Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-01-01, 21:00   #31
wera921
Raczkowanie
 
Avatar wera921
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 106
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

dla mnie jesteś naprawdę wspaniałą, wartościową osobą, masz duuuużo zainteresowań. Może zacznij iść w tym kierunku? Zapisz się hmm do jakiegoś koła zainteresowań organizowanych w szkole lub MDKu, napewno poznasz wielu ludzi o podobnych zainteresowaniach.
Często też czuje się tak jak ty, sama na tym świecie, bez przyjaciół, bez kogoś kto cie zrozumie, jednak wystarczy trochę więcej otwartości na innych i rozejrzyj się wokół jest pełnoo ludzi... Najgorsza rzecz jaką możesz zrobi jest zamykanie się ze swoimi problemami w swoim świecie.
wera921 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-01, 21:05   #32
Ismena1990
Raczkowanie
 
Avatar Ismena1990
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Po drugiej stronie tęczy
Wiadomości: 134
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Mam bardzo podobną sytuację i wiek ten sam Różnica w tym, że mam 2 przyjaciółki, ale obie mają chłopaków i mniej czasu dla mnie, a do tego jedna mieszka w innym mieście. Wydaje mi się, że nie ma bardziej zakompleksionej osoby ode mnie, jedyne co bym zostawiła w sobie to dłonie. Też chcę być niższa (i szczuplejsza). Kiedyś pisałam, ale niestety przestałam. Sciskam Was wszystkie
Ismena1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-21, 18:09   #33
Girl151
Rozeznanie
 
Avatar Girl151
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 838
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Witaj...Z jakiego miasta pochodzisz?
Bo jesteś mi bardzo bliska... Mam podobne problemy. Byłam z tym u psychologa ale niewiele mi to dało... Zaczęłam sama sobie wmawiać, ze jestem ładna itp.
Trochę pomogło. Jedyne co nas różni to kontakt z mamą i posiadanie chłopaka.
Bo ja miałam kilku ale to same niewypały także postanowiłam teraz być sama.

Jesteś bardzo bogatą wewnętrznie osóbką. Płynie od Ciebie takie ciepło, szczerość. Masz pasje tylko wstydzisz się pokazać na czym Ci zależy. Zamknęłaś się w sobie i to na pewno nie stało się tak z niczego.. Musiało się coś wydarzyć, co bardzo Tobą wstrząsnęło i tak zmieniło.

Ja dzisiaj patrzę na świat troszkę inaczej ale powiem Ci, że minęlo dużo czasu. Ty także musisz sobie go dać.
Girl151 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-21, 19:44   #34
Jully
Raczkowanie
 
Avatar Jully
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 454
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Cytat:
Po pierwsze, moja samoocena jest gorzej niż drastycznie niska. Nie lubię siebie. Często wręcz siebie nienawidzę. Zmieniłabym w sobie praktycznie wszystko. "I want to be someone else or I'll explode..." Nie mam pojęcia, skąd mi się to wzięło. Zawsze wydaje mi się, że jestem najbrzydsza i najgłupsza w towarzystwie. Nie jestem gruba, jestem w miarę szczupła. Co najgorsze, jestem dość wysoka. Przepłakałam już niejedną noc, chcąc być niska. Włosy mam ni to proste ni to falowane, ciemnobrązowe, na szczęście już dosyć długie. Jasne oczy, niebieskie. Nie mam problemów z trądzikiem. Ale czuję się jakaś przeciętna. Bo taka pewnie jestem.
Nie ma ludzi idealnych. Niscy chcą być wysokimi, grubi chudymi itd. Z tego co piszesz ni jak mi nie wychodzi, że jestes brzydka albo jakaś inna. A co do wzrostu to nie bardzo cię rozumiem. Samam mam 175 i nigdy nie miałam żadnych kompleksów z tego powodu. Ja wręcz to uwielbiam i wcale nie rezygnuje z obcasów, a i niskie buty założę bez problemu Znam masę dziewczyn, które oddałyby wszystko żeby tyle mieć i torturuja sie co dzień nosząc buty, w których ja za pewne po kilku krokach bym sie połamamła. Włosy zawsze można pomalować, albo wybrać sie do fryzjera po jakąś fajną fryzurkę. To naprawdę doskonale działa na samopoczucie. Cery zazdroszczę ci okropnie, bo od lat walcze z trądzikiem, może nie jakimś najgorszym, ale uporczywym i trudnym do wyleczenia.

