Kulinarny gamoń

[sol11]

Dziewczyny jestem kulinarnym gamoniem !
Nic nie potrafie zrobić jesli chodzi o pieczenie ciast,babeczek itp!

Jeśli taki wątek już był rzucony prosze o przekierowanie.
Wszedzie sa super opisy ciast,tortow -pisze w jakiej temperaturze piec,jak zrobić itp.Aż sie zapalam do pieczenia i na samym poczatku nic mi nie wychodzi,mam dwie lewe ręce!

Ale dla mnie amatora pieczenie nie pisze czy piekarnik mam włączyc gora-dół ,czy mam wstawic na blache-blache czy na to drugie co jest w piekarniku-chodzi o mi o ten grill czy jak sie to nazywa..

Wczoraj zrobiłam babeczki i moja bratowa mnie wyśmiała

Jestem wsciekla i musze sie nauczyc piec!!

Ratunku!

Jak mam wstawic babeczki,muffinki do piekarnika?

Grzanie Góra-dół ?Czy sam dół?
Czy blacha czy ta druga opcja w piekarniku?
I na ktory poziom wstawic?
Na srodek czy na najnizszy poziom?

Ależ mam lewe rece,co za wstyd!

Szukam pomocy u Was bo na necie nic nie znalazlam!
Dziewczyny pomóżcie.

[JohnLena]

Po pierwsze olej bratową, po drugie testuj, próbuj wszystkiego. Nie od razu Rzym zbudowano Blachę z ciastem wstawiasz na półeczkę - kratkę w piekarniku. Ja wstawiam najczęściej na środek, jak dół/góra się nie dopiecze to przestawiam. Najczęściej takie rady są w przepisach i instrukcji obsługi piekarnika

[_Matilde_]

A jaka masz forme na babeczki? I co z nimi było nie tak? I jak w końcu nastawiłas piec?

Ciasta sie raczej piecze na blasze, babeczki też. Każdy piec jest troche inny, trzeba go wyczuć. Zwykle Ci sie ciasta przypalaja, nie rosna, co im jest? Jak Ci sie przypalaja od dołu to blacha wyżej, jak od góry to nie właczaj górnej grzałki, może mocniej grzeje niż ustawiasz, ja zawsze ustawiam temp. ze 20 st. niższa niż w przepisie bo inaczej pali. No i obserwuj, jak babeczki urosną, popękaja i zarumienia sie to wyjmuj, jak nie jestes pewna czy sie dopiekły to wyłącz piec ale zostaw je w środku. Przepisy sa wg mnie na ogólne pojęcie, na trzymaniu sie żelaznnym czasu i temp. można sie przejechac

[sol11]

Napisane przez JohnLena

Po pierwsze olej bratową, po drugie testuj, próbuj wszystkiego. Nie od razu Rzym zbudowano Blachę z ciastem wstawiasz na półeczkę - kratkę w piekarniku. Ja wstawiam najczęściej na środek, jak dół/góra się nie dopiecze to przestawiam. Najczęściej takie rady są w przepisach i instrukcji obsługi piekarnika

John Lena łatwo powiedzieć-olej bratową,na każdym kroku pokazuje ze jest lepsza-w pieczeniu na pewno ale mam dosc jej wiecznego oczekarniania mnie
Musze jej pokazac ze piec tez potrafie!
Wlasnie w przepisach brakuje informacje czy na srodku czy na dole,wiem ze to sa podstawowe rzeczy ale czlowiek jest totalnym laikiem w tym sprawach-nawet wczoraj bialko nie umialam ubicCo za klapa ze mna...

[JohnLena]

No to przejmuj się i zadręczaj - lepiej? :p Ćwicz do skutku, innej rady nie ma. może poszukaj książki w stylu pieczenie dla początkujących, popytaj doświadczone osoby z rodziny. Ja gotuję już całkiem długo i nieźle mi wychodzą różne rzeczy, a ostatnio dwie zupy do kibla wylałam Praktyka czyni mistrza Powodzenia!

[sol11]

Napisane przez _Matilde_

A jaka masz forme na babeczki? I co z nimi było nie tak? I jak w końcu nastawiłas piec?

