|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
Pokaż wyniki sondy: Czy uderzył Ciebie kiedykolwiek Twój TŻ? | |||
tak | 166 | 13,22% | |
nie | 1 090 | 86,78% | |
Głosujący: 1256. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia |
2008-11-19, 17:23 | #421 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 15
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
wczoraj rostałam sie zkims takim..uderzył mnie raz potem drugi..i wybaczałam ale nie warto
|
2008-11-19, 20:32 | #423 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: London
Wiadomości: 90
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
nie uderzył, a tylko by spróbował, więcej by mnie nie zobaczył
__________________
- I didn't do nothing. - So, did u do something? So I look in your direction, And you pay me no attention, And you know how much I need you But you never even see me.... |
2008-11-19, 20:34 | #424 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 281
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Cytat:
To płytkie co piszę,ale niestety bardzo wiele jest osób,które wybaczają i wybaczają...
__________________
Denerwować się to mścić na własnym zdrowiu za głupotę innych. |
|
2008-11-20, 07:08 | #425 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 15
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
napisałam na ścianie dobrze zrobiłas dobrze zrobiłas ,nie wróce do niego nie nie..Był kochany najwspanialszy miał dwa oblicza .anioł i diabełChcę zapomnieć ,że potrafił byc cudowny.Wiem że dużo dla mnie znaczył,ale nie dam sie tak traktować juz się łapałam na tym że go tłumaczę i zrzrucam winę na siebie za jego agresję .Tylko ten żal,że nie wyszło a tyle planów ..Pozdrawiam was wszystkie dobzre że jest takie forum gdzie mozna sie wyżalić odrazu człowiekowi lepiej na duszy..
|
2009-01-25, 14:20 | #426 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa/Kraków
Wiadomości: 1 755
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
podniusł ręke,nie uderzył,nie wybaczyłam ... odchodze od niego
|
2009-01-25, 21:43 | #427 |
Raczkowanie
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Nigdy, przenigdy mój Tż nie podniósł na mnie ręki...
Za to oberwał raz ode mnie w twarz, czego pozniej zalowałam , ale sam przyznał, ze sobie na to zasłużyl.... |
2009-06-13, 19:21 | #428 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 254
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
wznawiam temat bo chce poznac wasze zdanie na sytuacje odwrotną ... Jesli cos takiego bylo to przepraszam za doubla . No wiec tak... Pomyslcie logicznie , jeżeli dziewczyna wychowuje się w rodzinie gdzie od małego słyszała dajmy na to krzyki , wyzwiska , poniżanie wulgaryzm i widziala akt fizyczny tz. ojciec bije matke , i jest na dodatek nerwowa to mysliscie , ze nie bedzie zdolna uderzyć TŻ-ta ? Role moga sie odwrocic... kobieta pomimo tego , iż jest subtelna itp. itd. będąc wychowywana od małego w taki sposob sądze , że rozwiąze konflikt fizycznie . No czy tak nie jest ?
__________________
0-1-2-3-4-5-6-7-8-9-10 impossible is nothing jem mniej - od 2015 produkują sam rozmiar XS i S |
2009-06-13, 19:47 | #429 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Cytat:
Jeśli jest to patologiczna rodzina..to może miec skłonności do"załatwiania"spraw biciem.Może byc też tak ,że naogladała się w domu tyle,że wie co jest złe i nigdy tego nie zrobi. Mnie nigdy nie uderzył zaden z chłopaków.Raz tylko obcy, pijany facet szrpał mnie.Ale dostał z nawiązką od moich kumpli. Edytowane przez Niezmienna Czas edycji: 2009-06-13 o 19:50 |
|
2009-06-13, 19:57 | #430 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 32
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Wczoraj doszło do bardzo nieciekawej rzeczy miedzy mną a TŻem. Nie wiem co powinnam sądzić, bo tak naprawdę czuję, że to moja wina, bo zachowałam się okropnie. Pokłóciliśmy się o jego mamę, kobietę, którą ogólnie bardzo lubię, ale wczoraj po raz pierwszy mialam z nią spięcie. Ale bardziej zdenerwował mnie TŻ i jego podejscie do sprawy, wiec przypływie emocji wykrzyknęłam mu: "Twoja matka jest jakaś po..pieprz..a" (i zaznaczę tutaj, że naprawdę tak nie mysle, nie panowalam wtedy niestety nad emocjami i tak palnęłam) No i dostalam co prawda lekko z liścia w twarz. Nie bolało mnie to, ale poczułam się niefajnie, bo to prawda, że obraziłam jego matkę, ale czy jednak zasłużyłam na to? Wyrażcie swoje opinie bo nie wiem co mam o tym myslec. Bo z jednej strony czuje sie winna, a z drugiej wydaje mi sie ze nawet takie lekkie uderzenie to bylo jakies upokorzenie. Dodam, ze zdarzylo sie to po raz pierwszy w ciagu 2 letniego zwiazku.
