Brzydkie traktowanie dzieci - Strona 20 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-04-26, 06:38   #571
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Eklerka, madre slowa


Sent from my iPad using Tapatalk
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-26, 08:18   #572
traicionera
Zakorzenienie
 
Avatar traicionera
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez eklerka Pokaż wiadomość
Każde dziecko przechodzi okres "nie ruszaj to moje" i można je wtedy złamać, zmusić, przekupić, zawstydzić, albo powiedzieć "jak nie chcesz się dzielić, to nie musisz". Dziecko uczy się że jego własność jest naprawdę jego, więc nieprzymuszone do dzielenia nie musi walczyć. Nabiera pewności, że w najgorszym wypadku, gdy nie będzie w stanie odzyskać swojej zabawki, to rodzic stanie po jego stronie. W tak komfortowych warunkach dziecko przechodzi ten etap rozwoju o wiele krócej, mniej burzliwie i szybciej wchodzi w etap dzielenia i wymian zabawkami.

Sama nie jestem taka mądra, choć tak postępowałam i stałam za własnością dziecka murem, a on błyskawicznie sam zaczął się znowu dzielić. Po prostu do grona moich przyjaciół należą ludzie, zawodowo zajmują się psychiką dziecka, rodzice pewnych siebie i bardzo lubianych dzieci (sporej gromadki).

Zauważyłam też, że jak moje dziecko chciało zabawkę, a inne nie chciało dać. Kiedy tłumaczyłam mojemu dziecku ze ta zabawka jest tamtego dziecka i on wcale nie musi się podzielić, to gdy obce dziecko słyszy o poszanowaniu jego własności, też zwykle po tych słowach zabawkę jednak nam podawał. Dzieci po prostu uczą się wtedy że zabawki się nie oddaje, tylko pożycza, że jest to sprawianie sobie na wzajem przyjemności, a nie zmuszanie "nikt Cię nie będzie lubił i dzieci nie będą się z Tobą bawić jak się nie podzielisz".
tez tak robilam, bo widzialam dzieci, ktore, zmuszane przez rodzicow/dziadkow do dzielenia sie wszystkim wbrew swojej woli, w stylu,ze musialy oddawac jedyna lopatke, zeby innemu dziecku nie bylo przykro, potem mialy problemy z odmawianiem i w rezultacie same nie mogly sie normalnie pobawic. Moja córka w wieku rok-poltora niechetnie dzielila sie zabawkami, ale juz w nastepne wakacje potrafila rozroznic sytuacje, w ktorych moze i chce komus cos pozyczyc i takie, w ktorych dana zabawka jest jej bardzo potrzebna. Tak samo z pozyczaniem- poczatkowo bralapo prostu czyjas rzecz bez pytania,bo nie ptorafila sformulowac takiego zdania, ale mimo wszsytko za kazdym razem powtarzalam,ze to wlasnosc innego dziecka, dlatego trzeba najpierw zapytac i oddac, jesli bedzie sie domagalo zwrotu. W kolejne wakacje juz pytala za kazdym razem i godzila sie z odmowa.
__________________
przeczytane książki
2018 rok -100
2017 rok-100
2016 rok -100
2015 rok -105
2014 rok-61
2013 rok-58
2012 rok-35


Komu komu, czyli książki do oddania
traicionera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-26, 09:52   #573
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Moja jak lew walczy gdy inne dziecko chce wyrwać jej zabawkę z rąk. Od zawsze uczyłam, że jeśli ona teraz się czymś bawi to nikt nie może jej tego zabrać. I tak samo ona, że nie może wyrywać zabawek dzieciom.
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-26, 10:00   #574
traicionera
Zakorzenienie
 
Avatar traicionera
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Moja walczyla, gdy nie umiala mowic, teraz stara sie nie szarpac z dziecmi, szczegolnie, ze wyrywanie najczesciej uskuteczniaja mlodsze od niej dzieci, takie miedzy rokiem a poltora,wiec gdyby zaczela wyrywac, to mogloby sie nieciekawie skonczyc dla maluchow. Dlatego stara sie slownie zalatwiac konflikty.
__________________
przeczytane książki
2018 rok -100
2017 rok-100
2016 rok -100
2015 rok -105
2014 rok-61
2013 rok-58
2012 rok-35


Komu komu, czyli książki do oddania
traicionera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-26, 10:03   #575
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

moja mówi "zostaw! to moje!"
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-26, 10:18   #576
201710120930
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

To i ja napiszę jak ja podchodzę do spraw wspólnoty na placu zabaw ;d

Gdy idę z córką na plac zabaw , gdzie chyba oczywiste spodziewam się innych dzieci , podkreslam dzieci,to zabieram zabawki do ..użytku wspólnego np skakankę ,kredę czy tam foremki do piaskownicy.
Jeśli wiedziałabym ze jakąś zabawkę moje dziecko traktuje zbyt osobiście to nie będę jej brała,i tyle.Najlepiej jak każde dziecko przyniesie jakąś wypasioną czy ukochaną zabawkę ,i potem będzie się o to drzeć by nikt tego nie dotknął ,a mama będzie wtórować Radzę schować sie np w parku na odosobnionej ławeczce ,o wtedy okej ,niech nikt nie podchodzi

