2007-09-03, 13:05 | #91 |
Zakorzenienie
|
Dot.: A co dla ciała? :)
nie znam się na biochemii. bywam bardziej na forum kosmetycznym niż biochemicznym, ale ostatnio zaczynacie mnie wręcz fascynować swoją wiedzą. Moje pytanie może wydać się infantylne, ale zadam:
skoro praktycznie nie używacie kosmetyków do ciała, albo ograniczacie je do takiego minimum, jak to się dzieje że macie ładną skórę? Ja muszę każdego dnia nasmarować się dobrym mleczkiem, dwa razy na dzień wetrzeć krem na stopy, do rąk, zrobić jakiś peeling....a wy tego wręcz unikacie. Moja mama ma 60 lat a cerę łaniejszą od mojej i zero zmarszczek, bo całe życie używała jedynie kremu nivea, na ciele ani jednego rozstępu, brak cellulitu...ja mam 22 i robię co mogę by tego uniknąć...dlaczego tak się dzieje? Czy wasza skóra się nie przesusza po odstawieniu tylu kosmetyków?
__________________
Piotruś |
2007-09-03, 15:09 | #92 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 956
|
Dot.: A co dla ciała? :)
side85 - witaj na Biochemii.
Ciężko jest odpowiedzieć na Twoje pytanie... Jednak spróbuję. Przyczyny takiego stanu rzeczy, poza przypadkiem zwyczajnego nieodziedziczenia po Mamie ładnej skóry, mogą być takie: - popularne w dzisiejszych czasach solarium, którego w czasach PRL-u po prostu nie było. To istny zabójca ładnej skóry: wysusza, drażni naczynka, bardzo przyspiesza proces starzenia się skóry. - namiętne używanie środków antycellulitowych - działają doraźnie na cellulit, właściwie tylko napinają skórę, za to skutecznie ją wysuszają, drażnią naczynka, osłabiają => skóra staje się wrażliwsza i wygląda gorzej. - agresywne kampanie reklamowe obejmują zwykle produkty obliczone na przeciętnego, nie znającego się na kosmetykach konsumenta. Taki konsument zwraca uwagę przede wszystkim na natychmiastowy efekt, zapach, konsystencję, etc. Tymczasem takie kosmetyki zwykle mają dużo uczulających i alergizujących składników, i długofalowo - pogarszają stan skóry. - wtłaczanie przez reklamę poczucia, że musisz używać wielu kosmetyków do ciała, bo bez nich Twoja skóra będzie wyglądać strasznie. Błąd. Skóra często świetnbie sama sobie radzi. Tymczasem używanie tych wszyskich mazideł rozleniwia ją, i w efekcie uzależnia. Sama nie jest już w stanie tak skutecznie się bronić. - co do rozstępów - kult chudoty => drastyczne odchudzanie się => wahania wagi => efekt wiadomy. Za czasów naszych Mam nie było to takie powszechne - pomijając już, że media nie miały jak lansować "idealnej" lalki Barbie (wzorzec ze "zgniłego Zachodu" był skutecznie cenzurowany), bardziej konserwatywne stosunki w rodzinie umożliwiały kontrolę diety naszych Mam przez nasze Babcie. Na co, jak na co, ale na skórę tłuszcz w diecie wpływa korzystnie. Pierwsza i podstawowa zasada nie tylko w medycynie, ale także w kosmetyce: primum non nocere. Tymczasem okazuje się, że wiele "niezbędników" kosmetycznych właśnie nam szkodzi...
