Terapie przeciwtrądzikowe: DIFFERIN

[quleczka]

Napisane przez niczka87

Zobaczysz jak będzie wyglądała Twoja buzia po odstawieniu wszelkich maści, jak będzie dobrze to wówczas będziesz mogła się cieszyć podwójnie ;p

To chyba nie do konca tak, bo chyba dopoki sie ma takie, a nie inne tendencje to nie ma tak dobrze by moc calkiem zrezygnowac z wszystkich masci... zawsze jednak cos trzeba stosowac by ten efekt sie utrzymywal, chociazby cos w stylu acnederm/skinoren albo nie leki ale kosmetyki apteczne z kwasami czy retinoidami

W przypadku trądzików zaskórnikowych, grudkowych czy grudkowo ropnych podejmujemy rutynowe leczenie zewnętrzne i ew. doustne /antybiotyki/ oraz zabiegi czyszczące i kosmetyczne. Jeśli leczenie daje efekty poprawy stanu skóry w czasie jego stosowania mówimy, że jest skuteczne. Leczenie takie należy jednak kontynuować z niewielkimi korektami tak długo, jak długo istnieje tendencja do utrzymywania i powstawania nowych zmian skórnych. Jest to proces mozolny i uciążliwy, ale niestety nie mamy innej możliwości. Można ew. zmniejszać częstotliwość stosowania leków zewnętrznych ale nie należy całkowicie odstawiać.

Należy sobie zdawać również sprawę z tego, że po odstawieniu leczenia miejscowego następuje w większości przypadków pogorszenie stanu skóry, lub w ogóle powrót do stanu wyjściowego - co nie znaczy, że leczenie było nieefektywne. Leczenie było objawowe tzn. działało na poprawę objawów skórnych w czasie stosowania leku i hamowało pojawianie się nowych zmian w czasie stosowania kuracji nie działało przyczynowo tzn. nie działało na genetykę skóry.

Ze stronki o ktorej juz wspominalam http://www.bella-derm.pl/tradzik-mlodzienczy/ oraz http://www.bella-derm.pl/roaccutane/
Mysle, ze ogolnie warto przeczytac obie bo napisane calkiem logicznie

[Danula]

[QUOTE=niczka87;14883361]Zobaczysz jak będzie wyglądała Twoja buzia po odstawieniu wszelkich maści, jak będzie dobrze to wówczas będziesz mogła się cieszyć podwójnie ;p[COLOR="Silver"]

Wiem z autopsji że efekt utrzymuje się ponad rok, ale niestety wiem też, że jestem skazana na doraźne leczenie Nie mówię, że po skończeniu kuracji miałam buźkę jak dzidzia ale było dobrze Jednak do stanu "dobrze" jeszcze długa droga

[niczka87]

Napisane przez quleczka

To chyba nie do konca tak, bo chyba dopoki sie ma takie, a nie inne tendencje to nie ma tak dobrze by moc calkiem zrezygnowac z wszystkich masci... zawsze jednak cos trzeba stosowac by ten efekt sie utrzymywal, chociazby cos w stylu acnederm/skinoren albo nie leki ale kosmetyki apteczne z kwasami czy retinoidami

Ja nie napisałam, że zaraz po poprawie ma rezygnować ze wszystkiego co stosuje, ale całe zycie na skinorenach, diff czy kwasach też nie będzie i o to mi chodziło.

[quleczka]

Napisane przez niczka87

Ja nie napisałam, że zaraz po poprawie ma rezygnować ze wszystkiego co stosuje, ale całe zycie na skinorenach, diff czy kwasach też nie będzie i o to mi chodziło.

Na szczescie u wiekszosc osob to nie jest cale zycie tylko " tak długo, jak długo istnieje tendencja do utrzymywania i powstawania nowych zmian skórnych." U wiekszosci osob na szczescie takie problemy nie sa przez cale zycie, a tylko przez jakis czas, choc niestety potrafia sie ciagnac.

