Mamusie wrześniowo-październikowe 2012

[Konczita]

Napisane przez adunia89

Oj dziękuję Dziewczyny za te czary, mam nadzieję, że coś pomogą (chociażby pogodzić się z naszą obecną sytuacją). I staram się trzymać, lepiej wychodzi mi trzymanie się w dosłownym tego słowa znaczeniu, ale z czasem będzie lepiej.

gda wszystko zależy od tego co wykryją u Maluszka. U mnie i TŻta w rodzinie nigdy nie było wad genetycznych, więc może się okazać, że to natura coś schrzaniła. Jeśli będzie to jednak Z. Toureta to lekarz powiedział, że nie zwiększają mi się szanse na jego powtórzenie. Musi po prostu na kogoś to paść, a my z Dzidziusiem mieliśmy akurat pecha. Wszystko zależy od wyniku. Wtedy można podejmować jakiekolwiek decyzje. Jeśli obrzęk nie zejdzie (a nie schodzi) jest 95% szans, że płód sam obumrze. Więc jak widzicie, serce z kamienia, nerwy ze stali i muszę się z tym jakoś zmierzyć. Przyszły tydzień będzie katorgą. Muszę zadzwonić po wyniki biopsji do Łodzi, chyba z łazienki nie wyjdę i rozmowa odbędzie się na toalecie

[Enigmama]

Dołączam sie do Was dziewczyny z mdłościami - ciągle mnie trzymają
I ja tez nie chodze na zakupy nawet bo nie moge zniesc zapachów, co do mycia naczyn na szczescie mam zmywarke i maz mi zazwyczaj laduje od kiedy mnie mdli.

Jedyne co mi pomaga to migdały.

dziś rano bardzo bolał mnie brzuch tak jak na okres, przypadają mi teraz dniw których miałabym drugi okres, nie mgoe jednak znalezc w internecie informacji czy to napewno normalne? połozylam sie na godzine + no spa i mi przeszło jak narazie ale sie wystraszyłam.

W poniedzialek mam wizyte, mam nadzieje ze sie wchlanal ten krwiak i ze wszystko dobrze z dzidzią..... Trzymajcie kciuki za nas.

Adunia wspólczuję Ci bardzo. Mam nadzieje ze mąż Cię wspiera z wszstkich sił.

[201804160904]

Treść usunięta

[katarzinka]

Napisane przez Nisia4

Chcę wiedzieć cokolwiek Też byłaś u dr Włoch? Ja jestem dopiero na 12 marca zapisana, koszt badania 250 zł.

nie, byłam u innej lekarki (znam ją z pierwszej ciąży), ale słyszałam jak do niej zapisywali, dlatego zaraz pytałam czy tam idziesz
ale też koszt badania to 280 zł, tak płaciły tam pacjentki
w poradni zapisują na daną godzinę - to już wiesz, warto być wcześniej bo wypisuje się jakieś formularze jak się jest pierwszy raz.
zdarza się obsuwa czasowa, ale nie wielka - ja w stosunku do godziny na jaką byłam zapisana byłam poproszona na badanie 7 minut później, więc żaden dramat
można oczywiście iść z TZ na badanie
po wszystkim dostaje się wydruk zdjęć i wyników
chyba tyle

[marta1986222]

Konczitko nie amino ale lekarka mi powiedziała że to jest jakiś test podwójny gdzie wykonuje się badanie usg + właśnie pobiera krew do badań i z tego oni potem obliczają to ryzyko wad.

[m_moni]

Napisane przez Enigmama

Dołączam sie do Was dziewczyny z mdłościami - ciągle mnie trzymają
I ja tez nie chodze na zakupy nawet bo nie moge zniesc zapachów, co do mycia naczyn na szczescie mam zmywarke i maz mi zazwyczaj laduje od kiedy mnie mdli.

Jedyne co mi pomaga to migdały.

dziś rano bardzo bolał mnie brzuch tak jak na okres, przypadają mi teraz dniw których miałabym drugi okres, nie mgoe jednak znalezc w internecie informacji czy to napewno normalne? połozylam sie na godzine + no spa i mi przeszło jak narazie ale sie wystraszyłam.

W poniedzialek mam wizyte, mam nadzieje ze sie wchlanal ten krwiak i ze wszystko dobrze z dzidzią..... Trzymajcie kciuki za nas.

Wczoraj wieczorem weszłam do łazienki, tylko poczułam piankę do golenia i już Dzisiaj zatkałam sobie nos, weszłam do kuchni, otworzyłam lodówkę na bezdechu, wyjęłam dżem i uciekłam Zdecydowanie najbezpieczniej jest w sypialni

Jutro mąż kupi mi czekoladę z migdałami, tylko ona mi wchodzi, migdałki są pyszne.
Wczoraj też bolał mnie brzuch jak na okres, aż się wystraszyłam i wszystko mi się rozciągałooo, a przecież dzidziuś jest taki malutki

Aduś jestem z Tobą myślami!

