Czy udało Wam się sprzedać suknię ślubną?

[joanstark]

Ja zamierzam właśnie sprzedać swoją suknię - nie chcę, żeby w obecnym kształcie zabierała miejsce w szafie, ale mam do Was dziewczyny dwa pytania:

Za ile wystawić suknię? Litera A, z mikado, lekko różni się od tej na zdjęciu, bo przerabiałam (szersze ramiączka, pasek jednolity bez zakładek ze złotą aplikacją na środku, z tyłu jest mocno wycięta, wszyty stanik, bardzo dobrze siedzi, rozmiar 36.
Kupiłam ją za 2250zł i myślałam, żeby wystawić za 1200zł - czy to jest odpowiednia cena, jak myślicie? Nie jest zniszczona, przed sprzedażą przejdzie oczywiście pranie chemiczne.
Ewentualnie czy sądzicie, że można by ją skrócić trochę przed kolano i mieć sukienkę na różne okazje? Dopiero teraz o tym pomyślałam, musiałabym się też zorientować, ile by to kosztowało...

[viva91]

Jeśli skrócenie byłoby możliwe i dobrze wykonane, to byłaby to fajna wyjściowa sukienka Ale raczej nie na wesela, bo ponoć dużo pań młodych nie lubi, gdy gość jest ubrany na biało/w odcieniach bieli

Cena... Taka w górnych granicach. Jednak zeszłabym do tego 1000 zł. Oczywiście może się sprzedać za 1200 zł, ale raczej tylko wtedy, kiedy ktoś będzie szukał dokładnie tego modelu i dokładnie tak przerobionego. Sama jak szukałam sukni to widziałam piękne sukienki za nawet 200-300 zł. Dlaczego ich nie kupiłam? Bo szukałam jednego, konkretnego modelu No dobra, dwóch

[joanstark]

Napisane przez viva91

Jeśli skrócenie byłoby możliwe i dobrze wykonane, to byłaby to fajna wyjściowa sukienka Ale raczej nie na wesela, bo ponoć dużo pań młodych nie lubi, gdy gość jest ubrany na biało/w odcieniach bieli

Cena... Taka w górnych granicach. Jednak zeszłabym do tego 1000 zł. Oczywiście może się sprzedać za 1200 zł, ale raczej tylko wtedy, kiedy ktoś będzie szukał dokładnie tego modelu i dokładnie tak przerobionego. Sama jak szukałam sukni to widziałam piękne sukienki za nawet 200-300 zł. Dlaczego ich nie kupiłam? Bo szukałam jednego, konkretnego modelu No dobra, dwóch

U mnie na weselu koleżanka była w białej - ale wiedziała, że nie mam nic przeciwko Ja białej wolę nie ubierać, nie wiadomo czy pannie młodej nie będzie przykro, ale może na jakąś bardziej oficjalną imprezę by się nadała
Spróbuję wystawić za te 1200zł, jak nie pójdzie po miesiącu, to zejdę do 1000zł, a jak nie pójdzie i tak - idę skracać Dzięki za radę!

[wildDaisy]

Dziewczyny, jak suknia jest wystawiona z dopiskiem: cena do negocjacji. To jak myślicie ile się uda z tej ceny wynegocjować? Np. wystawiona suknia za 1000 zł i cena do negocjacji.

[viva91]

Napisane przez wildDaisy

Dziewczyny, jak suknia jest wystawiona z dopiskiem: cena do negocjacji. To jak myślicie ile się uda z tej ceny wynegocjować? Np. wystawiona suknia za 1000 zł i cena do negocjacji.

Zeszłabym do 700 zł.

[asiulek8989]

Moja suknia z welonem kosztowała 3000, wystawiłam ją do salonu w którym ją kupowałam (ma on w ofercie suknie nowe i używane). Zadzwonili do mnie po ponad 1,5 roku, że jest na nią chętna, dostałam za nią 600 zł ale i tak się ucieszyłam, bo byłam święcie przekonana że już pewnie nikt się na nią nie skusi. W dzień otrzymania pieniędzy pojechałam kupić sobie za tę kasę coś ze złotej biżuterii, złota bransoletka którą kupiłam zostanie mi na całe życie

[kentas]

Sprzedałam za 1/3 ceny. Pranie kosztowało mnie 75 zł w Wawie, tak więc nie wyszłam na tym najgorzej. A przy moich warunkach mieszkaniowych ta kiecka by jedynie miejsce zajmowała - to nie pode mnie.