Poza tym akurat retinoidy sa tez dobre na zmarszczki i wiele osob stosuje je w okolicy 30tki wlasnie w tym celu, wiec to w sumie nie jest jakis straszny problem stosowac leki/farmaceutyki (effaclar, diacnel, lysanel i inne) z kwasami czy retinoidami przez kilka lat

Nie mowie, ze w takim stezeniu jak w trakcie leczenia nasilonego stanu ale mi jednak dermatolog nawet po teoretycznym zakonczeniu leczenia kazala jednak stosowac nadal differin 1-2 razy w tygodniu by efekt sie utrzymywal

Inny kawalek z tego samego tekstu

Ponieważ leczenie trądziku jest tylko objawowe i nie ma wpływu na genetykę skóry należy je kontynuować tak długo jak długo trądzik ma tendencje występować u danej osoby. U jednych osób może to być rok czy dwa u innych 5, 10 czy 20 lat.
Niestety ale nie jest to zależne od nikogo tylko od pewnych wrodzonych predyspozycji skóry.

U mnie juz jest 10 lat ta tendencja... i nadal mam nadzieje, ze 20 lat to jednak nie bedzie Wiele razy odstawialam leczenie ale jednak prawda jest taka, ze jesli skora ma nadal takiesklonnosci to predzej czy pozniej znow sie gorzej i znow trzeba sie leczyc...wiec chyba lepiej probowac podtrzymwac ten efekt po prostu

[allesi]

Cześć Za tydzień wybieram się do kosmetyczki. Zdecydowałam się w końcu na peeling kawitacyjny. (pewnie parę razy będę musiała powtarzać zabieg) Jak moja skóra się już poprawi i znikną zaskórniki, po jakimś czasie mam zamiar iść na mikro.

Mam nadzieję, że dobrze kombinuje. Ale wolę się upewnić. :P

[niczka87]

Napisane przez quleczka

Na szczescie u wiekszosc osob to nie jest cale zycie tylko " tak długo, jak długo istnieje tendencja do utrzymywania i powstawania nowych zmian skórnych." U wiekszosci osob na szczescie takie problemy nie sa przez cale zycie, a tylko przez jakis czas, choc niestety potrafia sie ciagnac.

Poza tym akurat retinoidy sa tez dobre na zmarszczki i wiele osob stosuje je w okolicy 30tki wlasnie w tym celu, wiec to w sumie nie jest jakis straszny problem stosowac leki/farmaceutyki (effaclar, diacnel, lysanel i inne) z kwasami czy retinoidami przez kilka lat

Nie mowie, ze w takim stezeniu jak w trakcie leczenia nasilonego stanu ale mi jednak dermatolog nawet po teoretycznym zakonczeniu leczenia kazala jednak stosowac nadal differin 1-2 razy w tygodniu by efekt sie utrzymywal

Inny kawalek z tego samego tekstu
U mnie juz jest 10 lat ta tendencja... i nadal mam nadzieje, ze 20 lat to jednak nie bedzie Wiele razy odstawialam leczenie ale jednak prawda jest taka, ze jesli skora ma nadal takiesklonnosci to predzej czy pozniej znow sie gorzej i znow trzeba sie leczyc...wiec chyba lepiej probowac podtrzymwac ten efekt po prostu

U mnie już z 7lat się ciągnie, aktualnie jest w porządku (zasługa tetry i diff). Ale na plecach mam dalej krosty i muszę chyba wybrać się do derma...

A co do stosowania leków na trądzik to wiadomo, że gdy stan się polepsza to zmniejsza się np dawkę itd. Ja to sobie nie wyobrażam nie stosować nic na twarz, jakoś dla mnie to chleb powszedni, aczkolwiek już teraz mam bardziej rozszerzone pory troszke blizn, niż jakieś krosty, ale to chyba zasługa effaclar k (że nie mam krost).

Może ktoś coś na plecy (ropne krosty) poradzi ?

