brzydka cera po odstawieniu hormonów

[taakapalka]

Witam serdecznie.
Chciałam poruszyć temat trądziku po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych. Wiem, że ten wątek pojawiał się już wiele razy, ale chciałam opisać swój przypadek i poprosić o ewentualne porady.

A więc tabletki odstawiłam 8 miesięcy temu. Na początku wszystko było w porządku, ale po jakimś czasie zaczął się horror. Buzia obsypała się pryszczami jak u nastolatki. Wtedy pomyślałam "to na pewno normalne. przejdzie". Udałam się do najbliższego sklepu kosmetycznego i postanowiłam spróbować serii kosmetyków Garnier Czysta Skóra Active. Jakiś czas pomagało. Jednak po ok miesiącu stosowania stan skóry pogorszył się a wypryski zaczęły się również pojawiać na dekolcie i plecach. Udałam się wiec do ginekologa. Ten stwierdził, że to normalna reakcja organizmu po odstawieniu hormonów i muszę się z tym pomęczyć z 2-3 miesiące. Jednak poprawy nie było. Wręcz przeciwnie. Na twarzy w szczególności brodzie i policzkach zaczęły pojawiać się bolesne, podskórne kulki po, których do teraz mam blizny na twarzy. Na czole z kolei miałam mnóstwo krostek, coś w rodzaju kaszek. Sięgnęłam wiec po specyfiki firmy Vichy do cery trądzikowej. Stosowałam punktor na wypryski, który kompletnie nic nie dał oraz krem, po którym dostałam uczulenia.

Mówiąc brzydko, cholernie mnie to wkurzyło i postanowiłam odstawić te wszystkie żele do cery z problemami, kremy, punktory. O dziwo stan cery poprawił się jednak na twarzy pozostały blizny. Używałam więc niesamowite ilości podkładu, bo inaczej nie pokazałabym się ludziom na oczy. Koleżanka doradziła mi abym udała się do dermatologa. Posłuchałam jej porady i Pani dermatolog stwierdziła, że mam skłonność do powstawania zaskórników i przebarwień. Zapisała mi 3 leki. Na dzień maść Skonoren. Na noc maść Differin. A na bolesne, ropne wypryski punktowy antybiotyk. Używam tych leków 3 tyg i jak na razie nie widzę poprawy. Syfki dalej wychodzą. W dodatku skóra na początku niesamowicie się łuszczyła, szczypała. Twarz jest tak sucha, że nie da się makijażu zrobić. Zainwestowalam w drogi krem nawilżający, ale on też sobie nie radzi z tym wysuszeniem. Jedynym plusem jest to, że odrobinę pojaśniały mi blizny.

Jeśli macie podobne doświadczenia do moich bardzo proszę o porady i wskazówki.
Może macie do polecenia jakieś witaminy, kosmetyki itd do polecenia. Bedę wdzięczna za wszelakie porady. Dodam, że męczę się także z krostkami na plecach i dekolcie.


P.S.
Lekarze przepisywali mi hormony, bo rzekomo byłam chora, co okazało się nieprawdą a żaden z nich nie ostrzegł mnie przed skutkami ubocznymi. Także dziewczyny głęboko zastanówcie się zanim sięgniecie po ten szajs!

[cysiaa1991]

Witam mam pytanie czy przed braniem tabletek miałas problem z trądzikiem?. Biorę tabletki już 2 lata ( przez problemy z trądzikiem najpierw Diane35 a teraz Cilest) i chciałabym za miesiąc odstawić tabletki żeby dać odpocząć organizmowi. Bardzo się boje powrotu trądziku który strasznie uprzykrzał mi życie byłam chyba u 10 dermatologów brałam antybiotyki, stosowałam maści okłady itd itd i nic nie pomogło jedynie dzięki tabletką trądzik znikł...

[deszczowypies]

Hej, niestety chyba muszę Was zmartwić. Ja brałam tabletki 1,5 roku, wcześniej miałam problemy z cerą, nie jakieś hardcorowe, ale ładnej buzi nigdy nie miałam. Po odstawieniu zrobiła mi się masakra na policzkach, kaszka, ropne gule... męczyłam się półtora roku z kosmetykami drogeryjnymi i maściami aptecznymi. pomógł dopiero powrót do tabletek

[cysiaa1991]

Tego się właśnie boje... mi na trądzik nic nie pomagało żadne maści czy apteczne czy drogeryjne jestem pewna na 99% że jak odstawie to koszmar wróci tylko ile idzie brać tabletki ....

[feather]

Mi tabletki nic nie pomogły na trądzik. Za to po odstawieniu był koszmar, dużo gorzej niż przed nimi... Niestety w akcie desperacji skusiłam się na krem przeciwtrądzikowy i nic nie pomógł, a mam wręcz wrażenie, że nawet zaszkodził Wróciłam do swojej starej łagodnej, nawilżającej pielęgnacji i po pół roku wszystko wróciło do normy. Czasem po prostu trzeba dać skórze czas, żeby doszła do siebie i starać się pomóc jej właśnie przez używanie delikatnych żeli do mycia twarzy, toników i nawilżających kremów, które jak najmniej zapychają. Niestety większość kosmetyków przeciwtrądzikowych działa drażniąco na skórę...

