Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-12-31, 00:09   #1
delirium tremens
Przyczajenie
 
Avatar delirium tremens
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 9
Exclamation

Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?


Końcówka roku, czas na podsumowania i przemyślenia. A ja, jak tak zaczęłam sobie dziś myśleć i analizować moje życie, to doszłam do przerażających wniosków... Ale po kolei.

[Zakładając ten temat chce się po prostu wygadać. Nie liczę, że ktoś mi poda przepis na wyjście z tej sytuacji, bo wiem że trudno będzie mi pomóc]

Ja. Nie wiem co o sobie powiedzieć... Nie wiem, czy jestem normalna. Chodzę do liceum, do maturalnej klasy. Mam rodziców. Jestem fizycznie zdrowa. Mam dom. Na pierwszy rzut oka niby wszystko jest w porządku.

Ale to, co się dzieje w środku... Jedna wielka masakra. Nie potrafię sobie ze sobą poradzić.
Po pierwsze, moja samoocena jest gorzej niż drastycznie niska. Nie lubię siebie. Często wręcz siebie nienawidzę. Zmieniłabym w sobie praktycznie wszystko. "I want to be someone else or I'll explode..." Nie mam pojęcia, skąd mi się to wzięło. Zawsze wydaje mi się, że jestem najbrzydsza i najgłupsza w towarzystwie. Nie jestem gruba, jestem w miarę szczupła. Co najgorsze, jestem dość wysoka. Przepłakałam już niejedną noc, chcąc być niska. Włosy mam ni to proste ni to falowane, ciemnobrązowe, na szczęście już dosyć długie. Jasne oczy, niebieskie. Nie mam problemów z trądzikiem. Ale czuję się jakaś przeciętna. Bo taka pewnie jestem.

Nie mam przyjaciół. Hmm, ja ledwo mam znajomych. Ledwo mam się do kogo odezwać. Mam w sobie coś, co odpycha ludzi. Nie wiem, co to jest. Ludzie z podstawówki już nie pamiętają, jak się nazywam, przyjaciele z dzieciństwa nie chcą utrzymywać ze mną kontaktów, gimnazjum+liceum - szkoda gadać. Nie potrafię chyba rozmawiać z ludźmi. Nie wiem, co jest nie tak. Jestem chyba jakaś niekompletna.

Nigdy nie miałam chłopaka. Nigdy nawet nikt się we mnie nie zakochał, nikomu się nie podobałam. Nie mam z kim iść na studniówkę, dlatego też najprawdopodobniej w ogóle na nią nie pójdę. Co jest najbardziej żałosne - z nikim się nigdy nie całowałam, nie mówiąc już o seksie, a mam prawie 19 lat. Trochę dziwnie się czuję, jak moje równieśniczki dyskutują, które tabletki antykoncepcyjne są najfajniejsze. Staram się pogodzić z tym, że nikt mnie nie chce, ale wierzcie mi - to nie jest łatwe.

Często płaczę w domu, bo czuję się tak potwornie, potwornie samotna. Kurde, przecież każdy chce być kochany, lubiany, przynajmniej akceptowany! A jestem jakaś niewidzialna.

Mam siostrę, ale mieszka za granicą i jest sporo ode mnie starsza, wydaje mi się, że ona za mną nie przepada, praktycznie nie rozmawiamy ze sobą.

Co jeszcze? Aha. Jedyna rzecz, która jakoś trzyma mnie przy życiu, to moje hmm 'zainteresowania'. Uwielbiam muzykę. Słucham czegoś praktycznie non stop, uwielbiam poznawać nowe rodzaje muzyki, kupować płyty, przeżywać muzykę. Grałam kiedyś na pianinie, gitarze i perkusji ale porzuciłam wszystko. Czemu? Nie wiem. Bardzo chciałabym umieć śpiewać, ale nic z tego.
Kocham czytać i dużo czytam. Kocham książki. Sama też piszę trochę, kiedyś więcej, napisałam w sumie trzy powieści, sporo opowiadań, trochę poezji, teksty piosenek. Zazwyczaj do szuflady. Jak byłam młodsza z jedną powieścią zajęłam drugie miejsce w konkursie literackim, z drugą wyróżnienie, więc może coś by z tego było - jedyna rzecz w której nie jestem aż tak bardzo do kitu.
Fotografia. Bardzo mnie do tego ciągnie, pstrykam od czasu do czasu jakieś zdjęcia, ale... No właśnie. Nie mam sprzętu. Mam starą, głupią cyfrówkę i głupio mi, bo ludzie którzy się tym naprawdę interesują mają lustrzanki i inne bajery, a ja zwyczjnie nie mam na to teraz pieniędzy. Nie pokazuje nikomu moich zdjęć, robię je tylko dla siebie.
Interesuję się też bardzo psychologią, filozofią. Tego typu rzeczy.
O, kiedyś jeszcze tańczyłam. Kiedyś. I z tego co pamiętam, sprawiało mi to sporo przyjemności.

Najgorsze jest to, że tkwię w jakimś cholernym stanie apatii i melancholii i nie wiem jak z tego wyjść. Straszne jest też to, że czuję, że jest coraz gorzej. Mam coraz większe problemy ze snem, jak już zasnę nie mam kompletnie ochoty wstawać z łóżka, nie umiem się skupić na niczym, a już szczególnie na nauce do matury. Często boli mnie głowa.
Pewnie powinnam iść do jakiegoś psychologa, prawda? Ale nie wiem, czy to cokolwiek pomoże.
Czuję że życie mnie omija i przeraża mnie to.

Na razie tyle. I tak za bardzo się rozpisałam, ktokolwiek to przeczyta - jestem niezmiernie wdzięczna za wysłuchanie... Zawsze trochę lżej to wszystko z siebie zrzucić.
Miłej nocy i życzę wam, żebyście nie miały takich głupich problemów jak ja.
delirium tremens jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 00:21   #2
kleo14
Zakorzenienie
 
Avatar kleo14
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 7 150
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

To wcale nie są głupie problemy...
Moja rada jest taka - postaraj zaakceptować siebie. Ludzie inaczej patrzą na osoby radosne, pewne siebie, nawet jeśli nie mają idealnej urody czy niewiadomo jakich wdzięków. Pomyśl, jak sama byś się czuła w towarzystkie kogoś, kto wiecznie użala się nad swoim losem, zakłada z góry, że wszystko jest nie tak, że jest gorszy, brzydszy?
Wyjdź gdzieś... na basen, do kina... Idź może na zakupy, kup jakiś fajny ciuch, zgarnij koleżankę z którą masz dobry kontakt i idźcie na imprezę? Mówiłaś, że lubisz tańczyć, więc zabawisz się trochę, może poznasz kogoś ciekawego?
Najgorsze co możesz zrobić, to zamknąć się w domu i pogrążyć w rozmyślaniach.
Jeśli uważasz, że rozmowa z psychologiem Ci pomoże, to idź
Życzę powodzenia
__________________
Jeden dzień - a na tęsknotę - wiek.
jeden gest - a już orkanów pochód,
jeden krok - a otoś tylko jest
w każdy czas - duch czekający w prochu.
kleo14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 00:28   #3
pastylka99
pastylka99
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

tez przezywalam kiedys taki stan melancholii, moze nie dokladnie z tych powodow co ty, ale po prostu czulam ze wszystko idzie w zlym kierunku , ze z dnia na dzien jest coraz gorzej i gorzej , na sytuacje ktore dzialy sie wokol mnie nie mialam zadnego wplywu;/ nawet nie potrafie tego ujac w slowach. to taka potworna bezsilnosc;/ z ktora nic nie mozesz zrobic. rozumiem cie doskonale.

u mnie trwalo to ok 1,5 roku ..nie wiem co ja robilam przez ten czas, moze przespalam?
nie znam tez dokladnej recepty na to , u mnie po jakims czasie sytuacja sie poprawila..
i teraz kieruje sie mottem..