[allesi]

Mi dermatolog na plecy dał sputyrus detreomycini. 2 razy dziennie mam przecierać. Ale krostek ropnych akurat nie miałam

[mika94]

allesi

jak bedziesz juz po tych peelingach itp. to powiedz czy ci to pomoglo na zaskorniki itp.
a duzo ich masz, gdzie najwiecej?
bo ja mam na nosie, brodzie i pod oczami na policzkach jakby ; / na brodzie juz po malu mi schodzi, najgorzej jest z nosem... ;/

[allesi]

głównie na nosie i trochę na brodzie mam , policzki są czyste
Ale nawet jeśli kosmetyczka usunie mi te zaskórniki, to i tak pewnie potem wrócą. Więc to nie jest długotrwały efekt. Tak od dermatolog słyszałam .
Na pewno napiszę jakie rezultaty

[asiuk3]

Od środy jestem na lekach. Mam problemy z policzkami i czołem bo mam trądzik zaskórnikowy i czasem jakiś taki pryszcz ropny mały się robi.
Dermatolog przepisałam mi Differin żel na noc, Aknemycin to jest w płynie antybiotyk jakiś zewnętrzny i smaruje się nim rano. Dostałam też antybiotyk Azimycin doustnie, to ten co się go tak dziwnie stosuje 3x3 dni i następnie raz na tydzień przez 3 tygodnie.

Jak narazie mam wysyp. Pełno mi się zrobiło zaskórników-pryszczów, ale skoro tak ma być. Trudno, muszę to przeżyć. Ja z Differinem nie mam kłopotów, powiedziałabym że to jest fajna sprawa. Fajnie się nakłada, nie robi jakiejś chorej ściągającej skórę maski i rano twarz jest fajna, pomimo ze zawsze mi pryszcz gdzieś nowy wyskoczy. Gorzej z Aknemicynem na dzień, bo szczypie i twarz mi się błyszczy. Ale muszę to przetrwać. Jest to moja trzecia kuracja, poprzednie były bez antybiotyków doustnych i jak laki się skończyły i była poprawa to przestałam zapobiegać. Teraz muszę się poprawić do chcę mieć fajną czystą buźkę na studniówkę
edit.
A do mycia twarzy używam mydełka naturalnego z nanosrebrem, na początku nie byłam do niego przekonana, ale teraz mi się kończy i chyba sobie je kupię, albo białego jelenia.

[jojoanna]

Ja szczesliwie nie mam az tak duzych kłopotow, natomiast moja przyjaciolka od kilku lat walczy strasznie. Differin i wszystko co polecałyście... i bylo coraz gorzej - jakby skóra w któryms momencie zbuntowala sie przeciw chemii. Dopiero gdy zaczela wlaczac w to naturalne kuracje, zaczelo si erobic lepiej - drozdze, maseczki z platkow owsianych, a ostatnio tez miód manuka. To ostatnie stosuje jak masc - punktowo na wypryski - chociaz to jest autentyczny miód, naturalny, z Nowej Zelandii. Jest lepiej, wiec polecam bo dawno nie miala takiej cery...

[Ulllaa]

asiuk3 to widzę, że mamy identyczne leczenie mi się poprawił ten wysyp od antybiotyku. Brałam go 2 miesiace i niedawno ostawiłam i już mi coś wyskoczyło :/ więc trochę się obawiam. Nadal mam mnóstwo zaskórników i policzki takie nierówne. Za to czoło już mi się wygładziło. Czekam cierpliwie

[quleczka]

Napisane przez niczka87

Może ktoś coś na plecy (ropne krosty) poradzi ?