Podkreśliłam ze chodzi o dzieciaki.Porównywanie do pożyczania komórek i swetrów u dorosłych jest z pupy wzięta

Edytowane przez 201710120930
Czas edycji: 2014-04-26 o 10:22
201710120930 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-26, 10:23   #577
mamasierpniowa
Zadomowienie
 
Avatar mamasierpniowa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

bardzo ciekawy temat. Nie przeczytałam jeszcze wszystkich postów ale nadrabiam. Myślę, ze się tu zadomowię bo jak to wszystko czytam to wiem że jestem złą matką. Tzn. mojemu dziecku uchyliłabym nieba żeby jej niczego nie zabrakło i żeby wyrosła na szczęśliwą dziewczynkę ale nie umiem.
Moja córka ma 9 miesięcy i już mnie potrafi tak wyprowadzic z równowagi że bardzo na nią krzyczę albo zostawiam ją samą żeby sie wypłakała bo już nie mam siły , a trwać to może nawet 2 godziny aż padnie ze zmęczenia. Zaraz się tu pewnie odezwą wszystkie idealne matki że powinno mi się dziecko odebrać ale nie daję sobie rady.
Moja córka jest bezproblemowym grzecznym dzieckiem. Z równowagi wyprowadza mnie byle co, np. to, że nie chce spać i już 3 godzinę marudzi. Wzieta na rece wyrywa się z całej siły , posadzona wrzeszczy wniebogłosy. Ja doskonale rozumiem wszystkie mamy którym puszczają nerwy. Wychowuję córkę sama, od tygodnia mam zero kontaktu ze światem bo obie znów jesteśmy chore. Nie mam pomocy od babci, cioci czy kogokolwiek, zaraz kończy mi sie urlop macierzyński i zostanę bez środków do życia . Dostanę ze 300 zł alimentów.Oczywiście będę chciała iść do pracy ale mam zerowe szanse na żłobek. Jeśli jakimś cudem dziecko się do żłobka dostanie to i tak pewnie pracy nie utrzymam bo mała od urodzenia cały czas choruje. Jak nie szpital to wirus leczony w domu i tak w kółko. Te wszystkie czynniki sprawiają, ze swoją bezsilność wyładowuję na bogu ducha winnym dziecku i myślę, ze nie jestem jedyną mamą znerwicowaną z powodu swojej nieudolności i braku zaradności. Mój przypadek jest dowodem na to jak dziecko cierpi z powodu nieszczęsliwej matki.Niczego jej nie brakuje, kocham ją, codziennie poświęcam jej bardzo dużo czasu, uczę, pielęgnuję, troszczę się, dbam jak potrafię ale krzyczę na nią bardzo.
mamasierpniowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-04-26, 10:28   #578
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez eklerka Pokaż wiadomość
Każde dziecko przechodzi okres "nie ruszaj to moje" i można je wtedy złamać, zmusić, przekupić, zawstydzić, albo powiedzieć "jak nie chcesz się dzielić, to nie musisz". Dziecko uczy się że jego własność jest naprawdę jego, więc nieprzymuszone do dzielenia nie musi walczyć. Nabiera pewności, że w najgorszym wypadku, gdy nie będzie w stanie odzyskać swojej zabawki, to rodzic stanie po jego stronie. W tak komfortowych warunkach dziecko przechodzi ten etap rozwoju o wiele krócej, mniej burzliwie i szybciej wchodzi w etap dzielenia i wymian zabawkami.
Nikt nie mówi o zmuszaniu, ale jak dziecku nie powiesz, że fajniej grać w piłkę we dwoje zamiast siedzieć samemu i pilnować piłki, żeby inni nie dotykali, to skąd dziecko ma o tym wiedzieć? Trzeba dziecku pokazać możliwości zabawy. To nie to samo co drygowanie. Większe dzieci potrafią już same się bawić. Ja w tej chwili interweniuję tylko jak córka ma jakiś ewidentnie głupi pomysł. A tak to bawi się jak chce, z kim chce.

Gdy dzieci masz w domu dwoje i każdemu będziesz chciała wprowadzić takie "poszanowanie własności" to skończyło by się to nieustającą wojną o zabawki albo koniecznością kupowania wszystkiego w 2 szt. i każdemu dziecku ułożyć osobny stos w różnych częściach pokoju, niech siedzą samotnie i strzegą swych skarbów zamiast się wspólnie bawić.

Cytat:
Napisane przez ŁAJKA Pokaż wiadomość
To i ja napiszę jak ja podchodzę do spraw wspólnoty na placu zabaw ;d

Gdy idę z córką i na plac zabaw , gdzie chyba oczywiste spodziewam się innych dzieci , podkreslam dzieci,to zabieram zabawki do ..użytku wspólnego np skakankę ,kredę czy tam foremki do piaskownicy.
Jeśli wiedziałabym ze jakąś zabawkę moje dziecko traktuje zbyt osobiście to nie będę jej brała,i tyle.Najlepiej jak każde dziecko przyniesie jakąś wypasioną czy ukochaną zabawkę ,i potem będzie się o to drzeć by nikt tego nie dotknął ,a mama będzie wtórować Radzę schować sie np w parku na odosobnionej ławeczce ,o wtedy okej ,niech nikt nie podchodzi

Podkreśliłam ze chodzi o dzieciaki.Porównywanie do pożyczania komórek i swetrów u dorosłych jest z pupy wzięta
W pełni się z tobą zgadzam.

