filologie czy certyfikaty? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Nauka języków obcych - kącik językowy

Notka

Nauka języków obcych - kącik językowy Nauka języków obcych - kącik językowy, to miejsce wymiany informacji o kursach, podręcznikach, materiałach i ciekawostkach językowych. Dołącz.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-09-13, 13:46   #1
pleaseclick
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 101

filologie czy certyfikaty?


Mam głowę do języków. Łatwo się ich uczę. Obecnie będę miała rok przerwy, bo zrezygnowałam z mojego kierunku po roku (humanistyczny, tzw skazujący na bezrobocie raczej). Miałam na wiosnę zdawać egzamin CAE, który podobno pozwala uczyć podstawówkę i gimnazjum. Szczerze mówiąc nie chce mi się iść na żadną filologię i męczyć się z np z literaturą. Czy certyfikaty na wysokim poziomie pozwolą mi na jakąś pracę z językiem (mówię niekoniecznie o angielskim, bo to podstawa, ale umiem także niemiecki, kwestia doszlifowania i chciałabym się nauczyć norweskiego) czy jednak ta filologia żeby móc pracować to konieczność? Chodzi mi o jakieś firmy, tłumaczenia np, ale też prywatne szkoły językowe
pleaseclick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-13, 17:45   #2
pffe
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Cytat:
Napisane przez pleaseclick Pokaż wiadomość
Mam głowę do języków. Łatwo się ich uczę. Obecnie będę miała rok przerwy, bo zrezygnowałam z mojego kierunku po roku (humanistyczny, tzw skazujący na bezrobocie raczej). Miałam na wiosnę zdawać egzamin CAE, który podobno pozwala uczyć podstawówkę i gimnazjum. Szczerze mówiąc nie chce mi się iść na żadną filologię i męczyć się z np z literaturą. Czy certyfikaty na wysokim poziomie pozwolą mi na jakąś pracę z językiem (mówię niekoniecznie o angielskim, bo to podstawa, ale umiem także niemiecki, kwestia doszlifowania i chciałabym się nauczyć norweskiego) czy jednak ta filologia żeby móc pracować to konieczność? Chodzi mi o jakieś firmy, tłumaczenia np, ale też prywatne szkoły językowe
Certyfikat to nie wszystko jeśli chodzi o nauczanie, Musisz mieć jeszcze minimum kurs pedagogiczny.
pffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-13, 19:27   #3
pleaseclick
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 101
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
Certyfikat to nie wszystko jeśli chodzi o nauczanie, Musisz mieć jeszcze minimum kurs pedagogiczny.
Tak też myślałam, a jak to się ma w przypadku jakiś firm czy tłumaczeń? Pewnie też wszystko zależy od szefostwa..

Głównie chodzi o to czy opłaca mi się zrobić np jeśli chodzi o angielski ten certyfikat CAE jeśli w większości wymagają ukończonej filologii. A też dzienna niestety w mojej sytuacji osobistej nie wchodzi w grę, jedynie zaocznie...
pleaseclick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-13, 20:27   #4
pffe
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Cytat:
Napisane przez pleaseclick Pokaż wiadomość
Tak też myślałam, a jak to się ma w przypadku jakiś firm czy tłumaczeń? Pewnie też wszystko zależy od szefostwa..

Głównie chodzi o to czy opłaca mi się zrobić np jeśli chodzi o angielski ten certyfikat CAE jeśli w większości wymagają ukończonej filologii. A też dzienna niestety w mojej sytuacji osobistej nie wchodzi w grę, jedynie zaocznie...
No wiesz, rózne firmy wymagają wykształcenia wyższego ale nie wszystkie. popatrz na rynek pracy, na oferty pracy i wtedy podejmuj decyzję czy jest sens iść na studia.
pffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-13, 21:41   #5
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Nie skończyłam filologii, pracuję jako tłumacz, opiszę tu swój punkt widzenia, może ktoś będzie miał inne uwagi. Ogólnie wygląda to tak na rynku pracy, że biura tłumaczeń nie chcą absolwentów, chcą czegos wiecej. Certyfikat, jaki Ci jest potrzebny, to głownie NOTowski. Jak masz licencje na specjalistyczne to już biura się uśmiechają. Natomiast kolejny krok, to jest tłumacz przysięgły, do podejścia do egzaminu musisz mieć magistra obojętnie z czego.

