jestem wysoka i bardzo nieszczęsliwa!!

[MyLifeIsMusic]

Czesc.
niektórzy nie wiedza co to jest byc wysokim. Każda tylko tak mówi" ja bym chciała miec tyle co ty". Ale w moim wieku 182 cm to przesada
mam dopiero 17 lat. i nie wiecie nawet jak mnie mój wzrost wprowadza w kompleksy. Na każdym kroku czuje sie "wielka" a co za tym idzie "inna". Na wszystkie kolezanki patrze z góry, a koles jak takiego wielkoluda widzi to sie płoszy. O szpilkach moge pomarzyc, ale da sie życ.
moze mam zbyt mało wiary w siebie albo coś w tym stylu. Ale naprawde bardzo mój wzrost mi przeszkadza i nie potrafie w nim znalezc zadnych pozytywów

[mandarinka]

Niestety musisz zaakceptować swój wzrost, niższa już niestety nie będziesz musisz się do tego przyzwyczaić, dużo dziewczyn chciałoby być takie wysokie jak Ty napewno są tego jakieś plusy
- jak ktoś ma Cię polubić to polubi czy to chłopak czy dziewczyna nie bedą patrzec na to, ze jesteś za wysoka
- jest wiele par w ktorych dziewczyna jest wyzsza i są razem mimo wszystko
- nie jesteś sama, nawet ja jestem wysoka ( mam ponad 170cm)
- a szpilki i tak są niewygodne W ogole ladne buty nie muszą być na wysokim obcasie napewno jest duzo eleganckich butow na niskim obcasie.

[kolmanka]

a ja bym chciala byc wyzsza mozesz mi oddac z 15 cm jak mozesz;-) mam niecałe 160cm;-)

[laylaaa]

Napisane przez mandarinka

- jest wiele par w ktorych dziewczyna jest wyzsza i są razem mimo wszystko
- nie jesteś sama, nawet ja jestem wysoka ( mam ponad 170cm)
- a szpilki i tak są niewygodne W ogole ladne buty nie muszą być na wysokim obcasie napewno jest duzo eleganckich butow na niskim obcasie.

to akurat marne pocieszenie.. bo watpie, czy dziewczyna chcialaby miec nizszego tzta. tak samo szpilki.. na niektore okazje niestety trzeba wlozyc elegantsze buty, a eleganckie = raczej na obcasie.

MyLifIsMusic, po czesci wiem jak sie czujesz. sama mam 175-176 cm i mimo ze to mniej niz Ty, chetnie oddalabym komus jakies 5 cm.

wzrost najbardziej przeszkadzal mi w podstawowce (bylam najwyzsza w szkole z dziewczyn i to o duzo), pozniej w gimnazjum to sie wyrownalo, a teraz.. wlasciwie tego nie odczuwam. dalej jestem wyzsza od innych, ale ilez mozna sie przejmowac? trzeba z tego uczynic atut. moja najlepsza kolezanka ma dokladnie tyle co Ty, 182 i jakos na powodzenie nie narzeka.
co do szpilek, to mozesz znalezc ladne na nizszym obcasie (do 5 cm np), jakos strasznie Cie to przeciez nie wydluzy

radze przestac o tym myslec i nie zadreczac sie

[Chii1986]

Ja rozumiem autorkę wątku,sama mam 176cm i kiedyś miałam kompleksy ,bya wyższa od wielu facetów i chociaż atrakcyjna to nie chciałam mieć niższego chłopaka. Na szczęście wszystko się zmieniło, próbowałam w modelingu i to podniosło mi samoocenę, zaczęłam ubierać się odważniej- za moimi dlugimi nogami oglądają się faceci. Szpilek nie nosze ob nie chce być wyższa, znalazłam żta pare centymetrów wyższego i jest fajnie myślę że pocieszenia "chciałabym mieć tyle wzrostu co Ty" albo "wiele dziewczyn ma niższych facetów" ale ja wiem, że wzrost może przeszkadzać i nie każdy chce mieć niższego faceta. Nic nie zmienisz, możesz jedynie spróbować być bardziej pewna siebie, a wysokich facetów jest trochę więc mam nadzieje ze kogoś znajdziesz. Może spróbujesz jako modelka? Nie musisz być olśniewająco piękna, ważne że jesteś wysoka i szczupła. Mi to bardzo pomogło, teraz czuję się atrakcyjna i bardziej pewna siebie- a dziewczyna emanująca pewnością siebie i poczuciem wartości zawsze przyciąga facetów. Myślę, że tak jak ja potrzebujesz czasu, ale uwierz mi, są dobre strony wysokiego wzrostu i wiele osób nam tego zazdrości. Trzymaj się.

