"Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

[szkrabus30]

Napisane przez Psotka87

Navioe, witaj
Z błonnikiem nie wiem o co chodzi :?

Madziulek, ja tu nie wyjechałam na wakacje pod palmami, tylko do teściów, więc zaglądam do Was

Jedzenie dzisiaj to masakra, nawet nie będę pisać, co zjadłam, bo aż mi wstyd za to mąż mi na podwórku zrobił zdj i doszłam do wniosku że całkiem ładnie wyglądam

Zastanawiam się też trochę jak będzie z tymi maxami, w tej chwili robię 10 pompek męskich w miarę normalnie, 20 wymęczonych - a tam w level 3 drills jest 16 pod rząd i kilka serii... będzie wesoło

ja tez nie bede mowic co dzis zjadlam ale ja ladnie nie wygladam tylko jak swinka peppa

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez navioe

Moja mama i brat tz kupili blonnik i maja jesc (chyba???) dwie tabletki przed jedzeniem, zeby zapelnic zoladek i przyspieszyć spalanie (?)

ja polecam firmy zdrovit taki w kisielku, nie dosc ze smaczny to jeszcze zdrowy, kupujesz w aptece, sa tez tej firmy tabletki do ssania z blonnikiem ktore mozesz traktowac jak cukierki

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez gianna

Mooonik piękny spadek tygodniowy :thumbup:

Szkrabus z sercem nie ma żartów, a wiek nie jest wyznacznikiem - mówię Ci to ja - od 10 lat walcząca z nadciśnieniem tętniczym :banghead: Jeśli to nerwy to polecam picie melisy Może wybierz się do rodzinnego - zleci przynajmniej jakieś ekg itp., a przy okazji powiedz o problemie z wagą i poproś o skierowanie na to tsh. Jeśli wynik będzie ok, będziesz przynajmniej wiedziała że nie tu leży problem. Jeśli tarczyca szwankuje to odchudzanie jest jak walka z wiatrakami

Madziulek spokojnie, zobaczysz 5 na wadze. Patrząc na tempo mojej utraty wagi to jeszcze mnie przegonisz


Witamy Ponad10 lat temu zaczynałam swoją przygodę ze zdrowym odzywianiem z identycznej wagi i praktycznie identycznego wzrostu Od prawie 10 lat utrzymuje wagę w granicach 57-59, w tym czasie urodziłam 2 dzieci także da się :p Samopoczucie i wygląd są bez porównania lepsze, warto również dla zdrowia. Teraz zamarzyło mi się zejść 5 kg niżej, z dodatkowym obciazeniem w postaci niedoczynnosci tarczycy po ciążach i tak sobie walczę Jaki masz plan na dietę ?
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dziekuje ci za dobre slowa
Moze nerwicowe choc nie czuje ze sie denerwuje ale kto wie
u ogolnego bylam 2 tyg temu, robilam tsh i jest w normie a lekarka kazala mi do dietetyka isc bo ona nie pomoze

[1992MaDziuLeK]

mooonik no to masz szczęście, że nie na ilość jadłaś, bo ja jak jadłam byle co to normalnie tonami...
A teraz czasami (gorsze dni, mega stres albo nerwy) mam napady jedzenia i to naprawdę napady

szkrabuś skoro Psotka nam tu napisała co zjadła to teraz na Ciebie czekam

[szkrabus30]

Napisane przez pijana_wiatrem

Navioe ja tez nie jem miesa. Ale jestem jaroszem, jem ryby, choc baaardzo rzadko

Wiec dzis rano zapomnialam sie wazyc, przypomnialam sobie po obiedzie, wiec zrobie to jutro.

Wczoraj bylam z kolezanka oblewac mature. Oglaszam wszem i wobec, ze zdalam teraz czekam tylko na wyniki rekrutacji.

Dzis na sniadanie kanapki z twarogiem, awokado, kielkami i zmielonym siemieniem, pozniej dwa nalesniki z domowym dzemem. Na obiad rosol a na kolacje kasza gryczana z zielona soczewica w pomidorach z serem feta (to samo bedzie jutro na obiad)

Zrobilam znowu polecana tu przez kogos czekoladowa paste do kanapek z fasoli zakochalam sie w niej. A poniewaz wyszlo mi "troszke" za duzo jedna miseczke wstawilam do zamrazarki i zobaczymy czy dobre lody z tego wyjda (powinny byc kremowe, bo jest tluste awokado)

w czwartki zaczelam chodzic na zajecia z bachaty. Naprawde mile towarzystwo, moze w koncu naucze sie ruszac jak kobieta?