'odczekaj 6 godzin,miesiac, rok i znow zaswieci slonce''
i to chyba jest najbardziej stwierdzenie adekwatne do tej sytuacji, przeciez nie moze byc caly czas zle , trzymaj sie
pastylka99 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 00:37   #4
Charmain
Zakorzenienie
 
Avatar Charmain
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Hl.m. Praha
Wiadomości: 24 166
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

W sumie to tak jakbym po trochu czytała o sobie jakiś czas temu- no właśnie czasu temu.

Tak jak napisała poprzedniczka- 1. krok do sukcesu to akceptacja samej siebie, nie wszyscy są piękni, idealni, mają super ciuchy, często zdarza się że pomimo tego pozornego luzu oni też mają jakieś mniejsze czy większe kompleksy.
Zeby poczuć się trochę lepiej i czujesz że potrzebna jest zmiana, wystarczy choćby zwykły błyszczyk, jakiś sweterek w kolorze, którego nie lubiłaś a jednak mama czy koleżanka powiedzą że Ci w nim do twarzy- kup go i noś, niech podkreśla kolor Twoich włosów, oczu.
Co do znajomych- nie można szukać na siłę- wystarczy gdzieś wyjść- chociażby teraz jak zdajesz maturę w szkole napewno są jakieś dodatkowe zajęcia gdzie są ludzie z roznych klas- a nóż jakiś maturzysta nie ma z kim iść także na 100dniówkę
Gdy już skończy się zamieszanie związane z maturą dlaczego miałabyś nie powrócić do swoich zainteresowań- na wątku o fotografii możesz założyć wątek z pracami- nie patrzymy tam na sprzęt a na pomysły i za to zawsze ktos napisze ciepłe słowo
Jeśli czujesz, że psycholog pomoże- idź, zobaczysz ocenisz- nic nie tracisz- mozesz duzo zyskać
A moze nie będzie to potrzebne i na studiach spotkasz ludzi z którymi będziesz mogła konie kraść...
Czego z całego serca życzę
Charmain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 00:38   #5
agat337
Raczkowanie
 
Avatar agat337
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 255
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Kiedyś tańczyłaś ? To proponuję zapisać się na jakiś fajny kurs tańca. Wyjdziesz z domu, poruszasz się, spotkasz ludzi i od razu nastrój się poprawi. Może nawet okaże się ze jesteś tym dobra ?
Masz swoje zainteresowania, nie jesteś głupia, brzydka, chora. Jedynym ograniczeniem są jakieś wewnętrzne cechy. Na pewno jesteś wrażliwa - to jest wartość ale też ma swoją cenę. Zapewniam Cię że jesteś normalna - ale może trochę mniej przeciętna niż Ci się wydaje.
Nie każdy musi być taki sam, jak by wyglądał świat gdyby tak było ?
Otwórz się trochę na ludzi, znajdź coś co Cię relaksuje, i nie wmawiaj sobie ukrytych wad. Wyluzuj Jak można płakać że jest się wysoką ? Ja mam 166 cm wzrostu, zawsze chciałam być wyższa ale nigdy nie przyszło mi do głowy nad tym rozpaczać. Szkoda życia i młodości.
Naprawdę polecam ten taniec.
agat337 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 00:42   #6
mary_alice_young
Wtajemniczenie
 
Avatar mary_alice_young
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 972
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Nie myśl o sobie w ten sposób.
Nie znajdziesz przyjaciół/faceta itd dopóki sama będziesz sobie wmawiać, że nie jesteś na tyle fajna zeby moc ich mieć. Ludzie będą Cię odbierać tak jak Ty sama im się pokazujesz.. Jeśli myślisz, że jesteś "niekompletna" (co to w ogóle za glupie określenie ) to inni tak samo będą myśleć o Tobie.

Gwarantuję Ci, że każda osoba któą spotykasz ma kompleksy, boi się odrzucenia i pragnie akceptacji. Tylko, że niektórzy ludzie po prostu nie użalają się nad sobą - i w związku z tym są przez innych postrzegani jako lepsi? szczęśliwsi? i przede wszystkim tacy, z którymi chce się spędzać czas.

Moim zdaniem przede wszystkim powinnaś zmienić nastawienie do siebie. Dam sobie głowę uciąć, że jesteś normalną, fajną dziewczyną, jak my wszystkie
I tak samo jak inne dziewczyny ZASŁUGUJESZ na szczęscie, chłopaka itd itd. Jeśli w to uwierzysz to na pewno coś się zmieni na lepsze

pozdrawiam
__________________
WYMIANA
mary_alice_young jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 00:49   #7
Bohemienne
Raczkowanie
 
Avatar Bohemienne
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Dijon
Wiadomości: 188
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Pierwsza podstawowa sprawa - ZAAKCEPTUJ SIEBIE TAKĄ JAKA JESTEŚ to naprawdę pomaga na początek nowej drogi
Druga podstawowa sprawa - WYJDŹ DO LUDZI, poznawaj ich, dziel się z nimi swoją UKRYWANĄ wiedzą i zdolnościami które posiadasz!
Trzecia podstwowa sprawa - zmień coś w sobie, swoim wyglądzie żebyś poczuła że żegnasz się z tamtą "starą" ... (tu Twoje imię )
Poza tym opublikuj swoje prace - wierz mi że bardzo dużo ludzi szuka teraz świerzych i młodych umysłów
No i najdelikatniejsza sprawa - chłopak. A po kiego czorta Ci on? i to właśnie teraz ? ; wiem że czujesz się INNA niż dziewczyny z Twojego otoczenia, ale wierz mi że się mylisz że nikomu się nie podobasz!!! : poza tym to nie jest kwestia życia lub śmierci miec kogos albo nie mieć (choć brzmi jak szekspir...) a na bal możesz iść z kolegą a nóż coś się stanie i powiem ci jedno - dziewczyny które TAK się chwalą że TO już zrobiły w moich oczach stoją przy autostradzie

ale mam jedno pytanie... co z rodzicami? rozmawiałaś z nimi o tym?
__________________
Keep smiling it doesn't cost anything!

Sacre Francais!


I WANNA MORE SPORT!!!

Edytowane przez Bohemienne
Czas edycji: 2008-12-31 o 00:52
Bohemienne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-12-31, 02:08   #8
delirium tremens
Przyczajenie
 
Avatar delirium tremens
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 9
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Kurde, strasznie wam wszystkim dziękuję.
kleo14 , pastylka99 , Charmain , agat337 , mary_alice_young , Bohemienne - jesteście kochane!

Moje główne postanowienie na nowy rok to właśnie zmienić tę moja sytuację... Macie rację, przede wszystkim to ja się musze ruszyć z domu i zacząć coś robić. To po pierwsze. Z tą wiarą w siebie będzie trudno... Ale będę próbować.