[mmagduszka]

Ja kupiłam używaną. Sukienka z dodatkami oryginalnie kosztowała ok 3000, ja dokupiłam parę rzeczy, trochę pozmieniałam, zamykając się w kwocie 800 PLN. Teraz nie mam gdzie tej sukienki trzymać.. nie jestem sentymentalna, ale z drugiej strony aż żal ją wyrzucać czy palić. Ani ja ani pierwsza PMka nie miałysmy wesel tylko obiady poslubne, sukienka jest praktycznie niezniszczona. Nie chce mi sie wydawać kasy na jej pranie, ani robić jakiś zdjęć niewiadomo jakich i marketingu.. za leniwa jestem Wystawiłam ją za darmo (tzn tylko cena przesyłki ewentualnie) na OLX z jakimiś 2 fotkami i m/w rozmiarami ale czaicie tupet.. jedna laska zapytała czy mogłabym jej wysłac na własny koszt

[cornflower_girl]

Napisane przez mmagduszka

Ja kupiłam używaną. Sukienka z dodatkami oryginalnie kosztowała ok 3000, ja dokupiłam parę rzeczy, trochę pozmieniałam, zamykając się w kwocie 800 PLN. Teraz nie mam gdzie tej sukienki trzymać.. nie jestem sentymentalna, ale z drugiej strony aż żal ją wyrzucać czy palić. Ani ja ani pierwsza PMka nie miałysmy wesel tylko obiady poslubne, sukienka jest praktycznie niezniszczona. Nie chce mi sie wydawać kasy na jej pranie, ani robić jakiś zdjęć niewiadomo jakich i marketingu.. za leniwa jestem Wystawiłam ją za darmo (tzn tylko cena przesyłki ewentualnie) na OLX z jakimiś 2 fotkami i m/w rozmiarami ale czaicie tupet.. jedna laska zapytała czy mogłabym jej wysłac na własny koszt

Powinnaś jeszcze jej zapłacić za możliwość założenia Twojej kreacji

[viva91]

Napisane przez mmagduszka

Wystawiłam ją za darmo (tzn tylko cena przesyłki ewentualnie) na OLX z jakimiś 2 fotkami i m/w rozmiarami ale czaicie tupet.. jedna laska zapytała czy mogłabym jej wysłac na własny koszt

Dorzuć się jeszcze do opłat za wynajem jej sali, a co

[mmagduszka]

Napisane przez cornflower_girl

Powinnaś jeszcze jej zapłacić za możliwość założenia Twojej kreacji

No żebyś wiedziała że jeszcze ze dwa, trzy dni i taka propozycja by się pewnie pojawiła Zdjęłam tamto ogłoszenie bo się wkurzyłam. Człowiek da palec to ludzie chcą rekę

[kasia1990kasia]

ja również chcę sprzedać moją suknię ślubną, zakupioną tego roku w salonie Madonna w krakowie, suknia niezniszczona, wymaga delikatnego czyszczenia( nie byłam na zadnym plenerze ), jednak chętnej brak, ogłoszenie mam na allegro, olx, gumtree, lokalne , za symboliczne 300 zł, dorzucam jeszcze etole, podwiązkę,

[KentuckyG]

Dopiero planuję wystawić. Nie wiem czy znajdę chętną, bo ja puszysta.

[viva91]

Napisane przez KentuckyG

Dopiero planuję wystawić. Nie wiem czy znajdę chętną, bo ja puszysta.

Oj myślę, że łatwiej niż ja, a jestem idealnym rozmiarem 38 (no na długość trochę mnie mało). Z tego co się orientowałam, to puszyste PM stosunkowo szybko sprzedają suknie. Może działa to, że w salonie trudno im taką znaleźć na siebie, a używana nie dość że tańsza to jeszcze może trafić się prawie dopasowana?

[Ignoto25]

Ja chyba należne do nielicznego grona panien młodych, którym udało sie sprzedać suknie. Była wystawiona na allegro, olx, i slub na glowie. Na allegro chyba nikt sie nie odezwal, najwięcej zapytań było z olx. Sprzedałam za ok. 45% ceny za którą kupiłam. Więc uznaje to za swietny wynik.