Dziewczyny mam problem. 8 lipca ide do szpitala na wyciecie migdalkow. Przez nastepne 2. Tygodnie bede miala problemy z przelykaniem i jedynie male ilosci calkiem plynnych i zimnych rzeczy bede mogla jesc. Co zrobic, zeby nie miec efektu jo-jo po tym? W zeszlym roku moja siostra wycinala migdalki, schudla 5 kg a potem 8 przytyla

klask i:kla ski:
to wielkie gratulacje!!!

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Napisane przez 1992MaDziuLeK

mooonik no to masz szczęście, że nie na ilość jadłaś, bo ja jak jadłam byle co to normalnie tonami...
A teraz czasami (gorsze dni, mega stres albo nerwy) mam napady jedzenia i to naprawdę napady

szkrabuś skoro Psotka nam tu napisała co zjadła to teraz na Ciebie czekam

tylko nie krzycz hihi
2 kawalki domowego sernika na zimno (na szczescie tylko serek homo waniliowy i zelatyna), 2 domowe drozdzowki, 3 czekoladki malutkie,loda wodnego

[szkrabus30]

przesylam ci fotke mojego mniamu

[szkrabus30]

[Psotka87]

Napisane przez szkrabus30

klask i:kla ski:
to wielkie gratulacje!!!

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------



tylko nie krzycz hihi
2 kawalki domowego sernika na zimno (na szczescie tylko serek homo waniliowy i zelatyna), 2 domowe drozdzowki, 3 czekoladki malutkie,loda wodnego

Phi! Ty się przy mnie schowaj :p

---------- Dopisano o 06:30 ---------- Poprzedni post napisano o 06:24 ----------

Napisane przez mooonik

o kurcze, to tak nie za fajnie :/


ale ta pizza to też na raz? no ja bym nie dała rady, nawet jak jadłam tak dziadosko wcześniej to zwykle 2-3kawałki to max, po prostu więcej bym nie zmieściła
jogurt grecki cały? też bym nie wcisnęła
no chyba, że w sposób taki, że przez cały dzień, raz kawałek, raz łyżka jogurtu?


jadłam kiedyś bardzo źle, ale nie ilościowo, wręcz przeciwnie, jadłam właśnie małe porcje, ale mnie zgubiły przekąski na wieczór, piwo, czipsy, ciasteczka, czekolady - to potrafiłam zjeść na raz całą paczkę do kawy

Pizza prawie na raz. Jogurt grecki na raz to dla mnie żaden problem, przeciwnie, łatwiej mi zjeść pasek czekolady i odłożyć resztę niż pół jogurtu. Ja tak jak Madziulek - potrafię zjeść ogromne ilości, jak wpadnę w napad obżarstwa to masakra. Kiedyś tylko smaki przeplatałam - paczka chipsów, tabliczka czekolady, znów paczka chipsów, paczka krówek... i mogłam tak bez końca. Już się tak strasznie nie napycham, no ale wczoraj to mi zupełnie odwaliło. W sumie trzeba mieć nieźle narąbane żeby pochłaniać codziennie takie ilości słodyczy, hmm... w każdym razie psychicznie jeszcze się z tego do końca nie wyleczyłam.

---------- Dopisano o 06:33 ---------- Poprzedni post napisano o 06:30 ----------

Tak sobie myślałam - macie wszystkie facebooka? Może by stworzyć taką zamkniętą grupę na fejsie i byśmy się poznały i na przykład można by dołączyć po jakimś określonym czasie na forum, żeby nie było takich pojawiających się i znikających dusz.

[gianna]

Hej

Ale kusicie pysznościami :p
To ja z wczorajszym lodem, 2 michałkami i 2 ciateczkami kruchymi prezentuje się całkiem nieźle
Zrobiłam wczoraj 30 km na rowerze, Plyo nie. Zrobię je może dzisiaj wieczorem w domu lub jutro - bo tutaj patrzą na mnie trochę jak na wariata jak tak skacze :p

Psotka Madziulek ja też niestety wiem co to kompulsy :banghead: Na szczęście na razie opanowane

Szkrabus wrócę jeszcze do tego tsh - ono powinno być max.2 u kobiet w wieku rozrodczym, bo podane normy są dla całej populacji.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pijana_wiatrem]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Zrezygnować z oszukanych niedziel to ja miałam plan... ale pewnie nie wytrzymam, bo przecież mnie pokręci a zła będę bardziej niż osa



---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

pijana_wiatrem Gratuluję zdanej matury! Na studia na pewno tez się dostaniesz (przecież tyle osób nie zdało to będzie łatwiej ).

