On jest... za dobry i czuły w łóżku

[Queen_OfTheDamned]

Witam! Mam problem, chociaż może inna kobieta mogłaby mi predzej zazdrościć niż współczuć.
Rozstałam się z moim mężem i jednocześnie pierwszym partnerem, który był za przeproszeniem do d** w łóżku: naśladował aktorów z pornosów i ode mnie oczekiwał podobnych reakcji, totalnie nie umiał mnie pieścić, nie nauczył się przez 5 lat jak wejść w kobietę nie sprawiając bólu i jak poruszać się żeby było przyjemnie, był gwałtowny, niezbyt czuły, czasem lekko brutalny. "Na bezrybiu i rak ryba", więc jakoś się do tego przyzwyczaiłam i nawet miałam czasem orgazm.

Od 2 lat jestem z cudownym, czułym, delikatnym, opiekuńczym, pomysłowym w łóżku TŻ. Uwielbia mnie masować, głaskać, lizać, prawi mi ciągle komplementy itd. Kochamy się często, on jest non stop chętny. Jest obiektywnie Boski w łóżku i każdej takiego faceta życzę. ALE... Ja przez ten czas miałam orgazm 2 razy!!! Lubię seks z nim, czuję się kochana i bezpieczna, jestem psychicznie zadowolona, ale moje ciało nie współpracuje z moim mózgiem. Chyba tak przyzwyczaiłam się do brutalnego wyuzdanego seksu, że nie potrafię się "przestawić" spowrotem na taki normalny, zdrowy seks...

Czy któraś z Was też miała podobny problem? Jak sobie z nim poradziłyście?

[Mariilenka]

Może zapytaj, co by powiedział, na ostry seks...??...
Nie krytykuj go...Tylko mu zaproponuj nową ciekawą przygodą...a nóż widelec mu się spodoba...??

[loloona_79]

ale piszesz, że z pierwszym miałaś "czasem" orgazm, to chyba nie za duzo jak na 5 lat?
a moze z obecnym , no nie wiem, to trwa za krótko? może urywa w waznych momentach?
spróbuj sie nie skupiac na akcji " dzis będe miała orgazm", tylko płyn z prądem, powinno pomóc

[Arya90]

bo może za dużo myślisz o tym, że chciałabyś mieć orgazm? wtedy nic z tego nie wyjdzie.
Wyluzuj się i skup na tym co robicie- powinno pomóc

[Cassandre]

A mi się wydaje,że to kwestia przyzwyczajenia.Skoro sama piszesz,że tamten "nie umiał Cię pieścić,był gwałtowny,czasem lekko brutalny". Raczej taki opis nie swiadczy o tym by Ci się to podobało.O swoim obecnym piszesz w czuły sposób,chyba najważniejsze,że jest Wam w łóżku dobrze,a orgazm sam przyjdzie z czasem.Tak samo jak się wyczułaś go przy tamtym partnerze.

Główka do góry

[elvegirl]

Autorko, znasz swoje ciało, wiesz jak sprowokować się do orgazmu? To pokaż to partnerowi

[Queen_OfTheDamned]

Napisane przez Cassandre

A mi się wydaje,że to kwestia przyzwyczajenia.Skoro sama piszesz,że tamten "nie umiał Cię pieścić,był gwałtowny,czasem lekko brutalny". Raczej taki opis nie swiadczy o tym by Ci się to podobało.O swoim obecnym piszesz w czuły sposób,chyba najważniejsze,że jest Wam w łóżku dobrze,a orgazm sam przyjdzie z czasem.Tak samo jak się wyczułaś go przy tamtym partnerze.

Główka do góry

mój TŻ jest absolutnie Cudowny! Mam nadzieję, że to właśnie kwestia odzwyczajenia. Mam wrażenie że czerpanie przyjemności z takiego beznadziejnego seksu się u mnie "zakodowało" bo mój mąż był pierwszym partnerem. Tylko ja nie chce czekać sto lat, aż mi przejdzie... Instruuje mojego TŻ-ta, on chętnie i gorliwie korzysta z tych wskazówek. Ja nie potrzebuję orgazmu, ale on zaczyna wątpić w siebie powoli... Wiecie jak to jest z facetami- oni myślą dość prosto: jest orgazm, więc jest zadowolenie. Po tysiąc razy powtarzam że jestem zadowolona, że jest mi z nim cudownie i to jest prawda. Może trochę też spinam się, bo czuję się nieco wybrakowana seksualnie przez to że nie mam orgazmów. A jemu tak zależy na mojej przyjemności...

Może ja już tak poprostu mam? Może są kobiety które rzadko osiągają orgazm? Jak to jest u Was? Jak długo u Was trwało "przestawianie" na nowego partnera?

[tekila901]

Napisane przez Queen_OfTheDamned

Jak długo u Was trwało "przestawianie" na nowego partnera?

długo w zależności od "pojętności" partnera, bo niektórym tłumaczyć, to... jak grochem o ścianę.
ale bądź cierpliwa, bo jak kocha, to będzie chciał Ci pokazać, że umie dotykać Cię w taki sposób, w jaki sobie życzysz. Tylko nie zapominaj o pochwałach, bo to działa motywująco na każdego człowieka

[karolynka90]

Napisane przez Queen_OfTheDamned

Może ja już tak poprostu mam? Może są kobiety które rzadko osiągają orgazm? Jak to jest u Was?