Z takich domowych to poza mydlem siarkowym, lubexem i pasta cynkowa to chyba nic nie wymysle. Bylam dokladnie z tym w zeszlym tygodniu u dermatologa (bo twarz na razie sama w miare skutecznie lecze) i powiedzialam, ze hormony odpadaja, lykac antybiotykow tez nie chce (z pewnych powodow) i ze raczej cos na skore...no i zapisala mi taka robiona jakby emulsje. Erytromycyne wymieszana z jakims takim czyms czego glowym skladnikiem jest cynk. Nie jest to geste ale nie jest to tez plyn, taka konsystencja jak jakas farba do malowania gesta i szybkoschnaca Ogolnie "wytrzasam" troche tego z buteleczki na reke i smaruje tym plecy i zaraz sa suche, tylko "pobielone" tym

Idzie to dosc latwo i na pewno lepsze to niz pasta cynkowa
No i podstawowy plus - jak wszelkie robione rzeczy - koszt 5zl Wiec warto odwiedzic dermatologa

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

Napisane przez allesi

Ale nawet jeśli kosmetyczka usunie mi te zaskórniki, to i tak pewnie potem wrócą. Więc to nie jest długotrwały efekt. Tak od dermatolog słyszałam .

I ma racje, zaskorniki to nic innego niz nagromadzony loj/ltuszcz. Jesli skora produkuje go sporo i dodatkowo gestszy niz zazwyczaj lub np. jest problem z rogowaceniem mieszkow wlosowych to nie ma szansy, ze znow sie w porach nie zbierze.

Dlatego takie rzeczy jak peelingi kawitacyjne czy inne zabiegi oczyszczajace trzeba powtarzac raz na jakis czas by znow usunac te martwe komorki, to co w porach siedzi i tak dalej. Dokladnie tak jak normalny domowy peeling tez trzeba powtarzac

[allesi]

A rozumiem, że nie da się tego dziadostwa usunąć tak na stałe powiedzmy po serii jakiś zabiegów? A, i tak coś miesiąc peelingi wystarszy robić? (te u kosmetyczki)

[quleczka]

Napisane przez allesi

A rozumiem, że nie da się tego dziadostwa usunąć tak na stałe powiedzmy po serii jakiś zabiegów? A, i tak coś miesiąc peelingi wystarszy robić? (te u kosmetyczki)

Z tego co wiem nie ma trwalego sposobu na usuniecie zaskornikow. Tak jak nie da sie pozbyc mieszkow wlosowych Poza oczywiscie faktem, ze czasem skora po prostu sie zmienia...i problem typu tradzik wreszcie sam sie rozwiazuje, tak samo problem z zaskornikami moze sie zmniejszych lub zniknac

Co do peelingow, to nie wiem, pewnie nie ma uniwersalnej czestotliwosci. Strony podaja, ze nalezaloby je robic gdzies raz w miesiacu, poza pierwszymi kilkoma w serii, ktore maja oczyscic porzadniej skore, a te kolejne maja utrzymac efekt.

To samo z mikrodermabrazja, podaja, ze nalezaloby zrobic kilka w serii co tydzien, a potem gdzies raz na miesiac...

choc wiadomo, ze kazda skora jest inna, kazda ma inne problemy i inaczej sie zanieczyszcza no i kazdy ma inne finanse

[anecia1881]

hmm zastaanwiam sie czy podczas stosowania diffferiny moge sie pokusic o ziolowe herbatki (takie co to niby oczyszczaja organizm)czy raczej to jeszcze bardziej wplynie na stan cery, w senie bedzie wygladac jeszcze gorzej... wracajac do tematu od ok3 miesiecy smaruje sie differinem w kremie i ze smutkiem musze stwierdzic ze z dnia na dzien jest coraz gorzej..wydaje mi sie,ze tak brzydkiej twarzy nigdy nie miaalm nawet przed ta cala kuracja dotykam buzi i czuje same nierownoscito jakis koszmar..

