Czy pojechać z chłopakiem ? proszę o radę

[amanda901990]

Witajcie
Musiałam założyć nowe konto z racji tego iż mój chłopak zna mój login i nie chciała bym aby to przeczytał

Otóż mój chłopak z którym jestem rok czasu mimo 28 lat bardzo interesuje się grą League of Legends i jest jej zagorzałym fanem, poza tym wszystko jest w porządku ma bardzo dobrą pracę dogadujemy się świetnie.

Mój problem jest taki że mnie ta gra totalnie nudzi, a on zrobił sobie i przy okazji mi niespodziankę kupując 2 bilety za około 1000 zł. Nie chodzi o pieniądze bo zarabia to może wydawać tylko że radośnie oznajmił "kochanie jedziemy na turniej Intel Extreme do Katowic i mamy super miejsca cieszysz się?" gdy to usłyszałam totalnie ścięło mnie z nóg, nie wiedziałam co powiedzieć, po chwili odpowiedziałam że nie interesuje mnie ta gra i może pojechał by z kolegą, zrobiło mu się bardzo smutno zaczął mówić że tak bardzo by chciał pojechać ze mną itp. Wiem od niego że bilety które ma pomimo ceny wyprzedały się już dawno po jednym dniu od wprowadzenia do sprzedaży i były bardzo trudno dostępne bo to jakieś blisko sceny(jeśli można to tak nazwać) siedzące.
Z jednej strony wiem że jeśli mu odmówię będzie mu bardzo przykro a z drugiej jeśli się zgodzę to będę tam siedziała wpatrując się w ludzi siedzących przy komputerach pół dnia x 3...
On wie że mnie to nie interesuje bo wiele razy oglądał te gry na komputerze i mu o tym mówiłam:/ Dodatkowo po tym jak powiedziałam że się zastanowię on powiedział że gdybym ja miała bilety na zawody makijaży to by ze mną pojechał...

Co zrobiłybyście na moim miejscu ? Wiem ze będzie to moja decyzja ale chciałabym abyście postawiły się w mojej sytuacji.

Dziękuje za pomoc.

[pannaatopowa]

Jakbym ja była w takiej sytuacji bym pojechała. Chłopak ma pasje i dobrze. Wiem, nie interesuje Cię. Ale z drugiej strony on by z Tobą na zawody makijażu pojechał. Ja bym się cieszyła jakby facet dzielił pasję ze mną a nie z kolegami.

[szynka_w_toscie]

Napisane przez amanda901990

Witajcie
Musiałam założyć nowe konto z racji tego iż mój chłopak zna mój login i nie chciała bym aby to przeczytał

Otóż mój chłopak z którym jestem rok czasu mimo 28 lat bardzo interesuje się grą League of Legends i jest jej zagorzałym fanem, poza tym wszystko jest w porządku ma bardzo dobrą pracę dogadujemy się świetnie.

Mój problem jest taki że mnie ta gra totalnie nudzi, a on zrobił sobie i przy okazji mi niespodziankę kupując 2 bilety za około 1000 zł. Nie chodzi o pieniądze bo zarabia to może wydawać tylko że radośnie oznajmił "kochanie jedziemy na turniej Intel Extreme do Katowic i mamy super miejsca cieszysz się?" gdy to usłyszałam totalnie ścięło mnie z nóg, nie wiedziałam co powiedzieć, po chwili odpowiedziałam że nie interesuje mnie ta gra i może pojechał by z kolegą, zrobiło mu się bardzo smutno zaczął mówić że tak bardzo by chciał pojechać ze mną itp. Wiem od niego że bilety które ma pomimo ceny wyprzedały się już dawno po jednym dniu od wprowadzenia do sprzedaży i były bardzo trudno dostępne bo to jakieś blisko sceny(jeśli można to tak nazwać) siedzące.
Z jednej strony wiem że jeśli mu odmówię będzie mu bardzo przykro a z drugiej jeśli się zgodzę to będę tam siedziała wpatrując się w ludzi siedzących przy komputerach pół dnia x 3...
On wie że mnie to nie interesuje bo wiele razy oglądał te gry na komputerze i mu o tym mówiłam:/ Dodatkowo po tym jak powiedziałam że się zastanowię on powiedział że gdybym ja miała bilety na zawody makijaży to by ze mną pojechał...

Co zrobiłybyście na moim miejscu ? Wiem ze będzie to moja decyzja ale chciałabym abyście postawiły się w mojej sytuacji.

Dziękuje za pomoc.