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Napisane przez marta1986222

Konczitko nie amino ale lekarka mi powiedziała że to jest jakiś test podwójny gdzie wykonuje się badanie usg + właśnie pobiera krew do badań i z tego oni potem obliczają to ryzyko wad.

No właśnie czemu niektóre dziewczyny mają robiony test podwójny, a inne samo usg prenatalne? Od czego to zależy?

[Konczita]

Napisane przez marta1986222

Konczitko nie amino ale lekarka mi powiedziała że to jest jakiś test podwójny gdzie wykonuje się badanie usg + właśnie pobiera krew do badań i z tego oni potem obliczają to ryzyko wad.

uhum rozumiem no to zobaczymy jak to będzie u nas .. mam nadzieje że wszystko z serduszeńkiem naszym jest dobrze i sobie grzecznie rośnie dzisiaj pewnie ma już 4 cm

m_moni to tez zdolniacha jesteś atak na dżem hehee ... ja zrobiłam gołąbki mimo że masakrycznie śmierdział mi ryż ... ale dałam rady ...

napiłam się herbatą miętową z cytryną ale poszłam sobie po mineralną ... a teraz mam ochotę na taką oranżadę ze szklanej butelki aaaaa

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Anusia479 a Ty gdzie znowu uciekłaś nam ???
tamlin111 jak nastrój, poprawił się ?

[alfabia]

Napisane przez lukrecja_25

cooo krew 135 zł???????? bosze jaka to krew z czego ona ze to takie drogie?????

Lukrecja jak ja robiłam "krew" tzn zlecone badania z krwi to poszło 500 zł. Bo to kupa badań była związana z moimi wcześniejszymi poronieniami. A potocznie pisze się "krew" hehe

[201804160904]

Treść usunięta

[Anusia479]

Konczita jestemcoś nie mam weny dzisiaj do niczegomam lenia jak nic. Pytałam wczesniej o co chodzi z tymi badaniami co takie drogie są? Bo ja nic ztego nie kumamkiedy sie robi te badania i dlaczego??

[m_moni]

Napisane przez Konczita

m_moni to tez zdolniacha jesteś atak na dżem hehee ... ja zrobiłam gołąbki mimo że masakrycznie śmierdział mi ryż ... ale dałam rady ...

napiłam się herbatą miętową z cytryną ale poszłam sobie po mineralną ... a teraz mam ochotę na taką oranżadę ze szklanej butelki aaaaa

"Ona nie boi się żadnego ryzyka, to super Monika"
No to dzielna jesteś, mnie się udało jedynie podgrzać gołąbka i to z wielkim strachem. Ooooo tak, taką oranżadkę jak była dawniej, nawet ostatnio o niej z mężem rozmawiałam Ale czy takie jeszcze są??
Widzę, że już mi odbija od siedzenia w domu...

[Nisia4]

Napisane przez m_moni

"Ona nie boi się żadnego ryzyka, to super Monika"
No to dzielna jesteś, mnie się udało jedynie podgrzać gołąbka i to z wielkim strachem. Ooooo tak, taką oranżadkę jak była dawniej, nawet ostatnio o niej z mężem rozmawiałam Ale czy takie jeszcze są??
Widzę, że już mi odbija od siedzenia w domu...

Dżemmmm i świeże bułeczki
Mama dzisiaj zaprosiła mnie na naleśniki, chyba po drodze kupię do nich dżem
Katarzinka dzięki za info, czytałam opinie o dr Włoch i są same pozytywne, chociaż wiadomo, że najważniejsze to jest to co zobaczy na ekranie usg

W załączniku moja słit fotka ze środka z wtorku

[tamlin111]

Napisane przez Konczita

tamlin111 jak nastrój, poprawił się ?

A tak trochę mi lepiej Ja już po pracy, zaraz po moją Kluskę do przedszkola pójdę, później mamy w planach robić babeczki bo wczoraj jednak ze względu na żygającego Tżta nie robiłyśmy. Ma przyjść przyszła bratowa, więc obejrzymy mój ulubiony film "Czas surferów". Tak w ramach poprawiania humoru. Plus góra frytek do tego

Adunia kochana trzymajcie się. Ciężki czas przed Wami. Jejku rzadko brakuje mi słów, ale w obliczu tak przykrych wieści niewiem co pisać. Po prostu bądź dzielna i pamiętaj że każda zła chwila mija. Jeszcze będzie pięknie

Tak sobie uświadomiłam że ja już za 1,5 tyg mam wizytę, a wydawało mi się że jeszcze tak długo.
No a 16-tego druga sprawa rozwodowa. Oby ostatnia

[spioszka]

Napisane przez m_moni

Ooooo tak, taką oranżadkę jak była dawniej, nawet ostatnio o niej z mężem rozmawiałam Ale czy takie jeszcze są??
Widzę, że już mi odbija od siedzenia w domu...