__________________
Szanuj swoich adresatów. Edytowane przez Selekcjonerka Czas edycji: 2007-09-03 o 15:38 Powód: literówka :P |
2007-09-03, 15:36 | #93 |
Zakorzenienie
|
Dot.: A co dla ciała? :)
dziękuję ci bardzo za taki zarys tego
nigdy nie byłam uzależniona od kosmetyków, prawdopodobnie dlatego że mama posiadła tylko takie podstawowe, więc nie miałam przekonania że to takie ważne. Dopiero od jakiegoś czasu zaczęłam otaczać się coraz więszą i większą liczbą kosmetyków i potem stawiać sobie pytanie "dlaczego". W swoich dalszych poszukiwaniach nalazłam biochemię i czytam was coraz chętniej, choć boję się tego strasznie, bo te wszystkie kwasy, filtry...to nie żarty i trzeba to dobrze znać by uczynić to częścią swojego życia. Kilka lat temu dermatolog powiedziała mi (choć nei mam cery specjalnie problematycznej) żeby odstawić większośc specyfików na wypryski które nieraz mi się pojawiały, a ja uważałam że to koniec świata jak każda nastolatka. I gdy poodstawiałam specjalistyczne żele, mydełka, kremy, maści...moja cera stała się całkiem normalna. Teraz na nowo staram się kompletować kosmetyczkę kierując się radami biochemiczek A ciało chyba także przestanę maltretować zbędnymi kosmetykami jak najszybciej
__________________
Piotruś |
2007-09-03, 15:43 | #94 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: A co dla ciała? :)
Cytat:
Faktycznie wiekszosc preparatow antycellulitowych pozostawia skore dosc suchą. Liposotp ktory stosuje od niedawna rowniez.. Czyli, najlepszy wybor to odstawic antycellulity a kupic np. taki xerialine z mocznikiem? |
|
2007-09-03, 15:46 | #95 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 956
|
Dot.: A co dla ciała? :)
Lepiej. Na nawilżonej skórze cellulit jest mniej widoczny.
Tylko po kiego wała - w takim pięknym składzie - poliakrylamid??
__________________
Szanuj swoich adresatów. |
2007-09-03, 16:53 | #96 |
Zakorzenienie
|
Dot.: A co dla ciała? :)
Zastanawialam sie czy kupic Xerialine... ale oczywiscie musialo mnie skusic cos innego. Ujedrniajacy, 24h nawilzajacy, rozswietlajacy(drobiny) i samoopalajacy Nutri Bronze L'oreala Polubilam go od 1 mazniecia, poniewaz dodaje mi szybko "koloru"
Z tego co widze, niepotrzebnie wydaje rowniez pieniadze na kremy do pielegnacji biustu; ale czy samo nawilzanie wystarczy by zachowac kształt i jedrnosc ? Tutaj podobnie z wysuszaniem jak przy antycellulitach? Mam czeste wahania wagi 2-3 kg, dlatego nagminnie siegam po takie specyfiki, w wierze w ich dzialanie chociazby profilaktyczne. |
2007-09-03, 22:38 | #97 |
Rozeznanie
|
Dot.: A co dla ciała? :)
To może nie jest wątek typowo "solarowy",ale a propo solarium...to niestety dziś choć wiadomo już coraz więcej o jego szkodliwości, to ciało w kolorze brązu czy czekoladki jest wciąż tak bardzo lansowane.... I przyznam szzerze,że mnie to już nieco przytłacza. Na solarium nie chodzę, nie używam żadnych kremów brązujących itp., a nawet nie lubię się opalać (nie wytrzymuje dłużej na słońcu nic nie robiąc nie więcej niż 15 minut). Efekt jest taki,że mam bladą skórę na całym ciele i twarzy. Nie mam co prawda tzw. "porcelanowej" skóry/cery,ale i tak wyglądam mizernie...Pamiętam jak szłam na studniówkę: zgadnjcie co najbardziej odznacza się na pamiątkowym zdjęciu.. .....moje ramiona!
Co o tym myślicie: czy piękna skóra kojarzy Wam się tylko z opaloną? |
2007-09-04, 09:23 | #98 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: A co dla ciała? :)
Czy mozecie polecic kilka balsamow do ciala z normalnej polki?