Ja bym jednak pojechała. Mnie też na pewno by to nudziło, ale skoro Twojemu chłopakowi tak na tym zależy i chcialby właśnie z Tobą tam pojechać to mogłabyś jednak zrobić coś z myślą o nim.

[Kamina11]

Jeśli miałabym się postawić na Twoim miejscu, to bym pojechała.
Strasznie by mnie ucieszyło, że jestem dla faceta ważna i że chce, bym mu towarzyszyła w jego pasji
Nieważne, że Cię to w ogóle nie interesuje.
Popieram to, co napisały poprzedniczki.
Jedź i ani słowem, że Cię to w ogóle nie interesuje
To nie będzie nieudany wyjazd, bo przecież spędzicie ten czas razem.

__
Przeczytałam Twój post jeszcze raz i tym bardziej jestem pewna, że fajnie będzie jak pojedziesz. Zrobisz tym mu ogromną przyjemność.
Po to jest się w związku, by czasem, jeśli to sprawi wielką radość partnerowi, ustąpić i zrobić coś dla niego, prawda?
Zwłaszcza, że pojechanie tam to nie jest rzecz, która będzie Cię kosztowała nie wiadomo ile cierpienia/wysiłku/nerwów itd.

[dontcomplain]

Kupił dwa bilety, wybrał Ciebie a nie kumpla- nic tylko się cieszyć Ja na Twoim miejscu bym pojechała. Dla niego będzie to wielka frajda, a będzie jeszcze szczęśliwszy, gdy Ty z nim tam będziesz. A może akurat coś Cię jednak zaciekawi i wcale nie będziesz się aż tak nudzić. Z resztą będzie obok Ciebie, więc mega nuda chyba Ci nie grozi. Jedź, zrób mu przyjemność, na pewno się kiedyś odwdzięczy

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Mogę pójść za Ciebie.

[makaronikowa]

oj, zdecydowanie bym pojechała. doceń fakt, że dzieli się z Tobą swoja pasją. może porpoś, żeby dokładniej ci wytłumaczył o co w tym wszystkim chodzi, bo faktycznie, samo patrzenie może być nudne. To może być niezła zabawa i dla niego, w roli komentatora, i dla ciebie, bo a nuż coś zrozumiesz.

[Lottie69]

IEM w Kato
Ja bym pojechała, nawet gdyby mnie to nie interesowało. Może się okazać, że jeszcze ci się spodoba i wcale nie będzie tak źle.
Doceń fakt, że chce jechać z tobą a nie z kolegą

[elvegirl]

A ja bym się wkurzyła, gdyby kupił bilety na coś, o czym wie że mnie nie interesuje, bez porozumienia ze mną. Takie stawianie przed faktem dokonanym i wymuszanie wyjazdu jest mocno niefajne :/ Zdecydowanie bym wolała mieć możliwość podjęcia decyzji.

[Niebieskooka arystokratka]

Według mnie powinien był Ci o tym powiedzieć wcześniej. Zresztą już nie wyraziłaś zbytniego entuzjazmu odnośnie tego wyjazdu więc nawet jak się zgodzisz to trochę żalu może mieć za pierwszą reakcję.

[Untrue]

Bilety za 1000zł... Ludzie nie mają co robić z pieniędzmi. A wielu Polaków tego tysiąca nawet przy wypłacie nie widzi.

[skara]

Ja bym nie pojechała. Bez jaj, pasje chłopa pasjami, ale dlaczego ja mam poświęcić trzy dni na coś co mnie śmiertelnie nudzi. Zresztą co to za kupowanie takich drogich biletów bez konsultacji? Zwykła manipulacja.

[MarikoM]

Ja tez bym pojechala. Chlopak ma pasje, chce sie nia z Toba dzielic, zaprasza Cie do swojego swiata. Moze i jest to troche nudne, ale powinnas docenic, ze wybral Ciebie.

[201607050913]

Ja bym pojechała. I bez przesady z tą nudą, wszędzie można pogadać z ludźmi, obejrzeć miasto, w ostateczności coś poczytać. Towarzyszenie w pasji drugiej połówce jest piękne. ALE trochę mi się jednak nie podoba stawianie przed faktem dokonanym. Z tym, że jeśli chodzi akurat o ten turniej to wiem od znajomych że bilety były kupowane w mega emocjach i nie było dużo czasu na zastanowienie.

[elvegirl]

Napisane przez mineralka bez gazu

Towarzyszenie w pasji drugiej połówce jest piękne.

