W co się ubrać na wesele/sam ślub/ślub cywilny/chrzcin/studniówkę, etc? - ZBIORCZY

[j_fly]

Napisane przez martaakow

Nie każdy chodzi w pastelach, bo nie każdemu pastele pasują. I nigdy nie widziałam żadnego dress code'u dotyczącego wesel - chyba że wydrukowałaś jakiś swoim gościom i się pochwalisz, to będzie pierwszy.
Żaden z tych kolorów nie jest faux pas, jeśli umie się go zestawić. W odpowiedniej stylizacji można założyć i biel, i czerń na wesele. A z czerwonym to już w ogóle problemu nie widzę.

Mylisz się. Kreacja w bieli ubrana przez inną kobietę, niż panna młoda, to poważne faux pas.

[martaakow]

Napisane przez sylwiax2

Czy w alternatywnej to nie wiem, ale ja się wiele razy spotkałam z twierdzeniem, że biała i czarna kategorycznie odpada i czerwona też nie wypada.. Nawet ostatnio w tv się wypowiadał jakiś spec od wizerunku, który mówił, że gościom nie wypada tych kolorów zakładać.. ale jak sie ludzie do tego stosują to już inna sprawa.

A co do klasyków, to zależy co kto uwaza za klasyczne.. Jezeli dla kogoś klasykiem jest weselicho na 200 osób z disco polo, durnymi zabawami i panną młodą w sukience z pierwszego lepszego salonu to rzeczywiście - ja nie lubie tradycji. Ale nie zgodze się z tym, że ślepo podążam za modą bo ta suknia podoba mi się bardzo bez względu na to czy jest modna czy nie. A skoro tyle projektantów teraz projektuje suknie tego typu to znaczy, ze jednak ktoś to nosi i nie uważa, że nie wypada.. Bo kto ma ustalać to co wypada ? 50 letnia ciocia Zosia ? Czy ja i mój mąż, którzy to wesele organizujemy ?

Oj dajże spokój dziewczyno.
Ktoś ma odmienne zdanie niż Ty i uszanuj to albo wyłącz przeglądarkę. To nie jarmark.

[bessens]

Napisane przez sylwiax2

Czy w alternatywnej to nie wiem, ale ja się wiele razy spotkałam z twierdzeniem, że biała i czarna kategorycznie odpada i czerwona też nie wypada.. Nawet ostatnio w tv się wypowiadał jakiś spec od wizerunku, który mówił, że gościom nie wypada tych kolorów zakładać.. ale jak sie ludzie do tego stosują to już inna sprawa.

A co do klasyków, to zależy co kto uwaza za klasyczne.. Jezeli dla kogoś klasykiem jest weselicho na 200 osób z disco polo, durnymi zabawami i panną młodą w sukience z pierwszego lepszego salonu to rzeczywiście - ja nie lubie tradycji. Ale nie zgodze się z tym, że ślepo podążam za modą bo ta suknia podoba mi się bardzo bez względu na to czy jest modna czy nie. A skoro tyle projektantów teraz projektuje suknie tego typu to znaczy, ze jednak ktoś to nosi i nie uważa, że nie wypada.. Bo kto ma ustalać to co wypada ? 50 letnia ciocia Zosia ? Czy ja i mój mąż, którzy to wesele organizujemy ?

nie widzę logicznego uzasadnienia, dla którego czerwony to miałby być faux pas, ale może tym specem był Jacykow to faktycznie się nie znam

tak jak mówiłam, moja sukienka to koral więc mało to mnie interesuje w sumie, ale może ktoś bardziej obeznany na forum to bardziej rozjaśni.

widzę że dla Ciebie to albo boho pastele albo wieś tańczy i śpiewa. masz prawo do swoich poglądów, pozdrawiam

[sylwiax2]

Napisane przez martaakow

Nie każdy chodzi w pastelach, bo nie każdemu pastele pasują. I nigdy nie widziałam żadnego dress code'u dotyczącego wesel - chyba że wydrukowałaś jakiś swoim gościom i się pochwalisz, to będzie pierwszy.
Żaden z tych kolorów nie jest faux pas, jeśli umie się go zestawić. W odpowiedniej stylizacji można założyć i biel, i czerń na wesele. A z czerwonym to już w ogóle problemu nie widzę.


