zostałam zaproszona na wesele 5 dni wcześniej -CO ZROBIć

[SeLeNe86]

Koleżanka z która chodziłam do klasy w gimnazjum a wiec jakieś 6 lat temu z która byłam w dość bliskich kontaktach wychodzi za mąż. Po szkole już tak sie nie kumplowałyśmy tylko sporadycznie spotykałyśmy się na plotki ;-) Gdy dowiedziałam sie o tym od znajomej wysłałam jej smsa z gratulacjami (wesele zaczęła organizować jakoś kolo stycznia i wesela ma 21 kwietnia) Ona wtedy zadzwoniła i powiedział że mnie jeszcze odwiedzi przed weselem tylko że teraz jest chora bo wyszła właśnie ze szpitala.

Dziś spotkałyśmy sie przypadkiem i on mówiła że właśnie miała do mnie dzwonić bo idzie do fryzjera na próbną fryzurę i żebym z nią poszła. Ok spoko zgodziłam się bo i tak nie mam co w domu robić. Poszłyśmy jeszcze do kwiaciarni zapłacić za wystrój kościoła. I ona wtedy mi mówi że bym przyszła na wesele zaczęła opowiadać że oni i tak pare osób zapraszali na tydzień przed ze ona to w ogóle nie wie ile będzie dokładnie. Ja jej na to że nie po to jej pisałam smsy żeby się wpraszać a ona że i tak ma w remizie i ze to jednakowo . No i postanowiłam że pójdę tylko do kościoła złoże jej życzenia wręczę kwiatki i pojadę do domku.

Co o tym myślicie ??

[wiolaelk]

Też bym zrobiłam tak jak Ty. do kościoła jak najbardziej bym poszła, ale na wesele wypadałoby zaprosić trochę wcześniej. w końcu należałoby się troche przygotować i jakiś prezent i ubranie... uważam że na 5 dni przed weselem to troszkę za późno. akurat wczoraj była u mnie koleżanka z narzeczonym i zapraszali na wesele na czerwiec. myślę że przynajmniej ten miesięczny termin powinien być zachowany.

[ktosia86]

Do kościoła jak najabrdziej możesz iść,złóż życzenia, kup jakieś kwiatki i to wszystko.Takie nieformalne zaproszenie ze strony koleżanki może byłoby ok gdyby chodziło o osiemnastkę a nie o wesele.

[Rybulka]

Przecież ona Cię przypadkiem spotkała i zaprosiła na wesele... Gdyby Cię nie spotkała, to możliwe, że nie otrzymałabyś zaproszenia. Do Kościoła pewnie bym poszła, złożyła życzenia, dała kwiatki, ale na wesele na pewno bym nie poszła.

[natali86]

Zgadzam się z dziewczynami. Do kościołą jak najbardziej mozesz iść, złożyc zyczenia i pogratulować. Ale nie za mądrze zrobiła ta Twoja kolezanka zapraszająć Cię na 5 dni przed weselem, mogłaś miec inne plany, a i z pustymi rękami Się nie idzie i wyglądac tez jakos trzeba. No i takie słowne zaproszenie moim zdaniem nie taktowne, tak jak napisała Ktosia to nie 18 co to się zaprasza w ten sposób.

[SeLeNe86]

Tzn ona powiedziała że ma w domu zaproszenia że mi da Ale ja jej mówię że do kościoła tylko przyjdzie. Tak w ogóle to koleżanka ta jest troszkę dziecinna i nie zbyt dojrzała wiec takie zachowania są jak najbardziej w jej stylu

[Sandrunia Niepoń]

Napisane przez SeLeNe86

Koleżanka z która chodziłam do klasy w gimnazjum a wiec jakieś 6 lat temu z która byłam w dość bliskich kontaktach wychodzi za mąż. Po szkole już tak sie nie kumplowałyśmy tylko sporadycznie spotykałyśmy się na plotki ;-) Gdy dowiedziałam sie o tym od znajomej wysłałam jej smsa z gratulacjami (wesele zaczęła organizować jakoś kolo stycznia i wesela ma 21 kwietnia) Ona wtedy zadzwoniła i powiedział że mnie jeszcze odwiedzi przed weselem tylko że teraz jest chora bo wyszła właśnie ze szpitala.

