2013-03-11, 11:07 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 353
|
facet płaci....
zastanawiam sie jak to jest u Was w zwiazku, kto placi kiedy wybieracie sie na jakies jedzenie? jednoczesnie mam problem poniewaz studiuje, nie zarabiam(mimo ze szukam pracy) chlopak natomiast ma posade,wiec zarabia. Kiedys placilam za siebie, teraz juz oszczednosci mi sie skonczyly i chlopak zawsze placi za mnie. Zle sie z tym czuje, ale trudno mi jest skołowac jakies pieniadze( czasami w zartach cos mi powie odnosnie tego, ze nie jestem niezalezna, ze wydal iles tam pieniedzy na mnie, wtedy mi glupio, niby to zarty ale niestety prawdziwe) jak to widzicie?
|
2013-03-11, 11:13 | #2 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 375
|
Dot.: facet płaci....
Cytat:
Jak nie mieliśmy wspólnego budżetu, to głównie mój chłopak płacił, czasem ja się upierałam, że tym razem ja.
__________________
|
|
2013-03-11, 11:14 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Dot.: facet płaci....
Różnie, nie ma spiny z płaceniem. Jak ja nie mam to on płaci. Jak on nie ma to ja płacę. Jak mamy oboje to płacimy po równo.
A takie żarty faktycznie niekulturalne i nie dziwię się, że się źle z tym czujesz. Oczywiście bezpodstawnie - nie zmuszasz go Edytowane przez chwast Czas edycji: 2013-03-11 o 11:16 |
2013-03-11, 11:15 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 353
|
Dot.: facet płaci....
uwierz mi, tez chcialabym sie upierac, ze ja zaplace gdybym miala pieniadze to czulabym sie szczesliwa i dumna ze chociaz raz udalo mi sie zaplacic za nas, ale zywot studencki- wiece jaki bywa
|
2013-03-11, 11:19 | #5 |
Zakorzenienie
|
Dot.: facet płaci....
strasznie to chamskie że wypomina płacenie
nie mam w tym doświadczenia bo raczej mamy z tż podobną sytuację finansową ale gdyby np. jedno z nas chciało gdzieś wyjść a drugie nie miało pieniędzy to oczywiste jest że albo siedzimy w domu albo ta osoba z większą kasą płaci i nie wypomina. ja bym w życiu nigdzie nie wyszła gdybym miała potem wysłuchiwać takich "żartów"
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
2013-03-11, 11:20 | #6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 375
|
Dot.: facet płaci....
No wiem, jak bywa, ale właśnie w tym rzecz, że on też powinien wiedzieć. Chyba wie, że szukasz pracy i nie masz teraz zwyczajnie kasy. Jak nie chce za Ciebie płacić, to niech z Tobą nie chodzi na jedzenie, a nie głupio gada.
__________________
|
2013-03-11, 11:25 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Vancouver
Wiadomości: 385
|
Dot.: facet płaci....
Żarty żartami,ale on powinien mieć świadomość,że jest ci smutno i głupio z tego powodu. U mnie zawsze było tak,że po połowie,facet nie ma to ja,ja nie mam to on. Jest fair,niestety nie każdy śpi na pieniądzach i ma łatwo ze znalezieniem pracy. Zamiast dołować to trzeba się wspierać i tyle.
|
2013-03-11, 11:25 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 353
|
Dot.: facet płaci....
te zarty zadrzaja sie rzadko, ale jestem na tym punkcie wyczulona wiec mnie dotykaja.on mowi, ze jeste facetem i bedzie placic itp jakby mu to nie przeszkadza, ale sygnaly czasami sa sprzeczne(mowi, ze ok nie mam sie przejmowac lae takie teksty jakos mnie do tego nie przekonuja) moze po prostu nasteopnym ra\zem powiem ze nie chce isc na jedzenie bo osatnio sugerowal cos odnosnie oplatnosci a to dla mnie drazliwy temat ? moze da mu to do myslenia... ale czy powinnam tak zrobic bo przeciez to on robi mi laske ze placi za mnie
Edytowane przez Cappuccino Czas edycji: 2013-03-11 o 11:26 |
2013-03-11, 11:29 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: facet płaci....
TŻ mnie zawsze zapraszał, absolutnie niczego nie wypominał.
|
2013-03-11, 11:32 | #10 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: facet płaci....