[mika94]

hej
podam wam linka gdzie jest zdjęcie mojego nosa, na ktorym sa te ohydne zaskórniki. Powiedzcie mi czy ktoras z was ma idyntyczny problem czy moeze ma ich mniej, boje sie ze mam ich tak duzo ze nic sie nie da zrobic nie wiem czy diff. mi pomaga boje sie ze nic mi nie pomoze a stosowalam na prawde wszystko, a to zdj. jest z przed roku.
http://img16.imageshack.us/img16/9315/phpc.jpg

[quleczka]

moim zdaniem masz zupelnie przecietne zaskorniki choc wiem, ze to marne pocieszenie

na sam nos to jesli nie masz specjalnych problemow krostkami to ja bym robila czesto peelingi wszelakich rodzajow ...zaskorniki, wiadomo nie znikna ale nie beda takie wypukle tylko troche mniej widoczne

inne pytanie bo nie chce mi sie czytac wstecz - probowalas tej polecanej mikstury z pichta? ja sama osobiscie jeszcze nie, wiec pytam z ciekawosci

[mika94]

Napisane przez quleczka

inne pytanie bo nie chce mi sie czytac wstecz - probowalas tej polecanej mikstury z pichta? ja sama osobiscie jeszcze nie, wiec pytam z ciekawosci

nie nie próbowałam,chyba nie czytalam o tym wątku albo gdzieś mi 'uleciał' a jaka to mikstura.? ;>

[quleczka]

Napisane przez mika94

nie nie próbowałam,chyba nie czytalam o tym wątku albo gdzieś mi 'uleciał' a jaka to mikstura.? ;>

to raczej mi się watki pomieszaly ...chyba na innym watku ktos chyba ostatnio poruszyl ten temat

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=48400

[blanka2207]

Wizażanki wątek jest tak długi ze nie czytałam go całego ale chcialabym sie z wami podzielic moją metoda na wszystkie paskudztwa na buzi, moze którąś zainspiruję
Musze przyznac ze moje klopoty z tradzikiem wloką sie od lat raz jest lepiej raz gozrej. Pzreszlam 3 kuracje tetracyklinami, pomogly ale nie na tyle zeby nie miec klopotow w ogołe. Od tzrech tygodni wypowiedzialam totalną walkę i tak:
zaczynam od oczyszczania buzi zelem do mycia twarzy Ziajki Pro z zieloną herbatą (fajnie pachnie, duża wydajna butelka za smieszne pieniądze do kupienia na allu) dalej tonik - ja używam z serii derdedica do cery tlustej nastepnie dwa dni z rzędu zorac 0,1 % i po 15 minutach krem - iwostin do cery tradzikowej. Nie pachnie najlepiej ale jest mega skuteczny przynajmniej dla mnie. Co trzeci dzien robie peeeling - z serii Żiaja pro bardzo mocny - moje ostatnie KWC - kilkanaście zlotych na allu i również duza butla 250ml. Po tym peelingu nakladam maseczke z zielobnej glinki Dermaglin i po 15 minutach kremik - moze byc iwostin o ktorym pisze wyżej albo dermedic do cery tlustej po kuracji dermatologicznej. trochę cięzszy niz iwostin pieknie pachnie i dobrze nawilża. U mnie efekty są widoczne po ok 3 tygodniach. Poczatkowo wiadomo jak to po retinoidach (zorac) wysypalo mnie kompletnie ale teraz wszystko zeszlo i tylko sporadycznie pojawiaja się jakies zmiany. Buzia przestala sie tak dramatycznie swiecic i pieknie sie wygladza po tym ostrym peelingu.

[niczka87]

Napisane przez quleczka

Z takich domowych to poza mydlem siarkowym, lubexem i pasta cynkowa to chyba nic nie wymysle. Bylam dokladnie z tym w zeszlym tygodniu u dermatologa (bo twarz na razie sama w miare skutecznie lecze) i powiedzialam, ze hormony odpadaja, lykac antybiotykow tez nie chce (z pewnych powodow) i ze raczej cos na skore...no i zapisala mi taka robiona jakby emulsje. Erytromycyne wymieszana z jakims takim czyms czego glowym skladnikiem jest cynk. Nie jest to geste ale nie jest to tez plyn, taka konsystencja jak jakas farba do malowania gesta i szybkoschnaca Ogolnie "wytrzasam" troche tego z buteleczki na reke i smaruje tym plecy i zaraz sa suche, tylko "pobielone" tym