[czapeczkaelfa]

Hej, ja jestem niewysoka i powiem Ci, że każdy wzrost ma swoje wady. Ty byś wolała być niższa, a ja chciałabym być wyższa. Ale, jako że wzrostu sobie nie zmienimy, to trzeba po prostu go zaakceptować. Twój wzrost jest idealny, właśnie dlatego że jest Twój. Jeśli lubi się siebie, to akceptuje się wszystkie swoje wady. A akurat wzrost to jest coś bardzo względnego- nie można powiedziec obiektywnie jaki jest najlepszy. Tak samo jak nie mozna powiedziec obiektywnie ze ładniejsze sa włosy blond albo czarne. To wszystko rzecz gustu
Więc nie zadręczaj się i ciesz się tym co w Twoim wzroście piękne

[patrycja1801]

Hej Jestem w Twoim wieku, może nie jestem aż tak wysoka <175/6cm>, ale np mój TŻ ma tylko 173 hehe. Jak założę obcasy <zdarza się to rzadko ale sa takie okazje> to wyglądamy może śmiesznie, ale mi to nie przeszkadza. Mam w klasie koleżankę, która ma 183 i wcale nie wygląda jak "wielkolud", przeciwnie, wszyscy myślą że jest modelką, na szpilkach też ją pare razy widziałam, no może nie na jakiś mega wysokich ale tak 4-5 cm.
Nie ma sensu zaprzątać sobie głowy, tylko trzeba pokochać siebie taka jaka się jest. Kiedyś zadręczałąm się tym że jestem zbyt szczupła, od kiedy to zaakceptowałam czuję się o niebo lepiej. Uwierz, że wyglądasz dobrze, głowa do góry, pierś do przodu, a ze swojego wzrostu zrób atut, niech będzie czymś co wyróznia Cie z tłumu a nie spędza Ci sen z powiek.

[mandarinka]

Napisane przez laylaaa

to akurat marne pocieszenie.. bo watpie, czy dziewczyna chcialaby miec nizszego tzta. tak samo szpilki.. na niektore okazje niestety trzeba wlozyc elegantsze buty, a eleganckie = raczej na obcasie.

Moze i faktycznie marne pocieszenie..po prostu trzeba siebie zaakceptować każdy ma jakieś kompleksy jedni ze wzrostem drudzy np. z wagą trzeba po prostu pokochać siebie takim jakim się jest.

[witch_18]

Napisane przez czapeczkaelfa

Hej, ja jestem niewysoka i powiem Ci, że każdy wzrost ma swoje wady. Ty byś wolała być niższa, a ja chciałabym być wyższa. Ale, jako że wzrostu sobie nie zmienimy, to trzeba po prostu go zaakceptować. Twój wzrost jest idealny, właśnie dlatego że jest Twój. Jeśli lubi się siebie, to akceptuje się wszystkie swoje wady. A akurat wzrost to jest coś bardzo względnego- nie można powiedziec obiektywnie jaki jest najlepszy. Tak samo jak nie mozna powiedziec obiektywnie ze ładniejsze sa włosy blond albo czarne. To wszystko rzecz gustu
Więc nie zadręczaj się i ciesz się tym co w Twoim wzroście piękne

Bardzo podoba mi się ta wypowiedź i podpisuję się pod nią
Tak jak dziewczyny pisały mozesz spróbować swych sił jako modelka albo też wykorzystać go w sporcie-koszykówka,siatkówka.Może osiągnięcia na tym tle pomogą Ci zaakceptować Twój wzrost i zacząć wiwrzyć w siebie.Wkoło jest też wielu facetów,którzy lubią dziewczyny uprawiające jakiś sport,którym wzrost na pewno nie będzie przeszkadzał

[iwciunia]

Napisane przez laylaaa

to akurat marne pocieszenie.. bo watpie, czy dziewczyna chcialaby miec nizszego tzta. tak samo szpilki.. na niektore okazje niestety trzeba wlozyc elegantsze buty, a eleganckie = raczej na obcasie.

