Zabieg Cosmelan-Pamietnik- Część IV

[kamilia]

wiesz Buczuś, jak alkoholicy rzucają picie ? Decydując się i umawiając się z samym sobą każdego dnia, że tego dnia nie będą pić...

[buczacza]

Madziu ja tez sie chyba za Zyban wezme.Slyszalam o nim.Moglas po nim normalnie spac?

[Magda_M_1973]

Napisane przez buczacza

Madziu ja tez sie chyba za Zyban wezme.Slyszalam o nim.Moglas po nim normalnie spac?

Ja to dwa razy nawet robiłam pierwszy raz rzucałam w złym momencie tzn przed obroną doktoratu i stres przeogromny szok to siegnełam potem sie zaparłam i drugi raz gdzies po dwóch latach. Pierwsze dni to po prostu tylko nie mogłam usnac a potem było normalnie. Jadłam go z gumami nicorete było naprawde bezbolesnie w sumie przytyłam tak ze trzy kilo ale szybko straciłam. Samego brać się nie opłaca z gumami jest lepiej to na pewno!!!! To niespanie to idzie wytrzymać kilka dni tylko.....

[Anturium]

Napisane przez buczacza

tez nie pale w domu .Mnie sie wydaje ,ze z papierosem sie urodzilam
Nawet hipnozy mi nie pomagaja.
Ja jakas za slaba chyba jestem.Rzadko mi sie zdaza ludziom "nie"powiedziec,a co dopiero sobie.Dupa jestem i tyle

Buczka przecież to są dwe różne sprawy. Dupa jesteś, nawet niezła Prawda jest taka, że jeśli palenie stanowi dla Ciebie formę relaksu, bądź jest rytuałem, to lekarstwem na taki stan będzie zmiana sposobu wypoczynku lub czynności kojarzonych z paleniem. Dobre efekty przynosi też zamiana nałogu, przyzwyczajenia na inny. To w żadnym razie nie jest kwestia odmawiania sobie. Zawsze będziesz stanowić dla siebie największą wyrocznię, jeśli Ty palenie akceptujesz, to nikt Ci w tym nie pomoże. Jeśli naprawdę zechcesz przestać palić, to po prostu to zrobisz bez żadnych wspomagaczy, okresów przejściowych itp. Widocznie jeszcze nie uznałaś, że nie chcesz palić. A już najgorzej, kiedy otoczenie wywiera presję, wtedy palisz jeszcze więcej, ponieważ to nie jest zgodne z Twoją wolą. Nie zadręczaj się, tylko zadaj sobie na spokojnie to pytanie. Ja lubię palić. Przychodzą takie okresy w moim życiu, kiedy stwierdzam że wystarczy i nie palę kilka lat. Nie potrafię palić od święta albo dwa dziennie, trochę szkoda ale tak jest.

Kamilia

[buczacza]

Napisane przez kamilia

wiesz Buczuś, jak alkoholicy rzucają picie ? Decydując się i umawiając się z samym sobą każdego dnia, że tego dnia nie będą pić...

tez tak gadam,tylko z paleniem.Brakuje mi jeszcze ,zebym w alkoholizm wpadla. Coreczce obiecalam,ze rzuce palenie.Jestem czlowiekiem honoru i jej obiecalam.A jak ja cos obiecam to zawsze dotrzymam slowa

Napisane przez Magda_M_1973

Ja to dwa razy nawet robiłam pierwszy raz rzucałam w złym momencie tzn przed obroną doktoratu i stres przeogromny szok to siegnełam potem sie zaparłam i drugi raz gdzies po dwóch latach. Pierwsze dni to po prostu tylko nie mogłam usnac a potem było normalnie. Jadłam go z gumami nicorete było naprawde bezbolesnie w sumie przytyłam tak ze trzy kilo ale szybko straciłam. Samego brać się nie opłaca z gumami jest lepiej to na pewno!!!! To niespanie to idzie wytrzymać kilka dni tylko.....

Pogadam w aptece z babami,ja musze przestac palic.MUSZE!!!!!:mad :!!!!!!
Tylko najgorsze ,ze jak jestem w stresie to duzo pale! A na jego brak chwilowo nie moge narzekac

[Anturium]

Buczka nie "chwilowo", stres jest nieodłącznym elementem naszego życia.