Co do absolwentów filologii to własnie znajomi poznajdowali lukratywne fuchy w szkołach językowych zagranicą, płacą im po kilka tys euro, wymaganiem byla albo ukonczona dobra filo albo bycie nativem. W Polsce tez maja rozne pomysly na biznesy, uczenie przez skype itd, ale konkurencja jest ogromna w języku angielskim.

Jeśli chodzi o niemiecki to jest zapotrzebowanie takie, ze juz czesto maja gdzies studia. W moim mieście niemal każde ogłoszenie o prace (normalna, nie kebab) wymaga niemieckiego (znajomosci, nie filologii). I stawka w szkołach/za strone tłumaczenia jest wyższa. Korepetycje z norweskiego potrafia kosztowac 60zł za godzine. Przemysl sprawe, czy moze nie isc na filo, ale nie angielska.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-14, 20:27   #6
201703060948
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Natomiast kolejny krok, to jest tłumacz przysięgły, do podejścia do egzaminu musisz mieć magistra obojętnie z czego.
W takim razie chyba coś się zmieniło, bo jeszcze kilka lat temu jak najbardziej trzeba było być po filologii, lingwistyce albo podobnym kierunku.

A autorka ma dziwne rozkminy. Albo łączy swoją przyszłość z językami i chce pracować na przykład jako lektorka i wtedy filologia albo lingwistyka jest dobrym wyjściem, albo widzi się na innym kierunku, ale wtedy będzie miała duży minus przy staraniu się o pracę jako lektorka języka obcego. Wyjątkiem są tłumacze po innych kierunkach, np. prawnicy tłumaczący prawo, inżynierowie tłumaczący technikę i technologię.

Certyfikaty to bzdura. Sama swoich już nawet nie wpisuję do CV.
201703060948 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-14, 20:32   #7
201605301111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 9 885
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Cytat:
Napisane przez Osterhase Pokaż wiadomość
W takim razie chyba coś się zmieniło, bo jeszcze kilka lat temu jak najbardziej trzeba było być po filologii, lingwistyce albo podobnym kierunku.
Od kilky lat wystarczy miec wyształcenie wyższe, magisterskie w jakimkolwiek kierunku

autorko, od siebie dorzuce jeszcze, ze filologie obce zaoczne, bez znajomości języka to IMO sredni pomysł
201605301111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-09-14, 20:34   #8
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Cytat:
Napisane przez Osterhase Pokaż wiadomość
W takim razie chyba coś się zmieniło, bo jeszcze kilka lat temu jak najbardziej trzeba było być po filologii, lingwistyce albo podobnym kierunku.

Wyjątkiem są tłumacze po innych kierunkach, np. prawnicy tłumaczący prawo, inżynierowie tłumaczący technikę i technologię.

Certyfikaty to bzdura. Sama swoich już nawet nie wpisuję do CV.
Zmienilo, podchodze sama teraz, także na pewno.
Jestem inzynierem osobiście, co mi trochę pomaga, zwłaszcza, ze sie specjalizuje w technicznych, ale też w medycznych.

A co do CAE - no właśnie gimnazjaliści juz daja sobie z tym rade, to nie jest wysoki certyfikat.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-14, 21:41   #9
pleaseclick
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 101
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Nie mówię nigdzie o filologii bez znajomości języka. Naprawdę mocno zastanawiam się nad nauką norweskiego. Nie chciałabym być raczej ostatecznie lektorka raczej ew żeby dorobić czy jako praca na start. Wolałabym coś z tłumaczeń, kontakt z zagranicznym klientem itp. Prawda jest też taka że zaoczne filologie to są te najczęściej wybierane czyli angielska, germańska czy rosyjska.


Co do CAE, pewnie macie rację że nie jest żadnym osiągnięciem. Zdaje sobie z tego sprawę zwłaszcza że angielski znają wszyscy i konkurencja na rynku jest ogromna, jednak kiedyś starając się o pracę przy obsłudze odwiedzających w bardzo znanym muzeum zostałam właśnie odrzucona ponieważ nie miałam żadnego potwierdzenia mojej znajomości języka.

