Rozstanie z facetem - część 13 :(

[mrytka]

Napisane przez mango_91

Właśnie nad tym pracuję Tylko przez tego patafiana mam teraz straszny dystans do facetów;/

Nie ma się co dziwić, każda tak ma. Ale to i tak nie przeszkadza by budować nowy związek, jesteśmy najwyżej wtedy trochę ostrożniejsze. Na pewno przyjdzie taki czas, że stworzysz z kimś szczęśliwy związek, ale nic na siłę Dlatego tym dystansem się nie martw
Dobrze, że pracujesz nad sobą Często po rozstaniu odzywają się kompleksy, ale da się je przezwyciężyć i przypomnieć sobie, że jest się wspaniałą i wartościową kobietą. Stronę czy dwie wcześniej Monilka o tym pisała

[lily92920]

Hej wszystkim Kobietkom

[normalnyFacet]

Napisane przez lily92920

Hej wszystkim Kobietkom

a mnie to juz nie przywitasz ?

[lily92920]

Napisane przez normalnyFacet

zaczepia Cie bo wie ze go kochasz i ze ma Cie w garsci...moze nie wyszlo mu tam z jakas albo nadal nie wychodzi i byc moze chce wykorzystac ten wlasnie fakt ze go kochasz a on o tym wie mowie Ci to jako facet sam to kiedys robilem,,,,,ale zeby nie bylo watpliwosci juz tego nie robie na szczescie uffff ale mowie Ci uwazaj...

Co?!

Z jaką miało mu nie wyjśc, skoro dopiero co sie rozstaliśmy. Jedyną osobą, z jaką miało mu nie wyjśc to ja Niefajnie jest tak przeczytać jednego posta, lepiej śledzić wątek/ wypowiedzi i wtedy sie samemu odzywać

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------

Napisane przez normalnyFacet

a mnie to juz nie przywitasz ?

No to facetów też przywituje

[normalnyFacet]

Napisane przez lily92920

Co?!

Z jaką miało mu nie wyjśc, skoro dopiero co sie rozstaliśmy. Jedyną osobą, z jaką miało mu nie wyjśc to ja Niefajnie jest tak przeczytać jednego posta, lepiej śledzić wątek/ wypowiedzi i wtedy sie samemu odzywać

to co z tego ze sie rozstaliscie? to chyba wczoraj nie nastapilo hmm? rownie dobrze mogl przed rozstaniem dzialac... no chyba ze go w klatce trzymalas bilingi sprawdzalas detektywa wynajelas to wtedy zgoda... ale widze ze jestes super pewna swojego exa ale po tym co Tobie zrobil juz nie bylbym taki pewny :P:P

juz go tak nie bron ;/

[mango_91]

Napisane przez lily92920

Hej wszystkim Kobietkom

Hej

[juniorka89]

Mrytka jest różnica między Twoim 22 letnim (dobrze mniemam ) a moim 29 letnim :P
Spadam bo zanim dobrnę przez te śniegi do koleżanki to godz.minie a mam być na 18.30
Ogólnie to już miałam ryczeć bo zwaliłam wczoraj modem od kompa ale fakt faktem nie musiałam dzwonić po facetach żeby to naprawić ;]
Ha [!!] skoro potrafię przybić gwoździe to modem też naprawiłam

[mango_91]

Napisane przez juniorka89

Ogólnie to już miałam ryczeć bo zwaliłam wczoraj modem od kompa ale fakt faktem nie musiałam dzwonić po facetach żeby to naprawić ;]
Ha [!!] skoro potrafię przybić gwoździe to modem też naprawiłam

dzielna dziewczyna

[mrytka]

Napisane przez juniorka89

Mrytka jest różnica między Twoim 22 letnim (dobrze mniemam ) a moim 29 letnim :P
Spadam bo zanim dobrnę przez te śniegi do koleżanki to godz.minie a mam być na 18.30
Ogólnie to już miałam ryczeć bo zwaliłam wczoraj modem od kompa ale fakt faktem nie musiałam dzwonić po facetach żeby to naprawić ;]
Ha [!!] skoro potrafię przybić gwoździe to modem też naprawiłam

