Nie w tym samym kierunku - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-04-18, 13:52   #1
Terrence
Raczkowanie
 
Avatar Terrence
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 427
GG do Terrence

Nie w tym samym kierunku


Witam wszystkich. Muszę się wygadać. Jestem za granicą, przyjechałam tu do mojego chłopaka. Poznaliśmy się mieszkając w innym kraju, potem postanowiliśmy przenieść się do jego kraju, gdzie dostał pracę. Umowa była taka, że przez jakiś czas na początku będziemy mieszkać z jego ojcem, a potem coś wynajmiemy. Do tej pory mieszkamy z jego ojcem. To już sporo miesięcy, a ja nie cierpię tej sytuacji. Koczuję na kanapie w salonie, nie ma intymności, seks bardzo rzadko. Wczoraj powiedział mi, że skoro ja nie naciskałam na przeprowadzkę, to on myślał, że mi taka sytuacja odpowiada. Problem w tym, że kwestia mieszkania dostała dogłębnie przegadana przed przyjazdem tutaj, ja nie marudziłam, bo nie mam siły o wszystkim decydować. Mnóstwo kłótni. Ogólnie ostatnio doszło do mnie, że on mnie nie kocha, tylko z jakiegoś dziwnego powodu ze mną trwa. Nie wiem do końca, czemu i chyba już nie chcę wiedzieć. Chce nadal mieszkać z ojcem, nie zależy mu, żeby stworzyć ze mną dom, spać w jednym łóżku, uprawiać seks, nie mówiąc już o małżeństwie czy dzieciach, nie przytula mnie i nie ma między nami czułości. Nie zależy mu na zażegnywaniu sporów.
Slub czy dzieci to temat, którego unika jak ognia. Jestem z nim prawie 4 lata, mam już 30 i przyznam, że powoli mi się to marzy, ale widzę, że nie patrzymy w tym samym kierunku.
Kolejny nasz problem to awantury, jakie mi urządza, kiedy na imprezie wg, niego za dużo wypiję. Nie zdarza się to często, bo też rzadko wychodzimy, brak mi od czasu do czasu polskich imprez ze znajomymi, ostatnio przyszła para jego znajomych, dla mnie drętwi trochę, ale siedliśmy na balkonie i trochę wina wypiłam, może ciut za dużo – chciałam na siłę się dobrze bawić - ale ogólnie nic się szczególnego nie zdarzyło, rano miałam straszną awanturę że wstyd przynoszę. Byłam w szoku, bo jak dla mnie to był miły wieczór i myślałam, że dla wszystkich. To było tydzień temu, a w tą sobotę były jego urodziny. Przyszło kilka osób i było bardzo miło. Gotowałam całe popołudnie, wszystko zorganizowałam, kupiłam mu fajny prezent. Gdy wszyscy wyszli, miałam awanturę o wcześniej zapaloną fajkę. Awantury – bo to nawet nie kłotnie. My nie potrafimy się nawet cywilizowanie kłócić.
Dlatego też podjęłam decyzję o odejściu. Smutno mi strasznie zaczynać znów od początku, czuję się oszukana, bo zostawiłam wszystko i przyjechałam tutaj do faceta, który moim zdaniem czuł już wtedy, że mnie nie kocha i nie może zaakceptować taka, jaka jestem. Co więcej, ja chyba też to czułam. Zignorowałam sygnały. Moja wina? Macie rację. Jeszcze miesiąc muszę tu mieszkać, aż ureguluję sprawy zawodowe. Ciężko mi, jak pomyślę, że znowu wszystko od początku.
Terrence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-18, 13:59   #2
Karolinitka
Zadomowienie
 
Avatar Karolinitka
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wrocloveeee
Wiadomości: 1 133
Dot.: Nie w tym samym kierunku

Jesteś w bardzo trudnej sytuacji i z tego co piszesz zostałaś ze swoim problemem całkiem sama. Popieram Twoją decyzję o zerwaniu i szczerze się dziwię, że wytrzymałaś aż 4 lata w takim związku, w którym od dawna (jak mniemam) brak czułości, bliskości i przede wszystkim uczucia ze strony Twojego chłopaka.
Trzymam za Ciebie kciuki i życzę determinacji!
__________________
Two roads diverged in a wood, and I
I took the one less traveled by,
And that has made all the difference.