[Jacqueline27]

Ja na wysuszenia polecam krem Emolium z mocznikiem. O ten: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...lium-krem.html
Ja po Benzace miałam skorupę na policzkach, a krem bardzo szybko mi pomógł.
Ja również stosuje Differin ale ja mam chyba jakąś odporną skórę Nic mi się nie łuszczy, ale uważam że super pomaga na pryszcze. Po położeniu Differinu szybciej znikają. Skinoren też używałam i tez jest godny polecenia. Może Twoja skóra potrzebuje więcej czasu aby przepisane kremy zaczęły działać?
Ja Ci polecam oprócz kremu Emolium, delikatny płyn do zmywania makijażu, filtry na dzień, a jeżeli chcesz jakieś witaminki to może cynk? Ja stosuje już 3 mc od odstawienia tabletek i bardzo mi pomaga. Jedyne syfki (sztuk 2 ) to przed okresem. Reszta buzia czysta.

[cysiaa1991]

Ja nie dość że miałam cerę trądzikową to jeszcze wrażliwą każde maści na syfki mnie podrażniały piekły i byłam cała czerwona :/ . Kiedy przestałam stosować preparaty na trądzik aby skóra odpoczęła i żeby zobaczyć czy coś to zmieni niestety znowu rozczarowanie cera bez zmian boje się że na mój trądzik pomagają tylko tabletki (w badaniach testosteron miałam trochę podwyższony do tego podejrzenie PCO) chyba nie ma dal mnie nadziei

[apows]

Napisane przez taakapalka

Witam serdecznie.
Chciałam poruszyć temat trądziku po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych. Wiem, że ten wątek pojawiał się już wiele razy, ale chciałam opisać swój przypadek i poprosić o ewentualne porady.

A więc tabletki odstawiłam 8 miesięcy temu. Na początku wszystko było w porządku, ale po jakimś czasie zaczął się horror. Buzia obsypała się pryszczami jak u nastolatki. Wtedy pomyślałam "to na pewno normalne. przejdzie". Udałam się do najbliższego sklepu kosmetycznego i postanowiłam spróbować serii kosmetyków Garnier Czysta Skóra Active. Jakiś czas pomagało. Jednak po ok miesiącu stosowania stan skóry pogorszył się a wypryski zaczęły się również pojawiać na dekolcie i plecach. Udałam się wiec do ginekologa. Ten stwierdził, że to normalna reakcja organizmu po odstawieniu hormonów i muszę się z tym pomęczyć z 2-3 miesiące. Jednak poprawy nie było. Wręcz przeciwnie. Na twarzy w szczególności brodzie i policzkach zaczęły pojawiać się bolesne, podskórne kulki po, których do teraz mam blizny na twarzy. Na czole z kolei miałam mnóstwo krostek, coś w rodzaju kaszek. Sięgnęłam wiec po specyfiki firmy Vichy do cery trądzikowej. Stosowałam punktor na wypryski, który kompletnie nic nie dał oraz krem, po którym dostałam uczulenia.

Mówiąc brzydko, cholernie mnie to wkurzyło i postanowiłam odstawić te wszystkie żele do cery z problemami, kremy, punktory. O dziwo stan cery poprawił się jednak na twarzy pozostały blizny. Używałam więc niesamowite ilości podkładu, bo inaczej nie pokazałabym się ludziom na oczy. Koleżanka doradziła mi abym udała się do dermatologa. Posłuchałam jej porady i Pani dermatolog stwierdziła, że mam skłonność do powstawania zaskórników i przebarwień. Zapisała mi 3 leki. Na dzień maść Skonoren. Na noc maść Differin. A na bolesne, ropne wypryski punktowy antybiotyk. Używam tych leków 3 tyg i jak na razie nie widzę poprawy. Syfki dalej wychodzą. W dodatku skóra na początku niesamowicie się łuszczyła, szczypała. Twarz jest tak sucha, że nie da się makijażu zrobić. Zainwestowalam w drogi krem nawilżający, ale on też sobie nie radzi z tym wysuszeniem. Jedynym plusem jest to, że odrobinę pojaśniały mi blizny.

Jeśli macie podobne doświadczenia do moich bardzo proszę o porady i wskazówki.
Może macie do polecenia jakieś witaminy, kosmetyki itd do polecenia. Bedę wdzięczna za wszelakie porady. Dodam, że męczę się także z krostkami na plecach i dekolcie.


P.S.
Lekarze przepisywali mi hormony, bo rzekomo byłam chora, co okazało się nieprawdą a żaden z nich nie ostrzegł mnie przed skutkami ubocznymi. Także dziewczyny głęboko zastanówcie się zanim sięgniecie po ten szajs!

Często się dzieje tak, że hormony są przepisywane jesli cierpisz właśnie na trądzik a kiedy je dostawisz wówczas może on powrócić i to z dwojoną siłą. No ale z tego, co napisałaś to nie brałaś ich z powodu trądziku. Na pewno powinnaś iść do dermatologa oraz ginekologa i powiedzieć o tym fakcie.