Odbija to chyba mi. Po Twoim poscie polecialam do sklepu i kupilam oranzade taka w plastikowej butelce, bo tych w szklanym to tu nie robia.
Ale pychotka o bosze!!!

[maggie123]

wróciłam z usg; zmęczona i szczęśliwa
niepotrzebnie bałam się dzisiejszego usg (bo oczywiście miałam wizje różne, że coś jest nie w porzadku). Bąbel rośnie ślicznie. 6,5 cm 60 g ma już. zwiercony okropnie. Śmiac mi sie chciało, jak gin go prosił, żeby chwilkę się nie ruszał, a dzidek nic.. wiercił się, kręcił. Wreszcie po wielu mozolnych próbach na kilka sekund przystopował. Badanie NT w normie (1.2), wiec tym bardziej odpuszczam jakiekolwiek badania genetyczne gębę mam teraz pełną szczęścia i cały czas przed oczami obraz Bąbelka z usg

Napisane przez weronika_91

Hej dziewczyny !

Z tydzień mnie tu nie było...
Chciałabym tylko powiedzieć, że jutro idę do szpitala na patologię ciąży moje wyniki moczu zamiast lepsze po lekach okazały się gorsze eh jak ja się boję
Dzisiaj na USG szkrabek mały tak latał, że lekarzowi ciężko było zmierzyć ale ma 4 cm

Nie martw się Weroniczko; podleczą Cię i kolejne badania już będą śpiewajace... zobaczysz

Napisane przez Nisia4

Hej Dziewczyny! Byłam wczoraj u lekarza z kompletem wyników, powiedział, że wszystko książkowe i był bardzo zadowolony. Skierował mnie na badania prenatalne za trzy tygodnie, ale powiedział, że mam się nie martwić bo to teraz norma. Mam je zrobić w Katowicach u dr Włoch. Jestem w tej chwili w 9 tygodniu Samopoczucie dobre, troszkę mnie mdli i mam owocowo - nabiałowe zachcianki

a ja postanowiłam dodatkowych badań nie robić. skoro wszystko jest w normie, myślę, że nie ma potrzeby.

Napisane przez katrin1

Wczoraj jak się położyłam przyszedł mój synio (za 2 miesiące kończy 3 latka) i pyta: mama, czy jesteś chora?
ja: Nie, kochanie tylko dzidziuś mnie męczy.
on: mama, odsłoń brzuszek, ja go pogłaskam i nie będzie cię męczył
odsłoniłam brzuch i on głaszcze i mówi: dzidziuś się cieszy, czy już cię nie męczy?
Ja; Nie , już mnie nie męczy
on: tata, czaczam mamusi brzuch, dzidziuś mamę męczy, ale już się cieszy, lubię dzidziusia

---------- Dopisano o 08:56 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

I jeszcze wczoraj pyta: mama, jak będziesz rodzić dzidziusia to czy pęknie ci brzuch?

słodki Synek... rozmarzyłam się...

Napisane przez katarzinka

Katrin - moja córka też chodzi i głaszcze Dzidziusia i czasem mu daje buziaka - miło na to patrzeć

fantastyczne te Wasze Maluchy... pewnie łezka się w oku kręci, jak widzi sie coś takiego

Napisane przez Konczita

Dzisiaj wykryłam co mi jest ... brak mi słońca ... chcę wiosny

Konczi, ja też już umieram bez słońca.. Moje baterie już się wyczerpują.. Niech już będzie słonecznie, wiosennie i ciepło.... a u mnie od wczoraj deszcz, wicher i nieprzyjemnie zdecydowanie

Napisane przez adunia89

A jeśli chodzi o mnie - nadzieję straciłam wczoraj. Odebrałam Pappa, mimo moich 22 lat wyniki są tak złe, że komputer wyliczył mi ryzyko trisomii 18 - 1:2. Czuję, gdzieś w sercu, że się nie uda. Psychika znów siadła, więc zaczynam się podnosić od początku. Przytulam Was wszystkie.

Adunia, wierzę, że ta wiara jest w stanie czynić cuda.. Tak bardzo chciałabym żeby Wam sie udało... Wiele sił Ci życzę. Pamiętam cały czas o Tobie, a ta smutna wiadomość przyćmiła mi radość z dnia dzisiejszego...