R.Frost


Cel osiągnięty.
Karolinitka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-18, 14:00   #3
brzydula_81
Zakorzenienie
 
Avatar brzydula_81
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 19 312
Dot.: Nie w tym samym kierunku

Cytat:
Napisane przez Terrence Pokaż wiadomość
Witam wszystkich. Muszę się wygadać. Jestem za granicą, przyjechałam tu do mojego chłopaka. Poznaliśmy się mieszkając w innym kraju, potem postanowiliśmy przenieść się do jego kraju, gdzie dostał pracę. Umowa była taka, że przez jakiś czas na początku będziemy mieszkać z jego ojcem, a potem coś wynajmiemy. Do tej pory mieszkamy z jego ojcem. To już sporo miesięcy, a ja nie cierpię tej sytuacji. Koczuję na kanapie w salonie, nie ma intymności, seks bardzo rzadko. Wczoraj powiedział mi, że skoro ja nie naciskałam na przeprowadzkę, to on myślał, że mi taka sytuacja odpowiada. Problem w tym, że kwestia mieszkania dostała dogłębnie przegadana przed przyjazdem tutaj, ja nie marudziłam, bo nie mam siły o wszystkim decydować. Mnóstwo kłótni. Ogólnie ostatnio doszło do mnie, że on mnie nie kocha, tylko z jakiegoś dziwnego powodu ze mną trwa. Nie wiem do końca, czemu i chyba już nie chcę wiedzieć. Chce nadal mieszkać z ojcem, nie zależy mu, żeby stworzyć ze mną dom, spać w jednym łóżku, uprawiać seks, nie mówiąc już o małżeństwie czy dzieciach, nie przytula mnie i nie ma między nami czułości. Nie zależy mu na zażegnywaniu sporów.
Slub czy dzieci to temat, którego unika jak ognia. Jestem z nim prawie 4 lata, mam już 30 i przyznam, że powoli mi się to marzy, ale widzę, że nie patrzymy w tym samym kierunku.
Kolejny nasz problem to awantury, jakie mi urządza, kiedy na imprezie wg, niego za dużo wypiję. Nie zdarza się to często, bo też rzadko wychodzimy, brak mi od czasu do czasu polskich imprez ze znajomymi, ostatnio przyszła para jego znajomych, dla mnie drętwi trochę, ale siedliśmy na balkonie i trochę wina wypiłam, może ciut za dużo – chciałam na siłę się dobrze bawić - ale ogólnie nic się szczególnego nie zdarzyło, rano miałam straszną awanturę że wstyd przynoszę. Byłam w szoku, bo jak dla mnie to był miły wieczór i myślałam, że dla wszystkich. To było tydzień temu, a w tą sobotę były jego urodziny. Przyszło kilka osób i było bardzo miło. Gotowałam całe popołudnie, wszystko zorganizowałam, kupiłam mu fajny prezent. Gdy wszyscy wyszli, miałam awanturę o wcześniej zapaloną fajkę. Awantury – bo to nawet nie kłotnie. My nie potrafimy się nawet cywilizowanie kłócić.
Dlatego też podjęłam decyzję o odejściu. Smutno mi strasznie zaczynać znów od początku, czuję się oszukana, bo zostawiłam wszystko i przyjechałam tutaj do faceta, który moim zdaniem czuł już wtedy, że mnie nie kocha i nie może zaakceptować taka, jaka jestem. Co więcej, ja chyba też to czułam. Zignorowałam sygnały. Moja wina? Macie rację. Jeszcze miesiąc muszę tu mieszkać, aż ureguluję sprawy zawodowe. Ciężko mi, jak pomyślę, że znowu wszystko od początku.
no i odpowiedzialas sobie chyba sama...szkoda tylko marnowac kolejnych lat. Jesli jest sie w zwiazku i nie patrzy w jednym kierunku jesli chodzi o przyszlosc nie ma sensu dalej tego ciagnac. A skoro on Cie nie kocha to sprawa jest oczywista...
__________________
We don't attract what we want,but what we are. Only by changing your thoughts you will change your life.

