co zrobic zeby pracownik nie robił nam nielegalnej konkurencji

[wiolamroz]

Witam, prowadze od roku studio kosmetyczne (stylizacja paznokci i wizażu), z miesiaca na miesiac mam tak dużo pracy że się nie wyrabiam, myślę o zatrudnieniu kogoś do pomocy, ale boje się że osoba ta po moim przyuczeniu i przygotowaiu do zawodu bedzie mi robić konkurencje "na lewo" czyli u klienta w domu (tym samym zabierając klientów salonu) oczywiście nie wszyscy lubią domowe stylistki ale część klientów może skusić się tańszą ceną. Nurtuje mnie ta sprawa, bo czarny rynek w kosmetyce sie poszerza i znam wiele fryzjerek które pracują w salonach i dorabiają sobie dodatkowo "po domach", u mnie może być podobnie jak sie chronić przed tym? Może zamiast pracownikowi płacić stałą pensję lepiej płacić od klienta np. 30%, czy to coś da czy wątpliwe?

[hathayoga]

Jasne, może to być stała pensja + % od ceny zabiegów, czy sprzedanych kosmetyków. Działa motywująco, ale niekoniecznie może pomóc w wyeliminowaniu problemu "robienia na boku" z Twoimi klientkami. Może jakaś klauzula w umowie?

[absta]

Niestety, ale chyba tego nie unikniesz...
Wszelkie dodatki do umów o pracę, które mówią o zakazie konkurencji są podobno nie ważne. Pracowałam w zakładach bukmacherskich w których trzeba było podpisać taki świstek, ale z tego co się później dowiedziałam, nie jest on nic wart...

Przykro mi, że nie piszę zbyt optymistycznie, ale takie są realia...

Mimo to życzę dużo powodzenia!!!

[suszarka]

Są ważne .Pod dwoma warunkami .pierwszy ,nie jest to paragraf w umowie o pracę a osobna umowa, drugi , iż np.nie pozwalasz pracować na boku ,czy ( co jest popularniejsze) po skończeniu pracy taka osoba np. nie może gdzieś pracować rok. Ważne to jest tylko wtedy kiedy przez ten rok wypłacasz jej równowartość pensji albo 80% . W momencie kiedy umowa jest jednostronna , tzn Ty zakazujesz ale nic nie 'oferujesz' w zamian , to takimi umowami ,można sobie wtedy WC wytapetować.

[wiolamroz]

no wlasnie, pewnie tego nie unikne, musze dokładnie sie zorientować czy podpisanie takiej oddzielnej umowy jest możliwe, gdzie moge zaczerpnąć takiej informacji?

[suszarka]

najlepiej u prawnika.

[Fresa]

Napisane przez wiolamroz

Witam, prowadze od roku studio kosmetyczne (stylizacja paznokci i wizażu), z miesiaca na miesiac mam tak dużo pracy że się nie wyrabiam, myślę o zatrudnieniu kogoś do pomocy, ale boje się że osoba ta po moim przyuczeniu i przygotowaiu do zawodu bedzie mi robić konkurencje "na lewo" czyli u klienta w domu (tym samym zabierając klientów salonu) oczywiście nie wszyscy lubią domowe stylistki ale część klientów może skusić się tańszą ceną. Nurtuje mnie ta sprawa, bo czarny rynek w kosmetyce sie poszerza i znam wiele fryzjerek które pracują w salonach i dorabiają sobie dodatkowo "po domach", u mnie może być podobnie jak sie chronić przed tym? Może zamiast pracownikowi płacić stałą pensję lepiej płacić od klienta np. 30%, czy to coś da czy wątpliwe?

Myślę, że pracownik zadowolony z wynagrodzenia nie będzie zainteresowany dorabianiem po godzinach "na boku".

Jeśli uposażenie na rękę wyniesie na przykład 800 złotych, to raczej każdy kto coś potrafi, chciałby sobie dorobić, wykorzystując swoje umiejętności.
Natomiast, przy pensji w wysokości 3000 złotych już niekoniecznie, bo czas wolny można by przeznaczyć na własne prywatne przyjemności, a nie na szukanie fuch.

Napisane przez suszarka

Są ważne .Pod dwoma warunkami .pierwszy ,nie jest to paragraf w umowie o pracę a osobna umowa, drugi , iż np.nie pozwalasz pracować na boku ,czy ( co jest popularniejsze) po skończeniu pracy taka osoba np. nie może gdzieś pracować rok. Ważne to jest tylko wtedy kiedy przez ten rok wypłacasz jej równowartość pensji albo 80% . W momencie kiedy umowa jest jednostronna , tzn Ty zakazujesz ale nic nie 'oferujesz' w zamian , to takimi umowami ,można sobie wtedy WC wytapetować.

Jeśli jest tak w rzeczywistości, to dobre rozwiązanie, bo chroni pracownika, ponieważ podpisanie takiej umowy to nieczysta zagrywka ze strony pracodawcy.
Wiadomo przecież, że osoba zadowolona z pracy i wynagrodzenia nie będzie zainteresowana w kopaniu pod pracodawcą dołków (robienie konkurecji na boku).