Dobrze mniemasz, chociaż on całkiem niedługo kończy 23 I różnica miedzy nimi jest, ale wiesz i tak przy nim jestem gnojkiem Bo ja jeszcze w szkole, w liceum, moimi zmartwieniami jest polonez, studniówka, w co się na nią ubrać, zbliżająca się matura itp.
On pracuje, studiuje zaocznie i taki strasznie dorosły mi się wydaje w porównaniu z moimi kolegami ze szkoły. Fakt, że jeszcze się z nim nie spotkałam i wszystko ewentualnie wyjdzie w praniu, ale pisząc z nim takie właśnie odnoszę wrażenie

No jasne, że sobie poradziłaś Czemu byś miała sobie nie poradzić?

[lily92920]

Napisane przez normalnyFacet

to co z tego ze sie rozstaliscie? to chyba wczoraj nie nastapilo hmm? rownie dobrze mogl przed rozstaniem dzialac... no chyba ze go w klatce trzymalas bilingi sprawdzalas detektywa wynajelas to wtedy zgoda... ale widze ze jestes super pewna swojego exa ale po tym co Tobie zrobil juz nie bylbym taki pewny :P:P

juz go tak nie bron ;/

Nie bronie, ale wiem, że był mi wierny. Jedynym zagrożeniem była moja przyjaciółka, która odpuściła. Z reszta on powiedział, żebym mu uwierzyła, ale chce być teraz sam, chce troche odpocząć od związku...

Nie jesteś nim (chyba) więc skąd możesz wiedzieć...

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Napisane przez juniorka89

Mrytka jest różnica między Twoim 22 letnim (dobrze mniemam ) a moim 29 letnim :P
Spadam bo zanim dobrnę przez te śniegi do koleżanki to godz.minie a mam być na 18.30
Ogólnie to już miałam ryczeć bo zwaliłam wczoraj modem od kompa ale fakt faktem nie musiałam dzwonić po facetach żeby to naprawić ;]
Ha [!!] skoro potrafię przybić gwoździe to modem też naprawiłam

No i super!
Pewnie, trzeba być samowystarczalną! Ja też nie wierzyłam w swoje germanistyczne możliwości, a wszystkie sprawdziany w tym półroczu zaliczyłam na satysfakcjonujące mnie 3. Wiadomo, ciężej mi sie uczy bez jego pomocy, ale sobie poradziłam

[normalnyFacet]

Napisane przez lily92920

Nie bronie, ale wiem, że był mi wierny. Jedynym zagrożeniem była moja przyjaciółka, która odpuściła. Z reszta on powiedział, żebym mu uwierzyła, ale chce być teraz sam, chce troche odpocząć od związku...

Nie jesteś nim (chyba) więc skąd możesz wiedzieć...

fakt nie jestem ale pragne Ci tylko uswiadomic abys nie byla AZ TAKA pewna tego wszystkiego bo to zgubne....nie mam dowodow na jego niewiernosc i oszukiwania tak samo ty nie masz dowodow ze jest jak piszesz.... i taka prawda... nie polegaj tylko na tym ze "czujesz" ze "on taki nie jest"...a ja sie pytam jaki jest facet ktory krzywdzi rani i zadaje bol no kurcze jaki..?? swiety? kazda opcja musi byc brana pod uwage...w gg mu nie zagladalas na poczte tez chyba nie...do tel tym bardziej i nie wiesz tak naprawde co w jego glowie siedzi...rozne rzeczy tam moga byc...

a skoro przez jakis czas byla cisza az do rozmow o 100 i uszczypnieciu w tylek to chyba moglo zdarzyc sie wszystko w tym czasie nieprawdaz??

