|
Notka |
|
Moda Forum, na którym znajdziesz porady specjalistów i użytkowników w zakresie mody. Wejdź i poznaj odpowiedzi na nurtujące pytania. Zadaj własne. |
|
Narzędzia |
2014-07-15, 13:56 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 38
|
Ubraniowy odwyk
Dziewczyny, napiszę niby na temat ale troche z innej beczki. Zawsze uwielbiałam zakupy ubraniowe, uwielbiałam wyróżniać się z tłumu już od gimnazjum, polowałam na fajne, oryginalne ubrania (nie mylić z dziwadłem) i zakupy były moim sposobem na wszelkie smutki. Nic tak bardzo nie poprawiało mi humoru jak nowe ubranie Od kilku lat zaczęło się to u mnie zmieniać - odkąd wyjechałam na Erazmusa do ukochanej Hiszpanii. Tam obciełam wszystkie długie spodnie na krótkie i praktycznie przez pół roku nie odczuwałam potrzeby kupowania niczego nowego mimi iz byłam w mekce miłośników Bershki, Zary i całego Inditexu. Odkryłam, że wystarczy, że jestem w gorącym miejscu (uwielbiam piekielnie gorące klimaty) i jestem trochę opalona i potrzeba obkupywania się i modowego szaleństwa mija. Od tamtej pory kupuje coraz mniej (trochę większą potrzebę odczuwam w zimę, której nienawidzę i wtedy jakiś ciuszek raz na jakiś czas chwilowo poprawia mi humor) poza tym - wrecz odrzucilo mnie od zakupów. Nie chce mi się! Doszłam do momentu kiedy myślę jak facet - zakupy ubraniowe robię kiedy muszę. Czasem kupię coś w secon handzie ale generalnie motyw kupowania i kupowania tych "szmat'", które kumulują się w szafie mnie przerósł. Nie widzę w tym sensu i wiecie co poczułam się taka lżejsza i szczęśliwsza. Nie zaprzatam sobie głowy tym że zobaczyłam świetny fatałaszek, na który chwilowo nie mam kasy i nie myslę o tym żeby go kupić - uwolniłam umysł. Wcześniej myslałam, że jak kupię sobie to "coś" to bede lepiej wyglądac i oprawi mi to humor teraz wreszcie na odwyku, wiem, że to zależy ode mnie a nie od ubrań. Nadal fajnie sie ubieram ale ubieram casuale i ubrania ponadczasowe - porzadna skorzana ramoneska, tshirty - białe szare czarne, jeansy i dodatki. Czasami zaszalaję jesli rzeczywiscie cos mi si epodoba ale nie wydaje już tyle kasy na szmaty, które po 5 praniach są jak ścierki. Macie może podobne doświadczenia z tematem odwyku modowo - zakupowego?
|
2014-07-15, 18:14 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 115
|
Dot.: Ubraniowy odwyk
Tez tak miałam, przez prawie rok z zakupoholizmu (poważnego) przeszłam na druga stronę mocy - nie kupiłam ani jednej rzeczy poza butami, bo sie zdzierają i kurtki na zimę. Po roku spojrzałam na swoją szafę (jakoś w maju), stwierdziłam ze nie mam sie w co ubrać. Wszystko takie stare i brzydkie, albo sie nie mieszczę, albo wyglądam niekorzystnie. I poszło, kupiłam więcej w ciagu ostatnich trzech miesięcy więcej niż kupiłbym w ciagu roku, kupując normalnie (głownie w lumpeksach, ale także w centrach handlowych). Wpadłam w amok zakupowy: 6 par szortow, 5 torebek, 4 piżamy, z 20 sukienek, 2 bluzy, 10 swetrów, kilka par długich spodni, nieskończona ilośc tiszertow. Znowu jestem uzależniona, ale bardziej od lumpeksow jednak Nigdy więcej detoksu, lepiej kupować stopniowo
|
2014-07-16, 15:15 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 38
|
Dot.: Ubraniowy odwyk
Hahaha ja pewnie wpadnę w taką depresję jak przyjdzie zima, bo zimowe ubrania i tak z zasady mi się nie podobają ale w lecie ucinam, przerabiam, z tshirtów robię tank topy, skracam spódnice, wyciągam stare zakadam do czegoś innego ... jeszcze się trzymam
|
Nowe wątki na forum Moda |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:23.