J. Allen

brzydula_81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-18, 14:17   #4
Terrence
Raczkowanie
 
Avatar Terrence
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 427
GG do Terrence
Dot.: Nie w tym samym kierunku

Cytat:
Napisane przez Karolinitka Pokaż wiadomość
Jesteś w bardzo trudnej sytuacji i z tego co piszesz zostałaś ze swoim problemem całkiem sama. Popieram Twoją decyzję o zerwaniu i szczerze się dziwię, że wytrzymałaś aż 4 lata w takim związku, w którym od dawna (jak mniemam) brak czułości, bliskości i przede wszystkim uczucia ze strony Twojego chłopaka.
Trzymam za Ciebie kciuki i życzę determinacji!
Dzięki Karolinitka. (Masz jeden z moich ulubionych cystatów w podpisie).
To nie tak, że nie było uczucia i czułości. Ja teraz widzę, że on z jakiegoś walczył ze sobą, żeby mnie zaakceptować. Może z przyzwyczejenia, a może nie chciał zostać sam. I te chwilowe wygrane ja brałam za miłość. Ot takie skomplikowane międzyludzkie sytuacje.

Nie chcę wyjść na paranoiczkę, ale wydaje mi się, że on mnie wręcz nie cierpi. Sam to zresztą niedawno powiedział: że walczy w nim miłość i nienawiść. Tylko że ja takich relacji nigdy z nikim nie tworzyłam, nie lubię oscylować pomiędzy takimi skrajnościami, a powody tej nienawiśći - np. zapalona fajka - są dla mnie nie warte takich emocji. On się we wszystkim doszukuje drugiego dna, że coś robię nie ot bo robię, ale przeciwko niemu.

Edytowane przez Terrence
Czas edycji: 2011-04-18 o 14:21
Terrence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-18, 14:23   #5
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Nie w tym samym kierunku

hmmm... Czy ten chłopak wywodzi się z krajów o kulturze muzułmańskiej lub pokrewnej?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-18, 14:27   #6
Terrence
Raczkowanie
 
Avatar Terrence
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 427
GG do Terrence
Dot.: Nie w tym samym kierunku

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
hmmm... Czy ten chłopak wywodzi się z krajów o kulturze muzułmańskiej lub pokrewnej?
Nie, Europa.
Terrence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-18, 14:41   #7
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: Nie w tym samym kierunku

No i do dziela! Nie marnuj czasu, tylko uciekaj i walcz o swoja przyszlosc.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-04-18, 14:43   #8
Karolinitka
Zadomowienie
 
Avatar Karolinitka
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wrocloveeee
Wiadomości: 1 133
Dot.: Nie w tym samym kierunku

Musisz się zastanowić nad czym czego Ty chcesz i oczekujesz. Z całej sytuacji, którą opisałaś wynika, że:
a) być może on nigdy Cię tak naprawdę szczerze nie pokochał
b) nie szanuje Cię robiąc Ci awantury z byle powodów i nie realizując Waszych wcześniejszych ustaleń dot. przeprowadzki
c) nie kocha się z Tobą, nie potrzebuje Twojej bliskości, obecności etc.

Smutna jest okropnie Twoja historia, bo czujesz, że poświęciłaś kawałek swojego życia dla kogoś, kto Cię nie akceptuje i może nawet nie lubi.

Zainwestowałaś swój czas i uczucia, ale czas brać nogi za pas i uciekać jak najdalej od tego buraka.

Kiedy ostatni raz czułaś, że mu na Tobie zależy? Kidy ostatni raz szczerze pogadaliście?
__________________
Two roads diverged in a wood, and I
I took the one less traveled by,
And that has made all the difference.


