"Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Psotka87

No dziękuję, tylko ja tak tego nie widzę jasne, wyglądam o wiele lepiej niż 18 kg temu, ale jeszcze duuuużo rzeczy mi się nie podoba.

Zaraz wyciągam z piekarnika zapiekaną owsiankę jogurtową Kwasiki słabiutkie, w sumie tylko tyłek i to delikatnie, ale może coś się jeszcze pojawi.

Juki to nam zupełnie wcięło, i Dudi zniknął... Navioe, co tam u Ciebie?

U Ciebie to już się nic nie pojawi, bo Ty za twarda babka jesteś

Ty wyglądasz naprawdę super! Ale posłuchaj opinii innych My patrzymy na Ciebie obiektywnie, Ty na siebie wręcz przeciwnie
Wiadomo, że każdy od siebie wymaga więcej niż od innych (ja też tak mam)... a podobno trzeba spojrzeć na siebie łaskawym okiem

A no ludzików nam wcięło wszyscy milczą (mam nadzieję, że nas nie opuścili)...

[navioe]

Melduje się, od wczoraj nie jem słodyczy i nie słodze herbaty ćwiczyć narazie nie mogę ze względów zdrowotnych ale myślę że za jakiś czas będę mogła już z tym ruszyć. Nie chce drastycznej diety, bo kiedyś bylam na dukanie (wuchte czasu temu) i po 2 dniach zemdlalam i skończyłam na 2tygodnie w szpitalu.

[Psotka87]

Napisane przez navioe

Melduje się, od wczoraj nie jem słodyczy i nie słodze herbaty ćwiczyć narazie nie mogę ze względów zdrowotnych ale myślę że za jakiś czas będę mogła już z tym ruszyć. Nie chce drastycznej diety, bo kiedyś bylam na dukanie (wuchte czasu temu) i po 2 dniach zemdlalam i skończyłam na 2tygodnie w szpitalu.

No nieźle my tu nie uznajemy drastycznych diet

Madziulek, szkrabus, odebrałyście pw?

[mooonik]

Hej

A mnie coś zmuliło po owsiance. Nie wiem czy kiwi było zepsute? smakowało jakoś gorzko, teraz mi niedobrze zaparzyłam mietę, oby przeszło.

Navioe brawo za odstawienie słodkiego

Psotka kolano ok?

Madzia jak tam? Do piątku coraz bliżej

Gianna i jak jest słońce? u nas jest

Szkrabuś jak dziś się czujesz?

[Psotka87]

Kolano lepiej, nie boli, ale trochę je czuję, dzięki

U nas też jest trochę słońca, ale silny wiatr też i chmury, średniawo tak.

[pijana_wiatrem]

Od dzisiaj zapisuje co zjadam wczoraj mialan taki gigantyczny napad, ze pewnie z 6 tys kcal mi przybylo...

Tez ubolewam nad tym, ze nie moge cwiczyc. Wlasciwie nogi tak mnie bola, ze ledwo chodze. Bylam u ortopedy i powiedzial mi... ze to od plaskostopia i mam sie z tym meczyc. Ani lekow, ani rehabilitacji. Plaskostopie mam od dziecka, a nogi mnie bola od miesiaca

[Psotka87]

A byłaś prywatnie czy na nfz? Niemożliwe, żeby nic nie dało się zrobić :/
A zapisywanie to bardzo dobry pomysł ja często myśle, że zjadlam 2000, a jak się dokładnie policzy tu gryz - tam gryz i wychodzi 2500...

[pijana_wiatrem]

Napisane przez Psotka87

A byłaś prywatnie czy na nfz? Niemożliwe, żeby nic nie dało się zrobić :/
A zapisywanie to bardzo dobry pomysł ja często myśle, że zjadlam 2000, a jak się dokładnie policzy tu gryz - tam gryz i wychodzi 2500...

Na nfz, na prywatne wizyty mnie nie stac. Robil mi nawet przeswietlenie, ale gosc wyraznie dal mi do zrozumienia, ze jestem hipochondryczka i koloryzuje. Szkoda, ze moje nogi o tym nie wiedza...

[Psotka87]

Ja byłam na nfz u neurologa, bo mnie dzień w dzień bolała głowa. Też miał gotową diagnozę zanim zdążyłam się odezwać...