A co do zapytania bessens - sukienka jest w porządku. Prosta i klasyczna. Mnie się buty nie podobają. Założyłabym proste sandały, te ażurowe są udziwnione i nie widzą mi się z tą sukienką na wesele. Co do paznokci - żadne z tych mi się nie podobają, a już na pewno nie te w szpic, okropna ta moda moim zdaniem.

Na prawdę nigdy nie slyszałaś, ze kobietom zaproszonym na wesele nie wypada zakładać bieli i czerni ? Fakt, nie ma nigdzie spisanych zasad ' białego nie można, kości słoniowej tez, ale ecru może być' ale każda w miarę ogarnięta, wychowana kobieta wie,że czarny i biały odpadają jezeli chodzi o wybór kreacji..
'Przede wszystkim zrezygnuj z białej lub czarnej sukienki. Kolor biały i jego odcienie na weselu są zarezerwowane wyłącznie dla panny młodej! Wybierając sukienkę białą, kremową lub ecru, narażasz się na prawdziwy nietakt, a może nawet i nienawiść panny młodej! W końcu to jej dzień i ona chce (oraz powinna!) wyglądać wyjątkowo. Uszanuj to i nie próbuj przyćmić jej blasku, a także nie doprowadzaj do sytuacji, w której ciężko będzie Cię odróżnić od panny młodej...
Kolor czarny także nie jest mile widziany. Przede wszystkim dlatego, że ślub to dzień radosny. Niestety, mimo że małe czarne nigdy nie wychodzą z mody i są kreacjami wieczorowymi, to na ślubie nie będą wyglądały stosownie. Niektórym mogą kojarzyć się z... żałobą.


http://glamki.se.pl/moda/pomysl-na-s...b,16_6515.html'

[bessens]

Napisane przez martaakow

Ten taupe kolor gryzie się z kolorem sukienki. Taupe jest szarawy, brudny, przygaszony, podczas gdy Twoja sukienka jest w żywej ciepłej tonacji.
Pod tym względem już te różowe paznokcie ze złotem są ładniejsze.
Właściwie złoty akcent na paznokciach ładnie by współgrał z sukienką.


To koralowa czy pomidorowa czerwień? Na moim monitorze wpada w pomarańcz, taki pomidorowy intensywny kolor to jest.
Jeśli byś się zdecydowała na gładkie paznokcie, ja bym zrobiła po prostu beżowe o ciepłym/neutralnym odcieniu.

Sukienka ma w nazwie coral i bardziej koralowa mi się wydaje tak na żywo. Choc kurczę trochę i z pomarańczu ma To chyba się na takie paznokcie podobne nude z jakimś złotym zdecyduję albo tak jak mówisz po prostu neutralne bez akcentu

[martaakow]

Napisane przez j_fly

Mylisz się. Kreacja w bieli ubrana przez inną kobietę, niż panna młoda, to poważne faux pas.

Jeśli to będzie długa koronkowa sukienka, to i owszem.
Ale nie widzę problemu z białą koktajlową sukienką z kolorowymi, wyrazistymi dodatkami.
Jasne, że nie jest to najszczęśliwszy kolor, ale nie wydaje mi się, żebym pomyliła pannę młodą z tak ubraną kobietą.






A teksty o przyćmiewaniu panny młodej... Jak ktoś myśli, że czyjaś sukienka odbierze pannie młodej tytuł najważniejszej kobiety na jej własnym ślubie, to dla mnie baaaardzo dziwne.