Cytat:
Nie mam przyjaciół. Hmm, ja ledwo mam znajomych. Ledwo mam się do kogo odezwać. Mam w sobie coś, co odpycha ludzi. Nie wiem, co to jest. Ludzie z podstawówki już nie pamiętają, jak się nazywam, przyjaciele z dzieciństwa nie chcą utrzymywać ze mną kontaktów, gimnazjum+liceum - szkoda gadać. Nie potrafię chyba rozmawiać z ludźmi. Nie wiem, co jest nie tak. Jestem chyba jakaś niekompletna.
Ja też nie mam osoby, którą mogłabym z czystym sumieniem nazwać przyjacielem. Mam kilka fantastycznych koleżanek z liceum (pierwsze naprawde prawdziwe w moim życiu), z którymi mogę pogadać o wszystkim. Teraz z powodu studiów na innych uczelniach nie widujemy się za często niestety Co do ludzi z podstawówki i gimnazjum to nie myśle o nich i tobie tez radzę. Na tym etapie, w liceum czasem też, ludzie są bardzo niedojrzali, w większości liczy sie dla nich tylko to żeby być popularnym, a jeśli ktoś ma inne zainteresowania, inaczej sie ubiera itd. to potrafia być niezwykle okrutni. Wiem to z autopsji. Bardzo źle wspominam zwłasza gimnazjum, gdzie praktycznie nie miałam kolezanek, była grópa dziewczyn, które z delikatnie mówiąc za mną nie przepadały i bardzo dobitnie mi to pokazywały. Do tej pory nie jestem w stanie całkowicie uwolnić sie od tych naprawde bolesnych dla mnie wspomnień. nie przejmuj sie nikim i rób to co lubisz po swojemu. Nie warto na siłe sie zmieniać ani nikogo do siebie przekonywać. Szkoda, że ta wiedza przychodzi z wiekiem i doświadczeniem Bądź sobą a prędzej czy później poznasz kogoś z kim sie przynajmniej zakumplujesz. I nie oceniaj po pozorach. Duża część moich dzisiejszych naprawde dobrych koleżanek na pierwszy rzut oka wydała mi sie niesympatyczna. Potem miałyśmy z tego kupę śmiechu.

Cytat:
Nigdy nie miałam chłopaka. Nigdy nawet nikt się we mnie nie zakochał, nikomu się nie podobałam. Nie mam z kim iść na studniówkę, dlatego też najprawdopodobniej w ogóle na nią nie pójdę. Co jest najbardziej żałosne - z nikim się nigdy nie całowałam, nie mówiąc już o seksie, a mam prawie 19 lat. Trochę dziwnie się czuję, jak moje równieśniczki dyskutują, które tabletki antykoncepcyjne są najfajniejsze. Staram się pogodzić z tym, że nikt mnie nie chce, ale wierzcie mi - to nie jest łatwe.
Mam 19 lat i też nigdy z nikim nie byłam. Czasem też wydaje mi się, ze coś jest ze mną nie tak, nie da sie mnie pokochać. Nie umiem flirtować z facetami (a przynajmniej zazwyczaj ) Jestem dość niesmiała i to pewnie z tego wynika. Nie chodzę do klubów ani na dyskoteki bo nie przepadam za muzyką jaką tam grają i nie mam zamiaru się zmuszać. Poza tym mam bardzo wysokie wymagania i zazwyczaj podobają mi sie faceci, których nie mogę mieć, bo mają dziewczyny lub nawet żony ale tak juz mam, że pociągają mnie starsi faceci, a nie moi rówieśnicy. Dzisiaj też doła podłapałam przez jednego... No ale to nie o mnie i mojej pokreconej psychice miało być. Nie spiesz się zeby na siłę kogoś znaleźć. Ja tam wolę poczekać na kogoś, kto będzie wart mnie i mojego czasu

Masz wspaniałe zainteresowania. Aż sie zdziwiłam, bo to żadko spotykane w tym wieku. Też kocham muzykę i doskonale wiem, że czasami tylko ona trzyma czlowieka przy życiu. Chyba trudno mi ocenić jak bardzo mi osobiście pomogła w wielu ciężkich chwilach. Rozwijaj swoje pasje, bo tylko tacy ludzie są szczęśliwi. Zacznij publikować swoje dzieła np w internecie. Jest wiele stron z amatorską poezją i opowiadaniami. Zobaczysz jak dobrze sie poczujesz czytając, ze ludziom podaoba sie to co robisz. I nie myśl, że to co napisałaś jest zbyt słabe. Obiektywnie nie mozna siebie ocenić, zawsze chciałoby sie zrobic coś lepiej.