Też nie biorę ukochanych zabawek córki tam, gdzie wiem, że to może być tylko kłopot. W domu bawimy się sami i mamy zabawki na wyłączność, na placu zabaw, w przedszkolu, albo u kogoś w odwiedziny bawimy się wspólnie, na tym to ma polegać.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-26, 10:32   #579
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez ŁAJKA Pokaż wiadomość
To i ja napiszę jak ja podchodzę do spraw wspólnoty na placu zabaw ;d

Gdy idę z córką na plac zabaw , gdzie chyba oczywiste spodziewam się innych dzieci , podkreslam dzieci,to zabieram zabawki do ..użytku wspólnego np skakankę ,kredę czy tam foremki do piaskownicy.
Jeśli wiedziałabym ze jakąś zabawkę moje dziecko traktuje zbyt osobiście to nie będę jej brała,i tyle.Najlepiej jak każde dziecko przyniesie jakąś wypasioną czy ukochaną zabawkę ,i potem będzie się o to drzeć by nikt tego nie dotknął ,a mama będzie wtórować Radzę schować sie np w parku na odosobnionej ławeczce ,o wtedy okej ,niech nikt nie podchodzi

Podkreśliłam ze chodzi o dzieciaki.Porównywanie do pożyczania komórek i swetrów u dorosłych jest z pupy wzięta
A widzisz, moja potrafi krzyczeć, że jest jej o zwykłą piłkę, łopatkę, czy wiaderko... To co, mam ich nie brać?
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-26, 11:42   #580
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
bardzo ciekawy temat. Nie przeczytałam jeszcze wszystkich postów ale nadrabiam. Myślę, ze się tu zadomowię bo jak to wszystko czytam to wiem że jestem złą matką. Tzn. mojemu dziecku uchyliłabym nieba żeby jej niczego nie zabrakło i żeby wyrosła na szczęśliwą dziewczynkę ale nie umiem.
Moja córka ma 9 miesięcy i już mnie potrafi tak wyprowadzic z równowagi że bardzo na nią krzyczę albo zostawiam ją samą żeby sie wypłakała bo już nie mam siły , a trwać to może nawet 2 godziny aż padnie ze zmęczenia. Zaraz się tu pewnie odezwą wszystkie idealne matki że powinno mi się dziecko odebrać ale nie daję sobie rady.
Moja córka jest bezproblemowym grzecznym dzieckiem. Z równowagi wyprowadza mnie byle co, np. to, że nie chce spać i już 3 godzinę marudzi. Wzieta na rece wyrywa się z całej siły , posadzona wrzeszczy wniebogłosy. Ja doskonale rozumiem wszystkie mamy którym puszczają nerwy. Wychowuję córkę sama, od tygodnia mam zero kontaktu ze światem bo obie znów jesteśmy chore. Nie mam pomocy od babci, cioci czy kogokolwiek, zaraz kończy mi sie urlop macierzyński i zostanę bez środków do życia . Dostanę ze 300 zł alimentów.Oczywiście będę chciała iść do pracy ale mam zerowe szanse na żłobek. Jeśli jakimś cudem dziecko się do żłobka dostanie to i tak pewnie pracy nie utrzymam bo mała od urodzenia cały czas choruje. Jak nie szpital to wirus leczony w domu i tak w kółko. Te wszystkie czynniki sprawiają, ze swoją bezsilność wyładowuję na bogu ducha winnym dziecku i myślę, ze nie jestem jedyną mamą znerwicowaną z powodu swojej nieudolności i braku zaradności. Mój przypadek jest dowodem na to jak dziecko cierpi z powodu nieszczęsliwej matki.Niczego jej nie brakuje, kocham ją, codziennie poświęcam jej bardzo dużo czasu, uczę, pielęgnuję, troszczę się, dbam jak potrafię ale krzyczę na nią bardzo.
Jakkolwiek dziwnie ci to nie zabrzmi postaraj się znaleźć inny sposób na wyładowanie złości. Moja bratanica jest takim dzieckiem, na które wszyscy krzyczeli - rodzice, babcia z dziadkiem, dziecko ma w tej chwili lat 7 i jest strasznie znerwicowane, nie zachowuje się też normalnie, widać, że temu dziecku "coś" dolega