Ciasta sie raczej piecze na blasze, babeczki też. Każdy piec jest troche inny, trzeba go wyczuć. Zwykle Ci sie ciasta przypalaja, nie rosna, co im jest? Jak Ci sie przypalaja od dołu to blacha wyżej, jak od góry to nie właczaj górnej grzałki, może mocniej grzeje niż ustawiasz, ja zawsze ustawiam temp. ze 20 st. niższa niż w przepisie bo inaczej pali. No i obserwuj, jak babeczki urosną, popękaja i zarumienia sie to wyjmuj, jak nie jestes pewna czy sie dopiekły to wyłącz piec ale zostaw je w środku. Przepisy sa wg mnie na ogólne pojęcie, na trzymaniu sie żelaznnym czasu i temp. można sie przejechac

Dziękuje za słowa wsparcia.
Wstawiłam na góra-dół grzanie i na srodek-na kratke w piekarniku wstawilam bebeczki w papilotkach bo forma okazala sie niedopasowana pod te papilotki.
Klapą bylo to ze babeczki w ogole nie chcialy sie odkleic od papilotek..
Oczywiscie jak byly juz zimne,co mogalam zle zrobic?Jesli chodzilo o smak to ponoc byly dobre.
To moje pierwsze babeczki wiec cudu nie oczekiwalam ale mozna byc az takim gamoniem?
nie umiec zrobic prostych babeczek!
Oczywiscie sie nie poddaje tylko walcze dalej-dzis zrobie kolejne!
Z pieczeniem mam niewiele wspolnego ale fajnie cos zrobic samemu a nie kupowac gotowe ze sklepu..
Tym bardziej ze zblizaja sie swięta.
Musze sie cos nauczyc piec!

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Napisane przez JohnLena

No to przejmuj się i zadręczaj - lepiej? :p Ćwicz do skutku, innej rady nie ma. może poszukaj książki w stylu pieczenie dla początkujących, popytaj doświadczone osoby z rodziny. Ja gotuję już całkiem długo i nieźle mi wychodzą różne rzeczy, a ostatnio dwie zupy do kibla wylałam Praktyka czyni mistrza Powodzenia!

Dziś robie kolejne babeczki i wstawie jutro zdjecie jak mi wyszly.
To prawda musze sie szkolic w tematyce pieczenia bo jesli chodzi o gotowanie to jest dobrze.Mówi sie ze trzeba ''miec ręke do pieczenia''
i chyba cos w tym jest.
W swoim zyciu upieklam niewiele ciast -moim hitem bylo zrobienie ciasta z 1,5 opakowania proszku do pieczenia!
Bo kuzynka nie powiedziala mi ze chodzilo o lyzeczke..
Jakiez to przeciez oczywiste!

[JohnLena]

Ja też wolę gotować i chyba nie mam tej "ręki do pieczenia". Nie stresuj się, to ma być przyjemność. Czekamy na zdjęcia

[sol11]

Napisane przez JohnLena

Ja też wolę gotować i chyba nie mam tej "ręki do pieczenia". Nie stresuj się, to ma być przyjemność. Czekamy na zdjęcia

Chciałabym zeby przyjemnosc odczuwali Ci ktorzy beda smakowac moich słodkości.
Póki co musze dużo piec aby zdązyc coś jadalnego zrobic na świeta
A jutro babeczki nr 2.

[iceflower]

Ja też nie umiem piec szczególnie, nie mam tej ręki do słodkości, która mam do gotowania. Do ciast muszę mieć naprawdę dobry przepis, bo nie zmodyfikuję go w trakcie. Dlatego jak coś idzie źle według przepisu to po cieście. I też mnie to zawsze wkurzało.

Jakiś czas temu postawiłam sobie za cel, że za wszelką cenę się nauczę piec idealnie i ani jeden zakalec nie wyjdzie już spod mojej ręki, ale potem sobie pomyślałam, że nie ma sensu specjalnie się mordować nad piekarnikiem w imię wątpliwego samodoskonalenia. Dlatego staram się piec jak jest jakaś okazja, ale jak nie idzie, albo mam ochotę na coś skomplikowanego, to daję zarobić cukiernikom.

[sol11]

Napisane przez iceflower

Ja też nie umiem piec szczególnie, nie mam tej ręki do słodkości, która mam do gotowania. Do ciast muszę mieć naprawdę dobry przepis, bo nie zmodyfikuję go w trakcie. Dlatego jak coś idzie źle według przepisu to po cieście. I też mnie to zawsze wkurzało.

