2015-02-21, 17:47 | #181 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Ja, on i kot.
Wszystko zależy od kota, jego ruchliwości, wieku, temperamentu. Jedna kotka u nas przeżyła prawie całe swoje życie w jednym dość małym pokoju i był to jej własny wybór, bo przez większość czasu drzwi były otwarte. Acz po opisie kota, który dała autorka obawiam się że w tym przypadku byłby to duży problem.
|
2015-02-21, 17:48 | #182 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Ja, on i kot.
I wlasnie dlatego dstaje szalu jak ktos mnie meczy czemu. Pyta sie a na moj argument szuka kontragumentow i mowi "wcale nie "
---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ---------- Wybor kota to wybor ale wiekszosc kotow jakie znam bylaby naprads nieszczesliwa gdyby je zamknac. Zamknac. Kumacie. Zamknac. Ja tam bym nie chciala zeby mnie ktos zamykal w pokoju a przypominam ze kot ma bardziej lowcza nature od czlowieka |
2015-02-21, 17:50 | #183 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 16 501
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
|
|
2015-02-21, 17:53 | #184 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Ja, on i kot.
Niech sie oburzaja. Kawalerka to otwarta przestrzen i kot ma dostep do wszystkiego co mozliwe. A zamykanie go w ograniczonej przestrzeni gdy mamy przestrzen by sie wybiegal i tak dalej to co innego. Jak nie mam to nie dam (w znaczeniu przestrzeni) ale zamykanie w pokoju traci fritzlem normalne
|
2015-02-21, 17:56 | #185 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 16 501
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
No zamykanie kota w pokoju to najglupszy pomysl. Zwlaszcza ze ten kot z nudow po prostu moze zaczac niszczyc wtedy to na pewno chlopak kota pokocha. |
|
2015-02-21, 17:58 | #186 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
|
|
2015-02-21, 18:04 | #187 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 16 501
|
Dot.: Ja, on i kot.
Uwaga oblesne.
Moj kot tam sobie lubił w swoja kupe wejsc i zostawiać brazowe odbite slady lap. Takze nie ma reguły |
2015-02-21, 18:15 | #188 | |
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
Sorry, ale jak się adoptuje kota, to się jednak dostosowuje swoje życie do niego, dba o niego, jego dobro, jego zdrowie, jego życie. Tak samo w przypadku psów i dzieci. Znasz jakąś rodzinę, która adoptuje dziecko, a potem zostawia je pod opieką ludzi, których dziecko nie akceptuje, płacze i nie chce jeść, a sami jadą na urlop z podejściem "może się zagłodzi i nic nie zje, a może jednak nie"? Nie znasz? Och, ciekawe czemu. Twój kot ma jednak zrytą psychikę, przeżył dużo, porzucenie, ciągłe przeprowadzki, a potem znów porzucanie "tylko na 5 dni"... Biedny kot, po prostu. A Ty jeszcze chcesz chcesz mu dowalić i go wprowadzić do mieszkania, w którym nie jest chciany. Skoro Twój kot reaguje ogromnym stresem, gdy zostaje z Twoją matką i siostrą, które go lubią i akceptują, jak Ty wyjedżasz do Polski załatwiać superważne sprawy, to myślisz, że będzie mu lepiej i mniej stresowo, gdy zostanie z Twoim chłopakiem, który go nie akceptuje i nie chce u siebie? Edytowane przez coffee Czas edycji: 2015-02-21 o 18:20 |
|
2015-02-21, 18:15 | #189 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
Bywa, że jeśli o kota się nie dba, to on przestaje dbać o siebie i zaprzestaje mycia. Na przykład koty bezdomne mało się myją, bo: żyją w strachu i napięciu, dużo czasu spędzają na polowaniu/poszukiwaniu na jedzenia oraz schronienia i dlatego też nie mają czasu na toaletę. Dodatkowo, to co zostaje im na sierści (brud, kurz, smar i inne świństwa) z czasem nawarstwiają się tak, że i sam kot brzydzi się to z siebie ściągać językiem, a za wodą większość nie przepada. To akurat wyczytałam w jakiejś książce kiedyś - nie wiem czy to prawda do końca, ale brzmi w miarę logicznie.
__________________
Dziewczyna, która kocha lakiery do paznokci |
|
2015-02-21, 18:33 | #190 | |
zuy mod
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
Masa dzieci (skoro porównujesz do dzieci, to pociągnę to porównanie): - płacze gdy zostawi się je w przedszkolu - wyjeżdża na kolonie, gdzie przez pierwsze kilka dni wyją z tęsknoty za rodzicami - zostaje pod opieką ukochanych dziadków, mimo to tęskniąc za rodzicami. Nie róbmy już z posiadania zwierzaka takiego więzienia.
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
2015-02-21, 18:40 | #191 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
Cytat:
|
||
2015-02-21, 18:41 | #192 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 5 242
|
Dot.: Ja, on i kot.