Cytat:
Napisane przez Bohemienne Pokaż wiadomość
No i najdelikatniejsza sprawa - chłopak. A po kiego czorta Ci on? i to właśnie teraz ? ; wiem że czujesz się INNA niż dziewczyny z Twojego otoczenia, ale wierz mi że się mylisz że nikomu się nie podobasz!!! : poza tym to nie jest kwestia życia lub śmierci miec kogos albo nie mieć (choć brzmi jak szekspir...)
Faktycznie najdelikatniejsza sprawa. Szczerze - okropnie głupio się z tym czuję i zawsze się wstydzę jak muszę o tym mówić. Najbardziej się boję, że jakby za te parę lat ktoś się znalazł, to ja nawet nie będę wiedzieć co i jak, nie będę umiała sie całować i tego typu rzeczy. Boję się, że to będzie bardzo widać, że jestem niedoświadczona. No ale nieważne, wolę o tym na razie nie myśleć.

Cytat:
Napisane przez Bohemienne Pokaż wiadomość
ale mam jedno pytanie... co z rodzicami? rozmawiałaś z nimi o tym?
Hm, mama wie o moich problemach, ale nie jestem pewna czy tak do końca je rozumie. Ostatnio widzę, że bardziej się tym przęjęła i widzi że coś jest ze mną nie tak. No wiadomo - mówi, że nie mam się czym przejmować, po prostu trafiam na nieodpowiednich ludzi (beznadziejna klasa w liceum, które było połączone z gimnazjum - od 6 lat ci sami ludzie), z którymi trudno mi złapać kontakt, że chłopaka na pewno prędzej czy później znajdę. Z tatą lepiej o tym nie gadać.

Swoją drogą ciekawa jestem, jak sie odnajdę na studiach - w marzeniach zawsze wtedy wreszcie znajduję ludzi, którzy mnie rozumieją, o podobnych zainteresowaniach, życzliwych itd. Bardzo mnie ciekawi, jaka będzie rzeczywistość... Słyszłam już różne opinie, i niestety sporo osób mówi, że jednak liceum to najfajniejszy okres w życiu. Jeśli taka jest prawda, to ja dziękuję. ;D Nie no, to pewnie sprawa indywidualna. Jednemu może bardziej sie podobać w liceum, innemu na studiach. Mam nadzieję, że nie będzie najgorzej.

Jeszcze raz wam baardzo dziękuję, naprawdę od razu mi jakoś lepiej...
Idę spać.
__________________

we need to concentrate on more than meets the eye.
...
delirium tremens jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 02:44   #9
201607111632
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 9 280
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Jakbym czytała o sobie. Z tym,że różni nas wiek - ja za kilka dni kończę 16 wiosen.
Staram się zmienić swoje nastawienie,ale jest ciężko. Rozumiem ciebie, bo sama się tak czuję czasem,jak ty. Inna, samotna, smutna.. Tańczyłam kiedyś new style. Porzuciłam to i będę żałować do końca życia. Jednak pozbierałam się jakoś i razem z kilkoma koleżankami w szkolnej auli we wtorki tańczymy same dla siebie . Niby nic wielkiego,ale dla mnie znaczy dużo. Mam kilka dobrych znajomych, z którymi spędzę tegorocznego sylwestra. Mogłabym zostać w domu i użalać się nad swoim losem,ale po co? Trzeba wziąść się w garść. Mamy teraz końcówkę roku - może postanowienie noworoczne - zmienić się na lepsze? Ja takie mam. Chcę zrobić wszystko, co w mojej mocy,aby móc za rok o tej samej porze powiedzieć z czystym sumieniem,że to nie był stracony czas.
Życie stoi przed tobą otworem,trzeba z niego korzystać. Mamy tylko jedno,które niewiadomo kiedy się skończy. A więc głowa do góry! Proszę,nie popełniaj mojego błędu z rzuceniem hobby.

Dziewczyny dużo już napisały mądrych rzeczy,które mnie także trochę podbudowały.
201607111632 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 07:25   #10
Lemirka
Zakorzenienie
 
Avatar Lemirka
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: miasto na W
Wiadomości: 4 991
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Cytat:
Napisane przez delirium tremens Pokaż wiadomość

Faktycznie najdelikatniejsza sprawa. Szczerze - okropnie głupio się z tym czuję i zawsze się wstydzę jak muszę o tym mówić. Najbardziej się boję, że jakby za te parę lat ktoś się znalazł, to ja nawet nie będę wiedzieć co i jak, nie będę umiała sie całować i tego typu rzeczy. Boję się, że to będzie bardzo widać, że jestem niedoświadczona. No ale nieważne, wolę o tym na razie nie myśleć.
Kochana, nie warto się śpieszyć żebyś potem nie żałowała, nie ma się czego wstydzić. Większość osób, która tak głośno rozprawia o seksie, zielonego pojęcia o tym nie ma, tylko się chwali rzeczami, które gdzieś widziała/usłyszała. Dojrzałe osoby nie rozpowiadają wszem i wobec o swoim życiu intymnym.
Jak znajdziesz tego faceta dla siebie to będziesz wiedziała jak się całować itp. Kochana tak działa matka natura, gdyby ludzie musieli się tego uczyć ludzkość by nie przerwała Kobieca intuicja powie Ci wszystko.


Cytat:
Napisane przez delirium tremens Pokaż wiadomość

Swoją drogą ciekawa jestem, jak sie odnajdę na studiach - w marzeniach zawsze wtedy wreszcie znajduję ludzi, którzy mnie rozumieją, o podobnych zainteresowaniach, życzliwych itd. Bardzo mnie ciekawi, jaka będzie rzeczywistość... Słyszłam już różne opinie, i niestety sporo osób mówi, że jednak liceum to najfajniejszy okres w życiu. Jeśli taka jest prawda, to ja dziękuję. ;D Nie no, to pewnie sprawa indywidualna. Jednemu może bardziej sie podobać w liceum, innemu na studiach. Mam nadzieję, że nie będzie najgorzej.

Studia są najlepsze jeśli wybierzesz kierunek, który Ciebie interesuje (polonistyka, dzienikarstwo, ASP?). Jeśli trafisz na kierunek, który nie będzie Ci odpowiadał to pewnie ludzie też mogą Ci nie odpowiadać. Z reguły na studiach jest lepiej bo są tam ludzie, którzy realizują swoje marzenia, plany , a nie tak jak w liceum gdzie każdy robi je bo musi. To właśnie sprawia, że jest ciekawiej - robisz w końcu to co chcesz.

Życzę powodzenia.

P.S. Co do sprzętu fotograficznego, rób tym co masz i może jak rodzice zobaczą, że to Twoja pasja dostaniesz coś nowego na urodziny, gwiazdkę itp.

Edytowane przez Lemirka
Czas edycji: 2008-12-31 o 07:28
Lemirka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 07:34   #11
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

A może warto znaleźć sobie zajęcie, które nie pozwoli Ci na filozofowanie o rzekomo nieudanym życiu, a pozwoli zarobić sobie na aparat cyfrowy. Moja najmłodsza siostra ma 17 lat i stojąc na promocjach zarobiła już kilkaset zł. Uczy się w liceum. Godzi te sprawy. Naprawdę ją podziwiam, bo z nieco zblazowanej nastolatki, zmieniła się w dziewczynę poukładaną, mającą wszystko podopinane. I przestała mieć czas na wymyślanie sobie problemów.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-12-31, 07:54   #12
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Napisze tak jak poprzedniczki - samoakceptacja.Nie uda się to marsz do psychologa, wbrew pozorom może duuuuużo pomóc.