Rzucaj talerzami przez okno, drzyj szmaty albo rób coś jeszcze innego, ale nie krzycz. Nie pozwól na to, żeby dziecko odczuwało przerastające cię problemy, tym bardziej, że jak sama piszesz to nie w dziecku jest problem, tylko w twojej trudnej sytuacji. I wiem jak to jest siedzieć całymi dniami, tygodniami, ba, nawet miesiącami z chorymi dziećmi w domu, wiem, że od tego można zwariować, że są chwile gdy ma się ochotę w ogóle wyjść i wrócić kiedy indziej np. za 2 lata Po prostu trzeba to przetrwać, dobrych chwil jest i tak więcej niż tych złych. Bardzo ci współczuję tego, że nie masz wsparcia w bliskich, na pewno przez to jest ci jeszcze trudniej.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-26, 11:50   #581
201710120930
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
A widzisz, moja potrafi krzyczeć, że jest jej o zwykłą piłkę, łopatkę, czy wiaderko... To co, mam ich nie brać?
Wiadomo ze małe dziecko przechodzi etap 'moje moje'
To jest normalne
Ja wtedy mówiłam oklepane ' podziel się'. Sytuacje same się rozwijały przy pomocy mojej ,drugiej mamy czy samych dzieci
Ale nie przypominam sobie tekstów ' to jest twoja twojszość i nic nikomu do tego!!
Uważam ze plac zabaw nie jest najlepszym miejscem na uczenie dzieci ...asertywności.czy jak to tam zwać.
Raczej to miejsce wspólnych relacji ,zabaw i dziecięcego współżycia;

Edytowane przez 201710120930
Czas edycji: 2014-04-26 o 11:52
201710120930 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-26, 11:53   #582
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
bardzo ciekawy temat. Nie przeczytałam jeszcze wszystkich postów ale nadrabiam. Myślę, ze się tu zadomowię bo jak to wszystko czytam to wiem że jestem złą matką. Tzn. mojemu dziecku uchyliłabym nieba żeby jej niczego nie zabrakło i żeby wyrosła na szczęśliwą dziewczynkę ale nie umiem.
Moja córka ma 9 miesięcy i już mnie potrafi tak wyprowadzic z równowagi że bardzo na nią krzyczę albo zostawiam ją samą żeby sie wypłakała bo już nie mam siły , a trwać to może nawet 2 godziny aż padnie ze zmęczenia. Zaraz się tu pewnie odezwą wszystkie idealne matki że powinno mi się dziecko odebrać ale nie daję sobie rady.
Moja córka jest bezproblemowym grzecznym dzieckiem. Z równowagi wyprowadza mnie byle co, np. to, że nie chce spać i już 3 godzinę marudzi. Wzieta na rece wyrywa się z całej siły , posadzona wrzeszczy wniebogłosy. Ja doskonale rozumiem wszystkie mamy którym puszczają nerwy. Wychowuję córkę sama, od tygodnia mam zero kontaktu ze światem bo obie znów jesteśmy chore. Nie mam pomocy od babci, cioci czy kogokolwiek, zaraz kończy mi sie urlop macierzyński i zostanę bez środków do życia . Dostanę ze 300 zł alimentów.Oczywiście będę chciała iść do pracy ale mam zerowe szanse na żłobek. Jeśli jakimś cudem dziecko się do żłobka dostanie to i tak pewnie pracy nie utrzymam bo mała od urodzenia cały czas choruje. Jak nie szpital to wirus leczony w domu i tak w kółko. Te wszystkie czynniki sprawiają, ze swoją bezsilność wyładowuję na bogu ducha winnym dziecku i myślę, ze nie jestem jedyną mamą znerwicowaną z powodu swojej nieudolności i braku zaradności. Mój przypadek jest dowodem na to jak dziecko cierpi z powodu nieszczęsliwej matki.Niczego jej nie brakuje, kocham ją, codziennie poświęcam jej bardzo dużo czasu, uczę, pielęgnuję, troszczę się, dbam jak potrafię ale krzyczę na nią bardzo.

Z jednej strony ci współczuję i bardzo dobrze rozumiem- mam dwójkę dzieci, które wychowuję sama, z ty, ze moje nie należą do samoobsługowych 'grzecznych dzieci'.

Myślę, ze masz wiele problemów, a jedną z bardziej niepokojących kwestii jest to co pogrubione.
Rada jest jedna: ogarnij się. Nie masz wyjścia.
Klarissa dobrze napisała- znajdź inne drogi na radzenie sobie ze złością.
Rób cokolwiek, nie biczuj się za krzyk na dziecko, zamiast tego pakuj energie w działania pozytywne, które tobie i małej pomogą.

Nie zostawiaj jej do wypłakania. To jedna z najgorszych rzeczy, które mozesz zrobić. Takie postępowanie może prowadzić do bardzo poważnych zaburzeń u dziecka. Znajdź inne sposoby. Jest zmęczona- połóż się nią, pomrucz, cokolwiek, pobądź.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-26, 12:09   #583
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
A widzisz, moja potrafi krzyczeć, że jest jej o zwykłą piłkę, łopatkę, czy wiaderko... To co, mam ich nie brać?
A ja zauważyłam, że moja córką fazę na "moje i tylko moje" ma w domu, w innych miejscach, ale na placach zabaw nie, potrafi podzielić się swoimi zabawkami z innymi dziećmi, chętnie sama coś pożyczy od innych dzieci. Rozumie gdy ktoś nie chce pożyczyć swojej zabawki i nie sprawia to, że sama nie chce się dzielić. Czyli jednak można dziecko nauczyć tego, o czym pisze Łajka - że plac zabaw to miejsce wspólnej zabawy.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-26, 13:08   #584
MamaKtosia
Zadomowienie
 