[taakapalka]

Bylam u dermatologa i ginekologa. Mam nadzieje, ze kuracja przez nich zalecona pomoze mi.
Ale jestem pewna, ze juz nigdy nie wroce do hormonow. Dziewczyny powrot do tabletek nic nie da. Te hormony to jest sztuczna ingerencja w nasz organizm, ktory po odstawieniu bardzo dlugo dochodzi do siebie. Regeneracja moze potrwac nawet pare lat. Niektore kobiety maja nawet z tego powodu problemy z zajsciem w ciaze. Wiadomo, ze kazdy organizm reaguje inaczej, ale ja po moich doswiadczeniach odradzam to swinstwo wszystkim! Ja bralam tabletki 9 lat. Najpierw yasmin, potem yasminelle a kiedy zaczelam sie po nich zle czuc moj ginekolog postanowil eksperymentowac na mnie i przepisal mi jakas "nowosc" popularna w Niemczech, mianowicie Madinette. Niestety po tych ostatnich czulam sie fatalnie. Migrena, bezsennosc, zatrzymywanie sie wody w organizmie. W ciagu 3 miesiecy przytylam 5 kg a jak je odstawilam to w ciagu tyg zeszlo ze mnie 7 kg. Piersi zmalaly, wlosy zaczely wypadac garsciami az moja mama sie przerazila, ze wylysieje w koncu no i oczywiscie te nieszczesne problemy z cera. Moja kolezanka walczyla o powrot do normalnej cery po ostawieniu az 9 lat.

cysiaa1991 Przed braniem hormonow nie mialam jakis specjalnych problemow z cera. Wiadomo jak to w okresie dojrzewania cos tak wyskakiwalo na czole, brodzie, ale schodzilo i nie pozostawialo blizn. Na pocieszenie moge jedynie dodac, ze znam kilka dziewczyn, ktore odstawily i nie maja zadnych objawow. Ewentualnie rozregulowane miesiaczki, ale wiadomo, ze to normalne, bo organizm musi wrocic do normalnosci i sam regulowac hormony.

Chcialam jeszcze dodac, ze jesli chodzi o kosmetyki do cery tradzikowej to one bardzo podrazniaja buzie z powodu tego, ze zawieraja alkohole, kwas salicylowy itp. Tez stosowalam takie preparaty z nadzieja, ze rozwiaza moj problem, ale nie zauwazalam roznicy wiec odstawilam je i zaczelam uzywac lagodnych kosmetykow m.in. pianke do mycia twarzy i kremy nawilzajace i jest lepiej. Dodatkowo staram sie dac skorze oddychac i jak nie ma potrzeby do nie robie makijazu, a jak juz musze to nakladam cienka warste podkladu i puder sypki.

[quleczka]

Napisane przez taakapalka

Posłuchałam jej porady i Pani dermatolog stwierdziła, że mam skłonność do powstawania zaskórników i przebarwień. Zapisała mi 3 leki. Na dzień maść Skonoren. Na noc maść Differin. A na bolesne, ropne wypryski punktowy antybiotyk. Używam tych leków 3 tyg i jak na razie nie widzę poprawy. Syfki dalej wychodzą

Dostalas leki, ktore dzialaja dobrze ale nie od razu...po nich efekty widac po 6-8 tygodniach, wiec stosuj dalej i nie poddawaj sie

No i jak juz pomoga to i tak potem trzeba je stosowac dla podtrzymania efektu, juz nei tak czesto...ale jednak trzeba

I podejscie z nietraktowaniem skory niczym innym wysuszajacym - to akurat bardzo na plus

Napisane przez taakapalka

jak je odstawilam to w ciagu tyg zeszlo ze mnie 7 kg. Piersi zmalaly, wlosy zaczely wypadac garsciami az moja mama sie przerazila, ze wylysieje w koncu no i oczywiscie te nieszczesne problemy z cera

Piersi to zmalaly do twojego normalnego rozmiaru. Po prostu wczesniej mialas je powiekszone przez hormony z tabletek.

Wypadanie wlosow to niestety tez wlasciwie norma po odstawieniu tabletek. Tak reaguja wlosy na spadek hormonowo.

Napisane przez taakapalka

Lekarze przepisywali mi hormony, bo rzekomo byłam chora, co okazało się nieprawdą a żaden z nich nie ostrzegł mnie przed skutkami ubocznymi.

A na co Ci je przepisali? Bo okreslenie "rzekomo bylam chora" niewiele mowi.

[cysiaa1991]

Mam taką cichą nadzieje że jak odstawie to nie będzie tragedii choć jestem prawie na 100% pewna że trądzik wróci . Czasem się tak zastanawiam czy istnieje jakiś lek który wylecza w 100% trądzik tylko dermatolodzy wolą zapisywać leki za które mają od firm farmaceutycznych darmowe wycieczki a nie takie które pomagają :/

[quleczka]

Napisane przez cysiaa1991

Mam taką cichą nadzieje że jak odstawie to nie będzie tragedii choć jestem prawie na 100% pewna że trądzik wróci .

Trzeba stosowac odpowiednia pielegnacje/leczenie podstrzymujace i jest ok.

