|
Notka |
|
Dermatologia Forum dla osób, które interesują się dermatologią lub mają problemy ze skórą. Masz trądzik lub atopowe zapalenie skóry? Dołącz do nas, pomóż sobie i innym. |
|
Narzędzia |
2014-01-03, 19:14 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12
|
Dermatolodzy- lekarze naciągacze?
Od 12 roku życia leczę trądzik. Mam 25 lat.
Najpierw produktami drogeryjnymi i aptecznymi bez recepty. Raz było lepiej, raz gorzej... W końcu odwiedziłam dermatologa. Standard: Zineryt, Brevoxyl. Nie pomaga? Acnederm, Epi duo... Leki zmieniane co miesiąc. Złość. Zmiana lekarza. I od nowa... Skinoren, Duac, Differin, itp. itd. Panie często nawet z bliska nie przyglądały się zmianom, ani skórze, wypisywały recepty i kasowały 100- 150 zł. Ok 20 r.ż przestałam odwiedzać lekarzy. Stosowałam delikatne kosmetyki i "punktowe wysuszacze" typu Benzacne. Było lepiej do czasu, aż ok 1,5 r temu wpadłam na "genialny" pomysł i wykupiłam zabiegi mikrodermabrazji oraz kwasu migdałowego u kosmetyczki. Dramat. Takich wysypów w życiu nie miałam. Dodatkowo otworzyły mi się pory na górnej częsci policzków i zostało dużo blizn typu icepick, rollen. Teraz lecze i pryszcze i blizny (opisywałam w innym wątku: m.in Tca cross). Gdzie za główny problem uważam BLIZNY, więc zdecydowałam się na peeling kwasem pirogronowym( stezenie 50-60% działa podobnie jak tca, tylko jest bezpieczniejsze, POLECANY też przyaktywnych zmianach trądzikowych, trądziku różowawym, bliznach) No i ponownie odwiedzam dermatologów. Ja im o bliznach, oni mi o trądziku ( trądzik zaskórnikowy, aktywny w okolicach miesiączki) Często słyszę IZOTEK. Dziękuję, biorę receptę na maści, wychodzę i nie wracam. Był nawet lekarz, do którego się zapisałam na kwas pirogronowy, ale przed wizytą napisałam mailowo o co mi chodzi (opis stanu cery, zapytanie o przygotowanie i pielęgnacje po kuracji, opis dotychczasowych prób usunięcia blizn- tca cross), to odesłał mnie do KOSMETOLOGA. Aktualna pani dr. ( polecana, wygooglowana, prześwietlona) przy pierwszej wizycie stwierdziła, że mam cerę mieszaną, trądzikową, wrażliwą, naczynkową, ze skłonnością do trądziku różowatego (!!!) ( tata ma, jestem blondynką o jasnej karnacji, etc). Zapowiedziałam, że nie chce izotretynoiny i antybiotyków doustnych, poproszę serie peelingów kwasem pirogronowym (mam wrażenie, że się tym wymądrzaniem naraziłam) Odpowiedź: Kwas, tak, ale po kuracji- Normaclin, Metronidazol, Differin (znowu wysyp bolących, twardych gul- odstawiłam), Benzacne. Przy okazji sama zmieniłam dietę (warzywa i owoce, zielona herbata, dużo wody, zero kawy, mleka, prod. mlecznych, pszenicy, słodyczy, etc.)- widoczna poprawa. Minął miesiąc i wreszcie KWASY. Przyznam, że nie mogłam się doczekać. Kwas pirogronowy- spłyca blizny, wpływa na łojotok, polecany przy trądziku i t. różowatym... Peeling, rozmowa, co jak, etc i stwierdzenie, iż blizn nie usunę w żaden sposób tylko laserem, a takie jak ja mam- po ospie, czy icepick, to raczej w ogóle. Skasowane 250zł, i recepta na leki. Tu się pani dr popisała przepisując mi m.in. ADVANTAN, zawierający sterydy, które wpływają na powstanie tradziku i tr. różowatego i na ulotce jak byk napisane, że w takich wypadkach jest niewskazany! Zwątpiłam już, że znajdę kompetentnego lekarza, który mi pomoże nie naciągając. Jak pomyślę ile wydałam na wizyty i leki, to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera. Czy macie podobne doświadczenia, czy może ja mam wyjątkowego pecha do tak "wspaniałych" lekarzy? Edytowane przez porcelanowa_lalka Czas edycji: 2014-01-03 o 19:18 |
2014-01-03, 20:36 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 75
|
Dot.: Dermatolodzy- lekarze naciągacze?