[chabrymakiistokrotki]

Bessens Paznokcie w jakimś ciepłym beżu/nude będą pasowały do sukienki. Mnie się wydaje, że buty ze zdjęcia można zestawić tylko z bardzo prostą sukienką, bo są bardzo strojne (wzór, połysk), a Twoja sukienka też ma ozdobniki - zastanowiłabym się nad innymi. Jeśli jednak zdecydujesz się na te buty, to paznokcie sobie zrób jednolitym lakierem, bo inaczej wyjdzie jarmarcznie.

Bieli się na ślub/wesele nie zakłada - chyba, że młodzi chcą inaczej.
Czerń - zależy od dodatków, ale bezpieczniej nie.
Czerwień? To jakiś głupi wymysł, że jest zabroniona. Ja olśniewam w morskiej zieleni, to też mam jej nie zakładać?
Zresztą temat weselnych kolorów jest tak samo popularny na forum jak "czy wypada iść boso na studniówkę"

sylwiax2 bardzo brzydko mówisz o "weseliskach". Tak jak Ty masz prawo do swojego sielskiego ślubu, tak i inni mają prawo do własnego wyboru.

[j_fly]

Napisane przez martaakow

Jeśli to będzie długa koronkowa sukienka, to i owszem.
Ale nie widzę problemu z białą koktajlową sukienką z kolorowymi, wyrazistymi dodatkami.
Jasne, że nie jest to najszczęśliwszy kolor, ale nie wydaje mi się, żebym pomyliła pannę młodą z tak ubraną kobietą.

Panny młode nie zawsze mają długie, koronkowe suknie. Tak samo nie każda panna młoda rezygnuje z kolorowych dodatków (mało tego - obecnie są one bardzo modne). Kobieta, która ma choć odrobinę rozumu, nie założy na czyjś ślub białej kreacji.

[sylwiax2]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Bessens Paznokcie w jakimś ciepłym beżu/nude będą pasowały do sukienki. Mnie się wydaje, że buty ze zdjęcia można zestawić tylko z bardzo prostą sukienką, bo są bardzo strojne (wzór, połysk), a Twoja sukienka też ma ozdobniki - zastanowiłabym się nad innymi. Jeśli jednak zdecydujesz się na te buty, to paznokcie sobie zrób jednolitym lakierem, bo inaczej wyjdzie jarmarcznie.

Bieli się na ślub/wesele nie zakłada - chyba, że młodzi chcą inaczej.
Czerń - zależy od dodatków, ale bezpieczniej nie.
Czerwień? To jakiś głupi wymysł, że jest zabroniona. Ja olśniewam w morskiej zieleni, to też mam jej nie zakładać?
Zresztą temat weselnych kolorów jest tak samo popularny na forum jak "czy wypada iść boso na studniówkę"

sylwiax2 bardzo brzydko mówisz o "weseliskach". Tak jak Ty masz prawo do swojego sielskiego ślubu, tak i inni mają prawo do własnego wyboru.

Ja nikomu nic nie zabraniam, owszem jak komuś się to podoba to super, ale to nie mój klimat.. Może za ostro wyraziłam swoje zdanie.

[martaakow]

Napisane przez j_fly

Panny młode nie zawsze mają długie, koronkowe suknie. Tak samo nie każda panna młoda rezygnuje z kolorowych dodatków (mało tego - obecnie są one bardzo modne). Kobieta, która ma choć odrobinę rozumu, nie założy na czyjś ślub białej kreacji.

Tak samo panna młoda może założyć sukienkę w innym kolorze niż biała...
I tak się można przekomarzać w nieskończoność.
A kategoryczne wykluczanie czegoś pod hasłem posiadania rozumu (w przeciwieństwie do tych, co tego nie robią) jest mocno upraszczające.

[sylwiax2]

Napisane przez j_fly

Panny młode nie zawsze mają długie, koronkowe suknie. Tak samo nie każda panna młoda rezygnuje z kolorowych dodatków (mało tego - obecnie są one bardzo modne). Kobieta, która ma choć odrobinę rozumu, nie założy na czyjś ślub białej kreacji.