Avatar MamaKtosia
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 532
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Klarisso przeczytałam link makoweczkowy - u nas takich sytuacji nie zaobserwowałam, wręcz przeciwnie w piaskownicy wszyscy bawią się wszystkim, niemniej jestem w stanie uwierzyć, że są takie miejsca jak opisane u makoweczek. Ludzie o dziwne rzeczy boje toczą więc i wojna o łopatkę też może mieć miejsce

Dzięki za liczny odzew w mojej sprawie. Chyba mimo wszystko to co piszę ajah i eklerka przemawia do mnie najbardziej. Zresztą nie byłabym sobą gdybym nie zaczęła grzebać w publikacjach, parę ciekawostek znalazłam, parę kwestii do przemyślenia własnego też. A i generalnie wszyscy są zgodni - 2 latek nie jest w stanie pojąć koncepcji dzielenia się zabawką. To przychodzi dopiero koło 3-4 roku życia.
MamaKtosia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-26, 18:49   #585
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
A ja zauważyłam, że moja córką fazę na "moje i tylko moje" ma w domu, w innych miejscach, ale na placach zabaw nie, potrafi podzielić się swoimi zabawkami z innymi dziećmi, chętnie sama coś pożyczy od innych dzieci. Rozumie gdy ktoś nie chce pożyczyć swojej zabawki i nie sprawia to, że sama nie chce się dzielić. Czyli jednak można dziecko nauczyć tego, o czym pisze Łajka - że plac zabaw to miejsce wspólnej zabawy.
Zobaczymy co będzie na placu zabaw, dopiero sezon zaczynamy a etap "to moje, faktycznie najsilniejszy jest póki co w domu" Wszystko przed nami.
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-27, 14:02   #586
eklerka
Zakorzenienie
 
Avatar eklerka
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
...
Gdy dzieci masz w domu dwoje i każdemu będziesz chciała wprowadzić takie "poszanowanie własności" to skończyło by się to nieustającą wojną o zabawki albo koniecznością kupowania wszystkiego w 2 szt. i każdemu dziecku ułożyć osobny stos w różnych częściach pokoju, niech siedzą samotnie i strzegą swych skarbów zamiast się wspólnie bawić...
moje dziecko miało ten etap przez max 2 miesiące. Nawet gdybym miała bliźniaki, to nie koniecznie musiałyby mieć w tym samym czasie.
__________________

eklerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-27, 14:05   #587
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez eklerka Pokaż wiadomość
moje dziecko miało ten etap przez max 2 miesiące. Nawet gdybym miała bliźniaki, to nie koniecznie musiałyby mieć w tym samym czasie.
Nie szkodzi, zawsze najbardziej atrakcyjna zabawka to ta, którą właśnie trzyma brat lub siostra w rękach, nawet bez etapu "to moje".
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-27, 14:17   #588
eklerka
Zakorzenienie
 
Avatar eklerka
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
...
Wychowuję córkę sama, od tygodnia mam zero kontaktu ze światem bo obie znów jesteśmy chore. Nie mam pomocy od babci, cioci czy kogokolwiek, zaraz kończy mi sie urlop macierzyński i zostanę bez środków do życia . Dostanę ze 300 zł alimentów.Oczywiście będę chciała iść do pracy ale mam zerowe szanse na żłobek. Jeśli jakimś cudem dziecko się do żłobka dostanie to i tak pewnie pracy nie utrzymam bo mała od urodzenia cały czas choruje. Jak nie szpital to wirus leczony w domu i tak w kółko.
...
co pomoc socjalna na to?

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Nie szkodzi, zawsze najbardziej atrakcyjna zabawka to ta, którą właśnie trzyma brat lub siostra w rękach, nawet bez etapu "to moje".
jak sobie z tym radzisz?
__________________

eklerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-27, 18:49   #589
mamasierpniowa
Zadomowienie
 
Avatar mamasierpniowa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

eklerka, jeszcze otrzymuję zasiłek macierzyński, wiec mam zbyt wysokie dochody żeby otrzymac cokolwiek.
Oczywiście staram się ogarnąć. Pod koniec miesiaca idę do psychiatry zeby przepisał mi jakieś leki i pokierował dalej, zrobiłam też testy z krwi i moczu żeby ustalic przyczynę mojego rozdrażnienia i przemęczenia, ale okazało sie jedynie że mam bardzo niską odpornośc. Te napady złożci potęguje fakt, że moja córka ciągle choruje wiec ja siwieję ze strachu o nią, ja też ciagle jestem chora.Od urodzenia małej byłam już 6 razy w szpitalu. Póki co muszę zrobić wszystko zeby nie krzyczeć na dziecko. Staram się wychodzić na długie spacery z córką, siłą rzeczy nawet jest to konieczne bo głupie zakupy to wielka wyprawa z wózkiem.Mnóstwo pieniedzy wydaję też na leki dla córki. Mam znajomych w Anglii i wściekam się mając świadomość, że leki dla ich córki są w 100 % bezpłatne, ja wydaję ok 100-150 zł miesiecznie na same lekarstwa. Masz rację, gdyby matki miały pomoc od państwa byłoby nam znacznie łatwiej.