|
2009-06-13, 20:25 | #431 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 254
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Cytat:
No wlasnie ... tez tak w sumie rozwazalam tą drugą opcje . Będzie unikała tego jak ognia , aby nie powtórzyć błędów rodziców oraz nie krzywdzic tak dzieci jak oni . No coz , kazdy ma inne podejscie do sprawy . Co do Shinn89 ... Rozumiem szacunek do rodzicow , rozumiem stanąc w obronie fizycznej kiedy dzieje sie im cos ZLEGO , ale jeszcze od słow nikt nie umarl .Wg. mnie oboje zle postąpiliscie . Oboje byliscie pod wpływem nerwów , ale kto gorzej postąpił? on nie powinien cie uderzyc , tylko po prostu powiedziec cos ...
__________________
0-1-2-3-4-5-6-7-8-9-10 impossible is nothing jem mniej - od 2015 produkują sam rozmiar XS i S |
|
2009-06-13, 20:32 | #432 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 348
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Cytat:
Źle postąpiłaś mówiąc w ten sposób, ale on nie miał prawa tak reagować. Edytowane przez pogodynka20 Czas edycji: 2009-06-13 o 20:34 |
|
2009-06-13, 20:34 | #433 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 439
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
nie wyobrażam sobie, żeby mój tż mnie uderzył
też się czasem kłócimy i mówimy złośliwości, ale gdyby podniósł na mnie rękę ... finito |
2009-06-13, 20:41 | #434 |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Nigdy w życiu! Całe szczęście jest on łagodny i brzydzi się czymś takim. Rozmawialiśmy kiedyś na ten temat.
Choć znając siebie mogę się domyślać, że gdybym była z kimś takim ciężko by mi było go zostawić. Mam bardzo słaby charakter, brak mi wiary w siebie, a kiedy się kogoś bardzo kocha ciężko rozstać się na zawsze. Sama nie wiem... Cieszę się że jak do tej pory ten problem mnie nie dotyczy. |
2009-06-13, 20:50 | #435 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 73
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Cytat:
Ja raczej bym odeszła. Zrobiłaś źle, mówiąc w ten sposób o jego matce, ale to nie jest nic, co usprawiedliwiałoby jego uderzenie Ciebie... Nie wiem jak Tobie, mnie chyba trudno byłoby znów czuć się przy nim bezpiecznie, jak napisała pogodynka. Nie wiem tylko, czy później nigdy bym nie wróciła... Raczej nie. Chociaż musiałabym to sobie przemyśleć, nie spotykać się z nim przez dłuższy czas, zobaczyć, jak on zareagował na tą sytuację (bardzo starał się mnie odzyskać, żałował, czy po kilku tygodniach odpuścił)...
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. / Mark Twain/ |
|
2009-06-13, 20:52 | #436 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Cytat:
Myślę ,że jak zrobił to raz zrobi kolejny.Jestem wręcz tego pewna. Co on zrobil po tej całej sytuacji ??Jak sie zachował? Jeśli przeszedł na tym do"porządku dziennego"to nie skomentuje kim dla mnie w tym momencie jest bo poszły by w ruch niecenzuralne słowa. Ja bym z nim nie była...nie pozzwole sie bić .Nigdy w zyciu!! |
|
2009-06-13, 20:56 | #437 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 348
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Sinn89 w każdym razie nie pozwól aby Twoje poczucie winy względem tego co powiedziałaś o jego matce usprawiedliwiło zachowanie Twojego faceta
Możesz mieć wyrzuty sumienia, ale to nie powód aby wybaczyć Tż to co zrobił. Edytowane przez pogodynka20 Czas edycji: 2009-06-13 o 20:57 |
2009-06-13, 20:57 | #438 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 5 729
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Cytat:
W takich sprawach jestem stanowcza. Czułabym się bardzo niepewnie w takiej relacji, ciągle mając wyobrażenie, że pierwsza lepsza sprzeczka nas dosięgnie i dostanę w najlepszym wypadku w twarz. A co będzie za dziesięć lat? Całkiem straci hamulec? Źle postąpiłaś, nie mamy co ukrywać. I Lecz jego zachowanie przekroczyło wszelkie granice, jak i w każdym wypadku gdzie dochodzi do rękoczynów. Od takich "rzeczy" ucieka się jak najdalej, gdy tylko się pojawiają pierwsze przesłanki. |
|
2009-06-13, 21:02 | #439 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 397
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Cytat:
|
|
2009-06-13, 21:03 | #440 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 32
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Jak on się zachował? No cóż, najpierw stanął jak wryty i nic nie mówił, ja też zresztą. Potem nagle nerwowo zaczął układać rzeczy w szafie, ja nic nie mówiłam. Po chwili usiadł obok mnie, próbował przytulić, ale ja się nie dałam, a on zaczął się tłumaczyć, że jego matka nic mi nie zrobiła, ze nie miałam prawa tak mówić, że nie wiedział, co ma w tej sytuacji zrobić i że po raz pierwszy tak mu nerwy puściły. Twierdził, że jakby ktoś tak o mnie powiedział, to zrobiłby to samo itd. Ale słowa "przepraszam" nie uslyszałam, choć ja przeprosilam go za to, że obraziłam jego matkę i to szczerze.