[gianna]

Hej
Navioe brawo za odstawienie słodyczy :thumbup: Dobrze, że rozsądnie podchodzisz do diety - Dukan i inne drastyczne diety nie są bezpieczne i dają szybkie, ale najczęściej krótkotrwałe efekty, a później gigantyczne jojo Nie wiem jakie masz problemy zdrowotne, ale może spróbuj na początek szybszy marsz ok. 40 min kilka razy w tygodniu. To fajny sposób na rozruszanie ciała nieprzyzwyczajonego do wysiłku fiz i spalanie kalorii.

Mooonik słońce świeci i u mnie


Szkrabus jak zdrowie ?

Psotka dobrze że z kolanem lepiej


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez navioe

Melduje się, od wczoraj nie jem słodyczy i nie słodze herbaty ćwiczyć narazie nie mogę ze względów zdrowotnych ale myślę że za jakiś czas będę mogła już z tym ruszyć. Nie chce drastycznej diety, bo kiedyś bylam na dukanie (wuchte czasu temu) i po 2 dniach zemdlalam i skończyłam na 2tygodnie w szpitalu.

za zmiany! Już 2 kroki za Tobą
1 - chęć zrobienia czegoś dla siebie (główka )
2 - podjęcie pierwszych kroków do zdrowego odżywiania, a to już nie tylko gadanie

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Napisane przez Psotka87

No nieźle my tu nie uznajemy drastycznych diet

Madziulek, szkrabus, odebrałyście pw?

Kurcze, ja nic nie dostalam na pw

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Napisane przez mooonik

Hej

A mnie coś zmuliło po owsiance. Nie wiem czy kiwi było zepsute? smakowało jakoś gorzko, teraz mi niedobrze zaparzyłam mietę, oby przeszło.

Madzia jak tam? Do piątku coraz bliżej

Kurcze no no ciekawe owsianka na śniadanie i zmulenie ja tak nie mam nigdy, ale mam nadzieję, że mięta pomogła

Już się doczekać nie mogę tego piątku, a zarazem muszę się uczyć na sobotę... Czytam i czytam i wydaje mi się, że rozumiem, ale jak się zagłębię to nic nie wiem, masakra

[Psotka87]

Hmm, no to wyślę jeszcze raz wieczorem. Późno było, może coś pokręciłam :?

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez pijana_wiatrem

Od dzisiaj zapisuje co zjadam wczoraj mialan taki gigantyczny napad, ze pewnie z 6 tys kcal mi przybylo...

Tez ubolewam nad tym, ze nie moge cwiczyc. Wlasciwie nogi tak mnie bola, ze ledwo chodze. Bylam u ortopedy i powiedzial mi... ze to od plaskostopia i mam sie z tym meczyc. Ani lekow, ani rehabilitacji. Plaskostopie mam od dziecka, a nogi mnie bola od miesiaca

Co to tyle zjadłaś biedaczku?

A co do braku ćwiczeń to niestety Cię rozumiem nie cierpie siedzieć i nic nie robić... Wolałabym węgiel wrzucać do piwnicy na zimę niż się uczyć na siedząco...

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Napisane przez Psotka87

Hmm, no to wyślę jeszcze raz wieczorem. Późno było, może coś pokręciłam :?

Może hehe

Wiecie co Wam powiem... Co myślicie o dodawaniu 100 kcal co tydzień? aby dojść do swojego limitu? Dobry sposób na wychodzenie z diety według Was? Czy znacie jakieś inne?

[Psotka87]

Ja nigdy nie wychodziłam z żadnej diety, ale o innych sensownych nie słyszałam. Ja w sumie jem bardzo niewiele poniżej zapotrzebowania. A co, zmieniasz plany?

[mooonik]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Wiecie co Wam powiem... Co myślicie o dodawaniu 100 kcal co tydzień? aby dojść do swojego limitu? Dobry sposób na wychodzenie z diety według Was? Czy znacie jakieś inne?

a czemu chesz dodawać?
mięta pomogła dzięki

Psotka to dobrze, że z kolanem ok. Wiesz co, ja też mogę do Madzi wysłać

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Psotka87

Ja nigdy nie wychodziłam z żadnej diety, ale o innych sensownych nie słyszałam. Ja w sumie jem bardzo niewiele poniżej zapotrzebowania. A co, zmieniasz plany?

Nie no ja schudnąć jeszcze chcę.. ale myślałam o tym, żeby powoli coś zwiększać kcal (jak dopiero dojdę do siebie i znowu zacznę ćwiczyć)...
i tak się nad sposobami zastanawiam

[Psotka87]

Napisane przez mooonik

a czemu chesz dodawać?
mięta pomogła dzięki

Psotka to dobrze, że z kolanem ok. Wiesz co, ja też mogę do Madzi wysłać

To wyślij, bo zanim ja do kompa siądę to 10 razy zapomnę :P i szkrabusiowi też pewnie nie poszło...