[Goosiaa]

Wystawiłam suknie tylko na Olx, sprzedała sie po pół roku. Kupiła ja jedyna dziewczyna, która odpowiedziała na ogłoszenie, wiec uważam, ze miałam mega szczęście. Sprzedałam za 1000 zł razem z bolerkiem i welonem, w salonie wydałam na cały zestaw 4400 zł ale i tak jestem bardzo zadowolona. Gdyby nie udało sie jej sprzedać pewnie skończyłaby na strychu.

[invi_08]

Ja sprzedalam pol roku po slubie przez olx. Kupilam za 1200 plus sto poprawka krawiecka, poszla za 820, kurierem wyslalam na drugi koniec Polski

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Dodatkowo dorzucilam bolerko, welon, ktorego nie uzylam i grzebyk ozdobny do włosów. Babka na zdjęciach zobaczyła i poprosila a raczej pytala, czy moge dorzucić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LustForLife]

Sprzedałam tydzień po ślubie i to przez przypadek - poszłam ją oddać do czyszczenia i babka, która ja przyjmowała zapytała czy nie chcę sukni sprzedać. Idealnie się złożyło, bo nie dość, że sprzedałam za 1/3 ceny, to jeszcze nie musiałam jej wystawiać ani płacić za czyszczenie .

[viva91]

Przyszłam się pochwalić, że udało mi się sprzedać suknię
Po dwóch latach od ślubu. Widać czasami trzeba poczekać Sprzedałam za 1/4 ceny jaką zapłaciłam, wydaje się mało, ale ostatecznie cieszę się, że poszła, miejsce w szafie się zrobi i jakaś kaska wpadnie

[pannamima]

Viva gdzie ogłaszalas?
Ja czuję że nie sprzedam przez nietypowy krój i lekkie uszkodzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva91]

Allegro, olx i kilka innych mniejszych serwisów jakie podpowiedziało mi google. Ostatecznie poszła przez allegro.

Moja też wyróżniała się na tle innych, czyli nie miała koronkowej góry i gładkiego dołu jak większość sukienek w sezonach 2015 i 2016 I miałam wrażenie, że to jej przekleństwo, że nie jest taka jak wszystkie... Ale na plus, że nie miała żadnych uszkodzeń.

Bądź co bądź trzymam kciuki, ja też prawie traciłam nadzieje

[alka_janosz]

a nie wygodniej wstawić do komisu? odejmą ci prowizję, ale i tak wyjdzie ci na to samo, bo na olx i tak każdy się mocno targuje i ostatecznie schodzisz z ceny. a w komisie palcem nie musisz ruszyć, wszystko robią za ciebie. ja dziękuję bardzo, żeby mi ktoś do domu właził i jeszcze wybrzydzał. a na 5 lasek, które się umówi, 4 mnie oleją a ja będę miała 5 zmarnowanych wieczorów

[pannamima]

Napisane przez alka_janosz

a nie wygodniej wstawić do komisu? odejmą ci prowizję, ale i tak wyjdzie ci na to samo, bo na olx i tak każdy się mocno targuje i ostatecznie schodzisz z ceny. a w komisie palcem nie musisz ruszyć, wszystko robią za ciebie. ja dziękuję bardzo, żeby mi ktoś do domu właził i jeszcze wybrzydzał. a na 5 lasek, które się umówi, 4 mnie oleją a ja będę miała 5 zmarnowanych wieczorów

W komisie też zdzierają i nie zawsze chcą wziąć suknię.
W takim razie muszę się wziąć i wystawić gdzieś indziej niż olx

[viva91]

Napisane przez alka_janosz

a nie wygodniej wstawić do komisu? odejmą ci prowizję, ale i tak wyjdzie ci na to samo, bo na olx i tak każdy się mocno targuje i ostatecznie schodzisz z ceny. a w komisie palcem nie musisz ruszyć, wszystko robią za ciebie. ja dziękuję bardzo, żeby mi ktoś do domu właził i jeszcze wybrzydzał. a na 5 lasek, które się umówi, 4 mnie oleją a ja będę miała 5 zmarnowanych wieczorów

Jeszcze trzeba mieć komis w mieście We Wro są tylko takie przy salonach sukien, które przyjmują własne suknie, mój salon akurat nie miał i jajo, jak sprawdzałam to musiałabym w rejon Katowic suknię wieźć

[alka_janosz]

No tak, drałować tyle kilometrów może być bez sensu. Zwłaszcza, że w komisie też ostatecznie mogą ci powiedzieć, że jednak jej nie przyjmują, bo jednak jest zbyt zniszczona.