Dziś spotkałyśmy sie przypadkiem i on mówiła że właśnie miała do mnie dzwonić bo idzie do fryzjera na próbną fryzurę i żebym z nią poszła. Ok spoko zgodziłam się bo i tak nie mam co w domu robić. Poszłyśmy jeszcze do kwiaciarni zapłacić za wystrój kościoła. I ona wtedy mi mówi że bym przyszła na wesele zaczęła opowiadać że oni i tak pare osób zapraszali na tydzień przed ze ona to w ogóle nie wie ile będzie dokładnie. Ja jej na to że nie po to jej pisałam smsy żeby się wpraszać a ona że i tak ma w remizie i ze to jednakowo . No i postanowiłam że pójdę tylko do kościoła złoże jej życzenia wręczę kwiatki i pojadę do domku.

Co o tym myślicie ??

A dlaczego masz nie isc?Znacie sie tyle lat,slub koscielny bierze sie raz w zyciu,a jak potem bedziesz zalowala?
Idz do kosciola i na wesele,a jak bedzie glupio na weselu czy cos bedzie nie tak to zmyjesz sie wczesniej,ale na pewno bedzie super!

[ktosia86]

Napisane przez SeLeNe86

Tzn ona powiedziała że ma w domu zaproszenia że mi da Ale ja jej mówię że do kościoła tylko przyjdzie. Tak w ogóle to koleżanka ta jest troszkę dziecinna i nie zbyt dojrzała wiec takie zachowania są jak najbardziej w jej stylu

Wydaje mi się, że gdyby bardzo chciała Cię zaprosić, to zrobiłaby to już dawno a nie na zasadzie, że ma zaproszenie w domu i 5 dni przed weselem Ci o tym mówi...

Sandruniu to się tak łatwo mówi, idź i pobaw się,ale prezent też wypada przynieść no a w dżinsach iśc też nie wypada.A zorganizować coś za pięć dwunasta też nie jest tak prosto

[Rybulka]

Napisane przez ktosia86

Wydaje mi się, że gdyby bardzo chciała Cię zaprosić, to zrobiłaby to już dawno a nie na zasadzie, że ma zaproszenie w domu i 5 dni przed weselem Ci o tym mówi...

Myśle dokładnie tak samo. Nie wyobrażam sobie, żeby kogoś zapraszać na wesele na 5 dni przed. To tak, jakby zapomniała o Tobie i przypomniało się jej, jak Cię zobaczyła. Gdyby chciała Cie od razu na weselu, to powiedziałaby wcześniej, bo o tych najbliższych w taką okazję się nie zapomina.

Takie zachowanie jest dla mnie bardzo dziecinne i niedojrzałe. Mając jakieś 20 lat chyba się już wie, że na wesele nie zaprasza się kogoś na kilka dni przed. Gość musi pomyśleć o prezencie, o tym w co sie ubrać itd. Dla mnie byłaby ta sytuacja bardzo niezręczna. Poza tym śmieszą mnie te zaproszenia w domu. To kiedy ona Ci je chciała dać? W dzień wesela?

[SeLeNe86]

Napisane przez Rybulka

Myśle dokładnie tak samo. Nie wyobrażam sobie, żeby kogoś zapraszać na wesele na 5 dni przed. To tak, jakby zapomniała o Tobie i przypomniało się jej, jak Cię zobaczyła. Gdyby chciała Cie od razu na weselu, to powiedziałaby wcześniej, bo o tych najbliższych w taką okazję się nie zapomina.

Takie zachowanie jest dla mnie bardzo dziecinne i niedojrzałe. Mając jakieś 20 lat chyba się już wie, że na wesele nie zaprasza się kogoś na kilka dni przed. Gość musi pomyśleć o prezencie, o tym w co sie ubrać itd. Dla mnie byłaby ta sytuacja bardzo niezręczna. Poza tym śmieszą mnie te zaproszenia w domu. To kiedy ona Ci je chciała dać? W dzień wesela?

Jutro. Gdy pójde obejrzeć suknie. On mówi że wie ze to tak głupio że trzeba przygotować sukienke i prezent. Co do sukienki to nie byłoby problemu ale prezent hmm nie za bardzo mam jak skombinowac...