R.Frost


Cel osiągnięty.
Karolinitka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-18, 15:48   #9
Dariella
Rozeznanie
 
Avatar Dariella
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 881
Dot.: Nie w tym samym kierunku

Niczemu nie jesteś winna! To on olewa Twoje potrzeby, kiedy to Ty dla niego zostawiłaś wszystko! Nie marnuj sobie życia z osoba, która nie potrzebuje tego co Ty... bo nic z tego dobrego nie wyjdzie!
__________________
"Wierzysz, że można kochać kobietę i ustawicznie ją zdradzać?Mniejsza o zdradę fizyczną, chodzi o
intencje, o poezję duszy.Cóż nie jest to proste ale i tak męzczyźni nieustannie to robią."
Dariella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-18, 17:29   #10
wisienka_na_torcie
Zakorzenienie
 
Avatar wisienka_na_torcie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 010
Dot.: Nie w tym samym kierunku

Ja uważam, ze podjęłaś dobrą decyzję. Bardzo dużo poświęciłaś dla niego, ale chyba czegoś innego oczekiwalaś w zamian. Z resztą u faceta widać kompletną niedojrzałość w podejściu do Ciebie i tego związku, skoro jemu nawet nie przeszkadza Wasza sytuacja mieszkaniowa...
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=679770
Zapraszam do wymiany
wisienka_na_torcie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-18, 17:35   #11
eleonora87
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Piła
Wiadomości: 16
Dot.: Nie w tym samym kierunku

Dziewczyno ! to co piszesz o zachowaniu tego chłopaka jest chore ! uciekaj dopóki jeszcze nie jest za późno ! teraz awantury o papierosa przed imprezą ? a zero szacunku i pochwały że serce i czas włożyłaś w przygotowania ? wypominanie alkoholu ? siedzenie na głowie u rodziny? wątek innej dziewczyny ? uwierz, żaden normalny i traktujący Cię poważnie chłopak tak nie postępuje !!! Głowa do góry ! 30 lat to nie koniec świata a piękny wiek i początek nowego etapu w Twoim życiu. Lepiej być chwilowo samotną 30 niż nieszczęśliwa kobietą tkwiącą w toksycznym związku bez przyszłości !

Edytowane przez eleonora87
Czas edycji: 2011-04-18 o 17:58 Powód: błąd literowy
eleonora87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-04-18, 21:26   #12
Terrence
Raczkowanie
 
Avatar Terrence
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 427
GG do Terrence
Dot.: Nie w tym samym kierunku

Dzięki za to, że odpisałyście. Eleonoro, nie ma żadnego wątku innej dziewczyny, ale wszystko inne to prawda.
Powinnam była odejść już dawno. Niecałe dwa lata temu mówiłam mu, że wydaje mi się, że on mnie nie lubi. Zapierał się rękami i nogami, że tak nie jest.
Najgorsze, że będę musiała jeszcze ponad miesiąc tu siedzieć i koczować na tej kanapie. Z nim jest tak problem, że przez internet czy smsy nie ma problemu z okazywaniem czułości, tak jakby siedziały w nim dwie różne osoby. Gdzieś był tu taki wątek, że dziewczyna się martwi, że nie ma o czy gadać z chłopakiem na gg. U nas tego problemu nigdy nie było, przez komunikatory zawsze super, zabawnie i ciekawie. I już się zaczyna: teraz wyjechał na parę dni i zaczyna pisać, czy pojedziemy ze znajomymi na Wielkanoc tam, gdzie planowaliśmy bo on by bardzo chciał. I pisze tak, jakby się nic nie stało. Nie mam pojęcia co robić, pewnie pojadę, bo inaczej co będę całe śwęta tu sama robić.
Dziewczyny, a co myślicie o nie spaniu razem?Czy są wśród was takie, które ze swymi chłopakami czy mężami śpią osobno, bo np. przeszkadzają sobie? Nie wiem ktoś chrapie czy wierci się. We wcześniejszych związkach zasypianie i budzenie się razem to był taki magiczny moment, ba, tutaj nawet leniuchowania wspólnego na kanapie nie ma. Bo mu za mało miejsca. Spotkałam się kiedyś z opinią, że to powinno mi dać do myślenia, że to nie jest ten jedyny, ale wyśmiałam ją. Teraz już sama nie wiem.
Terrence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-18, 21:51   #13
Caroline1920
Zakorzenienie
 