Tuppence_- również odniosłam takie wrażenie, że to było bardziej wychowawcze, ale nie jestem tego pewna. Edytowane przez Sinn89 Czas edycji: 2009-06-13 o 21:06 |
2009-06-13, 21:07 | #441 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 348
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Cytat:
Sinn89 dobrze ,że przeprosiłaś, ale sama również powinnaś tego oczekiwać. Nie możesz udawać ,że nic sie nie stało i puścić to w niepamięć! Edytowane przez pogodynka20 Czas edycji: 2009-06-13 o 21:11 |
|
2009-06-13, 21:19 | #442 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 794
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
u mnie jak zapewne wiekszosc z Was zagladajacych na masochistki wie - moj partner bije mnie regularnie :-P :-D
Ale w zyciu codziennym po za łóżkiem absolutnie sobie tego nie wyobrazam i nigdy cos takiego mi sie nie przytrafiło. Sinn89: nie wiem co Ci doradzic, obydwoje zachowaliście się źle. ale ja jestem zdania ze para idzie przez zycie razem, a nie z mamusia czy tatusiem. uwazam ze jesli konflikt był między wami (Toba a Jego mamą) to mezczyzna jednak...powinien wziasc Twoja stronę. Nawet jesli do konca nie mialas racji, pozniej gdyby uwazal ze jego mama miała racje moglby Ci to wytłumaczyc na spokojnie. a tak jesli doszlo do rekoczynow to ja bym chyba zwiewała, a zwaz ze ja bardzo bardzo lubie bol ;-P |
2009-06-13, 21:42 | #443 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 32
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Więc jak powinnam się teraz wg Was zachować? Bo ja chcialabym mu dać jeszcze szansę. Ale jednoczesnie nie chcę go nauczyć, że może ot tak mnie upokarzać i że będę mu wybaczać. Wtedy już rozmawialiśmy na ten temat, no i jak juz pisałam, on się tłumaczył, ale przeprosin nie było. No i jak teraz powinnam się zachować? Bo ja potrafilam się przyznać do błedu, a on chyba nie za bardzo, mimo że było po nim było widać, że mu było przykro, że tak zrobił. A co do jego mamy, to jeszcze ani razu sie o nią nie klocilismy.
|
2009-06-13, 23:02 | #444 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Cytat:
a potem Ty się zdecydujesz, czy potrafisz nad tym przejść do porządku czy nie |
|
2009-06-13, 23:27 | #445 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 980
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Nie siejcie paniki na Boga;/ uderzył Cie bo to był odruch bezwarunkowy,jak sie kogos kocha to w takim przypadku emocje biora gore nad rozumem.
A takie gadanie ze odrazu byscie odeszly po uderzeniu w takiej sytuacji to jedna wielka bzdura. Co innego jak uderzy was facet bo go denerwujecie czy chcociazby po pijaku a co innego w sytuacji jak w przypadku wyzej w 'obronie matki'. Juz widze jak kazda z was po np 5latach zwiakzu zostawia prawie meza bo dostala lekko za matke. Trzeba trzymac jezyk za zebami i najpierw pomyslec a potem mowic
__________________
mówie i mam wszystko co zechce.!uuu... |
2009-06-13, 23:34 | #446 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Cytat:
Sama wiem jak bywa, gdy ponoszą mnie emocje... Ale też nie można tego zostawić ot tak, bo "widzę, że mu przykro.." to za powazny incydent |
|
2009-06-13, 23:37 | #447 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 73
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Cytat:
W tym konkretnym wypadku.
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. / Mark Twain/ |
|
2009-06-14, 09:28 | #449 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 169
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Nigdy. Nooo chyba że jakoś przez przypadek ale to jak się łaskoczemy, zdażyło mi się dostać gdzieś łokciem , ale nigdy żeby było to jakieś zamierzone, w przypływie agresji.
|
2009-06-14, 09:38 | #450 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 651
|
Dot.: Czy uderzył was kiedykolwiek wasz TŻ ?
Ex nigdy nie podniósł na mnie ręki, ba nawet nigdy na mnie nie krzyknął - to były jedne z niewielu jego pozytywnych cech ...
Za to ja chętnie bym mu przywaliła w nos |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:30.