Może jakieś zupy kremy albo coś? Jogurty? Coś co ma bardzo kremową i delikatną konsystencje Kurcze takie pomysły mi tylko do głowy przychodzą...

Ja bym nie byla w stanie zrezygnowac na Twoim miejscu z tych niedziel

Z tym dostaniem sie to nie bylabym taka pewna. W zeszlym roku na jedno miejsce na tym kierunku bylo 4 chetnych

Wiem, bede jesc. Jogurty i zupy. Ale dziennie wiecej niz 2 jogurty i szklanke zupy nie zjem. I kalorycznosc bedzie dosc drastycznie mala. Jesli przez 2 tygodnie bede jadla tak malo kalorii to efekt jojo bedzie od razu jak tylko zaczne jesc normalnie... da sie cos z tym zrobic?

Napisane przez gianna

Pijana_wiatrem gratuluję zdanej matury - kiedy to było Trzymam kciuki za rekrutację - jaki kierunek wybrałaś ?
Poproszę przepis na pastę :p

Papiery zlozylam na poloznictwo na SUM i biotechnologie na polibudzie

Pasta czekoladowa:
Banan, awokado i 1szklanke fasoli wrzucasz do blendera, dodajesz 1-2 lyzki kakao i miksujesz mozna doslodzic (ja slodze miodem), ale sprawdz dopiero po miksowaniu, bo czasami banan jest tak slodki, ze juz nie trzeba nic dodawac

Napisane przez mooonik

gratuluję matury! na jakies studia się wybierasz?
z tym jedzeniem to może jakieś zupy właśnie, chłodniki- akurat na upał, jogurty, a może takie zmiksowane kasze z mięsem, warzywami - coś jak dla małych dzieci się szykuje?

co to ta bachata?

Dzieki

Zmiksowana kasza z warzywami bedzie za gesta, moja siostra jak miala wycicnane miala problem z przelknieciem serka homogenizowanego, bo za gesty byl

Bachata to taki taniec (zobacz w yt, nie moge podeslac linka bo jestem na telefonie)

Napisane przez mooonik

o kurcze, to tak nie za fajnie :/


ale ta pizza to też na raz? no ja bym nie dała rady, nawet jak jadłam tak dziadosko wcześniej to zwykle 2-3kawałki to max, po prostu więcej bym nie zmieściła
jogurt grecki cały? też bym nie wcisnęła
no chyba, że w sposób taki, że przez cały dzień, raz kawałek, raz łyżka jogurtu?


jadłam kiedyś bardzo źle, ale nie ilościowo, wręcz przeciwnie, jadłam właśnie małe porcje, ale mnie zgubiły przekąski na wieczór, piwo, czipsy, ciasteczka, czekolady - to potrafiłam zjeść na raz całą paczkę do kawy

Ja naraz zjem duza pizze i moglabym wiecej, ale ja mam problem z jedzeniem. Psycholog stwierdzila u mnie kompuls. Jak mam napad jedzenia to potrafie zjesc wszystko z lodowki (miko, ze pelna byla), a jem do momentu, az przy kazdym ruchu chce mi sie wymiotowac. A zoladek mam dosc pojemny


Paczka ciastek? Tabliczka czekolady? Ja naraz zjadam po 5 tabliczek i poprawiam ciastkami. Generalnie jem az mi sie jedzenie nie skonczy

Napisane przez 1992MaDziuLeK

mooonik no to masz szczęście, że nie na ilość jadłaś, bo ja jak jadłam byle co to normalnie tonami...
A teraz czasami (gorsze dni, mega stres albo nerwy) mam napady jedzenia i to naprawdę napady

Pjona. Te napady morduja. Ja waze sie czasem czesciej niz ten raz w tygodniu (taki bzik) i nieraz juz widzialam na wadze 69, a na drugi dzien napad i w sobote znowu bylo 72

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez szkrabus30

tylko nie krzycz hihi
2 kawalki domowego sernika na zimno (na szczescie tylko serek homo waniliowy i zelatyna), 2 domowe drozdzowki, 3 czekoladki malutkie,loda wodnego