Idzie to dosc latwo i na pewno lepsze to niz pasta cynkowa
No i podstawowy plus - jak wszelkie robione rzeczy - koszt 5zl Wiec warto odwiedzic dermatologa

Mam zamiar się wybrać, ale czasu ostatnio mało :P

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Napisane przez anecia1881

hmm zastaanwiam sie czy podczas stosowania diffferiny moge sie pokusic o ziolowe herbatki (takie co to niby oczyszczaja organizm)czy raczej to jeszcze bardziej wplynie na stan cery, w senie bedzie wygladac jeszcze gorzej... wracajac do tematu od ok3 miesiecy smaruje sie differinem w kremie i ze smutkiem musze stwierdzic ze z dnia na dzien jest coraz gorzej..wydaje mi sie,ze tak brzydkiej twarzy nigdy nie miaalm nawet przed ta cala kuracja dotykam buzi i czuje same nierownoscito jakis koszmar..

Możesz pić herbatki.

3 miesiące to już czas, żeby widziała jakąkolwiek poprawę, a skoro mówisz, że z dnia na dzień jest coraz gorzej to porozmawiaj z dermatologiem o zmianie preparatu, może akurat dla Ciebie diff nie jest wskazany.

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Napisane przez mika94

hej
podam wam linka gdzie jest zdjęcie mojego nosa, na ktorym sa te ohydne zaskórniki. Powiedzcie mi czy ktoras z was ma idyntyczny problem czy moeze ma ich mniej, boje sie ze mam ich tak duzo ze nic sie nie da zrobic nie wiem czy diff. mi pomaga boje sie ze nic mi nie pomoze a stosowalam na prawde wszystko, a to zdj. jest z przed roku.
http://img16.imageshack.us/img16/9315/phpc.jpg

a mikrodermabrazja? albo glinka zielona? peelingi jak najbardziej wskazane tak, jak napisała quleczka.

[quleczka]

glinka to moim zdaniem specjalnie nie zmienia zaskornikow, przynajmniej ja nie zaobserwowalam

ale moze faktycznie warto jakas kawitacje albo mikroderabrazje albo inny polecony zabieg u kosmetyczki jesli to dla Ciebie jest duzy problem

[niczka87]

Jeszcze mogę polecić na zaskórniki krem z kwasami. Osobiście używam effaclar K na razie i widzę dużą różnicę. Tylko nie wiem czy połączenie z diff nie będzie zbyt silne. Trzeba byłoby dermy spytać.

[Ulllaa]

Mi też glinka zbytnio nie pomogła. Jak zobaczyłam zdjecie miki to się załamałam bo mam 100 razy gorzej :/ calutki nos w czarnych kropach. Ja już nie mam nadziei, że się kiedys tego pozbędę.

[asiuk3]

Jutro mija tydzień od początku mojej terapii. Ale postanowiłam napisac z kilku powodów.
1. Azymycin, daje mi popalić. Antybiotyk doustny. Brzuch mnie nieźle boli. Nawet okres dostałam wcześniej, z tego wszystkiego. Jogurciki nic nie dają, od jutra litr kefiru na dzień.
2. Aknemycin, antybiotyk w płynie na buźkę, tez nie pozostaje w tyle. Pod oczami mam czerwone, czyli mnie obszczypało - komicznie to wygląda. Dziś jak się popłakałam oglądając film to jak mi łzy pociekły po policzkach to masakra. Mam obszczypane też usta. Skura się zrobiła dziwna. Kurcze to jest strasznie silne.
3. Jedyne co daje mi siłę to differin (żel) ratunek dla mojej twarzy. Od tego od razu lepiej skórze.
Jednakże! Ja widzę poprawę i to sporą. Wygładza się wszystko, a to dopiero początek. To daje mi siłę przeżycia tych trudnych czasów dla mnie.
A no i właśnie mam pytanie! Moje drogie. Wieczorem używam differinu (jak przeczytałam tu, nie można łączyć go z kremami. Przypuszczam, że tego antybiotyku Aknemycin, też nie powinno się, a nim się rano smaruje.
A ja muszę kremu! Muszę kremu, bo moja skóra tego żąda ode mnie cóż poradzić?? Przydałoby się też troszkę aloesiku, ale to jestem w stanie już odpuścić
___
A pory to swoją drogą, jak się pozbędę pryszczy to i porami czarnymi sie zajmę. Ich jest mało to jakoś mi nie przeszkadzają