Gdy tradzik jest hormonalny to nie ma cudu by go zewnetrznie wyleczyc 100% i moc nic nie robic i miec normalna cere

Napisane przez cysiaa1991

Czasem się tak zastanawiam czy istnieje jakiś lek który wylecza w 100% trądzik tylko dermatolodzy wolą zapisywać leki za które mają od firm farmaceutycznych darmowe wycieczki a nie takie które pomagają :/

Jest jeden - retinoidy doustne ( roaccutance, izotek itp. - rozne nazwy handlowe) tylko, ze to bardzo silna i dluga, doustna kuracja, ktora mocno obciaza organizm i z szeregiem mozliwych skutkow ubocznych i przeciwskazan.... generalnie powoduje zanik gruczolow lojowych.

Ogolnie to jest metoda ostatniej szansy przy ciezkich i opornych tradzikach na ktore zadne metody dermatologiczne nie dzialaja.

Z tym, ze przy tradziku o podlozu hormonalnym nawet przy niej jest pewne ryzyko nawrotu.

Tak naprawde u Ciebie to tak naprawde nalezaloby chyba raczej zaczac od znalezienia dobrego endokrynologa ( co niestety nie jest latwe) i badan hormonalnych ...bo skora skora ale jak masz cos nie tak z hormonami to skutki moga byc gorsze niz tradzik ( np. problemy z plodnoscia).

Nie napisalam jaka chorobe wczesniej podejrzewali, ze dostalas tabetki...

[maniadokochania]

mam ten sam problem zaczęłam brać tabletki jak miałam 16 lat i teraz po prawie 8 latach je odstawiłam. tak jak nie miałam problemów z cera to teraz mam wrażenie, że cofnęłam się do etapu sprzed 8 lat :/ nie tylko twarz, ale też dekolt, plecy... nie byłam jeszcze u dermatologa, ale męcze się strasznie, bo syfy się pojawiają, do tego mam już blizny na czole ;( nie wspomnę o wągrach i zaskórnikach, które mnie doprowadzają do szału co robić?

[quleczka]

isc do lekarza... innej rady nie ma

i to pewnie nie tylko do dermatologa...ale warto tez do endokrynologa...jesli stan sie po paru miesiacach od odstawienia nie unormuje

przez 8 lat tabetki maskowaly/zmienialy ci twoj faktyczny stan hormonow... wiec nic dziwnego, ze nie mialas problemow z cera

[taakapalka]

quleczka Moja ginekolog twierdzila, ze mam zespol policystycznych jajnikow. Jednak kiedy udalam sie po porade do innych lekarzy stwierdzili, ze jestem zdrowa i nie rozumieja dlaczego poprzednia lekarka faszerowala mnie hormonami.

maniadokochania Faktycznie powinnas udac sie po porade do specjalisty, bo samo z pewnoscia nie zejdzie. Ja tez probowalam wszystkich mozliwych sposobow i tylko pieniadze niepotrzebnie wydawalam. Wiesz marketing dzialal, reklamy zachecaly, ale niestety naszego problemu to nie rozwiaze.

Mysle, ze zdecyduje sie na zbadanie hormonow choc wiem, ze nie jest to tanie.

[quleczka]

Napisane przez taakapalka

quleczka Moja ginekolog twierdzila, ze mam zespol policystycznych jajnikow. Jednak kiedy udalam sie po porade do innych lekarzy stwierdzili, ze jestem zdrowa i nie rozumieja dlaczego poprzednia lekarka faszerowala mnie hormonami.

A mialas robione badania hormonalne po odstawieniu tabletek? Albo przynjamniej USG jajnikow?

Na jakiej podstawie oni stwierdzili. ze wszystko jest ok? Bo jak rozumiem badan nie robili ci.

Skad wiadomo, ze to oni mieli racje, a nie ona?

Bo tak szczerze, to te problemy z cera to wskazuja wlasnie na cos tego typu - nie wiem na 100% czy na PCOS ale w kazdym razie na problem hormonalny. To raczej nie tableki tak ci zaszkodzily tylko maskowaly to tyle lat.

Inna rzecz czy powinnas je brac czy nie - tu zdania sa podzielone. Ja na 90% mam PCOS, a nie biore i brac nie bede ale to moja swiadoma decyzja. Wole problemy skorne niz inne, ktore moga u mnie akurat byc jak bym brala.

Co do badan...to warto je zrobic ale przede wszystkim warto znalezc dobrego lekarza bo same badania i ich wyniki nic Ci nie dadza jesli nie bedziesz miala dobrego lekarza, ktory stwierdzi co dalej robic.

A znalezienie takiego latwe nie jest

p.s. Jesli znajdziesz sensownego lekarza to moze Cie na taka diagnostyke do szpitala wyslac.

[taakapalka]

Robili mi badania, oczywiscie. Ale masz racje, musze zbadac te hormony. Mam nadzieje, ze to nic groznego. Zdrowie na pierwszym miejscu.

Dziekuje wszystkim za porady

[cysiaa1991]

Ginekolog podejrzewa PCO niski poziom progesteronu podwyrzszony testosteron co z tym idzie trądzik, pęcherzyki na jajnikach,okresy bardzo nieregularne...