Cytat:
Swoją drogą ciekawa jestem, jak sie odnajdę na studiach - w marzeniach zawsze wtedy wreszcie znajduję ludzi, którzy mnie rozumieją, o podobnych zainteresowaniach, życzliwych itd. Bardzo mnie ciekawi, jaka będzie rzeczywistość... Słyszłam już różne opinie, i niestety sporo osób mówi, że jednak liceum to najfajniejszy okres w życiu. Jeśli taka jest prawda, to ja dziękuję. ;D Nie no, to pewnie sprawa indywidualna. Jednemu może bardziej sie podobać w liceum, innemu na studiach. Mam nadzieję, że nie będzie najgorzej.
Jako studentka od 4 miesiecy musze ci powiedzieć, że studia to zupełnie inny świat Oczywiście na samym początku jest ciężko. Poznajesz mase mowych ludzi praktycznie na raz. Wielu imion ludzi z mojego roku nie znam do dziś, ale nie przeszkada mi to z nimi rozmawiać i śmiać się Wszystko jest nowe i inne. Wykładowcy zupełnie inaczej traktują studentów niż nauczyciele w liceum, co mi osobiście bardzo sie podoba. Tam wszyscy sa dorośli i tak, w większości przynajmniej, się zachowują. Co nie zanczy absolutnie, że jest nudno. Jak już przetrwasz te pierwsze dni to zobaczysz, że na twoim roku jest masa fajnych ludzi. Zupełnie innych niż licealiści i gimnazjaliści, bardziej dojrzałych emocjonalnie, traktujacych życie troszke inaczej, a przede wszystkim otwartych na wszystkich. Może to specyfika mojego kierunku, bo tam to mamy okazy wszystkich subkultur jakie można sobie wyobrazić i żyjem sobie w zgodzie dzieląc sie notatkami i kserówkami, zwłasza teraz przed sesją Ale wogóle zaobserwowałam, że studenci to juz zupełnie inna baja niz ludzie z liceum. Tak więc głowa do góry, ucz sie do matury (ale rym ) Idź na kierunek, który naprawde cie interesuje, a na pewno poznasz masę śwtnych ludzi. Trzymaj sie ciepło
Jully jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-21, 20:28   #35
Szarlotka7891
Raczkowanie
 
Avatar Szarlotka7891
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 363
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Byłam kiedyś całkiem podobna do Ciebie...nie znosiłam swojego wyglądu, w okresie licealnym praktycznie w ogóle nie wychodziłam z domu;]żadnych imprez...moje koleżanki opowiadały sobie o swoich problemach z chłopakami, ja zawsze skromna, nieśmiała, niewidzialna...zawsze na uboczu, mógł by ktoś stwierdzić ze jakiś odludek-typowy melancholikciężko mi sie było otworzyć prze kim kol wiek, nie umiałam rozmawiać o swoich problemach, nigdy nie miałam chłopaka, tez sie nie całowała, o seksie nawet nie myślałam szczerze mówiąc...wszystko zmieniło się gdy skończyłam LO i poszłam na studia. Wtedy oczywiście nowi znajomi, nikt mnie nie zna, mogłam być sobą, nikt mnie nie pamiętał z LO, nie miał już wyrobionego zdania o mnie...wszystko ode mnie zależało jak mnie będą postrzegać ludzie, zdałam sobie sprawę że duży wpływ miała na mnie presja otoczeniazawsze sie wstydziłam, codziennie w szkole widziałam te same twarze, Ci sami ludzie, każdy mnie zna, może coś o mnie powiedzieć, jeśli odezwę sie nie tak, zrobię coś nie tak...na studiach wszystko się zmieniło, otworzyłam się, odważyłam się wyjść do ludzi, rozmawiać, odzywać się, nie zwraca uwagi na zdanie innych o mnie, co sobie ktoś o mnie pomyśli. Przyszedł czas na pierwsza miłość, pierwsze pocałunki...