Ludzie odbierają nas takimi jakimi sami się im pokazujemy - zmień w sobie to co może być przyczyną braku głębszych relacji.

Pamiętaj też, że na to potrzeba czasu, nie poddawaj się, gdy od razu nie zobaczysz efektów.




ps. tak sobię myślę, że będąc w Twoim wieku, jak wieku kilku innych tu użytkowniczek o podobnych problemach, nie miałam, nie odczuwałam czegoś takiego.I nie miałam nigdy problemów z kontaktami międzyludzkimi i wydaje się ,że moim równieśnicy wtedy też nie mieli.Oj świat się zmienia na gorsze.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 09:44   #13
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Cytat:
Napisane przez delirium tremens Pokaż wiadomość
Moje główne postanowienie na nowy rok to właśnie zmienić tę moja sytuację... Macie rację, przede wszystkim to ja się musze ruszyć z domu i zacząć coś robić. To po pierwsze. Z tą wiarą w siebie będzie trudno... Ale będę próbować.
Nigdy nie znajdziesz grona przyjaciół jeśli sama siebie będziesz uważać za dziwadło. Co zrobiłaś w tym kierunku aby inni cie lubili? Może chociaż uśmiechaj się do ludzi bezinteresownie, już samo to pomaga. Jeśli zawsze będziesz "cicha i skwaszona" to nikt nie zaryzykuje nawet rozmowy z tobą. Wg mnie to pierwsza rzecz do zmiany - stań się bardziej otwarta na ludzi.

Cytat:
Faktycznie najdelikatniejsza sprawa. Szczerze - okropnie głupio się z tym czuję i zawsze się wstydzę jak muszę o tym mówić. Najbardziej się boję, że jakby za te parę lat ktoś się znalazł, to ja nawet nie będę wiedzieć co i jak, nie będę umiała sie całować i tego typu rzeczy. Boję się, że to będzie bardzo widać, że jestem niedoświadczona. No ale nieważne, wolę o tym na razie nie myśleć.
Całować się nauczyć nie da, to się po prostu robi gdy przyjdzie stosowna chwila i tutaj akurat nie ma się czym przejmować. A niedoświadczone dziewczyny są teraz u facetów w cenie

Cytat:
Hm, mama wie o moich problemach, ale nie jestem pewna czy tak do końca je rozumie. Ostatnio widzę, że bardziej się tym przęjęła i widzi że coś jest ze mną nie tak. No wiadomo - mówi, że nie mam się czym przejmować, po prostu trafiam na nieodpowiednich ludzi (beznadziejna klasa w liceum, które było połączone z gimnazjum - od 6 lat ci sami ludzie), z którymi trudno mi złapać kontakt, że chłopaka na pewno prędzej czy później znajdę. Z tatą lepiej o tym nie gadać.
To już ostatni rok liceum, potem się rozejdziecie w świat a za kilka lat zobaczysz, że zaczniecie się wszyscy inaczej postrzegać. Mnie teraz jest miło spotykać nawet te koleżanki z klasy, których nigdy nie lubiłam a moje nastawienie do nich jest zupełnie inne. Na razie skup się nad maturą a potem na dostaniu się na studia.

Cytat:
Swoją drogą ciekawa jestem, jak sie odnajdę na studiach - w marzeniach zawsze wtedy wreszcie znajduję ludzi, którzy mnie rozumieją, o podobnych zainteresowaniach, życzliwych itd. Bardzo mnie ciekawi, jaka będzie rzeczywistość... Słyszłam już różne opinie, i niestety sporo osób mówi, że jednak liceum to najfajniejszy okres w życiu. Jeśli taka jest prawda, to ja dziękuję. ;D Nie no, to pewnie sprawa indywidualna. Jednemu może bardziej sie podobać w liceum, innemu na studiach. Mam nadzieję, że nie będzie najgorzej.
Prawdopodobnie tak właśnie będzie. Na studiach poznaje się ludzi, których zjednoczyły podobne zainteresowania - stąd wybór takiego a nie innego kierunku studiów. Wszyscy są dla siebie "nowi" więc jest to idealna okazja by przedstawić się nowym znajomym od innej strony, by poznać ludzi i zaprzyjaźnić się.

Osobiście uważam, że o ile studiuje się dziennie i nie boryka z jakimiś większymi problemami finansowymi, to studia są najfajniejszym okresem w życiu człowieka. Nie liceum, ale właśnie studia, szczególnie podjęte w mieście innym niż rodzinne.

---------------
Myślę, że twoje problemy nie są głupie. Natomiast mogę cię zapewnić, że często przytrafiają się innym osobom a ty nawet o tym nie wiesz. Ta koleżanka, która podoba się wszystkim facetom też w głębi serca może być zakompleksioną myszką... W im lepszym świetle postrzegać będziesz siebie samą, tym lepiej widzieć będą cię inni. To czego nie możesz w sobie zmienić musisz zaakceptować, to co można zmienić - zmień.

Jeśli nie wiesz w jaki sposób masz sobie zjednywać ludzi poszukaj książek na ten temat, one na prawdę działają polecam (ja czytałam, chociaż akurat w celach zawodowych, ale i w prywatnych pomoże):
http://www.kdc.pl/produkt/10111/10/1...bie-ludzi.html

http://www.remik.osdw.pl/ksiazka/Car...,44880701589KS
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 09:55   #14
magica
Wtajemniczenie
 
Avatar magica
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: mój własny świat
Wiadomości: 2 222
GG do magica
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Kiedy czytałam to, co napisałaś, nie mogłam uwierzyć- wszystko pasuje do mnie!! Cały Twój stan psychiczny, zainteresowania, nawet wiek jest zbliżony... Jeszcze przez parę ostatnich lat miałam identycznie, ale postanowiłam to zmienić... Po pierwsze:ludzie to sprawili Musisz wyjść do ludzi, na początku możesz się czuć nieswojo przy nich, ale z czasem-uwierz-będzie coraz lepiej Wiem to z własnego doświadczenia Ja zapisałam się do kółka zainteresowań- nie dość, że miałam satysfakcję, że rozwijam swoją pasję, to jeszcze poznałam świetnych ludzi, z którymi absolutnie dobrze się zrozumiałam... Z tego , co napisałaś wywnioskowałam, że jesteś wrażliwą osobą o artystycznej duszy... Pewnie masz też uzdolnienia w tym kierunku. Wykorzystaj to! Często tacy ludzie są osamotnieni, bo po prostu przewyższają innych- w rozumieniu i odczuwaniu świata, są po prostu wrażliwsi i nierozumiani, ale warto żebyś znalazła ludzi podobnych sobie- nie jesteś sama w swoim smutku Wielu jest ludzi nierozumianych, samotnych, wrażliwych artystów A na studiach- na pewno znajdziesz przyjaciół . Mogę zapytać na jaki idziesz kierunek? Najlepiej, żebyś nic nie robiła na siłę i wybrała coś co naprawdę lubisz, a wtedy znajdą się ludzie na studiach, z którymi będziesz podzielać swoje zainteresowania Piszesz ,że masz niską samoocenę... Myślę, że jak znajdziesz ludzi, którzy Ciebie zaakceptują, to sama siebie zaakceptujeszPomyśl też o studniówce- może warto by pójść? To jedyna taka okaja w Twoim życiu...
Aha, i nie przejmuj się, że nie masz lustrzanki(swoją drogą taj jakbym czytała siebie- też się tym przejmowałam), bo ważne, żeby miec pomysł na zdjęciezwykłą cyfrówką może wyjść coś niezwykłego, zresztą tak zaczynali artyści- skromnie, żeby potem się coraz bardziej rozwijać
Pozdrawiam
__________________
http://pustamiska.pl/