Najlepiej po prostu zapytać panne młodą czy nie miałaby nic przeciwko takim kolorom... Dla mnie np. byłoby zupełnie obojętne czy goście będą ubrani na biało, czarno czy szmaragdowo.. Ale znam osoby które bylyby smiertelnie obrazone gdyby na ich ślubie pojawił się ktoś ubrany na biało.

[Morticia_Addams]

Napisane przez martaakow

Jeśli to będzie długa koronkowa sukienka, to i owszem.
Ale nie widzę problemu z białą koktajlową sukienką z kolorowymi, wyrazistymi dodatkami.
Jasne, że nie jest to najszczęśliwszy kolor, ale nie wydaje mi się, żebym pomyliła pannę młodą z tak ubraną kobietą.

A teksty o przyćmiewaniu panny młodej... Jak ktoś myśli, że czyjaś sukienka odbierze pannie młodej tytuł najważniejszej kobiety na jej własnym ślubie, to dla mnie baaaardzo dziwne.

Zdziwiłabyś się...
Miałam trzy razy nieprzyjemność brać udział w takiej sytuacji.

Dwa razy - ja i mój narzeczony zostaliśmy wzięci za państwa młodych na ślubach cywilnych odpowiednio - mojej przyjaciółki, drugi - mojego brata.
Nie widzę w tym naszej winy - po prostu byliśmy bardziej elegancko ubrani niż państwo młodzi.
Nie - nie byłam ubrana w biel/odcienie bieli - w obu przypadkach miałam na sobie długą grafitową suknię w szaro-bordowy wzór i krótki żakiet. Narzeczony miał grafitowy garnitur, szarą koszulę i bordowy krawat.
Pierwsza panna młoda miała na sobie zieloną długą spódnicę i zieloną bluzkę koszulową wypuszczoną na zewnątrz, pan młody miał zielonkawy garnitur, białą koszulę i ciemny krawat.
Druga panna młoda miała na sobie top - czarny bezrękawnik z półgolfem i białą spódnicę w czarne wzorki. Pan młody - grafitowy garnitur, białą koszulę i granatowy krawat.
W obu przypadkach - urzędnik podszedł do nas z uśmiechem i zaprosił - bo teraz państwa kolej...
Nie masz pojęcia jak było mi przykro ze względu na bratową i przyjaciółkę i jak głupio mi było tłumaczyć, że to nie my jesteśmy parą młodą.
Skryć się z tyłu też nie mogłam, bo na ślubie przyjaciółki byłam świadkiem, a na ślubie brata - ja i narzeczony byliśmy świadkami.

Trzeci przypadek to czysta premedytacja. Byłam na ślubie koleżanki, na którym jej kuzynka ubrała się w długą, ozdobioną koronką i kryształkami suknię w kolorze ecru.
Piszę o premedytacji, bo wszyscy znający pannę młodą wiedzieli, że lubi styl rockabilly - jej sukienka też była ecru, ale krótsza (linia kolan) i rozkloszowana.
Rodzina pana młodego, która przyjechała z zagranicy nie widziała panny młodej, więc po stroju uznali - kto jest panną młodą.
Przed kościołem atmosfera była dziwna, a na weselu kilka osób wyraziło swoją opinię na ten temat owej kuzynce. Czerwień na twarzy pięknie kontrastowała z jasną sukienką...

Nie rozumiem kobiet, które mając do wyboru całą tęczę barw muszą akurat tego dnia ubrać się w biel lub jej odcienie. Jakaś chora potrzeba dowartościowania się?

[j_fly]

Napisane przez martaakow

Tak samo panna młoda może założyć sukienkę w innym kolorze niż biała...
I tak się można przekomarzać w nieskończoność.
A kategoryczne wykluczanie czegoś pod hasłem posiadania rozumu (w przeciwieństwie do tych, co tego nie robią) jest mocno upraszczające.