[juniorka89]

Napisane przez mrytka

Dobrze mniemasz, chociaż on całkiem niedługo kończy 23 I różnica miedzy nimi jest, ale wiesz i tak przy nim jestem gnojkiem Bo ja jeszcze w szkole, w liceum, moimi zmartwieniami jest polonez, studniówka, w co się na nią ubrać, zbliżająca się matura itp.
On pracuje, studiuje zaocznie i taki strasznie dorosły mi się wydaje w porównaniu z moimi kolegami ze szkoły. Fakt, że jeszcze się z nim nie spotkałam i wszystko ewentualnie wyjdzie w praniu, ale pisząc z nim takie właśnie odnoszę wrażenie

No jasne, że sobie poradziłaś Czemu byś miała sobie nie poradzić?

Niuniusiu mój kochany ;*
Ja byłam od mojego exa młodsza o 3 lata
A poznałam go jak byłam w 1 LO ;]
I co przeżyliśmy razem 3 lata mimo,że on później studiował a ja jak dziecko miałam takie małostkowe problemy

[mrytka]

Napisane przez juniorka89

Niuniusiu mój kochany ;*
Ja byłam od mojego exa młodsza o 3 lata
A poznałam go jak byłam w 1 LO ;]
I co przeżyliśmy razem 3 lata mimo,że on później studiował a ja jak dziecko miałam takie małostkowe problemy

Mówisz, że się da? Ja jeszcze nigdy się nie spotykałam z kimś kto byłby starszy ode mnie więcej niż o rok

[lily92920]

Napisane przez normalnyFacet

fakt nie jestem ale pragne Ci tylko uswiadomic abys nie byla AZ TAKA pewna tego wszystkiego bo to zgubne....nie mam dowodow na jego niewiernosc i oszukiwania tak samo ty nie masz dowodow ze jest jak piszesz.... i taka prawda... nie polegaj tylko na tym ze "czujesz" ze "on taki nie jest"...a ja sie pytam jaki jest facet ktory krzywdzi rani i zadaje bol no kurcze jaki..?? swiety? kazda opcja musi byc brana pod uwage...w gg mu nie zagladalas na poczte tez chyba nie...do tel tym bardziej i nie wiesz tak naprawde co w jego glowie siedzi...rozne rzeczy tam moga byc...

a skoro przez jakis czas byla cisza az do rozmow o 100 i uszczypnieciu w tylek to chyba moglo zdarzyc sie wszystko w tym czasie nieprawdaz??

A czy ja tak gdzieś napisałam? Że "czuje, że był mi wierny"?!
Tak, telefon, gg mu sprawdzałam. Raz. I nie miałam podstaw, by mu nie ufać... Owszem, powiesz, ze mógł usunąć. Ale człowiek, który mnie tak kochał i był dla mnie boski nie mógł mnie zdradzać. Z reszta, zatwierdzał mnie w tym przekonaniu.
Nie mierz ludzi swoją miarą. Nie znasz sytuacji! To, że ty tak robiłeś, nie oznacza, że i on robi...


I jaka "cisza" niby była? Że tydzień z nim nie gadałam? Nie gadałam z nim tydzień O NAS! Jeśli nie doczytałeś, ułatwie Ci zadanie- jesteśmy w jednej klasie, jesteśmy skazani na codzienne rozmowy.
No tak, napewno już wtedy zdążył rozpoczac i zakonczyć nowy ziwązek Nie załamuj mnie, Chłopie! Mówie, to że Ty tak robisz, nie oznacza, że wszyscy tak postępują.