[Magda_M_1973]

Napisane przez buczacza

tez tak gadam,tylko z paleniem.Brakuje mi jeszcze ,zebym w alkoholizm wpadla. Coreczce obiecalam,ze rzuce palenie.Jestem czlowiekiem honoru i jej obiecalam.A jak ja cos obiecam to zawsze dotrzymam slowa


Pogadam w aptece z babami,ja musze przestac palic.MUSZE!!!!!:mad :!!!!!!
Tylko najgorsze ,ze jak jestem w stresie to duzo pale! A na jego brak chwilowo nie moge narzekac

Buczuś kochana to na receptę i u was tez na pewno (chociaż mnie bratowa przyniosła bez) w końcu to psychotrop. ale rzucie tych gum wspomaga takze poza paroma kg nie ma efektów ubocznych. A ja probowałam wszystkiego hipnoza, itp teraz się z tego śmieję. Zyban polecam. Bezbolesnie sie to przechodzi nie jest się nerwowym, nie sięgasz po inne rzeczy. A te kg to z tego że ci sie metabolizm zmienia bo nikotyna go przyspiesza ale szybko sie wyrównuje ten stan

[buczacza]

kwiatuszku moze jeszcze nie doroslam do tego,zeby nalog rzucic? Zaczekam kilka dni wmawiajac sobie ,ze jestem niepalaczka.Moze taka autosugestia cos da? Bede tak sobie afirmowac co godzine i kto wie?

[buczacza]

Napisane przez Anturium

Buczka nie "chwilowo", stres jest nieodłącznym elementem naszego życia.

kwiatku moj stres jest zaprogramowany do konca grudnia.Od stycznia zaczne zyc i bede miala spokoj.Zero stresu,zajme sie dziecimi,domem,Tzem tez.I bedzie fajnie.

[Masima]

Buczka mój mąz rzucił palenie rok temu po dwudzietu paru latach palenia paki dziennie. Stosował plastry Niquitin. Zaskoczona byłam że mu się to udało, myślałam że to pic na wode a on jednak rzucił.

[kamilia]

Napisane przez buczacza

kwiatuszku moze jeszcze nie doroslam do tego,zeby nalog rzucic? Zaczekam kilka dni wmawiajac sobie ,ze jestem niepalaczka.Moze taka autosugestia cos da? Bede tak sobie afirmowac co godzine i kto wie?

autosugestia nic nie daje, skoro piszesz, że MUSISZ rzucić palenie, a nie - CHCESZ.
to taka *******a, ale istotna. a poza tym autosugestia nic nie daje, jeżli jest tak, jak mądrze pisze Kwiatuszek że palenie jest związane z silną gratyfikacją i jest silne połaczenie - bodziec- reakcja. Naprawdę w paleniu czynnik psychiczny jest wiodący . W tym utrwalenie połaczenia w mózgu typu stres= papieros.

[Anturium]

Powiem Ci Buczka jak wiele lat temu przypadkiem przestałam palić na kilka lat. Otóż zupełnie nieprzygotowana do rzucania palenia wieczorem położyłam się spać, przed snem siegnęłam po jakieś babskie czytadło, w którym był spory artykuł poświęcony Catherine Deneuve, znajdowało się tam również jej zdjęcie, prawie na całą stronę. Muszę dodać, że dla mnie jest ona przepiękną kobietą. W tym artykule przewinęła się informacja o tym, że Catherine paliła wiele lat i rzuciła ok. czterdziestego roku życia. Patrzyłam na to zdjęcie zauroczona myśląc "jak to możliwe, że ta cudowna kobieta paliła pół życia?". Uznałam, że w takim razie w moim przypadku nie wszystko stracone i z tą myślą zasnęłam. Rano nie sięgnęłam już po papierosa. Jakkolwiek debilnie to zabrzmi, dało mi to ogromną motywację i siłę. Nie paliłam kilka lat. Nie ciągnęło mnie, przeszłam to zupełnie bez bólu. Buczka czasem mały impuls wystarcza. Byleby to nie wynikało z komuś złożonej przysięgi, zakładu czy grupowego rzucania.

[buczacza]

Napisane przez kamilia

autosugestia nic nie daje, skoro piszesz, że MUSISZ rzucić palenie, a nie - CHCESZ.
to taka *******a, ale istotna. a poza tym autosugestia nic nie daje, jeżli jest tak, jak mądrze pisze Kwiatuszek że palenie jest związane z silną gratyfikacją i jest silne połaczenie - bodziec- reakcja. Naprawdę w paleniu czynnik psychiczny jest wiodący . W tym utrwalenie połaczenia w mózgu typu stres= papieros.