Cytat:
najlepiej będzie jak następnym razem dasz mu do zrozumienia że przykro Ci jak słyszysz te jego żarty i jak ma tak dalej być to nie chcesz nigdzie wychodzić.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
2013-03-11, 11:37 | #11 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 375
|
Dot.: facet płaci....
Cytat:
__________________
|
|
2013-03-11, 11:43 | #12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
|
Dot.: facet płaci....
Ja pracuje wiec ja zazwyczaj place. Tz studiuje. Czasem jak rodzice dadza mu jakas kase to on zaprasza.
|
2013-03-11, 11:45 | #13 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: facet płaci....
Cytat:
Cytat:
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
||
2013-03-11, 11:57 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
|
Dot.: facet płaci....
Nigdy sie w zadnym zwiazku nie rozliczalam jakos dokladnie, ba, nawet z wiekszoscia znajomych (mam na mysli tych blizszych) tego nie robie, to tak slowem wstepu, zeby nie bylo.
Uwazam, ze normalnym jest, ze raczej placi ten, kto ma, przy czym nie popieram moim zdaniem pasozytnictwa, ze zawsze wszystko jedna osoba. Z jednym zastrzezeniem. Na poczatku zwiazku zwracam uwage na to, czy facet ma gest. Coz moze jestem nieco staroswiecka, ale lubie, jak mezczyzna sie stara, i takie zapraszanie i placenie jest bardzo dobrze widziane w moich oczach. Juz nie mowiac o tym, ze dobre wychowanie mowi o tym, ze ten kto zaprasza, placi. Chyba, ze akurat dany pan ma ciezka sytuacje materialna, cudow nie wymagam i duzo jestem w stanie zrozumiec. W zwiazku, ktory juz trwa troche, to w zaleznosci od zasobnosci portfela roznie moze byc. U nas bylo tak, ze jak zaczelismy sie spotykac to TZ pracowal, a ja studiowalam i dorabialam. Jasne, ze mial wiecej kasy niz ja, wiec jak gdzies wychodzilismy, to on placil. Dla rownowagi ja placilam za jakies mniejsze wyjscia typu na kawe czy na piwo, ale tez nie zawsze, albo pichcilam cos smacznego w domu i zapraszalam go na obiad/kolacje. Mysle, ze to byl w porzadku uklad, bo ciezko sie dzielic po rowno kiedy jedna ze stron ma do dyspozycji trzy razy wiecej kasy. Poza tym, liczy sie gest, a nie ile co kosztowalo Sama czesto robilam/robie TZ niespodzianki, np. bylym akurat na zakupach, wiec wzielam jeszcze jakas czekoladke dla niego, albo pudlo lodow, jak mial gorszy dzien. On docenia takie gesty, a ja nie czuje sie jak pasozyt tylko dlatego, ze on placi za kolacje, czy za kino. Teraz TZ stracil prace, wiec i wyjscia sie bardzo ograniczyly. Ja dalej nie mam za bardzo kasy, zeby stolowac sie na miescie, wiec po prostu gotujemy w domu. Placi ten, kto akurat ma kase, czasami wspolnie, ale nigdy nie rozliczamy sie z tego jakos szczegolnie - np. przy kasie jest do zaplacenia 12 €, on wyciaga 10 €, ja dorzucam 2 € i gotowe Troche to dziwne, ze Ci Twoj luby wypomina takie sprawy, ja bym sie bardzo zle z tym czula. Jestescie razem, bo tego chcecie. Ty nie masz na restauracje, wiec tam, sama z siebie, nie chodzisz. On ma ochote na tajska kuchnie z Toba, wiec logiczne, ze Cie zabiera i nie wypomina Ci tego, bo dobrze wie, w jakiej jestes sytuacji. Bo widzisz, to nie jest tak, ze on placi za Ciebie i tylko Ty masz z tego korzysc. On placi za Ciebie, bo ma ochote zjesc z Toba te kolacje gdzies tam, wiec tym samym zaspokaja tez swoje potrzeby Nie wiem skad ten pomysl, zebyscie zawsze po rowno placili - z tego co piszesz tak to u Was wygladalo, dopuki mialas jakies tam swoje pieniadze. Wez z nim porozmawiaj na spokojnie i powiedz mu, ze czujesz sie bardzo niekomfortowo, kiedy wypomina Ci takie sprawy, nawet, jesli to sa "tylko" zarty. Postaw sprawe jasno - teraz nie masz kasy, wiec sila rzeczy nie mozesz sie za bardzo dokladac do jakichs wspolnych wyjsc. Poza tym, masz tez swoje potrzeby, wiec nie bedziesz kazdej kaski, ktore Ci wpadnie przeznaczac na "odwdzieczenie" sie mu. Ma ochote z Toba wychodzc, to musi sie liczyc z tym, ze w obecnej sytuacji Ciebie nie stac zeby placic za siebie, on zas ma wystarczajaco, zeby zaplacic za oboje. Jesli go meczy taka sytuacja, no to spoko, nie musicie nigdzie wychodzic. Przypomnij mu tez, ze sama okazujesz mu zainteresowanie w inny sposob. Zwiazek to taki uklad, w ktory wkladamy tyle, ile akurat mozemy i nie tylko materialne sprawy sie licza... ---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ---------- Dziewczyno, teraz to widze, ze Ty masz jednak nieco zaburzone postrzeganie rzeczywistosci, sorry. Nie wiem, czy to przez niego, czy sama z siebie tak masz, ale zastanow sie troche nad tym. On Ci zadnej NIE ROBI LASKI, ze Cie gdzies zaprasza, rozumiesz? Ma ochote na wyjscie z Toba, to wychodzi z Toba, stac go na rozne "atrakcje", to placi, proste. Gdyby sytuacja byla odwrotna to Ty bys placila i cos mi sie wydaje, ze chetnie i bez wypominania... Jak juz przy "laskach" jestesmy, to Ty tez mu robisz laske, ze sie w ogole z nim spotykasz, oboje sobie robicie laske, ze znajdujecie dla siebie czas itd. Chyba troche chore takie myslenie i nie o to chodzi w zwiazku, zeby ktos komus laske robil, robicie dla siebie rozne rzeczy, bo CHCECIE, jesli jest inaczej, to po co komu taki zwiazek z laski na ucieche |
2013-03-11, 12:11 | #15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 3
|
Dot.: facet płaci....
Zwykle byłam w na tyle dobrej sytuacji, że mogłam sama za siebie zapłacić. Nie czułam się dobrze, gdy ktoś płacił za mnie i zwykle mówiłam o tym głośno. I zwykle idąc ze znajomymi gdziekolwiek, płacimy każdy za siebie. No chyba, że ktoś bez kasy, to robimy zrzutę
Raz tylko znalazł mi się chłopak, co tylko szastał kasą, ale po dwóch spotkaniach powiedziałam mu, że nie mam ochoty na to, by za mnie płacił. Wtedy kupił mi na święta Trylogię Tolkiena, a na urodziny telefon (czasy tak dawne, że telefon miał ten, co mógł sobie pozwolić, a mnie na dobrą sprawę nie był potrzebny), a gdy odmówiłam przyjęcia tak drogiego prezentu, powiedział, ze się obrazi. Dwa tygodnie po moich urodzinach zerwał ze mną, bo znalazł sobie taką, co podobało się jej, że jej stawia. Mocno przeżyłam ten związek, bo mocno zdążyłam się zaangażować, i nie dla kasy. Ale nie żałuję, może nie jest mi lekko, bo pracuję na pół etatu, jednak wiem, na co mogę sobie pozwolić, i jeśli nie jest mi coś potrzebne, nie kupuję.
__________________
Nie ważne ile dni jest w twoim życiu, ważne jest ile jest życia w twoich dniach... |
2013-03-11, 12:22 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: facet płaci....
Eks finansowo wkładał więcej w nasz związek - pewnie tak z 70-30%, źle mi z tym nie było. Teraz jak byłam u mojego faceta to kupował mi wszystko - ja wymusiłam na nim obietnicę, że w miarę możliwości ja zapłacę za niego za wszystko jak będzie w Polsce. Czułam się trochę skrępowana (ale tylko dlatego, że płacił też za nocleg w hotelu i duuużo wychodziliśmy), ale mi przeszło. Zarabia, świadomie decyduje o finansach, wie co robi. Byłoby mi natomiast okropnie głupio, gdyby ktoś mi kiedykolwiek wypomniał, ile na mnie wydał. Pewnie bym się rozpłakała z przykrości, jakkolwiek głupio to brzmi.
__________________
27.08.2016 |
2013-03-11, 12:29 | #17 |
CABIN CREW
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lotnisko
Wiadomości: 4 600
|
Dot.: facet płaci....