I jak czesto mozna je stosowac zeby sie oduzaleznic i pozniej sie ponownie nie uzaleznic? Co myslicie o oliwce dla dzieci? Czy moglabym tego uzywac z moja sucha skora? Czesto tak robilam, na mokra skore a potem sie normalnie wycieralam recznikiem. Uzywalam takiej oliwki z niemieckiej drogerii Ihr Platz, wiec w Polsce jej nie ma. Miala oliwe z oliwek w skladzie, tylko tyle wiem. |
2007-09-04, 09:38 | #99 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 956
|
Dot.: A co dla ciała? :)
Wręcz przeciwnie. Nota bene: kult opalenizny to wymysł cywilizacji europejskiej ostatnich kilkudziesięciu lat. W dawnych czasach za wzór piękna uchodziła jaśniutka skóra szlachcianek. A i dzisiaj w innych kręgach kulturowych (czy to Daleki Wschód, czy świat Arabów) nie mogą pojąć, po co Europejczykom samoopalacze.
Cytat:
Cytat:
__________________
Szanuj swoich adresatów. |
||
2007-09-04, 10:35 | #100 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: A co dla ciała? :)
Ja w sumie ciagle po umyciu jak sie nie nasmaruje to czuje przesuszenie, swedzenie. (choc po malu odkad stosuje plyn bez sls jest ciut lepiej) Mam to na poczatku przetrzymac czy sie smarowac?
Jak zakupie Oliwke ta co stosowalam to wstawie wam w odpowiednim watku sklad. Rozumiem, ze jako peeling do ciala to polecacie tylko ten kawowy? |
2007-09-04, 11:03 | #101 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 956
|
Dot.: A co dla ciała? :)
Przeczekaj ze 2 tygodnie, jeżeli nadal będziesz czuć przesuszenie - stosuj balsam np. co 2 dni; staraj się zmniejszać częstotliwość. Jeżeli jednak, po jakichś 2 miesiącach, nadal będziesz czuć dyskomfort - stosuj balsam zawsze, gdy będziesz go czuła. (Zwłaszcza, że zima idzie)
Peeling? Niekoniecznie kawowy - niech każdy stosuje to, co mu służy. Istnieją szczęśliwcy bez żadnych skłonności do naczynek. Zresztą peeling kawowy też drażni naczynka, zwłaszcza, że przecież kawa zawiera kofeinę. Wszystkim odradzałabym tylko te bardzo ostre peelingi.
__________________
Szanuj swoich adresatów. |
2007-09-04, 14:42 | #102 |
Zakorzenienie
|
Dot.: A co dla ciała? :)
U mnie dominuje balsam Xerialine -uniwersalny do tego stopnia,ze moge go uzywac takze do twarzy i nie czepiam sie poliakrylamidu w sladzie poniewaz jest na szarym koncu
Do stop Hasceral i Pollena Eva do Len-kombinacja ktora jest dla mnie optymalna. Peeling Lirene,ulubiony zdzierak;serum Eveline ktore z uwielbieniem stosuje do biustu,oliwka Hipp-lek na cale zlo Do rak lubie rozne kremy ale moim faworytem jest Arnica z YR,nie jestem w stanie przekonac sie i nie zrmusze sie do uzywania rekawic w pracach domowych.Paznokcie zregenerowalam dzieki odzwykom Nail Tek i zostane im wierna na bardzo dlugo,poniewaz zaden preparat nie zdzialal tyle w przeciagu m-ca ile Nail Tek Od czasu do czasu mam faze na jadalne balsamy do ciala i moze one nie maja spektakularnych efektow dzialania to lubie rozpieszczac siebie
__________________
|
2007-09-04, 16:25 | #103 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: A co dla ciała? :)
Ja wlanie mam cere naczynkowa, na kolanach tez mam widoczne naczynka.
Wiec ktory peeling jest lagodny a skuteczny? Wstawilam ta oliwke w skladach ktora uzywam, moze ktoras z was mi powie czy jest ok. |
2007-09-04, 20:40 | #104 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 306
|
Dot.: A co dla ciała? :)
Hexxana co to za serum Eveline?
|
2007-09-04, 22:13 | #105 |
Zakorzenienie
|
Dot.: A co dla ciała? :)
A to
http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=8009 tylko nie kazdy lubi mentol
__________________
|
2007-09-04, 22:23 | #106 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 306
|
Dot.: A co dla ciała? :)
Cytat:
|
|
2007-09-04, 22:30 | #107 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: A co dla ciała? :)
Cytat:
Bardzo ladnie dziala na skore-napina,ujedrnia,wygladza i splyca blizny po rozstepach-nie ma spektakularnego dzialania ale tego zaden kosmetyk nie zapewni wiec wg mnie nie ma sensu wydawac kroci na tego typu specyfiki skoro zamierzony efekt na takim etapie mozna osiagnac np.za pomoca serum Eveline. Jestem z niego bardzo zadowolona,uzywam tez na inne partie ciala ale w kwestii biustu spisuje sie wysmienicie Mentol daje uczucie sporego chlodzenia a nie wszyscy to lubia,jednak mnie to nie przeszkadza.