Jesteś jeszcze bardzo młodziutka, jeszcze wszystko przed Tobą, zobaczysz, na razie powinnaś skupić się na nauce, aby zdać dobrze maturę, dostać sie na studia i wyrwać się z domu, poznać nowych ludzi, zasmakować troszkę samodzielności, pielęgnuj swoje zainteresowania, bo są piękne i kiedyś będziesz z nich dumna.
jeśli chodzi o wygląd, to powinnaś sie pozbyć kompleksów, stań przed lustrem i porównaj swoje ciało do innych znanych Ci osób, koleżanek, czy na prawdę jest gorsze od innych, czy inni maja coś czego Tobie brakuje?z całą pewnością nie, zaakceptuj siebie, pokochaj siebie a od razu poczujesz sie lepiej, uśmiechaj sie częściej, uwierz mi tacy ludzie są dużo bardziej pozytywnie odbierani
Chłopakami nie przejmuj się, na wszystko przyjdzie pora

Trzymam za Ciebie kciukiBędzie dobrze, uwierz w siebie
__________________
...żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy...


Wisława Szymborska
Szarlotka7891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-21, 20:40   #36
Sadek
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Wyjdziesz z tego bez obaw..
Piszesz fajnie, widać że inteligentna z Ciebie dziewczyna wiec sobie dasz radę

Aha, Delirium Tremens chyba nie masz...no chyba że smutki topisz w sporych ilościach alkoholu ale mam nadzieję że nie

Pozdrawiam
Sadek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-21, 22:45   #37
Ciruela1234
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: z peceta
Wiadomości: 75
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

taki jak zauwazyly dziewczyny, widac, ze jestes utalentowana dziewczyna. twoje zainteresowania niewatpliwie swiadcza o twej wrazliwosci.
na twoim miejscu skupilabym sie teraz na przygotowaniach do matury i studiow, bo wierze, ze sie wybierasz. tam poznasz nowych ludzi, zmienisz otoczenie. uwierz, bedzie to czas, na ktory czekasz!
uwierz w siebie
Ciruela1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-01-21, 23:01   #38
Tracey
Raczkowanie
 
Avatar Tracey
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 212
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

też miałam (mam?) taki problem.piszę w czasie przeszłym bo teraz już mnie mało obchodzi czy inni uważają mnie za interesującą osobę czy nie.
grunt żebyś Ty się dobrze czuła.to nie Ty masz się dostosowywać do innych.Pomyśl o sobie,o swoich marzeniach,co mogłoby sprawić,że polubiłabyś swoje życie-lub zmieniła je na całkiem nowe.
na początku proponuje trochę dystansu a może troche więcej zajęć-wtedy zastanawianie się nad innymi i też swoimi problemami zniknie a na pewno zmniejszy się,tak było przynajmniej ze mną.
nie masz czego zazdrościć towarzyskim koleżankom-no chyba,że głupiego gadania o chłopakach czy podobnych.Doceń swoją wrażliwość i osobowość.

Edytowane przez Tracey
Czas edycji: 2009-01-21 o 23:03
Tracey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-24, 12:16   #39
Girl151
Rozeznanie
 
Avatar Girl151
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 838
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

delirium tremens Jak się czujesz? jak sobie radzisz??
Girl151 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-24, 12:36   #40
anitka12345
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa/Kraków
Wiadomości: 1 755
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Cytat:
Napisane przez delirium tremens Pokaż wiadomość
Końcówka roku, czas na podsumowania i przemyślenia. A ja, jak tak zaczęłam sobie dziś myśleć i analizować moje życie, to doszłam do przerażających wniosków... Ale po kolei.

[Zakładając ten temat chce się po prostu wygadać. Nie liczę, że ktoś mi poda przepis na wyjście z tej sytuacji, bo wiem że trudno będzie mi pomóc]

Ja. Nie wiem co o sobie powiedzieć... Nie wiem, czy jestem normalna. Chodzę do liceum, do maturalnej klasy. Mam rodziców. Jestem fizycznie zdrowa. Mam dom. Na pierwszy rzut oka niby wszystko jest w porządku.

Ale to, co się dzieje w środku... Jedna wielka masakra. Nie potrafię sobie ze sobą poradzić.
Po pierwsze, moja samoocena jest gorzej niż drastycznie niska. Nie lubię siebie. Często wręcz siebie nienawidzę. Zmieniłabym w sobie praktycznie wszystko. "I want to be someone else or I'll explode..." Nie mam pojęcia, skąd mi się to wzięło. Zawsze wydaje mi się, że jestem najbrzydsza i najgłupsza w towarzystwie. Nie jestem gruba, jestem w miarę szczupła. Co najgorsze, jestem dość wysoka. Przepłakałam już niejedną noc, chcąc być niska. Włosy mam ni to proste ni to falowane, ciemnobrązowe, na szczęście już dosyć długie. Jasne oczy, niebieskie. Nie mam problemów z trądzikiem. Ale czuję się jakaś przeciętna. Bo taka pewnie jestem.