Jakiś czas temu postawiłam sobie za cel, że za wszelką cenę się nauczę piec idealnie i ani jeden zakalec nie wyjdzie już spod mojej ręki, ale potem sobie pomyślałam, że nie ma sensu specjalnie się mordować nad piekarnikiem w imię wątpliwego samodoskonalenia. Dlatego staram się piec jak jest jakaś okazja, ale jak nie idzie, albo mam ochotę na coś skomplikowanego, to daję zarobić cukiernikom.

Jest to jakiś sposóbW sumie masz rację ale strasznie mi weszła na ambicję moja bratowa-jakaż ona doskonała we wszystkim!
Na Święta musze coś zrobić,specjalnie dla niej żeby mnie kolejny raz nie upokażała.
Trzeba znać wszystkie kruczki w pieczeniu i działać.A jak człowiek dopiero w tym temacie startuje nie jest to łatwe.

[paula78]

Troche doświadczenia mam więc odpowiadam Nigdy nikt nie uczył mnie gotować a piec to juz wcale- moja mama nie piecze, gotuje dobrze ale w kółko to samo. Uczyłam sie instynktownie, ogladają programy kulinarne, czytając przepisy, opisy , itp teraz jest łatwiej bo w necie znajdziesz wszytsko co i jak, krok po kroku.

Wkładam papilotki w specjalną balche i tę blachę na "kratkę', która jest w pikarniku przy zakupie, staram sie aby była na środku piekarnika, grzanie góra -dół.

Jeśli babeczki nie odchodza od papilotek co się zdarza to albo przepis jest do du..., albo papilotki albo żle odmierzone proporcje.

Co do bratowej- to może zwyczajnie trzeba z nia pogadać albo ignorować jej gadanie jak i ją samą.

[Luzia]

co do babeczek to koniecznie w specjalnej formie- inaczej wychodzą brzydkie i rozlewają się. Dopasuj sobie papilotki do blaszki lub blaszkę do papilotek
I ogólnie muffiny nie odchodzą idealnie od papierków- taki ich urok. Na papierku zawsze coś zostanie.
Chyba że chodzi o to, że rozwalały się podczas zdejmowania?

[sol11]

Napisane przez paula78

Troche doświadczenia mam więc odpowiadam Nigdy nikt nie uczył mnie gotować a piec to juz wcale- moja mama nie piecze, gotuje dobrze ale w kółko to samo. Uczyłam sie instynktownie, ogladają programy kulinarne, czytając przepisy, opisy , itp teraz jest łatwiej bo w necie znajdziesz wszytsko co i jak, krok po kroku.

Wkładam papilotki w specjalną balche i tę blachę na "kratkę', która jest w pikarniku przy zakupie, staram sie aby była na środku piekarnika, grzanie góra -dół.

Jeśli babeczki nie odchodza od papilotek co się zdarza to albo przepis jest do du..., albo papilotki albo żle odmierzone proporcje.

Co do bratowej- to może zwyczajnie trzeba z nia pogadać albo ignorować jej gadanie jak i ją samą.

Kupiłam specjalną bache na babeczki ale są bardzo wysokie i wąskie-nie pasuje do niej papilotki-czyli wychodzi ze musze kupic jeszcze inna blache czy juz od razu sylikonowe bo slyszalam ze takie sa dobre?
I do sylikonu juz nie uzywa sie papilotek?

W ogole sie nie chcialy odkleic wiec mysle ze moze te papilotki byly zle bo w jakiej super cenie uch nie kupilam?
Poza tym nie znam sie totalnie na tych sprawach,slyszalam ze te silikonowe to tez trzeba jakiejs lepszej jakosci kupowac?
A czy mozesz polecic jakis sprzet do dekoracji babeczek?
Jakies rekawy są ponoc?
nie wiem co i gdzie kupic.
A chcialabym jeszcze jakis sprzet do formowania kruchych ciasteczek.
Dokształce sie w pieczeniu

Dziękuje za rady!

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Napisane przez Luzia

co do babeczek to koniecznie w specjalnej formie- inaczej wychodzą brzydkie i rozlewają się. Dopasuj sobie papilotki do blaszki lub blaszkę do papilotek
I ogólnie muffiny nie odchodzą idealnie od papierków- taki ich urok. Na papierku zawsze coś zostanie.
Chyba że chodzi o to, że rozwalały się podczas zdejmowania?