Edytowane przez pleaseclick
Czas edycji: 2015-09-14 o 21:44
pleaseclick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-14, 21:50   #10
201605301111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 9 885
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Cytat:
Napisane przez pleaseclick Pokaż wiadomość
Nie mówię nigdzie o filologii bez znajomości języka. Naprawdę mocno zastanawiam się nad nauką norweskiego. Nie chciałabym być raczej ostatecznie lektorka raczej ew żeby dorobić czy jako praca na start. Wolałabym coś z tłumaczeń, kontakt z zagranicznym klientem itp. Prawda jest też taka że zaoczne filologie to są te najczęściej wybierane czyli angielska, germańska czy rosyjska.
wzięłam pod uwagę, że piszesz o norweskim, a nie wiem czy jest gdzies w polsce filo norweska niie od podstaw (nie wydaje mi sie), chyba, ze sie myle (co jest mozliwe)
201605301111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-14, 21:51   #11
pleaseclick
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 101
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Cytat:
Napisane przez Czocherovsky Pokaż wiadomość
wzięłam pod uwagę, że piszesz o norweskim, a nie wiem czy jest gdzies w polsce filo norweska niie od podstaw (nie wydaje mi sie), chyba, ze sie myle (co jest mozliwe)
Myślałam raczej o samodzielnej nauce, znalazłam też e mojej okolicy korepetytora do pomocy.
pleaseclick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-14, 22:09   #12
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Ogólnie fajnie do innych prac niz typowo lektorskie miec jakie potwierdzenie poziomu jezyka, aczkolwiek rozszerzona matura powinna wystarczyc. CAE kosztuje kilkaset zł, dlatego warto sie zastanowic najpierw.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-15, 09:53   #13
gallina1
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 604
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Popatrz też na to, że na filologii nauczysz się szybciej. Jeśli chcesz pracować z norweskim na wysokim poziomie, ja bym wybrała filo. Po 1, jak wspomniałam, jest szybciej, masz dużo kontaktu z językiem (nie wiem jaki jest program studiów, ale ja np. hiszpańskiego miałam prawie 8 godzin tygodniowo). Po drugie, fonetyka też jest przydatna. Wiele osób mówiło, że w liceum mieli np. problem z zaznaczaniem akcentów, uczyli się tego na pamięć, bo nikt tego nie tłumaczył, na studiach się dopiero rozjaśńiło. Literatury też nie znoszę, ale jest do przejścia.
gallina1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-15, 10:18   #14
Carousel
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 531
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
Certyfikat to nie wszystko jeśli chodzi o nauczanie, Musisz mieć jeszcze minimum kurs pedagogiczny.
I z tego, co wiem - trzeba jeszcze magistra, obojętnie z czego. Zdawałam w tym roku CAE i jeden ze współzdających studiował filologię angielską, natomiast planował zrobić jedynie licencjat, a certyfikat zdawał właśnie po to, żeby móc uczyć. Po wieku widać było, że raczej nie jest to jego pierwszy kierunek studiów - nie mówię, że był stary czy coś, ale nie był też dwudziestolatkiem - i właśnie wspominał też, że trzeba mieć jakiegoś magistra, żeby uczyć, on ma i dlatego nie opłaca mu się robić magisterki z anglistyki, skoro wystarczy zdać CAE - nie oceniam, czy to słuszna praktyka czy nie, ale tak powiedział. I chyba we wszystkich szkołach można uczyć z CAE, w ponadgimnazjalnych też. I on to mówił, i ja też to gdzieś wyczytałam.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Ogólnie fajnie do innych prac niz typowo lektorskie miec jakie potwierdzenie poziomu jezyka, aczkolwiek rozszerzona matura powinna wystarczyc. CAE kosztuje kilkaset zł, dlatego warto sie zastanowic najpierw.
Nie wyobrażam sobie wpisywać w CV tego, że mam rozszerzoną maturę na tyle i tyle. Zresztą, rozszerzona matura to jest mniej więcej poziom B2, czyli takie FCE, może nawet ciut prostsza. A biorąc pod uwagę ilość i typ zadań, łatwiej napisać maturę rozszerzoną niż FCE. A CAE to już poziom C1 - więc średnio z maturą, nawet rozszerzoną, można porównać. No i matura jest jedynie przepustką na studia, pierwsze słyszę, żeby był to jakiś wyznacznik kwalifikacji. No, ale mogę się mylić.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Zmienilo, podchodze sama teraz, także na pewno.
Jestem inzynierem osobiście, co mi trochę pomaga, zwłaszcza, ze sie specjalizuje w technicznych, ale też w medycznych.