[andra]

Napisane przez suszarka

Są ważne .Pod dwoma warunkami .pierwszy ,nie jest to paragraf w umowie o pracę a osobna umowa, drugi , iż np.nie pozwalasz pracować na boku ,czy ( co jest popularniejsze) po skończeniu pracy taka osoba np. nie może gdzieś pracować rok. Ważne to jest tylko wtedy kiedy przez ten rok wypłacasz jej równowartość pensji albo 80% . W momencie kiedy umowa jest jednostronna , tzn Ty zakazujesz ale nic nie 'oferujesz' w zamian , to takimi umowami ,można sobie wtedy WC wytapetować.

Hej.
Chyba nie do końca tak jest-
zamieszczam wycinek KP, w którym jest rozdział nt zakazu konkurencji.
Po pierwsze co warto zauwazyć i się zresztą rzuca w oczy, pracodawca nie musi płacić za zakaz w trakcie stosunku pracy- po ustaniu stosunku to już owszem ...

Zatem = pracownikowi nie tylko można podsunąć umowę zakazu do podpisania, ale wyszczególnić odszkodowanie jeżeli go złamie i taki zakaz też będzie prawnie obowiązywał.

Nie mówię tego tak sobie- sama niegdyś podpisałam taki, i cóż - jak to ktoś napisal, pracodawca nic nie ofiarował w zamian, nic, owszem, poza pracą. Jak nie podpiszesz = nie pracujesz

Obiecany fragment kodeksu:
Zakaz konkurencji

Art. 1011.
§ 1. W zakresie określonym w odrębnej umowie, pracownik nie może prowadzić działalności konkurencyjnej wobec pracodawcy ani też świadczyć pracy w ramach stosunku pracy lub na innej podstawie na rzecz podmiotu prowadzącego taką działalność (zakaz konkurencji).

§ 2. Pracodawca, który poniósł szkodę wskutek naruszenia przez pracownika zakazu konkurencji przewidzianego w umowie, może dochodzić od pracownika wyrównania tej szkody na zasadach określonych w przepisach rozdziału I w dziale piątym.

Art. 1012.
§ 1. Przepis art. 1011 § 1 stosuje się odpowiednio, gdy pracodawca i pracownik mający dostęp do szczególnie ważnych informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę, zawierają umowę o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy. W umowie określa się także okres obowiązywania zakazu konkurencji oraz wysokość odszkodowania należnego pracownikowi od pracodawcy, z zastrzeżeniem przepisów § 2 i 3.
§ 2. Zakaz konkurencji, o którym mowa w § 1, przestaje obowiązywać przed upływem terminu, na jaki została zawarta umowa przewidziana w tym przepisie, w razie ustania przyczyn uzasadniających taki zakaz lub niewywiązywania się pracodawcy z obowiązku wypłaty odszkodowania.
§ 3. Odszkodowanie, o którym mowa w § 1, nie może być niższe od 25 proc. wynagrodzenia otrzymanego przez pracownika przed ustaniem stosunku pracy przez okres odpowiadający okresowi obowiązywania zakazu konkurencji; odszkodowanie może być wypłacane w miesięcznych ratach. W razie sporu o odszkodowaniu orzeka sąd pracy.

Art. 1013.
Umowy, o których mowa w art. 1011 § 1 i w art. 1012 § 1, wymagają pod rygorem nieważności formy pisemnej.

Art. 1014.
Przepisy rozdziału nie naruszają zakazu konkurencji przewidzianego w odrębnych przepisach. "



I jeszcze żeby byłajasność, interpretacja w jasnym, nieprawniczym języku:

http://www.jobuniverse.pl/artykuly/6715.html

[wiolamroz]

dzieki dziewczyny za informacje, bardzo mi sie przydaly , ale dokladnie sie skonsultuje jeszcze z prawnikiem jak to wygląda w praktyce i pokaże mu ten kodeks, jeszcze raz wielkie dzieki

[suszarka]

[quote=andra;8396040]Hej.
Chyba nie do końca tak jest-
zamieszczam wycinek KP, w którym jest rozdział nt zakazu konkurencji.
Po pierwsze co warto zauwazyć i się zresztą rzuca w oczy, pracodawca nie musi płacić za zakaz w trakcie stosunku pracy- po ustaniu stosunku to już owszem ...

chodziło mi po ustaniu oczywiście.

[oysho]

Po ustaniu stosunku pracy, gdy pracownik podpisał lojalkę, pracodawca ma obowiązek płacić mu co najmniej 25% jego wynagrodzenia. Czyli może więcej, ale NIE MUSI. Nie ma nic o 80%, które ktoś wcześniej napisał. Radzę przeczytać uważnie Kodeks Pracy

[oysho]

I nie musisz pytać o radę prawników. Wystarczy, że zapytasz osobę, która prowadzi kadry i płace. No chyba, że sama będziesz to robiła Ja podpisując umowę o zakazie konkurencji dostawałam poprostu przedrukowane artykuły z Kodeksu Pracy.