Nie mam przyjaciół. Hmm, ja ledwo mam znajomych. Ledwo mam się do kogo odezwać. Mam w sobie coś, co odpycha ludzi. Nie wiem, co to jest. Ludzie z podstawówki już nie pamiętają, jak się nazywam, przyjaciele z dzieciństwa nie chcą utrzymywać ze mną kontaktów, gimnazjum+liceum - szkoda gadać. Nie potrafię chyba rozmawiać z ludźmi. Nie wiem, co jest nie tak. Jestem chyba jakaś niekompletna.

Nigdy nie miałam chłopaka. Nigdy nawet nikt się we mnie nie zakochał, nikomu się nie podobałam. Nie mam z kim iść na studniówkę, dlatego też najprawdopodobniej w ogóle na nią nie pójdę. Co jest najbardziej żałosne - z nikim się nigdy nie całowałam, nie mówiąc już o seksie, a mam prawie 19 lat. Trochę dziwnie się czuję, jak moje równieśniczki dyskutują, które tabletki antykoncepcyjne są najfajniejsze. Staram się pogodzić z tym, że nikt mnie nie chce, ale wierzcie mi - to nie jest łatwe.

Często płaczę w domu, bo czuję się tak potwornie, potwornie samotna. Kurde, przecież każdy chce być kochany, lubiany, przynajmniej akceptowany! A jestem jakaś niewidzialna.

Mam siostrę, ale mieszka za granicą i jest sporo ode mnie starsza, wydaje mi się, że ona za mną nie przepada, praktycznie nie rozmawiamy ze sobą.

Co jeszcze? Aha. Jedyna rzecz, która jakoś trzyma mnie przy życiu, to moje hmm 'zainteresowania'. Uwielbiam muzykę. Słucham czegoś praktycznie non stop, uwielbiam poznawać nowe rodzaje muzyki, kupować płyty, przeżywać muzykę. Grałam kiedyś na pianinie, gitarze i perkusji ale porzuciłam wszystko. Czemu? Nie wiem. Bardzo chciałabym umieć śpiewać, ale nic z tego.
Kocham czytać i dużo czytam. Kocham książki. Sama też piszę trochę, kiedyś więcej, napisałam w sumie trzy powieści, sporo opowiadań, trochę poezji, teksty piosenek. Zazwyczaj do szuflady. Jak byłam młodsza z jedną powieścią zajęłam drugie miejsce w konkursie literackim, z drugą wyróżnienie, więc może coś by z tego było - jedyna rzecz w której nie jestem aż tak bardzo do kitu.
Fotografia. Bardzo mnie do tego ciągnie, pstrykam od czasu do czasu jakieś zdjęcia, ale... No właśnie. Nie mam sprzętu. Mam starą, głupią cyfrówkę i głupio mi, bo ludzie którzy się tym naprawdę interesują mają lustrzanki i inne bajery, a ja zwyczjnie nie mam na to teraz pieniędzy. Nie pokazuje nikomu moich zdjęć, robię je tylko dla siebie.
Interesuję się też bardzo psychologią, filozofią. Tego typu rzeczy.
O, kiedyś jeszcze tańczyłam. Kiedyś. I z tego co pamiętam, sprawiało mi to sporo przyjemności.

Najgorsze jest to, że tkwię w jakimś cholernym stanie apatii i melancholii i nie wiem jak z tego wyjść. Straszne jest też to, że czuję, że jest coraz gorzej. Mam coraz większe problemy ze snem, jak już zasnę nie mam kompletnie ochoty wstawać z łóżka, nie umiem się skupić na niczym, a już szczególnie na nauce do matury. Często boli mnie głowa.
Pewnie powinnam iść do jakiegoś psychologa, prawda? Ale nie wiem, czy to cokolwiek pomoże.
Czuję że życie mnie omija i przeraża mnie to.

Na razie tyle. I tak za bardzo się rozpisałam, ktokolwiek to przeczyta - jestem niezmiernie wdzięczna za wysłuchanie... Zawsze trochę lżej to wszystko z siebie zrzucić.
Miłej nocy i życzę wam, żebyście nie miały takich głupich problemów jak ja.

skad jesteś?
anitka12345 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:06.