A co do CAE - no właśnie gimnazjaliści juz daja sobie z tym rade, to nie jest wysoki certyfikat.
CAE to, jak pisałam wyżej, poziom C1. Czyli przedostatni w skali poziomów biegłości językowej ustanowionych przez Radę Europy. Po nim jest tylko C2, któremu w angielskim odpowiada egzamin CPE. C1 to też poziom, który - według deklaracji uczelni - osiąga się po ukończeniu studiów pierwszego stopnia na filologii. Także z tymi gimnazjalistami trochę przesadziłaś.
__________________
Piszę.

Edytowane przez Carousel
Czas edycji: 2015-09-15 o 10:19
Carousel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-15, 14:27   #15
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: filologie czy certyfikaty?

No nie wiem, ja skonczylam liceum na poziomie c1, a nie byłam na profilu językowym. FCE robili znajomi już w podstawówce. Mniejsza o to, na rozmowach kwalifikacyjnych i tak jest test i rozmowa, nawet jak się ma certyfikat. Autorka powinna sie zastanowić co konkretnie chce robić i sprawdzic wymagania, ale obawiam się, ze ten brak magistra może byc przeszkodą później w zyciu, gdy będzie chciała dostawac normalne stawki.

A cpe to siostra na filologii robila jako tescik na rozgrzewke na pierwszym roku.

Edytowane przez 201604250941
Czas edycji: 2015-09-15 o 14:30
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-15, 15:23   #16
Carousel
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 531
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
No nie wiem, ja skonczylam liceum na poziomie c1, a nie byłam na profilu językowym. FCE robili znajomi już w podstawówce. Mniejsza o to, na rozmowach kwalifikacyjnych i tak jest test i rozmowa, nawet jak się ma certyfikat. Autorka powinna sie zastanowić co konkretnie chce robić i sprawdzic wymagania, ale obawiam się, ze ten brak magistra może byc przeszkodą później w zyciu, gdy będzie chciała dostawac normalne stawki.
Ja też skończyłam liceum na poziomie C1, co właśnie potwierdził zdawany przeze mnie w lipcu egzamin CAE. Ale patrząc po moich znajomych, to raczej byłam w mniejszości. Nie mówię, że jedyna, ale jednak taki poziom nie był jakiś 'obligatoryjny'. No i to w liceum, dosyć dobrym w dodatku, a nie w gimnazjum.