U mnie jest zazwyczaj tak, że to TŻ płaci- tzn. zazwyczaj jak gdzieś wychodzimy to mówi że mnie zaprasza i nie pozwala żebym to ja płaciła... Ja nadal studiuję, czasami sobie dorabiam- natomiast mój facet ma dobrą pracę i stwierdził- jak skonczysz studia i bedziesz miała stała posadę to pozwolę Ci płacić...Oczywiście , działa mi to trochę na nerwy, bo zawsze staram się mieć odłożoną pewną kwote, własnie po to żeby móc czassami zapłacić za nas- i jest mi głupio że |TŻ mi na to nie pozwala...
Nigdy nie zdarzyło się zeby TŻ wypomniał że zapłacił za kino czy wyjście do knajpy....Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji... Ostatnio wkurzył mnie lekko bo gdy wracalismy z klubu uparłam się że zapłacę za taxi....i Zapłaciłam....Drugiego dnia cały dzień marudził że chce mi oddać za to , bo "to nie wypada, bo źle się czuję z tym że to ja zapłaciłam"....
__________________
DBAM O SIEBIE Jeśli choć raz posmakowałeś latania to już zawsze będziesz chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo tam byłeś i zawsze będziesz chciał tam wrócić.. ZALATANA......
|
2013-03-11, 12:58 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: facet płaci....
|
2013-03-11, 13:06 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 1 437
|
Dot.: facet płaci....
Autorko, te żarty są trochę niepokojące... Dobrze, że jesteś wyczulona; warto pogadać z TŻ-tem, że źle się z tym czujesz. Jak ma Ci niestety wypominać teraz wyjście na kawę/ obiad, to jak będzie w przypadku wspólnej przyszłości (np. długo szukasz pracy, masz mniej płatną pracę)? Niektórym to wypominanie zostaje z tendencją wzrostową :/
A co w przypadku sytuacji z zapraszaniem - na pewno warto mówić "Słuchaj kochanie, dziś niestety musiałam zapłacić rachunki, oszczędzam na wyjściach". Mądry facet zapłaci za Ciebie i nie będzie robił przytyków. A jak się zrewanżować? Zaproś go do domu na przygotowaną przez Ciebie czekoladę, ciasto czy nawet obiad. Wiosną możesz zorganizować piknik - podejrzewam, że koszty nie będą ogromne nawet dla studenckiej kieszeni, a mężczyzna zobaczy, że dajesz coś od siebie na miarę swoich możliwości (sprawdzone, przetestowane )
__________________
Once I wanted to be the greatest
|
2013-03-11, 13:13 | #20 | |
CABIN CREW
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lotnisko
Wiadomości: 4 600
|
Dot.: facet płaci....
Cytat:
__________________
DBAM O SIEBIE Jeśli choć raz posmakowałeś latania to już zawsze będziesz chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo tam byłeś i zawsze będziesz chciał tam wrócić.. ZALATANA......
|
|
2013-03-11, 13:28 | #21 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 980
|
Dot.: facet płaci....
Cytat:
Cytat:
Mogą być niesprzeczne Tzn. odpowiadają mu obie sytuacje. I pod tym względem bym mu się przyjrzała. Jeżeli wypomina, że zapłacił albo że to robi - to jest to bez klasy (dla mnie punkt bardzo ważny). Jeżeli nie wie, że pracy szukasz - może chodzić o jakiś sposób dania Ci do zrozumienia. Ale przecież raczej zapytałby: "nie chciałabyś pracować?". To kwestia, w której przytyk zamiast rozmowy jest bardzo niefajny. Cytat:
Edytowane przez WDM Czas edycji: 2013-03-11 o 13:39 |
|||
2013-03-11, 13:55 | #22 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: facet płaci....
U nas bardzo różnie, zależy kto akurat jest przy kasie i kto ma ochotę tym razem zapłacić. Czułabym się źle, gdybym musiała być za każdym razem zdana na TŻ, nie popieram podejścia typu "facet zawsze płaci" albo "ten kto pracuje ten sponsoruje". Ale oczywiście rozumiem, że nie zawsze jedna ze stron ma opcję, żeby zapłacić za sebie. Jednak wtedy jestem za tym, żeby wymyślić też jakąś tańszą opcję spędzania razem czasu Żeby nie było tak, że para idzie coś zjeść na miasto 2x w tygodniu i za każdym razem płaci tylko jedna i ta sama osoba. Może to wzbudzać frustrację, zarówno u biernej jak i aktywnej "płatniczo" strony. Wolałabym ugotować małym kosztem obiad u siebie w domu niż wyjść po raz kolejny na miasto z kimś, kto ma pokryć rachunek. Sądzę, że to "wypominanie" w żartach to może być znak ze strony faceta, że czuje się źle w takim układzie. Nie widzę w tym niczego złego, JAKOŚ trzeba dać znać o swoich odczuciach. Być może po prostu męczy go to. W końcu to, że pracuje nie znaczy, że ma portfel bez dna lub że nie chciałby, żeby to od Ciebie autorko czasem wyszła jakaś inicjatywa w tej kwestii (chociażby ten obiad w domu).