[monilkaa]

Napisane przez mrytka

Mówisz, że się da? Ja jeszcze nigdy się nie spotykałam z kimś kto byłby starszy ode mnie więcej niż o rok

Mrytka, ja ostanio się spotykałam z takim jednym, lat 23, więc 5 lat starszy Rozmawiało nam się naprawdę fajnie, wspólne tematy, byliśmy nawet w Szczecinie na weselu (kojarzysz pewnie) i nigdy nie było tak, że mnie skrytkował, powiedział, że moje problemy to dziecinne są i tak dalej. Nic z tych rzeczy. Nie wyszło, ale to nie ze względów wiekowych. To ten od tipsów i solary, więc sama wiesz już czemu

[mango_91]

Napisane przez normalnyFacet

a skoro przez jakis czas byla cisza az do rozmow o 100 i uszczypnieciu w tylek to chyba moglo zdarzyc sie wszystko w tym czasie nieprawdaz??

Panie kolego, miło że się pan wciągnął w dyskusję, ale nie odpowiedział mi pan na pytanie:P Tak dużo pan się tu wypowiada

[monilkaa]

Kurdę, jest piątek wieczór a ja siedzę w domu Fakt, trochę jestem chora, ale ostatnio w ogóle jestem jakaś aspołeczna. Wolę sobie w domku posiedzieć, z mamą pogadać, obejrzeć coś, polenić się w dresie Starość

[normalnyFacet]

Napisane przez lily92920

Nie mierz ludzi swoją miarą. Nie znasz sytuacji! To, że ty tak robiłeś, nie oznacza, że i on robi...

doprawdy a co Ty teraz piszesz?sugerujes mi cos?? ja Ci tylko pisze bez zlosliwosci a Ty sie bulwersujesz....

[mango_91]

Napisane przez monilkaa

Mrytka, ja ostanio się spotykałam z takim jednym, lat 23, więc 5 lat starszy Rozmawiało nam się naprawdę fajnie, wspólne tematy, byliśmy nawet w Szczecinie na weselu (kojarzysz pewnie) i nigdy nie było tak, że mnie skrytkował, powiedział, że moje problemy to dziecinne są i tak dalej. Nic z tych rzeczy. Nie wyszło, ale to nie ze względów wiekowych. To ten od tipsów i solary, więc sama wiesz już czemu

Od wieku nie ma reguły. To bez różnicy. No chyba, żebyście miały lat 20 a spotykały się z 16latkiem. Albo 15. Wtedy dojrzałość takiego chłopaka byłaby jednak trochę wątpliwa:P

[blueskye]

Hej Dziewczyny!
Piszę to głównie do tych, które tak usilnie wyganiały mnie do lekarza...
Dawno mnie nie było... było źle, było dobrze. Wylądowałam z kolejnym atakiem na izbie przyjęć. Ale dziś, wreszcie po dwóch nieudanych próbach dostania się na państwową służbę zdrowia, wybrałam się do lekarza prywatnie.
Zdiagnozował problem tak, jak podejrzewałam. Zaburzenia lękowe, dawniej nazywane nerwicą lękową z zaburzeniami depresyjnymi. Dostałam leki i już rozpoczynam leczenie! Wierzę, że mi pomogą i będzie dobrze!

[kimi1000]

cześć dziewczynki i chłopaku

[mrytka]

Napisane przez monilkaa

Mrytka, ja ostanio się spotykałam z takim jednym, lat 23, więc 5 lat starszy Rozmawiało nam się naprawdę fajnie, wspólne tematy, byliśmy nawet w Szczecinie na weselu (kojarzysz pewnie) i nigdy nie było tak, że mnie skrytkował, powiedział, że moje problemy to dziecinne są i tak dalej. Nic z tych rzeczy. Nie wyszło, ale to nie ze względów wiekowych. To ten od tipsów i solary, więc sama wiesz już czemu

Rozumiem czemu A tak w ogóle to on się na początku ukrywał ze swoim zamiłowaniem do lalek barbie i tak dopiero po jakimś czasie to wyszło? Czy od początku dawał znaki?
W takim razie czekam na spotkanie i zobaczymy co z tego będzie

[mango_91]

Napisane przez monilkaa

Kurdę, jest piątek wieczór a ja siedzę w domu Fakt, trochę jestem chora, ale ostatnio w ogóle jestem jakaś aspołeczna. Wolę sobie w domku posiedzieć, z mamą pogadać, obejrzeć coś, polenić się w dresie Starość