Ja mam doświadczenia podobne jak Ty z tym że lecze się na trądzik krócej o rok od Ciebie. Mieszkam pod Warszawą i przeważnie odwiedzałam lekarzy warszawskich. Może akurat tam w większości są tacy 'skuteczni' lekarze i leczący z kasy skoro i Ty masz takie doświadczenia...
Nadal szukam pomocy. Przestałam chodzić do lekarzy i zapisałam się na kurację u zielarki. Jeszcze do wizyty trochę czasu, ale to chyba moja ostatnia deska ratunku.
__________________
od 17.12.2013 r.- Pendex- był bez sensu (nic nie dał) od 28.02.14 r.- wreszcie skuteczny aparat na zęby (aparatka) 20.01.2014 r.- ostateczne starcie z trądzikiem od 04.2014 r.- jak na razie uporczywego trądziku brak |
2014-01-04, 14:22 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 483
|
Dot.: Dermatolodzy- lekarze naciągacze?
nie my pierwsi i ostatni :/ moim problemem jest tradzik zaskornikowy moj pierwszy dermatolog powiedzial ze z tradziku sie wyrasta i nie ma sensu z tym walczyc... drugi przepisal zineryt i differin i nic nie pomoglo przyszedlem jeszcze raz to mowil mi z malo lekow juz zostalo bo to co bralem to najlepsze na to ... kolejna pani dermatolog przepisala atrederm nie mowic wgl co to jest i jak stosowac i zakazala stosowania n kremow nawilz bo one tylko szkodza
__________________
[eucerin][/eucerin] |
2014-01-04, 18:00 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 249
|
Dot.: Dermatolodzy- lekarze naciągacze?
Mam podobne doświadczenia
Do niedawna żyłam w przeświadczeniu, że parę lat temu trafiłam na naprawdę porządnego dermatologa. Zagłębiłam się trochę w temat i teraz wiem że moej leczenie było bardziej lub mniej, ale ciągle przypadkowe Co prawda zadziałało, ale po roku zaczęłam mieć inny typ trądziku - zostałam poinformowana ze to nie trądzik i że to się leczy w salonie dermatologii estetycznej pani doktor, za grube pieniądze . Ok, efekty były super, ale to było tylko usuwanie skutków, bez zastanowienia się nad przyczyną. Jednak lekarka o której piszę i tak była najlepsza ze wszystkich u których byłam: oglądała moją skórę przez tę "kosmetczną lupę" na każdej wizycie, widać było że jednak zastanawia się nad lekami i słuchała moich uwag nt. poprzedniego nieskutkującego leczenia. Ale gdybym na początku dostała bardziej odpowiedni lek, pewnie nie miałabym kolejnych problemów po roku i teraz (aż takiego) problemu. |
2014-01-06, 03:08 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 47
|
Dot.: Dermatolodzy- lekarze naciągacze?
Niestety masz racje i wielu dermatologów to naciągacze.