__________________
Cytat:
|
|
2013-03-11, 14:13 | #23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
|
Dot.: facet płaci....
raz ja, raz on, różnie
jak nie pracowałam on płacił i nie widzę w tym żadnego problemu |
2013-03-11, 14:17 | #24 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: facet płaci....
Cytat:
A ja to doskonale rozumiem. Czymze jest niezaleznosc bez wlasnych pieniedzy? Niczym. Nie majac wlasnych pieniedzy zawsze jest sie od kogos zaleznym ergo pieniadze do bycia niezalezna sa niezbedne. |
|
2013-03-11, 15:00 | #25 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 458
|
Dot.: facet płaci....
Cytat:
Jak wygląda kwestia finansowa w moim związku? Na samym początku, kiedy jeszcze nie byliśmy razem, każde z nas płaciło za siebie (mimo protestów mojego Mężczyzny ). Teraz albo zrzuta albo płaci to, które ma pieniądze/zaprasza/chce i może wydać kasę, np. on tankuje, ja robię zakupy, ja płacę za obiad, on za kino etc. A kiedy stwierdzamy, że zawartość naszych portfeli się uszczupla, zostajemy w domu. To żaden problem.
__________________
"So hit me with music!" |
|
2013-03-11, 15:14 | #26 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 980
|
Dot.: facet płaci....
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;39703272]A ja to doskonale rozumiem. Czymze jest niezaleznosc bez wlasnych pieniedzy? Niczym. Nie majac wlasnych pieniedzy zawsze jest sie od kogos zaleznym ergo pieniadze do bycia niezalezna sa niezbedne.[/QUOTE]
Pewnie, ale mi się zdaje, że ona to wie, tylko życie nie jest różowe. Jeżeli facetowi nie jest przyjemnie, że płaci za kobietę, to ja bym nie przyjęła. To też jest niezależne (nic). Edytowane przez WDM Czas edycji: 2013-03-11 o 15:16 |
2013-03-11, 15:18 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 353
|
Dot.: facet płaci....
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;39703272]A ja to doskonale rozumiem. Czymze jest niezaleznosc bez wlasnych pieniedzy? Niczym. Nie majac wlasnych pieniedzy zawsze jest sie od kogos zaleznym ergo pieniadze do bycia niezalezna sa niezbedne.[/QUOTE]
dokładnie, łatwo jest krytykować kiedy patrzy sie z boku, kiedy facet "zartuje" sobie ze juz troche tych pieniedzy na mnie wydał to czuje, jakby mi robil łaske. rozumiem to co piszecie, ze to nie jest łaska, ale sama sytuacja jest na tyle niekomfprtowa, ze trudno jest mi byc dumna osoba, która uwazą ze jej sie to nalezy kwestia jest tez tego rodzaju, że jestesmy z innych miast i spotykamy sie raz u niego raz u mnie i nie ma takich spontanicznych wypadow typu "zapraszam Cie dzis na kolacje" tylko widujemy sie i wtedy pata pytanie z jego strony " co dzisiaj jemy albo na co mam ochote" Edytowane przez Cappuccino Czas edycji: 2013-03-11 o 15:22 |
2013-03-11, 15:21 | #28 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 980
|
Dot.: facet płaci....
|
2013-03-11, 15:23 | #29 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: facet płaci....
Cytat:
Na Twoim miejscu powiedzialabym stanowczu chlopu, ze te zarty Cie nie bawia. Jesli powtorzy je to bedzie to jasny znak, ze nadaje sie do odstrzalu. Co do łaski to nie dziwie sie, ze Ty tak to odczuwasz. Mezczyzna na miejscu Twojego chlopiecia zartow by nie robil. Ja to, co Twoj chlopiec robi widze tak: "zaplace skoro nie ma, ale zarzuce glupimi uwagami, aby wiedziala jaki zem dobry i wspanialmyslny". Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b Czas edycji: 2013-03-11 o 15:24 |
|
2013-03-11, 15:24 | #30 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
|
Dot.: facet płaci....
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:57.