[madzia_sg]

Ja też odstawiłam hormony.. jakieś 3 miesiące temu mialam twarz jak tyłek niemowlaka... a teraz po 2 miesiącach od odstawienia jestem zmasakrowana przez krosty.. mało tego, że na twarzy robią się w zastraszającej ilości, to mam ich pelno na ramionach i plecach. Nigdy nie miałam tam pryszczy, chyba że w okresie dojrzewania.. co było 12 lat temu ) teraz mam 28 i twarz jak 18-latka.. :/ dzisiaj umylam twarz na wieczor żelem Garnier Czysta Skora i posmarowałam kremem Nivea.. taką delikatną warstwą. Generalnie próbuje wszystkiego, a im więcej próbuje - tym gorzej dla mojej biednej buzi. Dlatego dziś postanowiłam podejść do tematu starym sposobem i zobacze co się wydarzy rano... Patrząc na siebie dzisiaj doszłam do wniosku że gorzej już być nie może więc cóż mam do stracenia Z doświadczenia wiem, że dermatolodzy słabo pomagają... Poza tym co naistotniejsze - wczoraj wróciłam do hormonow (stosuję krążek NuvaRing). Stwierdziłam że już dłużej nie wytrzymam z takim ryjkiem.. Koszmar!!!! nie podejrzewalam nawet przez 3 sekundy, ze odstawiając hormony przytrafi mi się taki katastrof.. Pewnie powrot do krązka nie jest najlepszym sposobem, ale są wakacje, a ja nie chcę nakładać na siebie 2 ton pudru

[quleczka]

Napisane przez madzia_sg

dzisiaj umylam twarz na wieczor żelem Garnier Czysta Skora i posmarowałam kremem Nivea.. taką delikatną warstwą. Generalnie próbuje wszystkiego, a im więcej próbuje - tym gorzej dla mojej biednej buzi.

nie tedy droga... na pewno ... takie rzeczy drogeryjne to nic nie daja

jesli masz problemy z tradzikiem to idz mozliwie szybko do dermatologa...zanim sytuacja sie pogorszy, im wczesniej tym latwiej to opanowac

to nie prawda, ze dermatolodzy slabo pomagaja...tylko po prostu trzeba cierpliwosci do leczenia zewnetrznego... poprawa to nie jest kwestia tygodnia, a czasem nawet na poczatku moze byc i gorzej zanim skora sie przyzwyczaji... konkretniejszy efekt to widac po ok. 2-3 miesiacach

to nie jest tak, ze jedna masc od dermatologa i problem z glowy...generalnie cala pielegnacje trzeba odpowiednio zmienic poza masciami

inna sprawa, ze po odstawieniu hormonow to praktycznie norma niestety....na szczescie czesto potem sie to uregulowuje jakos...

powrot do hormonow to srednie rozwiazanie...tym bardziej, ze mialo sie to szanse uregulowac po paru miesiacach, a mowisz o wakacjach...zanim nowe hormony zaczna dzialac to wakacje juz sie skoncza

[LaCamilla]

Też mam problemy z cerą po odstawieniu hormonów - minęły już 2 lata, odkąd ich nie biorę a problem się utrzymuje. Wiecznie robią mi się zaskórniki, przed okresem wyskakują pojedyncze krostki - po okresie się poprawia, potem znowu pogarsza i tak w kółko

Dermatolog przepisał mi epiduo na noc, które wykupiłam ale jeszcze nie zaczęłam stosować. Boję się, że jak już zacznę to nie będę mogła tego odstawić, bo będzie jeszcze gorzej... No ale trzeba będzie się przełamać.

[quleczka]

Napisane przez LaCamilla

Dermatolog przepisał mi epiduo na noc, które wykupiłam ale jeszcze nie zaczęłam stosować. Boję się, że jak już zacznę to nie będę mogła tego odstawić, bo będzie jeszcze gorzej... No ale trzeba będzie się przełamać.

To nie hormony....po odstawieniu duacu gorzej niz bylo sie nie zrobi Ale generalnie pewnie po odstawieniu zupelnym bedzie powrot do tego co masz teraz.

Generalnie jak ma sie cere z takimi sklonnosciami ( z takich czy innych powodow) i chce sie by nie bylo nawet tych pojedynczych krostek...to prawda taka, ze trzeba cos regularnie stosowac... moze nie codziennie ale po podleczeniu wstepnym co 2-3 dni na podtrzymanie efektu...

Z leczeniem dermatologicznym to nie jest niestety zazwyczaj tak, ze miesiac czy dwa i mozna wszystko odstawic i zapomniec o problemie

Ale ogolnie cere z pojedynczymi krostkami przed okresem ma bardzo duzo ludzi... i na szczescie rzeczy dermatologiczne sobie z nia niezle radza tylko cierpliwosci do nich trzeba

[LaCamilla]

Napisane przez quleczka

To nie hormony....po odstawieniu duacu gorzej niz bylo sie nie zrobi Ale generalnie pewnie po odstawieniu zupelnym bedzie powrot do tego co masz teraz.