Edytowane przez mamasierpniowa
Czas edycji: 2014-04-27 o 18:53
mamasierpniowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-27, 18:53   #590
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
eklerka, jeszcze otrzymuję zasiłek macierzyński, wiec mam zbyt wysokie dochody żeby otrzymac cokolwiek.
Oczywiście staram się ogarnąć. Pod koniec miesiaca idę do psychiatry zeby przepisał mi jakieś leki i pokierował dalej, zrobiłam też testy z krwi i moczu żeby ustalic przyczynę mojego rozdrażnienia i przemęczenia, ale okazało sie jedynie że mam bardzo niską odpornośc. Te napady złożci potęguje fakt, że moja córka ciągle choruje wiec ja siwieję ze strachu o nią, ja też ciagle jestem chora.Od urodzenia małej byłam już 6 razy w szpitalu. Póki co muszę zrobić wszystko zeby nie krzyczeć na dziecko. Staram się wychodzić na długie spacery z córką, siłą rzeczy nawet jest to konieczne bo głupie zakupy to wielka wyprawa z wózkiem.
Zapomniałąm dodać, że czasami dokładowanie magnezem pomaga.
Jednym z objawów niedoboru magnezu jest rozdrażnienie itd.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-27, 19:04   #591
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
Wychowuję córkę sama, od tygodnia mam zero kontaktu ze światem bo obie znów jesteśmy chore.

Czyli jednak rozstałaś się z ojcem małej. Może i dobrze, skoro źle ci było w tym związku. I jak twój tata zareagował?
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-27, 19:15   #592
mamasierpniowa
Zadomowienie
 
Avatar mamasierpniowa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

biorę magnez, lekarze uważają, że przyczyna mojego zachowania leży raczej w psychice dlatego idę do psychiatry.

Iizabelaa, tak, mieszkam sama. Przesadziłam z agresją i nie wytrzymał.Mieszkamy osobno, raczej już na stałe, chyba że zacznę leczenie i faktycznie znajdę źródło moich histerii i złości ale to bardzo długotrwały proces więc myślę, że już tak zostanie . Mój tata uważa że będzie mi bardzo trudno i to bardzo złe wyjście, że dobrze że nie mieszkamy razem, ale chwilowo i powinnam zrobić wszystko żeby dziecko miało pełną rodzinę bo to ona jest teraz ważniejsza od mojego samopoczucia.

Wszystkie wyniki oprócz cholesterolu oraz ilości białych krwinek mam prawidłowe, problem tkwi na 99 % w mojej głowie.Muszę szukać dalej dla dobra córki, już zauważam że mała jest nerwowa, jak jej zabiorę zabawkę albo nie moze czegoś dosiegnąć to się bardzo denerwuje, zaczyna płakać i machać raczkami.Jak krzycze to mała płacze, jest często zestresowana a jest przecież taka malutka.Mam straszne wyrzuty sumienia bo wychodzę z siebie jak ona choruje, troszczę się o nią jak mogę żeby jej pomóc , śpię na szpitalnych podłogach koło łóżeczka, 60 % dnia spędzam na dbaniu o jej komfort, inhaluję podaję kilka razy dziennie leki, przytulam godzinami jak czasami trzeba a jak mnie zdenerwuje to jestem dla niej złą mamą.

Edytowane przez mamasierpniowa
Czas edycji: 2014-04-27 o 19:24
mamasierpniowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-27, 19:51   #593
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez eklerka Pokaż wiadomość
jak sobie z tym radzisz?
Wprowadziłam zasadę, że ten, kto pierwszy wziął zabawkę ten się nią pierwszy bawi, oczywiście nie obywa się bez awantury ale nie daję za wygraną. I zabronione jest wyrywanie sobie. Jak dzieci nie mogą się w żaden inny sposób dogadać, to wymyślam zabawę alternatywną dla obojga.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-27, 20:03   #594
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
biorę magnez, lekarze uważają, że przyczyna mojego zachowania leży raczej w psychice dlatego idę do psychiatry.

Iizabelaa, tak, mieszkam sama. Przesadziłam z agresją i nie wytrzymał.Mieszkamy osobno, raczej już na stałe, chyba że zacznę leczenie i faktycznie znajdę źródło moich histerii i złości ale to bardzo długotrwały proces więc myślę, że już tak zostanie . Mój tata uważa że będzie mi bardzo trudno i to bardzo złe wyjście, że dobrze że nie mieszkamy razem, ale chwilowo i powinnam zrobić wszystko żeby dziecko miało pełną rodzinę bo to ona jest teraz ważniejsza od mojego samopoczucia.