Nie zgodzę się z Tobą. Znam kilka par, w których dziewczyna jest spoooro wyższa od chłopaka, ba! nawet par małżeńskich i nie widzę w tym ani ja, ani tym bardziej oni czegoś niezywkłego Sama jestem wysoka i nie miałabym nic przeciwko niższemu facetowi, bo co to za różnica...

A co do eleganckich butów - nie nosze butów na obcasie, bo są niewygodne, a okazji na które trzeba się ubrać elegancko w moim życiu było wiele i jakoś nie czułam się mniej elegancka przez to, że nie miałam szpilek

[kaczorka]

a ja mam 177/178 (zależy kto mnie mierzy ) i chodzę w szpilkach 10 cm i baaardzo dobrze sie w nich czuję, a faceci którzy są niżsi ode mnie niech sami popadają w kompleksy, że im Bozia wzrostu nie dała

[natii86]

Mam 179 cm, i juz sie przyzwczailam do swojego wzrostu. Pomysl o plusach swojego wzrostu (dlugie nogi) i nie zamartwiaj sie glupstwami.

[Momo]

Ale za to jakie masz długie nogi!
Ja na Twoim miejscu nosiłabym szpilki i chodziła z wysoko podniesioną głową.
Pomyśl o sobie,jak o kimś wyjątkowym - taka właśnie jesteś

[lena_lena]

moja kolezanka ma dokładnie tyle samo co Ty i jest uważana za niezłą laskę więc główka do góry

[laylaaa]

Napisane przez iwciunia

Nie zgodzę się z Tobą. Znam kilka par, w których dziewczyna jest spoooro wyższa od chłopaka, ba! nawet par małżeńskich i nie widzę w tym ani ja, ani tym bardziej oni czegoś niezywkłego Sama jestem wysoka i nie miałabym nic przeciwko niższemu facetowi, bo co to za różnica...

A co do eleganckich butów - nie nosze butów na obcasie, bo są niewygodne, a okazji na które trzeba się ubrać elegancko w moim życiu było wiele i jakoś nie czułam się mniej elegancka przez to, że nie miałam szpilek

bo takie pary to nie jest nic niezwyklego.
ale ja akurat nie czulabym sie zbyt komfortowo majac nizszego tz. moj byly byl mojego wzrostu ale i tak czulam sie wyzsza, i co tu duzo kryc, przeszkadzalo mi to.
znam wiele wysokich dziewczyn ktore uwazaja podobnie, jak ja. nie kazda czulaby sie dobrze z nizszym chlopakiem

[layla_lbn]

Ja chyba jakas lewa jestem, bo mam 176 cm wzrostu i chetnie mialabym jeszcze z 5 wiecej

[SiSleyS]

mam 177cm i w życiu nigdy nie chciałabym mieć mniej więcej ok, ale nie mniej


a czy pomyślałaś jaki mamy atut takiego wzrostu? dłuuuuuuuugie nogi
głowa do góry

[myShaczeQ]

ja mam 178 i tez cale zycie uwazalam, ze to zdecydowanie za duzo ;/ jak bylam mlodsza wszyscy mowili ze jestem "wielka", chociaz wcale nie bylam gruba, po prostu najwyzsza, ale zawsze strasznie mnie to bolalo. Teraz juz jest mi to obojetne. mam 18 lat, chodze na 10 cm obcasach. Fakt, ze wzrost u faceta jest dla mnie rzeczy niemalze priorytetowa, ale znalazl sie taki z niecalym 190 cm i jest super Mysle, ze z tego sie wyrasta, tzn z tej manii wzrostu. Mi sie udalo wczesniej, Tobie moze troszke pozniej, ale tez sie uda zobaczysz Fakt, zadne "ja bym chciala byc wyzsza, mozemy sie zamienic!", nie pomaga. Ja dalej chcialabym byc nizsza, drobniejsza, ale nie da sie. Niska zawsze moze sie obcasami dosztukowac, a wysoka nie obetnie sobie nic przeciez W kazdym razie mysle, ze jak kazdy kompleks i ten z czasem minie
A probowałas grac w siatkowke ? moje kolezanki, wlasnie z wzrostem ponad 180 wziely sie za siatkowke i marza, zeby byc jeszcze wyzsze, bo to bardzo podnosi ich "przydatkosc" w druzynie i na pewno leczy z kompleksow w jakis sposob