Napisane przez katarzinka

Piotrowicka 83 - byłam w tym centrum na badaniu prenatalnym właśnie co chcesz wiedzieć? to Ci zaraz napiszę

Adunia - przytulam mocno - wszystkie tu zaraz będziemy dla Ciebie czarować, żeby było dobrze (prawda dziewczyny?? )
ja zaczynam

czarujemy zatem, trzymamy kciuki i wierzymy w cud!

Napisane przez 201804160904

Treść usunięta

niby na ospę choruje się raz, ale ostatnio znajomy mojego męża (dorosły facet) zachorował już 3 raz... Też się bałam, czy tego nie złapię od znajomych dzieci, które sie pochorowały. Co prawda nie miałam z nimi bezpośredniego kontaktu, ale przez moją mamę... Minęło 2 tygodnie, jeszcze tydzień i będę miała spokojną głowę...
choć wczoraj obejrzałam się dokładnie i miałam stracha, bo dłonie jakaś wysypka mi zsypała. Taka drobniusieńka, jakbym się igłami pokłuła... na razie zbladła, a nigdzie więcej ani śladu... Więc może to uczulenie na coś? tylko na co? jedyne co mi do głowy przychodzi to psi szampon (wczoraj wykąpałam mojego psiaka; wcześniej zawsze robił to mąż) więc może od tego... sama nie wiem.. oby się nie powtórzyło...

No i dalej dostałam l4 tracąc tak naprawdę nadzieję na powrót do pracy... i szkoda mi strasznie, bo okazało się, ze jestem pracoholikiem...

[Bafi@Home]

Hej hej hej witam się po badaniu prenatalnym wszystkie wyniki w normie. Przezierność 1.7, kość nosowa widoczna, narządy wewnętrzne są, ręce i nogi są. Przepływy prawidłowe. Pobrano mi krew do testu podwójnego (musiałam zrobić obowiązkowo). Z tego powodu, 9 marca mam osobistą konsultacje w celu omówienia wyników. Tzn te które wyszły mi dzisiaj zostaną poprawione o te wyniki z krwi. Na tą chwilę ryzyko Trisomii 21 (zesp. Downa) to 1:1255 a kolejne to jeszcze wyższe wskazania. Lekarka również mnie poinformowała, że amniopunkcja zwiększa ryzyko poronienia 1:100 czyli jest bardzo niebezpieczna.
Maluszek od główki do pupci ma 60 mm

[marta1986222]

Napisane przez Bafi@Home

Hej hej hej witam się po badaniu prenatalnym wszystkie wyniki w normie. Przezierność 1.7, kość nosowa widoczna, narządy wewnętrzne są, ręce i nogi są. Przepływy prawidłowe. Pobrano mi krew do testu podwójnego (musiałam zrobić obowiązkowo). Z tego powodu, 9 marca mam osobistą konsultacje w celu omówienia wyników. Tzn te które wyszły mi dzisiaj zostaną poprawione o te wyniki z krwi. Na tą chwilę ryzyko Trisomii 21 (zesp. Downa) to 1:1255 a kolejne to jeszcze wyższe wskazania. Lekarka również mnie poinformowała, że amniopunkcja zwiększa ryzyko poronienia 1:100 czyli jest bardzo niebezpieczna.
Maluszek od główki do pupci ma 60 mm

bardzo się cieszę że wszystko jest dobrze



Maggie super że takie pozytywne wieści

[MissMonika]

Cześć Mamusie! Gratuluje za dobre wyniki! Modle się zawsze całościowo za wszystkie.
Ja też dzisiaj jestem po badaniu prenatalanym, wszystko książkowo, Bąbel ma 8 cm... no i na 95% to Chłopczyk... koniec z oglądaniem cudnych beżowych płaszczyków od Burberry... ale nie ważne, tak strasznie się cieszę, że jest zdrowy!

[Almariel]

Napisane przez Nisia4

W załączniku moja słit fotka ze środka z wtorku

Śliczności. Jejku już nie mogę się doczekać kolejnego usg, jak oglądam te Wasze maluszki.

Napisane przez Bafi@Home

Hej hej hej witam się po badaniu prenatalnym wszystkie wyniki w normie. Przezierność 1.7, kość nosowa widoczna, narządy wewnętrzne są, ręce i nogi są. Przepływy prawidłowe. Pobrano mi krew do testu podwójnego (musiałam zrobić obowiązkowo). Z tego powodu, 9 marca mam osobistą konsultacje w celu omówienia wyników. Tzn te które wyszły mi dzisiaj zostaną poprawione o te wyniki z krwi. Na tą chwilę ryzyko Trisomii 21 (zesp. Downa) to 1:1255 a kolejne to jeszcze wyższe wskazania. Lekarka również mnie poinformowała, że amniopunkcja zwiększa ryzyko poronienia 1:100 czyli jest bardzo niebezpieczna.
Maluszek od główki do pupci ma 60 mm

No to świetnie. Gratuluję.
maggie Tobie też gratuluję, że wszystko ok. Bo coś mi się nie zacytowało.