To dalej nie zmienia faktu, że biel jest faux pas. Wystarczy choć trochę orientować się w tematyce ślubnej, żeby wiedzieć takie rzeczy.

[martaakow]

Napisane przez Morticia_Addams

Zdziwiłabyś się...
Miałam trzy razy nieprzyjemność brać udział w takiej sytuacji.

Dwa razy - ja i mój narzeczony zostaliśmy wzięci za państwa młodych na ślubach cywilnych odpowiednio - mojej przyjaciółki, drugi - mojego brata.
Nie widzę w tym naszej winy - po prostu byliśmy bardziej elegancko ubrani niż państwo młodzi.
Nie - nie byłam ubrana w biel/odcienie bieli - w obu przypadkach miałam na sobie długą grafitową suknię w szaro-bordowy wzór i krótki żakiet. Narzeczony miał grafitowy garnitur, szarą koszulę i bordowy krawat.
Pierwsza panna młoda miała na sobie zieloną długą spódnicę i zieloną bluzkę koszulową wypuszczoną na zewnątrz, pan młody miał zielonkawy garnitur, białą koszulę i ciemny krawat.
Druga panna młoda miała na sobie top - czarny bezrękawnik z półgolfem i białą spódnicę w czarne wzorki. Pan młody - grafitowy garnitur, białą koszulę i granatowy krawat.
W obu przypadkach - urzędnik podszedł do nas z uśmiechem i zaprosił - bo teraz państwa kolej...
Nie masz pojęcia jak było mi przykro ze względu na bratową i przyjaciółkę i jak głupio mi było tłumaczyć, że to nie my jesteśmy parą młodą.
Skryć się z tyłu też nie mogłam, bo na ślubie przyjaciółki byłam świadkiem, a na ślubie brata - ja i narzeczony byliśmy świadkami.

Trzeci przypadek to czysta premedytacja. Byłam na ślubie koleżanki, na którym jej kuzynka ubrała się w długą, ozdobioną koronką i kryształkami suknię w kolorze ecru.
Piszę o premedytacji, bo wszyscy znający pannę młodą wiedzieli, że lubi styl rockabilly - jej sukienka też była ecru, ale krótsza (linia kolan) i rozkloszowana.
Rodzina pana młodego, która przyjechała z zagranicy nie widziała panny młodej, więc po stroju uznali - kto jest panną młodą.
Przed kościołem atmosfera była dziwna, a na weselu kilka osób wyraziło swoją opinię na ten temat owej kuzynce. Czerwień na twarzy pięknie kontrastowała z jasną sukienką...

Nie rozumiem kobiet, które mając do wyboru całą tęczę barw muszą akurat tego dnia ubrać się w biel lub jej odcienie. Jakaś chora potrzeba dowartościowania się?

Ale sama widzisz, że zostałaś pomylona właśnie nie mając bieli na sobie, a drugi przypadek to ten kalsyczny "założę białą suknię, która będzie przypominała ślubną"
Ja mówiłam o strojach tego typu:
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...07736f8470.jpg
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...a675749e94.jpg
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...r-fashions.jpg


(pomijając długość dwóch pierwszych...)


Gdzie ciężko mi sobie wyobrazić, że ktoś pomyliłby je z panną młodą pomimo bieli.
Bardziej ryzykowne jest moim zdaniem zakładanie długiej sukni niż takiego czegoś jak powyżej.


Nie chce mi się dłużej bronić tej bieli, bo sama i tak bym nie założyła, bo to nie mój kolor i na własny ślub też raczej zrezygnuję. Ale zwyczajnie nie wykluczam, że to może wyglądać normalnie, a nie jak kradzież dnia pannie młodej.