Wczoraj coś mi net padł wieczorem

A krzyczeć nie będę, bo po pierwsze była sobota, a po drugie to na pewno nie całodniowe jedzonko coś zdrowego mam nadzieję, że wpadło

No i ten sernik to przecież nie jakiś nasłodzony i nacukrzony hehe

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

Napisane przez Psotka87

Pizza prawie na raz. Jogurt grecki na raz to dla mnie żaden problem, przeciwnie, łatwiej mi zjeść pasek czekolady i odłożyć resztę niż pół jogurtu. Ja tak jak Madziulek - potrafię zjeść ogromne ilości, jak wpadnę w napad obżarstwa to masakra. Kiedyś tylko smaki przeplatałam - paczka chipsów, tabliczka czekolady, znów paczka chipsów, paczka krówek... i mogłam tak bez końca. Już się tak strasznie nie napycham, no ale wczoraj to mi zupełnie odwaliło. W sumie trzeba mieć nieźle narąbane żeby pochłaniać codziennie takie ilości słodyczy, hmm... w każdym razie psychicznie jeszcze się z tego do końca nie wyleczyłam.

---------- Dopisano o 06:33 ---------- Poprzedni post napisano o 06:30 ----------

Tak sobie myślałam - macie wszystkie facebooka? Może by stworzyć taką zamkniętą grupę na fejsie i byśmy się poznały i na przykład można by dołączyć po jakimś określonym czasie na forum, żeby nie było takich pojawiających się i znikających dusz.

Psoteczko ja tak mam do teraz! Wystarczy chwila załamania (w prawdzie to nie może być jakiś błahy powód, a coś konkretniejszego) i ja żre! Nie jem tylko żre
Co do porówniania czekolady i jogurtu to też tak mam szczególnie jak jem ten z Zotta normalnie duży to mogę wsunąć i jeszcze Chrunchy lubie do tego z bananem i gorzką czekoladą

Ale jak mam napad jedzenia... to chipsy, cukierki, chleb, drożdżówki, ciastka, lody, jogurty i produkty mleczne (słodzone), paluszki, kawa z tłustym mleiem skondensowanym, McDonald (wrapy i lody)...
Potrafię nawet specyjalnie po to wszystko wsiąść w auto i pojechac, bo nie mam tyle jedzenia w domu... Nie dość, że mi wstyd przed samą sobą i domownikami to i tak żre, ale to problem w głowie...

A co do zamkniętej grupy na Facebooku to ja go mam, ale tam za bardzo sie nie znam na tych wszystkich opcjach
Ale jestem na tak i chętnie dołącze

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ----------

Napisane przez gianna

Ale kusicie pysznościami :p
To ja z wczorajszym lodem, 2 michałkami i 2 ciateczkami kruchymi prezentuje się całkiem nieźle
Zrobiłam wczoraj 30 km na rowerze, Plyo nie. Zrobię je może dzisiaj wieczorem w domu lub jutro - bo tutaj patrzą na mnie trochę jak na wariata jak tak skacze :p

Psotka Madziulek ja też niestety wiem co to kompulsy :banghead: Na szczęście na razie opanowane

No no te słodycze to Ty na rowerku spaliłaś

A Pylo zrób, bo ostatnie mój tata jak nawet w domu zaczęłam ćwiczyć to patrzył na mnie jak na wariatkę i gadał, że skaczę jak małpa w klatce hehe

No i widzę, że z moimi napadami obżarstwa dużo osób się boryka... Ja jak nie będę mogła się powstrzymywać to chyba do lekarza się wybiorę, bo masakra...

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Napisane przez pijana_wiatrem

Ja bym nie byla w stanie zrezygnowac na Twoim miejscu z tych niedziel

Pjona. Te napady morduja. Ja waze sie czasem czesciej niz ten raz w tygodniu (taki bzik) i nieraz juz widzialam na wadze 69, a na drugi dzien napad i w sobote znowu bylo 72

No ja nie wiem czy będę w stanie zrezygnować niestety chociaż pewnie gdyby moja siostra nie wyjeżdżała niedługo do Anglii i miałabym komu robić na złość to pewnie bym dała radę Bo ona by jadła w kuchni lody ze swoim TŻem a ja bym przechodziła i głowę odwracała haha... wredna jestem, ale to taka moja mała motywacja

No ja do tej pody najmniej widziałam te 62,2 kg ale w sumie ważę się co sobotę. Kiedyś miałam tak, że mogłam się ważyć codziennie, ba nawet musiałam... ale zluzowałam

A kompulsy mam tak samo... cały dzien przetrwam, a wieczorem żre wszystko co mam do bólu żołądka..
No i cały czas widzę w siebie największego paszteta, a nie kobietę... gdyby się dało zmienić głowę, albo chociaż jej zawartość...