Ja właśnie po pysznym obiadku. Mintaj gotowany na parze, ziemniaczki i pyszna surówka, czyli samo zdrowie. I nawet mdłości mnie AŻ tak dziś nie męczą.

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Napisane przez MissMonika

Cześć Mamusie! Gratuluje za dobre wyniki! Modle się zawsze całościowo za wszystkie.
Ja też dzisiaj jestem po badaniu prenatalanym, wszystko książkowo, Bąbel ma 8 cm... no i na 95% to Chłopczyk... koniec z oglądaniem cudnych beżowych płaszczyków od Burberry... ale nie ważne, tak strasznie się cieszę, że jest zdrowy!

Oo gratuluję chłopczyka.

Tak apropos to niedawno pisałam, że nie mamy imienia dla chłopczyka. Ale ostatnio mój mąż wymyślił że jeśli będzie chłopiec to Filip.

[Iwoncia81]

Super wieści dziewczynki po tych badaniach, ciesze się razem z Wami że wszystko w porządku.
Niech wszystkim takie badania wychodzą to będzie super

A ja mam dziś mega doła, beczeć mi sie chce i nic poza tym.
Zaczynam coraz bardziej wszystkiego się bać, tych badań itp.
Na dodatek zaś chłop mnie wpienia..

[Agnes!84!!]

Adunia tak bardzo Ci współczuję

Byłam u lekarza i nawet nie zrobił mi usg, stwierdził że nie ma sensu i dopiero zrobimy badanie prenatalne. Trochę dziwne, miałam zrobione tylko usg samego pęcherzyka na początku. Jednak nie umieram z niecierpliwości jak Wy
Strasznie nie lubię przesiadywać przed kompem, spadam
PS.Jest ktoś z Łodzi?

[sandra23s]

witam sie z Paniami!
mnie od wczorajszego popoludnia strasznie brzuch bolal,az z lozka nie wstawalam.spanikowalam i pojechalam do ginka ale na szczescie wszystko ok.powiedzial,ze to rozciagajaca sie macica.nakazal brac magnez,lezec,nie dzwigac i ogolnie sie oszczedzac.
dzidzius ruchliwy(6,5 cm),serduszko ladnie bije.wg.usg to 13t i 1 dzien


a to moja kruszynka(troszke niewyraznie)

[201804160904]

Treść usunięta

[ellena]

Dziewczynki witajcie po długiej przerwie.
U mnie stres, jestem wielkim znakiem zapytania. We wtorek byłam na USG, lekarz nie stwierdził nic niepokojącego w tym, że jest pęcherzyk ciążowy prawie 1 cm z pęcherzykiem żółtkowym 2 mm, a od OM minęło 6tyg.3 dni. Uspokojona wyszłam z gabinetu i poszłam na kolejną betę, która wyszła 10700, przyrosła książkowo w stosunku do ostatnie 2990.
Nic nie byłoby w tym stresującego, ale poszłam wczoraj do gina po receptę na duphaston, bo przez te plamienie 2 tygodnie temu, cały czas muszę go brać. On się zabrał do oglądania bety i USG i na jego twarzy wymalował się wyraz nieciekawy. Ja już praktycznie tam zeszłam Powiedział, że mam jechać do szpitala, żeby zrobili mi jeszcze jedno USG, bo to co on widzi jest bardzo niepokojące i przy takiej becie to niemożliwe, aby w pęcherzyku nie było widać zarodka. W ogóle był bardzo niemiły, na moje "może to wcześniejsza ciąża?", coś tylko burknął pod nosem, na pytanie o receptę po którą przyszłam odpowiedział, że "jeśli będzie jeszcze taka potrzeba, to w szpitalu pani wypiszą".
Wyszłam z gabinetu ze łzami w oczach, przepłakałam całą drogę do szpitala. Okropność.
W szpitalu powiedzieli, że oni w tym nic dziwnego nie widzą, że często się to zdarza, że na USG nie widać jeszcze zarodka w 6 tygodniu. Najśmieszniejsze jest to, że oni z kolei uznali, że na ich sprzęcie to już w ogóle nic nie zobaczą (bo powiedziałam, że sprzęt na którym mi robiono USG jest niepierwszej młodości) i że mam przyjść w przyszłym tygodniu, na czczo. Jeśli na USG pokarze się zarodek, to super, jeśli nie, to biorą mnie na operację
Nie rozumiem, czemu mam objawy ciąży, beta rośnie, mdłości, wymioty etc. a lekarz podejrzewa puste jajo, na podstawie jednego USG?
Jestem pewna, że nie będzie dłużej lekarzem prowadzącym moją ciążę, o ile coś tam jeszcze jest nawet jeśli nie, to nie pozwolę, aby mnie tak traktowano i stresowano!!!!!
Musiałam się wygadać

[Agnes!84!!]