[waq]

Eee tam, MyLifeIsMusic, same pozytywy takiego wzrostu

Nie musisz chodzić w niewygodnych szpilach
na pewno masz długie nogiiiii
a skoro masz takie nogi wszyscy patrzą na Ciebie z zazdrością i podziwem
możesz śmiało zacząć trenować koszykówkę czy siatkę
no i śmiało możesz spróbować swoich sił w modelingu

Pozdrawiam, trzymaj się

[paulinka_vel_paulinka]

Jest przecierz dużo wysokich facetów zresztą 'normalni' ludzie nie zwracają uwagi na takie drobiazgi jak wzrost

[iwciunia]

Napisane przez laylaaa

bo takie pary to nie jest nic niezwyklego.
ale ja akurat nie czulabym sie zbyt komfortowo majac nizszego tz. moj byly byl mojego wzrostu ale i tak czulam sie wyzsza, i co tu duzo kryc, przeszkadzalo mi to.
znam wiele wysokich dziewczyn ktore uwazaja podobnie, jak ja. nie kazda czulaby sie dobrze z nizszym chlopakiem

To pewnie jest kwestia tego, czego się szuka u partnera, bo jak ktoś zwraca uwagę na 'dopasowanie', to pewnie byłoby to dla niego problemem

[Ki@]

Ja też miałam taki kompleks, ale mój eks-chłopak (nota bene niższy ode mnie) wyleczył mnie z niego. Przede wszystkim doceniłam moje długie nogi, przestałam także żałować, że nie mogę chodzić w szpilkach, ponieważ znacznie zmniejsza to ryzyko żylaków . Zresztą na świecie jest coraz więcej wysokich facetów o czym najlepiej świadczy przykład mojej kuzynki (183 cm wzrostu) : www.kasia-i-dyzio.ovh.org (znalazła faceta wyższego o co najmniej 20 cm)

[Nancy_Franciss]

Oj znam ten ból Chcoiaz jestem młodsza troche od ciebie i mam mniej wzrostu tez keidyś miałam takie kompleksy ... Ale teraz fajni chłopacy mnie też przerośli :P i dziewczyny też zaczynaja mnie przerastać Więc myśle że będzie ok...
Musisz zaakceptować swój wzrost bo nic innego nie zrobisz ,wysokie dziecwzyny są sexi i są bardziej zgrabne,bo te niskie szybciej tyją i co wolałabyś mieć teraz 150 i wyglądasz jak mały karzeł ;/ już lpeiej być wysoką ,masz tą pewnośc siebie ,możesz być dobra w siatke,być modelką ,a co do facetów to poszukasz ,a znajdziesz jest duzo fajnych wyższych nawet od ciebie kolesi

[Ieka]

Napisane przez MyLifeIsMusic

Czesc.
niektórzy nie wiedza co to jest byc wysokim. Każda tylko tak mówi" ja bym chciała miec tyle co ty". Ale w moim wieku 182 cm to przesada
mam dopiero 17 lat. i nie wiecie nawet jak mnie mój wzrost wprowadza w kompleksy. Na każdym kroku czuje sie "wielka" a co za tym idzie "inna". Na wszystkie kolezanki patrze z góry, a koles jak takiego wielkoluda widzi to sie płoszy. O szpilkach moge pomarzyc, ale da sie życ.
moze mam zbyt mało wiary w siebie albo coś w tym stylu. Ale naprawde bardzo mój wzrost mi przeszkadza i nie potrafie w nim znalezc zadnych pozytywów

Baaaaardzo dobrze Cię rozumiem...ja mam 180cm..i też niby wszystkie mi zazdroszczą i też by takie chciały być...ale ja wiem że to nieprawda..ja w szpilkach chodze czasami..ale dziwnie się czuję raczej często to ja jestem najwyższa w autobusie a w klasie to już nie będę mówić..jednak nie jest dobrze byc tak wysokim..chociaż wszystkie mi zazdroszczą dlugich nóg.ale jest tyle problemów z tym wzrostem że one chyba nie zdaja sobie z tego sprawy..oddałabym wszystko żeby miec jakieś 1.72np..