Avatar Caroline1920
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
Dot.: Nie w tym samym kierunku

Cytat:
Napisane przez Terrence Pokaż wiadomość
Dziewczyny, a co myślicie o nie spaniu razem?Czy są wśród was takie, które ze swymi chłopakami czy mężami śpią osobno, bo np. przeszkadzają sobie? Nie wiem ktoś chrapie czy wierci się. We wcześniejszych związkach zasypianie i budzenie się razem to był taki magiczny moment, ba, tutaj nawet leniuchowania wspólnego na kanapie nie ma. Bo mu za mało miejsca. Spotkałam się kiedyś z opinią, że to powinno mi dać do myślenia, że to nie jest ten jedyny, ale wyśmiałam ją. Teraz już sama nie wiem.
nie wyobrazam sobie zeby moj TZ mi powiedzial, ze nie bedziemy spac razem bo ciasno, wierce sie, przeszkadzam czy tym podobne... zawsze zasypiamy i budzimy sie wtuleni w siebie (no chyba, ze jest nam za goraco)... ja rozumiem nie spanie razem dwojki podlotkow, ktorym rodzice zakazuja ale tutaj, Wy dorosliscie juz dawno wiec chyba jego tatus Wam nie zabrania, a synalek chyba sie nie wstydzi przed tatusiem tego, ze spi w jednym lozku ze swoja 30-letnia kobieta, z ktora jest od 4 lat
i rzeczywiscie to powinno Ci dac do myslenia bo to normalne nie jest...
__________________
Caroline1920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-18, 22:02   #14
Terrence
Raczkowanie
 
Avatar Terrence
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 427
GG do Terrence
Dot.: Nie w tym samym kierunku

My tu nawet łóżka nie mamy dwuosobowego, a na pojedynczym mu ciasno. Nie wiem, czy się wstydzi spania razem. W każdym razie wieczorkiem grzecznie idzie do swojego pokoju.
Terrence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-18, 22:25   #15
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Nie w tym samym kierunku

Cytat:
Napisane przez Terrence Pokaż wiadomość
Dziewczyny, a co myślicie o nie spaniu razem?Czy są wśród was takie, które ze swymi chłopakami czy mężami śpią osobno, bo np. przeszkadzają sobie? Nie wiem ktoś chrapie czy wierci się. We wcześniejszych związkach zasypianie i budzenie się razem to był taki magiczny moment, ba, tutaj nawet leniuchowania wspólnego na kanapie nie ma. Bo mu za mało miejsca. Spotkałam się kiedyś z opinią, że to powinno mi dać do myślenia, że to nie jest ten jedyny, ale wyśmiałam ją. Teraz już sama nie wiem.
Ja bym tak chciała czasem, ale TŻ by się obraził, poza tym kocham zasypiać w jego ramionach, tylko mój problem jest taki, że obudzę się po godzinie, potem będe się kręcić z boku na bok, zasnę na pół godziny, znów się obudzę i tak do rana... A potem jestem koszmarnie niewyspana i muszę sobie dospać popołudniu.

Mam strasznie płytki sen, bardzo ciężko mi zasnąć z kimś w jednym pokoju, drażni mnie nawet jego oddech, a co dopiero w jednym łóżku

Powoli się uczę, ale szczerze mówiąc rozumiem pary, które sypiają osobno.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-18, 23:24   #16
Terrence
Raczkowanie
 
Avatar Terrence
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 427
GG do Terrence
Dot.: Nie w tym samym kierunku

Kurcze, zamiast spać ryczę i wyrzucam sobie, jak mogłam być tak ślepa i zmarnować ten cały czas.
Terrence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-19, 06:26   #17
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nie w tym samym kierunku