[pani_smith]

Napisane przez bessens

nie widzę logicznego uzasadnienia, dla którego czerwony to miałby być faux pas, ale może tym specem był Jacykow to faktycznie się nie znam

juz wyjaśniam

czerwony przez długi okres czasu uważany był za kolor zarezerwowany dla kobiet lekkich obyczajów (i chcących odbić pana młodego) i to w takim wyzywającym, wulgarnym wydaniu należy go uznać za niedopuszczalny. innymi słowy o charakterze kreacji decyduje coś więcej niż tylko jej kolor - znaczenie ma uroda, figura, fryzura i dodatki do stroju.
jeśli zgrabna dziewczyna założy czerwoną bandażową sukienkę i czarne klasyczne szpilki (plus nieudziwniona fryzura i elegancki makijaż - będzie wow i zaryzykuje, że nikt o niej nie pomyśli że wyglada niestosownie. ale ta sama sukienka zestawiona z dziwkarskimi szpilami na 5 cm koturnie i ciężkim makijażem będzie już wyglądała po prostu tanio i wulgarnie. i tak na wesele - nie przystoi.

to samo zresztą dotyczy czerni na weselach. tradycyjnie była uważana za kolor zarezerwowany na pogrzeby, a więc ubranie jej na wesele miało symbolizować brak aprobaty dla małżeństwa lub życzenie brak pomyślności dla pary młodej. dziś jesteśmy zdecydowanie bardziej liberalni (najpowszechniej przyjmuje się, że rodzice i świadkowie nie powinni być na czarno), ale w dalszym ciągu sukienka na wesele nie powinna być smutna i pokutna. myślę, że wszyscy czujemy, że nie w każdej czarnej sukience wygląda się skrajnie zachowawczo i żałobnie (to znów kwestia urody i dodatków, no i przecież sam makijaż potrafi niesamowicie ożywić buzię i ją rozweselić).
większy problem z czernią jest taki, że czarne sukienki nie będące klasyczną małą czarną niezwykle często są zdecydowanie bardziej wieczorowe niż koktailowe. a imprezy ślubno-weselne zaczynaja się często przed 18, za dnia i zwłaszcza w sezonie letnim - w pełnym słońcu z opcją ogrodową, a w takim otoczeniu typowo wieczorowe kreacje wyglądają dziwnie (nie jesteśmy w końcu w cannes na czerwonym dywanie).

a propos bieli - tu tradycja na szczęście ma się mocno i ubranie małej białej jak ze zdjęcia z poprzedniego posta wprawdzie nie spowoduje, że panna młoda zostanie pomylona z jednym z gości, ale jest to zdecydowanie w złym tonie. biel, beże i ecru sa w tym dniu zarezerwowane wyłacznie dla panny młodej, rodziców młodych i ich najbliższego otoczenia (świadkowe, druhny etc.).

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez martaakow

Ale sama widzisz, że zostałaś pomylona właśnie nie mając bieli na sobie, a drugi przypadek to ten kalsyczny "założę białą suknię, która będzie przypominała ślubną"
Ja mówiłam o strojach tego typu:
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...07736f8470.jpg
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...a675749e94.jpg
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...r-fashions.jpg


(pomijając długość dwóch pierwszych...)


Gdzie ciężko mi sobie wyobrazić, że ktoś pomyliłby je z panną młodą pomimo bieli.
Bardziej ryzykowne jest moim zdaniem zakładanie długiej sukni niż takiego czegoś jak powyżej.


Nie chce mi się dłużej bronić tej bieli, bo sama i tak bym nie założyła, bo to nie mój kolor i na własny ślub też raczej zrezygnuję. Ale zwyczajnie nie wykluczam, że to może wyglądać normalnie, a nie jak kradzież dnia pannie młodej.

Martaakow, sukienka z drugiego załącznika jest całkiem podobna do mojej sukienki ślubnej. Moja co prawda była dłuższa, bez rękawów i była z innej tkaniny, ale gdyby jakaś kobieta założyła taką na mój ślub, to wyglądałybyśmy jak psiapsióły-bliźniaczki. Na pewno byłoby mi bardzo przykro.