[Ieka]

Tak miło jest spotkać kogoś z 'tych' co ja..bo wlaściwie to mam zawsz ewrażenie ze jestem chyba najwyższa ze wszystkich...a jednak ktoś też ma takie problemy jak ja..moja mam zawsze mów:'ty nie powinnaś się wstydzić że taka urosłaś,ale powinni się wstydzic chlpopaki że NIE UROśLI'' Główka do góry

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

moj wzrost tak mnie wpedzal w komplexy ze przez miesiac z domu nie wychodzilam w kwietniu. przez 2 tgd do sql nie chodzilam horror. cale wakacje w domu siedzialam. mam 178 i na dodatek jestem zarabiscie chuda. moj wzrost zawsze mi przeszkadza. a co do nizszych chlopakow: u mnie nie maja szans. u mnie podstawa jest wzrost. niskim mowie papa
a co do szpilek: chce nosic budy na obcasie ale nie znioslabym tych kilku cm wiecej

[karta666]

Ajj, ja mam rownego TZ sobie, lub odrobinke nizszego.
Niby oboje mamy po 171 ale nie wiem czy nie mam z 2 cm wiecej niz 171
Jednak sie kochamy, i nie zamienilabym go na zadnego wyzszego.
A jak jest okazja to i szpilki zaloze.

[Smallwitch]

hyh....i ty masz kompleksa bo jesteś wysoka a ja zawsze miałam kompleksa ze jestem malutka (158) ale sie z tego wyleczyłam bo w koncu po co tracic czas na takie bezsensowne zastanawianie się. Trzeba siebie zaakceptować chociaż to trudne....mnie nawet mama wędzała w kompleksy bo mowiła "ale jestes mała"....poza tym wszystkie ubrania są za duże i za długie ....no ale co zrobić.
Teraz się akceptuje w 100% a wyleczyli mnie faceci którzy zawsze mi mowią ze lubią małe kruszynki. A jak mi mama czasem dokucza to jej mowie "ty też jesteś mała i żyjesz "
No i se myśle...żaden facet nie bedzie ode mnie większy.....
Ps. Chociaż jestem mała to i tak w szpilkach nie chodze bo niewygodne

[layla_lbn]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;5689070]moj wzrost tak mnie wpedzal w komplexy ze przez miesiac z domu nie wychodzilam w kwietniu. przez 2 tgd do sql nie chodzilam horror. cale wakacje w domu siedzialam. mam 178 i na dodatek jestem zarabiscie chuda. moj wzrost zawsze mi przeszkadza. a co do nizszych chlopakow: u mnie nie maja szans. u mnie podstawa jest wzrost. niskim mowie papa
a co do szpilek: chce nosic budy na obcasie ale nie znioslabym tych kilku cm wiecej[/QUOTE]
Ale wytlumacz mi, co takiego zlego jest w Twoim wzroscie? (ja mam 2 cm mniej i czuje sie mala, lubie buty na obcasach ).

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

layla_lbn

moj wzrost by mi nie przeszkadzal gdybym byla grubsza bo obecnie wygladam (podobno) jak chodzacy szkielet (79x64x89)... chcialabym miec wieksze biodra i biust (bardziej mi na biodrach zalezy bo mam za maly tylek) ostatnio jak zobaczylam moja kumpele w kostiumie (ona ma pelniejsze ksztalty co nie znaczy ze jest gruba) i strasznie spodobal mi sie jej tylek (bez skojarzen) bo byl okragly. jak spojrzalam w lustrze na swoj to byl... taki troche do szpica jakby... ogolnie chce przytyc... albo moze wiecie w jakich spodniach tylek wyglada pelniej? takie z duzym paskiem i bez kieszeni...?