Chyba że ta pasja wydaje nam się nudna, beznadziejna i nie mamy z tego żadnej przyjemności. Serio, jeśli mnie coś kompletnie nie pociąga, to nie wiem po co się zmuszać i udawać zachwyconą. Po co kłamać?

[kennedy]

1 czy ma kogos z kim moglby pojechac? np kolege ktory interesuje sie tym samym?

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Bez jaj Pojechałabym,mimo że również nie mam takich zainteresowań ale to zawsze jakieś atrakcja a nie lubię siedzieć w domu ,poza tym od faceta też bym oczekiwała że pojechałby ze mną na taki zjazd .

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[201607050913]

Napisane przez elvegirl

Chyba że ta pasja wydaje nam się nudna, beznadziejna i nie mamy z tego żadnej przyjemności. Serio, jeśli mnie coś kompletnie nie pociąga, to nie wiem po co się zmuszać i udawać zachwyconą. Po co kłamać?

Ale nie trzeba udawać zachwyconej. Mi wystarcza sam fakt, że coś interesuje moją połówkę. Ile czasu przesiedziałam kiedyś na turniejach z moim facetem, te gry mnie kompletnie nie interesowały ale wspierałam go, czytałam sobie książkę w kącie, rozmawiałam z ludźmi. Ja jestem z tych osób, które się nigdzie nie nudzą więc może dlatego. No i jest różnica między cotygodniowym "męczeniem się" a wyjazdem na coś ważnego dla drugiej osoby raz na rok. Chłopak odwdzięczał mi się obecnością na targowiskach rękodzieła i biżuterii artystycznej

[skara]

Tak się zastanawiam czy Wy nie bierzecie pod uwagę, że chodzi o 3 dni? Naprawdę jesteście takimi świetnymi aktorkami żeby ukryć znudzenie tyle czasu? Sądzicie że jak facet będzie Was widział z nietęgą miną to będzie się świetnie bawić?

[201607050913]

Napisane przez skara

Tak się zastanawiam czy Wy nie bierzecie pod uwagę, że chodzi o 3 dni? Naprawdę jesteście takimi świetnymi aktorkami żeby ukryć znudzenie tyle czasu? Sądzicie że jak facet będzie Was widział z nietęgą miną to będzie się świetnie bawić?

Jak ktoś nie umie się sobą zająć, to rzeczywiście niech nie jedzie.

[moniadg6]

Jedz, co ci zależy.
Powiedz mu, że robisz to bo go bardzo kochasz.
Będzie zadowolony i ty chyba tez widząc jego uśmiech.

[elvegirl]

Napisane przez mineralka bez gazu

Ale nie trzeba udawać zachwyconej. Mi wystarcza sam fakt, że coś interesuje moją połówkę. Ile czasu przesiedziałam kiedyś na turniejach z moim facetem, te gry mnie kompletnie nie interesowały ale wspierałam go, czytałam sobie książkę w kącie, rozmawiałam z ludźmi.

No ja nie jestem aż tak wyrozumiała Jak mój luby jedzie na cały dzień na regaty bojerowe, to zostaję w domu, bo po prostu chrzanię marznąć od 8 do 16 a już jakby trzeba było za to marznięcie płacić...

Tobie wystarcza fakt, że coś jego interesuje, ale nie każdy tak ma. I wtedy taki wyjazd to jest właśnie udawanie. Albo nie udawanie, a co za tym idzie świadomość faceta, że jego dziewczyna źle się bawi. I co komu po takim wyjeździe?

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Zresztą mojemu lubemu by nie przyszło do głowy żeby kupować bilety na wspólny wyjazd bez konsultacji ze mną. A gdyby była okazja "masz ćwierć minuty na decyzję", to na pewno by nie było potem "kochanie, kupiłem, cieszysz się?", tylko "kochanie, była taka i taka sytuacja, musiałem zdecydować natychmiast, kupiłem na wszelki wypadek dwie sztuki, chciałabyś pojechać ze mną?" . Od razu inny wydźwięk.

[skara]

Napisane przez mineralka bez gazu

Jak ktoś nie umie się sobą zająć, to rzeczywiście niech nie jedzie.

Ok. Przyjmuję punkt widzenia, choć nie podzielam. Dla mnie taka fałszywa symbioza, czyli wszędzie zawsze razem, to rzecz okropna. Pewnie że mogę podczas turnieju czytać książkę, ale moim zdaniem to jest bez sensu. Wolałabym żeby facet poszedł z kumplem, który lubi to samo. Tak samo nie ciągam męża w miejsca których nie lubi, przecież on się nie będzie dobrze bawić a i mi zepsuje zabawę jego znudzona mina.