[Sandrunia Niepoń]

Napisane przez ktosia86

Wydaje mi się, że gdyby bardzo chciała Cię zaprosić, to zrobiłaby to już dawno a nie na zasadzie, że ma zaproszenie w domu i 5 dni przed weselem Ci o tym mówi...

Sandruniu to się tak łatwo mówi, idź i pobaw się,ale prezent też wypada przynieść no a w dżinsach iśc też nie wypada.A zorganizować coś za pięć dwunasta też nie jest tak prosto

Wiem,wiem i rozumiem ,tylko szkoda zeby pozniej zalowala.Hm sama nie wiem

[tinkaaa]

Ja poszlabym tez tylko do kosciola. Liste gosci weselnych i zaproszenia przygotowuje sie i rozdaje duzo wczesniej i dlatego nie sadze, zebys byla wczesniej na liscie gosci. Moze po prostu kilka z zaproszonych osob odwolalo swoj udzial i dlatego znalazlo sie "spontanicznie" dla Ciebie miejsce.
Tylko, ze tak sie nie robi. Takie zapraszanie kogos na ostania chwile jest niegrzeczne i swiadczy o braku szacunku dla danej osoby.

I koniecznie wymow sie jakims baaardzo waznym terminem. Nastepnym razem bedzie wiedziala, zeby wczesniej o Tobie pamietac

[bess]

a mnie kolezanka zaprosila na slub SMSem pare dni przed
i nie poszlam wcale ,a ona sie pozniej wielce dziwila hehe

[bess]

Napisane przez Sandrunia Niepoń

A dlaczego masz nie isc?Znacie sie tyle lat,slub koscielny bierze sie raz w zyciu,

e tam wiśniewski brał juz 2

[Sandrunia Niepoń]

Napisane przez bess

e tam wiśniewski brał juz 2

No wlasnie

[nel_a]

Moj TZ kiedys dostal zaproszenie na tydzien przed....dlatego bo ktos tam od nich zrezygnowal...:/ nie poszlismy.

[nysiunia]

my w zeszłym roku dostaliśmy zaproszenie na ślub tydzień wcześniej. Ale poszliśmy. o tym ślubie wiedzieliśmy od dawna ale sie nie spodziewaliśmy że zostaniemy zaproszeni, bo żenił sie kolega ze studiów, który z nich zrezygnował i wyjechał do Szkocji i go 2 lata nie widzieliśmy i mieliśmy z nim sporadyczny kontakt. Ale bardzo go lubiliśmy. Zaprosił mojego TŻ, mnie i jeszcze 4 osoby z naszego roku więc mieliśmy grupką jechać. Ostatecznie pojechaliśmy w 3 osoby. w związku z tym że zaproszeni byliśmy tydzień przed weselem to nie czuliśmy się w obowiązku wydawać mnóstwo kasy na prezent. na te 3 osoby to wyszło nas niecałe 200zł, więc jak chcesz to idź. Kup jakiś ładny komplet ręczników albo coś innego do domu. Ubierz sie wyjściowo(jakaś bluzka, spódnica) - niekoniecznie musi to być suknia balowa - ja miałam letnią sukienkę. i baw się dobrze.

[Sandrunia Niepoń]

Dobrym prezentem bedzie rowniez posciel dla dwoch osob,tyle teraz pieknej poscieli,a taki prezent na pewno sie przyda.

[senee]

Widzisz, zawsze jest pewna hierarchia, na wesele w pierwszej kolejności zaprasza sie rodzine, najblizszych przyjaciół (czasem niekoniecznie wystarcza funduszy na przyjaciół) a potem jak fundusze i miejsce pozwoli - dalszą rodzinę i znajomych.
Nysiunia dobrze napisała: jednak pójść (a prezent skromny i tyle).
Jeśli koleżanka Cię zaprosiła choćby nawet na 5 dni przed weselem, to znaczy że chciałaby abyś była z nią w tym dniu nawet jeśli wcześniej o tym nie pomyślała. Jakby nie chciała, to by wcale się na ten temat nie odzywała.
To, że zaprosiła tak późno, bo wesele planuje sie na kilka miesięcy wcześniej nie znaczy że nie maiła nawału załatwiania i kupy problemów (tym bardziej że byla w szpitalu).
Mnie zdarzylo się podobnie - byliśmy zaproszeni z moim M też na ostatnią chwilę do znajomych (w dzień wesela he he) i poszliśmy tylko do kościoła, tak jak mieliśmy to zamierzone.
Unieśliśmy się dumą, bo co to za zapraszanie w dzień wesela i to ustne. Do tej pory żałuję, zwłasza jak się z nimi spotykamy, bo mimo że zaprosili nas tak póżno, to było im przykro że nie byliśmy na ich weselu.
I wytworzyła się chora sytuacja, bo obrażeni na nas nie są, ale na nasze wesele też nie przyszli, mimo, że zapraszaliśmy ich 2 miesiące przed.