Generalnie jak ma sie cere z takimi sklonnosciami ( z takich czy innych powodow) i chce sie by nie bylo nawet tych pojedynczych krostek...to prawda taka, ze trzeba cos regularnie stosowac... moze nie codziennie ale po podleczeniu wstepnym co 2-3 dni na podtrzymanie efektu...

Z leczeniem dermatologicznym to nie jest niestety zazwyczaj tak, ze miesiac czy dwa i mozna wszystko odstawic i zapomniec o problemie

Ale ogolnie cere z pojedynczymi krostkami przed okresem ma bardzo duzo ludzi... i na szczescie rzeczy dermatologiczne sobie z nia niezle radza tylko cierpliwosci do nich trzeba

No zdaję sobie z tego sprawę, zresztą dermatolog też mnie uprzedził, że tak naprawdę trzeba będzie ciągle coś stosować, żeby było dobrze. Żałuję, że odstawiłam hormony i że nie mogę ich chwilowo brać, bo w tym okresie miałam naprawdę ładną cerę i nie musiałam sobie zawracać głowy podkładami itd. Teraz zazwyczaj bez dobrego "kamuflażu" się nie ruszę :/

[quleczka]

No hormony na cere to rzeczywiscie moga dzialac bardzo na plus...ale generalnie na sporo innych rzeczy w organizmie na minus... a wielu lekarzy przypisuje je niemal jak cukierki albo witaminy....ale to temat nie na ten watek

co do duacu - to wez sobie jakas stara poszewke na poduszke i recznik...bo lubi odbarwiac rzeczy

no i cieniutka warstwa na poczatek wskazana + porzadne nawilzanie, a jak przesuszy to 1-2 dni przerwy

aha i moim prywatnym zdaniem sa znacznie lepsze dlugofalowo rzeczy niz duac...w sensie, ze przynajmniej dzialaja i na tradzik i na zmarszczki

ale generalnie duac stan cery na poczatek fajnie poprawia, a potem warto by go za pare miesiecy na cos innego zmienic

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez quleczka

aha i moim prywatnym zdaniem sa znacznie lepsze dlugofalowo rzeczy niz duac...w sensie, ze przynajmniej dzialaja i na tradzik i na zmarszczki

ale generalnie duac stan cery na poczatek fajnie poprawia, a potem warto by go za pare miesiecy na cos innego zmienic

A co polecasz? Bo ja duac już parę lat stosuję, z mniejszymi lub większymi (nawet paromiesięcznymi) przerwami, ale ciągle do niego wracam, bo jeszcze nic lepszego (ani takiego samego) nie odkryłam.

[och]

Hej dziewczyny! Mam ten sam problem, rok temu odstawiłam tabletki po ok. 7 latach ich brania i pół roku po odstawieniu moja cera wygląda tak, jak opisała założycielka wątku Trądzik hormonalny ponoć łatwo poznać po tym, że występuje głównie na policzkach, żuchwie, skroniach, plecach czy dekolcie, a nie jak u nastolatków na czole czy brodzie.
Nigdy wcześniej nie miałam trądziku, nawet w okresie dojrzewania, zawsze ludzie zazdrościli mi gładkiej, porcelanowej cery...Miałam cerę w kierunku suchej, a teraz mam tłustą z niedoskonałościami, w dodatku trądzik pojawił się też na plecach. To był dla mnie szok, wcześniej stosowałam zupełnie inną pielęgnację, nie używałam podkładu bo nie musiałam, a teraz bez niego ani rusz...
Ostatnio na szczęście (odpukać) jest trochę lepiej, mam już swoją stała pielęgnację, która chyba się sprawdza i mam nadzieję, że trądzik minie. Ja stosuję pielęgnację apteczną na trądzik:
- dwa razy dziennie myję twarz żelem z Iwostinu Purritin (dokładnie oczyszcza i nie wysusza), na dzień stosuję delikatny, nietłusty krem nawilżający z Lirene
-na noc po umyciu twarzy spryskuję wodą termalną i nakładam krem z Pharamaceris 5% kwasu migdałowego. Wydaje mi się, że on pomaga mi ograniczyć trądzik. Wcześniej stosowałam Effaclar Duo, ale po nim nie widziałam rezultatów. Na krem z Pharmaceris nakładam krem nawilżający, a punktowo na wypryski Sudocrem (szybko je wysusza).
-Pomogło mi też częste zmienianie poszewki na poduszkę, zaczęłam tak robić po tym jak zważyłam, że po jednej tronie twarzy mam większe zmiany niż na drugiej i to w okolicach, gdzie twarz dotyka poduszki (śpię w większości właśnie na tej stronie. Teraz jak częściej zmieniam poszewkę mniej mam wyprysków i takich bolących krost po tej stronie na której śpię. Może to głupie, ale może komuś akurat pomoże
Warto też często wymieniać ręcznik, którym się wyciera twarz (ja mam osobne i zmieniam co drugi dzień). To zapobiega rozprzestrzenianiu się bakterii, przynajmniej u mnie różnica jest znaczna. Warto też często myć pędzle do makijażu.
Znacznie polepszyło mi się też, gdy zaczęłam myć twarz dwa razy dziennie tym żelem z Iwostinu i zaraz po tym spryskiwaniem wodą termalną-łagodzi podrażnienia.
Póki co jest o wiele lepiej i wszystko idzie w dobrą stronę, zostało mi kilka przebarwień i rozglądam się za czymś rozjaśniającym. Życzę wam dziewczyny wytrwałości w walce z trądzikiem, tabletki anty to poważna ingerencja w nasz organizm i ja osobiście nigdy więcej nie wezmę tego świństwa;/