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
A cpe to siostra na filologii robila jako tescik na rozgrzewke na pierwszym roku.
A ja mam C1, mimo że dopiero skończyłam liceum. Ty zresztą też, z tego, co pisałaś.
Ale to wszystko nie zmienia faktu, że poziom jest poziomem. I nie uznawałabym tego CAE jako takie nic, mimo wszystko.
__________________
Piszę.
Carousel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-15, 15:24   #17
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Nie mowie, ze wszyscy sa na tym poziomie w gimnazjum, bo bez przesady, po prostu nie jest to wcale tak wysoki poziom jak go maluja. I jesli chodzi o jego przydatnosc jako glownej podstawy do otrzymania pracy to jest moim zdaniem za malo, a malo nie kosztuje, zeby tak o bez sensu go sobie zdawac. Moze i sie dostanie z nim prace u jakiegos prywaciarza w szkole jezykowej, ale to nie sa takie stawki, jakie by sie chcialo, okolo 18zł za godzine, gdzie korepetytor po filologii potrafi brac nawet 50zl. Certyfikat specjalistyczny albo skonczona filo otwiera tez drzwi do tlumaczen ustnych, stawka okolo 80zl za godzine. Wtedy mozna przezyc, bo to nie jest tak, ze zlecenia zawsze sa, bywaja miesiace, gdzie nie ma ich w ogole. Do tego ludzie nie placa na czas, czasem nie placa wcale. Zeby nie jesc tynku i oplacic ZUS trzeba brac normalna stawke i umiec oszczedzac. No i przede wszystkim zlapac na cos klienta.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-15, 16:09   #18
Carousel
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 531
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Nie mowie, ze wszyscy sa na tym poziomie w gimnazjum, bo bez przesady, po prostu nie jest to wcale tak wysoki poziom jak go maluja. I jesli chodzi o jego przydatnosc jako glownej podstawy do otrzymania pracy to jest moim zdaniem za malo, a malo nie kosztuje, zeby tak o bez sensu go sobie zdawac. Moze i sie dostanie z nim prace u jakiegos prywaciarza w szkole jezykowej, ale to nie sa takie stawki, jakie by sie chcialo, okolo 18zł za godzine, gdzie korepetytor po filologii potrafi brac nawet 50zl. Certyfikat specjalistyczny albo skonczona filo otwiera tez drzwi do tlumaczen ustnych, stawka okolo 80zl za godzine. Wtedy mozna przezyc, bo to nie jest tak, ze zlecenia zawsze sa, bywaja miesiace, gdzie nie ma ich w ogole. Do tego ludzie nie placa na czas, czasem nie placa wcale. Zeby nie jesc tynku i oplacic ZUS trzeba brac normalna stawke i umiec oszczedzac. No i przede wszystkim zlapac na cos klienta.
No, ale po C1 jest jeszcze tylko C2, więc siłą rzeczy - jest to wysoki poziom. A że jakiś gimnazjalista czy licealista - jak Ty czy ja - go osiąga, to nic, tylko się cieszyć i moim zdaniem, wcale nie umniejsza to jego rangi, bo tę skalę jednak ktoś ustalał i nie jest ona nieskończona.
I nie, nie twierdzę, żeby była to jedyna podstawa do znalezienia pracy - choćby z samego faktu, że jest to certyfikat taki ogólny, a - jak sama piszesz - często wymagają specjalistycznych, sprawdzających kompetencje językowe w konkretnych dziedzinach. Ale znajomość języków jest teraz atutem, a to jest jednak potwierdzenie i już widać, że nikt sobie nie wpisał do CV 'zawyżonej' znajomości angielskiego, więc w sytuacji, kiedy ktoś ma jakieś studia, takie certyfikaty na pewno są fajnym dodatkiem. Jako główna podstawa wykształcenia - masz rację - nie.
A jeśli chodzi o pracę jeszcze to dla np. studenta, który nie potrzebuje jeszcze takich zarobków, by samodzielnie się utrzymać, a jedynie, żeby sobie dorobić, dobra jest i praca, jak to określiłaś, w szkole językowej u prywaciarza. A tu na pewno certyfikat jest pomocny, sama zresztą stwierdziłaś.
Z CAE można też uczyć w 'normalnej' - jasne, przy spełnieniu dodatkowych warunków, jasne, że raczej ciężko znaleźć pracę w szkole w dzisiejszych realiach, no ale można.
No i generalnie - jest to międzynarodowy certyfikat wydawany przez Cambridge i jednak potwierdza znajomość języka na poziomie zaawansowanym, więc moim zdaniem, znowu nie jest to takie byle co. I nie, nie piszę tego dlatego, że sama go zdałam. Po prostu moim zdaniem, jeśli ktoś ma możliwości, to warto go zdać, potwierdzić znajomości języka na pewno nie zaszkodzi.
__________________
Piszę.
Carousel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-15, 16:25   #19
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: filologie czy certyfikaty?

C to jest elegancki poziom, który jest niezbędny do wykonywania wszelakich prac, ale nadal jest to egzamin z ogólnej znajomości języka. Przy tej ilości osób wracających po studiach w UK i absolwentów filologii to jest po prostu za mało moim zdaniem i szkoda na to pieniędzy. CAE nie jest podstawą do wpisania do rejestru tłumaczy. Gdyby miec C z niemieckiego to drzwi stoja otworem do wszelakich zawodów, ale tutaj naprawde nie widze sensu, juz lepiej te pieniadze odlozyc na nauke niemieckiego albo dolozyc do oplacenia studiow filologicznych.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-15, 16:29   #20
gallina1
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 604
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Dziwna teoria, że CAE ma taka masa ludzi. Na studiach miałam chyba z dwie osoby, który taki certyfikat posiada, większość kończy edukację na liceum.
gallina1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-15, 16:31   #21
Carousel
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 531
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
C to jest elegancki poziom, który jest niezbędny do wykonywania wszelakich prac, ale nadal jest to egzamin z ogólnej znajomości języka. Przy tej ilości osób wracających po studiach w UK i absolwentów filologii to jest po prostu za mało moim zdaniem i szkoda na to pieniędzy. CAE nie jest podstawą do wpisania do rejestru tłumaczy. Gdyby miec C z niemieckiego to drzwi stoja otworem do wszelakich zawodów, ale tutaj naprawde nie widze sensu, juz lepiej te pieniadze odlozyc na nauke niemieckiego albo dolozyc do oplacenia studiow filologicznych.
No ja wiem, że znajomość angielskiego jest bardzo 'popularna', ale może właśnie dlatego warto tę znajomość potwierdzić, w sumie wszystko 'z papierkiem' jest więcej warte niż bez niego.
A co do innych języków, to zrozumiałe jest, że są bardziej 'chodliwe'. Ja osobiście planuję jeszcze francuski. B1 już zdałam dawno, jeszcze w gimnazjum, a teraz marzyłoby mi się C1, chociaż wiem, że długa droga jeszcze przede mną.
__________________
Piszę.