[mooonik]

Dobry

Właśnie pijemy niedzielną kawę i zajadamy znowu lody sernikowe
zagniotłam ciasto na tartę, mam nadzieję że wyjdzie zjadliwe

Napisane przez szkrabus30

przesylam ci fotke mojego mniamu

mmm jakie pyszności

Napisane przez pijana_wiatrem

Papiery zlozylam na poloznictwo na SUM i biotechnologie na polibudzie

Zmiksowana kasza z warzywami bedzie za gesta, moja siostra jak miala wycicnane miala problem z przelknieciem serka homogenizowanego, bo za gesty byl

Bachata to taki taniec (zobacz w yt, nie moge podeslac linka bo jestem na telefonie)

serek za gęsty? o mamo współczuję

trzymam kciuki za rekrutację, położnictwo planowałaś już wcześniej, czy Cię naszło po porodzie?



Kurcze dziewczyny to co opisujecie brzmi strasznie. Współczuję Wam problemów, wyobrażam sobie jak ciężko musi być z tym sobie na co dzień radzić. Ale jednocześnie podziwiam za to, że właśnie dajecie radę i powstrzymujecie się, i walczycie z chorobą. Bo to chyba już pod chorobę podchodzi? Ehhh dzielne moje


zapomniałam dodać, że jestem za grupą na fejsie

[Psotka87]

Madziulek, no u mnie już trochę lepiej z tymi napadami, ale jak widac np. po wczoraj - nie do końca... ja jestem z tych, co koniecznie chcą sobie same ze wszystkim radzić, ale też się kiedyś zastanawiałam nad psychologiem. Bo miim zdaniem to podchodzi pod chorobę, normalni ludzie nie wpychają w siebie jedzenia aż do mdłości...

Super, to jak będę przy kompie to zobaczę czy umiem stworzyć taką grupę i się poznamy

My byliśmy w lesie i przynieśliśmy wiaderko poziomek, nigdy tyle nie widziałam! Pycha

Jedzenie dziś już lepiej, nie idealnie jeszcze, ale już się nie opycham.

[mooonik]

wiaderko poziomek?? wooow, daj trochę
my niby las mamy blisko, ale ani konwalii nie było, ani poziomek nie ma, jagód, nic. Jakiś ubogi ten las

[pijana_wiatrem]

Napisane przez mooonik

Dobry

Właśnie pijemy niedzielną kawę i zajadamy znowu lody sernikowe
zagniotłam ciasto na tartę, mam nadzieję że wyjdzie zjadliwe



mmm jakie pyszności




serek za gęsty? o mamo współczuję

trzymam kciuki za rekrutację, położnictwo planowałaś już wcześniej, czy Cię naszło po porodzie?



Kurcze dziewczyny to co opisujecie brzmi strasznie. Współczuję Wam problemów, wyobrażam sobie jak ciężko musi być z tym sobie na co dzień radzić. Ale jednocześnie podziwiam za to, że właśnie dajecie radę i powstrzymujecie się, i walczycie z chorobą. Bo to chyba już pod chorobę podchodzi? Ehhh dzielne moje


zapomniałam dodać, że jestem za grupą na fejsie

Lody sernikowe ostatnio robilam

Z czym ta tarta bedzie?

Wlasnie :/ dlatego tak cholernie sie o to jojo boje. Ktoras wie, czy da sie cos z tym zrobic?


Od zawsze wiedzialam, ze beda to kierunki medyczne. Wczensniej myslalam nad ratownictwiem ewentualnie pielegniarstwem, po porodzie stwierdzilam, ze poloznictwo to cos dla mnie.