Cytat:
Napisane przez Terrence Pokaż wiadomość
Kurcze, zamiast spać ryczę i wyrzucam sobie, jak mogłam być tak ślepa i zmarnować ten cały czas.
Nie, nie zmarnowałaś (no może ten już po "przejrzeniu na oczy", czyli kilka tygodni). To jest Twoje życie - ten związek na pewno wiele Cię nauczył - chociażby tego, czego unikać, w którą stronę nie iść. To jest część Ciebie, Twoja nauka - tego nikt Ci nie odbierze. Byłabyś dzisiaj nieco inna, gdyby nie ten związek, nie ten czas, może w gorszym miejscu, może mniej doświadczona. Zbierz teraz to swoje cenne doświadczenie, za jakiś czas wyciągnij pełne wnioski z tej nauki, obierz sobie nowe cele i do przodu. Tylko nie marnuj tego czasu więcej, bo rzeczywiście - wtedy to już byłoby marnowanie czasu, jeżeli już wiesz, że Wam razem nie jest w życiu po drodze. Kiedyś tego nie wiedziałaś, nie mogłaś wiedzieć, czas pokazał, ale to nie znaczy, że jesteś głupia, a nawet nie znaczy, że on jest jakimś draniem. Mijacie się, inaczej rozumiecie hasło "dobry związek", nie odwzajemniacie się sobie tym samym dobrym (lub nie w tym samym czasie), komunikacja leży. Po prostu nie jest Wam pisane zestarzeć się razem. Życie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-19, 07:01   #18
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Nie w tym samym kierunku

"Nie ma błędów, są lekcje".
Tak to potraktuj
Jesteś bardzo młoda. Całe życie przed Tobą.
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-19, 07:16   #19
Karolinitka
Zadomowienie
 
Avatar Karolinitka
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wrocloveeee
Wiadomości: 1 133
Dot.: Nie w tym samym kierunku

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Nie, nie zmarnowałaś (no może ten już po "przejrzeniu na oczy", czyli kilka tygodni). To jest Twoje życie - ten związek na pewno wiele Cię nauczył - chociażby tego, czego unikać, w którą stronę nie iść. To jest część Ciebie, Twoja nauka - tego nikt Ci nie odbierze. Byłabyś dzisiaj nieco inna, gdyby nie ten związek, nie ten czas, może w gorszym miejscu, może mniej doświadczona. Zbierz teraz to swoje cenne doświadczenie, za jakiś czas wyciągnij pełne wnioski z tej nauki, obierz sobie nowe cele i do przodu. Tylko nie marnuj tego czasu więcej, bo rzeczywiście - wtedy to już byłoby marnowanie czasu, jeżeli już wiesz, że Wam razem nie jest w życiu po drodze. Kiedyś tego nie wiedziałaś, nie mogłaś wiedzieć, czas pokazał, ale to nie znaczy, że jesteś głupia, a nawet nie znaczy, że on jest jakimś draniem. Mijacie się, inaczej rozumiecie hasło "dobry związek", nie odwzajemniacie się sobie tym samym dobrym (lub nie w tym samym czasie), komunikacja leży. Po prostu nie jest Wam pisane zestarzeć się razem. Życie.
Bardzo mądrze napisane! Zgadzam się w 100%

Co do spania osobno. My mamy z moim TŻ od dawna taki układ, że śpimy w osobnych łóżkach (ba! w osobnych pokojach), ale ustaliliśmy to wspólnie. Robimy to ze względu na wygodę i komfort życia (on wstaje dużo wcześniej niż ja). Od razu zaznaczę, że to, że nie śpimy razem nie ma żadnego wpływu na nasze życie seksualne To nawet ekscytujące, że czasami "zapraszam" go do swojej sypialni

U Ciebie jest chyba inaczej. To on nie chce spać z Tobą, bo to jemu jest niewygodnie. I na moje oko żaden wstyd nie wchodzi tu w grę. Ile on ma lat? 9?

Czy on w ogóle przeczuwa, że chcesz z nim skończyć?
__________________
Two roads diverged in a wood, and I
I took the one less traveled by,
And that has made all the difference.