Napisane przez Anturium

Powiem Ci Buczka jak wiele lat temu przypadkiem przestałam palić na kilka lat. Otóż zupełnie nieprzygotowana do rzucania palenia wieczorem położyłam się spać, przed snem siegnęłam po jakieś babskie czytadło, w którym był spory artykuł poświęcony Catherine Deneuve, znajdowało się tam również jej zdjęcie, prawie na całą stronę. Muszę dodać, że dla mnie jest ona przepiękną kobietą. W tym artykule przewinęła się informacja o tym, że Catherine paliła wiele lat i rzuciła ok. czterdziestego roku życia. Patrzyłam na to zdjęcie zauroczona myśląc "jak to możliwe, że ta cudowna kobieta paliła pół życia?". Uznałam, że w takim razie w moim przypadku nie wszystko stracone i z tą myślą zasnęłam. Rano nie sięgnęłam już po papierosa. Jakkolwiek debilnie to zabrzmi, dało mi to ogromną motywację i siłę. Nie paliłam kilka lat. Nie ciągnęło mnie, przeszłam to zupełnie bez bólu. Buczka czasem mały impuls wystarcza. Byleby to nie wynikało z komuś złożonej przysięgi, zakładu czy grupowego rzucania.

Ja nie wiem co Wy do mnie mowicie.Moment alnie nie dociera do mnie

No i tak ze mna jest!!! Mozecie gadac i gadac ,a ja nic
Moze ja na jakas chorobe umyslowa cierpie.Lekarze mi gadaja,ze mi nie wolno palic,a ja nic.Jak uparta koza


O osmej mam wyjsc,a jeszcze nie jestem piekna

[Anturium]

Buczka idź no już do tej łazienki, szykuj się! Później wstyd będzie jak się spóźnisz, papa

[castrol]

Napisane przez buczacza

Ja nie wiem co Wy do mnie mowicie.Moment alnie nie dociera do mnie

No i tak ze mna jest!!! Mozecie gadac i gadac ,a ja nic
Moze ja na jakas chorobe umyslowa cierpie.Lekarze mi gadaja,ze mi nie wolno palic,a ja nic.Jak uparta koza


O osmej mam wyjsc,a jeszcze nie jestem piekna

Buczu,ja cię rozumiem.

[dome]

Dzień Dobry Poandrzejkowe Cosmelanki

Masimko - serdecznie dziękuje i przepraszam, że nie doczekałam na informacje o ząbkach ...już wiesz dlaczego
Anturek - zdjęcia załaduje dzisiaj - wczoraj wróciłam bardzo późno i uratowalam po drodze pare istnień chyba - spełniając obowiązek obywatelski - jednak to spełnianie obowiązku trwalo cholernie długo - więc wróciłam w nocy
A co zrobiłam ?
... ok. 20 km przed Szczecinem, na trasie szybkiego ruchu i zawsze nagminnych wypadków o mało nie wjechałam w leżącą na środku mojego pasa ruchu ... polowę potężnego jelenia ... całe szczęście, że przeciwny pas jezdni był w tym momencie wolny !!!! Inaczej rozwaliłabym się o część zadu Pojechałam kawałek dalej, a tam ... druga część tego samego jelenia ... masakra plus potężne rogi !!!! Tylko ciężarówka mogła zabić tego zwierzaka i to tak na pół ... każde inne autio - też byłoby "na pół" i leżało by teraz w rowie Ten kretyn co przepołowił zwierzaka - O D J E C H A Ł !!!! Ja też pojechałam, ale pomyślałam, że jeśli zaraz ktoś będzie jechał, a w dodatku nie będzie miał szczęścia jak ja i przeciwny pas będzie zajęty, to nie będzie można ominąć tej porzeszkody !!! Karambol - to mało powiedziane. Wróciłam do pierwszej połówki, postawiłam auto na awaryjnych, postawiłam trójkąt i zadzwoniłam na 112 ... zgłosiłam sprawę - no i czekałam na zarządce dróg (1,5h) ... którego wyslała na miejsce policja, sugerowano, że powinnam sprobować odciągnąć zwierzaka, ale spytałam, czy może mądry pan też od razu karetkę na miejsce mojego wymuszonego postoju wysłać Ja ciągnąca połowę dorodnego i z brzuchem na wierzchu zakrwawionego jelenia ...
Banda ignorantów ... Dobrze, że TZ ma w aucie TV .. normalnie nadrobiłam wszelkie medialne zaległości ...