Nie odwiedzałam ze względu na cerę, mimo, ze problematyczną, ale z powodu wypadania włosów. W tym marnie pomagają, to ze skóra było by tak samo. Dobrze by było gdyby chociaż ustalili co jest przyczyną tracenia włosów, a ja nadal nawet tego dokładnie nie wiem. Jedna dermatolog po przywitaniu się i moim jednym zdaniu, krzyknęła (!), że przesadzam, bo "nie mam łysiny" , "włosy nie są mocno przerzedzone", więc nie potrzebnie przychodziłam. Na moje: "ale one tylko tak wyglądają, bo są spuszone, tak ułożone" ,kazała stosować odżywki i stwierdziła, żebym nie histeryzowała. W ogóle nie zastanowiła się jak mi pomóc. Oczywiście 200zł wzięła . Fakt, wtedy dopiero (od 2 lat ) zaczynały się moje kłopoty. Włosy licznie wypadły, ale nie było tego jeszcze bardzo widać. Mimo, to jak można tak traktować pacjentów? Natomiast moja mama usłyszała: "co sobie pani myśli! już tu nic pomoże" . To w końcu jak? Ja miałam za małe problemy, wiec się nie nadawałam na wizytę ,a mama za duże i też się nie nadawała? Więcej jej nie odwiedziłam. U innej byłam tylko/aż 4 razy, bo też się ceniła,a kazała stosowac to co radziła moja poprzednia dermatolog. Wypytała o to co ona radziła i powtarzała oraz kazała się nie stresować. Nic nowego mi nie zaproponowała. Jakiegoś kosmetyku, preparatu, leku, badania czy czegokolwiek. Dziś mam o około 60% mniej włosów niż jako nastolatka, wiele straconych pieniędzy i bezcenne wspomnienia . Czytałam w książce dotyczącej pielęgnacji włosów, że firmom farmaceutycznym nie zależy na wyleczeniu albo chociaż dużym zmniejszeniu wypadania włosów, bo to nie przyniesie zysków. Zapewne tak tak samo jest z produktami do skóry i niektórymi lekarzami. porcelanowa_lalka W końcu nie poddałaś się zabiegowi z kwasem pirogronowym? Jeśli by tylko lekko poprawił wygląda cery, to zawsze coś. Edytowane przez lexmax Czas edycji: 2014-01-06 o 18:50 |
2014-01-06, 10:09 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 479
|
Dot.: Dermatolodzy- lekarze naciągacze?
Mam podobnie ale z trądzikiem na plecach. Lekarka obejrzała i stwierdziła- Epiduo. Poprosiła o coś mocniejszego np. Atrederm, a ona że nie, najpierw sprawdzimy Epiduo. Tubka która ma 15 ml na plecy starcza mi na max 2 tygodnie (jeżeli robię w międzyczasie przerwy z powodu swędzenia, schodzenia skóry albo jak zapomnę). Niemożliwością jest wyleczenie trądziku przez 2 tygodnie (co zresztą powiedziała sama lekarka). Żel kosztuje 45 zł w najtańszej aptece u mnie. Jeżeli czeka mnie 3 mc leczenia, to łatwo policzyć że koszt leków wyjdzie horrendalny. Czy nie lepiej wypisać mocniejszy retinoid?
Mam wrażenie że ta lekarka zna tylko Epiduo. Jak poprosiła o receptę na coś na zaskórniki to też mi dała Epiduo. Jak odmówiłam to chciała mi wystawić receptę na Skinoren . Zastanawiam się mocno nad zamianą Epiduo na Brevoxyl. Na buzie pomógł mi w 2 dni (na normalne pryszczyki nie zaskórniki) więc po cichu liczę na cud na plecach. |
2014-01-06, 10:37 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 415
|
Dot.: Dermatolodzy- lekarze naciągacze?
Moja poprzednia dermatolog była bardzo przywiązana do Skinorenu i śmiertelnie się obraziła ( w ogóle do najprzyjemniejszych nie należała), kiedy powiedziałam, że już go nie chce, bo nie działa (stosowałam go od pół roku, już 5. raz) i też ciągle mówiła, że przesadzam :P.
Jak zmieniłam dermatologa i poszłam do innej pani dr i powiedziałam co poprzednia zdiagnozowała to stwierdziła, że nie ona wystawiła diagnozę i to nie jej sprawa, niech wracam do tamtej (wtf?) Ogólnie totalna farsa :/. W ciągu prawie 15 lat walki z trądzikiem trafiłam na niewielu godnych polecenia lekarza, teraz idę do faceta, którego wszyscy zachwalają (oczywiście prywatnie), zobaczymy czy coś nowego wymyśli, czy tylko Duac-Epiduo-Skinoren. |
2014-01-06, 19:54 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12
|
Dot.: Dermatolodzy- lekarze naciągacze?
lexmax, tak pierwszy peeling pirogronowy zrobiłam w piątek.