Edytowane przez Carousel
Czas edycji: 2015-09-16 o 00:41
Carousel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-20, 16:50   #22
roseblue
wasza koleżanka
 
Avatar roseblue
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 140
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Cytat:
Napisane przez gallina1 Pokaż wiadomość
Popatrz też na to, że na filologii nauczysz się szybciej. Jeśli chcesz pracować z norweskim na wysokim poziomie, ja bym wybrała filo. Po 1, jak wspomniałam, jest szybciej, masz dużo kontaktu z językiem (nie wiem jaki jest program studiów, ale ja np. hiszpańskiego miałam prawie 8 godzin tygodniowo). Po drugie, fonetyka też jest przydatna. Wiele osób mówiło, że w liceum mieli np. problem z zaznaczaniem akcentów, uczyli się tego na pamięć, bo nikt tego nie tłumaczył, na studiach się dopiero rozjaśńiło. Literatury też nie znoszę, ale jest do przejścia.
ja studiuję norweski i jakoś się kręci. Najtrudniej jest się dostać, poza tym zajęcia są rozłożone tak, że trudno jest zająć się czymś innym niż tylko studiowaniem. Jeżeli masz na to czas i chęci to proponowałabym filologię.
__________________
karmacoma
roseblue jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-21, 16:00   #23
MarudnaAnia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 13
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Szczerze, ja skończyłam dwa kierunki (nie filologię) i już mam wrażenie że studia niewiele mi dały. wydaje mi się ,że nie ma sensu tracić czas na filologię jeśli rzeczy takie jak literatura obca Cię nie interesują. Zrobisz kurs pedagogiczny i będziesz mogła uczyć. Będziesz miała dobrą znajomość , certyfikaty to na pewno znajdziesz pracę związaną z językami
MarudnaAnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-21, 16:10   #24
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Moim zdaniem czlowiek sie wiele uczy w literatury. Poza tym na dobrej filo sie szlifuje styl i wymowe, to nie jest strata czasu, strata jest na malych uczelniach z gatunku wyzsza szkola lansu i baunsu, bo tam poziom jest niziutki.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-26, 13:06   #25
Carousel
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 531
Dot.: filologie czy certyfikaty?

No ale przy przyjmowaniu kogoś do pracy, to raczej pracodawcy będzie obojętne, czy ktoś skończył filologię czy ma certyfikat z danego języka na poziomie C1/C2, jeśli wymaga tylko znajomości języka albo jeśli jest ona dodatkowym atutem na danym stanowisku.
__________________
Piszę.
Carousel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-27, 16:46   #26
201703060948
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Cytat:
Napisane przez Carousel Pokaż wiadomość
No ale przy przyjmowaniu kogoś do pracy, to raczej pracodawcy będzie obojętne, czy ktoś skończył filologię czy ma certyfikat z danego języka na poziomie C1/C2, jeśli wymaga tylko znajomości języka albo jeśli jest ona dodatkowym atutem na danym stanowisku.
Certyfikat nie jest jedyną metodą udowodnienia, że zna się język. Ja wielokrotnie szukałam pracy i zazwyczaj starałam się o stanowiska, przy których znajomość języków była ważna.

Nikt nigdy nie pytał mnie o certyfikaty. Natomiast bardzo często sprawdzano mi języki, których znajomość deklaruję w praktyce. Znaczy zazwyczaj podczas rozmowy ktoś w komisji przechodził na niemiecki lub hiszpański. Ewentualnie umawiano się na rozmowę telefoniczną z nativem.