[mooonik]

Poszło Madzia, Szkrabus sprawdźcie

Madzik ja się nie znam za bardzo. Może podpytaj tego znajomego swojego?

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez mooonik

Poszło Madzia, Szkrabus sprawdźcie

Madzik ja się nie znam za bardzo. Może podpytaj tego znajomego swojego?

Już sprawdzone

W prawdzie muszę go w sumie dorwać i przepytać ale chciałam się Was - moich kumpeli - też zapytać i poznać Waszą opinię

[gianna]

Madziulek co do wychodzenia z diety - dodawanie po 100 kcal tygodniowo to dobra metoda, trzeba jednak obserwować wagę, bo czasami organizm nie wie co zrobić z tą nadwyżką i zanim metabolizm ruszy pełną parą waga może wzrosnąć (często na stabilizacji waga waha się o 1-2 kg w górę). Jak waga za bardzo rośnie, to trzeba jeszcze wolniej dodawać kalorie (np. +100 kcal / 2 tygodnie). Wszystko zależy też od kaloryczności diety, im kalorie były bardziej obcięte, tym wolniej z diety należy wychodzić. A jaką kaloryczność diety masz teraz? Do ilu kg chcesz dojść?

Dziecię śpi, mogłabym poćwiczyć, ale jakoś nie mam mocy

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez gianna

Madziulek co do wychodzenia z diety - dodawanie po 100 kcal tygodniowo to dobra metoda, trzeba jednak obserwować wagę, bo czasami organizm nie wie co zrobić z tą nadwyżką i zanim metabolizm ruszy pełną parą waga może wzrosnąć (często na stabilizacji waga waha się o 1-2 kg w górę). Jak waga za bardzo rośnie, to trzeba jeszcze wolniej dodawać kalorie (np. +100 kcal / 2 tygodnie). Wszystko zależy też od kaloryczności diety, im kalorie były bardziej obcięte, tym wolniej z diety należy wychodzić. A jaką kaloryczność diety masz teraz? Do ilu kg chcesz dojść?

Dziecię śpi, mogłabym poćwiczyć, ale jakoś nie mam mocy

Na razie to nie wiem ile czego jem, bo sama sobie nawet jedzenia nie robię... Rzadko "wchodze" do kuchni, bo tylko tam przeszkadzam

Ale jak się odchudzałam robiąc sobie jedzonko to jadłam jakieś ok. 1700 kcal (raz troszkę mniej, raz więcej) nie liczę niedziel

Chudnąć może i chudłam, ale to było spowodowane tym, że prowadzilam bardzo aktywny tryb życia, biegałam 6 razy w tygodniu po 7 km do tego jeszcze ćwiczenia...

Miałam też dosyć długie dwa zastoje wagi, co mnie zdemotywowało, ale jakoś się podniosłam

Teraz doszłam do wniosku, że jak będzie mi ciężko się dalej odchudzać, bo moja waga nie będzie chciała spadać to lepiej chociaż ustabilizować to, co już osiągnęłam...

Obawiam się też, że jak mi zdejmą ten gips w piątek (cały czas w to wierzę) to z nerwów przed obroną nażrę się... Będę praktycznie sama w domu, bo siostry wyjeżdżają, tata w pracy, a ja już się stresuję i obawiam

[gianna]

Madziulek to może spróbuj jakieś 2 tygodnie jeść po 1700 kcal i obserwuj co się będzie działo, jeśli waga będzie stabilna i będziesz chciała przejść na stabilizację to zacznij dodawać co tydzień po 100 kcal. U Ciebie aktywność fizyczna będzie niższa niż wcześniej bo dużo ćwiczyłaś, więc musisz obserwować wagę, bo nie wiadomo jak organizm na te zmiany zareaguje. A co do piątku - może melisa złagodziłaby stres albo w pt zrób cheat day

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[szkrabus30]

Napisane przez Psotka87

Ja będę miała 2 tygodnie, bo tyle będziemy na wyjeździe, a potem chcę trochę siłowe + bieganie, a potem znów program jakiś

U nas jutro bitki. Ile można jeść kurczaka :P (kurczak był dziś. Po chińsku, znaczy z mieszanką chińską, bambusem, imbirem, makaronem)

A to obiecane zdjęcie z wyjazdu

Psotka nie odzywam sie do ciebie, co to za jakas malolata z super wlosami i nogami na hustawce, spadaj dziewczyno

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Napisane przez gianna

Psotka za pierwszy trening Max. Ja fit testów też nie robię - zrobiłam pierwszy, wyniki jak dla mnie niezłe i może zrobię ostatni. Moim zdaniem jak rozpoczyna program ktoś ze słabą kondycją to ten progres w fit testach widać najbardziej, w przypadku niezłej kondycji na początku progres nie jest tak znaczny.