Prawda, że sytuacja jest trochę niezręczna, ale pomyśl o tym: jak się będziecie obie czuły po jej weselu, czy nie będzie Tobie przykro...? Jej na pewno, ale czy nie będziesz żałowala że jednak nieposzłaś?. Wszystko zależy od waszych relacji i w jakim stopniu się lubicie.
I jak wcześniej tu napisano: Wesela nie odbywaja się na codzień.
Wybór i tak należy do Ciebie i zrobisz jak uważasz za stosowne, tylko weź pod uwagę wszystkie za i przeciw.

[SeLeNe86]

Wszystko byłby w porządku ale po tym jak jej napisałam smsa z życzeniami to zadzwoniła i powiedziała że się spotkamy jeszcze przed weselem (bo ja jej powiedziałam że obowiązkowa musi przyjść z płytka i zdjęciami po ślubie) No i to było zarz przed świętami i dopiero wczoraj ją spotkałam przypadkiem mówiła że niby miała do mnie dzwonić bo chciała żeby ktoś poszedł z nią (jej siostra była w pracy a mama załatwiała sprawy weselne) zwłaszcza że jaj już kiedyś poleciłam jej tą właśnie fryzjerkę i czasami chodziłyśmy do niej razem

Tylko ja szczerze czuje sie trochę jakbym na siłę była zaproszona. Waham sie tylko dlatego, że uwielbiam wesela. Ale i z kasa cienko Sukienkę miałabym bo byłam niedawno na weselu koleżanki (która nawiasem mówiąc zaprosiła mnie rok wczesnej smskiem bo była za granica )

[Sandrunia Niepoń]

Wiesz co?To wesele jest juz w sobote,takze Ona za twoje miejsca ma i tak i tak zaplacone,bo na raczej na ostatnia chwile to niebardzo,bo przeciez wczesniej ustala sie ile napojow bedzie,jedzonka itd.
Idz kochana i wybaw sie za mnie Ja tez uwielbiam wesela

[SeLeNe86]

Mój TŻ nie ma ochoty iśc nie znamy tam nikogo poza Koleżanka i jej siostra jej meża też widziałam tylko raz pzrelotem na disco tak wiec postanowione idziemy do kosciółka tylko na ślub. Przy okazji popatrzymy jak to wygląda w moim kościele bo nie miałam okazji a pewno sie przyda w przyszłości :-D

[sprezyna]

mysle ze dobrze robicie ze idziecie tylko do kosciola..moze mam bardzo staromodne poglady ale bym nie poszla na wesele po zaproszeniu w ostatniej chwili..jakos nie czula bym sie dobrze - jesli naprawde by jej zalezalo na mojej obecnosci to by pamietala o mnie zapraszajac innych gosci wczesniej..
kup piekne kwiaty i zloz zyczenia w kosciolku..

[Sandrunia Niepoń]

Napisane przez SeLeNe86

Mój TŻ nie ma ochoty iśc nie znamy tam nikogo poza Koleżanka i jej siostra jej meża też widziałam tylko raz pzrelotem na disco tak wiec postanowione idziemy do kosciółka tylko na ślub. Przy okazji popatrzymy jak to wygląda w moim kościele bo nie miałam okazji a pewno sie przyda w przyszłości :-D

Jesli nikogo tam nie znacie i Twoj nie ma ochoty isc to jak najbardziej do kosciolka z kwiatkami i juz,ale pamietaj od razu zdaj Nam relacje co i jak

[m.a.r.t.a]

SeLeNe86 odpowiadając na Twojego pierwszego posta...
Gdybym to ja była w takiej sytuacji, poczułabym sie nieco nieswojo.Gdyby rzeczywiście chciała mnie zaprosić na swój ślub zrobiłaby to o wiele wcześniej... a te tłumaczenia, ze kilka innych osób też tydzien przed zaprosiła..moim zdaniem to tylko przykrywka.Pewnie jakby Cie nie spotkała, nie zadzwoniałby do ciebie w tej sprawie.
Może pozwalniały jej sie miejca i zbiera teraz "kogo sie da", albo widząc Ciebie na ulicy zrobiło jej sie głupio, że nie zostałaś zaproszenia.?Nie bede w to wnikała .
W takiej sytuacji poszłabym tylko do Kościoła.