Tak, to jest choroba, zaburzenie odzywiania takie jak anoreksja czy bulimia. Nawet na oddzialy psychiatryczne z tym przyjmuja, takze jakby co to wiem gdzie moje miejsce

Co do grupy na fejsie to tez jestem za, choc wolalabym, zeby dyskusja zostala tutaj, bo na fejsa wchodze rzadko, czesniej na wizaz, bo mam aplikacje

[1992MaDziuLeK]

Psotka no to wypad Wam się udał mnóstwo poziomek, które uwielbiam
Ja też należę do tych "samosi", ale czasami naprawdę się o siebie boję... Ukrywam się z jedzeniem jakby mi ktoś bronił... Wytrzymam jakiś czas, ale późńiej kompulsem się kończy i jest mi wstyd! Tutaj, w domu i przed samą sobą, niestety... dlatego zastanawiałam się nad lekarzem, a jak ja już dochodzę do wniosku, że pasowało by się wybrać, bo coś nie tak to naprawdę tak musi być.
Dobrze, że Ty już chociaż troszkę potrafisz się kontrolowować i że nie masz już tych napadów tak często.

pijana_wiatrem masz rację, że to podobne zaburzenie odżywiania do anoreksji czy bulimii, ale ja to się nie oddział nie wybieram, bo to muszę pokonać!

mooonik jetem świadoma, że to choroba. Rzeczy trzeba nazywać po imieniu... świadomość w moim mniemaniu to już coś i wiem że jak sobie nie poradzę to będę musiała prosić specyjalistę o pomoc

Lody sernikowe mmm obiecuję, że ich spróbuje na razie jestem "przywiązana" w domu, ale do tego zbawiennego (mam nadzieję) piątku to niedaleko już

[mooonik]

Napisane przez pijana_wiatrem

Lody sernikowe ostatnio robilam

Z czym ta tarta bedzie?

Wlasnie :/ dlatego tak cholernie sie o to jojo boje. Ktoras wie, czy da sie cos z tym zrobic?

jak robiłaś, podziel się przepisem


a tarta z cukinią, pieczarkami, cebulą i kurczakiem, zalana jajeczno-jogurtowo-fetowo-ziołową masą, wyszła pycha !

ja bym też wolała, żeby wątek trwał i był cały czas
chociaż mam już jedną grupę wizażową co gdy przenieśliśmy się na FB na wizażu zanikła całkiem, już dobre 3lata, a z dziewczynami znamy się koło 5lat

Napisane przez 1992MaDziuLeK

mooonik jetem świadoma, że to choroba. Rzeczy trzeba nazywać po imieniu... świadomość w moim mniemaniu to już coś i wiem że jak sobie nie poradzę to będę musiała prosić specyjalistę o pomoc

Lody sernikowe mmm obiecuję, że ich spróbuje na razie jestem "przywiązana" w domu, ale do tego zbawiennego (mam nadzieję) piątku to niedaleko już

ja od zawsze uważałam, że jeśli jest jakiś problem z którym widzimy, że sami nie dajemy rady to należy zwrócić się do lekarza. Tylko najważniejsze, żeby samemu dostrzec problem.
Tak że Madzia (i inne dziewczyny też) jeśli tak czujesz to pewnie, że trzeba skorzystać z pomocy kogoś kto się na tym zna.


pojedliśmy, dobrze by było poleżakować teraz, tylko kurcze co chwilę pada, przestaje, pada, przestaje, taki mocny rzęsisty, ciepły deszczyk

[Psotka87]

Napisane przez mooonik

wiaderko poziomek?? wooow, daj trochę
my niby las mamy blisko, ale ani konwalii nie było, ani poziomek nie ma, jagód, nic. Jakiś ubogi ten las

Hahaha, już nic nie ma

Ja myślałam że fb tylko tak żeby się zobaczyć, a wątek mam nadzieję jak najbardziej zostanie

[pijana_wiatrem]

Napisane przez mooonik

jak robiłaś, podziel się przepisem

nie moge wkleic linka, bo pisze z telefonu, ktory slabo sobie radzi, ale to byly lody sernikowe z truskawkami z blogu mojewypieki

[mooonik]

Psotka takie z Was żarłoki wcale się nie dziwię, poziomki są pycha!