Ale może Ty byłabyś w typie Jillian A Shaun woli mężczyzn Ja temperamentu i sposobu prowadzenia treningów Chodakowskiej też nie lubię, ale... gdyby jej treningi były profesjonalnie poprowadzone i bardzo skuteczne to może bym pokonała swoją niechęć. Moje wrażenia po 3 razy zrobionym skalpelu: ona nie tłumaczy techniki prawidłowego wykonywania ćwiczeń i niektóre sama wykonuje źle ( 2 lata ćwiczyłam w klubie fitness i technikę wykonywania podstawowych ćwiczeń mam opanowaną ). Jillian i Shauna lubię, robiłam też podejście do P90X3 i Tony do mnie nie trafił, ale po Insanity chyba jeszcze raz spróbuję tego programu albo Insanity Asylum

Czekam na mój pierwszy raz z Core Cardio&Balance, ale Mały nie może zasnąć Mooonik - dzięki za recenzję tego treningu - dodała mi otuchy że dam radę mimo zmęczenia po wczorajszych rowerach

No wiem ze on woli mezczyzn ale ja i tak juz zajeta jestem wiec tylko popatrzec moge hahaha
a co Jillian lubi dziewczynki? a ja wlasnie film wczoraj ogladalam i jak sie okazalo bym o les hahaha (zaznaczam ze nie bylo to porno hihi)

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Napisane przez mooonik

Hej

A mnie coś zmuliło po owsiance. Nie wiem czy kiwi było zepsute? smakowało jakoś gorzko, teraz mi niedobrze zaparzyłam mietę, oby przeszło.

Navioe brawo za odstawienie słodkiego

Psotka kolano ok?

Madzia jak tam? Do piątku coraz bliżej

Gianna i jak jest słońce? u nas jest

Szkrabuś jak dziś się czujesz?

Dziekuje ze pytasz kochana! lepiej troszke i zaraz kombinuje by pocwiczyc bo mezus zabral dzieci na zakupy i nie mam nadzoru, nawet mama dzis dzwonila "tylko nie cwicz" a ja chce sprobowac, najwyzej przerwe trening jakby cos bylo nie halo

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Na razie to nie wiem ile czego jem, bo sama sobie nawet jedzenia nie robię... Rzadko "wchodze" do kuchni, bo tylko tam przeszkadzam

Ale jak się odchudzałam robiąc sobie jedzonko to jadłam jakieś ok. 1700 kcal (raz troszkę mniej, raz więcej) nie liczę niedziel

Chudnąć może i chudłam, ale to było spowodowane tym, że prowadzilam bardzo aktywny tryb życia, biegałam 6 razy w tygodniu po 7 km do tego jeszcze ćwiczenia...

Miałam też dosyć długie dwa zastoje wagi, co mnie zdemotywowało, ale jakoś się podniosłam

Teraz doszłam do wniosku, że jak będzie mi ciężko się dalej odchudzać, bo moja waga nie będzie chciała spadać to lepiej chociaż ustabilizować to, co już osiągnęłam...

Obawiam się też, że jak mi zdejmą ten gips w piątek (cały czas w to wierzę) to z nerwów przed obroną nażrę się... Będę praktycznie sama w domu, bo siostry wyjeżdżają, tata w pracy, a ja już się stresuję i obawiam

ja to bylam taki cykor przed kazdym egzaminem ze musialam tabletke na uspokojenie brac np ziolowa bo slabe sa



Gianna dzieki -troszke lepiej choc dzis mialam gosci i musialam popiec, posprzatac itp

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez gianna

Madziulek to może spróbuj jakieś 2 tygodnie jeść po 1700 kcal i obserwuj co się będzie działo, jeśli waga będzie stabilna i będziesz chciała przejść na stabilizację to zacznij dodawać co tydzień po 100 kcal. U Ciebie aktywność fizyczna będzie niższa niż wcześniej bo dużo ćwiczyłaś, więc musisz obserwować wagę, bo nie wiadomo jak organizm na te zmiany zareaguje. A co do piątku - może melisa złagodziłaby stres albo w pt zrób cheat day

Muszę ze sobą powalczyć nie mogę się poddać tak po prostu!
Nie chce polegnąć i znowu się nażreć do bólu żołądka - to jest mój cel!