Dlatego też wróciłam w nocy ... poza tym mam jedną wielka ranę on my face W piątek wieczorem chciałam jechać nawet na pogotowie, ale z Małym było to awykonalne
No ale o tym potem razem ze zdjęciami, ponieważ to co opowiem bez wizualizacji -nie ma sensu i nie uwierzycie co ja kretynka sobie narobiłam. Chcialam ten news tylko dla mnie i Antura zostawić ... ale myślę, że ku przestrodze powinnam i Wam o tym napisać... chociaż myślę, ze żadna z Was nie wpadłaby na taką bezdenną głupotę

Teraz szykuje się do stajni, mam nadzieję, ze nie posądzą mnie o parchy, dobrze, że to zaprzyjaźniony właściciel i nie muszę się krępować mojego wyglądu ...

Wasz domcia z inklinacją to problemów

[castrol]

Jeżu Dome,jesteś dzielna.Dobrze że tobie nic się nie stało.

[castrol]

Anturku napisz co z twarzyczką.Czy idzie ku lepszemu czy jeszcze walczysz.Myślę o tobie ciepło.
Ja cały czas mam w głowi rozwodzących się znajomych ,a szczególnie te ich małe dzieciaczki.Bardzo mnie to zabolało.

[Magda_M_1973]

Ale numer szok!! Domuś z tym jeleniem:confus ed: Fakt mozna by sie rozwalić ja kiedys wracając z nad morza niestety przejechałam takiego malutkiego psa ale nie dało rady albo ja albo on i pół zderzaka sie wgniotło i lampka przeciwmgielna.....a taki kurdupelek mały był szkoda mi ale co było robic ani zjechać ani hamować
Juz Cie widzę i każdą babke jak odciąga ten zezwłok

[castrol]

Masi ,czy jak czytałaś wątek o wybielaniu zębów,to piszą że konieczne jest odkamienianie u dentysty? Nie wiem czy nakładać tak czy jednak odkamienić.Ostatni raz odkamieniałam w czerwcu(zawsze robię to raz na rok)Co się dzieje jeśli się nie odkamieni?czy wybielanie nie wyjdzie?

[Masima]

Napisane przez castrol

Masi ,czy jak czytałaś wątek o wybielaniu zębów,to piszą że konieczne jest odkamienianie u dentysty? Nie wiem czy nakładać tak czy jednak odkamienić.Ostatni raz odkamieniałam w czerwcu(zawsze robię to raz na rok)Co się dzieje jeśli się nie odkamieni?czy wybielanie nie wyjdzie?

Zalecają ściągnięcie kamienia i osadu, bo w tych miejcach gdzie jest na zębach będą blokować dostęp żelu wybielajacego. Oczywisćie jesli ktoś nie ma osadu i kamienia nie musi robić scalingu.
Ja na wszelki wypadek zrobiłam. Skoro ma być dobrze, to niech będzie już konkretnie.

[buczacza]

domcio to jest straszne,niestety ja kilka lat temu bambi przejechalam.Bylo ciemno ,jechalam szybko i sarenki nie zauwazylam
Takie przezycie pozostaje dlugo w myslach


A ja wczoraj zrobilam miedzynarodowe andrzejki.Lalismy wosk do trzeciej nad ranem.Mi wyszlo serduszko.Obrusy w restauracji zrujnowalismy swieczkami.
Ale radoche mielismy olbrzymia.

[Anturium]