Potrafię sobie wyobrazić tradycyjny ślub i wesele z panną młodą w małej białej. Lepiej nie ryzykować.

[bessens]

Napisane przez pani_smith

juz wyjaśniam

czerwony przez długi okres czasu uważany był za kolor zarezerwowany dla kobiet lekkich obyczajów (i chcących odbić pana młodego) i to w takim wyzywającym, wulgarnym wydaniu należy go uznać za niedopuszczalny. innymi słowy o charakterze kreacji decyduje coś więcej niż tylko jej kolor - znaczenie ma uroda, figura, fryzura i dodatki do stroju.
jeśli zgrabna dziewczyna założy czerwoną bandażową sukienkę i czarne klasyczne szpilki (plus nieudziwniona fryzura i elegancki makijaż - będzie wow i zaryzykuje, że nikt o niej nie pomyśli że wyglada niestosownie. ale ta sama sukienka zestawiona z dziwkarskimi szpilami na 5 cm koturnie i ciężkim makijażem będzie już wyglądała po prostu tanio i wulgarnie. i tak na wesele - nie przystoi.

to samo zresztą dotyczy czerni na weselach. tradycyjnie była uważana za kolor zarezerwowany na pogrzeby, a więc ubranie jej na wesele miało symbolizować brak aprobaty dla małżeństwa lub życzenie brak pomyślności dla pary młodej. dziś jesteśmy zdecydowanie bardziej liberalni (najpowszechniej przyjmuje się, że rodzice i świadkowie nie powinni być na czarno), ale w dalszym ciągu sukienka na wesele nie powinna być smutna i pokutna. myślę, że wszyscy czujemy, że nie w każdej czarnej sukience wygląda się skrajnie zachowawczo i żałobnie (to znów kwestia urody i dodatków, no i przecież sam makijaż potrafi niesamowicie ożywić buzię i ją rozweselić).
większy problem z czernią jest taki, że czarne sukienki nie będące klasyczną małą czarną niezwykle często są zdecydowanie bardziej wieczorowe niż koktailowe. a imprezy ślubno-weselne zaczynaja się często przed 18, za dnia i zwłaszcza w sezonie letnim - w pełnym słońcu z opcją ogrodową, a w takim otoczeniu typowo wieczorowe kreacje wyglądają dziwnie (nie jesteśmy w końcu w cannes na czerwonym dywanie).

a propos bieli - tu tradycja na szczęście ma się mocno i ubranie małej białej jak ze zdjęcia z poprzedniego posta wprawdzie nie spowoduje, że panna młoda zostanie pomylona z jednym z gości, ale jest to zdecydowanie w złym tonie. biel, beże i ecru sa w tym dniu zarezerwowane wyłacznie dla panny młodej, rodziców młodych i ich najbliższego otoczenia (świadkowe, druhny etc.).

Zgodzę się że kiedyś to był kolor "prostytutkowy" szczegolnie taki ostry odcień ale teraz ciągle widzę czerwone sukienki na weselach plus odcienie pokrewne,za to czarnych i białych prawie w ogole. Ogolnie kazda sukienka która ma wulgarny fason moze byc zle odebrana ,w jakim by nie byla kolorze.

[szmallas]

A ja wybieram się na ślub i wesele w czerwonej sukience. Jest ona najmocniejszym akcentem mojego stroju, do niej zakładam szpilki nude, małą torebkę, zegarek, kolczyki. I finito. Nie uważam, że wyglądam w tym niestosownie do okazji

W związku z tym mam dylemat, otóż szpilki są naprawdę wysokie i wiem, że nie wytrzymam w nich do samego rana (planuję tak do północy, może do 1 jako że wesele zaczyna się w zasadzie wieczorem). Na przebranie chcę wziąć koturny - lepiej takie całe ciemno beżowe (dość mało eleganckie, ale może by uszło), czy raczej postawić na bardziej eleganckie, ale w odcieniu pudrowego różu (nie są całe w tym kolorze - jedynie paski)? Innych nie posiadam osobiście stawiałabym na te bardziej eleganckie, w końcu pierwsze wrażenie już będzie zrobione i później kolor buta nie będzie miał takiego znaczenia :P a z doświadczenia wiem, że po północy połowa dziewczyn zmienia buty i już mało kto zwraca na to uwagę. Co myślicie?