Na razie aktywności na pewno będę miała tyle co się przejdę i to pewnie nie na jakieś długie trasy. Do biegania tak szybko nie wrócę, a co dopiero do ćwiczeń...

Poważnie myślę nad tym wszystkim, ale tak chyba zacznę robić. Jak będę sama zależna od siebie to będę skrupulatnie liczyć kcal, ze 2 tygodnie będę jeść te 1700 kcal, a później dodam 100 kcal. Zobaczę po tygodniu czy waga się zmienia.

[pijana_wiatrem]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Co to tyle zjadłaś biedaczku?

A co do braku ćwiczeń to niestety Cię rozumiem nie cierpie siedzieć i nic nie robić... Wolałabym węgiel wrzucać do piwnicy na zimę niż się uczyć na siedząco...

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------



Może hehe

Wiecie co Wam powiem... Co myślicie o dodawaniu 100 kcal co tydzień? aby dojść do swojego limitu? Dobry sposób na wychodzenie z diety według Was? Czy znacie jakieś inne?

Zjadlam paczke hebatnikow, 3 czekoladki, 3 porcje obiadowe (1,5 woreczka ryzu z soczewica w pomidorach), tabliczke czekolady, 5 plasterkow sera zoltego, kilo czeresni, 2 nektarynki i cos jeszcze ale nie pamietam co. To wszystko w ciagu godziny

Ja nie licze kcal, wiec nie pomoge

Dzis tylko male odstepstwo od diety, zjadlam nadprogramowy kogel mogel i nektarynke

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez pijana_wiatrem

Dzis tylko male odstepstwo od diety, zjadlam nadprogramowy kogel mogel i nektarynke

Dzisiaj zdrowe odstępstwo od diety to rozgrzeszamy

Jakby każdy miał takie odstępstwa jak Ty dzisiaj to by na tym świecie grubasków nie było...

[mooonik]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Obawiam się też, że jak mi zdejmą ten gips w piątek (cały czas w to wierzę) to z nerwów przed obroną nażrę się... Będę praktycznie sama w domu, bo siostry wyjeżdżają, tata w pracy, a ja już się stresuję i obawiam

jak chcesz może na skypie cały dzień być, będę Cię pilnować

Napisane przez szkrabus30

Dziekuje ze pytasz kochana! lepiej troszke i zaraz kombinuje by pocwiczyc bo mezus zabral dzieci na zakupy i nie mam nadzoru, nawet mama dzis dzwonila "tylko nie cwicz" a ja chce sprobowac, najwyzej przerwe trening jakby cos bylo nie halo

Szkrabus! bo będzie lanie!
Kurcze no, nie podoba mi się, że z Ciebie taki uparciuch. Zamiast porządnie odpocząć, to tylko kombinujesz Pamiętaj, że 'nadgorliwość gorsza od faszyzmu' i to w każdej dziedzinie, nawet ćwiczeń

Napisane przez pijana_wiatrem

Dzis tylko male odstepstwo od diety, zjadlam nadprogramowy kogel mogel i nektarynke

e tam takie odstępstwo to nie odstępstwo


zjadłam już kolację - sałatkę z jajem, pomidorem, ogórkiem, fetą i szczypiorem, polane oliwą. A teraz czekam aż szanowny małżonek wróci z drugiego pokoju z usypiania córki


Ciekawe jak Psoteczka dzień 2 maxów

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez mooonik

jak chcesz może na skypie cały dzień być, będę Cię pilnować

zjadłam już kolację - sałatkę z jajem, pomidorem, ogórkiem, fetą i szczypiorem, polane oliwą. A teraz czekam aż szanowny małżonek wróci z drugiego pokoju z usypiania córki


Ciekawe jak Psoteczka dzień 2 maxów

Pół dnia to w szpitalu pewnie spędzę... Polska więc tylko pół dnia mogę żreć

Ale miałaś pyszną kolację

A no Psotka to nam na pewno napisze co i jak

[mooonik]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Pół dnia to w szpitalu pewnie spędzę... Polska więc tylko pół dnia mogę żreć

no wariatka

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez mooonik

no wariatka

A nie to poproszę tatusia, że jak będzie wychodził to żeby mnie do kaloryfera na jakimś łańcuchu przypiął i tylko wodę podrzucił Chociaż on i tak twierdzi, że to by nie pomogło... trzeba było by jeszcze mnie pilnować żebym z kaloryferem nie poszła, bo jak coś chce to to zrobię