[Madleine30]

Napisane przez och

Hej dziewczyny! Mam ten sam problem, rok temu odstawiłam tabletki po ok. 7 latach ich brania i pół roku po odstawieniu moja cera wygląda tak, jak opisała założycielka wątku Trądzik hormonalny ponoć łatwo poznać po tym, że występuje głównie na policzkach, żuchwie, skroniach, plecach czy dekolcie, a nie jak u nastolatków na czole czy brodzie.
Nigdy wcześniej nie miałam trądziku, nawet w okresie dojrzewania, zawsze ludzie zazdrościli mi gładkiej, porcelanowej cery...Miałam cerę w kierunku suchej, a teraz mam tłustą z niedoskonałościami, w dodatku trądzik pojawił się też na plecach. To był dla mnie szok, wcześniej stosowałam zupełnie inną pielęgnację, nie używałam podkładu bo nie musiałam, a teraz bez niego ani rusz...
Ostatnio na szczęście (odpukać) jest trochę lepiej, mam już swoją stała pielęgnację, która chyba się sprawdza i mam nadzieję, że trądzik minie. Ja stosuję pielęgnację apteczną na trądzik:
- dwa razy dziennie myję twarz żelem z Iwostinu Purritin (dokładnie oczyszcza i nie wysusza), na dzień stosuję delikatny, nietłusty krem nawilżający z Lirene
-na noc po umyciu twarzy spryskuję wodą termalną i nakładam krem z Pharamaceris 5% kwasu migdałowego. Wydaje mi się, że on pomaga mi ograniczyć trądzik. Wcześniej stosowałam Effaclar Duo, ale po nim nie widziałam rezultatów. Na krem z Pharmaceris nakładam krem nawilżający, a punktowo na wypryski Sudocrem (szybko je wysusza).
-Pomogło mi też częste zmienianie poszewki na poduszkę, zaczęłam tak robić po tym jak zważyłam, że po jednej tronie twarzy mam większe zmiany niż na drugiej i to w okolicach, gdzie twarz dotyka poduszki (śpię w większości właśnie na tej stronie. Teraz jak częściej zmieniam poszewkę mniej mam wyprysków i takich bolących krost po tej stronie na której śpię. Może to głupie, ale może komuś akurat pomoże
Warto też często wymieniać ręcznik, którym się wyciera twarz (ja mam osobne i zmieniam co drugi dzień). To zapobiega rozprzestrzenianiu się bakterii, przynajmniej u mnie różnica jest znaczna. Warto też często myć pędzle do makijażu.
Znacznie polepszyło mi się też, gdy zaczęłam myć twarz dwa razy dziennie tym żelem z Iwostinu i zaraz po tym spryskiwaniem wodą termalną-łagodzi podrażnienia.
Póki co jest o wiele lepiej i wszystko idzie w dobrą stronę, zostało mi kilka przebarwień i rozglądam się za czymś rozjaśniającym. Życzę wam dziewczyny wytrwałości w walce z trądzikiem, tabletki anty to poważna ingerencja w nasz organizm i ja osobiście nigdy więcej nie wezmę tego świństwa;/

Witam wszystkich! Jestem pierwszy raz na forum więc wybaczcie jeżeli będę kolejną osobą, która dzieli się podobnymi problemami.

Moim koszmarem, z którym chciałabym się z Wami podzielić i prosić o radę jest trądzik po odstawieniu plastrów hormonalnych Evra. Ale od początku. Antykoncepcją lekarze faszerowali mnie odkąd miałam 16 lat - na początku, aby uregulować miesiączki i zmniejszyć towarzyszące im dolegliwości. I tak zaczęłam do Diany-35, potem było Yasminum, a na koniec plastry Evra. W zeszłym roku miałam problemy z jajnikami i lekarze mówili, że wieloletnia antykoncepcja mi je totalnie zablokowała i najprawdopodobniej będę miała ogromne problemy z zajściem w ciążę o ile w ogóle w nią zajdę. Przestraszona takimi oto wieściami, postanowiłam odstawić Evrę. Jestem mężatką, mam 30 lat myślimy z mężem coraz częściej o dziecku, więc zdecydowałam się skończyć z hormonami. No i się zaczęło... Oto objawy, które zaczęły mi silnie doskwierać po zaprzestaniu stosowania plastrów hormonalnych:
- bardzo silne wypadanie włosów i ich przetłuszczanie (włosy umyte rano, późnym popołudniem były już tłuste)
- przyrost masy ciała - od końca sierpnia, kiedy to skończyłam z Evrą przytyłam prawie 4kg (wiem, że to nie jest niby dużo, ale mi przeszkadza)
- no i najgorsze: TRĄDZIK!!! Nie dość, że buzia mi się błyszczy jak księżyc w pełni i żadne bibułki czy chusteczki nie pomagają (może na niecałą godzinę i za chwilę znowu jestem cała "tłusta), to jakieś 3 miesiące po odstawieniu EVRY dostałam wysypu pryszczy. I nie są to jakieś małe krostki, tylko wielkie, podskórne gule w okolicach brody, nosa i na policzkach.