Jaka tam starość. Ja też siedzę w domu Ile masz lat?^^

[tyneczka]

Napisane przez mrytka

Tyneczka, dopóki ex gości w Twojej głowie tak jak to teraz, że masz ciągle nadzieję, to z żadnym facetem Ci nie wyjdzie. Co prawda u niektórych metoda klina klinem skutkuje, ale najwyraźniej u Ciebie nie.
Co do tego drugiego chłopaka, z którym się spotykasz. Oboje byliście zranieni, więc oboje wiecie jak to jest. Powinnaś postawić na szczerość i powiedzieć mu o Twoich obawach, o tym, że nie do końca wiesz czego chcesz. Myślę, że powinien zrozumieć i uniknąć jakiegoś ewentualnego rozczarowania jak sprawy dojdą za daleko.

Metoda klin klinem w ogóle do mnie nie przemawia. Ja tak bym nie umiała bawić się czyimś kosztem. Problem w tym, że nie wiem jak do końca exa z głowy usunąć. Ciągle siedzi i się szyderczo śmieje!
Temu powiedziałam już mniej więcej jak moja sprawa sercowa wygląda i powiedział, że pomoże mi się poskładać. Jest taki inny niż faceci, których do tej pory spotykałam. Powiedział mi dzisiaj, że choć sam jest facetem, to nie rozumie innych. Nie rozumie tego jak można nie dbać o kobietę, nie zdobywać jej, zdradzać. Uważa, że zadaniem faceta jest, by kobieta zawsze czuła się atrakcyjna, kochana i szanowana. Wiem, że to tylko słowa, ale on jest naprawdę taki milusi i ciepły. Tylko tak bardzo nie w moim typie...
Muszę zmienić schemat, bo widzę, że podobają mi się tylko tacy faceci, którzy na milion % mnie skrzywdzą

Napisane przez normalnyFacet

nie wyobrazam sobie nikoho poza ex tup tup nozka i koniec kropka...masz porownanie kobieto ex jaki byl a jaki jest ten inny....masz czarno na bialym... pomysl troche wylacz emocje do jasnej anielki a bedzie dobrze...

dzięki!

[monilkaa]

Napisane przez blueskye

Hej Dziewczyny!
Piszę to głównie do tych, które tak usilnie wyganiały mnie do lekarza...
Dawno mnie nie było... było źle, było dobrze. Wylądowałam z kolejnym atakiem na izbie przyjęć. Ale dziś, wreszcie po dwóch nieudanych próbach dostania się na państwową służbę zdrowia, wybrałam się do lekarza prywatnie.
Zdiagnozował problem tak, jak podejrzewałam. Zaburzenia lękowe, dawniej nazywane nerwicą lękową z zaburzeniami depresyjnymi. Dostałam leki i już rozpoczynam leczenie! Wierzę, że mi pomogą i będzie dobrze!

BĘDZIE DOBRZE!
Trzymamy kciuki!

[mrytka]

Napisane przez mango_91

Od wieku nie ma reguły. To bez różnicy. No chyba, żebyście miały lat 20 a spotykały się z 16latkiem. Albo 15. Wtedy dojrzałość takiego chłopaka byłaby jednak trochę wątpliwa:P

No racja

Napisane przez blueskye

Hej Dziewczyny!
Piszę to głównie do tych, które tak usilnie wyganiały mnie do lekarza...
Dawno mnie nie było... było źle, było dobrze. Wylądowałam z kolejnym atakiem na izbie przyjęć. Ale dziś, wreszcie po dwóch nieudanych próbach dostania się na państwową służbę zdrowia, wybrałam się do lekarza prywatnie.
Zdiagnozował problem tak, jak podejrzewałam. Zaburzenia lękowe, dawniej nazywane nerwicą lękową z zaburzeniami depresyjnymi. Dostałam leki i już rozpoczynam leczenie! Wierzę, że mi pomogą i będzie dobrze!