[quleczka]

Napisane przez asiuk3

A ja muszę kremu! Muszę kremu, bo moja skóra tego żąda ode mnie cóż poradzić?

Szczerze, ja bym po prostu troszke zmniejszyla czestoliwosc, jesli juz masz taka reacje skory Po prostu stosowalabym cos co druga noc lub co drugi dzien.... albo przynajmniej na zasadzie 2 razy lek, a potem raz krem....dzialac i tak bedzie dzialac, a skora nie bedzie az tak "zmaltretowana"

no i chyba jesli sie zachowa jakis odpowiedni odstep do pewnie na antybiotyk mozna by krem nalozyc po jakis 30 minutach tylko to moze byc ciezkie do wykonania

[niczka87]

Napisane przez Ulllaa

Mi też glinka zbytnio nie pomogła. Jak zobaczyłam zdjecie miki to się załamałam bo mam 100 razy gorzej :/ calutki nos w czarnych kropach. Ja już nie mam nadziei, że się kiedys tego pozbędę.

Może coś Cię zapycha? Jakich używasz kosmetyków do codziennej pielęgnacji? Robisz peelingi?

---------- Dopisano o 08:49 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Napisane przez asiuk3

Jutro mija tydzień od początku mojej terapii. Ale postanowiłam napisac z kilku powodów.
1. Azymycin, daje mi popalić. Antybiotyk doustny. Brzuch mnie nieźle boli. Nawet okres dostałam wcześniej, z tego wszystkiego. Jogurciki nic nie dają, od jutra litr kefiru na dzień.
2. Aknemycin, antybiotyk w płynie na buźkę, tez nie pozostaje w tyle. Pod oczami mam czerwone, czyli mnie obszczypało - komicznie to wygląda. Dziś jak się popłakałam oglądając film to jak mi łzy pociekły po policzkach to masakra. Mam obszczypane też usta. Skura się zrobiła dziwna. Kurcze to jest strasznie silne.
3. Jedyne co daje mi siłę to differin (żel) ratunek dla mojej twarzy. Od tego od razu lepiej skórze.
Jednakże! Ja widzę poprawę i to sporą. Wygładza się wszystko, a to dopiero początek. To daje mi siłę przeżycia tych trudnych czasów dla mnie.
A no i właśnie mam pytanie! Moje drogie. Wieczorem używam differinu (jak przeczytałam tu, nie można łączyć go z kremami. Przypuszczam, że tego antybiotyku Aknemycin, też nie powinno się, a nim się rano smaruje.
A ja muszę kremu! Muszę kremu, bo moja skóra tego żąda ode mnie cóż poradzić?? Przydałoby się też troszkę aloesiku, ale to jestem w stanie już odpuścić
___
A pory to swoją drogą, jak się pozbędę pryszczy to i porami czarnymi sie zajmę. Ich jest mało to jakoś mi nie przeszkadzają

1.Jeśli stosujesz antybiotyk doustnie warto zaopatrzyć się w osłonki np. linex forte - ok 15zł, jogurty owszem jak najbardziej też.

2.Jeżeli maść, żel antytrądzikowy poparza (bo tak to wygląda z tego, co opisujesz) Ci buzię, to stosuj co 2-3 dni.

3.Możesz maści łączyć z kremami, tylko że po jej nałożeniu proponowałabym odczekać 20-30minut. I przede wszystkim dobry apteczny krem nawilżający, bo stosując 2 maści na twarz musisz bardzo dobrze nawilżać skórę. Szczególnie, że używasz diff który działa złuszczająco.