Napisane przez ellena

Dziewczynki witajcie po długiej przerwie.
U mnie stres, jestem wielkim znakiem zapytania. We wtorek byłam na USG, lekarz nie stwierdził nic niepokojącego w tym, że jest pęcherzyk ciążowy prawie 1 cm z pęcherzykiem żółtkowym 2 mm, a od OM minęło 6tyg.3 dni. Uspokojona wyszłam z gabinetu i poszłam na kolejną betę, która wyszła 10700, przyrosła książkowo w stosunku do ostatnie 2990.
Nic nie byłoby w tym stresującego, ale poszłam wczoraj do gina po receptę na duphaston, bo przez te plamienie 2 tygodnie temu, cały czas muszę go brać. On się zabrał do oglądania bety i USG i na jego twarzy wymalował się wyraz nieciekawy. Ja już praktycznie tam zeszłam Powiedział, że mam jechać do szpitala, żeby zrobili mi jeszcze jedno USG, bo to co on widzi jest bardzo niepokojące i przy takiej becie to niemożliwe, aby w pęcherzyku nie było widać zarodka. W ogóle był bardzo niemiły, na moje "może to wcześniejsza ciąża?", coś tylko burknął pod nosem, na pytanie o receptę po którą przyszłam odpowiedział, że "jeśli będzie jeszcze taka potrzeba, to w szpitalu pani wypiszą".
Wyszłam z gabinetu ze łzami w oczach, przepłakałam całą drogę do szpitala. Okropność.
W szpitalu powiedzieli, że oni w tym nic dziwnego nie widzą, że często się to zdarza, że na USG nie widać jeszcze zarodka w 6 tygodniu. Najśmieszniejsze jest to, że oni z kolei uznali, że na ich sprzęcie to już w ogóle nic nie zobaczą (bo powiedziałam, że sprzęt na którym mi robiono USG jest niepierwszej młodości) i że mam przyjść w przyszłym tygodniu, na czczo. Jeśli na USG pokarze się zarodek, to super, jeśli nie, to biorą mnie na operację
Nie rozumiem, czemu mam objawy ciąży, beta rośnie, mdłości, wymioty etc. a lekarz podejrzewa puste jajo, na podstawie jednego USG?
Jestem pewna, że nie będzie dłużej lekarzem prowadzącym moją ciążę, o ile coś tam jeszcze jest nawet jeśli nie, to nie pozwolę, aby mnie tak traktowano i stresowano!!!!!
Musiałam się wygadać

Z tego co się dowiadywałam i czytałam to że nie widać jeszcze na tym etapie zarodka niczego nie przesądza. Trzeba poczekać, uzbroić się w cierpliwość.
Beta rośnie nawet przy pustym pęcherzyku płodowym niestety i wskazuje odpowiedni tydzień ciąży. Pęcherzyk często ma wzorcowy kształt mimo że jest pusty.
Te ciąże to same niepokoje i stres:-(

[m_moni]

Napisane przez Iwoncia81

Super wieści dziewczynki po tych badaniach, ciesze się razem z Wami że wszystko w porządku.
Niech wszystkim takie badania wychodzą to będzie super

A ja mam dziś mega doła, beczeć mi sie chce i nic poza tym.
Zaczynam coraz bardziej wszystkiego się bać, tych badań itp.
Na dodatek zaś chłop mnie wpienia..

Iwoncia jutro jest nowy dzień

Dziewczyny weszłam sobie rano na forum mamuś marcowych, a tu jedna pisze, że poczuła takie pyknięcie i wyszły dwa litry wody... I teraz przeczytałam,że już urodziła. Ale niezła dziewczyna, odeszły jej wody, a ta na forum jeszcze pisała

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Napisane przez 201804160904

Treść usunięta

Ja mogę jeść tylko zupy, ale już wszystkie mi się znudziły. Ostatnio mi gołąbki wchodzą. Teraz zjadłam naleśnika z czekoladą i bananami i jest mi nie za dobrze. A jak bym mogła jeść, to zjadłabym polędwiczki w sosie z kurkami albo kaczkę z kluskami śląskimi z żurawiną i z jabłkiem albo schab pieczony...jajko z bekonem, kefir, musli z jogurtem na śniadanie... czyli wszystko czego nie jestem w stanie zjeść

[Sara_m7]