[Platynka88]

Dodaj zdjęcia wtedy będzie można doradzić. Ale postawiłabym też na elegantsze. Światło na sali może być różne więc mogą się nie rzucać w oczy albo wyglądać jak beżowe.

[szmallas]

Teraz jestem w pracy, nie mam opcji zrobienia zdjęć.


Faktycznie masz rację, w nocy światła będę już inne, to mogą buty wyglądać na beżowe, bo to naprawdę delikatny róż pastelowy (nawet mocno nie gryzie się z tą czerwienią). Była o tym mowa kilka stron temu w kontekście miętowej sukienki, że przy dziennym świetle OK, ale w sztucznym może wyglądać na białą, teraz zajarzyłam :P

[martaakow]

Też bym postawiła na te różowe.
Połączenie różu i czerwieni nie zawsze się gryzie, czasem wygląda właśnie bardzo fajnie dużo zależy od odcienia czerwieni, bo pudrowy róż to mniej więcej wiadomo, o jaki kolor chodzi.

[sylwiax2]

Hej dziewczyny, to znowu ja..
Jednak zaczynam się zastanawiać nad bardziej klasyczną, prostą sukienką.. co sądzicie o takiej ?

[j_fly]

Napisane przez sylwiax2

Hej dziewczyny, to znowu ja..
Jednak zaczynam się zastanawiać nad bardziej klasyczną, prostą sukienką.. co sądzicie o takiej ?

Też ładna, w moim stylu Zależy, w której lepiej się prezentujesz i, co najważniejsze, czujesz.

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez j_fly

Też ładna, w moim stylu Zależy, w której lepiej się prezentujesz i, co najważniejsze, czujesz.

też tak uważam

[Platynka88]

Ładniejsza od tamtych. Podoba mi się. Musisz przymierzyć

A ja mam takie pytanie:
Byłam ponad miesiąc temu na weselu w koralowej sukience i teraz szykuje się znów impreza rodzinna i będzie około 16 osób z tamtego wesela. I czy wypada iść w tej samej kreacji? dodam, że dodatki te same bo sukienka ma dość mocny kolor i lepiej pasują tu delikatne i stonowane ozdoby.

[pani_smith]

wypadać wypada, pytanie czy tobie bedzie komfortowo (bo ja bym się źle czuła w kreacji, w której byłam na poprzedniej imprezie w tym samym gronie. nie jestem z tych, co kupują kiecke na 1 okazje, ale bliskość w czasie i towarzystwo robią swoje).

[Platynka88]

No właśnie i w tym problem, przymierzałam inne moje sukienki ale w tej wyglądam moim zdaniem najlepiej. Nie wszyscy zwracają na to uwagę kto w czym był.

[lisnov]

Mam na nogach blizny po wypadku, źle się goją i odpada wyjście z gołymi nogami. Plus jest taki, że wesele odbywa się na jesien. Czy znacie jakieś stylizacje na wesel, kiedy mogłabym założyć czarne rajstopy? W innym przypadku będę musiała założyć kostium ze spodniami.

[pani_smith]

owszem nie wszyscy, tu chodzi wyłącznie o twoje samopoczucie i tym się kieruj

[Platynka88]

A długa suknia? chodzi Ci o całkiem kryjące rajstopy czy takie cieńsze? (widziałam parę osób jak miały czarne rajstopy ale to cieńsze i prostą czerwoną lub granatową sukienkę) choć średnio mi się podoba takie połączenie. Uważam, że najlepiej to cieliste wyglądają a jak nie możesz to długa sukienka.