Pijana_ kurcze nie widzę na MW takiego przepisu :/

[szkrabus30]

hej

ja sie nie objadalam nigdy wrecz jadlam za malo ( i tylam) ale potrafie zjesc 2 tabliczki czekolady naraz
dzis jadlam kebab (kilka lat temu ostatni raz) wiec zdrowo nie bylo
w ogole jedzenie w weekend do kitu, trening zrobilam ale niezbyt mialam sily wiec srednio jestem zadowolona
slodkich snow

[Psotka87]

Zważyłam się dodatkowo, żeby wiedzieć z czego dokładnie startuję, masakra, 76,6, dokładnie tyle miałam zaczynając Insanity... wiadomo, że to ni do końca to samo i część z tego spadnie jutro/pojutrze, ale takie bujanie się w te i we w te jest bardzo przygnębiające.
Na śniadanie czekoladowa owsianka (banan, łyżka kakao), na drugie będą domowe lody znaczy twaróg z mrożonym bananem. A wieczorem trzeci fit test i pierwszy max szczerze mówiąc nie czuję się jakaś super zregenerowana. Wolę nie wiedzieć, co by było, jakbym ćwiczyła cały tydzień

[pijana_wiatrem]

Napisane przez mooonik

Pijana_ kurcze nie widzę na MW takiego przepisu :/

http://www.mojewypieki.com/przepis/s...cake-ice-cream

Prosze bardzo mam nadzieje, ze link bedzie dzialal

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Psotka87

Zważyłam się dodatkowo, żeby wiedzieć z czego dokładnie startuję, masakra, 76,6, dokładnie tyle miałam zaczynając Insanity... wiadomo, że to ni do końca to samo i część z tego spadnie jutro/pojutrze, ale takie bujanie się w te i we w te jest bardzo przygnębiające.
Na śniadanie czekoladowa owsianka (banan, łyżka kakao), na drugie będą domowe lody znaczy twaróg z mrożonym bananem. A wieczorem trzeci fit test i pierwszy max szczerze mówiąc nie czuję się jakaś super zregenerowana. Wolę nie wiedzieć, co by było, jakbym ćwiczyła cały tydzień

Pysznie dzisiaj u Ciebie

Ja odliczam do piątku i mam nadzieję, że zdejmę ten pieprzony gips w końcu i zacznę zdrowo jeść i po swojemu...

Nie przejmuj się wahaniami Po obżarstwie łosiu nie staje się na wagę!

Za maxy trzymam kciuki! I czekam z niecierpliwością na relację!

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Napisane przez pijana_wiatrem

http://www.mojewypieki.com/przepis/s...cake-ice-cream

Prosze bardzo mam nadzieje, ze link bedzie dzialal

Takimi pysznościami to Ty mnie tu nie kuś hehe

Ale na pewno są pyszne!

[pijana_wiatrem]

Moge za to pokusic ciastem, ktore zrobilam wczoraj

2 szklanku ugotowanej fasoli (ja mialam szklanke fasoli adzuki i szklanke zielonej soczewicy, mysle, ze kazde straczkowe sie nadadza) zmiksowac na gladka mase (moze miec drobne grudki, moje mialo). Dodac banan, 5 lyzek jogurtu, 4 zoltka, lyzeczke proszku do pieczenia, 3 czubate lyzki kakao i cukier/miod/inny slodzik do smaku i razem zmiksowac. Ubic 4 bialka i zmieszac razem. Wlac do keksowki i piec w 180-200*C do suchego patyczka.

Ciasto jest super, wilgotne, wcale nie czuc, ze jest z fasoli. Jest super

[Psotka87]

Oooo, ciasto brzmi super

Wiem, że się nie staje, ale chciałam mieć nauczkę :P no i jak waga w sobotę pokaże znów 75 to będę wiedziała,dlaczego...

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Psotka87

Oooo, ciasto brzmi super

Wiem, że się nie staje, ale chciałam mieć nauczkę :P no i jak waga w sobotę pokaże znów 75 to będę wiedziała,dlaczego...

Na pewno spadnie
To tylko zalegające jedzonko w jelitach przecież wiesz, że waga 1 kg tkanki tłuszczowej podskórnej to równowartość 9 tys kcal! 9 tys!

Ja trzymam kciuki, a Wy trzymajcie, żebym ja się nie załamała po zdjęciu tego gipsu...