Trzymamy kciuki za Ciebie

[mimimka]

Dziewczyny zycze Wam udanego wieczoru
Ja wlasnie spadam na babski wieczorek z kolezankami xD Idziemy gdzies potanczyc
I nawet to ze czuje sie fatalnie, gdyz dostalam okres i cieknie mi z nosa nie powstrzyma mnie przed dobra zabawa

[monilkaa]

Napisane przez mrytka

Rozumiem czemu A tak w ogóle to on się na początku ukrywał ze swoim zamiłowaniem do lalek barbie i tak dopiero po jakimś czasie to wyszło? Czy od początku dawał znaki?
W takim razie czekam na spotkanie i zobaczymy co z tego będzie

On bardzo dobrze ukrywał swoją miłość do wszystkiego co plastikowe, różowe i świecące. Najlepiej złoto+srebro wtedy to już był w swoim raju Zero wyczucia i smaku. Podejrzewam, że za dużo pornoli się naooglądał o i tak. A najlepsze jest to, że sam bardzo dobrze się ubierał, nie żaden dres czy nieobchodzimniecomamnasob ie. Ale się zdziwiłam jak mnie próbował przebrać!
Wyszło po jakimś 1,5 msc spotykania się. Dobrze, że tak wcześnie

Mango-ja mam 17 lat

Idę sobie zrobić chyba jakieś domowe SPA

[tyneczka]

Napisane przez blueskye

Hej Dziewczyny!
Piszę to głównie do tych, które tak usilnie wyganiały mnie do lekarza...
Dawno mnie nie było... było źle, było dobrze. Wylądowałam z kolejnym atakiem na izbie przyjęć. Ale dziś, wreszcie po dwóch nieudanych próbach dostania się na państwową służbę zdrowia, wybrałam się do lekarza prywatnie.
Zdiagnozował problem tak, jak podejrzewałam. Zaburzenia lękowe, dawniej nazywane nerwicą lękową z zaburzeniami depresyjnymi. Dostałam leki i już rozpoczynam leczenie! Wierzę, że mi pomogą i będzie dobrze!

Kochana! Jestem z Ciebie dumna! :tuli:

[lily92920]

Napisane przez normalnyFacet

[/B]

doprawdy a co Ty teraz piszesz?sugerujes mi cos?? ja Ci tylko pisze bez zlosliwosci a Ty sie bulwersujesz....

Bo mnie to irytuje.
Najpierw napisałeś, że uszczypnał mnie w tyłek, bo moze mu nie wyszło z inną I, że wie, że ma mnie w garsci, bla bla (macie wyżej), bo ty tak robiłeś...
Teraz, nie znając sprawy i problemu wywalasz jakieś błędne sugestie, mówisz, że nie sprawdzałam mu telefonów i takie tam, co jest kompletną nieprawdą, nie wiedząc o mnie i moim eks NIC próbujesz mnie zatwierdzać w swoich przekonaniach.

Ja Ci nic nie sugeruje. Ja sugeruje tylko, żebyś nie wstrzelał się we fragmenty, pojedyńcze posty... Bo pojęcia o sprawach nie masz, a najwięcej do powiedzenia! AMEN.

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Napisane przez blueskye

Hej Dziewczyny!
Piszę to głównie do tych, które tak usilnie wyganiały mnie do lekarza...
Dawno mnie nie było... było źle, było dobrze. Wylądowałam z kolejnym atakiem na izbie przyjęć. Ale dziś, wreszcie po dwóch nieudanych próbach dostania się na państwową służbę zdrowia, wybrałam się do lekarza prywatnie.
Zdiagnozował problem tak, jak podejrzewałam. Zaburzenia lękowe, dawniej nazywane nerwicą lękową z zaburzeniami depresyjnymi. Dostałam leki i już rozpoczynam leczenie! Wierzę, że mi pomogą i będzie dobrze!