R.Frost


Cel osiągnięty.
Karolinitka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-04-19, 12:25   #20
Terrence
Raczkowanie
 
Avatar Terrence
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 427
GG do Terrence
Dot.: Nie w tym samym kierunku

Cytat:
Napisane przez Karolinitka Pokaż wiadomość
Bardzo mądrze napisane! Zgadzam się w 100%

Co do spania osobno. My mamy z moim TŻ od dawna taki układ, że śpimy w osobnych łóżkach (ba! w osobnych pokojach), ale ustaliliśmy to wspólnie. Robimy to ze względu na wygodę i komfort życia (on wstaje dużo wcześniej niż ja). Od razu zaznaczę, że to, że nie śpimy razem nie ma żadnego wpływu na nasze życie seksualne To nawet ekscytujące, że czasami "zapraszam" go do swojej sypialni

U Ciebie jest chyba inaczej. To on nie chce spać z Tobą, bo to jemu jest niewygodnie. I na moje oko żaden wstyd nie wchodzi tu w grę. Ile on ma lat? 9?

Czy on w ogóle przeczuwa, że chcesz z nim skończyć?
Z tym spaniem to było tak: kiedyś z początku spaliśmy razem, ale potem mi pierwszej zaczęło to przeszkadzać, bo on się strasznie wiercił i budziłam się w nocy. No to robiliśmy tak, że mieliśmy jeszcze jeden pokój i łożko rezerwowe i jak ktoś nie mógł spać to się tam przenosił. Potem jemu zaczeło przeszkadzać i już wcale nie chciał ze mną spać, nawet po imprezie czy jak mieliśmy wolne. Namawiałam go często, bo to dla mnie ważne, może nie udałoby się co noc, ale i tak moglibyśmy czasem razem spać. To wszystko jest dla mnie dziwne, bo we wcześniejszych związkach takiego problemu nie miałam. Teraz już wcale razem nie śpimy, o nawet na kanapie nie chce ze mną poleżeć oglądając np. TV, bo mu ciasno i niewygodnie. Uważam że to nas od siebie oddaliło.
Czy przeczuwa... ja mu to wprost powiedziałam, ale mam przeczucie, że on nie bierze tego poważnie i że uwierzy dopiero jak zobaczy. Jak już któraś z waz pisała wcześniej - komunikacja leży w tym związku i to jest tego przykład.
Terrence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-19, 13:32   #21
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nie w tym samym kierunku

Cytat:
Napisane przez Terrence Pokaż wiadomość
(...)
Teraz już wcale razem nie śpimy, o nawet na kanapie nie chce ze mną poleżeć oglądając np. TV, bo mu ciasno i niewygodnie. Uważam że to nas od siebie oddaliło.
(...)
Ja bym wskazała na odwrotną przyczynę i skutek: nie oddaliło Was to nie spanie / nie leżenie razem, a przestaliście spać / przytulać się na kanapie właśnie dlatego, że oddalenie się nastąpiło. Tam gdzie jest uczucie do partnera, tam i największy wygodnicki poleży te 10, czy 15 minut ze swoim ukochanym / ukochaną. Mój TŻ czasami też zalegnie przy mnie na kanapie (przy moich głośnych protestach), jakoś tak się poprzesuwamy, że każdemu jest w miarę wygodnie, ale generalnie to nie jest dla wygody, a dla poprzytulania się, spędzenia ze sobą chwili.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-19, 13:46   #22
Karolinitka
Zadomowienie
 
Avatar Karolinitka
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wrocloveeee
Wiadomości: 1 133
Dot.: Nie w tym samym kierunku