JESTEŚ PIĘKNIEJSZA NIŻ CI SIĘ WYDAJE-klik

to słowo(nie "te słowo")
bynajmniej=wcale, w ogóle
magica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 11:19   #15
Calathea
Raczkowanie
 
Avatar Calathea
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 45
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Uważam, że ten opis po trochu pasuje do większości dziewczyn. Nie tylko tych obecnych na forum. To z czasem mija. Chłopak? Ja byłam ze swoim 8 miesięcy. Cieszyłam się i w ogóle. A teraz się wszystko rozpadło. Nie mam z kim iść na studniówkę, bo nawet nie szukałam partnera, ponieważ myślałam, że go mam. Teraz moi znajomi mają swoje studniówki (Bo na nieszczęście w dwóch szkołach jest tego samego dnia) albo już są gdzieś zaproszeni. A studniówka równo za miesiąc. No co? Mam siąść płakać? Mam ochotę momentami, ale to nie ma sensu. liczę na to, że w ostatniej chwili przypomnę sobie o kimś i będzie dobrze Przez facetów się płacze. A tak być nie powinno. Co do seksu i innych spraw intymnych zgadzam się w zupełności z Bohemienne. Takimi sprawami się nie przejmuj. Jak dojdzie co do czego, to wszystko będziesz wiedziała. Piszesz? to dopytuj się o konkursy i wysyłaj prace. Grasz na czymś? Zgłaszaj się, że chcesz brać udział w akademiach na jakieś uroczystości. Dużo już ich nie zostało, ale spróbuj się pokazać. Ludzie Cię zauważą. Fotografia? Najlepsze zdjęcia wychodzą najprostszymi aparatami analogowymi. Wcale nie potrzeba żadnej specjalnej lustrzanki. Ja mam starą cyfrówkę, wkurzam się na jej małą rozdzielczość matrycy, trudność przy robieniu zdjęć makro, ale tylko trochę cierpliwości i można stworzyć dzieło sztuki.
A jeśli chodzi o to co czujesz w środku... Tutaj nikt Ci nie pomoże. Musisz sama się postarać. Ale zaraz studia. Będziesz musiała się pokazać, od nowa zaprezentować. To jest najlepsza szansa, nie zmarnuj jej. Możesz wtedy być kim zechcesz. Możesz stworzyć nową siebie, taką, o jakiej zawsze marzyłaś. To nie jest aż takie trudne, naprawdę )
__________________
Zupełnie inaczej jest, jeżeli masz kogoś, kto cię kocha. To ci daje setkę powodów, aby żyć.

Calathea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 11:38   #16
szugarbejb
Zakorzenienie
 
Avatar szugarbejb
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
A może warto znaleźć sobie zajęcie, które nie pozwoli Ci na filozofowanie o rzekomo nieudanym życiu, a pozwoli zarobić sobie na aparat cyfrowy. Moja najmłodsza siostra ma 17 lat i stojąc na promocjach zarobiła już kilkaset zł. Uczy się w liceum. Godzi te sprawy. Naprawdę ją podziwiam, bo z nieco zblazowanej nastolatki, zmieniła się w dziewczynę poukładaną, mającą wszystko podopinane. I przestała mieć czas na wymyślanie sobie problemów.
O to to.
__________________

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
(...)
i oczywiście ma mieć ładnego penisa, jasnego i zadbanego a nie jakieś ogóra nabrzmiałego w fuj kolorach.
szugarbejb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 11:40   #17
colds
Zakorzenienie
 
Avatar colds
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: WielkaPolska :)
Wiadomości: 6 710
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

wyjście do ludzi na pewno nie jest łatwe.. tym bardziej gdy prędzej spędzało się czas samemu. ale warto zaryzykowac.
we wszystkim.
wiec postaraj sie. uwierz w siebie, w swoja urode [bo na pewno jesteś piękna! ], w swoje możliwości.

wypisując swoje zainteresowania.. popatrz jaka jesteś uzdolniona!

tak w ogóle, co do zdjęć.
też uwielbiaaaammmm je robić! . mimo, że nie mam sprzętu odpowiedniego staram się nimi chwalić. a raczej pokazywać. i dużo osób zauważyło moje zainteresowania. chwalą, pokazują innym. i mam satysfakcje, a to przecież dużo!

uśmiechnij się, wyjdź do ludzi. a zobacz, będzie o wiele inaczej .

calujeeeee mocno .
__________________
colds jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 12:09   #18
karoola0
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 518
GG do karoola0
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

a co zamierzasz studiować? jeżeli coś związane z Twoimi zainteresowaniami to z całą pewnością znajdziesz wspólne tematy z osobami, które będą razem z tobą studiować. druga sprawa-akceptacja własnego wyglądu. załóż wątek w "metamorfozach" dziewczyny Ci doradzą jak podkreślić własną urodę. uważam, że to podniesie Twoją samoocenę
karoola0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 13:55   #19
Bohemienne
Raczkowanie
 
Avatar Bohemienne
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Dijon
Wiadomości: 188
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Cytat:
Napisane przez delirium tremens Pokaż wiadomość
Moje główne postanowienie na nowy rok to właśnie zmienić tę moja sytuację... Macie rację, przede wszystkim to ja się musze ruszyć z domu i zacząć coś robić. To po pierwsze. Z tą wiarą w siebie będzie trudno... Ale będę próbować.
ZAWSZE warto próbować a sylwester to najlepszy czas na wyjście bo ludzie są wobec siebie bardziej życzliwi


Cytat:
Napisane przez delirium tremens Pokaż wiadomość
Faktycznie najdelikatniejsza sprawa. Szczerze - okropnie głupio się z tym czuję i zawsze się wstydzę jak muszę o tym mówić. Najbardziej się boję, że jakby za te parę lat ktoś się znalazł, to ja nawet nie będę wiedzieć co i jak, nie będę umiała sie całować i tego typu rzeczy. Boję się, że to będzie bardzo widać, że jestem niedoświadczona. No ale nieważne, wolę o tym na razie nie myśleć.
Całowanie to nie taka wielka sztuka, a jak nawet nie potrafiłabyś tego robić to wierz mi że przyjemnością będzie dla chłopaka nauczyć Cię tego


Cytat:
Napisane przez delirium tremens Pokaż wiadomość
Hm, mama wie o moich problemach, ale nie jestem pewna czy tak do końca je rozumie. Ostatnio widzę, że bardziej się tym przęjęła i widzi że coś jest ze mną nie tak. No wiadomo - mówi, że nie mam się czym przejmować, po prostu trafiam na nieodpowiednich ludzi (beznadziejna klasa w liceum, które było połączone z gimnazjum - od 6 lat ci sami ludzie), z którymi trudno mi złapać kontakt, że chłopaka na pewno prędzej czy później znajdę. Z tatą lepiej o tym nie gadać.
a czemu nie z tata? choć masz pewnie rację - mama robi mu codziennie sprawozdanie ze swoich obserwacji

