiekunki, ale chyba uderzę prosto do menadżerki, żeby cały swój zespol poinformowala, ze buty maja byc i koniec. On sam mi powiedzial, ze Jo nie zaklada mu butow, bo on sie kladzie pod kolerke i zasypia. Jak mu powiedzialam, czemu bez butow, to powiedzial - 'bo sie zaczepiaja o kołderke'.
Kupie mu spiwor takie cienki do przedszkola i dam i ma spac w butach, nie interesuje mnie to - to sa działania a szkode dziecka. Zadna z nich potem nie bedzie przy nim przy ewentualnej powtórce leczenia jakby sie nawrot przyplątał.

Masz rację, zwróc uwagę bo to są zalecenia lekarskie. A z ciekawości zapytam- w domu też musi spać całą noc w takich butach?

Napisane przez mala_biegaczka

Nie ma nic takiego, jak l4 ciążowe - jest takie samo jak zwykłe, które nikomu sie nie oplaca. Zamierzam pracować do konca maja, potem 2 tygodnie uropu i macierzynski od polowy czerwca. A termin mam na 29.06.
Ja mam prace, lekka, przy biurku i blisko domu i szpitala - stad mam nawet blizej do mojego szpitala niz z domu :P. Takze chce pracowac jak najdluzej tez dlatego, zeby potem jak najdluzej miec to platne, bo w pazdzierniku wracamy do Pl prawdopodobnie na stale. Takze do marca bede miala platne stad, a ta kasa sie w Pl przyda.

---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------



Materac na zamowienie zrobic na wymiar pokoju i bedzie jedna wielka przestrzen do spania Kazdy bedzie mial swój kąt - a mama z noworodkiem

W takim razie chodzenie do pracy to najlepsze rozwiązanie. A tfu tfu, gdyby ktoś miał ciążę problematyczną to też zwolnienia nie dostanie? czy kładą do szpitala?
Macie już upatrzony dom/ mieszkanie w PL?

Tak, materac na wymiar to by było najlepsze rozwiązanie

[mala_biegaczka]

Napisane przez konsternacja

Masz rację, zwróc uwagę bo to są zalecenia lekarskie. A z ciekawości zapytam- w domu też musi spać całą noc w takich butach?



W takim razie chodzenie do pracy to najlepsze rozwiązanie. A tfu tfu, gdyby ktoś miał ciążę problematyczną to też zwolnienia nie dostanie? czy kładą do szpitala?
Macie już upatrzony dom/ mieszkanie w PL?

Tak, materac na wymiar to by było najlepsze rozwiązanie

Tak, musi w nich spać przede wszystkim w nocy, ale w czasie drzemki w ciągu dnia też. I nie ma dyskusji co do tego. 10-12h na dobe musi je mieć.
Tak szczerze? To przede wszystkim oczywiście kwestia leczenia - wiec musza byc poprawnie zalozone, a nawet, gdyby nie byly, to druga kwestia to po prostu kwestia nawyku - mają być buty i już, do 5.rż.

Muszę to jak najszybciej ogarnąć, bo on już sie widze nauczył, że można spać bez, a zaraz zacznie mi przez takie zaniedbania ich tam na noc marudzić przy zakładaniu.

Nie wiem, co w przypadku problemowej ciąży - na szczescie.
Mozna isc na platny macierzynski juz w 28. tygodniu, ale jak sie zacznie wczesniej to i po urodzeniu dziecka trzeba wczesniej do pracy wrocic - jest 9 miesiecy platnego a ogolnie jest rok. Tylko no te 3 ostatnie miesiace nieplatne wlasnie.

Na l4 mozna isc, ale no placa te smieszne pieniadze. Jak komus to nie robi roznicy (chociaz majac np 80-100f dziennie a 18 to jest roznica ) to moze siedziec na l4. Jest tez wiem taki przpeis, ze jesli chobieta jest 4 tygodnie ciagiem na l4, to firma musi zaczac wyplacac macierzynski. Nawet, jesli to polowa ciazy.

Nie mamy nic w Pl - najpier do mojej mamy i bedziemy szukac juz na miejscu. Kasa poki co utopiona w domu tu wiec zjedziemy z kasa na koncie i dopiero. Albo jeszcze bedziemy dopozyczac po rodzinie albo kupimy cos mniejszego. Ja chce cos ok 60mkw - teraz tyle mamy i nie widze potrzeby miec wiecej. Juz i tego nie chce mi sie sprzatac :P

[anulus17]

Biegaczka dobrze że macie jak to ogarnąć bo ja nawet gdy myślę nad zjazdem do Polski to nie wiem gdzie mielibyśmy mieszkać na czas budowy czy kupna np. Bo moglibyśmy się budować z pieniędzy z mieszkania, ale co przez ten czas bo jeżeli szukanie pracy plus wynajem to myślę że kasa szybko by się rozplynela. U nas jest Jeszce opcja że mąż by pracował jakiś czas a my już byśmy się przeprowadziły np do Gdyni żeby mógł co tydzień przyjeżdżać i jakoś powoli ogarniać. Chyba poprostu brakuje nam odwagi bo jednak tutaj życie jest łatwiejsze pod względem ekonomicznym. Biegaczka mało u was płacą na l4, chociaż tutaj też się na tym super nie wychodzi bo jest to 80% najniższej krajowej mąż ma dodatkowe ubezpieczenie wykupione,które dopłaca jakaś część w razie choroby. raz się przydało jak był 3 miesiące na chorobowym. Ogólnie w ciąży też nie jest popularne l4 ale nie wiem czy ze względów finansowych czy takich że ciężko jest je dostać jednak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Anulus u nas jednak to bedzie musiala byc szybka akcja, bo mieszkanie mojej mamy, to 36mkw Zajmiemy duzy pokoj, ona maly - to bedzie niezly treinng osobowosci.
Musimy jeszcze gdzies nasze graty sta dupchnac w PL o piwnicach u tesciow, mojej mamy, u mojego brata - ew wynajmiemy cos do przechowania agd itd.
Niestety u mnie w miescie mieszkan spelniajacych nasze oczekiwania jest tyle, co kot naplakal wiec nie bedziemy mogli czekac i przebierac - takze pewnie wezmiemy, co akurat bedzie na rynku, co mnie nie cieszy, ale gdzies z wiekiem coraz mniej zalezy mi na kij wie jakim mieszkaniu. Byle metraz byl, a reszte mozna wyremontowac.

Ew po ilku latach kupic cos innego, chociaz mam dosc przeprowadzek.

Tutaj macierzynski jest smiesznie platny - pierwsze 6 tygodni to 80% pensji, a potem min 124funty tygodniowo - to wychodzi ok 600 na miesiac wiec ok 50% najzniszej krajowej. Do tego dochodzi child benefit - takie 500+ tutejsze :P ok 80f na pierwsze dziecko, na drugie 40f wiec na dwojke wychodzi 120. Ale to jest akurat spoko kasa, bo nam przy Mikolaju te 80f starczalo na mm i pampki na caly miesiac akurat.

[Iwonia27]

Kiedy po godzinie usypiania w koncu można wychodzic z pokoju i nagle zaczepiasz się o wozek w którym zasnelo dziecko zamiast kląć na siebie pod nosem zacznij nadrabiac wizaż bo masz na to kolejną godzinę gratis
To będzie moje motto

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka