oszustki na forum :/

[MartaMafinka]

zastanawiałam się dluższy czas czy jest sens pisać tę notkę. stwierdziłam w koncu że jest, bo może da ona pewnym osobom do myślenia i spowoduje zmianę ich zachowań. otóż po zarejestrowaniu sie na forum odkryłam że dość aktywnie działa tu moja dobra znajoma. ucieszyłam sie że będę miała okazję do odświeżenia nadwątlonej ostatnio więzi między nami. niestety, przeglądając rozmaite wątki na forach odkryłam coś dziwnego - ta osoba podaje się za kogoś, kim nie jest. nie byłoby to jeszcze coś strasznego, gdyby nie fakt, że ta dziewczyna (która jest dość zakompleksiona) stara sie zdobyć sympatię innych pomagając im w ich problemach, przy czym opiera się na doświadczeniach, których sama nie przeżyla! podaje się za osobę - mam wrażenie-ok 30 lat i pracującą, dobrze zarabiająca itp. jest tymczasem studentką! opisuje swoją pracę ( niby elitarną), a nie ma to prawie zadnego odbicia w rzeczywistości, moze jedynie oparcie w jakichś dorywczych zajęciach. radzi jak być niezależną, gdy naprawdę nie zarobila w życiu chyba nawet 100 zl, a na drogie kosmetyki i ciuchy ciągnie pieniądze od rodziców.radzi innym, gdzie robić zakupy za granicą, podczas gdy ona sama w tych miejscach wcale nie bywa! (najwyżej ktoś z jej rodziny); pocieszala kogoś ciężko chorego i opisywała przy tym swoją własną chorobę, której tak naprawdę nigdy nie przeżyla. radziła ludziom w sprawach sercowych, a sama nie ma w nich prawie zadnego doświadczenia. w dodatku niektore jej recenzje kosmetyków (a ma tych recenzji duzo) opierają się tylko i jedynie na opiniach jej znajomych.
nie piszę tego posta zeby wzbudzić sensację, mam tylko nadzieję ze osoba o której mówię (i może osoby jej podobne) zastanowi się nad swoim zachowaniem. takie "porady" nie oparte na własnym doświadczeniu mogą być szkodliwe i u osób stosujących się do nich mogą doprowadzić do większych komplikacji ich problemów. chciałabym też zaapelować do wizażanek, by nie zawsze bezgraniczne ufały poradom innych. Tu problem jest o tyle trudniejszy, że osoba o której mowię jest zarejestrowana juz od dłuższego czasu i często udziela się na forum, ma też bardzo dużo recenzji, więc pewnie budzi zaufanie, a wiele dziewczyn wierzy w bajkę, którą zbudowała wokoł siebie. zastanawia mnie tylko - po co to robi? właściwie to wiem - nie jest zadowolona ze swojej prawdzwej osoby, więc stworzyła siebie zupełnie inną, piękną, bogatą i niezależną, problem w tym, że to wszystko zupełna bajka. nie wiem jak mozna tyle czasu (a jest na forum ok. roku i często się udziela) ciągle kłamać. to okropne. dziewczyny, strzeżcie się oszustek takich jak ona, bo mogą zrobić ludziom dużą krzywdę.

[cattt]

MartaMafinka napisał(a):
> zastanawiałam się dluższy czas czy jest sens pisać tę notkę
moim zdaniem bardzo dobrze zrobiłaś.Szczerze mówiąc jestem w szoku,że niektórzy robią takie rzeczy(cheć podwyższenia własniej wartości czy jak?)
aha i jeszcze pytanko,czy jestes w 100% pewna,ze to właśnie znajoma Ci osoba,czy nie jest to jakis przypadek?
pozdrawiam ciepło

[ANKA20]

szczerze powiedziawszy trochę mnie zatkało. Z drugiej strony ta osoba może sie spełnia przez tą swoją wymyśloną, jest w Internecie tym kim zawsze chciałaby być, dopóki nikt tych raz nie bierze bardzo poważnie, to nic się nie powinno stac.

Zaintrygowałaś mnie, bo teraz jestem ciekawa kto to jest

[TakaJaaa]

też jestem ciekawa kim jest ta osoba a tak wogóle to smutne troszke że, ktos tak kłamie

[smerfeta01]

Ja też jestem ciekawa
Muszę przyznać, ze czasem kieruję się Waszymi opiniami dotyczącymi życia czy kosmetyków, więc to tylko bujda ?

[Marigold19]

No to rzeczywiście przykre, co napisałaś ;/ Ale wątpie, żeby taka osoba, która zbudowała wokół siebie taką piękną bajkę będzie chciała z niej łatwo zrezygnować.

[MartaMafinka]

nie, Smerfeto, sądzę, że ogromna większość dziewczyn (i nie tylko dziewczyn) na forum jest uczciwych i nigdy nie kłamie, bo po co? myśle że osoby nieuczciwe to nieliczne wyjątki. Niestety jednak takie są.

[limonka_89]

ja też jestem ciekawa kim ona jest??
to jest podłe -udzielać rad innym, podając sie za kogoś obeznanego w tych sprawach...taka rada może komuś zaszkodzić.

[Lukrecja_Borgia]

Nie cierpię zakłamanych dziewczyn Rozumiem, że ma kompleksy, ale jeśli piszesz, że cała jej postać, wizerunek jaki stworzyła, jest fałszywy, to aż się boję No bo jak tu wierzyć osobie, której dobre rady są wymyślone, opowieści wyssane z palca, recenzje pisane na podstawie opinii z drugiej ręki. Szczerze mówiąc, chciałabym wiedzieć, o kim mówisz- i to niekoniecznie z czystej ciekawości(choć to też), a głównie dlatego, żeby wiedzieć, komu nie wierzyć... oczywiście, jeśli masz 100% pewności, że znasz tę dziewczynę i nie ma mowy o pomyłce

[MartaMafinka]

nigdy nie napisałabym tego, jeśli nie miałabym 100% pewności co do tego że ta osoba kłamie. Nie wiem czy KAŻDY jej post jest kłamstwem, bo nie czytałam wszystkich. jednak większość z tych, które czytałam, jest wyssane z palca :/ przytoczone przeze mnie przykłady to tylko częśc jej bajek. nie wiem czy powinnam ujawniać kto jest tą osobą, bo moim założeniem nie było robienie nagonki, a jedynie danie oszukującym do myślenia i może zawstydzenie ich czy wywołanie jakiejkolwiek ludzkiej reakcji.

[joannea]

jakaś wskazówak faktycznie by się przydała, bo prawdę mówiąc, zaczynam się intensywnie zastanawiać, kto to mógłby być, i maniacko liczę, kto jest zarejsetrowany od roku...
A swoją drogą, jak takie info może podkopać wiarę w innych ludzi... szkoda, strasznie szkoda...


Lukrecja_Borgia napisał(a):
> Szczerze mówiąc, chciałabym wiedzieć, o kim mówisz- i to niekoniecznie z czystej ciekawości(choć to też), a głównie dlatego, żeby wiedzieć, komu nie wierzyć...

[Marigold19]

W sumie uważam (ale to tylko moje zdanie), że skoro ta osoba rzeczywiście kłamie i zmyśla to należy ujawnić kto to. Naprawdę nie chciałabym brać "na poważnie" porad dawanych przez tę osobę i czytac jej recenzji- a jeśli to jest osoba poważana i znana na Wizażu to tym bardziej chciałabym wiedzieć kto to.
To mniej więcej tak jakbym oceniała w KWC kosmetyki, które tylko widziałam na półkach...

[Mgiełka]

MartaMafinka napisał(a):
> zastanawiałam się dluższy czas czy jest sens pisać tę notkę.

A ja uważam, że jeśli mamy coś do jakiejś osoby - uważamy, że źle się zachowuje, pisze nieprawdę, źle ocenia kosmetyki itp., to powinno się zwrócić bezpośrednio do tej osoby.
Taki post może być przyczynkiem do gremialnej psychozy - zacznie się zastanawianie kto jest "prawdziwy", a kto nie , a osoba zainteresowana może nawet go nie zauważyć . Nie lubię polowania na czarownice, ale może tylko ja tak mam.

[MartaMafinka]

ja tez nie lubię polowania na czarownice. muszę sie przyznać ze nie spodziewalam się ze mój post wywola taki efekt. nawet nie spodziewalam się że ktoś będzie na niego odpisywal. nie lubię wzbudzać sensacji. nie chciałam pisać do tej osoby, bo wątpię, że wywołałoby to z jej strony jakikolwiek efekt, najwyżej napisałaby na forum ze dostała od kogoś niemiłego maila z fałszywymi zarzutami. pisząc to na forum miałam nadzieję że skłonię do zastanowienia się nad sobą nie tylko ją, lecz także podobne jej osoby. nie chcę pisać kim jest ta osoba, bo spowodowałoby to ostracyzm i w końcu jej odejście z forum, wtedy przeniosłaby się pewnie na jakieś inne forum i wszystko zaczęłoby się od początku. dając publiczne upomnienie, można dać jej szansę na poprawę i właśnie do tego zmierzam.

[Anahstasia]

Podobnie jak Mgiełka uważam, że powinnaś (nawet już pomimo napisania tego posta) skontaktować się z tą osobą i wyjaśnić tę sprawę. Dość ostro przedstawiłaś tę osobę, nawet nie w formie zarzutu, a oskarżenia i chyba należy jej się prawo do odpowiedzi na nie. Poza tym, wybacz jeśli zabrzmi to dwuznacznie, ale na forum już miało miejsce parę sytuacji kiedy ktoś komuś chciał zaszkodzić (przykład Agabilka czy Monny), swój profil założyłaś, jak mniemam, przed napisaniem posta, zaatakowałaś kogoś i... nie chciałabym, aby się to okazało kontrowersją mającą na celu podzielenie Wizażanek.

Pozdrawiam

[MartaMafinka]

gdybym chciała tej osobie zaszkodzić, nie miałabym skrupułów przy podawaniu jej nicka, a nie robię tego pomimo kierowanych do mnie maili z prośbą. kontrowersji także nie chcę wywoływać. nie będę pisać kolejny raz do czego zmierzało napisanie tego posta. profil założyłam kilka tygodni temu i z sympatią śledzę wątki forum; zresztą nie rozumiem jakie ma znaczenie kiedy mój profil został założony? Jeśli ktoś nie ufa mi dlatego że od niedawna jestem zarejestrowana to naprawdę niewiele mnie to interesuje, nie było moim celem zdobycie zaufania, lecz zwrócenie uwagi na poważny problem.

[joannea]

Mgiełka napisał(a):
> Taki post może być przyczynkiem do gremialnej psychozy - zacznie się zastanawianie kto jest "prawdziwy", a kto nie ,

no i tak właśnie jest, przynajmniej w moim przypadku
sama nie wiem, co myśleć, nie wątpię, że Marta miała dobre intencje - postawmy się też w jej sytuacji, wyobraźcie sobie swoją własną reakcję... Myślę, że Marta wykazała się odwagą - w końcu najłatwiej było by problemy tego typu ignorować, a przecież nie o to chodzi...

[Anahstasia]

Marto! Moim celem bynajmniej nie było urażenie Cię, absolutnie! Kwestię profilu przytoczyłam tylko i wyłącznie, żeby zaznaczyć, że wiele osób zakłada go tylko po to, żeby komuś zaszkodzić. Naprawdę nie chcę, żebyś brała to do siebie. Temat, który założyłaś jest bardzo poruszający i emocjonujący. Dlatego aby uniknąć dalszych oskarżeń i jego rozrostu (a już mamy początki paniki i braku zaufania proponuję tu EOT, a Tobie maila do tej dziewczyny, wyjaśnienie sprawy, a następnie Twoje krótkie streszczenie jej na forum.
Pozdrawiam ciepło w ten II dzień świąt!

[MartaMafinka]

Naprawdę chętnie zastosowałabym się do Twojej propozycji. Niestety podczas naszej wieloletniej znajomości nieraz przyłapałam ją na bujdzie - jej reakcją było zawsze wyparcie się wszystkiego i ucinanie tematu, czasem nawet obrażenie się na mnie. Jestem niestety zbyt mało asertywna by działać stanowczo, bo to naprawde sympatyczna osoba i kiedy zacznie się wykręcać lub okaże że jest jej przykro, ja zaraz stracę ochotę do dalszych dociekań. Jestem pewna, że odpowiedzia na mojego maila będą albo wykręty, albo próby przekonania mnie że ona to wcale nie ona. Zresztą sądzę, że to nie temat na maila i lepiej zrobię rozmawiając z nią w 4 oczy, a dość często mam do tego okazje, pytanie tylko - kiedy uda mi się na to zdobyć.

[MartaMafinka]

Ps. droga Anahstasio - wcale nie poczułam się urażona

[Pomadka]

HMM mniej więcej ja tez spotkałam się tutaj z osobą, która przywlokła się z innego serwisu ! Rozumiem, że jest wolność szeroko pojęta i każdemy wolno rezydować gdzie mu się podoba,
więc jej nie zaczepiam i ona mnie.
W tamtym serwisie podwała się za zupelnie rózne osoby miała tysiące ników, maili itp....I przyznaję, że TAM szczerze się nienawidziałyśmy.
Teraz tutaj na Wizażu widzę, że nie zajmuję głosu. Jedynie co robi to czasem coś sprzedaję...Ja jednak jej nie zaczepiam i staram się ją omijać bo dla mnie ta osoba jest chora!!!

SZczerze mówiąc to czasami się zastanwaim czytając recenzję jakiś drogich kosmet. i momentami przebiegła mi myśl czy te wszystkie dziewczyny rzeczywiście uzywały tego kosmetyku, czy tylko opinia z drugiej ręki...Nie wiem czemu tak miałam/mam??? Pewnie to moja paranoja

POzdrawiam i bawcie się dobrze przy świątecznym stole!

[Mgiełka]

MartaMafinka napisał(a):
> Niestety podczas naszej wieloletniej znajomości nieraz przyłapałam ją na bujdzie - jej reakcją było zawsze wyparcie się wszystkiego i ucinanie tematu, czasem nawet obrażenie się na mnie.

Wobec tego po prostu olej sprawę. Skoro przyłapanie na błędzie nic nie daje, to takie luźne aluzje rzucane na forum spłyną po niej jak po kaczce. Chyba, że Twoim powołaniem jest reformowanie ludzi niereformowalnych.

[Anahstasia]

Zdecydowanie, Mgiełka ma całkowitą rację
A Ty Marto nie myśl już o niej, są święta, ostatni dzień wolny od stresu i pełen spokoju. Wykorzystaj go wyłącznie na przyjemności
Buziaki

[Mgiełka]

Majka napisał(a):
> SZczerze mówiąc to czasami się zastanwaim czytając recenzję jakiś drogich kosmet. i momentami przebiegła mi myśl czy te wszystkie dziewczyny rzeczywiście uzywały tego kosmetyku, czy tylko opinia z drugiej ręki...

A przy tanich tak nie masz? W końcu pojęcie tani/drogi jest rzeczą niesłychanie względną.

Uważam, że nie należy dać się opanować histerii. Z góry należy założyć, że w Internecie część osób kreuje się na kogoś innego, nawet zmieniając płeć . Dlatego dobrze być ostrożnym, nie wierzyć nikomu bezgranicznie, w kwestiach zasadniczych ufać osobom, które się już jakoś zna (dłuższy staż na forum, korespondencja prywatna, spotkania).
Nie daje to 100% pewności, ale przecież w tzw. realu ludzie też potrafią oszukiwać i stwarzać pozory przez długie, długie lata.

[Pomadka]

> A przy tanich tak nie masz? W końcu pojęcie tani/drogi jest rzeczą niesłychanie względną.

NO wiesz dla mnie podkład za 100,oo jest już drogi.
Jednak nie popadam w obłęd i taka sytuacja, myśl w/w zdarza mi się raz na jakiś czas...Rzadko!

> Uważam, że nie należy dać się opanować histerii. Z góry należy założyć, że w Internecie część osób kreuje się na kogoś innego, nawet zmieniając płeć . Dlatego dobrze być ostrożnym, nie wierzyć nikomu bezgranicznie, w kwestiach zasadniczych ufać osobom, które się już jakoś zna (dłuższy staż na forum, korespondencja prywatna, spotkania).
> Nie daje to 100% pewności, ale przecież w tzw. realu ludzie też potrafią oszukiwać i stwarzać pozory przez długie, długie lata.

Tak to prawda co napisałaś, oszustów wszędzie nie brak. Dlatego ja nie ufam bezwzględnie, a jedynie biorę po uwagę czyjeś zdanie, opinię, wyciągam wniosek i sama podejmuję ostateczną decyzję Tak już mam

[Mgiełka]

> NO wiesz dla mnie podkład za 100,oo jest już drogi.

I o to chodzi. Dla Ciebie to jest drogi podkład, dla innych drogi jest podkład za 350, a dla innych za 50 zł.
Dlatego kiedy Ty zastanawiasz się jak to możliwe, żeby ktoś miał 10 podkładów powyżej 100 zł, ktoś inny może się zastanawiać, czy możliwe jest posiadanie 10 podkładów za kilkanaście złotych.