Ja bym nie pozwoliła komuś wprowadzić się do mnie z psem. Nie lubię psów,boją się ich,nie toleruję ich obecności nawet u kogoś,co dopiero u siebie.
__________________
If you want to make God laugh, tell him about your plans Nie dbaj o markę ołówka, sprawdź czy jest zatemperowany. Porozmawiaj z nami o Bułgarii Od dupy strony, zapraszamy |
2015-02-21, 18:45 | #193 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ---------- Dlatego raczej nie zwiążesz się z psiarzem, który ma swojego pupila prawie od dekady i ma na jego punkcie kręćka, prawda? |
|
2015-02-21, 18:47 | #194 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 5 242
|
Dot.: Ja, on i kot.
Raczej nie,bo nie lubi przychodzić do ludzi,którzy mają psy i ich nie zamykają,gdy do nich przychodzę. A ktoś kto miałby kręćka nie zamknąłby.
__________________
If you want to make God laugh, tell him about your plans Nie dbaj o markę ołówka, sprawdź czy jest zatemperowany. Porozmawiaj z nami o Bułgarii Od dupy strony, zapraszamy |
2015-02-21, 18:52 | #195 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 700
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
Autorko, po twoich postach widać, że z kotem się nie rozstaniesz, więc musisz powiedzieć chłopakowi to jasno - wytłumaczyć, że kot będzie cierpiał, nie będzie jadł, a ponadto jest z tobą 9 lat. On musi wiedzieć, że ty nie żartujesz i jakie jest twoje stanowisko.
__________________
Wymienię https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=835239 Proszę, odpisuj u mnie |
|
2015-02-21, 19:39 | #196 | |
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
Sorry, ale autorka pisze, że jej kot podobno nie je, gdy nie ma jej w pobliżu. To nie jest normalne. Tym się trzeba zająć najszybciej, jak się da, gdy się zauważy. Ale autorka zauważyła, że kot nie ma się dobrze i stwierdziła, że trudno, nie je, ok, nic mu się nie stanie jak sobie pojadę na urlop, może mama go nakarmi. Najwyżej nie, co tam. Jak się ma zwierzę, które reaguje normalnie, jest zdrowe, od małego na luzie zostawało z różnymi ludźmi i dobrze to znosi, to spoko, można wyjeżdżać, hulać, wakacje, zabawa. Ale ten kot tak się nie zachowuje, a ma ile lat? Z 10? Więcej? Jak długo jeszcze ma zostawiać go z obcymi i liczyć na to, że prędzej się przyzwyczai niż zagłodzi? Skoro jej matka dba o kota, gdy autorka sobie wyjeżdża, a inaczej by zdechł – co będzie, jak autorka go przeniesie do chłopaka, kto wtedy będzie się zajmował kotem, podczas wyjazdów do Polski autorki? Chłopak? Nie sondze. Czy może będzie go za każdym razem mamie podrzucać? No, ok. Zero stresu dla kota. Jestem w szoku, że aż tyle z Was zmusiłoby zestresowanego kota, który nie reaguje normalnie na wyjazd jednego z domowników, do mieszkania z kimś, kto go nie chce. I równie chętnie zostawiały kota z kimś, kto go nie chce – sam na sam, codziennie. |
|
2015-02-21, 19:51 | #197 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 16 501
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
|
|
2015-02-21, 20:39 | #198 | ||
Ante Pante
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 198
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
Cytat:
Kogoś oburzył fakt, że sierść może przeszkadzać. No kurde, a kurz ludziom nie przeszkadza? To syf i to syf. Nie cierpię zwierzęcej sierści i cholera mnie bierze, jak mój facet wraca ze swojego rodzinnego domu, a ja tylko siedze i zbieram z jego bluzy te kłaki. No nie i już.
__________________
chill |
||
2015-02-21, 20:50 | #199 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
|
|
2015-02-21, 20:55 | #200 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 19
|
Dot.: Ja, on i kot.
Wiecie co, jakoś głupieję czytając te Wasze posty.
To przecież nie jest powód do rzucania faceta?! To jest problem, który trzeba jakoś rozwiązać, porozmawiać. A żeby go rozwiązać, to facet jak najbardziej musi jakoś powiedzieć, czemu tego kota nie chce (widziałam że uargumentował). Ja bym mu po prostu wyjaśniła, dlaczego ten kot jest dla mnie ważny, że to odpowiedzialność, że nie można go ot tak oddać mamie. On uargumentował czemu nie chce i ok, to teraz pytanie czy widzi jakieś rozwiązanie które byłoby dla niego akceptowalne, żeby kot z Wami zamieszkał (np. żeby nie było sierści trzeba kota szczotkować i częściej odkurzać). Albo przynajmniej ograniczyłoby dla niego uciążliwość na tyle, że byłby gotowy ją znosić. A jeżeli nie widzi takiej opcji to co w takim razie proponuje? Sorry, ale nie wierzę żeby istniały związki w których partnerzy są w 100% zgodni. I to jest sytuacja w której WSPÓLNIE trzeba znaleźć rozwiązanie i tyle. BTW, moi znajomi byli taką parą, gdzie ona wychowywała się z psem, który był członkiem rodziny, a on uważał że zwierzę to taka zabawka bez uczuć. W końcu ona zapragnęła mieć kota i on się jakoś tam zgodził. Kot mu się podobał, ale niestety po jakimś czasie miał wypadek. I wcale nie było mu do śmiechu, bo ostatecznie trzeba go było uśpić, i ciężko to przeżył. I zmienił podejście do zwierząt Ale wymaga to chęci i rozmów. |
2015-02-21, 20:59 | #201 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Ja, on i kot.