Żeby zdobyć certyfikat trzeba kuć mnóstwo testów. Umiejętność ich wykonywania niekoniecznie przekłada się umiejętność zastosowania języka w pracy.
201703060948 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-27, 18:13   #27
Carousel
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 531
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Cytat:
Napisane przez Osterhase Pokaż wiadomość
Certyfikat nie jest jedyną metodą udowodnienia, że zna się język. Ja wielokrotnie szukałam pracy i zazwyczaj starałam się o stanowiska, przy których znajomość języków była ważna.

Nikt nigdy nie pytał mnie o certyfikaty. Natomiast bardzo często sprawdzano mi języki, których znajomość deklaruję w praktyce. Znaczy zazwyczaj podczas rozmowy ktoś w komisji przechodził na niemiecki lub hiszpański. Ewentualnie umawiano się na rozmowę telefoniczną z nativem.

Żeby zdobyć certyfikat trzeba kuć mnóstwo testów. Umiejętność ich wykonywania niekoniecznie przekłada się umiejętność zastosowania języka w pracy.
Ale może gdybyś miała certyfikat, nikt by już nie sprawdzał Twojej znajomości języka? W końcu skoro ktoś zdał, to znaczy, że jego kompetencje językowe zostały już sprawdzone i zakwalifikowane na odpowiednim poziomie. Bo na logikę: po co ktoś miałby z kimś rozmawiać w danym języku, skoro taka rozmowa już miała miejsce i to z określonym wynikiem? Po co to dublować? W końcu egzaminy są przygotowywane i oceniane przez rodzimych użytkowników języka (tak, mówienie też, ja na swoim speakingu na CAE miałam właśnie native'a, który przysłuchiwał się rozmowie z egzaminatorem i przyznawał punkty), dlaczego więc ktoś miałby podważać kompetencje np. Cambridge English Language Assessment czy, nie wiem, francuskiego Ministerstwa Edukacji, czy jakiejkolwiek innej instytucji, przygotowującej egzaminy?

Inna sprawa, że masz rację, że zdanie certyfikatu to też kwestia umiejętności rozwiązywania testu. I w pewnym sensie nie zawsze i nie w każdym aspekcie taki egzamin jest do końca miarodajny. Biorąc 'na tapetę' omawiane już tu CAE - według mnie kpiną jest czas przeznaczony na Reading&Use of English. 1,5 h na 4 zadania z use i 4 z readingu to naprawdę bardzo malutko, biorąc pod uwagę, że te zadania są dość wymagające - już nawet nie z powodu ich trudności, bo to jest pojęcie względne, a poza tym to jest egzamin na poziomie zaawansowanym, więc zdający taki właśnie poziom powinni reprezentować, ale z powodu ich długości. Z readingu są dwa naprawdę długie teksty, z czego do jednego są pytania z czterema odpowiedziami do wyboru, które czasem bywają dość podchwytliwe i mylące, dlatego trzeba się naprawdę zastanowić, a w drugim są luki, do których trzeba dopasować brakujące paragrafy. Oprócz tego, są jeszcze dwa nieco krótsze zadania, z trochę krótszymi tekstami, ale znowu tam trzeba je tak jakby ze sobą 'połączyć', znaleźć jakieś wspólne cechy, wnioski itp i wskazać, który podpunkt dotyczy którego tekstu, a to też nie jest takie hop-siup i też zajmuje czas. Z UoE nie jest wcale lepiej, bo teksty do open cloze, multiple choice cloze i słowotwórstwa też nie należą do najkrótszych (owszem, jakieś ekstremalnie długie nie są, ale nie mają też dwóch linijek), a nad parafrazami również trzeba chwilę się zatrzymać, choćby po to, żeby upewnić się, czy nie pominęło się jakiegoś przeimka, nie pomyliło przyimków itp. A na dokładkę trzeba wszystko przenieść na kartę odpowiedzi (pisemne odp też, nie tylko ABCD) I to wszystko w 1,5h! Praktycznie wszystkim zdającym że mną brakowało czasu, jeśli już zdążyli wszystko rozwiązać, to tak na styk i nie mieli czasu, żeby sobie wszystko spokojnie sprawdzić, nie wspominając już o tym, że niektórzy całe zadanie albo jego część zostawiali puste. Ja np. ostatnie zadanie robiłam już tak na odwal się, byleby było, a i tak bodajże dwóch czy trzech podpunktów nie zrobiłam wcale, a gościu, z którym zdawałam ustny, mówił, że do tego ostatniego zadania nie zajrzał wcale. Nie chodzi o to, że mam ból dupy, bo w sumie zdałam i ogólnie to jestem zadowolona, ale zapiernicz na tej części był naprawdę niezły. W ogóle połączenie czytania i use of english w jedną część i tym samym skrócenie czasu (tak, wiem, że usunęli też kilka zadań, ale mimo to) było poronionym pomysłem i pytanie, czy faktycznie sprawdza to 'czystą' znajomość języka.