Cytat:
Napisane przez delirium tremens Pokaż wiadomość
Swoją drogą ciekawa jestem, jak sie odnajdę na studiach - w marzeniach zawsze wtedy wreszcie znajduję ludzi, którzy mnie rozumieją, o podobnych zainteresowaniach, życzliwych itd. Bardzo mnie ciekawi, jaka będzie rzeczywistość... Słyszłam już różne opinie, i niestety sporo osób mówi, że jednak liceum to najfajniejszy okres w życiu. Jeśli taka jest prawda, to ja dziękuję. ;D Nie no, to pewnie sprawa indywidualna. Jednemu może bardziej sie podobać w liceum, innemu na studiach. Mam nadzieję, że nie będzie najgorzej.
liceum - to zależy, czy będzie Twoim najlepszym okresem w życiu czy nie w dużej mierze od środowiska w którym się obracasz. a studia- to zupełnie inna bajka bo wtedy zazwyczaj większośc osob jest już na swoim utrzymaniu, pracuje, zarabia - czyli ŻYJE, i inaczej postrzega świat niż w liceum. stają się bardziej odpowiedzialni i szukają znajomości - przydatnych w dalszym życiu
__________________
Keep smiling it doesn't cost anything!

Sacre Francais!


I WANNA MORE SPORT!!!
Bohemienne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-12-31, 14:32   #20
avallanche
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Delirium, przede wszystkim masz bardzo lekkie pioro i widze w Tobie swietna dziewczyne. Wydaje mi sie, ze wpadlas w taki zaklety krok melancholii, a w dodatku wciaz analizujesz swoje samopoczucie, stan duszy. Ja takze, gdy "skanuje" swoje zycie tez mam wiele powodow do smutku, dlatego staram sie o tym nie myslec, a przynajmniej nie tyle :P Wydaje mi sie, ze dostalas od losu sporo, a to, ze placzesz nad swoim wysokim wzrostem jest niedorzeczne. Jakos modelki sa niczym zyrafy i wszyscy sie w nich kochaja ;p Wlosy ni krecone, ni proste. Maruda! Musisz poprawic swoja samoocene, a zrobisz to wlasnie wychodzac, otwierajac sie na ludzi. Na pewno taka okazje bedziesz miala na studiach. Nowe, start, nowe zycie Hej, przygodo Ja np. znam jedna bardzo, bardzo nieatrakcyjna dziewczyne, ktora jest liderem grupy i ciagle pokazuje sie z chlopakiem. Taka sila przebicia. Wszystko zalezy od Ciebie.
Na pewno nadmierna wrazliwosc jest Twoim problemem. Wszystko analizujesz nie tak, tzn. wszystko co zle bierzesz do siebie i wyolbrzymiasz. Jesli za kilka lat przeczytasz swoj post to spojrzysz na to co napisalas zupelnie inaczej. Ja - osoba z boku, Twoja rowiesniczka widze wszystko zupelnie inaczej. I to ze nie masz lustrzanki.. Przynajmniej wiem jak to wyglada jak ja narzekam w Twoim stylu.
Uwierz mi, ze sporo jest takich dziewczyn jak Ty A jesli chodzi o facetow to ja sama znam bardzo wiele dziewczyn w naszym wieku, ktore nigdy nie mialy chlopaka. Naprawde! To wcale nie jest takie niespotykane. Poza tym widze jak niektore kolezanki na studiach od czasu kiedy je poznalam nie mialy chlopaka. Z pewnoscia dwa lata bez seksu ;p Ja musze przyznac, ze tez nigdy nie mialam takiego prawdziwego chlopaka, z tym, ze nie to, ze nikt mna sie nie interesowal, ale mi dane osoby nie odpowiadaly. I uwazalam, ze mam pecha. Ale pamietaj, ze teraz testosteron zanika, z roznymi wiekowo kolezankami sie z tego smiejemy. Choc musze przyznac, ze dokladnie wiem tez o co Ci chodzi. Bo tez jako przyszla studentka czeka mnie poznawanie coraz starszych, bardziej doswiadczonych osob. I boje sie "konfrontacji". Najgorzej jest jak zartuje sobie z kolega, a w duchu mysle, ze jakby przyszlo co do czego to bym zrobila z siebie idiotke. Ale tak czy owak, nie jestesmy same. Ja np. troche czekam na rozpoczecie studiow, bo rozczarowal mnie aktualny stan rzeczy a studia to duzo nowosci
Nowy rok, nowy start - wszystkiego najlepszego!
avallanche jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 16:20   #21
Miilennkaa
Raczkowanie
 
Avatar Miilennkaa
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: krk
Wiadomości: 105
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

też mam podobny problem ...mam 17, jestem gruba, brzydka, nie mam przyjaciół, koleżanek,moją jedyną pociechą jest taniec... sylw. spedze sama przed kompem albo przed tv...
__________________
Jeśli nie dążysz do rzeczy niemożliwych,NIGDY ich nie osiągniesz.
Miilennkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 17:11   #22
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Cytat:
Napisane przez delirium tremens Pokaż wiadomość
Końcówka roku, czas na podsumowania i przemyślenia. A ja, jak tak zaczęłam sobie dziś myśleć i analizować moje życie, to doszłam do przerażających wniosków... Ale po kolei.

[Zakładając ten temat chce się po prostu wygadać. Nie liczę, że ktoś mi poda przepis na wyjście z tej sytuacji, bo wiem że trudno będzie mi pomóc]

Ja. Nie wiem co o sobie powiedzieć... Nie wiem, czy jestem normalna. Chodzę do liceum, do maturalnej klasy. Mam rodziców. Jestem fizycznie zdrowa. Mam dom. Na pierwszy rzut oka niby wszystko jest w porządku.

Ale to, co się dzieje w środku... Jedna wielka masakra. Nie potrafię sobie ze sobą poradzić.
Po pierwsze, moja samoocena jest gorzej niż drastycznie niska. Nie lubię siebie. Często wręcz siebie nienawidzę. Zmieniłabym w sobie praktycznie wszystko. "I want to be someone else or I'll explode..." Nie mam pojęcia, skąd mi się to wzięło. Zawsze wydaje mi się, że jestem najbrzydsza i najgłupsza w towarzystwie. Nie jestem gruba, jestem w miarę szczupła. Co najgorsze, jestem dość wysoka. Przepłakałam już niejedną noc, chcąc być niska. Włosy mam ni to proste ni to falowane, ciemnobrązowe, na szczęście już dosyć długie. Jasne oczy, niebieskie. Nie mam problemów z trądzikiem. Ale czuję się jakaś przeciętna. Bo taka pewnie jestem.

Nie mam przyjaciół. Hmm, ja ledwo mam znajomych. Ledwo mam się do kogo odezwać. Mam w sobie coś, co odpycha ludzi. Nie wiem, co to jest. Ludzie z podstawówki już nie pamiętają, jak się nazywam, przyjaciele z dzieciństwa nie chcą utrzymywać ze mną kontaktów, gimnazjum+liceum - szkoda gadać. Nie potrafię chyba rozmawiać z ludźmi. Nie wiem, co jest nie tak. Jestem chyba jakaś niekompletna.