Hej. długo to mnie nie było, i nie nadążam z waszymi wpisami Tyle skrobiecie kochane, że ho ho.
Ja byłam tydzień u gin i widziałam czarną plamkę- ma 6 mm, strasznie dużo wiem, w porównaniu z waszymi centymetrami. Jestem teraz pod koniec 7 tc, ale w ogóle jakoś się nie czuję jakbym była w ciąży. Może trochę mdli, ale ostatnio coraz mniej. Rano przed wstaniem zajadam krakersy i jest git. Do kiedy wy miałyście mdłości? Do którego tyg?
A co do jajek - nie można takich na miękko? Ja dziś zjadałam 2.
I wapna tez pic nie można? Bo ja sobie przed ostatnie 2 tyg piłam, gdyż moja alergolog powiedziała abym sobie piła 1 dziennie, bo odstawiłam leki astmatyczne, i aby mi się oskrzela rozkurczały. A wy mówicie, że nie wolno?Hm....

Słodkiego to w ogóle mi się nie chce. Aż mnie mdli jak o tym pomyśle. Byłam małym łakomczuszkiem, a teraz sporadycznie jakieś ciasteczko, i to jedno małe.
A co do badań. Ja byłam przezorna i wykupiłam sobie Medicover, i mam wsio za darmo. Wizyty, badania, usg, wsio. Jedynie płacę za pakiet, ale i tak sie opłaca, taniej wychodzi, niż miałabym płacić normalnie. Ciąża jest strasznie droga.

Trzymam kciuki, za wszystkie dziewczynki, aby miały spokojna ciążę, bez nerwów, bo ja czytam niektóre wasze wpisy, to aż łezka się w oku kręci.
I oczywiście gratuluję ładnych zdjęć. Śliczności.

[colds]

Napisane przez weronika_91

Hej dziewczyny !

Z tydzień mnie tu nie było...
Chciałabym tylko powiedzieć, że jutro idę do szpitala na patologię ciąży moje wyniki moczu zamiast lepsze po lekach okazały się gorsze eh jak ja się boję
Dzisiaj na USG szkrabek mały tak latał, że lekarzowi ciężko było zmierzyć ale ma 4 cm

Bedzie dobrze Wierze i trzymam kciuki

Napisane przez lukrecja_25

i ja czaruję

i ja rowniez :czary:

Napisane przez MissMonika

Cześć Mamusie! Gratuluje za dobre wyniki! Modle się zawsze całościowo za wszystkie.
Ja też dzisiaj jestem po badaniu prenatalanym, wszystko książkowo, Bąbel ma 8 cm... no i na 95% to Chłopczyk... koniec z oglądaniem cudnych beżowych płaszczyków od Burberry... ale nie ważne, tak strasznie się cieszę, że jest zdrowy!

Chlopczyk!!!! : love:

Napisane przez ellena

Dziewczynki witajcie po długiej przerwie.
U mnie stres, jestem wielkim znakiem zapytania. We wtorek byłam na USG, lekarz nie stwierdził nic niepokojącego w tym, że jest pęcherzyk ciążowy prawie 1 cm z pęcherzykiem żółtkowym 2 mm, a od OM minęło 6tyg.3 dni. Uspokojona wyszłam z gabinetu i poszłam na kolejną betę, która wyszła 10700, przyrosła książkowo w stosunku do ostatnie 2990.
Nic nie byłoby w tym stresującego, ale poszłam wczoraj do gina po receptę na duphaston, bo przez te plamienie 2 tygodnie temu, cały czas muszę go brać. On się zabrał do oglądania bety i USG i na jego twarzy wymalował się wyraz nieciekawy. Ja już praktycznie tam zeszłam Powiedział, że mam jechać do szpitala, żeby zrobili mi jeszcze jedno USG, bo to co on widzi jest bardzo niepokojące i przy takiej becie to niemożliwe, aby w pęcherzyku nie było widać zarodka. W ogóle był bardzo niemiły, na moje "może to wcześniejsza ciąża?", coś tylko burknął pod nosem, na pytanie o receptę po którą przyszłam odpowiedział, że "jeśli będzie jeszcze taka potrzeba, to w szpitalu pani wypiszą".
Wyszłam z gabinetu ze łzami w oczach, przepłakałam całą drogę do szpitala. Okropność.
W szpitalu powiedzieli, że oni w tym nic dziwnego nie widzą, że często się to zdarza, że na USG nie widać jeszcze zarodka w 6 tygodniu. Najśmieszniejsze jest to, że oni z kolei uznali, że na ich sprzęcie to już w ogóle nic nie zobaczą (bo powiedziałam, że sprzęt na którym mi robiono USG jest niepierwszej młodości) i że mam przyjść w przyszłym tygodniu, na czczo. Jeśli na USG pokarze się zarodek, to super, jeśli nie, to biorą mnie na operację
Nie rozumiem, czemu mam objawy ciąży, beta rośnie, mdłości, wymioty etc. a lekarz podejrzewa puste jajo, na podstawie jednego USG?
Jestem pewna, że nie będzie dłużej lekarzem prowadzącym moją ciążę, o ile coś tam jeszcze jest nawet jeśli nie, to nie pozwolę, aby mnie tak traktowano i stresowano!!!!!
Musiałam się wygadać