[Psotka87]

Myślałam, że 7000.
A Ty się nie załamiesz tylko z nową energią wreszcie wrócić do upragnionej diety

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Psotka87

Myślałam, że 7000.
A Ty się nie załamiesz tylko z nową energią wreszcie wrócić do upragnionej diety

Wrócę, wrócę tylko ile tej energii będzie...
A jeszcze pewnie nie będe mogła za bardzo ćwiczyć ani nic
Ale i tak już sie chcę tego pozbyć

[mooonik]

Hej

Paskudny dzień dziś, leje okropnie, do tego śpiąco jak nie wiem.
Zachciało mi się zupy, ale że nie bardzo miałam z czym poszaleć to padło na krupnik Nie jadłam go od dzieciństwa aż sama jestem ciekawa jak mi będzie dziś smakował

Napisane przez pijana_wiatrem

http://www.mojewypieki.com/przepis/s...cake-ice-cream

Prosze bardzo mam nadzieje, ze link bedzie dzialal

oo dzięki teraz faktycznie go widzę, wczoraj chyba oślepłam

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Na pewno spadnie
To tylko zalegające jedzonko w jelitach przecież wiesz, że waga 1 kg tkanki tłuszczowej podskórnej to równowartość 9 tys kcal! 9 tys!

Ja trzymam kciuki, a Wy trzymajcie, żebym ja się nie załamała po zdjęciu tego gipsu...

czyli, że aby wyhodować kilo tłuszczu trzeba zjeść 9tys kalorii
nie wiedziałam tego

[gianna]

Hej, hej Witam poniedziałkowo

Napisane przez pijana_wiatrem

Wiem, bede jesc. Jogurty i zupy. Ale dziennie wiecej niz 2 jogurty i szklanke zupy nie zjem. I kalorycznosc bedzie dosc drastycznie mala. Jesli przez 2 tygodnie bede jadla tak malo kalorii to efekt jojo bedzie od razu jak tylko zaczne jesc normalnie... da sie cos z tym zrobic?

Papiery zlozylam na poloznictwo na SUM i biotechnologie na polibudzie

Co do jedzenia po wycięciu migdałków to słyszałam tylko o lodach (np. takie Grycany - kaloryczne i mają gładką konsystencję ) Może poszukaj jakiś koktajli z dodatkiem np. banana, awokado, mają większą kaloryczność i zmiksowane dają też gładką konsystencję. Zupa z dodatkiem śmietany/masła. Przy tak małej ilości jedzenia i płynnej konsystencji musisz dodać kalorycznych dodatków (czyli najlepiej zdrowy tłuszcz), żeby kaloryczność nie wyszła drastycznie niska. Ewentualnie są też w aptekach preparaty Nutridrink do diety hiperkalorycznej, ale to raczej ostateczność
Dzięki za przepis na pastę i Trzymam kciuki za studia

Co do kompulsów - u mnie wystąpiły one przy diecie ograniczającej węglowodany i przy nieuregulowanym poziomie hormonów tarczycy. Teraz uregulowałam te dwie rzeczy i na razie mam spokój Ale strasznie męczą... i jak ktoś nie umie sobie z nimi poradzić to warto skonsultować się ze specjalistą

Co do poziomek - jadłam w weekend prosto z krzaka i maliny też Na śniadanie owsianka z dodatkiem czerwonych porzeczek

Psotka czekam na relację z maxów No i po co Ty się ważysz po obżarstwie Ja zaczynam dziś Recovery Week (jedno Plyo zostało mi do nadrobienia) i całe szczęście bo @ nadchodzi

Napisane przez pijana_wiatrem

http://www.mojewypieki.com/przepis/s...cake-ice-cream

Prosze bardzo mam nadzieje, ze link bedzie dzialal

Dobrze, że nie mam maszyny do lodów

Wczoraj przejechałam 45km rowerem i dziś mam nogi jak z drewna (sporo górek było i obciążenie w foteliku z tyłu). Tym samym pobiłam tegoroczny rekord długości trasy

Moonik żeby wyhodować 1 kg tł potrzeba 7000 kcal, a żeby spalić więcej - ok. 8000 kcal

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez mooonik

czyli, że aby wyhodować kilo tłuszczu trzeba zjeść 9tys kalorii
nie wiedziałam tego

Tak
Żeby wyhodować 1 kg tłuszczu podskórnego trzeba zjeść ekstra 9 tys. kcal (oprócz tego zapotrzebowania energetycznego, które odpowaida naszej osobie)

W prawdzie nie musi to być zjedzone na raz ale tyle trzeba

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Napisane przez gianna

Moonik żeby wyhodować 1 kg tł potrzeba 7000 kcal, a żeby spalić więcej - ok. 8000 kcal

Ja czytałam w jednej mądrej książce (dotyczącej cheat dayów; autor nazywał się coś podobnie do McDonalda ) o 9 tys. kcal, ale źródła przecież mogą być różne a co źródło to inna informacja