Perfumy o zapachu róż herbacianych.

[SnowWhiteNo1]

Witajcie!
Czy któraś z Was zna jakieś perfumy o zapachu róż herbacianych i mogłaby je polecić? Chodzi mi dokładnie o herbaciane bo tych zwykłych po prostu nie znosi mój nos
Z góry dziękuję i pozdrawiam

[homyk]

Tea Rose Amber Perfumer's Workshop. Co prawda dawno temu wąchałam te perfumy, ale pamiętam, że mocno mi się kojarzyły z zapachem róży herbacianej.

[sante]

Lady Vengeance,a może Very Irresistible

[selya]

Napisane przez homyk

Tea Rose Amber Perfumer's Workshop. Co prawda dawno temu wąchałam te perfumy, ale pamiętam, że mocno mi się kojarzyły z zapachem róży herbacianej.

EDIT: ślepota ze mnie, nie dojrzałam słowa Amber - tej wersji nie znam
chodziło mi klasyczną Tea Rose, o której niżej pisze Lyeta

[Lyeta]

Również klasyczna Tea Rose Perfumer's Workshop, ta z 1975 roku. Ostatnio miałam przyjemność ją poznać i się zakochałam- uwielbiam róże ale często są albo zbyt słodkie-jak marmolada różana, albo mogą przytłaczać jak Paris YSL,albo są zbyt zobowiązujące jak w Stelli. A w Tea Rose po raz pierwszy spotkałam się z taką...żywą różą, wyciętą razem z kawałkiem zarośniętego ogrodu- z kawałkami aromatycznej ziemi, zielonymi gałązkami i wonią zdziczałej, nie słodkiej herbacianej róży...Chyba najciekawszy zapach jaki ostatnio poznałam- bardzo nieoczywisty i o wiele ciekawszy od zwykłych różanych zapachów. Serdecznie polecam, zwłaszcza że bywa na necie w śmiesznej cenie.

[itaka]

Śliczna herbaciana róża jest w Juliette Has a Gun Miss Charming. Zwiewna, słodkawa, rześka + kropla nektaru owocowego jakby

Róża, ale już pąsowa - gęsta i przydymiona, jest w Juliette Has a Gun Lady Vengeance. Też ładna, ale to już róża konkretna

Mam obydwie, bo również kocham zapach róży herbacianej i Miss Charming jest śliczna

Rose The One D&G - również róża herbaciana, ale tam już jest więcej dodatków

[SnowWhiteNo1]

Dzięki dziewczęta
Szczególnie zainteresował mnie ten zapach Tea Rose Amber i faktycznie jest bardzo tani, można wypróbować Spotkałyście się z nim w jakichś perfumieriach, czy dostępny jest tylko w sprzedaży wysylkowej?
Pozdrawiam i czekam na kolejne ciekawe propozycje

[teclo]

Niemal idealną różę herbacianą wyczuwałam w... Le Feu d'Issey Miyake - na początku, potem róża z mlekiem... niestety niedostępne już od lat, a egzemplarze wystawiane w necie już raczej nie bywają świeże, i te przepiękne, początkowe nuty są już zmienione (albo ja po prostu miałam pecha). Czy osoby znające wspominane tu Tea Rose i Le Feu dostrzegają jakieś podobieństwa? Ciekawa jestem bardzo, bo TR jeszcze nie znam.

[kriss_de_valnor]

Napisane przez teclo

Niemal idealną różę herbacianą wyczuwałam w... Le Feu d'Issey Miyake - na początku, potem róża z mlekiem... niestety niedostępne już od lat, a egzemplarze wystawiane w necie już raczej nie bywają świeże, i te przepiękne, początkowe nuty są już zmienione (albo ja po prostu miałam pecha). Czy osoby znające wspominane tu Tea Rose i Le Feu dostrzegają jakieś podobieństwa? Ciekawa jestem bardzo, bo TR jeszcze nie znam.

nic a nic Tea Rose to zapach naturalistyczny, żadne tam wariacje na temat Herbaciana róża od początku do końca, która się nie zmienia - tzn. nie ma nut głowy, serca i bazy, wyrazista i mocna

[teclo]

Mmm... I tak brzmi zachęcająco! Trza wypróbować!

[SnowWhiteNo1]

Jako, że zaczęłam ten wątek i parę miesięcy temu zakupiłam Tea Rose by Perfumer's Workshop muszę Wam dziewczyny powiedzieć, ze albo producent, albo ja nie wiemy jak pachną róże herbaciane. Skołowana jestem. Dla mnie róza herbaciana jest słodka, taki mix chińskiej herbatki ze skórką z pigwy...ogólnie coś slodkawo-apetycznego. Ta cała Tea Rose ma jakby to określić...taki wytrawno-gorzkawo-kwaśnawy zapach, jak taka dzika róża, albo zwykła czerwona. Innych nut zapachowych nie wyczuwam. Jedyny plus to, że były tanie, ok 35 zł za 120 ml. Oddałam mamie, której ten zapach przypadł do gustu bo jest dosyć świeży. Dla mnie za "zimny".

[ropuszka]

Zastanawiam sie nad zakupem Tea rose. Na fragrantice pisza, ze podobna do Sa majeste la rose - a dzielo Lutensa w ogole wg mnie roza herbaciana nie jest, tylko kwasnym lukrem rozanym

[AnkaML]

Sa Majestie La Rose również wydała mi się za słodka, poza tym za ciężka i przytłaczająca. Tea Rose bardzo polecam, ale na mnie nie zawsze wychodzi nuta herbacianej róży - czasem po prostu różany olejek bułgarski Ale za tę cenę (w porównaniu do Lutensa) można zaryzykować. Widziałam, że ostatnio była rozbiórka.

[Lemonelle]

SMLA to rzeczywiście zupełnie nieherbaciana róża. Raczej czerwona (dodam, że wilgotna, doprawiona kokosem). Jesli chodzi o żółtą różę polecam Rose d'Ete (Les Parfums de Rosine): świeża, owocowa, optymistyczna

[tahivare]

Ropuszko, wydaje mi się, że TR jest bardziej trawiasta, czuć w niej liście i łodygi. Sa Majeste la Rose to według mnie bardziej esencjonalny zapach. Pewne podobieństwo wyczuwam, ale o tyle o ile Lutens jest bardziej wyrafinowany, o tyle TR to krzaczasta róża z kolcami Ale bardzo urodziwa oczywiście.

[Giustii]

Polecam Bvlgari - Rose Essentiele (tam są zwykłe róże, ale zapach jest cudowny)

Również byłam przeciwna zapachom różanym, ale ten jest zupełnie inny, zakochałam się w nim od pierwszego niuchnięcia Jest bardziej wysublimowany, luksusowy, nie wywołuje efektu duszącego, raczej świeży.

Jak masz możliwość to koniecznie przetestuj