Własnie rozwalały sie !
Czy zle upieczone?Za krótko trzymałam?
Bo jesli chodzi o skladniki to raczej trzymałam się przepisu...:con fused:

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Napisane przez paula78

Troche doświadczenia mam więc odpowiadam Nigdy nikt nie uczył mnie gotować a piec to juz wcale- moja mama nie piecze, gotuje dobrze ale w kółko to samo. Uczyłam sie instynktownie, ogladają programy kulinarne, czytając przepisy, opisy , itp teraz jest łatwiej bo w necie znajdziesz wszytsko co i jak, krok po kroku.

Wkładam papilotki w specjalną balche i tę blachę na "kratkę', która jest w pikarniku przy zakupie, staram sie aby była na środku piekarnika, grzanie góra -dół.

Jeśli babeczki nie odchodza od papilotek co się zdarza to albo przepis jest do du..., albo papilotki albo żle odmierzone proporcje.

Co do bratowej- to może zwyczajnie trzeba z nia pogadać albo ignorować jej gadanie jak i ją samą.

Juz obczajam Twojego bloga
Chyba cała noc będe piec!!!!!!!!!

[zakonna]

no ja bym zajrzała na stronę mojewypieki, tam zawsze są dokładne przepisy oraz instrukcje jak piec. A jeśli nie ma w przepisie to w komentarzach można doczytać. Poza tym większość przepisów się udaje z tej strony.
A tak ze strony praktycznej to ja zawsze piekę na środkowej półce, góra-dół (nie używam żadnego termoobiegu, ani nic takiego), temperatura ciast w 99% to około 180 stopni. Na większym piekę tylko pizzę i pieczywo.

[sol11]

Napisane przez zakonna

no ja bym zajrzała na stronę mojewypieki, tam zawsze są dokładne przepisy oraz instrukcje jak piec. A jeśli nie ma w przepisie to w komentarzach można doczytać. Poza tym większość przepisów się udaje z tej strony

Hej Zakonna widziałam tą strone
Ale kobieta potrafi zrobić cudeńka -podziw
A ja najłatwiekszej rzeczy nie umiem

Będe działać!!!!Tylko ciekawa jestem na ile mi wystarczy tego zapału...

[zakonna]

Tam są też łatwe przepisy, może zacznij od muffinek, są bardzo proste i trudno je zepsuć.

[sol11]

Napisane przez zakonna

Tam są też łatwe przepisy, może zacznij od muffinek, są bardzo proste i trudno je zepsuć.

Przestudiowałam kilka rzeczy,tak się uparłam,że chyba co drugi dzień będę coś piec

Tylko jak mi to będzie wychodzić..
Wczoraj na babeczki zmarnowałam 8 jajek..
Cóż za talent ze mnie!

[zakonna]

8 jajek?? to co to za przepis?? w przepisach na 12 muffinek jest przeważnie 2 jajka

[sol11]

Jade do domu kuchcić-trzymajcie dziewczyny kciuki
Jutro prześle zdjęcie i na niedziele też znowu coś upieke-i wiecie dziewczyny co zrobie?
Zawiozę to co zrobie mojej bratowej!
O ile mi wyjdzie

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

W przepisie na babeczki miałam 4 białka -przy pierwszych 4 nie ubiły sie bialka bo za wczesnie dodawalam cukier!
Przy drugim podejsciu babeczki wrecz wylewaly sie z papilotek-za duzo dalam masy...
A przy trzecim razie powiedzmy ze wyszly ale nie chcialy sie odkleic i byly ponoc za slodkie...
Beznadzieja...

[zakonna]

zrób najzwyklejsze muffiny! bez żadnego ubijania czegokolwiek, na pewno wyjdą.

[maacieek]

Może jak będziesz w domu na święta to zagadaj niech ci mama, babcia pokaże co i jak?
Sama też próbuj bo nie ma lepszej nauki niż na właśnych błędach.

U mnie jest inaczej upiekę, ugotuję lepsze gorsze danie ale jeżeli przyjdzie mi obrać ziemniaki to połówa idzie do kosza z łupkami. Teraz jest lepiej jak kiedyś jednak do perfekcji z jaką moja mama obiera to jeszcze długa droga

[201803290936]

Napisane przez sol11

Dziewczyny jestem kulinarnym gamoniem !
Nic nie potrafie zrobić jesli chodzi o pieczenie ciast,babeczek itp!