Wszystkie wyniki oprócz cholesterolu oraz ilości białych krwinek mam prawidłowe, problem tkwi na 99 % w mojej głowie.Muszę szukać dalej dla dobra córki, już zauważam że mała jest nerwowa, jak jej zabiorę zabawkę albo nie moze czegoś dosiegnąć to się bardzo denerwuje, zaczyna płakać i machać raczkami.Jak krzycze to mała płacze, jest często zestresowana a jest przecież taka malutka.Mam straszne wyrzuty sumienia bo wychodzę z siebie jak ona choruje, troszczę się o nią jak mogę żeby jej pomóc , śpię na szpitalnych podłogach koło łóżeczka, 60 % dnia spędzam na dbaniu o jej komfort, inhaluję podaję kilka razy dziennie leki, przytulam godzinami jak czasami trzeba a jak mnie zdenerwuje to jestem dla niej złą mamą.
akurat to normalne w tym wieku

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Wprowadziłam zasadę, że ten, kto pierwszy wziął zabawkę ten się nią pierwszy bawi, oczywiście nie obywa się bez awantury ale nie daję za wygraną. I zabronione jest wyrywanie sobie. Jak dzieci nie mogą się w żaden inny sposób dogadać, to wymyślam zabawę alternatywną dla obojga.
ja w ogóle najpierw nie ingeruję, tzn. wkraczam i mówię: moje córki, proszę się dogadać między sobą a nie ryczeć jak pawiany

i też - kto pierwszy, ten lepszy, ew. jeśli widzę, że młodsza niekoniecznie szalenie potrzebuje danej rzeczy, starsza ma dać jej od razu coś innego do zabawy, a nie zostawiac bez niczego.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-27, 20:22   #595
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;46205219]ja w ogóle najpierw nie ingeruję, tzn. wkraczam i mówię: moje córki, proszę się dogadać między sobą a nie ryczeć jak pawiany

i też - kto pierwszy, ten lepszy, ew. jeśli widzę, że młodsza niekoniecznie szalenie potrzebuje danej rzeczy, starsza ma dać jej od razu coś innego do zabawy, a nie zostawiac bez niczego.[/QUOTE]
U mnie się nie da, bo moja starsza wykorzystuje przewagę, po prostu wydrze młodemu z rąk i ucieknie z zabawką, i tyle ją widział. Dzisiaj była awantura o stary puszek do pudru, który dałam młodemu bo mi wisiał na nodze jak się próbowałam pomalować. Starsza mu wyrwała, ten w ryk, tata się wkurzył, kazał oddać, córka oddać nie chciała, tata się wkurzył jeszcze bardziej, skończyło się awanturą (ze strony córki), histerią oraz staniem w kącie za karę tj. za wyrywanie, za niesłuchanie taty i za zrobienie awantury. A młody puszek wziął w ręce, obejrzał i ... oddał siostrze, bo nie znalazł w nim nic ciekawego.

Jednak nie odpuszczam, bo już jest tak, że mały się nauczył od siostry i też próbuje wyrywać, albo coś złapie np. mojego nie nadającego się do zabawy, więc robi to co siostra, czyli chwyta i ucieka z tym przedmiotem, nie chce oddać po dobroci i też odstawia awanturę.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-01, 11:04   #596
eklerka
Zakorzenienie
 
Avatar eklerka
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
Cytat:
Napisane przez eklerka Pokaż wiadomość
...
to zależy jaki efekt chcesz osiągnąć. Twoje dziecko ma mieć motywację wewnętrzną, czy zewnętrzną?
NVC zamiast chwalenia podsuwa wspólne świętowanie.
...
A powiedz mi jeszcze jak ma wygladac takie swietowanie, bo mnie to zaciekawilo
...
Tu słuchałam o karach i nagrodach:
www.radiownet.pl/publikacje/nvc-jest-wyborem#/publikacje/kary-i-nagrody-w-wychowaniu-dzieci-czyli-czemu-nie-i-co-w-zamian
Słucham właśnie jeszcze raz i po 20 minutach jeszcze wciąż mówią o karach. O nagrodach będzie na końcu.
Audycje są rewelacyjne, ale trwają ponad 40 minut

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
...
Mój tata uważa że będzie mi bardzo trudno i to bardzo złe wyjście, że dobrze że nie mieszkamy razem, ale chwilowo i powinnam zrobić wszystko żeby dziecko miało pełną rodzinę bo to ona jest teraz ważniejsza od mojego samopoczucia.
...
Akurat dziś słuchałam o zmianie przekonań: http://www.radiownet.pl/publikacje/n...jak-je-zmienic
i takiego przekonania, jak Twój tata Ci sprzedaje, to bym sobie nie wzięła.
IMO jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka. Może dajesz mu mniej niż gdybyś otrzymała wsparcie od najbliższych, ale i tak jest to więcej niż mógłby dać mu (dziecku) ktokolwiek inny. Bycie mamą to zawsze kompromisy pomiędzy dać sobie, a dać dziecku. Tu się nie da w 100% zaspokoić potrzeb wszystkich. Jak dajesz dziecku czerpie on, ale ma mniej szczęśliwą mamę. Jak dajesz sobie, to być może dziecko otrzymuje mniej bezpośrednio, ale w ogólnym rozrachunku jednak będzie więcej. Podrzuć maleństwo rodzinie i wypocznij.