__________________
|
|
2007-09-04, 22:48 | #108 |
Rozeznanie
|
Dot.: A co dla ciała? :)
Przypomniała mi się jeszcze taka informacja odnośnie problemów z suchą skórą... W sumie jest to oczywiscte, ale ja np. dowiedziałam się o tym dopiero na zajęciach studyjnych
Wrogiem suchej skóry jest gorąca woda, a dokładniej długie kąpiele we wrzątku. To po prostu dodatkowo wysusza skórę. Ja niestety nie mogę tego potwierdzić na własnym przykładzie, bo mam skórę normalną, ale sądzę, iż to wcale nie znaczy,że mamy rezygnować z tej przyjemności co najwyżej ograniczać. |
2007-09-05, 11:17 | #109 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: A co dla ciała? :)
Mialam kiedys jakis ten balsam z mentolem. Mam skore naczynkowa i wiem, ze jej juz nigdy mentolem nie potraktuje. Myslalam, ze zwariuje jak sie nasmarowalam. Bardzo nieprzyjemne uczucie, jakbym byla w ciaglym przeciagu. I nie przechodzilo nawet po wciagnieciu kremu i ubraniu sie.
To z goraca woda u mnie sie sprawdza. Ja nie lubie kapieli ale uwielbiam gorace prysznice. Szczegolnie teraz jak sie juz robi zimno a u mnie w lazience lod. Ciezko mi z tym przestac. W lecie jest inaczej, wtedy wole chlodniejsze prysznice, ale mimo tego sa cieple. |
2007-09-05, 11:56 | #110 |
Rozeznanie
|
Dot.: A co dla ciała? :)
Tak,tak... znam ten ból. U mnie w łazience już teraz jest chłodno.. Ja także preferuję prysznic, a nie przepadam za kąpielą. Ale jak już mówiłam,nie mam suchej skóry. W każdym razie nie martw się- pani na zajęciach poleciła nam właśnie ciepły, krótszy prysznic, niż kapiel Skóra na pewno na tym mniej ucierpi
|
2007-11-20, 13:16 | #111 |
Zakorzenienie
|
Dot.: A co dla ciała? :)
hi
Kupiłam dzisiaj Lefrosch, Squamax -> emulsja 5% kwasu salicylowego + 20% mocznika ... instrukcja obsługi jest troche zawiła. Czy ja dobrze zrozumiałam ze po 2-4 godzinach trzeba ja zmyc z ciała? Cyt. Nakładać na suchą skórę 1 raz dziennie na 2-4 godziny. Po zmyciu ciepłą wodą z dodatkiem szamponu lub mydła można stosować inne preparaty. Zabieg powtarzać przez kilka dni. sklad :aqua, urea, ethylhexyl, stearate caprylic, glyceryl stearate, decyl oleate, salicylic acid, stearyl alcohol, ceteareth-25, gliceryl, ethylparaben, magnesium sulfate |
2007-11-20, 13:38 | #112 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: A co dla ciała? :)
Cytat:
|
|
2007-11-22, 15:53 | #113 |
Zakorzenienie
|
Dot.: A co dla ciała? :)
Emulsja jest cudowna Ma drobne grudki, przy wcieraniu w ciało delikatnie peelinguje... znikaja czerwone kropki na ramionach i łydkach Rozumiem ze w zwiazku z zawartoscia kwasu salicylowego w emulsji, latem musialabym stosowac filtry na te partie ciała?
|
Nowe wątki na forum Biochemia kosmetyczna |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:34.