Są.
Ja rzadko mam orgazm przy normalnym seksie, za to zawsze przy oralnym.

[ever_92]

Też mam problemy z orgazmem, a to dziwne, bo będąc z prawiczkiem - który szybko się wyrobił, miałam nawet kilka orgazmów za jednym razem - zanim on doszedł, a z mym TŻ jest nega bosko, jest doświadczony ale długo to trwało, zanim dostałam orgazm... Myślę, że musiałam przyzwyczaić się do innych rozmiarów no i w ogóle... Ale nadal nie mam za każdym razem, wydaje mi się, że to kwestia czasu?

[mandarynki]

Napisane przez Queen_OfTheDamned

Może ja już tak poprostu mam? Może są kobiety które rzadko osiągają orgazm? Jak to jest u Was? Jak długo u Was trwało "przestawianie" na nowego partnera?

U mnie na pewno wiecej niz dwa lata. Moj poprzedni partner byl dosc gwaltowny i zaborczy. Imponowalo mi to... jednak zwiazek skonczyl sie w malo ciekawej sytuacji, kiedy tak scisnal mi nadgarstek, ze skora sie rozstapila... wiem, brzmi drastycznie. Pomieszalo mi to pojecia milosci i namietnosci z przemoca i zaborczoscia na wiele, wiele lat... i to tak w obydwie strony.
Moj obecny partner jest bardzo czuly i lagodny. Nie wiem, czy potrafilby mi dac prawdziwego klapsa Na poczatku mialam okres, kiedy chcialam poczuc sie w lozku zastraszona i niepewna -- chyba przez to, ze lagodniejsze bozdzce nie dzialaly... ale jakos to ze mnie bezporwotnie wyparowalo (chyba wraz z poglebieniem sie naszej relacji psychicznej -- zaczelam wtedy po prostu odkrywac nowa, ciekawsza, subtelniejsza strone seksu). Od paru lat jestem w calkiem innym wymiarze -- bliskosc, lagodnosc i czulosc cielesna i psychiczna, zadnych lozkowych gierek, ktore tylko by mi przeszkadzaly. Ba, klasyczna pozycja daje mi najwiecej spelnienia. (Ale nie uwazam wcale, ze jakies male perwersje sa zle -- kto co lubi, byle rzeczywiscie bylo to normalnym wyborem, a nie wynikajacym z jakiegos problemu...)
Tak na wszelki wypadek, na pewno nie wybuchaj na niego z pretensjami, ze nie tak, ze bylo Ci do tej pory zle, itp. Jesli tego chcesz, to moze przejmij inicjatywe? Jesli to bedzie znacznie odbiegac od Waszych dotychczasowych lozkowych zwyczajow, to lepiej go uprzedz, co sie swieci Na swojej podstawie moge podejrzewac, ze to skrzywienie po poprzednim zwiazku, ale a nuz wolisz gwaltowniejszy seks? Ryzykujac dalsze porownania -- pewnie Ci sie z czasem wiele razy zmienia upodobania

[Melanchton]

Napisane przez Queen_OfTheDamned

Może ja już tak poprostu mam? Może są kobiety które rzadko osiągają orgazm? Jak to jest u Was? Jak długo u Was trwało "przestawianie" na nowego partnera?

Swoje lata już mam i w życiu nie miałam orgazmu pochwowego. Takiego od "samego stosunku". A jednak za każdym razem, kiedy się kochamy mam orgazm. Stopień, w jakim trzeba się nad nim napracować zależy u mnie od dnia cyklu, ale nie leżę przecież i nie czekam jak na zbawienie. Masz chyba ręce, prawda?

[0nasty0]

Napisane przez Queen_OfTheDamned

Może ja już tak poprostu mam? Może są kobiety które rzadko osiągają orgazm? Jak to jest u Was? Jak długo u Was trwało "przestawianie" na nowego partnera?

Z byłym partnerem, z którym byłam dwa lata, nie miałam orgazmu ani razu. Z następnym miałam swój pierwszy orgazm może jakoś po 4 miesiącach. A teraz za każdym razem mam, tylko łechtaczkowy. Pochwowego ani razu.

[Arya90]

z poprzednim partnerem miałam orgazm raz na ruski rok :/
z obecnym jest lepiej Przy oralu mam zawsze, natomiast przy normalnym stosunku bym powiedziała, że tak przy 60 % stosunków, czyli chyba niezbyt często.
Ale i tak jestem zadowolona, bo zawsze mi przyjemnie. No i składam to też na karb tego, że dopiero od 4 miesięcy razem współżyjemy- wyrobimy się I Wy Autorko też na pewno dacie radę.
A wydaje mi się, że jednak większość kobiet nie osiąga orgazmu za każdym stosunkiem.

[asvr]

Napisane przez karolynka90

Są.
Ja rzadko mam orgazm przy normalnym seksie, za to zawsze przy oralnym.

ja nigdy przy normalnym(chociaż czasem jest naprawdę baaaaardzo fajnie) za to zawsze przy oralnym.