Nie zdradzono mi jakie stężenie, myślę, że ok 15-20%. Na stan cery pomoże na pewno. Szczerze mówiąc, już się pogodziłam z tym, że trądzik mnie nie opuści do śmerci. Jest znośnie. Chcę pozbyć się blizn. Jednak aby pokonać blizny kw. pirogronowym powinien mieć stężenie 50% Myślałam, że załatwię 2 w 1, ale lekarze chyba boją się robić takie wysokie stężenia ( albo po prostu im się nie opłaca, bo za większą ilość słabych zabiegów wyjdzie więcej kasy) Planuję powtórki raz w miesiącu do pierwszego wiosennego słońca Najgorsze jest to, że widziałam efekty ( prywatne zdjęcia, nie po fotoszopie) amerykanów, azjatów czy australijczyków walczących z naprawde poważnym trądzikiem i bliznami- po różnych kwasach, np tca 12,5%-25%, crossach, laserze mix itp. U nich wystarczy 2-4 zabiegi. A u nas się NIE DA. Albo walczysz latami i wydajesz tysiące zł. Wszystko prowadzi do tego, że trzeba mieć UCZCIWEGO lekarza, który chce Ci pomóc, a nie na Tobie zarobić. |
2014-01-06, 22:01 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12
|
Dot.: Dermatolodzy- lekarze naciągacze?
Także miałam sytuacje, w których usłyszałam, że chyba nie wiem co to trądzik i że mogę zobaczyć zdjęcia naprawdę poważnych przypadków. Albo danie mi do zrozumienia, że problem mam, ale z głową (np z tymi moimi blizenkami- dziurkami)
I właśnie- są ludzie, którzy mają większe problemy, są cięższymi przypadkami. Ale skoro to JA jestem pacjentem i płacę, to zbagatelizowanie mojego problemu jest co najmniej niegrzeczne. Nie raz miałam ochotę zareklamować wizytę. Albo powiedzieć co myślę, wyjść i nie zapłacić. Ale nie mam tyle bezczelności... |
2014-01-06, 22:24 | #10 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 47
|
Dot.: Dermatolodzy- lekarze naciągacze?
Cytat:
Lekarze, w tym dermatolodzy, czasem zapominają, że ich zawód to coś wiecje niż tylko zarabianie pieniędzy i muszą pamiętać, że mają pomagać. Poza tym, gdy będą skuteczni to dojdzie im pacjentów (poczta pantoflowa) i zyskają renomę. Mam nadzieje, że kolejne zabiegi z kwasem dadzą widoczne efekty . Cytat:
Może, gdyby wiele z nas reklamowała albo chociaż odmawiało zapłaty za wizytę/żądało zwrotu kosztów i informowała lekarzy jak źle postępuje to coś by się zmieniło? Przecież trądzik mógłby w przyszłość się pogorszyć, nie wolno tak bagatelizować. Edytowane przez lexmax Czas edycji: 2014-01-06 o 22:38 |
||
2014-01-07, 16:48 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12
|
Dot.: Dermatolodzy- lekarze naciągacze?
Może, gdyby wiele z nas reklamowała albo chociaż odmawiało zapłaty za wizytę/żądało zwrotu kosztów i informowała lekarzy jak źle postępuje to coś by się zmieniło?
No właśnie, tylko jakby miała wyglądać taka reklamacja? Czy ktoś już próbował składać reklamacje na leczenie? Przecież trądzik mógłby w przyszłość się pogorszyć, nie wolno tak bagatelizować. Pogorszył się. Wtedy wciskają antybiotyki i izotek :P Niszczą wątroby, posyłają do kolegów i biznes się kręci |
2014-01-08, 18:01 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9
|
Dot.: Dermatolodzy- lekarze naciągacze?
LoieFuller do kogo się tym razem wybierasz? Podzielam Twoją opinie też mam takie doświadczenia niestety Chcę wybrać się już ostatni raz do jakiegoś derma i nie wiem kogo wybrać...
|
Nowe wątki na forum Dermatologia |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:33.