[Ulllaa]

Napisane przez niczka87

Może coś Cię zapycha? Jakich używasz kosmetyków do codziennej pielęgnacji? Robisz peelingi?

Tak robie peelingi, 2 czasem nawet 3 razy w tygodniu. A do codziennej pielęgnacji używam iwostinu intensywnie nawilżającego, korektoru z iwostinu i pudru mineralnego z rimmela no i punktowo na ranki zinalfat. Zanim zaczęłam stosować to wszystko też już tak miałam, więc sama nie wiem.

Napisane przez asiuk3

Jutro mija tydzień od początku mojej terapii. Ale postanowiłam napisac z kilku powodów.
1. Azymycin, daje mi popalić. Antybiotyk doustny. Brzuch mnie nieźle boli. Nawet okres dostałam wcześniej, z tego wszystkiego. Jogurciki nic nie dają, od jutra litr kefiru na dzień.
2. Aknemycin, antybiotyk w płynie na buźkę, tez nie pozostaje w tyle. Pod oczami mam czerwone, czyli mnie obszczypało - komicznie to wygląda. Dziś jak się popłakałam oglądając film to jak mi łzy pociekły po policzkach to masakra. Mam obszczypane też usta. Skura się zrobiła dziwna. Kurcze to jest strasznie silne.
3. Jedyne co daje mi siłę to differin (żel) ratunek dla mojej twarzy. Od tego od razu lepiej skórze.
Jednakże! Ja widzę poprawę i to sporą. Wygładza się wszystko, a to dopiero początek. To daje mi siłę przeżycia tych trudnych czasów dla mnie.
A no i właśnie mam pytanie! Moje drogie. Wieczorem używam differinu (jak przeczytałam tu, nie można łączyć go z kremami. Przypuszczam, że tego antybiotyku Aknemycin, też nie powinno się, a nim się rano smaruje.
A ja muszę kremu! Muszę kremu, bo moja skóra tego żąda ode mnie cóż poradzić?? Przydałoby się też troszkę aloesiku, ale to jestem w stanie już odpuścić

Ja też Ci poelcam linex forte bierze się go 2 godziny przed albo po zarzyciu antybiotyku. Ja łykałam i nie czułam się źle ani nic.
Ja też mam aknemycin i masz racje on strasznie wysusza dlatego ja stosuje go tylko jak mi coś wyskoczy. No i jakiegoś kremu nawilżającego musisz używać, bo masz strasznie wysuszoną skórę

[mika94]

dziękuje dziewczyny za odp.

glinka... uzywalam specjalnych maseczek z glinki zielonej i mialam taką papkę do rozpuszczenia w wodzie ktora potem nakladalo sie na twarz ale specjalnie nie dawalo mi to jakiegos polepszenia, nie zauwazalam roznicy a to dość drogi kosmetyk, po co go uzywac skoro nic nie pomaga, znaczy jesli chodzi o mnie...
a mikrodermabrazja... bardzo bym chciala, bardzo ale niestety mieszkam w takiem miasteczku, ze tu nawet nie wiedzą co to za zabieg...
ale zapytam mojej pani dermatolog bo ona dojezdza i tam gdzie mieszka sama ma gabinet dermatologiczno-kosmetyczny, mowila takze moze ona robi takie zabiegi, hm. ciekawe czy w takich miastach to robią, jak myslicie ? miasto trochę większe od Augustowa, jesli wiecie gdzie to jest. Zapytam pani wtedy bede miala pewnosc a 18 mam kolejną wizytę, powiedziala na poprzedniaj ze teraz da mi jeszcze diff, ale za miesiac zobaczy co bedzie sie dzialo i jak cos to przepisze epiduo, dobry to specyfik.? bo rozne opinie slyszalam, ale w sumie na kazdego inaczej dziala, czytalam ze dobrze sobie radzi z zaskornikami... no zobaczymy.