[Pomadka]

Mgiełka napisał(a):
> > NO wiesz dla mnie podkład za 100,oo jest już drogi.
>
> I o to chodzi. Dla Ciebie to jest drogi podkład, dla innych drogi jest podkład za 350, a dla innych za 50 zł.
> Dlatego kiedy Ty zastanawiasz się jak to możliwe, żeby ktoś miał 10 podkładów powyżej 100 zł, ktoś inny może się zastanawiać, czy możliwe jest posiadanie 10 podkładów za kilkanaście złotych.

Dla mnie jest to rzecz OCZYWISTA i naprawdę nie trzeba mi tego tłumaczyć.
Świetnie sobie zdaję sprawę z względności cen, portfeli i innych relacji !!

[MartaMafinka]

Chciałam Wam podziękować za słowa poparcia - nie dlatego że zależało mi na jakimś poklasku, lecz dlatego, że utwierdziłyście mnie w przekonaniu że dobrze zrobiłam zaczynając ten temat. Sądzę też że dałyście do zrozumienia omawianym tu osobom, że takie zachowania nie są tolerowane! A najważniejsze, że mój apel i Wasze wypowiedzi przyniosły skutek - przynajmniej częściowy. Omawiana tu osoba odezwała się! Oczywiście nie przyznała się do zarztutów i w sumie to udawała że nic wielkiego się nie stało, ale znam ją dobrze i wiem, że jest mocno zaniepokojona całą sprawą, a więc musiało jej to dac wiele do myślenia. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że się poprawi, i mocno w to wierzę. Osobiście zależy mi tylko na tym, aby nie udzielała innym rad, które nie są oparte na doświadczeniu, bo rada to bardzo niebezpieczna sprawa. A jeśli chce sobie żyć w swojej bajce - niech żyje. Apeluję, że jeśli ktoś zaobserwuje podobne zachowania - "dobre" rady, oszukiwane recenzje - niech o tym pisze, bo może uchroni kogoś od klopotów.
Pozdrawiam

[Yola]

Marto, dobrze że poruszyłaś ten temat. Myślę, że trzeba mieć mimo wszsytko dystans do tego co czytam w internecie. Oczywiście teraz mogą się oburzyć wszystkie wizażowe fanki do których i ja należę, ale jednak....

MartaMafinka napisał(a):
> rada to bardzo niebezpieczna sprawa. A jeśli chce sobie żyć w swojej bajce - niech żyje. Apeluję, że jeśli ktoś zaobserwuje podobne zachowania - "dobre" rady, oszukiwane recenzje - niech o tym pisze, bo może uchroni kogoś od klopotów.
>
właśnie dlatego nie należy bezgranicznie wierzyć we wszystko co piszą inni. Nigdy nie wiadomo kto jest po drugiej stronie. Banalny przykład Pani na forum napisze, że przez stosowanie samoopalacza poznikały jej brunatne plamy i porozszerzane naczynka - czy ja zacznę sie smarować bez pamięci? A może wyobrażę sobie napierw, że mogła to napisać Panna z której śmiałam się po cichu w autobusie z koleżanką - cała pomarańczowa z twarzą wysmarowaną samoopalaczem chyba 8 razy w ciągu dnia. Oczywiście to całkiem zmyślony przykład. Zdarzają się osoby których wypowiedzi czytam z przymrużeniem oka- choć oczywiście nie mam też 100% pewności czy nie jest jednak prawdą, że Pani sprzedała swój długi warkocz w Chinach itp (oj stara, stara historia..)
są ludzie którzy w bajce żyja i na pewno z takich okazji jak zaistnienie na forum pod rżónymi postaciami nie zrezygnują

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

a mnie ta informacja jeszcze bardziej zdystansowała do forum, najpierw bezsensowne kłótnie o "ó" czy "u"..itp. a teraz ktos kto nie jest sobą... Ludzie gdzie my jesteśmy! O co chodzi?! Czy wizaz zaczyna byc miejscem gdzie można byc kimś kim by się chciało być, powiedzieć coś czego nikomu sie nie powiedziało bo nie wypada, a tu...czemu nie? Tu mozna opchnąć rozwleczony, zmechacony swetr z minionej epoki... rety! Komu wierzyć i kogo słuchać?

Ja tez miłam kiedys znajomą która na poczekaniu opowiadała zmyslone historie, jak miała faceta biznesmena, siostre w Anglii , a po roku jak ja spotakłam okazało sie ze facet biznesmen zmarł na raka.........policzka.