Jeśli taki wątek już był rzucony prosze o przekierowanie.
Wszedzie sa super opisy ciast,tortow -pisze w jakiej temperaturze piec,jak zrobić itp.Aż sie zapalam do pieczenia i na samym poczatku nic mi nie wychodzi,mam dwie lewe ręce!

Ale dla mnie amatora pieczenie nie pisze czy piekarnik mam włączyc gora-dół ,czy mam wstawic na blache-blache czy na to drugie co jest w piekarniku-chodzi o mi o ten grill czy jak sie to nazywa..

Wczoraj zrobiłam babeczki i moja bratowa mnie wyśmiała

Jestem wsciekla i musze sie nauczyc piec!!

Ratunku!

Jak mam wstawic babeczki,muffinki do piekarnika?

Grzanie Góra-dół ?Czy sam dół?
Czy blacha czy ta druga opcja w piekarniku?
I na ktory poziom wstawic?
Na srodek czy na najnizszy poziom?

Ależ mam lewe rece,co za wstyd!

Szukam pomocy u Was bo na necie nic nie znalazlam!
Dziewczyny pomóżcie.

Za bardzo się przejmujesz. A jak się przejmujesz, to nic Ci nie wyjdzie. Piecze się najczęściej z grzaniem dolnym, ale to nie reguła.

Pociesz się tym, że bardzo dobrzy, a nawet zawodowi kucharze nieraz nie potrafią zbyt dobrze piec i robić deserów. Grunt to znaleźć swoją specjalizację, a resztą się nie przejmować.

Czemu uważasz, że musisz się nauczyć piec? Bo jesteś kobietą? Czujesz taką potrzebę sama z siebie? Czy dlatego, że ktoś Cię wyśmiał?

[Malagenia]

A ta foremka do muffinek z czego jest zrobiona? Jak sylikonowa, to nie musisz używać papilotek, babeczki powinny ładnie odejść. Jak jest metalowa to też wystarczy posmarować masłem albo zamiast papilotek można wycinać kwadraty z papieru do pieczenia, wkładać je do formy i wypełniać ciastem - jak jest dobry papier to babeczki super odchodzą.

A i ważne, żeby formy do pieczenia nie były jasne http://www.angela.chh.pl/produkt-81377 jak ta- bo w nich się nie dopiecze. Jak zaczynałam piec to kupiłam taką i nic nie wychodziło i dopiero babcia mnie oświeciła, ze to ta forma, bo kupiła taką i ciasta były surowe a babcia jest mistrzynią wypieków Ale ciekawa jestem czy ktoś piecze w takich formach i mu wychodzi dobrze?

A masz dobry piekarnik? Elektryczny? Bo czasem i od tego wiele zależy.

Ja prawie zawsze korzystam z tego przepisu na mufinkowe ciasto http://kotlet.tv/muffinki-z-czekolada Jest szybki, potrzeba tylko 1 jajko a babeczki wychodzą pyszne

[ancooora]

Napisane przez zakonna

no ja bym zajrzała na stronę mojewypieki, tam zawsze są dokładne przepisy oraz instrukcje jak piec. A jeśli nie ma w przepisie to w komentarzach można doczytać. Poza tym większość przepisów się udaje z tej strony.
A tak ze strony praktycznej to ja zawsze piekę na środkowej półce, góra-dół (nie używam żadnego termoobiegu, ani nic takiego), temperatura ciast w 99% to około 180 stopni. Na większym piekę tylko pizzę i pieczywo.

Stronka jest po prostu genialna, moja ulubiona A fotki są takie, że ma się ochotę pożreć monitor Co do dokładnego podania przepisu, to fakt, są wybitnie dokładne

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez Doris1981

Czemu uważasz, że musisz się nauczyć piec? Bo jesteś kobietą? Czujesz taką potrzebę sama z siebie? Czy dlatego, że ktoś Cię wyśmiał?

Świetny dobór pytań, kluczowy

Heh, pozwoliłam sobie wstawić jedną z pyszniejszych fotek, bo nie wytrzymam Jak tylko widzę to zdjęcie, to mam normalnie.. kulinarny orgazm

[iceflower]

Napisane przez zakonna

no ja bym zajrzała na stronę mojewypieki, tam zawsze są dokładne przepisy oraz instrukcje jak piec. A jeśli nie ma w przepisie to w komentarzach można doczytać. Poza tym większość przepisów się udaje z tej strony.
A tak ze strony praktycznej to ja zawsze piekę na środkowej półce, góra-dół (nie używam żadnego termoobiegu, ani nic takiego), temperatura ciast w 99% to około 180 stopni. Na większym piekę tylko pizzę i pieczywo.