Niemniej jednak, certyfikat to nie jest dyplom jakieś nieznanej nikomu szkółki niedzielnej, ale jednak realne potwierdzenie znajomości języka i z tego, co słyszałam (bo sama wszelakie rozmowy kwalifikacyjne mam dopiero przed sobą), jednak są honorowane. Poza tym - gdyby nie były ludziom potrzebne, to by nikt ich nie zdawał. No i idąc tym tropem - po co komu dyplom uczelni? W końcu pracodawca też równie dobrze może sprawdzić czyjeś umiejętności bądź wiedzę na jakiś temat w praktyce.

Zgadzam się natomiast z Tobą, że nie jest to jedyna opcja, by potwierdzić znajomość języka - jasne, masz rację. Ale temat dotyczy tego, czy 'lepsza' jest filologia czy certyfikaty, a przy obu opcjach jednak papierek jest.
__________________
Piszę.
Carousel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-27, 19:35   #28
201703060948
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Cytat:
Napisane przez Carousel Pokaż wiadomość
Ale może gdybyś miała certyfikat, nikt by już nie sprawdzał Twojej znajomości języka? W końcu skoro ktoś zdał, to znaczy, że jego kompetencje językowe zostały już sprawdzone i zakwalifikowane na odpowiednim poziomie. Bo na logikę: po co ktoś miałby z kimś rozmawiać w danym języku, skoro taka rozmowa już miała miejsce i to z określonym wynikiem? Po co to dublować? W końcu egzaminy są przygotowywane i oceniane przez rodzimych użytkowników języka (tak, mówienie też, ja na swoim speakingu na CAE miałam właśnie native'a, który przysłuchiwał się rozmowie z egzaminatorem i przyznawał punkty), dlaczego więc ktoś miałby podważać kompetencje np. Cambridge English Language Assessment czy, nie wiem, francuskiego Ministerstwa Edukacji, czy jakiejkolwiek innej instytucji, przygotowującej egzaminy?
Mam certyfikaty. Np. IELTS zdany wiele lat temu na 8/9 punktów, dyplom ukończenia studiów językowych, wieloletnie pobyty w krajach, których językami władam, studia za granicą. Nikogo to nie obchodzi i sami sprawdzają.

IELTS zdałam bez właściwie żadnego przygotowania, bo zapisałam się w ostatnim momencie - potrzebowałam tego egzaminu, aby starać się o coś. (Za każdym razem jak chcę podać nazwę tego egzaminu to muszę ją googlować, tak nieistotny dla mnie był ten egzamin i tak słabo go pamiętam).

Najzabawniejsze jak sprawdza mnie jakaś panna/ chłopak z gorszą od mojej znajomością

"Poza tym - gdyby nie były ludziom potrzebne, to by nikt ich nie zdawał."

Nie, to nielogiczne. Bzdurnych certyfikatów istnieje mnóstwo. Kiedyś zapędzono mnie na kurs wyznaczania priorytetów. Nawet certyfikat ukończenia dostałam. Myślisz, że to kogoś obchodzi jak szukam pracy? Możliwe, że w małych firmach te certyfikaty robią wrażenie, na kimś kto HRem zajmuje się od 2 dni, ale w dużych, zarówno w Polsce jak i za granicą, i tak sprawdza się znajomość języków w praniu.

Edytowane przez 201703060948
Czas edycji: 2015-09-27 o 20:49
201703060948 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-27, 22:16   #29
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Potwierdzam, zawsze sprawdzają.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 11:13   #30
Ligatura
Raczkowanie
 
Avatar Ligatura
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 188
Dot.: filologie czy certyfikaty?

Cytat:
Napisane przez pleaseclick Pokaż wiadomość
Szczerze mówiąc nie chce mi się iść na żadną filologię i męczyć się z np z literaturą.
Bez urazy, ale SERIO? Chcesz zostać lektorką języka i nie chcesz poznać jego historii literatury?
Ligatura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Nauka języków obcych - kącik językowy


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-11-09 15:50:40


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:27.