Dzień dobry milczki
Domeczku nie wiem co spokojnie powiedzieć o tym jeleniu Ja bym go nawet nie dotknęła. Zrobili z Ciebie trójkąt ostrzegawczy Powinni przyjechać natychmiast, bądź wysłać na to miejsce służby sprzątające. Dobra, nie będę się denerwować.
Czekam na Twoje zdjęcie.
Castrol walczę nadal. Ja także myślę o Tobie cieplutko Z rozwodami nie jest tak szybko, Twoi znajomi mają dzieci, jeszcze wszystko może się zmienić. Rozwody to wielkie przemeblowanie życia, nie tylko rodzinnego, towarzyskiego także. Zbliżają się święta, to czas wybaczania. Jeśli byliście z nimi blisko związani, a pomysł rozwodu wypłynął nagle, to może to być pochopna decyzja powzięta pod wpływem emocji, zastoju w komunikacji między nimi, zawzięcia, chwilowej niemożności ustąpienia każdej ze stron. Od momentu podjęcia decyzji o rozstaniu do jej formalnej realizacji mija bardzo dużo czasu. Każde zaczyna robić sobie osobno herbatę itd., to takie drobne lecz bardzo bolesne zmiany, które za każdym razem zmuszają do przemyślenia wszystkiego na spokojnie.
Dome poleciła mi użyć maści Solcoseryl, która goi naprawde ciężkie rany, bazą jest wazelina, a czynnikiem aktywnym wyciąg z krwi cieląt pozbawiony białka. Nie boli, jak Cicaplast, tłuści jak wazelina. Pod strupami tworzyły mi się ropne krosty, teraz tej ropy już nie ma, skóra była niemiłosiernie nierówna, widzę, że zaczyna się odbudowywać. Jeszcze za wcześnie bym mogła powiedzieć, czy to się zagoi bez blizn ale naprawdę jest lepiej. Tej maści można także używać na odleżyny i poparzenia, dobrze ją mieć w apteczce domowej.

[castrol]

Buczku to ci się Love Story szykuje ,może nawet z TŻ.Hmmm...

[kamilia]

Napisane przez castrol

Buczku to ci się Love Story szykuje ,może nawet z TŻ.Hmmm...

Castrolku - mam nadzieję, że nie być może z TZ , tylko na 100% z TZ - tem Będzie duuuużo cosmelanu.... i takich tam cosmatek

Castroku - a oni , Ci Twoi znajomi, może by poszli to terapeuty , który pracuje z parami? Prynajmniej po to, by ustalili, jak być z dziecmi, jak przetwać mądrze rozstanie, a może przy okazji wyjdzie na to, że jednak cos jeszcze chcą razem przeżyć ?

[castrol]

Napisane przez Anturium

Dzień dobry milczki
Domeczku nie wiem co spokojnie powiedzieć o tym jeleniu Ja bym go nawet nie dotknęła. Zrobili z Ciebie trójkąt ostrzegawczy Powinni przyjechać natychmiast, bądź wysłać na to miejsce służby sprzątające. Dobra, nie będę się denerwować.
Czekam na Twoje zdjęcie.
Castrol walczę nadal. Ja także myślę o Tobie cieplutko Z rozwodami nie jest tak szybko, Twoi znajomi mają dzieci, jeszcze wszystko może się zmienić. Rozwody to wielkie przemeblowanie życia, nie tylko rodzinnego, towarzyskiego także. Zbliżają się święta, to czas wybaczania. Jeśli byliście z nimi blisko związani, a pomysł rozwodu wypłynął nagle, to może to być pochopna decyzja powzięta pod wpływem emocji, zastoju w komunikacji między nimi, zawzięcia, chwilowej niemożności ustąpienia każdej ze stron. Od momentu podjęcia decyzji o rozstaniu do jej formalnej realizacji mija bardzo dużo czasu. Każde zaczyna robić sobie osobno herbatę itd., to takie drobne lecz bardzo bolesne zmiany, które za każdym razem zmuszają do przemyślenia wszystkiego na spokojnie.
Dome poleciła mi użyć maści Solcoseryl, która goi naprawde ciężkie rany, bazą jest wazelina, a czynnikiem aktywnym wyciąg z krwi cieląt pozbawiony białka. Nie boli, jak Cicaplast, tłuści jak wazelina. Pod strupami tworzyły mi się ropne krosty, teraz tej ropy już nie ma, skóra była niemiłosiernie nierówna, widzę, że zaczyna się odbudowywać. Jeszcze za wcześnie bym mogła powiedzieć, czy to się zagoi bez blizn ale naprawdę jest lepiej. Tej maści można także używać na odleżyny i poparzenia, dobrze ją mieć w apteczce domowej.

To cieszę się że tyćko lepiej.Ja miałam odwrotnie.Najpierw wszystkie plamy zeszły,potem burak przez pewien czas,a jak wszystko już było dobrze to nagle takich "ropniaków"dostałam.N igdy wcześniej nie miałam problemów z cerą(nawet w czasie dojrzewania)a tu nagle take cyrki.Jak zagoił się na policzku,to wyskakiwał drugi na brodzie.Wyleczyłam to jednak cicaplastem.Mam jednak po nich takie ciemne plamki(prawie niewidoczne,tylko ja je dostrzegam).Lekarka powiedziała,że cosmelan czsami tak działa,że wyciąga różne paskudztwa na powierzchnię.Mam nadzieję że i te plamki z czasem znikną.