Cytat:
Napisane przez Terrence Pokaż wiadomość
Z tym spaniem to było tak: kiedyś z początku spaliśmy razem, ale potem mi pierwszej zaczęło to przeszkadzać, bo on się strasznie wiercił i budziłam się w nocy. No to robiliśmy tak, że mieliśmy jeszcze jeden pokój i łożko rezerwowe i jak ktoś nie mógł spać to się tam przenosił. Potem jemu zaczeło przeszkadzać i już wcale nie chciał ze mną spać, nawet po imprezie czy jak mieliśmy wolne. Namawiałam go często, bo to dla mnie ważne, może nie udałoby się co noc, ale i tak moglibyśmy czasem razem spać. To wszystko jest dla mnie dziwne, bo we wcześniejszych związkach takiego problemu nie miałam. Teraz już wcale razem nie śpimy, o nawet na kanapie nie chce ze mną poleżeć oglądając np. TV, bo mu ciasno i niewygodnie. Uważam że to nas od siebie oddaliło.
Czy przeczuwa... ja mu to wprost powiedziałam, ale mam przeczucie, że on nie bierze tego poważnie i że uwierzy dopiero jak zobaczy. Jak już któraś z waz pisała wcześniej - komunikacja leży w tym związku i to jest tego przykład.
We wcześniejszych Twoich związkach tak się nie działo, bo pewnie byłaś kochana. Kiedy między ludźmi jest uczucie to pragną swojej bliskości, czułości itepe. Wiesz dokładnie o co chodzi, bo sama tego oczekujesz.

Na podstawie ostatniego akapitu widać, że facet czuje, że ma Cię w garści. Nie boi się, że odejdziesz. W ogóle nie bierze Twoich słów serio. Czuje, że w jakiś sposób Cię od siebie uzależnił. On się czuje bezpiecznie i wygodnie - jest "na swoim", wie, że go kochasz i dużo dla niego zrobisz. Czego chcieć więcej?

I głowa do góry! Najważniejsze, że dostrzegłaś, że coś Ci się sypie i, że chcesz to zmienić. Mało kto jest taki odważny żeby odejść od człowieka, którego kocha. Wystarczy poczytać wątki na intymnym
__________________
Two roads diverged in a wood, and I
I took the one less traveled by,
And that has made all the difference.


R.Frost


Cel osiągnięty.
Karolinitka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-19, 14:55   #23
nicole697
Zadomowienie
 
Avatar nicole697
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 545
Dot.: Nie w tym samym kierunku

Bardzo dobrze, że podjęłaś decyzję o rozstaniu. To już pierwszy krok, sama zdajesz sobie sprawę z tego, że taki związek nie ma szans.
A jest wiele osób, które trwają w takich chorych związkach tylko dlatego, że nie chcą byc sami czy mają już jakiś wspólny dorobek/dzieci itp.

Teraz możesz albo przemęczyc się ten miesiąc (to w końcu nie jest aż tak długo) albo przenieś się na początek do jakiejś przyjaciółki/znajomych.
Zaczniesz nowy etap. Ten zakończ definitywnie i głowa do góry.

A co do spania ze sobą to dla mnie sytuacja nie do przyjęcia. Jak można byc razem, mieszkac razem a Ty śpisz na sofie? Tak mi się przypomniała sytuacja moich znajomych, którzy właśnie przez jakieś 2 miesiące wynajmowali sobie 1 pokój, bo mieli problemy z kasą. Spali na jednym pojedynczym łóżku (na którym nawet jednej osobie mogłoby byc nie wygodnie i za mało miejsca :P) i spali cały czas razem, nikt z nich nie narzekał, bo cieszyli się że mogą byc razem. Chociaż byli niewyspani rano ale byli szczęśliwi.

Jak dla mnie zasypiac i budzic się z osobą, którą się kocha jest po prostu cudowne i chociażbym miała wybór spac na wielkim łóżku sama albo na nawet pojedyńczym z TŻ zawsze wybrałabym spanie z nim.

Dlatego, naprawdę do dzieła teraz zacznij myślec o sobie

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Cytat:
Napisane przez Karolinitka Pokaż wiadomość
We wcześniejszych Twoich związkach tak się nie działo, bo pewnie byłaś kochana. Kiedy między ludźmi jest uczucie to pragną swojej bliskości, czułości itepe. Wiesz dokładnie o co chodzi, bo sama tego oczekujesz.
Dokładnie
nicole697 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:40.