A ja się nie zgodzę - na moichwypiekach jest mnóstwo ciast, które nie wychodzą tak jak autorce bloga, mimo aptecznej dokładności. I jest cała masa trudnych przepisów. Oczywiście jest też dużo dobrych i prostych przepisów, ale już tyle razy "przejechałam się" na moichwypiekach, że nie byłabym taka bezkrytyczna w polecaniu.

[sol11]

Dziewczyny wczoraj to się zawziełam z tymi babeczkami!
Ale oczywiście nie wszystko szło po myśli czy przepisie,miałam utrzeć masło z cukrem (jak Wy to robicie????)
Ja wrzuciłam do miksera maslo z cukrem ale chyba trzeba samemu krecić mikserem bo miska obrotowa nie dawała rady-cukier nie wszedzie sie mieszał.
I oczywiscie mialam dodac jajka-pisało w przepisie ze powoli dodawac bo sie zwazy ale co to znaczy powoli?
Dodalam jedno,pozniej drugie i sie zwazylo...
cale szczescie nie mialo to odzewu na jakosc babeczek bo chyba wyszly dobre
Zobaczcie i oceńcie!!
Wstawiłam na góra -dół ale popękało ciasto a to oznacza ze za wysoka temperatura od góry?Co wtedy -przeniesc ciasto nizej czy wylaczyc gore.
Mysle ze zawsze tak bedzie dzialal wiec mysle cos zmienic przy kolejnych babeczkach,tylko co?
Ale wczoraj byłam podekscytowana,że się udało!

[sol11]

Napisane przez maacieek

Może jak będziesz w domu na święta to zagadaj niech ci mama, babcia pokaże co i jak?
Sama też próbuj bo nie ma lepszej nauki niż na właśnych błędach.

U mnie jest inaczej upiekę, ugotuję lepsze gorsze danie ale jeżeli przyjdzie mi obrać ziemniaki to połówa idzie do kosza z łupkami. Teraz jest lepiej jak kiedyś jednak do perfekcji z jaką moja mama obiera to jeszcze długa droga

Nie ma mi kto pokazać
Chyba,że moja bratowa?Po moim trupie!
Będe się uczyć na własnych błedach tylko szkoda tylu produktów w koszu czy w kiblu..

Rozbawiłeś mnie tymi ziemniakami

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:18 ----------

Napisane przez Doris1981

Za bardzo się przejmujesz. A jak się przejmujesz, to nic Ci nie wyjdzie. Piecze się najczęściej z grzaniem dolnym, ale to nie reguła.

Pociesz się tym, że bardzo dobrzy, a nawet zawodowi kucharze nieraz nie potrafią zbyt dobrze piec i robić deserów. Grunt to znaleźć swoją specjalizację, a resztą się nie przejmować.

Czemu uważasz, że musisz się nauczyć piec? Bo jesteś kobietą? Czujesz taką potrzebę sama z siebie? Czy dlatego, że ktoś Cię wyśmiał?

No własnie a ja znajduje przepisy z grzaniem góra-dół,jestem na etapie babeczek więc nie chce myśleć jak będą piec duże ciasta.
Jeśli chodzi o kuchnie to bardzo dobrze gotuje ale pieczenie masakra-pocieszam się tym ze w zyciu niewiele w tym kierunku zrobilam wiec dopiero się uczę.
Robię to dla siebie-uwielbiam gościć znajomych i rodzine-fajnie by było podać super deser a nie coś kupnego.
A poza tym mój mąż uwielbia słodkości-nigdy mi nie sugerował jak mój poprzedni facet żebym na każda "niedziele"coś upiekła.
Ale miło jak mu coś fajnego zrobie

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Napisane przez Malagenia

A ta foremka do muffinek z czego jest zrobiona? Jak sylikonowa, to nie musisz używać papilotek, babeczki powinny ładnie odejść. Jak jest metalowa to też wystarczy posmarować masłem albo zamiast papilotek można wycinać kwadraty z papieru do pieczenia, wkładać je do formy i wypełniać ciastem - jak jest dobry papier to babeczki super odchodzą.