Hormonów nie biorę już od 7 miesięcy, walczę z pryszczami domowymi sposobami i kremami/ maściami. U dermatologa nie byłam ponieważ mieszkam za granicą, a tutaj do specjalisty dostać się jest tak samo ciężko jak w Polsce (mimo, że służba zdrowia jest praktycznie sprywatyzowana i za wizyty się tak czy siak płaci). Byłabym gotowa zapłacić nawet 100 euro za wizytę, oby tylko ktoś mi pomógł!
Mam 30 lat i pryszcze na twarzy jakich nigdy wcześniej nie miałam. Kilka dni demu cera się nagle cudnie poprawiła, a od wczoraj znowu kolejne "niespodzianki" na twarzy. Nie da się tego wycisnąć, a co najgorsza niektóre gule mam już od 2 miesięcy i oprócz tego, że trochę się zmniejszyły, to nie chcą wcale znikać...

Nie wiem już co mam robić i jestem załamana bo szukam właśnie pracy i takie pryszcze nie dodają mi pewności siebie, która jest tak ważna, gdy się szuka zatrudnienia...

Jeżeli chodzi o pielęgnację, to stosuje:
- na noc krem TriAcne z Avene
- tormentiol na gojenie się strupków (jeżeli takie występują)
- glinkę zieloną, z której sama robię maseczki ok. 2 razy w tygodniu
- płyn micelarny z La Roche-Possay do oczyszczania twarzy
- żel do mycia twarzy Hyasec z firmy Uriage

Poza tym, brałam witaminę A+E, ale było jeszcze gorzej... Staram się pić dużo wody i herbatek ziołowych, ale to też nic nie daje. Niestety palę papierosy, piję kawę z mlekiem (maksymalnie 2 filiżanki dziennie) i zdarza mi się wypić trochę alkoholu (mieszkam we Francji i tutaj np. wino, to częsty towarzysz posiłków). Odstawiłam słodycze, unikam fast-foodów i nic.

I tutaj moje błaganie o pomoc do Was dziewczyny! Czy macie jakieś sprawdzone sposoby na walkę z uporczywym trądzikiem po odstawieniu hormonów? Jakie badania powinna wykonać - na jakie konkretnie hormony, aby zobaczyć czy wszystko z nimi ok? Pójdę do ginekologa i poproszę o konkretne badania, za które sama zapłacę - inaczej lekarz mnie oleje i będzie wciskał powrót do hormonów...

Będę bardzo wdzięczna za jakąkolwiek pomoc!

[Qujolee]

Dziewczyny, miliony drogich kosmetykow nie maja sensu. Trzeba sie LECZYC a nie tylko pielegnowac. Trzeba isc do lekarza. Jesli cera jest w tragicznym stanie to warto skusic sie na antybiotyk doustnie aby opanowac stan cry I zapobiec bliznowaceniu. Jesli postac tradziku nie jest bardzo ciezka to lepiej spobowac ziola klimuszko na tradzik, olej z wiesiolka, cynk. Plus bardzo wazne- antybiotyk do smarowania w kremie lub lotionie. Mi bardzo pomagal zineryt a teraz przeszlam na duac I to jest po prostu REWELACJA. Nie traccie czasu na kosmetyki. Tradzik to choroba i trzeba to leczyc. Wiem co mowie mam tradzik cale zycie juz niemalze 25 lat! Z przerwami kiedy bralam pigulki.. teraz odstawilam I mam typowy wysyp po odstawieniu. . Trwa 9 mcy.. . I dopiero ziola klimiszko, probiotyk dicoflor 60 plus krem antybiotykiem pomogl. Leczcie sie!

[SylwiaOnin]

Ja też mam dylemat, poniewż juz od kilku lat zażywałam tabletki. Przed hormonami bardzo długo borykałam się z trądzikiem. Odzwiedziłam mnóstwo dermatologów i wydałam bardzo dużo pieniędzy na różne specyfiki, które i tak na dłuższą mete nic mi nie pomagały. Dopiero od czasu, kiedy zaczęłam żażywać tabletki problem ustapił. Te wszystkie wasze posty mnie tylko zniechają do tego, aby je odstawić. Boję sie, że problem wróci i w dodatku przybierze na sile.

[Natalka525]

Witam. Mam problem przez 5 lat bralam antykoncepcje dzieki ktorej znikl mi tradzik. Odstawilam i w miesiac mam taki wysyp ze nie moge sobie z nim poradzic. Bylam i dermatologa przepisal mi zineryt oraz acnalac ale nie widze duzej poprawy poza wyszuszeniem pryszczy.. a tak jestem cala w kropkach.. co robic ? Chyba zostaje mi powrot do antykoncepcji i faszerowanie sie cale zycie. Napiszcie jak mialyscie taki sa problem..