[esyel]

Skoro dobrze wie ze Cie to nie interesuje a chce Cię zabrac to jedz z nim Nawet Jesli zobaczy twoje znudzenie to nie bedzie rozczarowany

[Moni302]

Napisane przez MarikoM

Ja tez bym pojechala. Chlopak ma pasje, chce sie nia z Toba dzielic, zaprasza Cie do swojego swiata. Moze i jest to troche nudne, ale powinnas docenic, ze wybral Ciebie.

To co z tego, że ją wybrał? A może ona naprawdę za tym nie przepada, tylko by się nudzila, ma jechać na siłę, bo on tak chce?

[201607050913]

Napisane przez elvegirl

Zresztą mojemu lubemu by nie przyszło do głowy żeby kupować bilety na wspólny wyjazd bez konsultacji ze mną. A gdyby była okazja "masz ćwierć minuty na decyzję", to na pewno by nie było potem "kochanie, kupiłem, cieszysz się?", tylko "kochanie, była taka i taka sytuacja, musiałem zdecydować natychmiast, kupiłem na wszelki wypadek dwie sztuki, chciałabyś pojechać ze mną?" . Od razu inny wydźwięk.

No z tym to się zgadzam.

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Napisane przez skara

Ok. Przyjmuję punkt widzenia, choć nie podzielam. Dla mnie taka fałszywa symbioza, czyli wszędzie zawsze razem, to rzecz okropna. Pewnie że mogę podczas turnieju czytać książkę, ale moim zdaniem to jest bez sensu. Wolałabym żeby facet poszedł z kumplem, który lubi to samo. Tak samo nie ciągam męża w miejsca których nie lubi, przecież on się nie będzie dobrze bawić a i mi zepsuje zabawę jego znudzona mina.

Ale dlaczego fałszywa? I nie mówię o zawsze i wszędzie, ale raz na rok to spoko. Mój ma turniej mega ważny właśnie tak raz na rok czy dwa, tak samo ja te moje targi i tak też widzę sytuację autorki. Cała reszta oddzielnie, wiadomo, bo to ma swój urok i tu się zgadzam.

[201604130936]

Napisane przez Untrue

Bilety za 1000zł... Ludzie nie mają co robić z pieniędzmi. A wielu Polaków tego tysiąca nawet przy wypłacie nie widzi.

Lol tak. Chłopak zamiast jechać, powinien te pieniądze wpłacić na caritas. W końcu każdy tak robi ze swoimi oszczędnościami.

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Ja bym pojechała plus wzięlibysmy kolege. Kolega by się turniejowal z tz, ja w tym czasie zajela soba, albo wychodzila wczesniej, a wieczory spędzone z tz.

[Lottie69]

Napisane przez skara

Tak się zastanawiam czy Wy nie bierzecie pod uwagę, że chodzi o 3 dni? Naprawdę jesteście takimi świetnymi aktorkami żeby ukryć znudzenie tyle czasu? Sądzicie że jak facet będzie Was widział z nietęgą miną to będzie się świetnie bawić?

A czemu mam siedzieć z nietęgą miną? Nawet jeśli mnie coś nie interesuje to i tak mogłabym obejrzeć, krzywdy mi to nie zrobi. I tak, jak oglądam zawody sportowe z mamą raz na jakiś czas, bo nie lubi sama, tak pojechałabym na turniej. Raz na rok można komuś przyjemność sprawić przecież

[Niawka]

Facet zachował się jak egoista. Do tego próbuje Tobą manipulować( ja bym z tobą pojechał i jak ty nie pojedziesz to będę bardzo smutny) i kompletnie nie obchodzi go Twoje samopoczucie, najważniejsze że on chce, a że Ty już nie to nieważne, cierp trzy dni dla jego przyjemności. Ja bym nie pojechała i powiedziała żeby nastepnym razen zapytał zanim zaplanuje za mnie trzy dni pod rząd.

Napisane przez Lottie69

A czemu mam siedzieć z nietęgą miną? Nawet jeśli mnie coś nie interesuje to i tak mogłabym obejrzeć, krzywdy mi to nie zrobi. I tak, jak oglądam zawody sportowe z mamą raz na jakiś czas, bo nie lubi sama, tak pojechałabym na turniej. Raz na rok można komuś przyjemność sprawić przecież

A czy te zawody sportowe trwają trzy dni pod rząd pół dnia każdy i są dla Ciebie smiertelnie nudne?