[majka versace]

Hmmmm..... byłam jakieś pół roku temu na weselu u koleżanki. Miała przyjęcie na 40 osób. Jej mąż jest Niemcem więc było to towarzystwo mieszane. Miała dokładnie wyliczone miejsca. Ale ponieważ ktoś z tych Niemców jednak nie przyjechał to zaprosili na to miejsce instruktorkę z kursu prawa jazdy, u której wcześniej robili kurs. Zaprosili ją SMS-em dzień przed!. I ona mimo że nikogo nie znała oprócz Pary Młodej poszla na to wesele i bawiła się znakomicie!!! Podziwiam ją. Ja bym nie poszła. Ale widać - tak można. To zależy od człowieka. Więc jeśli masz ochotę -idź! Jeśli czułabyś się nieswojo- to daruj sobie. Pójdź do Kościoła z kwiatkami i życzeniami i to wszystko.

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Dla mnie to trochę nie fair... przypomniało jej sie o tobie na 5 dni przed? To jakiś widocznie mało ważny gośc jesteś, bo zazwyczaj listę gości to robi sie trochę wcześniej.
Pewnie tak jak pisłay dziewczyny, ktos zrezygnował a miejsce juz zapłacone... trzeba znaleźć kogoś kto przyjdzie i da kasę
Ja bym podziekowała.

[SeLeNe86]

[1=1d36bece409c03b7a589597 7e3eaa07c69f6d3f6_6423717 1b1711;4170055]Dla mnie to trochę nie fair... przypomniało jej sie o tobie na 5 dni przed? To jakiś widocznie mało ważny gośc jesteś, bo zazwyczaj listę gości to robi sie trochę wcześniej.
Pewnie tak jak pisłay dziewczyny, ktos zrezygnował a miejsce juz zapłacone... trzeba znaleźć kogoś kto przyjdzie i da kasę
Ja bym podziekowała.[/QUOTE]
Ona nie płaci od osoby bo ma w remizie czyli wszytsko sami przygotowują. Poprstu było jej głupio że byłam z nią u fryzjera i za wystrój koscioła płacić a nie przyjde na wesele. Ale mi to rybka i ją rozumiem bo jeśli miałabym prosić wszystkie koleżanki pokoleji te z podstawówki, gimazjum, liceum i studiów i innne to lista gości nie chyba nie o okolo 205 osoób by się wydłużyła Tylko płytę i zdjecia bedę chciała oglądnąc mieszkamy od siebei parę kroków wiec nie bedzie chyba problemu. No chyba że pierwsze tygodnie malżeństwa bedzie miała bardzo zajęte.

[PatkaM84]

Wiecie co z jednej strony rozumiem jak to jest, jak ma się już wszystko opłacone a potem ktoś zrezygnuje no to czemu ma się zmarnować? A w gruncie rzeczy tak jak ktoś wcześniej napisał to jest pewna hierarchia w zapraszaniu: najpierw rodzina i najbliżsi przyjaciele i znajomi. Natomiast jeżeli ktoś w trakcie odpada to zaprasza się dalej. Takie jest moje zdanie, ja też przygotowuję się do wesela i też jak ktoś mi w trakcie zrezygnuję to chętnie dam zaproszenie komuś innemu, ale to dlatego że mam ograniczone fundusze i nie mogę sobie pozwolić na zaproszenie 150 osób. Ale z drugiej strony rozumiem że ktoś drugi może poczuć się obrażony. Dlatego to zależy tylko od człowieka. Chcesz to idź i się baw a nie chcesz to idź tylko do kościoła a potem myśl jak fajnie ludzie się bawią na weselu.

[Sandrunia Niepoń]

Ela ma w sumie racje.Jak wysylalam zaproszenia na slub to min pol roku przed slubem.
Wez kochana kwiatuszki idz do kosciolka i juz.