Nigdy nie miałam chłopaka. Nigdy nawet nikt się we mnie nie zakochał, nikomu się nie podobałam. Nie mam z kim iść na studniówkę, dlatego też najprawdopodobniej w ogóle na nią nie pójdę. Co jest najbardziej żałosne - z nikim się nigdy nie całowałam, nie mówiąc już o seksie, a mam prawie 19 lat. Trochę dziwnie się czuję, jak moje równieśniczki dyskutują, które tabletki antykoncepcyjne są najfajniejsze. Staram się pogodzić z tym, że nikt mnie nie chce, ale wierzcie mi - to nie jest łatwe.

Często płaczę w domu, bo czuję się tak potwornie, potwornie samotna. Kurde, przecież każdy chce być kochany, lubiany, przynajmniej akceptowany! A jestem jakaś niewidzialna.

Mam siostrę, ale mieszka za granicą i jest sporo ode mnie starsza, wydaje mi się, że ona za mną nie przepada, praktycznie nie rozmawiamy ze sobą.

Co jeszcze? Aha. Jedyna rzecz, która jakoś trzyma mnie przy życiu, to moje hmm 'zainteresowania'. Uwielbiam muzykę. Słucham czegoś praktycznie non stop, uwielbiam poznawać nowe rodzaje muzyki, kupować płyty, przeżywać muzykę. Grałam kiedyś na pianinie, gitarze i perkusji ale porzuciłam wszystko. Czemu? Nie wiem. Bardzo chciałabym umieć śpiewać, ale nic z tego.
Kocham czytać i dużo czytam. Kocham książki. Sama też piszę trochę, kiedyś więcej, napisałam w sumie trzy powieści, sporo opowiadań, trochę poezji, teksty piosenek. Zazwyczaj do szuflady. Jak byłam młodsza z jedną powieścią zajęłam drugie miejsce w konkursie literackim, z drugą wyróżnienie, więc może coś by z tego było - jedyna rzecz w której nie jestem aż tak bardzo do kitu.
Fotografia. Bardzo mnie do tego ciągnie, pstrykam od czasu do czasu jakieś zdjęcia, ale... No właśnie. Nie mam sprzętu. Mam starą, głupią cyfrówkę i głupio mi, bo ludzie którzy się tym naprawdę interesują mają lustrzanki i inne bajery, a ja zwyczjnie nie mam na to teraz pieniędzy. Nie pokazuje nikomu moich zdjęć, robię je tylko dla siebie.
Interesuję się też bardzo psychologią, filozofią. Tego typu rzeczy.
O, kiedyś jeszcze tańczyłam. Kiedyś. I z tego co pamiętam, sprawiało mi to sporo przyjemności.

Najgorsze jest to, że tkwię w jakimś cholernym stanie apatii i melancholii i nie wiem jak z tego wyjść. Straszne jest też to, że czuję, że jest coraz gorzej. Mam coraz większe problemy ze snem, jak już zasnę nie mam kompletnie ochoty wstawać z łóżka, nie umiem się skupić na niczym, a już szczególnie na nauce do matury. Często boli mnie głowa.
Pewnie powinnam iść do jakiegoś psychologa, prawda? Ale nie wiem, czy to cokolwiek pomoże.
Czuję że życie mnie omija i przeraża mnie to.

Na razie tyle. I tak za bardzo się rozpisałam, ktokolwiek to przeczyta - jestem niezmiernie wdzięczna za wysłuchanie... Zawsze trochę lżej to wszystko z siebie zrzucić.
Miłej nocy i życzę wam, żebyście nie miały takich głupich problemów jak ja.
A musisz ciągle o tym myśleć? Skup się nad tym co masz i na maturze, bo to w tym momencie najważniejsza sprawa w twoim życiu.
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-31, 17:20   #23
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
Napisze tak jak poprzedniczki - samoakceptacja.Nie uda się to marsz do psychologa, wbrew pozorom może duuuuużo pomóc.


Ludzie odbierają nas takimi jakimi sami się im pokazujemy - zmień w sobie to co może być przyczyną braku głębszych relacji.

Pamiętaj też, że na to potrzeba czasu, nie poddawaj się, gdy od razu nie zobaczysz efektów.




ps. tak sobię myślę, że będąc w Twoim wieku, jak wieku kilku innych tu użytkowniczek o podobnych problemach, nie miałam, nie odczuwałam czegoś takiego.I nie miałam nigdy problemów z kontaktami międzyludzkimi i wydaje się ,że moim równieśnicy wtedy też nie mieli.Oj świat się zmienia na gorsze.
Ja miałam, przyznaję się. Ale zlałam to wszystko i tym samym uwolniłam się od samych myśli na ten temat. Zresztą wszystko zaczyna się w głowie.
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-01, 01:14   #24
klaudusia101
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 11
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Mam taki sam problem . Wszystko pasuje do mnie co do kropki... (Nie licząc wieku) Nie wiem co się ze mną dzieje . Czasem mam ochotę uciec i już nie wrócić. Interesuję się fotografią. W wolnym czasie robie zdjęcia, ale też nikomu ich nie pokazuje...
Chciałabym mieć lustrzankę z wymiennym obiektywem i takie tam . W przyszłości (jeśli dożyję) chcę zostać psychologiem. Interesuje mnie ta dziedzina . Jednak niestety panicznie boję się do niego iść... Nie wiem czemu .
Na okrągło gra u mnie muzyka . Nie potrafię bez niej żyć. Lubię taniec. Nie wiem czy to ma wielkie jakieś znaczenie, ale gdy robiłam w internecie testy na depresję ( 3 rodzaje testów) wychodził mi bardzo podobny wynik... Czyli, że moje zdrowie psychiczne jest bardzo zagrożone. Powinnam udać się jak najszybciej do psychologa . Ale ja boję się, że uznają mnie inni za jakąś idiotkę ... Ostatnio nie mam na nic ochoty, nie mogę się skupić, jestem obolała, rzadziej się uśmiecham . Otacza mnie kilka znajomych . Może jest tam jakiś przyjaciel . ALe ja już nie umiem tego rozróżnić. To co się kiedyś dla mnie liczyło, teraz nie ma już sensu Jeśli ktoś wie co ze mną jest proszę o pomoc . chciałabym z tego wyjść... Chcę się uśmiechać, chociaż teraz to chyba nie możliwe. Zdaje mi się, że nawet rodzina się ode mnie odwraca . Z mamą nie rozmawiam normalnie... Krzyczymy na siebie

Rozpisałam się trochę, ale jest mi lżej .
klaudusia101 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-01, 10:48   #25
Jazzlyn
Zadomowienie
 
Avatar Jazzlyn
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 313
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Jakbym czytała o sobie, podobne zainteresowania, niska samoocena, złe kontakty z siostrą, brak przyjaciół i chłopaka, w dodatku też chciałabym być niższa :P Moim zdaniem wcale nie odpychasz ludzi, niektórym po prostu trudniej jest utrzymywać kontakty towarzyskie. Gdy jestem wśród ludzi, męczy mnie ich towarzystwo bo nie potrafię się otworzyć, boję się krytyki i tego że powiem coś nie tak. Z kolei gdy siedzę sama w domu to czuję się samotna. Ja podejrzewam że mam fobię społeczną, niedługo wybieram się do lekarza. Poczytaj sobie o fobii, nie twierdzę że też na nią cierpisz, ale czasami ciężko jest zrobić samemu to co radzą inne wizażanki, czyli uwierzyć w siebie kiedy od dawna mamy bardzo niską samoocenę, czy ot tak z siebie otworzyć się na innych ludzi. Dlatego jeśli masz taką potrzebę to warto porozmawiać z dobrym lekarzem, z kimś kto spojrzy na twoje problemy obiektywnie, znajdzie przyczyny twojej niskiej samooceny.
Jazzlyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-01, 11:35   #26
201801220933
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 690
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Odpowiem Ci tylko na jedną kwestię.
Tego, ze boisz sie że jesteś "niedoświadczona".
Nie rozumiem ABSOLUTNIE Twojeog myślenia.
Jeśli marzysz o prawdziwym zwiazku, PRAWDZIWEJ miłosci to twoje wyimaginowane niedoswiadczenia nie gra tam ŻADNEJ roli.
Nie myśl tak.
19 letniekolezanki dyskutujace o tabletkach i uprawiające przygodny seks w dyskotekowych toaletach zostawiam bez komentarza.