Czasem krzyczysz, czasem zachowujesz się inaczej niż byś chciała. Ale gdzie są Twoje granice wytrzymałości? Pewnie zostały dawno przekroczone. "Z pustego i Salomon nie naleje". Przestań od siebie wymagać aż tyle, a skorzystacie na tym i Ty i dziecko.
__________________


Edytowane przez eklerka
Czas edycji: 2014-05-01 o 10:35
eklerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-01, 23:33   #597
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Mamosierpniowa, ja tu muszę Ci coś napisać. Mimo takich problemów jak niestabilność finansowa i związany z tym brak poczucia bezpieczeństwa, choroby dziecka, problemy osobiste starasz się to wszystko ogarnąć, mimo bezsilności, zmęczenia, swojego samopoczucia związanego z chorobą, sfrustrowania. Pomijając to wszystko, to NORMALNE i NATURALNE, że się złościsz, a Twoja sytuacja wcale nie pomaga Ci pracować nad sobą. Jesteś człowiekiem, a złość jest dla ludzi czymś zupełnie naturalnym. Ja codziennie staram się wyładowywać złość w sposób, który najmniej szkodzi innym, czasem się udaje, czasem nie, potem przepraszam córkę, synka, męża. Pracuję nad tym CAŁY CZAS. Potrzebujesz odpoczynku, stabilizacji, bezpieczeństwa, bardziej niż leków. Nie jesteś zła mamą, dlatego, że krzyczysz. Wybacz sobie i pracuj nad tym, by nie krzyczeć na córeczkę, ale zaakceptuj to, że się złościsz, bo to nie czyni Cię złą mamą (!), złym człowiekiem (a tak często to powtarzasz, to jest trochę smutne). Dla Twojej córeczki jesteś całym światem, a żeby zacząć nad sobą pracować nigdy nie jest za późno. Jeśli widzisz u siebie objawy depresji skonsultuj to, ale podejrzewam, że zaangażowany lekarz (nie tylko taki od recept i do widzenia), po wywiadzie, poznawszy Twoją sytuację uzna raczej, że przytłoczyło Cię życie, ale postara się pomóc.
Poczytaj sobie, niedawno czytałam:
http://www.edziecko.pl/rodzice/1,793..._nikt_nie.html


Mój synek też się już potrafi złościć i wściekać. Ja mu nie zabraniam

Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2014-05-01 o 23:50
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-02, 18:11   #598
mamasierpniowa
Zadomowienie
 
Avatar mamasierpniowa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

bardzo dziękuję za takie słowa wsparcia. Już wiem trochę wiecej o sobie niż wtedy kiedy to pisałam choć było to bardzo niedawno.Poszłam do lekarza, chodzę do psychiatry, psychologa, biorę prozac( bioxetin).Na działanie leków muszę jeszcze długo poczekać, ale podejrzewam już skad się bierze moja złość. Agresja zawsze bierze się ze strachu, zawsze! Tak przynajmniej uważa mój lekarz. Agresja wobec dziecka, jego złe traktowanie to zwykły strach przed tym że nawalamy i nie dajemy rady wszystkiego udżwignąć. Cóż, moj strach dotyczy tego jakim cudem pójdę do pracy skoro mała nie dostanie się do żłobka, rodzina nie pomoże a pieniędzy na niańkę nie mam.To moje największe zmartwienie, Przeraza mnie że to już za 2 miesiące!! Już teraz nie śpię po nocach a to tylko potęguje zmęczenie. .Nie widzę wyjścia z tej sytuacji, teraz tylko leki mogą mi pomóc.
mamasierpniowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-02, 18:18   #599
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
bardzo dziękuję za takie słowa wsparcia. Już wiem trochę wiecej o sobie niż wtedy kiedy to pisałam choć było to bardzo niedawno.Poszłam do lekarza, chodzę do psychiatry, psychologa, biorę prozac( bioxetin).Na działanie leków muszę jeszcze długo poczekać, ale podejrzewam już skad się bierze moja złość. Agresja zawsze bierze się ze strachu, zawsze! Tak przynajmniej uważa mój lekarz. Agresja wobec dziecka, jego złe traktowanie to zwykły strach przed tym że nawalamy i nie dajemy rady wszystkiego udżwignąć. Cóż, moj strach dotyczy tego jakim cudem pójdę do pracy skoro mała nie dostanie się do żłobka, rodzina nie pomoże a pieniędzy na niańkę nie mam.To moje największe zmartwienie, Przeraza mnie że to już za 2 miesiące!! Już teraz nie śpię po nocach a to tylko potęguje zmęczenie. .Nie widzę wyjścia z tej sytuacji, teraz tylko leki mogą mi pomóc.
Trzymam kciuki, by twój stan się poprawiał i leczenie pomagało.


Co do waszej sytuacji: nie masz szansy na żłobek? Zmianę godzin pracy itp.?
__________________
nauczycielu, zajrzyj

Edytowane przez ajah
Czas edycji: 2014-05-02 o 18:27
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-02, 19:04   #600
mamasierpniowa
Zadomowienie
 
Avatar mamasierpniowa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci

dziekuję: ) dyrektorka żłobka powiedziała ze szanse mam małe bo najpierw idą dzieci rodziców pracujacych a ja jestem bezrobotna.
mamasierpniowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-05-12 13:28:43


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:30.