A i ważne, żeby formy do pieczenia nie były jasne http://www.angela.chh.pl/produkt-81377 jak ta- bo w nich się nie dopiecze. Jak zaczynałam piec to kupiłam taką i nic nie wychodziło i dopiero babcia mnie oświeciła, ze to ta forma, bo kupiła taką i ciasta były surowe a babcia jest mistrzynią wypieków Ale ciekawa jestem czy ktoś piecze w takich formach i mu wychodzi dobrze?

A masz dobry piekarnik? Elektryczny? Bo czasem i od tego wiele zależy.

Ja prawie zawsze korzystam z tego przepisu na mufinkowe ciasto http://kotlet.tv/muffinki-z-czekolada Jest szybki, potrzeba tylko 1 jajko a babeczki wychodzą pyszne

Papilotki-może były złej jakości?Kupowałam w Pepco.
Fajnie,że masz babcie która tak fantastycznie piecze
Dzięki za rade-narazie mam jedna blache z ikea na wysokie babeczki i zorientowałam sie ze papilotki sie do niej nie zmieszcza...
Ale maslo i bulka tarta super to zastapily.
Nastepne kupie silikonowe tylko kurcze ile ich trzeba miec w domu
Takie 12 babeczek rozchodzi sie w mgnieniu oka..

Jeśli chodzi o piekarnik to mam chyba dobry tylko rzadko uzywany
Bardzo grzeje wieć pozostaje mi go wyczuć.
Przy babeczkach od góry peka ciasto wiec chyba jest za wysoka temp?
moze powinnam nizej postawić forme?

Dziękuje za przepis!Super bo nic nie trzeba ucierać ani ubijać

[Malagenia]

Super Ci wyszły nie wiem dlaczego pękają, ale to chyba częste przy mufinkach, na wielu zdjęciach w necie są popękane Może ktoś wie, to coś podpowie. Też mam formę na 12 i zwykle wszystko zjadamy w 1 dzień Jak piekarnik w porządku, to myślę, że kwestia wprawy i będzie dobrze

Przepis naprawdę polecam i z łatwiejszych wypieków jeszcze np. ciasteczka maślane: https://wizaz.pl/kulinaria/przepis,2...teczka-maslane i batoniki Nigelli: http://waniliowachmurka.blox.pl/2010...a-energie.html

Powodzenia

[sol11]

Napisane przez Malagenia

Super Ci wyszły nie wiem dlaczego pękają, ale to chyba częste przy mufinkach, na wielu zdjęciach w necie są popękane Może ktoś wie, to coś podpowie. Też mam formę na 12 i zwykle wszystko zjadamy w 1 dzień Jak piekarnik w porządku, to myślę, że kwestia wprawy i będzie dobrze

Przepis naprawdę polecam i z łatwiejszych wypieków jeszcze np. ciasteczka maślane: https://wizaz.pl/kulinaria/przepis,2...teczka-maslane i batoniki Nigelli: http://waniliowachmurka.blox.pl/2010...a-energie.html

Powodzenia

Dziękuje!Czuje sie taka podbudowana,ze aż będę chyba piec co weekend
Skorzystam na pewno z przepisów
Przy diecie nie są wskazane słodkości ale chyba lepiej zjesc taka babeczke niz batonikTak sobie to tłumaczę

[ancooora]

Napisane przez sol11

Dziewczyny wczoraj to się zawziełam z tymi babeczkami!
Ale oczywiście nie wszystko szło po myśli czy przepisie,miałam utrzeć masło z cukrem (jak Wy to robicie????)
Ja wrzuciłam do miksera maslo z cukrem ale chyba trzeba samemu krecić mikserem bo miska obrotowa nie dawała rady-cukier nie wszedzie sie mieszał.
I oczywiscie mialam dodac jajka-pisało w przepisie ze powoli dodawac bo sie zwazy ale co to znaczy powoli?
Dodalam jedno,pozniej drugie i sie zwazylo...
cale szczescie nie mialo to odzewu na jakosc babeczek bo chyba wyszly dobre
Zobaczcie i oceńcie!!
Wstawiłam na góra -dół ale popękało ciasto a to oznacza ze za wysoka temperatura od góry?Co wtedy -przeniesc ciasto nizej czy wylaczyc gore.
Mysle ze zawsze tak bedzie dzialal wiec mysle cos zmienic przy kolejnych babeczkach,tylko co?
Ale wczoraj byłam podekscytowana,że się udało!

Super! Genialne ! Jak z cukierni Poproszę z 3 sztuki
Kochana pierwsze koty za płoty