cammira twój post to jakiś żart, bo wg ciebie "kompromis" polega na tym ze facet przyjmuje niechciane zwierze do domu
|
2015-02-21, 21:12 | #202 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 641
|
Dot.: Ja, on i kot.
Oj, jak pięknie. Można nie lubić szpinaku, zimy, Tuska, matematyki a nawet - co ostatnio bardzo modne - dzieci. Ale jak się nie lubi zwierząt to się jest podłym, bezdusznym i pozbawionym empatii.
Jak dla mnie sytuacja patowa: ona chce być z kotem, on nie chce, więc jedyne co im pozostaje to mieszkać wciąż oddzielnie. I czekać aż kot zdechnie. I Autorko - nie rób sobie nadziei. Za pół roku będzie ci jeszcze trudniej podjąć decyzję, bo będzie już wszystko gotowe do wspólnego mieszkania. Więc uporajcie się z tym tematem szybko, bo odwlekanie nic tu nie da, tylko będzie was nawzajem frustrować. |
2015-02-21, 21:14 | #203 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 19
|
Dot.: Ja, on i kot.
Nie żart. Są takie sytuacje kiedy musisz zrobić coś, na co masz mniejszą ochotę. Pytanie czy na tyle mu zależy na tej relacji że jest w stanie wypracować kompromis. I czy jest coś, co może mu jakoś "osłodzić" i wynagrodzić tę niedogodność.
|
2015-02-21, 21:14 | #204 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
Czuję zapach zwierząt ale zazwyczaj mi nie przeszkadza. Psa mocno czuć na deszcz. Stare zwierzęta czasami cuchną - mają często kamienień na zębach i to daje brzydki zapach. Nie mam zwierząt w domu i nie będę miała ale u kogoś innego bardzo lubię. Szczególnie koty. Zauważyłyście że jak człowiek boi się kota to on jest szczególnie miły i łaszący się? Złośliwe bestie. W tej konkretnej sytuacji nie ma moim zdaniem możliwości kompromisu. Facet nie chce kota, kobieta kocha kota. Ja bym przestała drążyć sprawę wspólnego mieszkania i zobaczyła co dalej się będzie działo. |
|
2015-02-21, 21:21 | #205 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 641
|
Dot.: Ja, on i kot.
A dlaczego ona nie może zrobić czegoś na co ma mniejszą ochotę, czyli nie wprowadzać się do niego, ew. zostawić kota z matką? Czemu on ma znosić niedogodności a nie ona?
|
2015-02-21, 21:26 | #206 |
Ante Pante
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 198
|
Dot.: Ja, on i kot.
[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;50358612]A dlaczego ona nie może zrobić czegoś na co ma mniejszą ochotę, czyli nie wprowadzać się do niego, ew. zostawić kota z matką? Czemu on ma znosić niedogodności a nie ona?[/QUOTE]
Bo to on jest podły i nie ma serca.
__________________
chill |
2015-02-21, 21:29 | #207 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Ja, on i kot.
[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;50358612]A dlaczego ona nie może zrobić czegoś na co ma mniejszą ochotę, czyli nie wprowadzać się do niego, ew. zostawić kota z matką? Czemu on ma znosić niedogodności a nie ona?[/QUOTE]
bo to facet i ma ma w genach zdolność do znoszenia niedogodności. Nie tylko autorka będzie cierpiała ale i kot. Co zwierzę winne? |
2015-02-21, 21:30 | #208 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Ja, on i kot.
co ja czytam
|
2015-02-21, 21:33 | #209 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 16 501
|
Dot.: Ja, on i kot.
|
2015-02-21, 21:33 | #210 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 641
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
Pytanie czy kot nie będzie cierpiał również w mieszkaniu faceta, czyli w zupełnie nowym miejscu, gdzie nie będzie lubiany ani akceptowany przez gospodarza? Chyba że kotu wystarczy do szczęścia obecność autorki, nie wiem, nie znam się na kotach, bezduszna jestem. A zresztą, nawet jak facet się ugnie i kota do mieszkania weźmie, to ten kot przecież ciągle będzie ością niezgody. Autorka będzie miała pretensje że facet jest dla kota niedobry, facet będzie miał pretensję że kot jest dla niego niedobry i tak będą spory i tak. Edytowane przez bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47 Czas edycji: 2015-02-21 o 21:36 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:59.