A co do zdzierania w komisach, ja się wcale nie dziwię. Suknie zajmują od groma miejsca. Opłacić duży lokal, który je pomieści, koszty pracy, media itd. To biznes a nie wolontariat, więc musi zarabiać.
Poza tym, bardziej mnie interesuje ile ja z tego zyskam, niż to, ile bierze komis, ostatecznie przecież liczy się mój zysk.
I ja sobie kalkulowałam tak: jeśli wystawiam suknię za 1500zł na olx, pewnie sprzedam ją ostatecznie za 1000zł. Jeśli komis oferuje mi też 1000zł to jestem na plusie, nie na zero. Bo liczy się także koszt mojego czasu spędzonego na zamieszczaniu ogłoszeń, odpisywaniu na durne maile i przyjmowaniu dziewczyn w domu.
Także, jeśli zaoferują mi nawet 700zł, to ja nadal jestem zadowolona, bo chętnie poświęcę te 300zł, żeby oddać komuś tę "przyjemność" sprzedawania sukni

[mmagduszka]

Bez przesady, jeżeli ktoś chce sprzedać suknię to te kilka wieczorów i odpisywania na mejle może poświęcić Ja sprzedałam suknię pierwszej dziewczynie która przyszła przymierzyć Ale na trochę maili musiałam odpisać to fakt - jednak starałam się uczciwie wszystko opisać by właśnie nie przerabiać taki domowych przymiarek na których okazywałoby się że suknia się nie mieści w biuście czy coś Tzn oczywiście, komis to wygoda ale tak jak dziewczyny pisały, nie w każdym mieście jest komis, jak już to często przyjmują tylko suknie które kupiło się w ich salonie itd.

[alka_janosz]

Jeśli mam możliwość zarobienia 500zł
1) poświęcając (jedynie) kilka wieczorów i odpisując na maile i zamieszczając ogłoszenia
a
2) jadąc do komisu i poświęcając na to 1h i koniec

to wolę opcję nr.2 Prosta kalkulacja

Dużo też oczywiście zależy jak wyceniasz swój czas wolny. Inaczej będzie ją wyceniać osoba zarabiająca minimum krajowe a inaczej osoba na stanowisku kierowniczym. Więc dla każdego może to być wartość.

[mmagduszka]

Napisane przez alka_janosz

Jeśli mam możliwość zarobienia 500zł
1) poświęcając (jedynie) kilka wieczorów i odpisując na maile i zamieszczając ogłoszenia
a
2) jadąc do komisu i poświęcając na to 1h i koniec

to wolę opcję nr.2 Prosta kalkulacja

Dużo też oczywiście zależy jak wyceniasz swój czas wolny. Inaczej będzie ją wyceniać osoba zarabiająca minimum krajowe a inaczej osoba na stanowisku kierowniczym. Więc dla każdego może to być wartość.

Zabrzmiało to tak, jakby osoba pracująca za najniższą krajową nic nie robiła i miała w ciul wolnego czasu i mogła go poświęcić na sprzedaż samodzielną Niekiedy osoba pracująca za najniższą krajową pracuje dłużej i ciężej niż ta na kierowniczym stanowisku i też ceni każdą minutę z mężem i dziećmi.
A zresztą, jak ktoś pracuje na tym "kierowniczym stanowisku" i jego minuta jest cenna jak złoto to te 500 pln będzie miał w nosie i zatrzyma sobie suknię na pamiątkę
PS nie, nie pracuje za najniższą krajową ale szanuję pracę każdego człowieka czy pani sprzątaczki zapierdzielającej za 1500 czy pana prezesa za 10 0000

[viva91]

Jak dla mnie to w ogóle związku z czasem wolnym nie ma...
Zresztą matko, co to za dyskusja, równie dobrze możemy rozwodzić się nad tym który kolor jest ładniejszy: czerwony czy niebieski

[mmagduszka]

No dla mnie to też nie ma nic wspólnego z wolnym czasem, ja tylko odpowiedziałam koleżance która zasugerowała że jeśli ktoś ma czas na sprzedaż sukni przez OLX czy inne allegro to pewnie zarabia najniższą krajową

Ogólnie to EOT