Szczerze mowiac nie znam sie.. Nie mam pojecia, co i jak.. Wiec trzymam kciuki Bardzo mocno

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

My jutro mamy wizyte Mam nadzieje, ze bedzie wszystko dobrze
W spodnie juz sie w ogole nie mieszcze, wiec dzisiaj zainwestowalam w nastepne leginsy

Przeziebienie nadal trzyma, ale pijam duzo herbatki z cytryna i malinami, i niby troszke inny ten katar juz.

No i co do mdlosci. Dzisiaj mamy 12t4d i po prostu.. katastrofa Dawno tak zle sie nie czulam . Choc w porownaniu z poczatkiem to dzisiaj pierwszy raz zjadlam mieso do obiadu!

[Almariel]

Napisane przez ellena

Dziewczynki witajcie po długiej przerwie.
U mnie stres, jestem wielkim znakiem zapytania. We wtorek byłam na USG, lekarz nie stwierdził nic niepokojącego w tym, że jest pęcherzyk ciążowy prawie 1 cm z pęcherzykiem żółtkowym 2 mm, a od OM minęło 6tyg.3 dni. Uspokojona wyszłam z gabinetu i poszłam na kolejną betę, która wyszła 10700, przyrosła książkowo w stosunku do ostatnie 2990.
Nic nie byłoby w tym stresującego, ale poszłam wczoraj do gina po receptę na duphaston, bo przez te plamienie 2 tygodnie temu, cały czas muszę go brać. On się zabrał do oglądania bety i USG i na jego twarzy wymalował się wyraz nieciekawy. Ja już praktycznie tam zeszłam Powiedział, że mam jechać do szpitala, żeby zrobili mi jeszcze jedno USG, bo to co on widzi jest bardzo niepokojące i przy takiej becie to niemożliwe, aby w pęcherzyku nie było widać zarodka. W ogóle był bardzo niemiły, na moje "może to wcześniejsza ciąża?", coś tylko burknął pod nosem, na pytanie o receptę po którą przyszłam odpowiedział, że "jeśli będzie jeszcze taka potrzeba, to w szpitalu pani wypiszą".
Wyszłam z gabinetu ze łzami w oczach, przepłakałam całą drogę do szpitala. Okropność.
W szpitalu powiedzieli, że oni w tym nic dziwnego nie widzą, że często się to zdarza, że na USG nie widać jeszcze zarodka w 6 tygodniu. Najśmieszniejsze jest to, że oni z kolei uznali, że na ich sprzęcie to już w ogóle nic nie zobaczą (bo powiedziałam, że sprzęt na którym mi robiono USG jest niepierwszej młodości) i że mam przyjść w przyszłym tygodniu, na czczo. Jeśli na USG pokarze się zarodek, to super, jeśli nie, to biorą mnie na operację
Nie rozumiem, czemu mam objawy ciąży, beta rośnie, mdłości, wymioty etc. a lekarz podejrzewa puste jajo, na podstawie jednego USG?
Jestem pewna, że nie będzie dłużej lekarzem prowadzącym moją ciążę, o ile coś tam jeszcze jest nawet jeśli nie, to nie pozwolę, aby mnie tak traktowano i stresowano!!!!!
Musiałam się wygadać

Może się nie znam, ale myślę że potrzeba trochę cierpliwości i po prostu poczekać. I na pewno poszukac innego lekarza. Trzymam kciuki, żebyś następnym razem zobaczyła swoje serduszko. I nie denerwuj się , chociaż wiem że ciężko.

[Anusia479]

Dziewczynki dzisiaj pierwszy raz pomyślałam,żeby sprawdzić czy już coś usłysze przez detektor tętna płodu(mam z pierwszej ciąży)bo w końcu mówią,że bardzo rzadko słychać coś przed 12 tyg
i tak szuram bo podbrzuszu i szuram,docisnęłam mocniej i słysze nagle tudu tudu tuduboseeeee jakie to uczucie móc usłyszeć maluszka i wiedzieć,że serduszko bijenormalnie mąż mi słuchawki wyrywał z uszu hehe. Dopiero chyba dzisiaj do mnie dotarło,że ja jednak jestem w tej ciąży