Napisz czy cos rzeczywiście spowodował zamierzony efekt.Tzn.pozbawił cię plam.To chyba najważniejsze,bo "syfy"znikną z czsem,jestem tego pewna.Czy smarujesz cos teraz na noc?

[buczacza]

Napisane przez castrol

Buczku to ci się Love Story szykuje ,może nawet z TŻ.Hmmm...

Napewno z TZem ,bo go kocham nad zycie

[castrol]

Napisane przez Anturium

Dzień dobry milczki
Domeczku nie wiem co spokojnie powiedzieć o tym jeleniu Ja bym go nawet nie dotknęła. Zrobili z Ciebie trójkąt ostrzegawczy Powinni przyjechać natychmiast, bądź wysłać na to miejsce służby sprzątające. Dobra, nie będę się denerwować.
Czekam na Twoje zdjęcie.
Castrol walczę nadal. Ja także myślę o Tobie cieplutko Z rozwodami nie jest tak szybko, Twoi znajomi mają dzieci, jeszcze wszystko może się zmienić. Rozwody to wielkie przemeblowanie życia, nie tylko rodzinnego, towarzyskiego także. Zbliżają się święta, to czas wybaczania. Jeśli byliście z nimi blisko związani, a pomysł rozwodu wypłynął nagle, to może to być pochopna decyzja powzięta pod wpływem emocji, zastoju w komunikacji między nimi, zawzięcia, chwilowej niemożności ustąpienia każdej ze stron. Od momentu podjęcia decyzji o rozstaniu do jej formalnej realizacji mija bardzo dużo czasu. Każde zaczyna robić sobie osobno herbatę itd., to takie drobne lecz bardzo bolesne zmiany, które za każdym razem zmuszają do przemyślenia wszystkiego na spokojnie.
Dome poleciła mi użyć maści Solcoseryl, która goi naprawde ciężkie rany, bazą jest wazelina, a czynnikiem aktywnym wyciąg z krwi cieląt pozbawiony białka. Nie boli, jak Cicaplast, tłuści jak wazelina. Pod strupami tworzyły mi się ropne krosty, teraz tej ropy już nie ma, skóra była niemiłosiernie nierówna, widzę, że zaczyna się odbudowywać. Jeszcze za wcześnie bym mogła powiedzieć, czy to się zagoi bez blizn ale naprawdę jest lepiej. Tej maści można także używać na odleżyny i poparzenia, dobrze ją mieć w apteczce domowej.

Napisane przez kamilia

Castrolku - mam nadzieję, że nie być może z TZ , tylko na 100% z TZ - tem Będzie duuuużo cosmelanu.... i takich tam cosmatek

Castroku - a oni , Ci Twoi znajomi, może by poszli to terapeuty , który pracuje z parami? Prynajmniej po to, by ustalili, jak być z dziecmi, jak przetwać mądrze rozstanie, a może przy okazji wyjdzie na to, że jednak cos jeszcze chcą razem przeżyć ?

Wątpię.Tam trwa wojna.A wszystko jest chyba efektem długiego rozstania-On pracował w innym mieście i bywał w domu tylko jakiś czas(np.weekendy)Jej było trudno samej z dziećmi.Jednak wszystko sobie zorganizowała i poradziła.W tym też czasie budowali dom.A gdy ten został skończony i nastała nawet przeprowadzka on znalazł nawet pracę na miejscu(i już był codziennie w domu)Wtedy okazało się że mają już inne światy.Ona doskonale dawała sobie radę a on nagle chciał po swojemu i takie tam.
Związki na odległość wszystko psują,zawsze o tym wiedziałam.Jednak jak są mocne fundamenty to ludzie jakoś dają radę,niestety myślę że nie w tym przypadku.

[castrol]

Napisane przez buczacza

Napewno z TZem ,bo go kocham nad zycie

I to jest piękne,aż mi skrzydła urosły i micha mi się rozpromieniła.:cmok :

[castrol]

Wiecie co,to mnie jeszcze bardziej utwierdziło,że trzeba dbać o 'Ognisko domowe"nawet jeśli ma się już długi staż małżeński.Trzeba zawsze znać i liczyć się z uczuciami drugiej połowy.Nigdy nie wolno popadać w rutynę.Idę rozpalać ogień.Będzie pyszny obiad i życzliwość.