Chyba, ze marzysz o pustym zwiazku opartym tylko na seksie. Ale sądząc po Twojej wrazliwosci na pewno tak nie jest.

Edytowane przez 201801220933
Czas edycji: 2009-01-01 o 11:36
201801220933 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-01, 19:20   #27
madzioonia18w
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lublin:)
Wiadomości: 2 368
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Też kiedyś taka byłam, ale to w gimnazjum cicha, spokojna, zakompleksiona i zawsze wszystko było nie tak jak chce. Ale wkońcu zrozumiałam duzo rzeczy, przez wakacje, przyszłam do szkoły "odmieniona" tzn. nowa fryzura, nowy styl ubierania się (bardziej odważniej), i co najważniejsze nie mam cery idealnej, i jetsem niska ale pokochałam siebie taką jaka jestem. W trzeciej gimnazjum po podkoniec roku byłam jedną z lubianych osób. Teraz trzecia klasa szkoły sredniej( jestem w twoim wieku) i jest super, bardzo się ciesze że nowe towarzystwo mnie jeszcze inaczej traktuje a z osoby z gimnazjum to ja nie utrzymuje kontaktu, oczewiście jak najbardziej mówie "cześć" ale to tylko tyle. W nowej klasie dużo osób mowi mi że jestem fajna i ładna (zawsze mi się wtedy robi głupio).I co mi jeszcze duzo dało, to że do szkoły mam 25 km i codzienie dojeżdzam i nie mam czasu na takie myśli Ale dobra rada co mi dużo osób kiedyś powtarzało "Jeżeli chcesz być kochany, najpierw pokochaj siebie"
__________________
30.11.2010 Mój na zawsze
27.11.2011 Nasze zaręczyny
Kocham<3
madzioonia18w jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-01, 19:29   #28
nicRu
maszyna, nie człowiek
 
Avatar nicRu
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Stolica Południa
Wiadomości: 24 775
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Dziewczyno! Mam dokąłdnie to samo, ten sam wiek... Czasami marzę, żeby cofnać się w czasie i parę reczy zmienić, albo urodzić sie kimś innym... Ja kompletni sobie nie radzę...sama ze sobą. To jest straszne i mnei dobija.
subskrybcja..
__________________
Rosyjski A1-A2-B1-B2-C1
Francuski A1-A2-B1-B2-C1
nicRu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-01, 20:34   #29
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Kilka osób tu już mądrze napisało, że opis Twojego stanu nie jest jakimś ewenementem - ja też to przechodziłam, a zaryzykowałabym nawet, że czasem mam nawroty
Jesteś wrażliwą osobą, to stąd się to bierze. Analizujesz i starasz się dążyć do ideałów, które uważasz, że widzisz wokół siebie. A inni po prostu żyją i mają się dobrze, nie przejmują się detalami, nie boją się, że coś tam komuś w nich nie podpasuje. Ja zazwyczaj gdy zmieniałam szkołę lub wyjeżdżałam gdzieś marzyłam, że dokładnie od tego momentu wszystko się zmieni, będę inna - nie do poznania, po prostu dusza towarzystwa i najbardziej popularna osoba w danym miejscu (albo chociaż coś w podobie) I nigdy tak nie było... Jeśli coś się zmienia, to powoli. W końcu dorastasz do takiego momentu gdy uważasz, że niektóre rzeczy są zbyt błahe i bez znaczenia aby tak głęboko o nich rozmyślać i się przejmować A niektóre "defekty" charakteru lub wyglądu...zauważasz wyłącznie Ty i gdybyś powiedziała o nich głośno ludzie dopiero wtedy uznaliby Cię za wariatkę

Polecałabym Ci zająć się swoimi zainteresowaniami. Olej klasę i szkołę, nie zawsze trafiają się fajni ludzie - tak bywa. A bywa też tak, że osoba, którą oni uważają za szarą mysz, ma barwniejsze życie od nich. Więc dodaj temu życiu kolorów - zapisz się na kurs tańca, przypomnij sobie jak się gra na gitarze, perkusji..na czym chcesz (na naukę śpiewu też można się zapisać ). Pisz na konkursy literackie (a nuż ktoś zauważy w Tobie talent?), dyskutuj z ludźmi o podobnych zainteresowaniach choćby i na internetowych forach dyskusyjnych - możesz tam znaleźć kogoś kto myśli tak jak Ty i zorganizujecie sobie np. jakieś spotkanie na żywo.
Na 100dniówkę idź, tylko najpierw znajdź sobie zapierającą dech w piersiach kieckę. Dlaczego musisz iść z kimś? Tzn. może u Ciebie jest taki zwyczaj, ale u mnie np. co najmniej 1/3 klasy wystąpiła na studniówce solo i nikt nie widział w tym nic złego czy dziwnego
Co do chłopaka...hmm...różnie to bywa, bo na chłopaka marzeń można wpaść przypadkiem na ulicy i cała reszta, której się tak obawiasz sama się rozwinie w tempie błyskawicznym. Ale tak serio, to nie jest Ci on teraz niezbędny i nie musisz sie przejmować brakiem doświadczenia w tej strefie (wbrew pozorom dużo osób traci dziewictwo po 19 roku życia, a mam koleżanki w moim wieku czyli prawie 21 lat, które czekają na swojego księcia z bajki i wcale się nie przejmują, że nawet się z nikim jeszcze nie całowały )

Także uszy do góry, będzie dobrze! Nawet jak nie teraz...to za jakiś czas na pewno odzyskasz humor i pewność siebie Sorka, że się tak rozpisałam strasznie
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-01, 20:49   #30
Miilennkaa
Raczkowanie
 
Avatar Miilennkaa
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: krk
Wiadomości: 105
Dot.: Widziałaś kiedyś coś bardziej żałosnego...?

Cytat:
Napisane przez nicRu Pokaż wiadomość
Dziewczyno! Mam dokąłdnie to samo, ten sam wiek... Czasami marzę, żeby cofnać się w czasie i parę reczy zmienić, albo urodzić sie kimś innym... Ja kompletni sobie nie radzę...sama ze sobą. To jest straszne i mnei dobija.
subskrybcja..
ja też...,czasami sama siebie przerażam ... najgorsze sie to że chyba do konca swojego życia bede sama ... nigdy nie miałam przyjaciół,chłopaka,w najgorszym wypadku pójde do zakonu heh
__________________
Jeśli nie dążysz do rzeczy niemożliwych,NIGDY ich nie osiągniesz.
Miilennkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:37.